krzlac - 2015-09-29, 19:45 Temat postu: Skandynawia 2015Zapraszam na mój reportaż z tegorocznego sierpniowego wyjazdu:
SKANDYNAWSKA WŁÓCZĘGACORONAVIRUS - 2015-09-29, 20:31 świetne foty , świetna przygoda ...znów zatęskniłem za północą moskit - 2015-09-30, 09:01 Jednak Skandynawia to Skandynawia
zakochanykrzlac - 2015-09-30, 09:47 Też cały czas JĄ kocham. Mam kampera przez Skandynawię i dla Skandynawi. Postanowienie było, że co dwa lata. Jednak cały czas kombinuję aby żona zaakceptowała pomysł: SKANDYNAWIA 2016.darboch - 2015-09-30, 10:15 Bardzo fajna wyprawa.
Co do wyciągania dorsza to żonka chyba miała rację
Jakie wyniki na rzece ? Podpowiedz jakiego sprzętu używasz na rzece ?
Trzeba było wybrać sie na Store Molla bo by była zabawa na całego ale wiadomo jak juz pisałeś finanse etc etc krzlac - 2015-09-30, 10:55
darboch napisał/a:
Podpowiedz jakiego sprzętu używasz na rzece ?
Na rzekach tylko muchówka, głównie klasy 4 z suchą muchą lub dwoma nimfami. Ryby to przeważnie lipienie 35 - 40 cm. Do łososi jeszcze nie dorosłem. To wyższa szkoła jazdy, wymaga dużo czasu i podpatrywania innych. W Norwegii na większości rzek łososiowych trzeba obowiązkowo dokonać dezynfekcji sprzętu.moskit - 2015-09-30, 13:52 My już ustaliliśmy datę wyjazdu 30 czerwiec 2016 oczywiście jeżeli czynniki zewnętrzne nie zrujnują planów.
Na pocieszenie koniec marca lub kwiecień tydzień na rybki w męskim towarzystwie osobówką nocleg w hotelu Leka Brygge lub innymEndi - 2015-09-30, 14:37
krzlac napisał/a:
Zapraszam na mój reportaż z tegorocznego sierpniowego wyjazdu:
Przydatna ta Twoja "ściąga" Będę z niej korzystał
Piwkiem poczęstuję i dziękuję Endi - 2015-09-30, 15:13 Ja też mam miejsce w Norwegii w którym się zakochałem
Tam właśnie złapałem swego "Marlina"
Ten był pierwszy ale nie ostatni
moskit - 2015-09-30, 15:22 Piękna wędkarska radość
Jak ten "Marlin" wylądował na moście, sprzęt wytrzymał?Endi - 2015-09-30, 15:58 Deszczyk troszkę popadywał i Piotruś siedział w kamperze, coś tam sobie czytał.
Gdyby nie Ewunia, która przyszła właśnie do mnie z kawą w termosie to sam nie dałbym rady.
Skręcała kołowrotek a ja uzbrojony w rękawiczki powoli wybierałem linkę.
O mało bym się posikał w obawie , że go stracę. Ale się udało krzlac - 2015-09-30, 17:35
Endi napisał/a:
a ja uzbrojony w rękawiczki
Eh....gdybym ja miał takie "cudowne" rękawiczki....Endi - 2015-09-30, 18:09
krzlac napisał/a:
Eh....gdybym ja miał takie "cudowne" rękawiczki....
Jak go capłem w końcu za oskrzela to już byłem ...w 7 niebie Bronek - 2015-09-30, 18:26 Mordercy......
Skrzela, podobnie bolą jaja.
Ja nawet okonia kiedyś załapałem. Ot co.ARCADARKA - 2015-09-30, 18:40 No ,no mordercy ,,,,,,,,,,,,z mostu ciągnąć biedaka ,,,przecie z mostu ,nie wolno łowić ,przeczytałeś wytyczne Norweskie i patroszenie na moście ,,,wiocha Bronek - 2015-09-30, 18:44 Nie lubię: myślistwa, wędkarstwa, itp.
No ,no mordercy ,,,,,,,,,,,,z mostu ciągnąć biedaka ,,,przecie z mostu ,nie wolno łowić ,przeczytałeś wytyczne Norweskie i patroszenie na moście ,,,wiocha
Nie; no chyba można z mostu..........pamietam na norweskich drogach mnóstwo znaków " Uwaga na łowiących z mostu" ARCADARKA - 2015-09-30, 18:45
No ,no mordercy ,,,,,,,,,,,,z mostu ciągnąć biedaka ,,,przecie z mostu ,nie wolno łowić ,przeczytałeś wytyczne Norweskie i patroszenie na moście ,,,wiocha
Nie; no chyba można z mostu..........pamietam na norweskich drogach mnóstwo znaków " Uwaga na łowiących z mostu"
nie umiesz czytać Bronek - 2015-09-30, 19:00 O cholera !!!!!
