Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Porady dla kupujących kampera - Samochód od kolegi z klubu

stefan - 2008-09-05, 13:15

Witam!
KASART napisał/a:
widziały gały co brały
-tak mozna mowic jezeli sie kupuje od obcego z gieldy czy innego ogloszenia.Pamietam ze w watku bylo cos w sensie ze tylko zakup samochodu od kogos znanego na forum jest jakas rekojmia.I ja sie pod tym tez podpisalem.Jest mi zwyczajnie wstyd! :gwm :( Pozdrawiam.Stefan.
janusz - 2008-09-05, 13:26

stefan napisał/a:
Witam!
KASART napisał/a:
widziały gały co brały
-tak mozna mowic jezeli sie kupuje od obcego z gieldy czy innego ogloszenia.Pamietam ze w watku bylo cos w sensie ze tylko zakup samochodu od kogos znanego na forum jest jakas rekojmia.I ja sie pod tym tez podpisalem.Jest mi zwyczajnie wstyd! :gwm :( Pozdrawiam.Stefan.


Nie demonizował bym sprawy. Też się podpisałem. Nie wiemy jak odbywała się transakcja. Nie wiemy czy sprzedający poinformował kupującego. Jeżeli samochód ma jakieś wady to nie znaczy od razu, że ktoś został oszukany. Nie ferujmy wyroków bez znajomości sprawy.

kaimar - 2008-09-05, 14:37

stefan napisał/a:
tylko zakup samochodu od kogos znanego na forum jest jakas rekojmia


Nie chodzi o idealny stan samochodu bo przy 20 latku to raczej trudne. Chodzi własnie o mozliwość dokładnej informacj na temat stanu i nie ukrywania wad. Można przecież świadomie kupić auto z wadami przewidując koszt ich usunięcia i wliczając go do całości kosztów związanych zakupem. Jak pisze Kasart , dokładnie wiedział co kupuje, i stan samochodu nie przeraża go a wręcz cieszy że będzie mógł własnoręcznie wyremontować kampera.

stefan - 2008-09-05, 19:18

Witam! Pamietam z opisu ze mial to byc samochod w BARDZO DOBRYM STANIE za nie male pieniadze. :ok Pozdrawiam.Stefan.
paf - 2008-09-05, 22:08

stefan napisał/a:
Witam! Pamietam z opisu ze mial to byc samochod w BARDZO DOBRYM STANIE za nie male pieniadze. Pozdrawiam.Stefan.

stefan daj już prosze spokój :) nikt nie ma z tym problemu włącznie z kupującym a ty ciągle o jednym ;)

stefan - 2008-09-05, 22:41

Witam! Drodzy koledzy! Ja juz trzy godziny temu
paf napisał/a:
spokój
dalem! Jaki kraj tacy terrorysci-jak w starym dowcipie albo wierszyku Kerna o Palacu Kultury.
paf napisał/a:
ty ciągle o jednym
Nie jestem wcale monotematyczny!Zobowiazuje sie w tej sprawie nie zabierac juz glosu. :roza: Pozdrawiam.Stefan.
ARCADARKA - 2008-09-07, 21:21
Temat postu: ARCADARKA
stefan napisał/a:
Witam! To auto jak pamietam od klubowego kolegi czyli "z dobrych i pewnych rak" mialo byc kupione?Zrob zdjecia i pomyslimy.Pozdrawiam.Stefan.

Witam serdecznie
Stefan nie znam cię osobiście , ale masz zupełną rację , nie chcę się za bardzo wtrącać
A TEN KLUBOWY KOLEGA TO KTO MOŻE NA FORUM NAPISZE JAKIE TO GÓWNO SPRZEDAŁ I CO DALEJ Z TYM MA ZAMIAR ZROBIĆ
chichi śmichy :gwm :gwm każdy doradza nowemu koledze KASARTOWI , przecież to na złom się nadaje .................... koledzy gdzie wy jesteście

ARCADARKA - 2008-09-07, 22:32
Temat postu: ARCADARKA
witam
masz rację Janusz
nigdy nie krzyczałem na forum , ale nie wytrzymałem

stefan - 2008-09-07, 23:11

Witam! Janusz tak jak napisal kolega"nie znam Cie osobiscie" ale slyszalem ze z Ciebie bardzo przyzwoity czlowiek.Wez jednak pod uwage ze jestesmy pewna elitarna spolecznoscia.Powiedz zatem czy mamy siedziec cicho jak "naszych bija"?!Rozwaz to prosze.Pozdrawiam.Stefan.
majsterus - 2008-09-07, 23:18

jest coś takiego jak "rękojmia"..???

a większość polecała....cóż tak bywa czasami

stefan - 2008-09-07, 23:22

Witam!
majsterus napisał/a:
est coś takiego jak "rękojmia"
-bylo kiedys cos takiego jak honor.Zostal tylko "rekoczyn". :diabelski_usmiech Pozdrawiam.Stefan.
janusz - 2008-09-07, 23:41

Nie wiem dla czego ale mieszamy tu dwie sprawy. Jedna to samochód KASART'a i jego zakup transakcja o której tak naprawdę nic nie wiemy, a dyskutujemy jakbyśmy byli podpisani na umowie kupna sprzedaży. Z dyskusji wynika że KASART nie ma żalu do sprzedającego tylko my mamy. Proponował bym więcej w tym miejscu o tym nie pisać, tylko pisać o naprawie samochodu. Całą dyskusję o tym czy kupowanie samochodu od kolegi z klubu jest bezpieczniejsze, poprowadzić w bardziej odpowiednim miejscu. Np w dziale kupujemy samochód, jako dyskusję bardziej ogólną o problemie kupowania samochodu.

stefan napisał/a:
Witam! Janusz tak jak napisal kolega"nie znam Cie osobiscie" ale slyszalem ze z Ciebie bardzo przyzwoity czlowiek.Wez jednak pod uwage ze jestesmy pewna elitarna spolecznoscia.Powiedz zatem czy mamy siedziec cicho jak "naszych bija"?!Rozwaz to prosze.Pozdrawiam.Stefan.


