Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Płw. Iberyjski - Czy to koniec "wolnej" Portugalii ?

Roberto - 2019-07-09, 00:24
Temat postu: Czy to koniec "wolnej" Portugalii ?
Witajcie.

Piszę ten post będąc po raz kolejny na objeździe Półwyspu Iberyjskiego, bo jestem deczko zniesmaczony :-/

Zawsze mówiłem wszystkim, że uwielbiam Portugalię za jej fantastyczne podejście do kamperów.
Niestety, po kolejnym przejechaniu tego kraju, muszę skorygować swoje poglądy.
W wielu miejscach, gdzie do tej pory stawałam, wprowadzono zakazy wjazdu (bądź ruchu) dla kamperów :(
Już nawet nie chodzi o to, że chcę stać "za free". Po prostu NIE i koniec :evil: Zakaz wjazdu :!:
Wiele atrakcyjnych miejscówek podawanych w necie jest nieaktualnych :(

W tej chwili stoję w okolicach Monte Gordo (ostatnia plaża przed Hiszpanią) i z 5 znalezionych w necie miejsc tylko jedno jest dostępne dla kamperów (musiałem cofnąć się kilka kilometrów). W samym miasteczku wszędzie zakazy... Można oczywiście skorzystać z kempingu, ale nie chce mi się tak daleko zasuwać na plażę z buta :-P

Poza tym, do tej pory, jeśli nie wydałem kasy na kemping, to przejadałem to w miejscowych knajpach. Teraz trzeba będzie to podejście nieco skorygować :chytry

Podobnie jest z darmowymi miejscami serwisowymi.
W dużej mierze są częściowo niedostępne lub całkowicie zlikwidowane.

Rozmawiałem po drodze z użytkownikami kamperów z innych krajów i wszyscy są zaskoczeni :shock:

Jadąc w kierunku Portugalii, w południowej Francji i północnej Hiszpanii też widziałem kilka zakazów, ale nie aż tyle :(

Zobaczymy co będzie w dalszej podróży przez Hiszpanię..... :confused

Andrzej 73 - 2019-07-09, 10:41

Niestety jest to coraz częstszy obrazek. Zakazy są przez cały rok , ale w okresie wakacyjnym są mocno przestrzegane w wielu krajach.
Niestety pozostają kempingi i stellplatze. W Portugali ceny jednych i drugich są do przyjęcia. W ubiegłym roku placilismy za kemping ok. 30 kilka E , a za stellplatz 10 E.
:spoko

Roberto - 2019-07-09, 10:57

W tej chwili ceny są podobne, ale tak jak pisałem wcześniej, mi nie chodzi o to że chcę mieć wszystko za darmo.
Wkurza to, że podjeżdżasz na fajną plażę, miejsc postojowych pełno, ale nie możesz wjechać bo dla kamperów zakaz :evil:
W jednym miejscu się odważyłem, bo stało kilkanaście kamperów, więc pomyślałem, że może policja podchodzi do tego "z przymrużeniem oka". Faktycznie, na tej miejscówce tak było. Ale w innych miejscach lokalsi sami mówili żeby uciekać, bo jak policja podjedzie to jest wysoki mandat i nie ma tłumaczenia. Kilku Hiszpanów i Francuzów to potwierdzało :evil:
I tak wszędzie. W całej Portugalii :(

erikson - 2019-07-09, 11:03

i weź tu miej kampera jako jedyny środek transportu,czyli do pracy i wypoczynku, podobne auto nie kamper wiedzie np dostawczak a ty nie, to jest jawna dyskryminacja ,auto dopuszczone do ruchu tak jak inne a podjechać jak inne nie może.Tyle ludzi ma kampery i nikt nie protestuje,oprócz wypocin na forach,ja sam miałem tego dość i kupiłem auto nie przypominające kampera i dziś mogą mnie w pompkę cmoknąć,ale czy tak to ma wyglądać ze musiałem sprzedać kampera i kupić zamiennik?, Pierwszy szok przeżyłem w 2010,jadać do Barcelony na terenie francji w jedna stronę bez zakazu miejsce a juz w drodze powrotnej zakaz,dziś to juz obraz powszechny.
KACPERKI 2 - 2019-07-09, 18:58

erikson napisał/a:
podobne auto nie kamper wiedzie np dostawczak a ty nie


To taka pochopna opinia i nieprawdziwa....