Smalec, może zrobią , jak biopaliwo, z rzepaku????Endi - 2015-09-30, 19:33
ARCADARKA napisał/a:
No ,no mordercy ,,,,,,,,,,,,z mostu ciągnąć biedaka ,,,przecie z mostu ,nie wolno łowić ,przeczytałeś wytyczne Norweskie i patroszenie na moście ,,,wiocha
Pitolicie Hipolicie - to ma być patroszenie ? to kąpiel w morzu krwi Endi - 2015-09-30, 19:35
Siebie też wbrew pozorom - nie lubię krzlac - 2015-09-30, 20:11
Bronek napisał/a:
Nie lubię: myślistwa, wędkarstwa
Nie musisz łowić. W Szwecji możesz kupić "wspaniałe" śledziki w puszcze.
Czy ktoś już taką "bombę" otwierał i próbował, bo ja mam cały czas stracha?Endi - 2015-09-30, 20:18
Bronek napisał/a:
...Siebie też wbrew pozorom - nie lubię
W to to to już nie uwierzę. Przecież Ty brody nie masz więc jak możesz nie lubić siebie ? Endi - 2015-09-30, 20:23
krzlac napisał/a:
W Szwecji możesz kupić "wspaniałe" śledziki w puszcze.
Czy ktoś już taką "bombę" otwierał i próbował, bo ja mam cały czas stracha?
Takiej puszki nie otwierałem ale w Norwegii kupiłem śledziki w małym wiaderku tak na próbę z ciekawości.
Takie słodkie to świństwo było , że musiałem wyrzucić
Mam nadzieję, że Twoje będą dobre krzlac - 2015-09-30, 20:26 Że słodkie to pikuś. Wpisz nazwę z mojej puszki do googli a dowiesz się co mnie czeka.SlawekEwa - 2015-09-30, 20:30 Chyba durian tylko bardziej śmierdzi ARCADARKA - 2015-09-30, 20:31
krzlac napisał/a:
Bronek napisał/a:
Nie lubię: myślistwa, wędkarstwa
Nie musisz łowić. W Szwecji możesz kupić "wspaniałe" śledziki w puszcze.
Czy ktoś już taką "bombę" otwierał i próbował, bo ja mam cały czas stracha?
Otwierał, otwierał ,,, ,,,,,,,spożycie tylko w mocno wentylowanych pomieszczeniach ,,,a najlepiej powiadomić sąsiadów,, że kanaliza wywaliła ,,albo na świeżym powietrzu ,konsumowaćdarboch - 2015-09-30, 20:33 Otwórz puszkę a jak przeżyjesz to opisz to Fux - 2015-09-30, 20:35
Bronek - 2015-09-30, 20:36 Zazdraszczam Wam. To na poważnie.
Żartem........też 3 tyg mieszkałem teraz w kamperze,
I musiałem chyba to jeść??????
Zdjęcie powyżej coś mi się kojarzy??
Na swoim podwórku
A
I pielgrzymowałem , tak przynajmniej uważam i tego się będę trzymał, bo mnie nogi bolą Endi - 2015-09-30, 20:41
krzlac napisał/a:
Że słodkie to pikuś. Wpisz nazwę z mojej puszki do googli a dowiesz się co mnie czeka.
Ooooo !!! Krzysiu to rarytas !! Smród to mi nawet tak nie przeszkadza
Chciałbym to spróbować... możesz przetrzymać do zlociku na Targach w Poznaniu ??
Tak przy kieliszeczku wódeczki, może być ciekawie. Sami, na tym wielkim placu zostaniemy
krzlac - 2015-09-30, 20:44 Termin mają do końca lutego, ale myślę że one po terminie będą jeszcze lepsze.Endi - 2015-09-30, 20:58
krzlac napisał/a:
Termin mają do końca lutego, ale myślę że one po terminie będą jeszcze lepsze.
Te przeterminowane to Putin mógłby wykorzystać do zbombardowania pozycje ISIS.
Tak byłby bardziej "humanitarnie" a jak skutecznie ? moskit - 2015-10-01, 07:17 Na sylwestra 2015 teście córki po wielu prośbach przywieźli surstroming
oczywiście Ela jako główny dowodzący w gastronomi domowej zarządzała i otwierała oraz robiła "kanapki" Była przygotowana wujek internet wszystko jej podpowiedział.