Nie chodzi mi o to by nie dyskutować o tym. Trzeba o wszystkim co nas dotyczy tylko może w odpowiedniejszym miejscu. Przypuszczam że nie tylko KASART kupił samochód od forumowicza i nie na 100% sprawdziło się to, że może być pewien że dobrze kupił.

Tolo-Digli - 2008-09-08, 08:42

Nie chcę tu nikogo winić ani bronić to może spotkać każdego z nas w obie strony sprzedający wie i powie kupującemu że prawy przód alkowy jest do zrobienia a o tym że ma tył zgnity może sam nie wiedzieć a kupujący zacznie grzebać i im dalej w las tym więcej krzaków takie jest życie a teraz jest już w takim gąszczu że musi z niego wyjść kasart kolego ARCADARKA stwożył arcydzieło które myślę wyglądało gożej ,Darek jest wporzo a i inni też ci pomogą tu są wspaniali ludzie tylko się niepoddawaj i tak już jest po zawodach,a może trzeba było tego nieruszać puki się kupy trzymało :spoko
ARCADARKA - 2008-09-08, 09:13
Temat postu: ARCADARKA
Witaj Tolo :ok
Oczywiście kolegę KASARTA czeka bardzo dużo pracy i wytrwałości :gwm , ja zareagowałem tylko dla tego , że samochód został kupiony od ( kolegi klubowego :evil: ) a nie od sprzedawcy podwórkowego . Jesteśmy podobno jedną wielką rodziną , a to widać na zlotach , jak jesteśmy głodni spotkań z przyjaciółmi i nowymi adeptami . Poruszyłem tylko temat , aby w Camperteamie było jak najmniej takich nie przyjemnych sytuacji, przecież ktoś wydał na to swoje pieniądze jak KASART napisał wszystkie pieniądze , nie zmienimy świata wiemy , że musimy być w życiu czujni jak waśka , ale w ( Camperteamie ) jeszcze za rekomendacją, że tylko małe poprawki gumką myszką , chyba pomyłka
Pozdrawiam i kończę ten wątek
do zobaczenia na zlocie :kwiatki:

stefan - 2008-09-08, 10:25

Witam!
Tolo-Digli napisał/a:
Nie chcę tu nikogo winić ani bronić
- :shock: ciekawa teza! Tyle gnilo i smrodu nie bylo?I to mowi doswiadczony kolega?! :wyszczerzony: :wyszczerzony: :wyszczerzony: :wyszczerzony: :wyszczerzony: :wyszczerzony: Kiedys mowili: Milcz wasc wstydu oszczedz.Ale przy takiej ilosci totumfackich widac ze wiele mozna.Pozdrawiam.Stefan.
gino - 2008-09-08, 17:53
Temat postu: Re: ARCADARKA
ARCADARKA napisał/a:
samochód został kupiony od ( kolegi klubowego :evil: ) a nie od sprzedawcy podwórkowego . Jesteśmy podobno jedną wielką rodziną :kwiatki:

z rodzina to sie dobrze na fotkach wychodzi... :-/ zlotowych :-/

StasioiJola - 2008-09-08, 18:00

Gino nie załamuj mnie!!!!!!! Bo w Zieleninie nie zrobię sobie z Tobą zdjęcia :haha: :haha: :haha: :spoko
gino - 2008-09-08, 18:04

StasioiJola napisał/a:
Gino nie załamuj mnie!!!!!!! Bo w Zieleninie nie zrobię sobie z Tobą zdjęcia :haha: :haha: :haha: :spoko

hehe..to zrobimy tak...strzelimy fotke, i...obiecujemy sobie..ze nic od siebie nie kupimy :haha: :haha: :haha:

DAKOTA - 2008-09-08, 19:39

Witam

moze bede BARDZO nielubiany po tym poscie:

nie wiem ile ten Scheiß kosztowal ale jezeli to jest od takiego dobrego klubowicza to powinien oddac przynajmniej polowe pieniedzy lub wziasc sobie to z powrotem


kupujacy (KASART)zostal poprostu wykiwany na maxa to jest moje zdanie

a ze sprzedajacy nie wiedzial co sprzedaje to nigdy w to nie uwierze
kazdy z nas zna swoja zabawke i wie gdzie sa mankamenty , nie owijajmy gowna w bawele

Dembomen - 2008-09-08, 20:05

Hej!

stefan napisał/a:
Ale przy takiej ilosci totumfackich widac ze wiele mozna.



DAKOTA napisał/a:

kazdy z nas zna swoja zabawke i wie gdzie sa mankamenty , nie owijajmy gowna w bawele


Trudno przemilczeć, dużo jest racji ze strony: Stefana, ARCADARKA, Dakoty, martwi mnie brak odzewu sprzedającego udaje strusia :gwm !!Każdy poznał by chętnie całą prawdę o akurat tej transakcji?
:spoko

gino - 2008-09-08, 20:44

Dembomen napisał/a:
martwi mnie brak odzewu sprzedającego udaje strusia :gwm !!Każdy poznał by chętnie całą prawdę o akurat tej transakcji?
:spoko



odzew byl...

