| |
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Francja - Kto jedzie do Francji przełom lipca i sierpnia?
TOMMAR - 2008-05-30, 12:54 Temat postu: Kto jedzie do Francji przełom lipca i sierpnia? 28 Lipca mamy zamiar wyruszyc na objazdowa trase po Francji.
Plan wstepny zakłada przejazd przez Niemcy jakąś ciekawą trasa z postojami na stellplatzach, wjazd do Francji (i tutaj sa dwie wersje: północna lub południowa- preferowana przez nas) objazd po niej i w zaleznosci od wersji powrót przez Benelux i północne Niemcy (mniam Rugia) lub Włochy (Garda lub Como), Austria (Tyrol), Bawaria. Przewidujemy raczej aktywne przemieszczanie sie z wykorzystaniem miejsc postojowych, jednak damy sobie tez kilka dni wytchnienia w jakimś atrakcyjnym miejscu.
Planowany powrót w połowie sierpnia.
Zapraszamy chętne załogi do przyłaczenia sie do podrózy oraz planowania.
Chętnie wysłucham wszystkich uwag dotyczących trasy oraz miejsc godnych zobaczenia.
W związku z tym, iż mieszkamy przy samej granicy, zapraszamy na spedzenie weekendu przedwyjazdowego zwiazanego z uzupełnieniem zapasów oraz przygotowaniem sie do drogi, u nas (miejsce postojowe na kilka wozów z wodą, prysznicem i energią elektryczną)
Pozdrawiamy serdecznie
Daria i Tomek
Breton - 2008-05-31, 11:07
Hi Daria i Tomek
Jak rozumiem to chcecie przez okolo 3 tygodnie przejechac polnocna i poludniowa francje. My jezdzimy co roku po francji i to od dobrych 10 lat. Znamy bardzo dobze Bretagne i Normadnie a takze Provence i Cote d'Azur. Prawde mowiac, to jest czasowo niemozliwe zeby ten szmat drogi przejechac przez ten rokordowy czas jak by sie chcialo wszystko co jest interesujace zobaczyc. My tylko na Normandie i Bretagne potrzebujemy bite dwa tygodnie i tak naprawde to nawet to jest jeszcze za krotko. Musze ale dodac ze my nie mieszkamy w polsce (to juz od parudziesieciu lat, dlatego tez przepraszam ze bledy w pisowni) i nasza droga powrotna skraca sie o dobre 1500km, ktore Wy ale musicie czasowo dolozyc do Waszej podrozy.
W tym roku tez zamierzamy odwiedzic te strony, ale plany nasze sa jeszcze otwarte kiedy i gdzie. Mamy jednak jedna zasade, w lato na poludnie na jesien na polnoc. Wakacje we francji trwaja do 1 wrzesnia i my staramy sie zawsze ten czas ominac spowodu przepelnionych plazy i ulic i oczywiscie miejsc na postoj. To dotyczy rowniez Bretagne/Normandie w lato. Provence i Cote d'Azur jest w puzne lato, koniec sierpnia - poczatek wrzesnia, duzo cichsze i juz nie przepelnione a bardzo cieplo nadal jest i pogoda tez stabilna. Bretagne/Normandia jest na jesien (poczatek pazdziernika) przepiekna. Spokojne wioski rybackie, raj dla kamperow. My jeszcze nigdy nie stalismy na platnym postoju, zawsze z innymi kamperami na dziko. Mamy GPS razem z nalozonymi POIs (point of interest) z miejscami na postoje. Prawde mowiac, po 10 latach bez nawigacji, nie weobrazam sobie jak moglismy bez tego cuda jezdzic po europie
Radzimy Wam francje podzielic na dwa lata, w tym roku jedna czesc w przyszlym druga. Jest tyle ciekawych i pieknych miejsc do zobaczenia ze mi osobiscie serce by sie krajalo jak bym cos musial z programu opuscic.
Pozdrawiamy serdecznie
Irena i Wojtek
TOMMAR - 2008-05-31, 13:39 Temat postu: :) Jak napisałem plan obejmyje południe LUB północ.
ależy to zaówno od opinii jakie wplyną jak i ewentualnego towarzystwa.
więc albo pólnoc Bretania i Normandia lub południowe wybrzeże.
Dziękuemyza kazda dobrą radę.
TOMMAR - 2008-06-30, 09:07
Ponawiam temat wyjazdu do Francji. Przeważyła opcja południowa. Jesli ktokolwiek miałby ochote na przyłączenie sie, zapraszamy.
