Nadwozia kempingowe i zabudowy - Gdzie mi ucieka prąd?
wbobowski - 2015-05-30, 15:12
koder napisał/a:
Problemem jest jedynie prąd jałowy takiej przetwornicy, która czy trzeba, czy nie pobiera ciągle od 0.7A do 2A.
Koledzy oświećcie niedouczonego.
Po przeczytaniu tego tematu, a szczególnie po powyższym cytacie, poszedłem do kampera coś sprawdzić.
Ale od początku... ucieka mi gdzieś prąd, na razie nie ustaliliśmy z elektrykiem gdzie.
Pierwszym złodziejem okazał się akumulator pokładowy. Przy tej okazji dowiedziałem się, że obydwa akumulatory mam połączone równolegle bez żadnego energobloku.
Ale prąd dalej ucieka, co prawda mniej.
Ładownaie z 230V odłączyłem wczoraj o północy. Dzisiaj w południe po jednym odpaleniu silnika, drugi raz już się nie udało, za słabo kręcił rozrusznik (był już naprawiany). Mam solar 130W, który wskazywał ładowanie 1A, gdy odpalałem silnik.
Teraz wracam do początku postu. Po powyższych sugestiach odłączyłem przetwornicę od 12V. Na końcówkach napięcie 13,8V... to dlaczego nie chciał odpalać silnik, myślę sobie.
Idąc ponownie uruchomić silnik... zerknąłęm na wyświetlacz solara... i zgłupiałem... ładowanie 6,5A.
Silnik odpalił jak na w pełni naładowanych akumulatorach... i to wielokrotnie.
Wracając do początku postu - pytanie, czy podłączona przetwornica do 12V ale bez obciążenia żadnym odbiornikiem 230V z przłącznikiem w pozycji wyłączonej... też żre prąd, czy tylko jak podłączony jest do niej odbiornik, gdy jest wyłączona.
I skąd takie zachowanie moich akumulatorów. Pokładowy - nowy, silnikowy -2 letni tej samej pojemności. Piszę to aby uprzedzić pytania.
[ Komentarz dodany przez: koder: 2015-05-31, 17:54 ] Wydzielono stądtoscaner - 2015-05-30, 15:43 Każda przetwornica żre jakiś prąd bez obciążenia. To właśnie jest ten jałowy.
U mnie mam dlatego dwie przetwornice (trzecia w bagażniku tymczasowo ). Taka fanaberia. Duża 1500/3000W w zależności od napięcia ma jałowy 1,7A - 2,2A. To sporo. Jeśli przez dobę nie użyjesz nic, a przetwornica będzie włączona to zeżre Ci odpowiednio ok. 41Ah - 53Ah na dobę!! To jest bardzo dużo .
Ponieważ ja mam urządzenia na 230V, które potrzebują mieć stale prąd, np. drukarka, piezo w kuchence, to mam na stałe włączoną małą 400/800W, która ma jałowego ok 0,28A - 0,32A. Czyli ta włączona całą dobę zżera "jałowo" 6,7Ah - 7,7Ah. To jest akceptowalne przy moich 240Ah. Ale sama mała nie daje rady ruszyć lodówki, więc takie kombinacje.
Mam jeszcze Volta 1500/3000W, która ma jałowego 0,74A - 0,81A i byłaby idealna pośrednio zamiast tych dwóch. Volt odpowiednio zeżarłaby bez obciążeń prawie 18Ah - 20Ah. I to też by było akceptowalne, gdyby nie jeden ...feler... jej konstrukcja sprawia, że będąc dość mała ma małe radiatory i już nawet przy obciążeniu lodówką zaczynają szumieć. Gdzie dla porównania tej pierwszej wiatraki 2x większe zaczynają kręcić dopiero przy 4-6x większym obciążeniu i to czyni ją bezgłośną.
Robiłem u mnie w temacie budowy porównanie tych przetwornic jakiś czas temu. Tam nawet są fotki rozebranych dla porównania.
Pytanie ile ta Twoja żre jałowego. Zmierz i policz. Gdyby żarła tyle co moja pierwsza, a masz 1 aku np. 100Ah, to zauważ, że w jedną dobę połowę energii psu na budę. I to dla idealnie naładowanego na full akumulatora co jest rzadkością. A gdzie światła i inne odbiorniki?
Właśnie po to te całe patenty z tym, żeby odbiorniki same sobie włączały dużą przetwornicę tylko gdy jest potrzebna. Skwarek - 2015-05-30, 15:49
wbobowski napisał/a:
Wracając do początku postu - pytanie, czy podłączona przetwornica do 12V ale bez obciążenia żadnym odbiornikiem 230V z przłącznikiem w pozycji wyłączonej... też żre prąd, czy tylko jak podłączony jest do niej odbiornik, gdy jest wyłączona.
I skąd takie zachowanie moich akumulatorów. Pokładowy - nowy, silnikowy -2 letni tej samej pojemności. Piszę to aby uprzedzić pytania.
Przetwornica podłączona do 12 V gotowa do podłączenia ociążenia na 230V, pobiera prąd.
Moja mała przetwornica 300W pobiera 0,4A, więc żere 5W mocy jałowej.
Najlepiej zmierzyć amperomierzem swoją przetwornicę. Np: gotową do startu lodówki.