MAZUREK napisał/a:
HURRRRAAAA !!!! - SPRZEDANY !!! poszedł do Wielkopolski
...
:roll:

:roll:

StasioiJola - 2008-09-08, 23:39

Już chyba nie będę śpiewał MAZURKA a tylko cza, cza, cza. :lol: :-D :-D
AUTOJUR - 2008-09-09, 06:49

Tylko siadać i :placze2 Ale jak masz pecha to w drewnianym kosciele cegła Ci na łeb spadnie.
pilocik - 2008-09-09, 08:03

Jak widać wszystkie teorie związane z zakupem kamperka się nie sprawdzają . Decyduje jedynie szczęście i własna intuicja.Ja swój kupiłem w auto-komisie i jestem zadowolony .Pozdrawiam :spoko
bonusik - 2008-09-09, 08:22

Nie będę nikogo ganił ale tak naprawdę warto zadać pytanie:czy w kamperku kilkunastoletnim albo starszym wszystko jest tak naprawdę w porządku? :?:
Nie mowię oczywiście o mechanice czy blacharce bo to widać.
Nie wiadomo czy po rozebraniu ściany lub podłogi jak zrobił to kolega Kasart może się okazać,że nie jest tak pięknie jak by się wydawało.
Co prawda nie kupiłem autka od klubowicza ale po kilku miesiącach zaczęła mi cieknąć woda z sufitu w zastraszającym tempie.Poki lało "Franek" czekał na pogodę potem w miarę możliwośći czasowych musiałem laminować dach.
Mogłem mieć tylko do siebie,że kupiłem takie autko.Pocieszający był fakt,że nabyłem go naprawdę za małe pieniądze i byłem świadom potrzeby zainwestowania w niego.
Może i nie jest tak ładny jak inne kamperki ale ja i tak go lubię :szeroki_usmiech

Pozdrowionka

gino - 2008-09-09, 08:42

bonusik napisał/a:
Nie będę nikogo ganił ale tak naprawdę warto zadać pytanie:czy w kamperku kilkunastoletnim albo starszym wszystko jest tak naprawdę w porządku? :?:

MASZ ZDECYDOWANIE RACJE...mysle ze kazdy camperek powyzej 10lat ma jakies swoje wady...
ale dyskusja jest raczej o tym, czy wlasciciel o tych wadach POWIE KUPUJACEMU, aby mial otwarte oczy, a nawet wsadzone zapalki aby mu sie nie przymykaly na pewne sprawy..

a nie na zasadzie widzialy galy co braly...

nawet wobec ''obcego'' a nie ''klubowego kupca..obowiazuja jakies zasady....
ok..handlarz nie powie wszytskiego, a tak prawde mowiac to nic nam nie powie..no bo skad ma to wiedziedziec..pewne sprawy wychodza w praniu...czyli po 2-3 wyjazdach..

ot..caly dylemat..

jasne ze kupujacy nie moze sie obrazac, ze kupujac kilkunasto letni samochod, nIE KUPUIL NOWEGO W IDELANYM STANIE..bo i cena to zaledwie 8-15% nowego...

bardzo mi sie podoba podejscie KASARTa...w sumie on nie daje do zrozumeinia ze najchetniej by ''ukatrupil'' MAZURKA...
tylko..opisal jak jest, a MY wyciagnelismy PRAWIDLOWE WNIOSKI...

i druga strona medalu...

bardzo mi sie nie podoba podejscie MAZURKA...mysle ze KASARTOWI juz nawet nie chodzi o zwrot kasy, mysle ze nawet mimo wad juz polubil swoje /nie/ szczescie..
i glupie slowo PRZEPRASZAM ze strony Mazurka..NIE WSZYTSKO ALE WIELE BY ULATWILO...
w dalszych dyskusjach...
a tak kolego MAZUREK ''NA RAZ SZTUKA'' ...
i co..bedziesz teraz omijal campingi jak zobaczysz naklejke CAMPERTEAM na ktoryms samochodzie..
bedziesz odwracal glowe udajac ze nas nie znasz...
chyba nie na tym zycie polega..

bonusik - 2008-09-09, 08:50

Gino....trudno nie przyznać Tobie i Dakocie racji...
Uważam,że przypadek o ktorym mówimy nie powinien mieć miejsca.
No i zrobiła się mało przyjemna sytuacja,kolega który sprzedał autko nagle "zaginął w akcji"... :-/
Myslę,że dobrym rozwiązaniem tej sytuacji(chociaż mało prawdopodobnym)byłoby spotkanie sprzedającego i kupującego,wspólna odbudowa i partycypowanie w kosztach.
Atmosfera wtedy wyraznie poprawiłaby się i nie byłoby już niedomówień.
Ale to raczej mieści się tylko w sferze marzeń.... :roll:

KASART - 2008-09-09, 09:05

Kochani formułowicze, tylko o jedno Was teraz prosze o pomoc i rady w odbudowie, prosze o sugestie jak co odkręcic , przykrecić , przykleić i przyspawać, bede dozgonnie wdzieczny. Kasy teraz brak ale ostatnie flaki wypruję by chociaż nadbudowę wyremontować. Tak jak obiecałem w dniach kiedy będę przy mym nowym schorowanym kochaniutkim camperku pracował będę dokumentował całą pracę zdjęciami. Proszę o doradztwo techniczne i pozytywne wsparcie, bo tego mi teraz najbardziej potrzeba. Licze na brać kamperową i może już na zlot wiosenny wraz z moja połówką się przykulam. Nie chce go też jakoś specjalnie odrestaurować bo auto i tak nie jest oryginalne. Chce by mi sie w nim bezpiecznie, sucho i cicho podróżowało. Z Wasza pomocą to sie uda.
zbychu91 - 2008-09-09, 09:27