Karol - 2008-06-30, 17:28
My wyjeżdżamy w tą sobotę, więc terminy nam się rozmijają. Zamierzamy pojechać przez Dijon, lyon, Awinion w okolice Arles ( te w stonę Włoch przerobilismy w zeszłym roku) i dalej przez Nims, Tuluzę nad Atlantyk. Drogi powrotnej jeszcze nie ustaliliśmy, bo jak zwykle nie mamy pojęcia, czy wstępnie założony plan do końca przerobimy, ale Francja jest tak piękna, że gdzie się nie pojedzie to się nie żałuje. Zwiedziliśmy część północy, częśc południa, a teraz marzy nam się dwie duże wody w czasie jednej podróży, czy się uda zobaczymy. W ubiegłym roku też szukaliśmy towarzystwa, ale najczęsciej każdy planuje wakacje w innym terminie.
Powodzenia, pozdrawiamy
kalliope - 2008-06-30, 22:22
Karol ! Zyczymy Wam szerokiej drogi !!!!!!
Aulos - 2008-06-30, 22:55
Ja także myślę o Francji, ale może w przyszłym roku. Tymczasem życzę wspaniałej podróży.
Tadeusz - 2008-06-30, 22:59
| kalliope napisał/a: | | Karol ! Zyczymy Wam szerokiej drogi !!!!!! |
A my się, Karolu, do tych życzeń przyłączamy!!!! :-D
Karol - 2008-07-01, 07:50
Ja w tym temacie to tak na "wcinkę" ale dzięki bardzo za życzenia. Wam i wszystkim kamperomaniakom również wspaniałych wrażeń z podróży!!!
OMEGA - 2008-07-01, 08:55
Karol i Marzena , a ja myślałem że Wy już jesteście w drodze !!!
w takim razie życzę Wam wysokości i szerokości , super pogody dużo wrażeń.
Kiedy macie zamiar wracać ??.
Karol - 2008-07-01, 20:49
Dzięki Marian. Wyruszamy skoro świt w sobotę i wracamy koło 20-tego. To "koło" zależy od pogody i innych ewentualności.
A za szerokości szczególnie dziękujemy- przyda się
TOMMAR - 2008-07-11, 06:51
PONAWIAM WĄTEK.
Moze jednak któs to przeczyta:))
zbychu91 - 2008-07-11, 12:04
CZytam!!!!!
zbychu91 - 2008-07-11, 12:37
TOMMAR odezwij sie na priv lub tel.
AUTOJUR - 2008-07-11, 12:55
Byłbym zainteresowany ale moge wyjechać 1.08 Syn jest na obozie do 31.07
koko - 2008-07-12, 20:59
Pisze do Was z Belgii z cempingu Polleur wracam ze zlotu we francji 740 zalog 24 kraje
jak wroce to zrobie temacik
pozdrowienia
Knrad
TOMMAR - 2008-07-16, 12:31
Na dzień dzisiejszy po debatach rodzinnych tudzież ustaleniu atrakcyjnych miejsc plan wyglada nastepująco:
Wyjazd we wczesnych godzinach porannych Zgorzelec, Dresden, Hof, Nuernberg, Ulm, Fussen (zamek Neuschwanstein), Konstanz (jezioro bodenskie), Zurich, Genewa (jezioro genewskie), Lyon, Valence, Avignon, Marseille, Toulon, St. Tropez, Cannes, Nicea, Monaco (gdzieś na wybrzeżu 5 dni na kempingu), Albenga, Genova, Piacenza, Brescia (jezioro Garda z mozliwym postojem), Trento, Bolzano, Innsbruck, Kitzbuhel, Salzburg, Linz, Czeskie Budejovice, Praga, Liberec, Zgorzelec.
Miejscowości są wypisane orientacyjnie aby wytyczyc marszrute. Niemcy przejezdzamy autostradami a nastepnie unikamy płatnych dróg. Postoje bedziemy wyznaczać spontanicznie, jednak na pewno planujemy jeden dłuzszy na rivierze franc. Jako miejsca godne zobaczenia traktujemy na pewni zamek Neuschwanstein, Konstanż i okolice jeziora, Genewę i okolice jeziora, Avignon, marsylie, Cannes, Niceę, Monaco, Genuę, Jezioro Garda, Innsbruck i okolice, Salzburg, Pragę. Zabieramy ze soba rowery.
Zapraszam do dyskusji nad trasą.
MAREKH - 2008-07-16, 15:52
Podobną trasą wybieramy się,ale w końcu sierpnia początek września.Tak żeby zdążyć na kaszubskie drzybobranie
run - 2008-07-16, 16:36
witam
my też wybieramy sie 28 lipca i gdzies tak do połowy sierpnia mniej więcej, ale...