Ciekaw jestem, czy gdybyś miał blaszaka - kampera z markizą,oklejonego, z rowerami na plecach, anteną na dachu i co najważniejsze - z kwitami "spec/kamp" to czy wbijałbyś tak śmiało pod zakaz dla kamperów? Obawiam się, że jednak nie... W końcu to urlop a nie potencjalna przepychanka z policją ( moim zdaniem i tak skazana na porażkę )

LukF - 2019-07-09, 19:06

Erikson, dodam jeszcze, że w takiej podróży jak Twoja, moim zdaniem zatraciłeś ideę kamperowania.
Kiedy potrzebujesz do ubikacji to musisz ja poszukać gdzieś/ u kogoś. Jak trzeba się umyć w słodkiej wodzie to musisz ją poszukać gdzieś/ u kogoś. Jak trzeba ugotować to może w kucki da radę a pozmywać to... Pewnie, nie musisz tego wszystkiego robić w aucie, ale wtedy wg. mnie to nie jest kamperowanie. Nie oceniam Cię bo to Twoja decyzja. Ale takie podróżowanie to nie jest szczyt marzeń. Przynajmniej moich :bukiet: I co z tego, że mogą Cię w pompkę cmoknąć :bukiet:

erikson - 2019-07-09, 21:03

Agat napisał/a:
erikson napisał/a:
podobne auto nie kamper wiedzie np dostawczak a ty nie


To taka pochopna opinia i nieprawdziwa....

Ciekaw jestem, czy gdybyś miał blaszaka - kampera z markizą,oklejonego, z rowerami na plecach, anteną na dachu i co najważniejsze - z kwitami "spec/kamp" to czy wbijałbyś tak śmiało pod zakaz dla kamperów? Obawiam się, że jednak nie... W końcu to urlop a nie potencjalna przepychanka z policją ( moim zdaniem i tak skazana na porażkę )


chodzi mi o to ze widnieje sobie znak-zakaz dla kamperpw i podjeżdża dostawczak pod plaze i podjeżdża przerobiony dostawczak tej samej marki i model z wpisem spec/kamer ,to jak myślisz komu wolno tam stanąć?
Nawet w takim aucie(osobówka) mam więcej niz co niektórzy w niby kamperze, posiadam wc,wode,kuchenkę,ogrzewanie niezależne i wiele innych potrzebnych rzeczy, a ze miejsca mam mniej niz wcześniej-coś za coś, mój ideał kamperowania to stawać tam gdzie ja chce a nie tam gdzie mnie skierują i dlatego nie trawie kampingów i szufladkowania,jak bym chciał mieć swoje wczasy poszufladkowane to skorzystał bym z apartamentów,bo i wygodniej,prościej.
Wole na dziś posiadać podróbkę,jezdzic tam gdzie inni, niż miec orginal i poruszać sie tylko wyznaczonymi przez kogoś widzi misie drogami.

izola - 2019-07-09, 21:33

ale coś cię boli w tym co wolisz,,, czytam to z wpisu ;)

Życie to nie bajka wszystko kosztuje, dlatego są zakazy,,,

dlaczego lokalny mieszkaniec ma płacić za wodę i kanalizację i wywóz śmieci ?... a tzw kamper za płotem chce za friko?

To se neda przy tej ilosci kamperów,,,

krzlac - 2019-07-09, 21:53

To jest obrona wybrzeża przed "najazdem" kamperów. Tysiace kamperów krąży w sezonie po północnym (Francja, Hiszpania), zachodnim (Portugalia) i południowym wybrzeżu Europy. Też mi się to nie podoba, ale wyobraź sobie parking przy samej plaży bez zakazu. W nocy byłby zastawiony kamperami na kilkudniowy postój. Robi się problem z szarą, kotem, warczące agregaty bo słupków nie ma. Nic nie kupują bo wszystko mają w kamperze. Sam "polowałem" wieczorem na miejsce postojowe i zostawałem na noc i dzień następny. Aby się pozbyć "tłumu" kamperów z wybrzeża wymyślono zakazy i bariery na wys. 2 m. Zostają dla nas kempingi i stellplatze 3-5 km od morza. Tych jest zwykle do wyboru do koloru, nawet darmowe z prądem. Taka polityka miejscowych włodarzy.
erikson - 2019-07-09, 21:55

proszę mi pozwolić użytkować kampera jako powszechny środek transportu,ja mogę go użytkować jako jedyny w domu takze jako dojazd do pracy tak jaki inny swoje auta,mam mieć prawo podjechać nim na parking skoro inni tam stoją, nikogo nie powinno interesować jaki jest wpis , inna sprawa gdy przytargam przyczepkę mu na parking, skoro to jest auto to proszę go tak traktować. Czemu zakaz kamerowania oznaczać ma zakaz wjazdu lub postoju?, skoro podjezdzaja innymi autami,a potem wracając do tych swoich aut o sraniu i szczaniu po krzakach nie wspomnę,a śmieci myślisz ze zabierają grzecznie do domu?ja swoje choć wiozę dalej do odpowiedniego miejsca i nie muszę walić gościowi pod brama,mam gdzie walnąć kupę i gdzie wywalić smiecior. Te cale zakazy to napędzanie klienteli campingom,bo na dzis to wiecej brudu zostawiaja te tłumy z tych osobówek niz gość co cały dom w środku i nie musi walić po krzaczyskach
.