Jestem pewien że nawet Mazurek nie wiedzial co siedzi w srodku!kto z nas zaglada pod sufit i sciany dopóki nie musi!
Wiekszosc naszych kamperkow tak wyglada od srodka ! :bajer
Swojego kupilem widzac tylko zdjecia,auto przyprowadzal mi serdeczny kolega wiedzial co ma ogladac co sprawdzic! zobaczylem auto juz moje rece mi opadly zostalo mi tylko zaplacic za auto a po sezonie ,,do roboty,do roboty" ( jaki by niebyl moj kamperek jest najlepszy :lol: )
pozdrawiam wszystkich kupujacych i sprzedajacych :spoko

gino - 2008-09-09, 10:00

KASART napisał/a:
Kochani formułowicze, tylko o jedno Was teraz prosze o pomoc i rady w odbudowie, prosze o sugestie jak co odkręcic , przykrecić , przykleić i przyspawać, bede dozgonnie wdzieczny. Kasy teraz brak ale ostatnie flaki wypruję by chociaż nadbudowę wyremontować. Tak jak obiecałem w dniach kiedy będę przy mym nowym schorowanym kochaniutkim camperku pracował będę dokumentował całą pracę zdjęciami. Proszę o doradztwo techniczne i pozytywne wsparcie, bo tego mi teraz najbardziej potrzeba. Licze na brać kamperową i może już na zlot wiosenny wraz z moja połówką się przykulam. Nie chce go też jakoś specjalnie odrestaurować bo auto i tak nie jest oryginalne. Chce by mi sie w nim bezpiecznie, sucho i cicho podróżowało. Z Wasza pomocą to sie uda.

i tak 3maj :spoko :spoko

papamila - 2008-09-09, 10:09

bonusik napisał/a:
zaginął w akcji

z jednego postu w innym temacie wywnioskowałem że Mazurek jest na urlopie.
Proszę, nie osądzajcie, nie dzielcie skóry na niedżwiedziu a skupcie się na pomocy Kasartowi.
domówienie spraw do końca zostawmy póki co dwóm zainteresowanym stronom.

StasioiJola - 2008-09-09, 10:51

Tak, tak studżmy tą dyskusję i pomagajmy KASARTOWI-bo nikt z nas w momencie kupna nie zagląda pod "koszulę" swojego ukochanego kamperka. :spoko
bonusik - 2008-09-09, 10:54

Co racja to racja....zbytnie paplanie raczej nie pomoże.
Kasart...trzymam kciuki za pomyślną naprawę kamperka...

gino - 2008-09-09, 10:55

papamila napisał/a:
bonusik napisał/a:
zaginął w akcji

z jednego postu w innym temacie wywnioskowałem że Mazurek jest na urlopie.
Proszę, nie osądzajcie, nie dzielcie skóry na niedżwiedziu

MAZUREK
Dołączył: 2007-07-02, 09:03
Ostatnia wizyta: Dzisiaj 1:05 (Minut: 10)
:-/
koniec i kropka.


KASART...pytaj, a co bedziemy mogli...to pomozemy...jak nie osobiscie, to chociaz wiedza z wlasnych doswiadczen.... :spoko :spoko

KASART - 2008-09-09, 11:16

Pytać będę czesto, pierwszy raz coś takiego będę robić. Oczywiscie zdjęcia i pełna dokumentacja tego co robię, zobaczymy to Wszyscy razem.
MILUŚ - 2008-09-09, 11:49

Mam pytanie do byłego właściciela zbutwiałego kampera którego tak szczęśliwie udało mu się pozbyć : czemu oprócz okazanej na forum radości z faktu pozbycia się "kampera"
milczy??? A swoją obecność na forum zaznacza tylko krótkim rekonesansem w poście ???
Jak to nazwać po imieniu ............ :oops: :oops: :oops: czy :haha: :haha: ???

Tolo-Digli - 2008-09-09, 13:15

nie wiem czemu tak jeździcie po konkretnej osobie NA FORUM MA BYĆ PORUSZONY PROBLEM A NIE OSOBA,którą sobie gębę wycieracie ani to mój kolega ani wróg ,jest to dobrze nie ma go trudno ,wiem na przykładzie swojego kampa że kupując było czuć wilgoć poprzednik mało nim jeździł ,na alkowie zgnił dach trochę podszykowałem zalepiłem i jest ok nic nie czuć kamp często używany wietrzony wysuszony i nie ma problemu a myślę że większość z nas jakby zerwała poszycie wewnętrzne mogłaby się ździwić skoro już wiecie że to MAZUREK i jesteście pewni jaki to "drań i łotr" że w 100% wiedział jak bardzo nadział Kasarta to ja proponuje publicznie go no nie wiem ,zlinczować a może go poprostu zastrzelmy,każdy z nas ma genjalne autko Kasart powolutku naprawi i jeszcze będzie się cieszył a to czy kiedyś poda rękę Mazurkowi to jest ich sprawa A ZASTANÓWCIE SIĘ ILU JEST TAKICH CO LOGUJĄ SIĘ U NAS PO TO BY ZEPCHNĄĆ SWOJE CACKO A MAJĄ GDZIEŚ NAS I CT ilu nas jest prawdziwych CT-ców na tych 870 może 50 na którą można liczyć oczywiście to jest moje zdanie i można się z nim niezgodzić ,ale napewno nikomu nie będę kazał milczeć bo w ten sposób oszczędzę wstydu a czy to nie wstyd jeździć po kimś kogo się nie zna i nie było się przy tranzakcji
StasioiJola - 2008-09-09, 13:25

Bardzo słusznie Tolo, bardzo słusznie!!!!!!!!!!Stasio-pozdrawiam! :spoko
MirekM - 2008-09-09, 14:15