1) jeszcze nie uzgodnilismy czy jedziemy - niemcy, francja, włochy (moze chorwacja) austria, czechy czy na odwrót...
2) poza tym to nasz pierwsza podróż kamperem i to wynajętym- sprawdzamy czy sie nam spodoba, więc sami rozumiecie...
3) mamy dzieciaki 5 i 8 lat
4) a z plusów to do zgorzelca mamy niedaleko
Romek - 2008-07-31, 06:54
30.07.2008 godz 21.51
TOMMAR napisał:
Pozdrowienia z nad j.Bodeńskiego .
Jest tak fajnie że zostajemy do niedzieli .Po rozmowach z kamperowcami zmieniamy trasę na Champangne .
Pozdrawiam Tomek
Trzymajcie się ciepło .......
TOMMAR - 2008-08-18, 07:17
Witam forum po powrocie.
Przesegreguje fotki, stworze komentarz i zamieszcze.
eeik - 2008-08-18, 07:38
Witaj i czekamy z niecierpliwością )
TOMMAR - 2008-08-18, 09:28 Temat postu: Lazurowe Wybrzeże bez lazuru- czyli planowanie bez planu Od zawsze chcieliśmy zakosztować smaku wywczasu na Lazurowym Wybrzeżu.
Skoro jest pojazd, nieco co prawda leciwy ale w pełni sprawny, dlaczego nie spełnic marzenia o lazurze na wybrzeżu.
Pierwszą niespodziankę sprawia córka, która mimo wcześniejszych deklaracji, ze już nigdy w życiu nie spędzi z nami urlopu, teraz zmienia zdanie i do tego nie chce osobnego hotelu. I będzie mieszkała z nami, mimo, ze nie kosztowała jeszcze kamperkowego życia.
Planowanie, zakupy przewodników, poradników oraz zarzucanie pytaniami forum rozpoczęliśmy już zima.
W międzyczasie sprawdziliśmy kamperka w wyprawie na Rugie. Wypadło wszystko tip-top.
Nieuchronnie zbliża się czas wyjazdu. Trasa zaplanowana w szczegółach, miejsca postojowe wyznaczone. Wydawałoby się, ze nic nas nie zaskoczy.
Wyjazd zaplanowany na godziny poranne 27 lipca, jednak po tempie pakowania widzę, ze zagrożony jest nie tylko poranek ale i cała data. Spinamy się i sukces, wyruszamy o czasie.
NIEDZIELA 27.07. Pierwszy etap Zgorzelec- Gunzburg. Droga piękna, pogoda wymarzona 644 km mija bezproblemowo. Mimo tego, ze placu z przewodnika ADAC nikt nie widział, w miarę sprawnie znajdujemy inny. Wjazd nowoczesny z systemem automatycznego rozpoznawania nr. rej. Kamery bajery, czynie wszystko wg instrukcji, wrzucam pieniazek a system ni czorta. Zapłacone ale zamknięte. Telefon do zarządcy a tam automat odsyła mnie na jutro. Jakiś niemiecki kamperowiec radzi abym odstawił kwietnik i wjechał, jednak szybko oddala się z pola widzenia kamerki.
Kurde w końcu zapłaciłem wiec odsuwam 4 gazony i wjeżdżam jak do siebie. Plac, węzeł sanitarny czyściutkie. Pełnia szczęścia. Posilamy się, kapiel i lulu.
PON. 28.07. Pobudka czas zacząć drugi etap- Gunzburg- Fussen- Jezioro Bodeńskie (Meersburg). Prysznic, śniadanko i jedziemy. Miło i sprawnie docieramy na 12 do Fussen. Krajobrazy z każdym kilometrem ładniejsze. Stajemy na parkingu w cieniu zamku Neuschwanstein. Idziemy zobaczyć ten słynny wytwór wyobraźni chorego księcia. Powiadam wam warto, mimo, ze pod górkę. Panorama, sam zamek cieszą oczy. Sesja fotograficzna i schodzimy, wszakże chcemy jeszcze dzisiaj dotrzeć nad Jezioro Bodeńskie.
Poprzez Friedrichshafen docieramy do Meersburga. Okolica piękna, może zostaniemy tutaj dwa dni. Stellplatz w Meersburgu nie zadowala nas. Szukamy czegoś innego. Miejsc na kempingach brak. Zataczamy coraz szersze kręgi znajdujemy Stellplatz w Stetten. Cichutko, milutko jednak bez wc i prysznica. Położenie na obrzeży wsi, wśród słoneczników wynagradza wszystko. Robimy zwiad okolicy, potem kolacyjka i lulu.
