| |
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Niemcy - Muzeum Hymera w Bad Waldsee - mekka kamperowców
Darson - 2025-10-19, 09:10 Temat postu: Muzeum Hymera w Bad Waldsee - mekka kamperowców <W sensie metaforycznym, „mekka” może oznaczać miejsce przyciągające ludzi o konkretnych zainteresowaniach.>
W mieście Bad Waldsee znajduje się muzeum Ervina Hymera.
https://maps.app.goo.gl/DEJViBrpScesHhHi7
Dla nieuświadomionych wyjaśnię, że Hymer to marka jednych z lepszej jakości kamperów, a człowiek ten całe życie pracował nad wymyślaniem coraz lepszych rozwiązań i rozwojem swojej marki.
KRÓTKA HISTORIA MARKI HYMER
Odwiedziliśmy to muzeum przy okazji wizyty w Niemczech, w lipcu tego roku.
Sam budynek muzeum jest okazały i ma bardzo nowoczesną, zaprojektowaną z rozmachem bryłę.
Otoczony z jednej strony trawnikiem, a z drugiej dużym parkingiem, mogącym pomieścić niezliczoną liczbę kamperów.
CDN
Darson - 2025-10-19, 09:37
Przed samym wejściem do budynku stoi stary kamperek.
Dziadziuś dosłownie.
Protoplasta, przedstawiciel rodu Hymera 😁
Perforowana, "ameliniowa" blacha na zewnątrz.
Na dachu metalowy bagażnik z zamocowanymi, starodawnymi walizkami i kuframi.
W środku mebelki, dosyć toporne i siermiężne.
Ale na tamte czasy był do rarytas, o którym wielu tylko mogło pomarzyć ...
Edit: blacha nie jest perforowana, lecz wytłaczana 😉
Darson - 2025-10-20, 21:53
Zaraz przy wejściu znajduje się sklepik z pamiątkowymi kartkami, mapami i przewodnikami turystycznymi, modelami samochodów i innymi gadżetami.
Tam również kupuje się bilety.
Koszt biletu dla jednej osoby to 14 euro
Pani od razu proponuje skorzystanie z foto kiosków zlokalizowanych wewnątrz i późniejsze wykonanie odbitek.
Kolejne eurasy.
Przez ciemny (cholera wie, dlaczego 🤔) tunel, wchodzimy do części wystawowej.
AMIGO - 2025-10-21, 12:36
Zapisane na liście przyszłororocznej
Darson - 2025-10-22, 14:28
| AMIGO napisał/a: | Zapisane na liście przyszłororocznej |
Zaczekaj, jeszcze nie skończyłem.
Mam dużo zdjęć.
Może, gdy skończę, to stwierdzisz, że już nie warto tam jechać
Thx za piwko.
Jeden prawdziwy kamperowiec, który docenił ...
Ps. I oczywiście 😉przemo.d
lechd - 2025-10-22, 14:46
to wrzucaj te zdjęcia, chętnie pooglądam
AMIGO - 2025-10-22, 15:55
| Darson napisał/a: | Może, gdy skończę, to stwierdzisz, że już nie warto tam jechać |
Zawsze mówili że apetyt rośnie w miarę jedzenia
Darson - 2025-10-22, 21:36
Dzieki za browara.
Całość zrobiona jest w formie owalu, a pochyłe drogi prowadzą w górę, wokół ścian a następnie , po kilku esach - floresach, znowu schodzimy w dół.
Jest to muzeum dla koneserów. Fanów starych samochodów i przyczep.
Ludzi, których interesuje historia karawaningu.
Moim skromnym zdaniem, młodzież szybko tam się znudzi i przebiegnie po ścieżkach w pół godziny.
Ale może się mylę ?
W każdym bądź razie osoby, które pamiętają nasze Niewiadówki znajdą tu coś dla siebie. 😉
AMIGO - 2025-10-23, 14:55
Poziom muzealno-karawaningowych różności dość dokładnie odzwierciedla poziom ówczesnej motoryzacji, standardów i wymagań kamperowiczów w tamtej epoce. W międzyczasie wszystko popędziło do przodu i mamy teraz to wszystko co mamy
Na ostatnich zdjęciach mamy taką wersję dla ubogich, ale były też takie bardziej luksusowe.