Moim zdaniem sprawa dotyczy tylko KASART-a i Mazurka i tak powinno zostać. Skupmy się na pomocy technicznej KASART-owi w odbudowie i skończmy z dołowaniem Mazurka. Może było tak, że "nie widziały gały co sprzedawały". Mazurek jakiś czas już jeździł tym kamperem i nie zaglądał w każdą szczelinę, bo kto to periodycznie robi. Natomiast każdy nowy nabywca próbuje usunąć wszelkie drobne usterki i przystosować kamperka pod swoje wymogi, a przy okazji często wychodzą i większe ukryte usterki, o istnieniu których nikt do tej pory nie wiedział. O ile pamiętam, to samo było z kamperem Bim-a. Bodajże przy zakładaniu fartuchów wyszły drobne kwiatki, pomimo ogólnie dobrego stanu. I uważam, że kupując używanego kampera w niemal każdym przypadku może wyjść coś podobnego. Tak jak z nowotworem. Nic z zewnątrz nie widać, a jednak żre człowieka od środka. Jak zaczyna być widoczny, zazwyczaj jest już zbyt późno. Wczoraj wyglądał na zdrowego chłopa, a po dokładnym przebadaniu okazuje się, że ruina. Przykre, ale niestety prawdziwe.
KASART - 2008-09-09, 14:45

Jestem za zamknięciem tematu, nie żywie urazy do Mazurka i nic do nie go nie mam, rekę mu zawsze podami pogadam z nim i wypijemy może razem, szczerze, to że odkrywam wiele ciekawych i czasami dziwnych rzeczy w moim kamperze to juz ja sam robię na własna odpowiedzialność. tak czy inaczej postanowiłem poprawic i naprawić to i tamto. Całuje Was prosto w serce i zostawcie Mazurka w spokoju, jego sumienie, ja nie wnikam czy wiedział czy nie wiedział o tym i o tamtym. Czas na naprawę i jeszcze raz proszę o aktywne wsparcie radą.

KASART

janusz - 2008-09-09, 14:53

Trochę ta dyskusja nie podoba mi się. Odnoszę wrażenie, że przeprosin oczekują osoby nie związane z transakcją. Emocjonalnie piszemy co ma zrobić kupujący i sprzedający choć to nie nasza sprawa i nie znamy szczegółów transakcji.
Troszkę może wstrzemięźliwości, nie bądźmy tu trybunałem sprawiedliwości. Nie ferujmy wyroków.
Pomagajmy sobie wzajemnie, służmy radą, podpowiadajmy dobre rozwiązania.
Ciekaw jestem gdzie byli Ci najgłośniejsi przed transakcją. Czemu żaden nie napasał, "Uważaj bo samochód ma swoje lata i może mieć pewne braki". Czemu nikt nie napisał: "Auto może mięć zgniotą ścianę, sprawdź przed zakupem, u mnie tak było". KASART napisał i chwała mu za to. Może będzie to bodziec dla innych aby bardzo dokładnie przyglądali się temu co kupują.

AUTOJUR - 2008-09-09, 14:56

Najlepiej spełnić prośbe KASARTA i skończyć temat
Tadeusz - 2008-09-09, 15:00

KASART napisał/a:
Jestem za zamknięciem tematu, nie żywie urazy do Mazurka i nic do nie go nie mam, rekę mu zawsze podami pogadam z nim i wypijemy może razem, szczerze, to że odkrywam wiele ciekawych i czasami dziwnych rzeczy w moim kamperze to juz ja sam robię na własna odpowiedzialność. tak czy inaczej postanowiłem poprawic i naprawić to i tamto. Całuje Was prosto w serce i zostawcie Mazurka w spokoju, jego sumienie, ja nie wnikam czy wiedział czy nie wiedział o tym i o tamtym. Czas na naprawę i jeszcze raz proszę o aktywne wsparcie radą.

KASART


A ja Ciebie, Kasart, tak zwyczajnie, po ludzku polubiłem. Bardzo namawiam na przyjazd do Zielenina osobówką choćby na jeden dzień.
Chciałbym wypić z Tobą kawę, porozmawiać o kamperowych planach i powiedzieć Ci, patrząc w oczy, dlaczego chce mi się żyć mimo wielu zakrętów i niebezpiecznych poślizgów na drodze mojej marnej egzystencji.
Wyrazy szacunku. :bukiet:

paf - 2008-09-09, 15:09

KASART napisał/a:
Jestem za zamknięciem tematu, nie żywie urazy do Mazurka i nic do nie go nie mam, rekę mu zawsze podami pogadam z nim i wypijemy może razem, szczerze, to że odkrywam wiele ciekawych i czasami dziwnych rzeczy w moim kamperze to juz ja sam robię na własna odpowiedzialność. tak czy inaczej postanowiłem poprawic i naprawić to i tamto. Całuje Was prosto w serce i zostawcie Mazurka w spokoju, jego sumienie, ja nie wnikam czy wiedział czy nie wiedział o tym i o tamtym. Czas na naprawę i jeszcze raz proszę o aktywne wsparcie radą.

KASART

czy trzeba coś jeszcze pisać? IMO nie trzeba
każdy ma trochę racji ale ważne jest to aby nie toczyć tutaj wojen albo nie bawić się w "inkwizycję" :) lub pisać po kilka razy tego samego.

temat zamykam
P.S.
Jeśli Mazurek ew. ktoś inny będzie chciał coś dodać proszę o PW.



po zamknięciu tematu stefan napisał/a:
Witam! Poniewaz niejako ja wywolalem te burze chciialbym "byc obecny" przy zakonczeniu.Chcialbym podziekowac WSZYSTKIM kolegom ktorzy zabrali glos w tym temacie.Jest to przeogromna kopalnia wiedzy o ludziach!Pozdrawiam wszystkich.Stefan.

paf - 2008-09-15, 09:16

MAZUREK prosił o umieszczenie jego postu co niniejszym czynię. Treść w niezmienionej formie.
Tematu jednak nie odblokowujemy celowo. Najgorętszy czas w tej dyskusji już minął a ten post z pewnością zachęci do dalszej dyskusji. Ponieważ jednak temat jest "gorący", aby odpowiedzi były mniej emocjonalne a bardziej merytoryczne, temat zostanie otwarty za 2 dni. Ale uprzedzamy szczerze, że będzie "pod lupą"
liczę na zrozumienie - paf