Odnośnie akumulatorów to nie mam pojęcia opierając się tylko na samym opisie.toscaner - 2015-05-30, 16:01 Dokopałem się do posta, link:
http://www.camperteam.pl/...p=499701#499701
Z akumulatorami, to faktycznie, jeśli to nie przetwornica, to trochę zgadywanie. Druga sprawa, że akumulatory powinny być odseparowane, gdy silnik zgaszony. Jak nie są, to przekaźnik 50A - 70A i załączanie go... D+
Odpalasz, altek daje prunda, załącza rozrywkowy do układu ładowania i go ładuje. Może nie najlepsze, ale najprostsze i najtańsze rozwiązanie.
Inna sprawa, że silnikowy też jest rozładowywany przez np. radio (standby potrafi brać 0,2A - 0,4A), alarmy, jakieś inne pierdoły. Kwestia co Ty tam masz. Tego na odległość nie wywróży.
Odseparuj akumulatory i zobacz po której stronie ucieka. Czy zabudowa, czy coś pod maską. Następnie to zabawa w odpinanie obwodów (bezpieczniki, albo włączniki) i patrzenie na amperomierz.wbobowski - 2015-05-30, 16:23
toscaner napisał/a:
Odseparuj akumulatory i zobacz po której stronie ucieka. Czy zabudowa, czy coś pod maską.
Tak się nie da. Wspomniałem wcześniej, że oba są połączone równolegle, czyli tak jak by był jeden o podwójnej ładowności. A dowiedziałem się o tym jak odłączyłem i wyjąłem pokładowy... a wszystkie odbiorniki 12V pokładowe działały, jak oświetlenie, pompa wody itp.toscaner - 2015-05-30, 18:24 Czyli de facto nie masz osobno rozruchowego np. pod maską i "rozrywkowego" gdzieś w domku i połączonych kablami równolegle, tylko dosłownie są obok siebie połączone równolegle i cała instalacja i domek i samochód leci z tej "paczki"?
No to pozostawałoby tylko szukanie obwodami z amperomierzem. Najlepsza byłaby cęgówka.
Można też zwykłym w szereg, ale upierdliwe.
Do Włoch się nie wybierasz? Mierniki mam dosłownie w szafce pod ręką.
Bez tego to szklana kula, ale cholernie niska skuteczność. wbobowski - 2015-05-30, 18:46
toscaner napisał/a:
Czyli de facto nie masz osobno rozruchowego np. pod maską i "rozrywkowego" gdzieś w domku i połączonych kablami równolegle
Właśnie są osobno, dlatego byłem pewny, że jest jakiś energoblok.
Rozrywkowy jest schowany za stopniem wejściowym a rozruchowy pod maską, ale połączone równolegle. Ktoś wcześniej coś kombinował, bo oba mają "heble" odłączające.
Do Włoch się na razie nie wybieram (nad czym boleję), ale miernikiem cęgowym elektryk samochodowy poszukiwał już, gdy okazało się, że akumulator rozrywkowy (jak go nazywasz ) był do wymiany.
Teraz trzeba szukać dalej, albo zobaczymy co się będzie działo po odłączeniu dzisiaj przetwornicy.koder - 2015-05-30, 19:15 Najlepsze rozwiązanie które widze na chwilę obecną - przelecę Ci instalację cęgówką w wolnej chwili w Krasiejowie.toscaner - 2015-05-30, 20:59 wbobowski czyli jak jest jak piszesz, to spokojnie dałoby się to rozdzielić. Zawsze się da rozdzielić, przecież to tylko kable.
Najgorzej jest diagnozować na odległość. Koder jest bliżej. Nie chcę krakać, ale nie każdy elektryk samochodowy ogarnie elektronikę kampera. W każdym razie, ja bym (ale to ja) szedł w kierunku przywrócenia stanu sprzed kombinacji, a najważniejsze rozdzielenia po zgaszeniu silnika. U mnie nawet radio i gniazdka zapalniczek w desce rozdzielczej dostały prąd z "rozrywkowego". Silnikowy służy tylko do odpalania, no i te pierdoły co fabrycznie tam Citroen zrobił.
Takie rozwiązanie zapewnia komfort, że nawet jak pokładowe zjadą do poziomu 10,8V, co de facto tylko raz się zdarzyło, to rozruchowy ma pełną pojemność.
Odpalam i agregat pod maską robi swoje.
krolisie1 to budujesz kamperka i żadnej relacji na forum? wbobowski - 2015-05-30, 21:11
koder napisał/a:
Najlepsze rozwiązanie które widze na chwilę obecną - przelecę Ci instalację cęgówką w wolnej chwili w Krasiejowie.
Będę zobowiązany chemik - 2015-05-31, 07:35 wbobowski,
jeżeli nie masz diody blokującej na instalacji z solara. możesz jeszcze tracić prąd w nocy, niewiele tego, ale zawsze, tym bardziej, im mocniejszy solar. Trzeba sprawdzić.mwservice - 2015-05-31, 09:03
chemik napisał/a:
wbobowski,
jeżeli nie masz diody blokującej na instalacji z solara. możesz jeszcze tracić prąd w nocy, niewiele tego, ale zawsze, tym bardziej, im mocniejszy solar. Trzeba sprawdzić.