Zapewne ,,po kilku esach - floresach'' zobaczymy...
Darson - 2025-10-24, 05:05
Wiesz ... nie sądzę, żeby w 1929 były dużo lepsze wersje niż to, co widać na zdjęciach.
To miała być rozrywka dla ludu pracującego.
Bogacze wypoczywali w licznych, zagranicznych sanatoriach, a nie na łonie natury.
No chyba , że masz na myśli ... karoce.
Ale to Ci się pomyliło z muzeum w Łańcucie
Darson - 2025-10-24, 05:41
Kontynuuję ...
Oglądanie wystawy rozpoczynamy na dole, wspinając się po pochyłej drodze.
Stoi tam przedpotopowa przyczepka wyglądająca z zewnątrz jak ... klatka na króliki 😁 ( poprzedni post).
Podnoszony (sic) sufit, składany stolik, schowki pod kanapą oraz pod podłogą.
Meble wykonane ze sklejki. Umywalka ! 😲
Niestety, napisy są po niemiecku, więc nie jestem w stanie wszystkiego przetłumaczyć.
Nie wiem więc, jak np działa obieg wody, ale domyślam się, że na pompkę nożną.
Nie sądzę, były ktoś wtedy woził w przyczepie akumulator 😂
Świecąca lampka jest raczej częścią wystawy a nie przyczepy 😉
Kolejne modele wyglądają już trochę lepiej. Bardziej opływowe kształty, ciekawsze rozwiązania.
Jedna z przyczep ma baaardzo grube ściany.
Jakieś 20 cm.
Oczywiście miejsce to jest wykorzystane na schowki i półki.
Na stole widoczna mała, przenośna kuchenka na gaz.
AMIGO - 2025-10-25, 18:08
| Darson napisał/a: | No chyba , że masz na myśli ... karoce.
Ale to Ci się pomyliło z muzeum w Łańcucie |
Inspirowani pięknymi pocztówkami zrobiliśmy kiedyś extra rodzinną wyprawę m.in. do Łańcuta celem zwiedzenia zamku ale z powodu jakichś remontów obiekt niestety był zamknięty dla zwiedzających . Pełnego więc obrazu pojazdów o których Darku wspominasz nie mam
Otwarta za to była jakaś restauracja nieopodal zamku, zapamiętałem więc tylko potężną pizzę rodzinną podaną na drewnianym kole, tak wielką, że w pięcioro nie daliśmy jej rady. Kelner z życzliwym uśmiechem przestrzegł nas przy składaniu zamówienia, że ,,ona jest naprawdę duża'' ale to był dla nas wszystkich ,plus dodatni'. Gdy została podana, to dopiero były wielkie oczy
Ps. Bardzo smaczna była, niemniej w sprawie zamku niedosyt po dziś dzień pozostał.
Darson - 2025-10-26, 22:55
....
Kolejne modele to już full wypas.
Większy gabaryt, lepsze wyposażenie.
Wyglądają jak kolejowe salonki 😁
Pojawiają się łazienki w środku, duże kuchnie z lodówkami i piecykami, a sypialnia wygląda prawie jak domowa.
Do tego dochodzą różne zasobniki, niezbędniki, okna w ksztalcie bulajów i mamy wymarzony komfort na wakacjach.
Pytanie tylko czy "E do B" wystarczy ...
Darson - 2025-10-29, 03:27
Dziękuję za piwko Panie Sławku
Staram się, jak mogę 😉
★★★
W muzeum zgromadzono nie tylko przyczepy i kampery produkcji niemieckiej.
Widoczna na nastepnych zdjęciach przyczepa J.J Schipper, to holenderska myśl techniczna.
Posiada ręcznie robione wyszywanki, jak z Zalipia.
Kolejna - mniejsza, przypomina mi... talerz UFO.