1 otwieranie puszki
- rękawice jednorazowe
- torba foliowa jednorazowa
- otwieracz do konserw metalowy , na straty
- wiadro na straty
- deska do krojenia pokryta torbą foliową na straty
- nóż jednorazowy na straty
- widelce jednorazowe na straty
Rzecz dzieje się na tarasie jak zaleca "wujek"
Puszkę włożyła do torby foliowej następnie do wiadra ,tak dla bezpieczeństwa i otworzyła
zapach "rewelacja" wyrywa z butów bez rozwiązywania sznurówek
Zięć pierwsze podejście na tak zwanego żywca reakcja jak na filmie
Ela robi kanapkę
Plasterek ugotowanego ziemniaka kawałek "pysznego" śledzika, plasterek cebuli, jogurt bałkański
oczywiście obok na stole czekają chemiczne środki ratunkowe czyli zimna wódeczka w kieliszkach no może w szklaneczkach.
Moje podejście próba - zastosowałem dla bezpieczeństwa środek chemiczny
szybko zaczyna działać bo oczywiście zabezpieczamy się od wieczora , przełamuje się zagryzam "kanapką" - nie jest źle, nawet zjadliwe jogurcik, cebulka, i ziemniaczek oraz chemia zadziałały może pomyliłem kolejność
i tak kolejno próbowaliśmy każdy na każdego patrzył śmiał się z głupich min oczywiście w przerwach między konsumpcją stosowaliśmy chemiczne środki ratunkowe tak na wszelki słuczaj.
Zwróciłem uwagę na dość ważną zależność im więcej "kanapek" tym chętniej stosowaliśmy środki ratunkowe - lub odwrotnie
Powiem szczerze trzeba spróbować ale czy taki rarytas, zbytnio nie pamiętam żeby aż tak moje podniebienie pragnęło powtórki
W Skandynawskich przepisach lotniczych przewozowych jest zapis że nie można przewozić puszek ze "śledzikiem" ze względów bezpieczeństwa ani w bagażu podręcznym ani w głównym.
W przypadku niekontrolowanego otwarcia puszki pomieszczenia czy luk bagażowy podlega dezynfekcji oczywiście na koszt właściciela puszeczki
Do sprzedaży są wyznaczone nieliczne sklepy, i mają specjalne zamknięte regały
Życzę smacznego
ja już mam to za sobą a TY
Andrzejdarboch - 2015-10-01, 10:55 Heheh...dobre, czyli generalnie w odpowiednim miksie zjadliwe ? Pewnie ma sporą rzeszę entuzjastów ten produkt w Szwecji. Ja je zawsze widuję w Ica.moskit - 2015-10-01, 13:30 to jest ich narodowa-historyczna potrawa, jest tradycją że jesienią każdy szwed ją spożywa w gronie przyjaciół.
Legenda mówi że podczas wielkiego głodu takie "przysmaki " uratowały naród szwedzki
SmacznegoBronek - 2015-10-01, 13:33 Japońce mają swoją rozdymkę
To wyższa szkoła jazdy .
Tu se rzygniesz, tam wykorkujesz vwyogi - 2015-10-01, 13:51
moskit napisał/a:
Do sprzedaży są wyznaczone nieliczne sklepy, i mają specjalne zamknięte regały
\
tu nie prawda. Kupowałem w tym roku w czerwcu w Karlskronie w supermarkecie sieci COOP i puszka, ostatnia sztuka lezała w normalnej lodówce niezamykanej wraz z zinnymi wyrobami z ryb.Den-tal - 2015-10-09, 23:38 Nie tylko Szwedzi jedza sfermentowane ryby Zarowno w Norwegi i Islandi robia to samo. Surhaj to odpowiedni szwedzkiego sursträmming tylko ze smierdzi gorzej( robiony jest z rekina). W Norwegi mozna tez kupic sfermentowane lososie i pstragi. No i gdyby nie ten zapach to sa naprawde smaczne tylko trzeba umiec to podac, a to umieja tylko ci z Polnocy Skandynawi. krzlac - 2015-10-12, 15:20
Den-tal napisał/a:
Nie tylko Szwedzi jedza sfermentowane ryby
I nic dziwnego. Ryb pod dostatkiem, bidę kiedyś mieli taką samą i tak samo długie zimy.