Bronek - 2019-07-09, 21:57

:mrgreen: Kurde nie lubię myć nóg, to chyba dam se je, upier... I to przy samej. :dupa ie :spoko

Nikt nikomu nie broni wyboru sposobu na wypoczynek, ale już mam opory by blaszaka zakwalifikować jako kampera, a co dopiero osobowkę, nawet w stylu np Fiata Doblo itp.

Inna bajka i nie gorsza! Tylko inna :!: . Bo rowerem z karimatą jeszcze jest inaczej.. :bukiet:

Więc nie ma porównania, bo tego nie da się porównać. Jest to spanie i wypróżnianie w samochodzie i nikt nikomu tego nie broni.

Kiedyś Maluchem pół Europy z dziewczyną przekamperowaliśmy. :mrgreen:

Wybieram ograniczenia dla kamperów i jakoś nie korci mnie spać w ciasnym aucie, kuszetce czy hotelu.
A w miejsca zakazane dojadę lub mnie dowiozą. Niestety lekktyki wyszły z mody, trzeba rowerem, skuterem, taryfą lub wynajętym autem. Chyba że Żona da radę mnie zanieść? W końcu codziennie ćwiczy. :spoko

Andrzej 73 - 2019-07-09, 22:08

Na Sardynii widziałem miejsca że busem nawet małym nie chcieli wpuszczać. Więc na nic za się jakiś Kacper utajniony. Każdy region czy państwo będzie coraz bardziej dbać o swoje interesy chcąc aby turysta zostawił trochę kasy u nich. Czy to coś złego, moim zdaniem nie.
:spoko

Comsio - 2019-07-09, 22:16

Krzlac taka jest prawda, :ok to ujołeś.

W PL to samo czeka, kwestja czasu, obserwując nie których użytkowników..

izola - 2019-07-09, 22:18

Cytat:
proszę mi pozwolić użytkować kampera jako powszechny środek transportu

Błąd, walczyłeś by był specjalny, to się dostosuj do specjalnych przepisów,,,Volvo to kamper?
Ciężarowe też płacą, na codzień śmigają,,,dajmy im też ich marzenia na /przy plaży postawić...

Kolega dobrze powiedział, sluży to ochronie środowiska i powiem interesów...

krzlac - 2019-07-09, 22:33

Comsio napisał/a:
...kwestja czasu...


Nie, to kwestia ilości kamperów. Byłem w 2017 roku w sierpniu (chyba najgorszy miesiąc) w północnej Francji. Tam "stada" głownie francuskich kamperów "polują" na miejsca parkingowe jak watachy wilków. Gdyby nie barierki i zakazy to nie byłoby zza nich widać morza. Dlatego kocham Skandynawię. Mało kamperów (bo zimno), mało zakazów. Stajesz przy wodzie lub nawet w wodzie.

Bim - 2019-07-09, 22:44

Cytat:
Tam "stada" głownie francuskich kamperów "polują" na miejsca parkingowe jak watachy wilków. Gdyby nie barierki i zakazy to nie byłoby zza nich widać morza. Dlatego kocham Skandynawię. Mało kamperów (bo zimno), mało zakazów. Stajesz przy wodzie lub nawet w wodzie.


Ja tam kocham Grecję bo oni jeszcze się nie poskładali do zachodniego stylu ,ale tam ilość już się pomału kończy

Żabojady i Makarony już zapełniają niszę ci odwazniejsi :-P co promem morze przepłynęli :-/

Na dzień dzisiejszy pokochajmy Turków bo u nich nadal lira pikuje i to chyba kraj najbardziej trafny na jesienne wypady i jeszcze nie zasrane plaże przez bojących się innego wyznania :bukiet:

majmarek - 2019-07-09, 22:57
Temat postu: czy to koniec
Z Portugalii rzut beretem do Maroco a tam nie ma tych problemow!
wyjezdzamy juz w pażdzierniku - rra rra!
mm na dziko

andrzej627 - 2019-07-09, 22:59
Temat postu: Re: czy to koniec
majmarek napisał/a:
Z Portugalii rzut beretem do Maroco a tam nie ma tych problemow!
wyjezdzamy juz w pażdzierniku

W tym roku też?