Wyjaśnij, o dochodzi z tą diodą blokującą. Zazwyczaj podłączamy solary poprzez regulator do akumulatora lub odpowiedniego wejścia w elektrobloku, żadna dioda nie jest potrzebna.chemik - 2015-05-31, 09:47 Padające promieniowanie na solar w wyniku wewnętrznego efektu fotoelektrycznego powodują przepływ ładunku elektrycznego w warstwach półprzewodnika ( krzemu) domieszkowanego - solar "daje prad". - ładujemy akumulator - "+" do plusowej klemy, "-" do minusowej klemy" - "wpychamy prąd na siłę do akumulatora "- warunek - napięcie podawane przez regulator musi być większe od napięcia aktualnego akumulatora.. W przypadku braku oświetlenia może nastąpić "przepychanie" prądu od akumulatora przez panel .Jest to możliwe przy tańszych regulatorach. Nawet niewielka polaryzacja ( jakieś prądy szczątkowe)ustawienia regulatora/inne nie przewidziane sytuacje powodują " ucieczkę " elektronów (prądu) z akumulatora. Dlatego dobrze jest ( dla spokoju ducha!) włączyć diodę na "plusie" odchodzącym od panela - dodatkową diodę zabezpieczającą. Ona na pewno blokuje opisaną sytuację.toscaner - 2015-05-31, 10:41 Chemik, masz sprawdzone osobiście, które regulatory niby puszczają prąd z powrotem do paneli w nocy? Tak pytam, bo osobiście nie spotkałem się z takim czymś.
Poza tym wątpliwe, żeby układy PWM, czy MPPT ot tak sobie przepuszczały prąd w panele. Nawet te naj naj tańsze. Z prostej przyczyny chcesz dać diodę, a w takim regulatorze są jakieś półprzewodniki, które zrobią tą samą robotę, bez dodatkowej straty 0,7V czy tam nawet 0,3V jeśli wsadzisz Schottky'ego.
Nie widzę sensu wsadzania takich diod na linii panel-regulator. No chyba, że chodzi Ci o takie coś, jak mam w osobówce. Panel 10W wpięty na stałe do instalacji. Ilość regulatorów - zero. Tak tam dałem diodę. dominik - 2015-05-31, 12:23
wbobowski napisał/a:
toscaner napisał/a:
Czyli de facto nie masz osobno rozruchowego np. pod maską i "rozrywkowego" gdzieś w domku i połączonych kablami równolegle
Właśnie są osobno, dlatego byłem pewny, że jest jakiś energoblok.
Rozrywkowy jest schowany za stopniem wejściowym a rozruchowy pod maską, ale połączone równolegle. Ktoś wcześniej coś kombinował, bo oba mają "heble" odłączające.
Do Włoch się na razie nie wybieram (nad czym boleję), ale miernikiem cęgowym elektryk samochodowy poszukiwał już, gdy okazało się, że akumulator rozrywkowy (jak go nazywasz ) był do wymiany.
Teraz trzeba szukać dalej, albo zobaczymy co się będzie działo po odłączeniu dzisiaj przetwornicy.
Miałem taki sam problem w swoim dziadku zaraz po zakupie (znaczy kupiłem go już takiego), frapowała mnie na wyświetlaczu ikonka połączonych akumulatorów silnika i zabudowy. Energoblok posiadał takie funkcje jak fabryka chciała więc nie miał prawa bez podłączonego zasilania 230V lub uruchomionego silnika spiąć akumulatorów. Szukałem, szukałem aż znalazłem winowajcę, na przewodzie D+ do energobloku było cały czas napięcie +12. Przewód +12V z akumulatora silnika biegł sobie do energobloku, a cienki przewód z alternatora z zacisku D+ wraz z nim no i na stopniu pasażera pod dywanikiem się krzyżowały idealnie w miejscu w którym stajemy nogą, od wchodzenia na stopień zostały zgniecione do kupy. W tym miejscu cienki przewód miał przerwę w kierunku alternatora (ciekawe ile ważył poprzedni użytkownik kampera zza Odry) natomiast koniec do energobloku połączony był z grubym przewodem stąd stały plus 12V na zacisku D+ energobloku. Taka mała miemiecka fuszerka.chemik - 2015-05-31, 16:51 toscaner,
No właśnie mówię z własnego doświadczenia , miałem regulator PWM i przepuszczał " w tył" . Zareklamowałem, okazało się, że "jakiś układ puścił" - takie tłumaczenie otrzymałem , ale com się naszukał - to moje!
I dlatego o tym wspomniałem , to wszystko są urządzenia elektroniczne i czym bardziej skomplikowane - tym większa możliwość awarii trudnej do wykrycia. Dlatego zamontowałem diody Shotkiego( wymontowane z zasilacza komputerowego) i mam to dodatkowe zabezpieczenie.
Nikomu nie każe tak robić, mamy demokrację,
A w przypadku awarii należy brać każdą ewentualnośc pod uwagę, tym bardziej, że zastanawiająca jest wartość prądu dawanego przez panel ( 1A) , a po włączeniu silnika prawie 7A, coś tu nie pasi!
wbobowski - 2015-05-31, 17:11
chemik napisał/a:
tym bardziej, że zastanawiająca jest wartość prądu dawanego przez panel ( 1A) , a po włączeniu silnika prawie 7A, coś tu nie pasi!
Chyba nie do końca zostałem zrozumiany. Gdy odłączyłem przetwornicę od 12V i szedłem dopiero spróbować zapalić silnik, to po drodze zobaczyłem (nie po zapaleniu silnika) ładowanie z solara 6,5A... a wcześniej było 1A.
Ale nie zaśmiecajmy jeszcze bardziej tego tematu, bo teraz odkryłem jeszcze inne ciekawostki... jak np. napięcie 0,9-1,2V w gniazdku, w którym było kiedyś 12V.