I wymyślili: żeby nie zgniło podczas przechowywania, doprowadzili do zgnicia już na samym początku-pozostało tylko to polubić. Na szczęście Skandynawowie wymyślili też GRAVLAKS. To znakomity łosoś marynowany na surowo, nie śmierdzi i można w łatwy sposób przygotować go w domu. Wygląda jak wędzony, a smakuje znacznie subtelniej. Kiedyś, marynowali go zakopując w ziemii (stąd Grav), dzisiaj mamy do tego lodówki. Jak są zainteresowani to podam przepis.Endi - 2015-10-12, 17:10 Jak uda mi się dostać łososia bałtyckiego to tylko przyrządzam go na - Gravlax.
Uważam, że jest zdrowszy i smaczniejszy od wędzonegoDen-tal - 2015-10-13, 22:49 krzlac masz racje - "grav" po szwedzku znaczy grob ale to nic nie ma wspolnego z gravatlax( a nie jak mylnie piszesz Ty i Endi gravlax) Gravning to jest proces ktoremu mozna poddawc tluste ryby i mieso(bardzo smaczna jest np gravat poledwica. Gravning polega na tym rybe/mieso wklada sie w mieszanke soli i cukru + ziola i marynada.Ta mieszanka s+c hamuje rozwoj bakteri , a jednoczesnie nastepuje preces autolizy(czyli rozkladania produktu) spowodowany enzymami zawartymi w produkcie. Przy gravningu bardzo wazna jest proporcja sol/cukier bo jak zle to zrobi to zatrucie pokarmowe jak w banku.Ja tez lubie gravatlax(wedzonym umiejetnie tez nie pogardze) byle by tylko nie byl z Norweskich hodowli Endi - 2015-10-14, 08:36 Gravlax (lub w szw. gravad lax, dun. gravad laks, norw. gravlaks, fin. graavilohi, est. graavilõhe, isl. graflax) – tradycyjne dla kuchni skandynawskich danie przyrządzane z surowego łososia peklowanego w soli z dodatkiem cukru i koperku.
Podawane jest najczęściej jako przekąska, krojone na plastry z ziemniakami lub na chlebie, w towarzystwie specjalnego sosu hovmästarsås (gravlaxsås). Nazwa dania (dosłownie pogrzebany łosoś) wywodzi się ze średniowiecza, kiedy to rybacy solili łososie i zakopywali w piasku, w miejscu napływania fal morskich by lekko sfermentowały. Obecnie nie stosuje się już fermentacji w procesie produkcyjnym. Ryby przyrządza się w marynacie, w ciągu kilku dni. Niekiedy jako gravlax oferuje się ryby wędzone, co jest nadużyciem nazwy.
krzlac - 2015-10-14, 08:55 Większość źródeł internetowych wiąże tą potrawę z zagrzebywaniem w piasku (ziemii). Ten sposób konserwacji i wszech-dostępny surowiec (łosoś atlantycki) towarzyszyły biedocie. Wołowina, a zwłaszcza polędwica zawsze i wszędzie w Europie były drogie.
Jak zwał tak zwał, łososik wspaniały - ten z hodowli, też radzę spróbować tym sposobem.
Podaję więc mój przepis:
GRAVLAX - Łosoś po skandynawsku
1 duży łosoś
1 kg soli (tak, kilio -tu nie ma pomyłki)
1/2 kg cukru
2 kopry włoskie - bulwy
2 pomarańcza
2-3 ząbki czosnku, świeżo zmielony czarny pieprz
Wyfiletować łososia - nie oddzielać od skóry, sól zmieszać z cukrem, kopry i obrane ze skóry pomarańcza pokroić w kostkę. Wszystkie składniki + przyprawy dobrze wymieszać w misce. Tak przygotowaną masą obłożyć łososia, dokładnie ucisnąć. Wstawić w chłodne miejsce na 24-36 godz. Później opłukać zimną woda, osuszyć ręcznikiem papierowym, owinąć folią do żywności i jeszcze pozostawić w chłodzie na 2-3 dni. Ostrym nożem kroić skośnie cienkie plastry oddzielając od skóry. Podawać z sosem norweskim i białym pieczywem.
Sos norweski:
300 g majonezu
150 g miodu
150 g musztardy francuskiej (ta z całą gorczycą)
2 posiekane pęczki zielonego kopru
Wszystkie składniki dobrze wymieszać.