Comsio - 2019-07-09, 23:22

Bim turki kochają turystów, lubię tam jeździć, bo lubię się targować.
A jeszcze jak parę słów w ich jezyku, to już jest hepy.

joko - 2019-07-10, 00:09

Roberto , to jest mniej więcej tak, jakbyś miał piękny ogród z basenem, i zaczęli by Ci wpadać jacyś obcy na grilla .
Jak nie za często , nie dużą bandą i oczywiście z flaszką i zapeklowanym mięsiwem w słusznej ilości, to można by nawet grilla użyczyć , jakieś szkło ...... jakby w dodatku nie nasikali do basenu, a na koniec ładnie wszystko posprzątali i gary pomyli, to mogło by to być nawet ciekawe doświadczenie towarzyskie :ok
Gdyby stało się to nagminne i w coraz liczniejszej grupie , w basenie pływała by duża kupa, a z trawnika nazbierał byś na trzeźwo worek pustych flaszek, to szybciutko zamknął byś furtkę a na niej powiesił tabliczkę "Bezwzględny zakaz grillowania" :haha:

Ja nie wiem skąd u ludzi (nie wszystkich na szczęście) bierze się takie przeświadczenie , że coś im się należy i już ...... a jak im tego zakazać to larum bo naruszenie wolności i swobody osobistej........ nie wiem , czy jest to kwestia pochodzenia, wieku, wychowania, czy czegoś jeszcze innego ....... kasa się należy , robota się należy .., miejscówka na pustej plaży oczywiście też , bo przecież tak lubimy niczym nie skrępowany wypoczynek na łonie natury.

Ludzie, przecież każde z tych miejsc na których pojawiają się takie czy inne ograniczenia i zakazy, do kogoś należą, albo są prywatne, albo należą do jakiejś lokalnej społeczności, gminy, miasta, etc. W miejscach "niczyich" zakazy nie wiszą.

Jeśli ktokolwiek jest winny tego , że znika coraz więcej dzikich miejscówek , to w pierwszej kolejności Ci, którzy z nich korzystali w sposób, który wzbudził u ich właścicieli lub zarządców taką a nie inną refleksję :-/

Mnie osobiście takie zmiany nawet pasują, bo tam gdzie pojawiają się zakazy, zazwyczaj w zamian pojawia się jakaś alternatywa w formie odpowiedniej infrastruktury ..... a ja lubię jak jest odpowiednia infrastruktura :-P
Lubię swojego kamperka i bardzo lubię nim podróżować , ale nie uważam, że jest to jedynie słuszna forma turystyki, a kamper nie jest do wszystkiego i na każdą okazję :spoko
Jak gdzieś pojawi się zakaz wjazdu czy nocowania kamperem, , w pobliżu nie będzie alternatywy, a koniecznie będę to miejsce chciał odwiedzić , to pojadę tam osobówką , albo polecę samolotem .... i nie będę miał poczucia, że moja wolność została ograniczona :bigok

gryz3k - 2019-07-10, 01:45

Dlatego właśnie byliśmy już w te wakacje nad jeziorem Narocz na Białorusi a obecnie planujemy ponownie Turcję.
erikson - 2019-07-10, 06:40

joko napisał/a:
Roberto , to jest mniej więcej tak, jakbyś miał piękny ogród z basenem, i zaczęli by Ci wpadać jacyś obcy na grilla .
Jak nie za często , nie dużą bandą i oczywiście z flaszką i zapeklowanym mięsiwem w słusznej ilości, to można by nawet grilla użyczyć , jakieś szkło ...... jakby w dodatku nie nasikali do basenu, a na koniec ładnie wszystko posprzątali i gary pomyli, to mogło by to być nawet ciekawe doświadczenie towarzyskie :ok
Gdyby stało się to nagminne i w coraz liczniejszej grupie , w basenie pływała by duża kupa, a z trawnika nazbierał byś na trzeźwo worek pustych flaszek, to szybciutko zamknął byś furtkę a na niej powiesił tabliczkę "Bezwzględny zakaz grillowania" :haha:

Ja nie wiem skąd u ludzi (nie wszystkich na szczęście) bierze się takie przeświadczenie , że coś im się należy i już ...... a jak im tego zakazać to larum bo naruszenie wolności i swobody osobistej........ nie wiem , czy jest to kwestia pochodzenia, wieku, wychowania, czy czegoś jeszcze innego ....... kasa się należy , robota się należy .., miejscówka na pustej plaży oczywiście też , bo przecież tak lubimy niczym nie skrępowany wypoczynek na łonie natury.

Ludzie, przecież każde z tych miejsc na których pojawiają się takie czy inne ograniczenia i zakazy, do kogoś należą, albo są prywatne, albo należą do jakiejś lokalnej społeczności, gminy, miasta, etc. W miejscach "niczyich" zakazy nie wiszą.