Ale o tym napiszę już w osobnym temacie, aby tego jeszcze bardziej nie zaśmiecać, tylko jak ustalę do końca to, co mi się jeszcze uda znaleźć.toscaner - 2015-05-31, 17:46 A Chemik, to czyli to po prostu awaria regulatora, a nie "w standardzie". No to awarii może być wiele i nie da się przed każdą zabezpieczyć. Może również paść przetwornica, włącznik pompki i pompować całą noc i wiele innych. Włącznik do czegoś i będzie sobie prąd leciał na coś. Regulator ma być sprawny. Jak nie jest to na śmietnik, albo do reklamacji.
Jeśli chodzi o ładowanie, to u mnie np. bywa tak, że np.:
Rano 8-9-ta napięcie na aku zabudowy 12,4V, prądzik ze słońca juz 3-4A, my robimy kawkę, powoli się wstaje itd. i o np. 10-tej rano pąd ze słońca 8-9A, napięcie 12,7V odpalam, bo jedziemy i z alternatora podbija dość szybko na 13 -13,1 -13,2... 13,7V, gdzie prąd ładowania z alternatora to jest np. na początku 5-10A, i rośnie do 40-50A i panele nadal dodatkowo walą te 9A. Tak się dzieje do momentu osiągnięcia zaprogramowanego napięcia na regulatorze. U mnie ustawiłem na 14,1V. Wtedy regulator przestaje dawać prąd z paneli i pokazuje 0A.
Prąd z alternatora powyżej 14V również spada do np 20A, a przy 14,2V jest to już np. 10-15A.
Przy 14,3-14,4V na zabudowie akumulatory praktycznie nie są ładowana, a jedynie sporadycznie dostają impulsami po kilka A.
To są tylko przykłady, bo nie zawsze jest słońce i różnie aku są rozładowane.
Największy prąd ładowania z paneli jaki odnotowałem to 17,4A, a z alternatora coś koło 80A.
17,4x14 = 243,6W - panele
80 x 14 = 1120W (1,1kW) - alternator
Tu jakieś fotki z pomiarów:koder - 2015-05-31, 18:01
dominik napisał/a:
Miałem taki sam problem w swoim dziadku zaraz po zakupie (znaczy kupiłem go już takiego), frapowała mnie na wyświetlaczu ikonka połączonych akumulatorów silnika i zabudowy. Energoblok posiadał takie funkcje jak fabryka chciała więc nie miał prawa bez podłączonego zasilania 230V lub uruchomionego silnika spiąć akumulatorów. Szukałem, szukałem aż znalazłem winowajcę, na przewodzie D+ do energobloku było cały czas napięcie +12. Przewód +12V z akumulatora silnika biegł sobie do energobloku, a cienki przewód z alternatora z zacisku D+ wraz z nim no i na stopniu pasażera pod dywanikiem się krzyżowały idealnie w miejscu w którym stajemy nogą, od wchodzenia na stopień zostały zgniecione do kupy. W tym miejscu cienki przewód miał przerwę w kierunku alternatora (ciekawe ile ważył poprzedni użytkownik kampera zza Odry) natomiast koniec do energobloku połączony był z grubym przewodem stąd stały plus 12V na zacisku D+ energobloku. Taka mała miemiecka fuszerka.
A to jest bardzo dobry trop! Przy takim uszkodzeniu przekaźnik w energobloku pracowałby cały czas, zasilając sprzęt "rozrywkowy" - a i sam przekaźnik to nie chucherko, swoje bierze. To się powinno dać zdiagnozować mierząc napięcie na D+ (na alternatorze) przy wyłączonym samochodzie - jeśli tam jakieś jest, to mamy ten problem, prawda?chemik - 2015-05-31, 18:13 toscaner,
super, że pokazałeś zdjęcie , zdaje się , żę mamy ten sam regulator. Jeśli możesz, objaśnij mi to ustawienie godzin - 24h , bo nie bardzo rozumień te ustawienia z instrukcji. ustawienia napięcia -u Ciebie 14,1V - to końcowe napięcie ładowania akumulatora? czy dobrze zrozumiałem?toscaner - 2015-05-31, 18:43 14,1V przy tym napięciu przestaje dobijać z paneli i prąd maleje do 0A, skacząc co chwilę jakimiś mały wartościami. Jutro jak przygrzeje słońce i dobije na max, a ja to przyuważę, to pstryknę fotkę jeśli chcesz jak to wygląda.
Po prawej masz poziomy napięć, przy których odcina na regulatory i ponownie włącza.
Te 24h to do ustawiania czasu wyłączenia odbiorników. Nigdy nie ruszam, bo u mnie odbiorniki 24h mają pracować. Po to mam 240Ah na zabudowie, żeby nie musieć się pier...ić z takimi rzeczami. Za leniwy jestem. Ja nawet drukarki czy routera nie wyłączam na noc. Nieraz laptop chodzi całą noc.
Rano słońce doładuje, a jak go nie będzie to odpalę na 15-20 min, albo się gdzieś pojedzie.
Tu właśnie bardzo ważne, przy takim użytkowaniu akumulatorów mieć zawsze odseparowany rozruchowy.
Ja mam i na to rozwiązania, ale to dłuższe pisanie.MILUŚ - 2015-05-31, 19:03
toscaner napisał/a:
.................
Nie widzę sensu wsadzania takich diod na linii panel-regulator. No chyba, że chodzi Ci o takie coś, jak mam w osobówce. Panel 10W wpięty na stałe do instalacji. Ilość regulatorów - zero. Tak tam dałem diodę.