Poszperałem w necie (coś Wam się należy za te browary 😉)
"SPORTBERGER LAND-YACHT L6
Land-Yacht L6 to jeden z najbardziej niezwykłych projektów przyczep kempingowych z lat 50. Został skonstruowany i testowany przez wiele miesięcy przez Hansa Bergera, właściciela największej wówczas niemieckiej fabryki przyczep.
Kształt, który doprowadził do przydomków takich jak „statek pustyni” czy „okręt podwodny”, miał na celu zaoszczędzenie jak największej wagi.
Udało się to dzięki konstrukcji ze sklejki z płaskim przodem i tyłem, w których znajdowały się sypialnie łącznie dla sześciu osób.
Wieżyczka pośrodku służyła jako wspólna przestrzeń mieszkalna.
Land-Yacht L6 była przeznaczona przede wszystkim dla osób, które wcześniej spędzały wakacje pod namiotem i mogły wyposażyć ją w posiadane już akcesoria.
Bardzo niewiele egzemplarzy opuściło fabrykę Sportberger w Rothschwaige koło Monachium w latach 1953-1954."
Darson - 2025-10-29, 16:56
Wodnik, thx za browara
Piszę dalej ...
★★★
Będąc u góry hali, dochodzimy do miejsca poświęconego niemieckim projektantom i konstruktorom przyczep.
PIONIERZY - tak nazywa się ta część wystawy.
Życiorysy, opisy konstrukcji, stare rysunki, zdjęcia, a nawet modele przyczep ...
Niestety, oprócz popularnego Hymera oraz Dethleffsa, pozostałe nazwiska są mi obce.
I tu, w przypadku tego ostatniego, bardzo ciekawa historia milosna, która przyczyniła się do powstania przyczepy
"ARIST DETHLEFFS
Miłość, sztuka i pierwsza przyczepa kempingowa
Arist Dethleffs pochodził z rodzinnej firmy z długoletnim doświadczeniem w Allgäu w Niemczech, która od 1832 roku produkowała baty, a później także kije do poganiania wielbłądów i kije narciarskie. Fridel Edelmann była znaną malarką pejzażową. Już w 1925 roku zwierzyła się w swoim dzienniku: „Marzę o przyczepie kempingowej jako mobilnej pracowni artystycznej”. Sześć lat później poprosiła narzeczonego o zbudowanie czegoś w rodzaju cygańskiej przyczepy kempingowej, aby mogła towarzyszyć młodszemu kierownikowi w jego częstych podróżach. Żaden niemiecki producent nadwozi nie miał doświadczenia z takim projektem, ale inżynier Arist Dethleffs nie wahał się ani chwili i sam przystąpił do budowy: pierwsza niemiecka przyczepa kempingowa ujrzała światło dzienne.
W Wielkanoc 1932 roku nowożeńcy odbyli swoją pierwszą podróż przyczepą kempingową WOHNAUTO. Od tamtej pory służył im jednocześnie jako studio na kółkach, mobilne biuro i samochód wakacyjny. Aby zapewnić żonie wystarczająco dużo miejsca i światła do malowania, Arist Dethleffs zaprojektował podnoszony dach, nieświadomie tworząc w ten sposób dach podnoszony.
WOHNAUTO zrobił furorę na niemieckich drogach. Coś zupełnie nowego. Pierwsi zainteresowani składali zamówienia. Arist Dethleffs opracował bardziej opływowego i elegancko zaprojektowanego następcę, model TOURIST, i w 1936 roku założył firmę „Dethleffs Wohnautobau” (Produkcja Kamperów Dethleffs).
AMIGO - 2025-10-30, 00:32
No i apetyt rośnie
O ile te całkiem pierwsze, pionierskie, siekierką ciosane wyroby kamperopodobne mogą budzić mieszane uczucia z politowaniem włącznie, o tyle w tym odcinku widzi się to już całkiem inaczej. Szczególnie gdy jest to tak ,,apetycznie'' podane
Darson - 2025-10-31, 03:34
ZbigStan dziękuję za piwo.
Piszemy więc dalej.
Jeszcze trochę informacji uzyskanych w muzeum o firmie Hymer.