MAZUREK napisał/a:

Długo walczyłem z jednej strony z chęcią riposty na rzucane na mnie oszczerstwa, inwektywy i inne nieeleganckie słowa , a z drugiej strony z chęcią przemilczenia tego zachowania niektórych krewkich i szybkich w osądach forumowiczów w myśl starej maksymy, że dżentelmen nigdy “nie zauważa” niewłaściwego zachowania innych osób. Jednak natężenie dyskusji, jej temperatura i niestosowność (poziom magla), a głównie fakt, że poręczyło za moją uczciwość kilka porządnych osób (chapeau bas!) skłoniło mnie do tej jednej wypowiedzi. Na początek przypomnę fakty:
1.Kamper będący przedmiotem transakcji kupna-sprzedaży między mną a kol.o nicku KASART był w moim użytkowaniu przez 1,5 roku, przedtem miał dwóch właścicieli – ostatni przede mną użytkował go przez 13 lat, W ogłoszeniu o sprzedaży (dział SUPERMARKET) podkreślałem dobre funkcjonowanie wszystkich urządzeń kempingowych, jak również silnika(po remoncie), układu hamulcowego i jezdnego(nowe tarcze ham., opony) i dodatkowe wyposażenie jak Safari Room, klimatyzacja postojowa. NIE ZACHWALAŁEM jako idealnej zabudowy kempingowej oraz pozostałej karoserii- osobiście podczas oglądania pojazdu przez KASARTA pokazałem wszystkie dziury, ogniska rdzy i pęknięcia(pojazd ma 19 lat!). I teraz najważniejsze: NIE ZNAŁEM I NIE DOMYŚLAŁEM się nawet stanu konstrukcji wewnątrz ścian kampera. Nic na to nie wskażywało: nie czuło się smrodu grzyba ani wilgoci (co potwierdza sam KASART), geometria bryły pojazdu była niezmieniona, nie lało się do środka. Pojazd był używany intensywnie(byłiśmy w bież.roku w Chorwacji, w górach, przejechał ponad 5 tys. Km bez awarii z prędkościami nawet 120km/godz. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że sprzedałem pojazd nie pierwszej młodości ale sprawny technicznie(przegląd do czerwca 2009r.) i bezpieczny dla użytkowników. Transakcja sprzedaży, oględziny pojazdu, jazda próbna, testowanie wszystkich urządzeń trwały bez mała 6 godzin. Nie ma więc mowy o jakimś ”wciśnięciu złomu, szajsu, wykiwaniu na maxa, sprzedaży gówna, zbutwiałego kampera etc....”
Kupujący w towarzystwie 2 osób miał możliwość dokładnego sprawdzenia przedmiotu handlu i zrobił to. NIE ZATAIŁEM przed nim żadnych znanych mi wad. Natomiast fakt zbutwienia niektórych fragmentów konstrukcji nadwozia nie był możliwy do stwierdzenia przed rozebraniem go.
Oceńcie więc sami: czy można mnie oskarżyć o oszustwo? - a tak wołają na forum niektórzy samozwańczy sędziowie, prokuratorzy,czy (jak trafnie ich nazwał PAF) inkwizytorzy.
Problem ten mają wszyscy posiadacze kilkunasto-letnich kamperków – może z wyjątkiem tych , które już przeszły kapitalny remont na jaki zdecydował się kol.KASART.(jego prawo).
Tak więc posiadacze starszych kamperów do sprzedania – od dzisiaj żeby sprzedać “uczciwie” kampera trzeba go najpierw rozebrać na części – niezły Meksyk!
Kolego o nicku GINO – bierz się do rozbierania ścian swojego kampera jaśli chcesz go sprzedać!
A swoją drogą udział kol. GINO w “nagonce” na mnie jest przynajmniej zrozumiały; otóż KASART szukając kampera rozpatrywał pod koniec dwa kampery: mój i kol.GINO, ale wybrał jednak mój i mogło to spowodować irytację niedoszłego sprzedawcy. Tak więc przyłączył się do nagonki na MAZURKA i odkrył np., że loguję się na forum, a następnie na “dowód” mojego udziału w dyskusji j.w. przytoczył mój post sprzed 6 dni przed rozpoczęciem tematu “Zakup kampera od kolegi...”. Manipulacja godna Talleyranda !
Czołową rolę prowokatora w tej awanturze odegrał kol. o nicku STEFAN – jak zauważyłem inicjator wielu innych “zadym” na forum, dla większej dyskrecji podający miejsce zamieszkania Niemcy (nawet nie podaje miasta-ciekawe dlaczego?), oraz kol. ARCADARCA – tak samo jak w realu lubi krzyczeć, pozostali “sprawiedliwi” przyłączyli się na zasadzie “HUZIA NA JUZIA!”(zbieżność z CCP zupełnie przypadkowa).
Najciekawsze w tym wszystkim jest, że kol.KASART nie zgłasza żadnych reklamacji ani na forum , ani do mnie osobiście(posiada mój prywatny adres, tel, czy e'mail) , następnie kilkakrotnie usiłuje powstrzymać “gończych” przed eskalacją zarzutów, prosząc tylko o pomoc merytoryczną w remoncie kampera. Ale dla “szeryfów” i obrońców uciśnionych najważniejsze jest jak dorwać, oczernić i zniesławić ofiarę nagonki. Brrrr... Ajajjaj brzydko!
Długo będę musiał się czyścić aby zmyć taką ilość śliny i błotka.
Zażenowanie moje budzi kilku członków forum usiłujących dysponować nie swoimi
pieniędzmi – koledzy w tej umowie występują 2 strony a wszyscy nieproszeni doradcy są zbędni.
2.Problemem natury szerszej, jaki wynika m.in. z tego tematu jest odpowiedzialność za słowo
na tym forum. Mam wrażenie, że niektórzy traktują przestrzeń wirtualną jak miejsce, gdzie można powiedzieć wszystko o wszystkich, najbardziej niestworzone historie, nie zważając na to że słowa robią równie wielką krzywdę człowiekowi jak ciosy w realu. Nie może tak być ! Jesteśmy rzeczywistymi ludźmi i ponosimy konsekwencje swoich zachowań bez względu na miejsce ich wyartykułowania. W tym miejscu muszę zwrócić uwagę moderatorom na nieskuteczność ich działań.
3.Kończąc chciałbym wyrazić wdzięczność tym wszystkim forumowiczom, ktorzy wzięli udział w tej żenującej dyskusji w sposób wyważony starając się uporać z problemami jakie są i będą naszym udziałem, a nie z ludźmi, którzy te problemy czasami generują. Wierzę , że jest ich bezwzględnie więcej wśród nas niż tych “gorących głów “ węszących wszędzie spisek i aferę.
P.S. Chętnie odpowiem na Wasze pytania dot. Tej sprawy ( ale tylko z przestrzeganiem zasad savoir
vivre-u) na moim PW lub na zlocie w Zieleninie. (Oczywiście będę obecny)