Czytając ten temat zaniepokoiliście mnie po dwakroć :
primo.........mam na stałe tak jak Ty Toskaner podłączony mały solarek / ~10 W / pod aku rozruchowe ; mam na nim świecącą po zmroku / lub jak słońca brak / małą niebieską diodę . Czy to jest to o czym pisze chemik ? A jesli nie to jak mogę sprawdzić czy mój mikropanel nie "wciąga" mi prądu po zmroku ? Jest to dla mnie ważne bo kamperek z racji mojej pracy czasami stoi długo nieużywany . Chociaz z drugiej strony.......mam taki układ od ponad roku i nawet w zimie przy minusowej temp. po ~2miesiącach stania kamper odpalał od razu
secundo........mam przetwornicę podłączona pod "rozrywkowy" aku ale na niej jest wyłącznik klawiszowy ON/OFF .Właczenie jest sygnalizowane zieloną diodą . Czy tak wyłączona przetwornica też żre mi prąd ? chemik - 2015-05-31, 19:05 toscaner,
a w przypadku bardzo dobrego nasłonecznienia , jak napięcie wzrosłoby ponad 14,1V to nastepuje odcięcie -tak? To co zrobić, by wykorzystać takie nasłonecznienie bez uszkodzenia akumulatorów? jarek73 - 2015-05-31, 19:09 To i ja się podłącze bo techniczny ze mnie abnegat. Mój camper rejestracja 2013 akumulatory pewnie 2011 albo 2012 bo produkcja Fiata 2011 a Weinsberga 2012. Akumulator silnikowy pada po ok 3 -4 tygodniach nie używania samochodu, zamontowany radio ( wyłączone ) i alarm ( włączone ) . Akumulator zabudowy pada po jednej nocy( wieczorze ) gdzie ogrzewanie mam włączone plus trochę lampek , tv na chwilkę. Pytanie czy to jest normalne , czy szukać awariichemik - 2015-05-31, 19:09 MILUŚ,
minusowa temperatura nie ma nic do ładowania, chodzi tylko o natężenie oświetlenia , a jak sprawdzić - zasłonić dokładnie panel czymś czarnym i nieprześwitującym i sprawdzić natężenie prądu amperomierzem włączonym szeregowo) w kablu od panela - powinno być zero. chemik - 2015-05-31, 19:17 jarek73,
radio nawet wyłączone ( nie gra potrafi pobierać prąd - prawdopodobnie z rozruchowego)) a alarm to normalnie "podciąga". Sprawdź upływ prądu przy wyłączonym radiu i innych odbiornikach amperomierzem.
Jeżeli pada Ci aku po 4 tygodniach, to można policzyć - 4 tygodnie X 24h x 0.2A = ok. 19 Ah .Poza tym każdy akumulator ma pewny prąd upływu ( samorozładowanie). Przy niesprzedanym akumulatorze fabryka zaleca sprzedawcy co 2 miesiące doładowywać aku na stanie sklepu! Przy rozruchowym 75Ah może być kłopot, jeżeli aku zimny ( niska temperatura lub zużyty). Ale zacząłbym od pomiaru prądu zużywanego podczas postoju.MILUŚ - 2015-05-31, 19:20
chemik napisał/a:
MILUŚ,
minusowa temperatura nie ma nic do ładowania, chodzi tylko o natężenie oświetlenia ........
Dokładnie.......chodziło mi o to ,że gdyby solar pobierał coś z aku to tymbardziej nie odpaliłbym silnika po tak długim postoju tym bardziej w zimie chemik - 2015-05-31, 19:21 jarek73,
odnośnie aku zabudowy - nie wiem , jaka masz pojemność, ale jeżeli używasz ogrzewania ( jak moc ?) , trochę lampek ( jakich?) , TV - ) jaka moc pobierana przez ile?) to może ci padać aku i to jest normalne. Zobacz te dane i może się da wyliczyć.koder - 2015-05-31, 19:23
chemik napisał/a:
a w przypadku bardzo dobrego nasłonecznienia , jak napięcie wzrosłoby ponad 14,1V to nastepuje odcięcie -tak? To co zrobić, by wykorzystać takie nasłonecznienie bez uszkodzenia akumulatorów?
Nie wiem, czy dobrze rozumiem. Chcesz wykorzystać dobre nasłonecznienie, gdy na akumulatorach masz już 14.1V? Najlepszą metodą będzie zamontowanie większej liczby akumulatorów.chemik - 2015-05-31, 19:25 MILUŚ,
poza tym , prawdopodobnie panel w dzień doładowuje (?) , więc tu plus , tu minus, może się zerować , poz tym Twój jest mały (10W), a ja mam 450Wp mocy, więc muszę dbać o nie. chemik - 2015-05-31, 19:29 koder,
nie, chodzi mi o sytuację, gdy czerpię dużo prądu, mam niższe napięcie na akumulatorach niż 14,1V, a napięcie na panelach np. 18V - czy wtedy regulator odcina mi prąd? Nie przyglądałem się w takich momentach, ale czasem mam nawet 19V , a nie spoglądałem na regulator - muszę to przyuważyćjarek73 - 2015-05-31, 19:35 Sprawdzę ile pobiera ale wydaje mi się ze najwięcej idzie na ogrzewanie ( truma gazowa) bo camper długi 7,5 m i cieplo rozprowadzane jest kanałami czyli wiatrak musi mocno pracować .toscaner - 2015-05-31, 19:47
chemik napisał/a:
toscaner,
a w przypadku bardzo dobrego nasłonecznienia , jak napięcie wzrosłoby ponad 14,1V to nastepuje odcięcie -tak? To co zrobić, by wykorzystać takie nasłonecznienie bez uszkodzenia akumulatorów?