ERWIN HYMER
"Narodziny Hymermobila
Słowo „Hymermobil” weszło do języka niemieckiego jako ogólny termin na wszystkie typy kamperów, podobnie jak Tempo, Tesa czy Tipp-Ex.
Ale co kryje się za tym pojęciem? Spójrzmy wstecz.
Kiedy Erwin Hymer obchodził swoje pierwsze urodziny w 1931 roku, inżynier Arist Dethleffs właśnie budował pierwszą w Niemczech przyczepę kempingową.
20 lat później młody inżynier pracował w firmie Claudius Dornier na pierwszym niemieckim lotnisku, na Dorniery Do 27.
Po przejściu do Monachium, gdzie pracował nad samochodem klimatyzowanym Dornier Delta, z legendarnego „Zündapp Janus” powstało to, co stało się później jego własną firmą produkującą nadwozia w Bad Waldsee.
W tym samym czasie, w 1957 roku, inżynier lotniczy Erich Bachem prywatnie otrzymał od niego zlecenie na budowę własnego samochodu mieszkalnego.
Z tego pojedynczego prototypu zrodziła się produkcja przyczep kempingowych, a wkrótce potem seria Hymer, która wyrosła z dziecięcych lat.
W 1970 roku, po wielu latach, Erwin Hymer spełnił swoje marzenie o stworzeniu zintegrowanego kampera.
Wykorzystał przyczepę Eriba, która powstała na bazie podwozia Borgward.
W 1971 roku firma wyprodukowała 25 egzemplarzy."
Tak mi się zdaje, że stary kamper stojący przed muzeum, to właśnie ta Eriba, zamontowana na podwoziu samochodu 😉
Na pozostałych zdjęciach przyczepka Laika 500 oraz mini przyczepka Piccolo.
Darson - 2025-10-31, 14:49
Kolejne zdjęcia to ciekawostka.
Sprawny i wciąż w użyciu, kamper Mifaka de Lux z 1959 r. (20 litrów benzyny na 100 km!)
Na dachu.... taras !
W środku full wypas.
Wersja dla bogaczy.
Na dwóch ostatnich zdjęciach coś wręcz przeciwnego.
Mała przyczepka z możliwością zmontowania na szybko kuchni, jadalni oraz salonu - wersja dla minimalistów
SZEJK - 2025-10-31, 20:38
Ładnie nam pokazałeś historię\.
Piwko leci jak nic
Darson - 2025-10-31, 21:13
Thx za piwko SZEJK- u,
Wspomniałem na poczatku relacji o fotokioskach.
Oto przykład wykorzystania jednego z nich ...
aviator - 2025-11-01, 05:55
Mifaka de lux - czyli da się jednak zrobić busa na BMW i byłaby teraz „radość z jazdy” i konkurencja dla sprintera
Darson - 2025-11-01, 19:23
Dziękuję za piwko Aviator .
Dalej więc w temacie, bo widzę, że ktoś czyta i ogląda 😉
Kolejna przyczepka jest dosyć ciekawa ze względu na konstrukcję.
"To model przyczepy kempingowej Austermann Knospe K, który został zaprezentowany w 1957 roku.
Przyczepa była reklamowana hasłem „Szeroka do mieszkania – wąska do jazdy”.
Jej unikalną cechą był mechanizm korbowy, który rozkładał ją na boki, zwiększając jej szerokość z około 1,5 metra do ponad 2 metrów.
Przypominało to otwieranie pączka kwiatu, stąd nazwa Knospe.
Dzięki temu miała niski opór powietrza podczas jazdy i zapewniała dobrą widoczność do tyłu bez dodatkowych lusterek."
Ostatnie zdjęcia to Hymercar.
Pojazd na zdjęciu to Ford Transit Clubmobil, luksusowa wersja kampera oparta na modelu Ford Transit Mk2 z 1977 roku.
Darson - 2025-11-03, 23:05
Przyczepa kempingowa "Eigenbau Weisshaar", która została zbudowana przez Immanuela Weisshaara.
Początkowo stworzył on mały model ze skóry, a dopiero później przystąpił do budowy pełnowymiarowej przyczepy.
Jedynie podwozie zostało zakupione, reszta powstała samodzielnie.