WT. 29.07 Rowerkami 2 km do Meersburga a tam piękne stare miasto, kafejki, bajerki. Baseny termalne nad brzegiem jeziora, słowem jest gdzie miło spędzić czas. Zostaniemy tutaj na troszkę, w końcu trzeba się poopalać.
Popołudnie mija na leniuchowaniu oraz rozmowach z innymi kamperowcami.
Niektórzy wracają z południa i mówią o zdziczeniu obyczajów, o kradzieżach oraz ograniczeniach dla kamperków. Może trochę dramatyzują jednak zmieniamy marszrutę.
Do soboty zostajemy nad Jeziorem Bodeńskim a potem szlak winny w Alzacji i Szampania a może cos innego. W końcu jesteśmy niezależni.
ŚR-PIĄ Na opalaniu się, wycieczkach mijaja kolejne dni.
SOB 2.08 Czas się przemieścić. Rano jeszcze wypad do Meersburga na uzupełnienie zapasów. Zakup miejscowego wina i o 17 wyjeżdżamy w stronę Alzacji. Poprzez Freiburg i Colmar docieramy do wynalezionego w ADAC Obermorschwihr. Plac w winnicy. Ładny mały i w pełni wyposażony. Ładnie jest, po drodze niesamowite widoki, jazda wśród winnic na pogórzu Wogezów.
Wieczorna narada i decyzja- Jutro ciągniemy na zachód nad ocean. Zasypiamy planując dalsza drogę.
48a-ELANKO - 2008-08-18, 10:06
Tomku! Cudownie się zaczyna Wasza opowieść... Czekamy na ciąg dalszy no i fotki. Wierzymy, że będą tak samo piękne jak opis włóczęgi!
louis_cypher - 2008-08-18, 10:08
Tommar nie drażnij się :-D tylko daj jakieś foteczki
TOMMAR - 2008-08-18, 11:02
NIEDZ. 3.08. Kolejny etap – plan Atlantyk- wynik……..
Ruszamy nacjonalkami na zachód. Po trzech godzinach i przejechanych 100 km narada wojenna. W tym tempie sama podróż zajmie wieczność, a gdzie czas na pobyt?. Szybka zmiana decyzji- zmiana kierunku, Szwajcaria też musi być ładna. Ruszamy do Lozanny.
Po drodze Besancon- miasto w cieniu twierdzy. Sporo turystów, kamperków. Niby ładnie ale jakoś ponuro. Szans na miejscowy posiłek również brak gdyż restauracje w niedzielę zamknięte. Zamknięte są również w dni powszednie w godzinach obiadowych. Paranoja- restauratorzy maja przerwę obiadową. Ruszamy dalej, może gdzieś indziej można coś zjeść. Pontarlier dokładnie to samo. Pozostaje Mc Donald. Trudno.
Po zmianie planu cel na dzisiaj Stellplatz w St Point du Lac. Pniemy się coraz wyżej. Moje 95 koników daje rade, nie jesteśmy zawalidrogami. Jesteśmy w St Point. Plac porażka. Tuz obok wielkiej obory. Brud, smród, muchy i meganieprzyjemnie sanitariaty. Zmykamy czym prędzej. Znajdujemy kemping w Malbuisson. 30 Euro z wszystkimi wygodami nad jeziorem. Niestety zaczęło padać.
PON 4.08. Pobudka, prysznic, bagietka, kawa dżem i jazda w kierunku Lozanny.
Po drodze uzupełnienie zapasów w markecie docieramy na granice F-CH. Celnik macha leniwie ręką. Jesteśmy w Szwajcarii. Zatrzymujemy się w Cossonay- uroczym małym miasteczku- mała wprawka do zwyczajów szwajcarskich.
Poprzez Morges docieramy na 16 do Lozanny. Mały rekonesans i lądujemy na kempingu Vidy.
Pełny zakres usług, dobre warunki i ładne miejsce tuz nad Jeziorem Genewskim. Zajmujemy wyznaczone miejsce, podłączamy się , rowerki pod tyłki i jedziemy zobaczyć dokąd nas przywiało. Jest gdzie spacerować, jeździć na rowerach, rolkach i innych deskach. Piękne widoki na jezioro oraz pobliskie góry.