Hmmm, dokupić piwa (we Włoszech zimnego nie ma) wrzucić do lodówki, podkręcić pokrętło. Lodówka ciągnie ta nasza ok. 7A, więc, gdy ona się włączy regulator automatycznie daje ten prąd. Poza tym u nas: router, drukarka, 2 laptopy, bramka VOIP, telefon stacjonarny, muza... itd.
Powłączać co się da, konsumować i cieszyć się. toscaner - 2015-05-31, 19:55
chemik napisał/a:
MILUŚ,
poza tym , prawdopodobnie panel w dzień doładowuje (?) , więc tu plus , tu minus, może się zerować , poz tym Twój jest mały (10W), a ja mam 450Wp mocy, więc muszę dbać o nie.
450W na kamperze? Fiu fiu. Też mam miejsca na jeszcze dwa i doleciałbym do 520-540W, ale to i tak za dużo. Tym bardziej, że mają opcję podnoszenia, czyli zimą z np. 3A robiło się 10,5A
Nawet takie 520W na płasko dawałoby wtedy tylko 2 x 3A = 6A. Podnoszenie wypada lepiej.
A latem? Ani raz jeszcze nie podnosiłem. Jak słońce, to nie ma sensu, jak go nie ma, to i tak za mało i "agregat" pod maską gdy brakuje.
Ile masz Ah do tych 450W paneli?CORONAVIRUS - 2015-05-31, 19:58
koder napisał/a:
dominik napisał/a:
Miałem taki sam problem w swoim dziadku zaraz po zakupie (znaczy kupiłem go już takiego), frapowała mnie na wyświetlaczu ikonka połączonych akumulatorów silnika i zabudowy. Energoblok posiadał takie funkcje jak fabryka chciała więc nie miał prawa bez podłączonego zasilania 230V lub uruchomionego silnika spiąć akumulatorów. Szukałem, szukałem aż znalazłem winowajcę, na przewodzie D+ do energobloku było cały czas napięcie +12. Przewód +12V z akumulatora silnika biegł sobie do energobloku, a cienki przewód z alternatora z zacisku D+ wraz z nim no i na stopniu pasażera pod dywanikiem się krzyżowały idealnie w miejscu w którym stajemy nogą, od wchodzenia na stopień zostały zgniecione do kupy. W tym miejscu cienki przewód miał przerwę w kierunku alternatora (ciekawe ile ważył poprzedni użytkownik kampera zza Odry) natomiast koniec do energobloku połączony był z grubym przewodem stąd stały plus 12V na zacisku D+ energobloku. Taka mała miemiecka fuszerka.
A to jest bardzo dobry trop! Przy takim uszkodzeniu przekaźnik w energobloku pracowałby cały czas, zasilając sprzęt "rozrywkowy" - a i sam przekaźnik to nie chucherko, swoje bierze. To się powinno dać zdiagnozować mierząc napięcie na D+ (na alternatorze) przy wyłączonym samochodzie - jeśli tam jakieś jest, to mamy ten problem, prawda?
ciekawe uszkodzenie ...można powiedzieć starość nie radość
W swoich walkach z kamperowymi instalacjami zauważyłem, że energobloki mają swoją politykę energetyczną i w przypadku montażu solarów , których prąd z nieba nim dojdzie do aku jest kontrolowany przez energoblok nie zawsze do aku dochodzi w takiej porcji jak by mógł dojść ...
Już dawno praktycznie pomijam energoblok tworząc jakby nową instalację , która zaczyna się na dachu , przechodzi przez regulator / z wyświetlaczem lub nie / i kończy na klemach akumulatorów przez bezpiecznik na "+". ładowanie z nieba jest optymalne i nic nie hamuje przed aku dawki prądu . Energoblok odczytuje dane z aku i wszystko ze sobą współgra . Energobloki "kradną " część prądu z nieba i to jest potwierdzone w kilkunastu już przypadkach ... klient narzeka na słabe ładowanie aku , wystarczy ominąć energoblok, dodać regulator zewnętrzny i mordki się śmieją chemik - 2015-05-31, 20:11 toscaner,
290 Ah , zamontowałem tyle, bo wymyśliliśmy z żoną zamrażarkę 40 l, a ta ciągnie 170W , jak pracuje , czyli z pracą przetwornicy i jej wydajnością ok. 18A, do tego normalna lodówka - 90W - więc prądu potrzeba.
A rzeczywiści w makaronii piwa zimnego i dobrego nie ma -byłem w tamte wakacje na objeździe, w poprzednim też , i posucha tragiczna . Trzeba wozić ze sobą, tym bardziej, że lubimy raczej mocniejsze .
koder - 2015-05-31, 20:36
chemik napisał/a:
nie, chodzi mi o sytuację, gdy czerpię dużo prądu, mam niższe napięcie na akumulatorach niż 14,1V, a napięcie na panelach np. 18V - czy wtedy regulator odcina mi prąd?
A no to naturalnie - nie. Moje robią zwykle 22V i zadaniem regulatora jest właśnie regulowanie tego do akceptowalnych 14.1, czy ile tam mamy ustawione (ja mam 13.8V plus 14.2V boosta na 2h). Przy czym - jeśli masz ten regulator, co Toscaner zdjęcia dawał, to on jest "MPPT" z dużym cudzysłowem. W praktyce, z tego co wiem, powyżej 30-40W działa jak PWM.