Przyczepa została dopuszczona do ruchu w 1961 roku i była używana do biwakowania na łąkach lub skraju lasu, nigdy na kempingach.
Później służyła jako pokój gościnny i miejsce odosobnienia dla konstruktora.
Na ostatnim zdjęciu model współczesnej przyczepy.
przyczepa za milion
Widać wyraźne inspiracje tą, z muzeum .
Darson - 2025-11-04, 06:08
"VW Bulli nie tylko zapisał się w historii motoryzacji, ale ukształtował także styl życia.
Produkcja seryjna rozpoczęła się 8 marca 1950 roku w fabryce Volkswagena w Wolfsburgu.
W latach 50. legendarny VW Transporter stał się symbolem wolności, pragnienia przygód i niezależnego podróżowania."
Znalazłem info w sieci, że do 30 listopada jest wystawa "75 lat Volkswagena Busa"
Może ktoś jeszcze zdąży 😉
Darson - 2025-11-05, 06:10
"Windspiel wywołał spore poruszenie, gdy został wprowadzony na rynek w 1962 roku ze względu na swój charakterystyczny design.
Wykonany w całości z poliestru wzmocnionego włóknem szklanym....
Na przestrzeni lat wprowadzono w nim szereg modyfikacji.
Obejmowały one podwozie z hamulcem najazdowym, blokadę silnika, tylne światła i kratki wentylacyjne w dachu. W 2015 roku pojazd został starannie odrestaurowany przez obecnego właściciela, Gerta Schaafa."
AMIGO - 2025-11-05, 16:04
Wygląda bardziej jak ciekawy prototyp małej łodzi podwodnej lub batyskafu. Widać jednak że w karawaningowym życiu aerodynamika została pokonana przez użyteczną praktyczność
Darson - 2025-11-06, 05:58
AMIGO, | Cytat: | | Wygląda bardziej jak ciekawy prototyp małej łodzi podwodnej lub batyskafu | 👍
Wyobraźnia konstruktorów nie zna granic 😉
Darson - 2025-11-06, 06:13
Jeszcze kilka przykładów dziwnych przyczep
Darson - 2025-11-08, 03:20
Mijając kolejne eksponaty dochodzimy do " biura projektowego". .
Jest to wydzielone ażurowymi ścianami pomieszczenie, z deskami kreślarskimi, zdjęciami i gablotami.
Oczywiście fikcyjne.
Chodzi o to, by pokazać zwiedzającym, jak przebiega cały proces projektowania.
Tutaj powstają pomysły, rysunki i szkice, następnie modele przyszłych przyczep i kamperow.
A później już fabryka
Stoi również szkielet przyczepy oraz rama z systemem hamowania .
AMIGO - 2025-11-08, 11:11
Wstępnie, na zdjęciu z zewnątrz, nie wyglądało na to że tyle tych eksponatów i miejsca na następne tam jest...
Darson - 2025-11-09, 03:34
A gdzie tam jeszcze do końca. ...
Pisałem, że to duży budynek 😉
Darson - 2025-11-09, 15:47
Dziękuję za piwo wiernym czytelnikom śledzącym temat
Wszystkim dwóm
Zbliżamy się do czasów współczesnych
Popularny Mercedes - Hymer Eriba.
Pełne wyposażenie.
Do łazienki - mimo ciekawości - nie udało mi się zerknąć.
"Zakaz wchodzenia."
Pewnie niejeden taki jeszcze gdzieś się kula po Europie.
Darson - 2025-11-09, 16:16
I od razu, rzutem na taśmę, kamper - rakieta czyli SCHÄFER ORION I
Zwroćcie uwagę na świetliki u góry.
"Ferdinand Schäfer, który od 1961 roku produkował przyczepy kempingowe z poliestru wzmocnionego włóknem szklanym, pod koniec lat 60. rozszerzył swoją ofertę o kampery.
Podczas gdy pierwsze modele były przyczepami kempingowymi montowanymi na furgonetkach z kabiną kierowcy, w 1968 roku pojawił się Orion, pierwszy zintegrowany kamper z samonośnym nadwoziem z tworzywa sztucznego.