WT- CZW. Na tym oglądaniu, spacerowaniu, rowerkowaniu, plażowaniu podziwianiu i innych ohach i ahach mijaja kolejne dni. Wniosek- Lozanna jest piękna, pełna uroczych miejsc, przyjazne i młode duchem miasto. Urzeka położeniem, zabudową i atmosferą. Zafascynowało zwłaszcza nasza córkę, która zaczęła się wahać wybierając miejsce przyszłych studiów.
PIA. 8.08. Pora na następny etap. Przez Genewę w stronę Alzacji. Z Lozanny wyjeżdżamy o 9.30 by po godzince dotrzeć do Genewy. I tu rozczarowanie- zero tolerancji dla kamperów. Nie ma gdzie stanąć a na bulwarze nad jeziorem rozłożyło się wesołe miasteczko. Nie będzie miał kamperek zdjęcia z fontanna a’la Maga. Oddalamy się od centrum i na rowerkach ruszamy w miasto. Ładnie ale Lozanna ładniejsza. Zaglądamy to tu to tam dokumentując wszystko na zdjęciach. Na obiad tradycyjny miejscowy hot-dog i wracamy do kamperka. A tutaj niemiła niespodzianka- próba włamu, całe szcescie nieskuteczna, jednak ślad na zamku został. Czym prędzej pakujemy się i wyruszamy. Cel na dzisiaj Plac w Baume les Dames.
Docieramy na 19 i zajmujemy OSTATNIE wolne na placu miejsce. A plac śliczny, położony nad kanałem. Dzielimy go z luksusowymi łodziami. Pięknie położone miejsce akurat na piesze wędrówki po okolicznych górach. Wieczorny rytuał i spac.
SOB 9.08. Rano wyjazd w kierunku Colmar. Miło mija droga. Około południa Belfort. Twierdza pod znakiem lwa a do tego niebrzydkie stare miasto. Dochodzi pora obiadowa a tu o dziwo otwarte knajpki. Zajmujemy miejsce w jednej z nich. Knajpka z regionalnymi potrawami. Zaszalejemy i zamawiamy tarte i cos na kształt naszego bigosu- podobno pycha. To co dostajemy przerasta nasze wyobrażenia. Nie dość, ze ładne to jeszcze wyśmienite a do tego wielkie. Mniam na samo wspomnienie ślinka cieknie.
Pakujemy się do samochodu i jedziemy. Postanawiamy, ze wrócimy do Obermorschwihr, serca winnej drogi Alzacji.
Późnym popołudniem meldujemy się na miejscu. Znajdujemy inny plac wśród winnic. Gospodarze mili i do tego mówią w zrozumiałym, niemieckim języku. Załatwiamy formalności, podłączamy się i spacer po okolicy.
NIEDZ.- PON. Niedzielne przedpołudnie postanawiamy spędzić, za rada naszej gospodyni w podobno najpiękniejszej wsi –Eguisheim. Potwierdzam jej słowa- najpiękniejsza jest.
Zabytkowa zabudowa, historia sięgająca III w. To trzeba zobaczyc, poczuc, dotknąć.
Wracamy rowerową trasa wśród winnic patrzac jak przebarwiają się grona.
Popołudnie i wieczór mijają na degustacjach miejscowych win wytwarzanych przez naszych gospodarzy. Co kieliszek to smaczniejsze. Nie pozostaje nic innego jak dokonać zakupu.
Kolacyjka, kąpiel i spać.
PON. 11.08. Pobudka. Pora się zwijać. Kierunek Strassburg ale po drodze Colmar.
Kwintesencja alzackiego miasta. Ładne, zabytkowe, pełne turystów. Jest gdzie pochodzić. Starówka, Mała Wenecja. Polecam uwadze i uwzględnieniu w planach. Pochodziliśmy i zachmurzyło się , ruszamy dalej, cel Strassburg. Kamping z pełnią wygód jednak czystość pozostawia wiele do życzenia. Rozstawiamy się i mimo deszczu, zaopatrzeni w odpowiednie wdzianka udajemy się do miasta.
Kurde jak tu ładnie. Starówka, Mała Francja, no i oczywiście Katedra. Wszystko palce lizac.
Czas mija nieubłaganie, trzeba wracać do kamperka. Ciągle leje. Kolacja i spać. Jutro dalsza cześć zwiedzania.
WT 12.08. Ciężko spać, tak leje. Ze zwiedzania nici, chyba, ze z samochodu i tak zrobimy. Centrum administracji europejskiej widzimy i fotografujemy z kamperka.