MAZUREK

gino - 2008-09-17, 13:44

MAZUREK napisał/a:


A swoją drogą udział kol. GINO w “nagonce” na mnie jest przynajmniej zrozumiały; otóż KASART szukając kampera rozpatrywał pod koniec dwa kampery: mój i kol.GINO, ale wybrał jednak mój i mogło to spowodować irytację niedoszłego sprzedawcy.



:haha: :haha: :haha: :haha:
ok..wywolany do tablicy..odpowiem..na ''zarzuty'' wobec mojej osoby..


bo czuje sie jak WINNY... ze sprzedales zloma :shock: :shock: :?: :?:

nie mowiac juz o tym ze ''wybral'' Twojego..nie ogladajac mojego..wiec...trudno to nazwac ''wyborem''... :haha: :haha:

poza tym...od poczatku zaznaczalem ze NIE MAM CISNIENIA NA SPRZEDAZ AUTKA..i gdybys choc odrobine mnie znal..wiedzialbys ze NIGDY NIE JESTEM ZAZDROSNY o to czy ktos cos kupi czy sprzeda,potrafie sie tym cieszyc..i szczerze gratulowac zakupu. :bigok


....nawet..jak pominal w zakupie MOJE AUTECZKO .. :haha: :haha: :haha:

TO BYL ZALOSNY TEXT z Twojej strony... :roll:


ot..tak po prostu odwracasz uwage od zagadnienia .. :wyszczerzony: :wyszczerzony:

ale ..POZDRAWIAM CIE SERDECZNIE..
:spoko :spoko :haha:
DOBRY TEXT ;-)

kazbar - 2008-09-17, 17:46

Ktoś powiedział:
" Używany samochód kupuj z ostrożnością nagiego mężczyzny przechodącego przez płot z drutu kolczastego".

Stając w obronie MAZURKA powiem, że mojego kamperka też kupiłem od kolegi klubowego. Kolega jest dentystą a ja księgowym. Cóż możemy powiedzieć do kupy razem wzięci o mechanice? Niewiele. To, że w silniku były popękane pierścienie dowiedziałem się dopiero po pokonaniu za jednym zamachem pierwszych 5 tys. km. Wojtek nie miał o tym najmniejszego pojęcia bo niby skąd. Pęknięty pierścień podobno słychać ale... uchem mechanika a nie dentysty czy księgowego.
Mógłbym tak bez końca o...piecu gazowym, bojlerze na gorącą wodę, lodówce, prysznicu w łazience, cieknącym dachu itp...tylko po co?
Ja cieszyłem się że tanio kupiłem a Wojtek że drogo sprzedał.
Na zlocie w Tarnowie Podgórnym wypiliśmy z tej radości tyle piwa że hej!

Kilka tygodni po "udanej" transakcji ów kolega kupił całkiem nowego kampera. W pierwszą podróz wybrał sie na południe Europy. W drodze powrotnej do domu...rozleciała się skrzynia biegów...


Pozdrawiam wszystkich kupujących i sprzedających :spoko

Daniel - 2008-09-17, 20:22

Mam wrażenie, że teraz roztoczy się kolejna dyskusja (sąd nad kol. Mazurkiem). Dotychczasowe posty prowadzą w zasadzie do wniosku, że starego kampera prowadzi się na szrot a nie sprzedaje, jeśli nie chce się sprzedający narazić na inwektywy krewkich forumowiczów. Nie znam Mazurka i Kasarta ale sądzę, że strony transakcji skończyły 18 lat, były pełne swoich praw i świadomości i nie zdążyły upoważnić nikogo z członków forum do występowania w ich imieniu. Chyba, że jest inaczej??? - Może Stefan, Gino, Arcadarka i inni mają pełnomocnictwo Kasarta no i dodatkowo dowody na złą wolę Mazurka????

Pozdrawiam

Daniel

janusz - 2008-09-17, 20:25

Danielu drogi, chyba na ten temat zostało napisane już wszystko. Myślę że nie ma potrzeby wznawiać dyskusji. Nie potrzeba podgrzewać atmosfery. Jezeli coś merytorycznie jest do dodania to bardzo proszę a tak, żeby cokolwiek napisać jest Hyde Park.
Pozdrawiam Admin.

AUTOJUR - 2008-09-17, 20:27

Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem życie się toczy dalej :lol: A temat jak rzeka
najlepiej zostawić go w spokoju :spoko

Daniel - 2008-09-17, 20:36

janusz napisał/a:
Danielu drogi, chyba na ten temat zostało napisane już wszystko. Myślę że nie ma potrzeby wznawiać dyskusji. Nie potrzeba podgrzewać atmosfery. Jezeli coś merytorycznie jest do dodania to bardzo proszę a tak, żeby cokolwiek napisać jest Hyde Park.
Pozdrawiam Admin.