SMACZNEGO!Endi - 2015-10-14, 09:59 Osobiście preferuję limonkę, cytrynę bądż imbir. Ale kombinacja z pomarańczą może być ciekawa. Spróbuję .Den-tal - 2015-10-14, 21:28 Lososi z hodowli nie jem bo to plywajaca apteka. Ilosci antybiotykow i srodkow antygrzybiczych zuzywany w tych hodowlach jest imponujace Oprocz tego ryby w hodowli sa karmione pasza wegetaryjna(kukurydza,soja ,olej rzepakowy) co powoduje ze sa bardziej tluste ale maja tylko 1/3 Omega 3 w porownaniu z dzikim lososiem czyli nawet pomijajac te wszyskie lekarstwa sa o wiele mniej zdrowe dla konsumenta. Mam sporo znajomych w tej branzy hodowlanej i wiem "od kuchni" jak ten biznes wyglada. Oni sami jedza tylko te ryby ktore sami zlowia na wedke w rzece. Przepisow na gravad lax sa dziesiatki jak i na gravat mieso(co ja robie czesto bo jak sie poluje to o mieso losia latwo)Co do zakopywania to Norwedzy robia to w dalszym ciagu z miesem rekina i wtedy nastepuje fermentacja czego wynikiem jest surhaj(odpowiedning surströmming)Endi - 2015-10-30, 17:29
Endi napisał/a:
Jak uda mi się dostać łososia bałtyckiego ...
Wczoraj udało się, dostałem bałtyckiego
Będzie GRAVLAX - po kaszubsku moskit - 2015-10-31, 14:33 Jędruś dla mnie to kolorek trochę za intensywny na bałtyckiego
Ale oczywiście - telewizja kłamieEndi - 2015-10-31, 15:00
moskit napisał/a:
Jędruś dla mnie to kolorek trochę za intensywny na bałtyckiego
Ale oczywiście - telewizja kłamie
Kolorek intensywny owszem gdyż jest to łosoś tzw. srebrniak i na pewno nie norweski. Natomiast łosoś zwykły tak, jest trochę bledszy, wygląda jak zdechły.
No ale skąd, taki mieszczuch jak Ty ma to wszystko wiedzieć ??
Armator to mój przyjaciel. Skończyli śledzia i obecnie łowią dorsza w rejonie Władysławowa, KOL 143 i KOL 149.
Endi - 2015-10-31, 16:29 Andrzejku...taki kolorek ma po 48 godz no i jak smakuje, też wiesz krzlac - 2015-11-10, 20:16 Jestem z kolegami na rybach nad j. Lubie. Wczoraj otworzyliśmy szwedzkie śledzie. Zaświadczam, te filmiki nie kłamią.darboch - 2015-11-10, 23:27 Nagrałeś swój ? krzlac - 2015-11-11, 18:24 Nagrań brak, śledzie w śmietniku. Jedyny, który wziął śledzika do ust (nie połknął) musiał wypić łyk Ludwika. Fakt, trzeźwy nie był. 60 SEK poszło w błoto, ale śmiechu było na pół nocy.ZEUS - 2015-11-11, 18:33
krzlac napisał/a:
śmiechu było na pól nocy.
dobrze, że nie na Północy... tam mogłoby nie być do śmiechu... Stanek - 2018-04-07, 10:01 Nanoszę sobie na mapę miejscówki z Twojej relacji.
N68° 22' 34,03" E15° 41' 42,69" - Lofoty, kameralna zatoka przy drodze 837, przy fiordzie, miejsce na ognisko, bardzo dobre miejsce na dorsze z brzegu.
Na mapach google nie widać w tym miejscu dogodnego miejscówki do zatrzymania. Raczej droga z barierkami po bokach. To na pewno właściwe współrzędne?krzlac - 2018-04-07, 21:03 Współrzędne są dobre. Sprawdziłem. 28 km od Lodingen, droga 837 biegnie po grobli. Zaraz za mostkiem znajdziesz zjazd z drogi-przerwa w barierkach. Miejsce na jednego kampera. Wjazd przodem wyjazd raczej tyłem.Teren w 2015 wyglądał inaczej jak na pierwszym zdjęciu - większe zarośla. Na drugim zdjęciu kamper (niewidoczny) stoi tuż przede mną. Za mną, kanał zasilający wodą (pod mostkiem) odcięty groblą fiord (przypływy i odpływy). Tam właśnie (w bieżącej wodzie) grasowały dorsze. Spokojne miejsce przy słabo uczęszczanej drodze. Miejsce na ognisko. Opał raczej trzeba mieć swój. Polecam "skandynawskie ognisko" (zdjęcie 3). Suchy pieniek sosnowy nacięty na krzyż. Zawsze taki wożę w bagażniku.Stanek - 2018-04-07, 21:16 Dzięki za wskazówki.