Jeśli ktokolwiek jest winny tego , że znika coraz więcej dzikich miejscówek , to w pierwszej kolejności Ci, którzy z nich korzystali w sposób, który wzbudził u ich właścicieli lub zarządców taką a nie inną refleksję :-/

Mnie osobiście takie zmiany nawet pasują, bo tam gdzie pojawiają się zakazy, zazwyczaj w zamian pojawia się jakaś alternatywa w formie odpowiedniej infrastruktury ..... a ja lubię jak jest odpowiednia infrastruktura :-P
Lubię swojego kamperka i bardzo lubię nim podróżować , ale nie uważam, że jest to jedynie słuszna forma turystyki, a kamper nie jest do wszystkiego i na każdą okazję :spoko
Jak gdzieś pojawi się zakaz wjazdu czy nocowania kamperem, , w pobliżu nie będzie alternatywy, a koniecznie będę to miejsce chciał odwiedzić , to pojadę tam osobówką , albo polecę samolotem .... i nie będę miał poczucia, że moja wolność została ograniczona :bigok

jak będziesz przejeżdżał przez moja miejscowość zarządzam od ciebie dodatkowej opląty,czemu,bo my o to tu dbamy a ty dużym kamperem nam to rozjeżdżasz, inni niech jada za free,czy zgadzasz sie,skoro nic za darmo?.
Skoro robimy ograniczenia to róbmy, kodeks drogowa ma znaki informujące o zakazie wjazdu poj pow. 2,5 t lub inne,duży kamper nie może to duży wan,dostawczy tez,czy takie nie zajmują miejsca?,wpuszczajmy tylko male osobowki-zgadzasz sie?

Bronek - 2019-07-10, 08:26

Bez Awatara trudno poznać czy "User" kumaty. To a propos mnie. Bo nie rozumiem :( , dlaczego nie rozumiesz, co Joko miał na myśli :mrgreen:
MILUŚ - 2019-07-10, 08:58

erikson napisał/a:
.............
Skoro robimy ograniczenia to róbmy, kodeks drogowa ma znaki informujące o zakazie wjazdu poj pow. 2,5 t .............
.....Ameryki nie odkryłeś . Co raz więcej miejsc ; miast jest tak "zabezpieczanych" Zeby podjechać pod własny dom kamperem muszę też kluczyć :-/
grzegorz_wol - 2019-07-10, 09:45

Bronek napisał/a:
Bez Awatara trudno poznać czy "User" kumaty. To a propos mnie. Bo nie rozumiem :( , dlaczego nie rozumiesz, co Joko miał na myśli :mrgreen:


Mylisz się w pierwszej części wypowiedzi. Jeśli jeszcze raz przeanalizujesz "stopkę" to pewnie przychylisz się do teorii, że niechęć Kolegi do nauczenia się nie dotyczy tylko j.polskiego.

Ma zresztą pełne wg. mnie do tego prawo, podobnie jak jako mieszkaniec lokalnej społeczności do ustalania limitów dla pojazdów czy stawiania punktów pobierania opłat ( na drogach niepublicznych jak rozumiem.) :bajer

Endi - 2019-07-10, 09:45

Nocleg w Tignes, śniadanko na przełęczy Col de I'Iseran. Na zewnątrz 8*C , cisza , spokój. Pełne słońce. Na stokach narciarze.

W miasteczkach wiadomo są ograniczenia ale tu górach ? , nic podobnego ...Alpy - tu się czuje wolność :spoko

erikson - 2019-07-10, 10:45

grzegorz_wol napisał/a:
Bronek napisał/a:
Bez Awatara trudno poznać czy "User" kumaty. To a propos mnie. Bo nie rozumiem :( , dlaczego nie rozumiesz, co Joko miał na myśli :mrgreen:


Mylisz się w pierwszej części wypowiedzi. Jeśli jeszcze raz przeanalizujesz "stopkę" to pewnie przychylisz się do teorii, że niechęć Kolegi do nauczenia się nie dotyczy tylko j.polskiego.

Ma zresztą pełne wg. mnie do tego prawo, podobnie jak jako mieszkaniec lokalnej społeczności do ustalania limitów dla pojazdów czy stawiania punktów pobierania opłat ( na drogach niepublicznych jak rozumiem.) :bajer

ty masz swoje zdanie,ja mam swoje to nie znaczy ze jestem gorszy i nie moge tu czegoś twierdzić,pisanie ze nie dotyczy to tylko j. polskiego jest nie na miejscu.

joko - 2019-07-10, 12:42

erikson napisał/a:

jak będziesz przejeżdżał przez moja miejscowość zarządzam od ciebie dodatkowej opląty,czemu,bo my o to tu dbamy a ty dużym kamperem nam to rozjeżdżasz, inni niech jada za free,czy zgadzasz sie,skoro nic za darmo?.