Skoro pogoda jest tak nieżyczliwa, zmywamy się. Już chyba powoli koniec wyprawy. Wracamy do domu. Przez Norymberge (tam planujemy zatrzymać się). Trasa w deszczu, niemały ruch na autostradzie jednak jedzie się nieźle. Kilometry połykamy hurtowo. Obiad koło Schwabisch Hall. Wsiadamy do wozu i pada pytanie- ciągniemy na raz do Zgorzelca?. Tak ciągniemy ile dam radę.
Daje radę i o 23 meldujemy się pod domkiem witani przez stęsknionego kota.
Tak minął wyjazd tak skrzętnie planowany a tak odmiennie zrealizowany.
TOMMAR - 2008-08-18, 12:41 Temat postu: foto teraz fotki
TOMMAR - 2008-08-18, 12:54 Temat postu: cd cd
Romek - 2008-08-18, 15:05
Tomku jestem pod wrażeniem
....... piękne kobiety , piękne zdjęcia i piękny opis waszej wyprawy.
Serdecznie pozdrawiam i mam nadzieję na spotkanie z Wami w Górach Sowich
TOMMAR - 2008-08-18, 17:14
cd zdjęć jutro (zapomniałem pen driva w pracy)
eeik - 2008-08-18, 19:23
Ależ pięknie , no cóż mogę napisać
tylko to , że "zazdraszczam" i czekam na cd.
maga - 2008-08-18, 20:21
Relacja wspaniała z Waszych wojaży,czytając,przywołałeś nasze wspomnienia z zeszłorocznych wakacji,aż by się chciało tam jechać.
Tomku,wspomniałeś o Genewie i problemie pozostawienia kamperka,faktycznie jest to uciążliwe.Pamiętam jak my zmienialiśmy kilka razy miejsce postoju,pierwszy był daleko za portem jachtowym,pod koniec dnia dopiero udało nam się zaparkować przy bulwarze i zrobić fotkę a`la Maga.Dodam jeszcze,że przy dobrej pogodzie,z tego właśnie miejsca jest pięny widok na wysokie Alpy,z jego białym szczytem Mont Blanc.
Mimo wszystkich "za i przeciw",brzeg jeziora Genewskiego jest piękny i warto tam pojechać po to,aby to wszystko zobaczyć.
My zachwyceni tym pięknem,byliśmy tam w zeszłym roku po raz drugi.
Tomku!czekamy z niecierpliwością na ciąg dalszy z pięknymi fotkami
SlawekEwa - 2008-08-19, 03:40
Relacja wspaniała i piękne zdjęcia. Napisz co Was zniechęciło do odwiedzenia Lazurowego Wybrzeża.
TOMMAR - 2008-08-19, 06:09
Zniecheciły, jak zniecheciły ale dały do myslenia opowiadania niemieckich kamperowców, których poznalismy na placu w Stetten. Opowiadali o ograniczeniach dla kamperów, które zmuszają do stawania zdala od centrum na bocznych parkingach, na których samochody pozostawone sa na żer różnym elementom. Utwierdziła nas rozmowa ze spotkanymi na kempingu w lozannie Polakami z Wrocławia, którzy w ub roku padli ofiara napadu własnie na lazurowym Wybrzezu.
TOMMAR - 2008-08-19, 06:18 Temat postu: cd fotek cd
TOMMAR - 2008-08-19, 06:23 Temat postu: cd fotek cd
TOMMAR - 2008-08-19, 06:28 Temat postu: cd cd
TOMMAR - 2008-08-19, 06:38 Temat postu: cd cd
Dembomen - 2008-08-19, 06:41
Hej
Ładna wyprawa,super fotki,widać że urlop udany.
Hej!
TOMMAR - 2008-08-19, 06:43 Temat postu: cd cd
TOMMAR - 2008-08-19, 06:49 Temat postu: cd cd
TOMMAR - 2008-08-19, 06:56 Temat postu: cd cd
TOMMAR - 2008-08-19, 07:03 Temat postu: cd cd
TOMMAR - 2008-08-19, 07:09 Temat postu: cd cd i ostatni
Oczywiście jest to mała próbka z wielkiej ilosci zrobionych przez nas fotek
BiG Team - 2008-08-19, 07:33
Super wyprawa, super zdjęcia. Pozdrawiamy
rafalcho - 2008-08-19, 08:15
EEXXTTRRAA, super ..........
Podoba mi się bardzo ten kierunek .... też się tam wybiorę ... może w przyszłym roku....
Pozdrawiam
Rafał
janusz - 2008-08-19, 12:50
Pięknie. Czy te dwie panie na zdjęciach to Twoje córki?