Racja. Znikam.

D.

matro - 2008-09-17, 21:39

Jestem świeżutki na Tym forum, korzystam zwłaszcza z działu technicznego i już myślałem że tu jest bardzo sztywno,ludziska jakoś ospali, tylko teksty "daj sobie spokój, nie dasz rady," - a tu proszę :lol: , czytało się to z zapartym tchem ... tyle, że po pierwszym wpisie Kasarta temat powinien zostać zamknięty.
Wielki szacuneczek dla forumowicza Kazek Kluska , najbardziej chyba wyważona wypowiedź w tym temacie, dokładnie tak samo myślę.

stefan - 2008-09-17, 22:02

Witam!
Daniel napisał/a:
Może Stefan, Gino, Arcadarka i inni mają pełnomocnictwo Kasarta no i dodatkowo dowody na złą wolę Mazurka????
-drogi kolego! Czy ja koledze cos zrobilem zlego?Jezeli nie to prosze przeczytac ze zrozumieniem to co w tej sprawie napisalem i zakonczyc ten temat.W przypadku problemow prosze wziac kartke i zrobic notatki. :ok Pozdrawiam.Stefan.
wbobowski - 2008-09-17, 22:12

A ja gratuluję Kasartowi samozaparcia i chęci odbudowy wszystkiego co można. Na pewno później wiele lat będzie mu służył albo następnemu nabywcy. A my wszyscy powinniśmy w miarę swoich możliwości mu pomóc, bo zapowiedział, że będzie o to prosił.
wbobowski - 2008-09-17, 22:22

Kasart powinieneś posłuchać rady Tadeusza i wpaść do Zielenina nawet osobowym, tam możesz oglądać do woli, co kto zrobił w swoim kamperze. Każdy na pewno chętnie się pochwali.
KASART - 2008-10-09, 13:57

wbobowski napisał/a:
Kasart powinieneś posłuchać rady Tadeusza i wpaść do Zielenina nawet osobowym, tam możesz oglądać do woli, co kto zrobił w swoim kamperze. Każdy na pewno chętnie się pochwali.


Na razie chwytam każdą wolną chwilkę, bo kamperek potrzebuje mnie jak nie wiem co, muszę przed zimą go uszczelnić, we wnętrzu zawszę moge pogrzebać później, na zewnątrz nic nie zrobię jak będzie padać. Wiec modlę się o dużo słońca i ciepła. Za dwa tygodnie będe miał koniec grubych rzeczy. Pozostanie wystrój wnętrza, grunt żeby było funkcjonalnie a nie przepieknie, ma się wszystko kupy trzymać.

ARCADARKA - 2008-10-09, 14:36
Temat postu: ARCADARKA
powodzenia KASART :ok :ok , jak będziesz miał doła napisz na forum to ci będzie raźniej, pocieszymy jak nie wiem co :bigok :bigok ja jak swojego reanimowałem to miałem wiele dołków, ale moja połówka mnie wspierała, a był moment gdzie chciałem go przerobić na wywrotkę :haha: :haha: :haha:
pozdrawiam

KASART - 2008-10-10, 08:40

już jedną sciane odbudowałem łącznie z podłogą po tej stronie. efekt wyśmienity, dołków nie mam. Ale dziekuję.
Yans - 2009-01-18, 19:00

Witam was kamperki.Może to jest zbieg okoliczności,ale też szukam podobnego autka jak KASART. I mimo tej awantury wolałbym kupić go od kolegi z forum. Chociażby dlatego,że po takiej bójce słownej :box2 raczej nikt świadomie nie sprzeda złomu...Uważam taki zakup obarczony już na starcie mniejszym ryzykiem. Liczę się przy zakupie dojrzałego campa na niespodzianki.To normalne.Wielokrotnie w pracy spotykałem się z nowymi ,niemieckimi wysokomarkowymi psujami... Normą był w pierwszym półroczu zepsuty układ wtryskowy...
W takiej cenie nie można liczyć na" cudo z pomponikiem".Liczę tylko na minimum ludzkiej przyzwoitości. I na szczęście.Tak,aby choć pare miesięcy odetchnąć .Potem jak minie fala krytyki "domowych sceptyków"( jestem sam ze swoim wariactwem),to poradzę sobie bez problemu.Wrosłem w samochody i kocham je. Dlatego podchodzę do tematu spokojnie :bigok Tylko szkoda,że na forum nie ma już interesującego mnie egzemplarza... :placze2
Z pozdrowieniami! :spoko

papamila - 2009-01-18, 20:45

Yans napisał/a:
Tylko szkoda,że na forum nie ma już interesującego mnie egzemplarza...

pytaj Stasio i Jola,
kto pyta nie bładzi

DarekK - 2009-01-18, 21:48

Jans - to kup autko Sysa - niewielki, kasa maleńka - na początek będzie, a później jak przekonasz resztę rodziny - pomogą ci szukać.
Yans - 2009-01-19, 22:48

Cytat:
pytaj Stasio i Jola,
kto pyta nie bładzi

Jeżeli się nie mylę to jest na allegro.Ale za wysokie progi na moje nogi.
Serdeczne dzięki za cynk. Z pozdrowieniami :spoko

Yans - 2009-01-19, 22:53

DarekK napisał/a:
Jans - to kup autko Sysa - niewielki, kasa maleńka - na początek będzie, a później jak przekonasz resztę rodziny - pomogą ci szukać.

Znam,widziałem. Niestety szukam diesla ,najlepiej fiata. Ale dziękuje . Może znajdziesz coś jeszcze,to będę zobowiązany....Z pozdrowieniami :spoko


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group