A co ja niby miałbym robić kamperem w Łomiankach ? :szeroki_usmiech

Swoją drogą to niezły z Ciebie możnowładca skoro masz w posiadaniu całe Łomianki i możesz zarządzić takową opłatę ....... no chyba że miałeś na myśli , że jakbym przejeżdżał przez Twój ogródek , albo miał ochotę stanąć Ci na podjeździe do garażu ...... to to na pewno nie , więc szkoda sobie tym głowę zaprzątać ;)

JanKowal - 2019-07-10, 13:11

Endi napisał/a:
Nocleg w Tignes, śniadanko na przełęczy Col de I'Iseran. Na zewnątrz 8*C , cisza , spokój. Pełne słońce. Na stokach narciarze.

W miasteczkach wiadomo są ograniczenia ale tu górach ? , nic podobnego ...Alpy - tu się czuje wolność :spoko


Niestety jest już wiele miejsc gdzie dojazd do gór jest płatny i albo idziesz wiele kilometrów per pedes, rowerem, albo oglądasz przy kominku zdjecia w internecie z tych miejsc.


Co do znaków zakazujących wjazdu kamperom, są nielegalne, ludzie prywatnie, rózne stowarzyszenia wygrywają ewentualne sprawy ukaranych kierowców, ale mandat trzeba zapłacić od razu, mimo ze znak nielegalny.

Bim - 2019-07-10, 13:17

Cytat:
albo oglądasz przy kominku zdjecia w internecie z tych miejsc.


Panie Kowal widzę że czerwona mucha nie pasuje ci do garderoby byłbyś przystojniejszy w krawacie :diabelski_usmiech

grzegorz_wol - 2019-07-10, 16:38

" to nie znaczy ze jestem gorszy"

A gdzie napisałem Kolego, że uważam że jesteś gorszy?

" i nie moge tu czegoś twierdzić, "

Zdaje się że napisałem że masz pełne prawo do swojego podejścia do ogarniania świata który Ciebie otacza.

"pisanie ze nie dotyczy to tylko j. polskiego jest nie na miejscu."

To ostatnie zdanie pod względem logicznym jest poprawne. No chyba, że uczysz się absolutnie wszystkiego oprócz j.polskiego.

JanKowal - 2019-07-10, 18:36

Bim napisał/a:
Cytat:
albo oglądasz przy kominku zdjecia w internecie z tych miejsc.


Panie Kowal widzę że czerwona mucha nie pasuje ci do garderoby byłbyś przystojniejszy w krawacie :diabelski_usmiech


o co Ci chodzi kolego? nie rozumiem :shock:

izola - 2019-07-10, 18:48

Chyba mnie zmusicie tymi postami . by tam pojechać i sprawdzić co w trawie piszczy i napisać jak sprawa naprawdę wygląda... w tej Portugalii :mrgreen:

Tak na spontana ? kto jeszcze smiga w tym kierunku?

Bim - 2019-07-10, 18:51

JanKowal napisał/a:
o co Ci chodzi kolego? nie rozumiem


może dlatego tego nie rozumiesz bo "młody" jesteś stażem na tym forum nikt nikomu nie zarzuca ,że się bywa wirtualnie tak jak postąpiłeś do Endiego.

Już jedno ostrzeżenie za coś dostałeś następne może być tylko czytanie, a nie pisanie :bajer

Roberto - 2019-07-10, 19:40

Znów mam chwilkę na neta, więc zaglądam na CT a tu...

Niektórzy chyba niedokładnie czytali moje posty.

joko JA NIE CHCĘ NIC ZA DARMO :!: i nie uważam, że wszystko mi się należy.... :!:

Wychodząc z założenia, że każdy kto wjeżdża na taki parking w jakiś sposób go niszczy, itp, itd..., niech zrobią za wjazd opłaty.
OK, ja jestem 2 razy większy to niech mi każą 2 razy więcej zapłacić. I to zrozumiem.
Ale nie rozumiem, dlaczego na klepisko przy samej plaży może wjechać każdy za free, a ja muszę stanąć na kempingu lub nawet kamperparku oddalonym o kilka kilometrów :gwm i zapieprzać z buta :evil: pomijając fakt, że muszę za to wcale niemało płacić :(

I tak jak napisał erikson, w przypadku braku toalet, ci z osobówek, srają i szczają wszędzie dookoła, a ja u siebie w kamperku. To kto robi większy syf :?: i powoduje degradację jakiegoś pięknego zakątka :?: :bajer :-P

Skoro w jakimś państwie krążą "tabuny" kamperów to trudno, może należy podwyższyć opłaty za parkowanie powyżej doby, tak aby zniechęcić ich do stania tygodniami na jednym miejscu.

Ale dlaczego od razu całkowicie zakazywać parkowania :?:
A właściwie wprowadzać "zakaz ruchu"... Bo takie są to znaki.... :chytry

JanKowal - 2019-07-10, 19:42

Bim napisał/a:
nikt nikomu nie zarzuca ,że się bywa wirtualnie tak jak postąpiłeś do Endiego.