CrazyJack - 2008-08-19, 12:52
| janusz napisał/a: | | Pięknie. Czy te dwie panie na zdjęciach to Twoje córki? |
Janusz, Mamba będzie zazdrosna
TOMMAR - 2008-08-19, 12:56
Córkę mam jedną :-D A od teraz bedziesz chyba ulubionym forumowiczem mojej zony.
Do zobaczenia
maga - 2008-08-19, 20:36
| TOMMAR napisał/a: | | Zniecheciły, jak zniecheciły ale dały do myslenia opowiadania niemieckich kamperowców, których poznalismy na placu w Stetten. Opowiadali o ograniczeniach dla kamperów, które zmuszają do stawania zdala od centrum na bocznych parkingach, na których samochody pozostawone sa na żer różnym elementom. Utwierdziła nas rozmowa ze spotkanymi na kempingu w lozannie Polakami z Wrocławia, którzy w ub roku padli ofiara napadu własnie na lazurowym Wybrzezu. |
My jakoś mieliśmy szczęście, wiedzieliśmy o tym,że są rabusie na południu Francji,podobno najwięcej w Marsylii.Naszym znajomym kilka lat temu,w okolicach Frejus,ukradli rowery,i to dwa razy,a że na Niemców mają wyczulone "oko",to już inny temat.
Może to szczęście mieliśmy dlatego,że byliśmy poza szczytem sezony,była to druga połowa września.Dużo parkingów i wjazdów w ślepe uliczki,było odbezpieczonych tzw."poprzeczkami",ustawianymi w czasie sezonu,np. na wysokość dwóch metrów,po to aby nie wjeżdżały właśnie kampery.
Zresztą policja patrolująca,przymrużała oko na stojące kamperki,blisko wody.
Tomek,myślę,że przemyślisz sobie wszystkie "za i przeciw" i w następnym roku zaliczysz Lazurowe Wybrzeże,życzę Ci tego z całego serca.
TOMMAR - 2008-08-20, 10:04
Jasne, ze wezmę ten kierunek pod uwagę. Jednak równiez urzekła mnie Alzacja a i kierunek północny biore poważnie pod uwagę. Z resztą jak widac, planowanie trasy nie jest moja mocna stroną i już w trakcie spontanicznie reagujemy na sytuację. Nie wiem czy to wada czy tez zaleta, ale fajnie jest
BiG Team - 2008-08-20, 10:19
W sumie spontan to jest to. Czy zawsze wszystko musi być poukładane, wtedy byłoby nudno. Tommar, przy okazji dziękujemy za pomoc oferowaną wcześniej przy zakupie kampera. Mamy nadzieję, że się w końcu gdzieś spotkamy na zlocie czy też prywatnie, daleko nie jest.
Pozdrawiamy
48a-ELANKO - 2008-08-20, 10:52
No to zanosi się na to, że wreszcie powinniśmy grupą dolnośląską spotkać się i to jak najszybciej. Oczywiście zapraszając wszystkich tych, którym chciałoby się odwiedzić np. Karkonosze! Jakoś nie doszła do skutku Karawana dookoła Polski to może chociaż namiastka?
TOMMAR - 2008-08-20, 11:01
Faktycznie szkoda, ze nie doszła do skutku. Jak widac naklejki MK nie zdjąłem, dla mnie jest czymś więcej niż kawałkiem folii.
Oczywiście przyłaczam sie do zaproszenia w Karkonosze i sam ze swojej strony oferuję mozliwośc parkowania kilku kamperów (z energią, wodą i opcjonalnie przysznicem i opróżnianiem).
Tak na marginesie jakie warunki według Was musi spełnic miejsce postojowe dla kamperów aby mogło byc akceptowalne? Mam ochote cos takiego własnie stworzyć w pobliżu Zgorzelca przy trasie do Czech i Niemiec. Posiadam niezły plac łatwy do uzbrojenia i po sasiedzku dobra restaurację. Dotychczas korzystałem z takich miejsc wyłacznie za granicą i mam ich obraz jednak chce poznac opinie na temat krajowych.
louis_cypher - 2008-08-20, 11:25
Tommar zgłoś się do Sasquatcha i Martesa oni Ci wszystko nakreślą jak trzeba, zajmują się tym zawodowo Camperparkowo
stefan - 2008-08-20, 12:17
Witam! | maga napisał/a: | | My jakoś mieliśmy szczęście, wiedzieliśmy o tym,że są rabusie na południu Francji | -Czy moze kolega mysl rozwinac?Pozdrawiam.Stefan.