Nadwozie to składało się z sześciu oddzielnie produkowanych formowanych części, które następnie laminowano, tworząc monocoque.
Dzięki temu przestrzeń mieszkalna Oriona była nie tylko bardzo lekka, ale także stabilna i całkowicie odporna na gnicie.
Kampery Orion były stale rozwijane w kolejnych latach (Orion II i IIII).
Produkcja zakończyła się w 1986 roku."
Szkoda. Wygląda niesamowicie 😃
AMIGO - 2025-11-09, 19:04
Pierwszy ma salony godne swojej nazwy, drugi natomiast nazwę adekwatną do swojego wyglądu - motoryzacyjny cudak nie z tej Ziemi
Darson - 2025-11-09, 23:07
Obydwa wyglądają na pojemne i komfortowe.
Swoją drogą, dlaczego nie robią "nie gnijących konstrukcji " ?🤔
Czyżby chodziło o to , by kamper nie pociągnął zbyt długo ? 😠
Są dostępne technologie i materiały odpowiednie by zrobić to porządnie i na lata .
aviator - 2025-11-10, 17:46
Jak to nie robią? Pomijając te najnowsze, to jak widziałeś w muzeum stoją, inne stare jeżdżą… mój też ma już swoje lata a ściany Sandwich z xps, dach w technologi czapki uszanki zachodzący na ściany - zgnić to mi co najwyżej może rama bo to przecież mercedes…. lub drewniane mebelki jak je będę codziennie moczył wodą
Darson - 2025-11-10, 22:54
aviator, | Cytat: | | dach w technologi czapki uszanki zachodzący na ściany | 👍
naprawdę kiedyś się nad tym zastanawiałem. 🤔
Jaki to jest problem, tak odlać plastik, by ten z dachu zachodził na ściany, by woda ściekała po ścianie ?
I mocowanie dachu ze ścianami zrobić pod tym okapem, a nie na dachu.
A, w większości mamy dużą, płaską powierzchnię, ograniczoną z dwóch stron metalowymi listwami, a z przodu "garbem".
Woda stoi więc sobie na tym dachu, rozlana dookoła okien dachowych i szuka ujścia.
Dodatkowo listwy są co 10 cm podziurawione otworami na wkręty, co czyni swobodny dostęp do wnętrza konstrukcji ściany, tejże wodzie.
Jeśli ktoś nie odśnieża w zimie kampera, to śnieg, który = woda, potrafi pozostać na dachu do wiosny, bo białe nie ułatwia topnienia.
Szybkiego.
Bo pomału sobie topnieje, akurat tyle, by opanować wszystkie nie uszczelnione dziurki.
Darson - 2025-11-10, 22:56
A wiadomo, jak to z dziurkami jest.
Najpierw są małe, ale później robią się coraz większe
AMIGO - 2025-11-11, 13:31
Bezmyślność + CCC + PPP = Mamy to co mamy...
Darson - 2025-11-11, 14:25
🤔
AMIGO - 2025-11-11, 15:15
| Darson napisał/a: | | :roll: 🤔 |
CCC - wszyscy wiemy że chodzi nie tylko o buty, o kampery również...
PPP Też znamy...
Darson - 2025-11-12, 00:55
Czyli miałem rację.
Darson - 2025-11-12, 04:32
Wracam do tematu wątku.
Kolejny stary Hymer mobil.
Darson - Wczoraj 12:51
I kolejny Hymer Mobil. A dokładniej Hymer Reisemobil.
Lekki dziwoląg, przypominający żywcem nasze, przeszczepione na Żuka przyczepy z Niewiadowa.
Domyślam się że było odwrotnie.
Najpierw Hymer próbował, a później nasi kombinowali.
Darson - Dzisiaj 11:39
Znane i lubiane Mitsubishi L300.
Co jest w środku - nie wiem. Było zamknięte
Nawet kiedyś się przymierzałem do Anglika, bo spodobał mi się napęd 4x4, krótki zwis i większa pojemność w środku, niż zwykła terenówka.
Ale na planach się skończyło.
|
|