:shock: absurd :haha:

Może ja niejasno napisałem, może Ty nie zrozumiałeś, w sumie to nawet nie wiedziałem że napisałem do "Ediego"...raczej moja intencją było napisanie do wszystkich na tym świecie...o ile byłoby to możliwe.

Spróbuje jeszcze raz... może jaśniej :roll: takie urokliwe miejsca jak opisuje..."Edi" kończą sie także, ponieważ dostęp do nich starają sie utrudnić z różnych powodów różni ludzie...czy dobrze czy źle....ciezko ocenić...


...i jeszcze schodząc z gór, Wstąpmy na chwile do Portugalii, a dokładniej do Algevre...

https://www.sulinformacao...pode-subsistir/

Pozdrawiam :spoko

grzegorz_wol - 2019-07-10, 20:19

"Ale nie rozumiem, dlaczego na klepisko przy samej plaży może wjechać każdy za free, a ja muszę stanąć na kempingu lub nawet kamperparku oddalonym o kilka kilometrów "

Może dlatego, że musieli by zbudować infrastrukturę do płatnego parkingu a im się nie chce, albo nie opłaca. Pozioma brecha za 5,50 na wjeździe załatwia sprawę.

":gwm i zapieprzać z buta :evil: pomijając fakt, że muszę za to wcale niemało płacić :( "

Może dlatego że tybylcy też chcieli by po pracy skorzystać z plaży a w przypadku zajęcia przez cały sezon najbliższego parkingu przez obcych musieli by jak to trafnie określiłeś chodzić dzień w dzień dystans który Ty musisz pokonać tylko kilka razy w ciągu pobytu.

Może Twoje pieniądze( czytaj kamperowców) nie są ważniejsze od tego że w sezonie chcieli by mieć jak najmniej utrudnień związanych z ruchem turystycznym.

W przyrodzie zgodnie z I prawem Newtona reakcja jest zawsze po akcji. Brecha jest reakcją na coś co ją wywołało. Ta zasada jest prosta. Trzeba się pogodzić.

koko - 2019-07-10, 20:29

Wszyscy wolnościowo oszczędni wielbiciele wolnych gówien w krzakach muszą zrozumieć że parkingi są do parkowania a kampingi do mieszkania i rozmawiania o jakości telewizorów.
Niech mi nikt nie piepszy o hipisach na dzikiej plaży CHODZI WAM WSZYTSKIM O KASĘ a dorabianie ideologii to tylko pic na wodę.
Znakomity podróżnik spędzający kilka zim na płw Iberyjskim zaprosił mnie na nocowanie na dziko
w Portugalii podjechałem wieczorem klepisko nad oceanem stoi ok 15 camperów jest to parking pobliskiej dyskoteki całą noc łomot "muzyki" ok 4-5 rano łomot do drzwi Policja dokumenty mówię
parking a stopień do wychodzenia a antena na dachu .Znajomy wenątrz ma koszlkę z napisem policja
oraz jakiś tam dokument udaje emeryta policyjnego jego nie spisują nam nerwy niepotrzebne
Właściciel dyskoteki z braku miejsc dla gości poprosił policję o pomoc i wcale mu się nie dziwię.Inny
Towarzysz podróży po awarii auta oddzielił się ode mnie pojechał z poznanym znawcą dzikich plaż
Greckich po tygodniu odjechał od wielbiciela ze względu na zasrane te dzikie plaże.
Jesteście w odwrocie i w mniejszości i czas żeby to zaakceptować .Jestem na forum od początku
i obserwuje jak proporcje się zmieniają i znakomita większość się cywilizuje .NIE będę odpowiadał na polemikę !!!!!!!

JanKowal - 2019-07-10, 20:42

Ja rozumiem że można nie rozumieć że ktoś ma inne potrzeby i upodobania...Tylko na dziko!(chociaz zdarza mi sie od czasu do czasu zgrzeszyć i kamperować na kampingu...z potrzeby) i nich nikt mi nie pieprzy że NAM WSZYSTKIM CHODZI O KASĘ...szanuje i życzę udanego wypoczynku kamperowiczom komperujacym na kempingu, ale mnie to nie bawi, mam całkowicie inne potrzeby i pozostanę "dzikusem" z wyboru...będę odpowiadał na polemikę.
izola - 2019-07-10, 20:42

Kamperowcy psują sobie sami życie,,,

W ubiegłym roku mogłam na własne oczy widzieć,
wjechałam w F do małej zatoczki/ ślepa droga nie utwardzona . gdzie zawsze osobówki i wedkarze i miejscowe 3 domki mialy wjazd.