BIORCA napisał/a:
Już dawno praktycznie pomijam energoblok tworząc jakby nową instalację , która zaczyna się na dachu , przechodzi przez regulator / z wyświetlaczem lub nie / i kończy na klemach akumulatorów przez bezpiecznik na "+".
Nigdy by mi do głowy nie przyszło montować inaczej.chemik - 2015-05-31, 20:43 koder,
jak to - powyżej 30 -40W?
To znaczy przy prądzie 2,5A - 3,5A - działa jak PWM?
Pisze na nim, że jest dostosowany do max 30A i aku >=300Ah,przy mocy paneli ok. 400 W koder - 2015-05-31, 20:48 No pisze. Papier wszystko przyjmie. Kiedyś rozważałem zakup takiego, robiłem spory research i wyszło, że przetwornica w środku wysyca się gdzieś koło 2-3A właśnie. To zresztą prosto zmierzyć z cęgówką - zmierzyć U*I na wejściu PV i na wyjściu BAT. Powinno być podobne, a w nim niestety jest tylko przy małych prądach.
EDIT:
CORONAVIRUS - 2015-05-31, 20:51
koder napisał/a:
Nigdy by mi do głowy nie przyszło montować inaczej.
czasem ciężko to wytłumaczyć komuś kto kupił kampera z energoblokiem i uważa , że skrzynka jest za mądra by ją poprawiać ... chemik - 2015-05-31, 21:26 koder, koder - 2015-05-31, 21:41 Chemiku, nie bierz tego na słowo. Weź miernik i zmierz. Jeśli nie masz jak, to - skoro już i tak miernik biorę - mogę Ci to w Krasiejowie przemierzyć. Ja nie mam danych z pierwszej, drugiej ani trzeciej ręki, tylko video z internetu. Nie zaręczę za wiarygodność.toscaner - 2015-05-31, 21:50 Też mam wrażenie, że energobloki to dziś naciąganie. Kiedyś była dyskusja o takim za 999zł. Okazało się, że w tej cenie to sonda do wody 4 druty, skrzynka z paroma bezpiecznikami i "ładny" panelik z paroma diodami. Całą resztę trzeba sobie dokupić. To ja taki "energoblok" to sam za 50 zł zrobić mogę.
Całę resztę do ładowania i tak trzeba dokupić.
Dziś generalnie niemal wszystko można puścić przez regulator, jeśli tylko wydoli mocą. No i chyba, że odłącza też minus (jak mój), to wtedy trzeba ominąć odbiorniki stykające się z masą samochodu, bo się fajny bypass'ik zrobi po wyłączeniu odbiorników regulatorem.
Jeśli chodzi o ten regulator to 30A, ale ja pod 40A ciągnąłem i idzie i pokazuje, że np. 38A bierzemy. I nie jest to MPPT, to ściema, ale mam to w dupie. Działa łądnie jako PWM
Prądu starczało mi nawet zimą przy -4C na zewnątrz, a my w majtkach w kamperze +28C, podłoga ciepła. Ogrzewanie oczywiście webasto, więc coś co prąd żre. Do tego ta lodówka tylko na prąd.
Do tego net, lap, cały czas online. Nie będę w tym kamperze już kupował lepszego regulatora.chemik - 2015-05-31, 21:53 koder,
Dzięki bardzo, ale niestety w Krasiejowie ( chociaż bardzo chciałem ) nie będę
a miał to być nasz pierwszy zjazd
postaram się zmierzyć z tym
w każdym razie duże za pomoc i informacje
wbobowski - 2015-05-31, 23:15
wbobowski napisał/a:
tylko jak ustalę do końca to, co mi się jeszcze uda znaleźć.
No i może nie znalazłem, tylko niestety ustaliłem.
Lewa strona samochodu nie ma 12V. Lampki w łazience to piwo, ale po tej stronie jest też pompa wody, która też nie działa.
Ale co ciekawsze w puszcze, gdzie zbiegają się i z niej wychodzą przewody 12V, miernik pokazuje 1,45-1,5V.
Jak to możliwe Dla mnie albo jest 12 albo wcale, ale 1,5 ... skąd?dominik - 2015-05-31, 23:15
koder napisał/a:
......
A to jest bardzo dobry trop! Przy takim uszkodzeniu przekaźnik w energobloku pracowałby cały czas, zasilając sprzęt "rozrywkowy" - a i sam przekaźnik to nie chucherko, swoje bierze. To się powinno dać zdiagnozować mierząc napięcie na D+ (na alternatorze) przy wyłączonym samochodzie - jeśli tam jakieś jest, to mamy ten problem, prawda?
........
koder na alternatorze nie było napięcia na zacisku D+ bo przewód miał przerwę w kierunku alternatora. Jak pracował silnik to było ładowanie, także przy podłączeniu do sieci 230V też było. Oba akumulatory były razem ładowane i razem oddawały energię. Doszedłem do tego idąc po trasie przewodu.
tylko jak ustalę do końca to, co mi się jeszcze uda znaleźć.
No i może nie znalazłem, tylko niestety ustaliłem.
Lewa strona samochodu nie ma 12V. Lampki w łazience to piwo, ale po tej stronie jest też pompa wody, która też nie działa.
Ale co ciekawsze w puszcze, gdzie zbiegają się i z niej wychodzą przewody 12V, miernik pokazuje 1,45-1,5V.