louis_cypher - 2008-08-20, 12:26
| maga napisał/a: | | My jakoś mieliśmy szczęście, wiedzieliśmy o tym,że są rabusie na południu Francji,podobno najwięcej w Marsylii. |
Marsylia to pierwsze afrykańskie miasto na trasie dawnego Paryż-Dakar, więc to norma, jest czarno i tyle
maga - 2008-08-20, 15:46
| stefan napisał/a: | Witam! | maga napisał/a: | | My jakoś mieliśmy szczęście, wiedzieliśmy o tym,że są rabusie na południu Francji | -Czy moze kolega mysl rozwinac?Pozdrawiam.Stefan. |
Tak,ale nie jest to miejsce i temat na takie szczegóły,myślę,że zlot lub spotkanie klubowe był by lepszym miejscem do takich rozmów,a chętnych z własnymi doświadczeniami w tym temacie i naszym gronie napewno by nie brakowało.
Teraz jedynie mogę polecić nasze czasopismo Polski Caravaning Nr.6(8) Listopad-Grudzień 2006,w którym to na stronie 40,pt."Problem:Kradzieże",nasz klubowy kolega Jan,udzilił autoryzowanego wywiadu z panem Wołodźko na ten temat,gorąco polecam-przeczytaj.
BiG Team - 2008-08-20, 16:37
Tommar napisał - "Oczywiście przyłaczam sie do zaproszenia w Karkonosze i sam ze swojej strony oferuję mozliwośc parkowania kilku kamperów (z energią, wodą i opcjonalnie przysznicem i opróżnianiem)."-
może byśmy się jakoś zmówili tak jak sugerował 48a i spotkali w któryś weekend
Pozdrawiamy
TOMMAR - 2008-08-22, 10:17
Dziękuję za miłą reakcje na moje sprawozdanie.
Jeśli ktos ma jakiekolwiek pytania, służę
Aulos - 2008-11-16, 23:52
Dopiero dziś dotarłem do Twojej relacji - super. Gdy ją pisałeś byliśmy "wyjechani" Planujemy Południową Francję w przyszłym sezonie i zaczynamy właśnie pierwsze przygotowania - wstępne przymiarki do trasy. Ostateczny przebieg trasy i tak kształtuje się "na gorąco" (jak w Waszym przypadku) i to jest właśnie w kamperowaniu najcenniejsze - nic nie muszę, jadę, gdzie chcę. Pozdrawiam
stefan - 2008-11-17, 00:10
Witam! | Aulos napisał/a: | | Planujemy Południową Francję w przyszłym sezonie i zaczynamy właśnie pierwsze przygotowania - wstępne przymiarki do trasy | -na jak dlugo planujecie wyjazd?Jakies wstepne zalozenia? Pozdrawiam.Stefan.
Aulos - 2008-11-17, 12:54
Druga połowa sierpnia - maksymalnie 3 tygodnie, łącznie z przejazdem. Szukamy miejsc atrakcyjnych dla naszych dzieci, ale świadomie omijamy podparyskie parki rozrywki (to będzie następna wyprawa) i kierujemy się na południe. W miarę możliwości (wzorem naszych wypraw do Włoch) chcemy we Francji unikać autostrad i płatnych noclegów. To tylko wstępne założenia, które dopiero weryfikujemy.
stefan - 2008-11-17, 14:09
Witam! A cos blizej? Pozdrawiam.Stefan.
Aulos - 2008-11-17, 19:45
| stefan napisał/a: | | A cos blizej? |
"Tego jeszcze nie wie nikt"
stefan - 2008-11-17, 20:46
Witam! | Aulos napisał/a: | | "Tego jeszcze nie wie nikt" | -jak juz ktos bedzie wiedzial to dajcie znac.Mamy w planie z tydzien(do obrzydzewnia) na krabach i ostrygach posiedziec.a jak sie znudzi to troche pojezdzimy. Pozdrawiam.Stefan.
mada23 - 2009-07-07, 22:07
My wybieramy sie 19.07 do Paryza a nastepnie Almanari i Barcelony .Jada dwa campery.Moze dolaczycie do nas.Caly wyjazd skierowany jest w kierunku pieknych plaz wiatru iWINDSERFINGU pozdrawiam Chrystian.
mada23 - 2009-07-07, 22:09
My wybieramy sie 19.07 do Paryza a nastepnie Almanari i Barcelony .Jada dwa campery.Moze dolaczycie do nas.Caly wyjazd skierowany jest w kierunku pieknych plaz wiatru iWINDSERFINGU pozdrawiam Chrystian.
|
|