Jak to możliwe Dla mnie albo jest 12 albo wcale, ale 1,5 ... skąd?
Takie samochodowe diagnostyki robi się próbnikiem 12V. Taki "długopis" z ostrym końcem, a druga strona kabelek i krokodylek. Miernikiem wychodzą różne głupoty. Np. takie 1,5 V.
O takie cuś:wbobowski - 2015-05-31, 23:52
toscaner napisał/a:
Taki "długopis" z ostrym końcem, a druga strona kabelek i krokodylek. Miernikiem wychodzą różne głupoty
toscaner... mam takie 3 różne "długopisy". I co one mają mi pokazać ? że nie ma napięcia 12V... to już wiem, bo nie działają odbiorniki 12V zasilane z miejsca, które opisałem.
Tylko u mnie jest tak pochowana i naknocona instalacja, że trudno będzie znaleźć przyczynę.Tamtam - 2015-06-01, 00:21 [quote="wbobowski"]
koder napisał/a:
Ale od początku... ucieka mi gdzieś prąd, na razie nie ustaliliśmy z elektrykiem gdzie.
Pierwszym złodziejem okazał się akumulator pokładowy. Przy tej okazji dowiedziałem się, że obydwa akumulatory mam połączone równolegle bez żadnego energobloku.
[ Komentarz dodany przez: koder: 2015-05-31, 17:54 ] Wydzielono stąd
Tylko dwa takie same akumulatory, tej samej firmy, ten sam model możesz spiąć równolegle.
Nawet stosuje się tą samą partię produkcyjną.
W innym przypadku jeden będzie rozładowywał drugi.
Dodatkowo niektóre odbiorniki pobierają prąd - radio, autoalarm, kamera cofania ( jak jest źle podłączona).
Miernik w rękę, odłączasz każdy odbiornik i sprawdzasz czy zmienił Ci się pobór prądu z akumulatorów.
Niestety przerabiałem ten temat...
Jeśli masz rożne akumulatory spięte równolegle to bezwzględnie musisz je rozpiąć, lub zastosuj np: separator (Cyrix'a), albo stycznik baterii.
Pozdrawiamtoscaner - 2015-06-01, 01:36
Tamtam napisał/a:
Tylko dwa takie same akumulatory, tej samej firmy, ten sam model możesz spiąć równolegle.
Nawet stosuje się tą samą partię produkcyjną.
W innym przypadku jeden będzie rozładowywał drugi.
Dodatkowo niektóre odbiorniki pobierają prąd - radio, autoalarm, kamera cofania ( jak jest źle podłączona).
Miernik w rękę, odłączasz każdy odbiornik i sprawdzasz czy zmienił Ci się pobór prądu z akumulatorów.
Niestety przerabiałem ten temat...
Jeśli masz rożne akumulatory spięte równolegle to bezwzględnie musisz je rozpiąć, lub zastosuj np: separator (Cyrix'a), albo stycznik baterii.
Pozdrawiam
i to z 500x
W każdym temacie czytasz tylko ostatni post?mrsulki - 2015-06-01, 06:21 wbobowski, skoro ustaliłeś że lewa strona nie ma zasilania a w puszce jest napięcie rzędu 1,5V to jaszcze ustal czy to brak masy czy +. trochę dziwny masz podział u mnie poszczególne odbiorniki zsilane są ze swoich bezpieczników w energobloku. Moim zdaniem brakuje masy. Poszukaj punktu z którego masa jest rozdzielana najpewniej tam jest zonk.Banan - 2015-06-01, 08:46 W sobotę przerabiałem podobny problem - w prądach był jeden wielki cyrk na kółkach, wymiana kilku konektorów i spray do usuwania tlenków metali załatwił sprawę
Tak jak mrsulki pisze, brak masy - najczęściej jest to powodem nieszczęść.
Znalazłem u siebie 3 punkty, gdzie rozdzielana jest masa, tam była jedna wielka zielona korozja, przeczyściłem, popryskałem i osiągnąłem pełnię szczęścia wbobowski - 2015-06-01, 16:42
Banan napisał/a:
brak masy - najczęściej jest to powodem nieszczęść
U mnie okazało się inaczej.
Znalazłam przyczynę i na razie jest po staremu, tzn. odbiorniki działają. Muszę jeszcze tylko sprawdzić te wcześniejsze ubytki prądu. Na razie słoneczko świeci i solar daje radę naładować oba aku.mrsulki - 2015-06-01, 17:56
wbobowski napisał/a:
U mnie okazało się inaczej.
A tak bardziej konkretnie?wbobowski - 2015-06-01, 18:19
mrsulki napisał/a:
wbobowski napisał/a:
U mnie okazało się inaczej.
A tak bardziej konkretnie?
Prozaiczna sprawa... znalazłem 2 bezpieczniki, które wywalała sprężarka dwutłokowa, którą chciałem napełnić dzieciakom prezenty z okazji dnia dziecka.
Bo jak się okazało sprężareczka pobiera 20A i mogę ją podłączać tylko bezpośrednio do akunulatora. Bezpieczniki 8A i 12A miały prawo nie wytrzymać.
Co nie zmienia faktu, że przed tym zdarzeniem, prąd gdzieś uciekał. Być może przyczyną była przetwornica podłączona na stałe pod 12V. Teraz jest odłączona (wskutek początku dyskusji w tym temacie) i zobaczymy czy prąd ucieka dalej.maszakow - 2015-06-02, 01:05 no i do przodu