Długo sama nie stałam. zjechały się 4 wielkie wypasione , kampery to nie mozna juz zwać,,,

Zaczeli się goscić. agregaty itp, odpalać,,,mnie to szło na nery ale gadam sobie... jesteś przejazdem wytrzymasz,,,

Sobota i Niedziela trwała ta sielanka ,,,w poniedziałek z rana wszyscy uciekali jak szczury, bo przyjechali robotnicy miastowi z szyldami zakazu parkowania dla kamperów,,,a tak fajnie tam było,,,

ostatnia opusciłam pole walki :mrgreen:

Andrzej 73 - 2019-07-10, 21:10

Dzisiaj dotarliśmy na Costa Rei. Przed wjazdem w rejon tego pięknego wybrzeża ukazał się nam znak.

izola - 2019-07-10, 21:20

i co dalej, pytam bo lookam w te strony,
Viper - 2019-07-10, 22:11

koko napisał/a:
Wszyscy wolnościowo oszczędni wielbiciele wolnych gówien w krzakach muszą zrozumieć że parkingi są do parkowania a kampingi do mieszkania i rozmawiania o jakości telewizorów.
Niech mi nikt nie piepszy o hipisach na dzikiej plaży CHODZI WAM WSZYTSKIM O KASĘ a dorabianie ideologii to tylko pic na wodę


Dobrze prawisz. Piwko dla Ciebie.

MILUŚ - 2019-07-10, 22:42

[quote="Andrzej 73"]Dzisiaj dotarliśmy na Costa Rei. Przed wjazdem w rejon tego pięknego wybrzeża ukazał się nam znak......

Ale ty masz półintegrę i pewnie stanołeś ? :-P

joko - 2019-07-10, 23:06

Roberto, nikt Ci nie zarzuca , że chcesz coś za darmo (moja wypowiedź była skierowana personalnie do Ciebie tylko ze względu na to , że jesteś założycielem wątku). Tym bardziej jednak jeśli chcesz coś za pieniądze , a ktoś Ci tego nie chce dać i z tego powodu masz o to pretensje , to oznacza że nie uznajesz prawa innych do decydowania o tym, gdzie , kogo i na jakich warunkach chcą wpuszczać na teren , który jest ich własnością. Rozprawianie o tym, że skoro na dany teren z zakazem wpuszczane są innego rodzaju pojazdy, to co stoi na przeszkodzie aby wpuszczać tam kampery, jest pozbawione sensu.
Zachowując porównanie , którego użyłem poprzednio, dotyczącego "goszczenia" obcych we własnym domu, to to co napisałeś o tym, że Ty przecież chcesz zapłacić , można porównać do sytuacji w której jakiś nie proszony gość chciałby Ci zapłacić za udostępnienie mu domu na imprezę , Ty nie chcesz się zgodzić , a on ma z tego powodu wielkie pretensje .
Wieszczysz koniec jakiejś wolności nie biorąc pod uwagę tego, że "wolność jednego człowieka kończy się tam , gdzie zaczyna się wolność drugiego".
Jeżeli gdzieś pojawia się zakaz skierowany konkretnie do kamperów, to nie jest to przypadek , tylko celowe działanie właściciela terenu. Nic nie dzieje się bez powodu. Jaka by nie była jego motywacja, to ma do tego prawo , bo mieści się to w granicach jego wolności.
Czysto po ludzku rozumiem Twoje zmartwienie z powodu tego, że coraz bardziej kurczą się możliwości takiego kamperowania jaki lubisz i uznajesz, ale trzeba się będzie z tym pogodzić , że lepiej to już było.
Kiedyś kiedy kamper był rzadkością nie wzbudzał negatywnych opinii a biwakowanie czy nocowanie , gdzie nam się podoba było czymś na tyle egzotycznym, że większość ludzi nie miała na ten temat nawet własnego zdania, nie mówiąc o pomysłach na jakieś regulacje prawne.
Dzisiaj liczba kamperów rośnie lawinowo, podobnie zresztą jak ogólna liczba ludzi podróżujących w taki czy inny sposób i zwyczajnie w miejscach turystycznie atrakcyjnych , robi się ciasno. Do tego dochodzi fatalna opinia o kamperowcach stojących na dziko oraz indywidualne przykre doświadczenia właścicieli takich atrakcyjnych turystycznie miejsc i mamy pełny obraz sprawy.

Zgadzam się z wypowiedzią Koko, że ten styl uprawiania karawaningu jaki Roberto preferujesz, jest już stety/niestety w odwrocie . Coraz więcej ludzi staje się właścicielami kamperów i są to również coraz to młodsze osoby, których co innego "kręci" i potrzebują zupełnie innych warunków do uprawiania tej dyscypliny. Do tego dochodzą osoby z już sporym "stażem" w karawaningu, które od "dzikuska" wolą ten zorganizowany i poukładany kemping z odpowiednią infrastrukturą.
Osobiście nie neguję walorów kamperowania "na dziko" i sam wielokrotnie z tego korzystałem , ale musi na to być odpowiedni czas i miejsce. Generalnie jeśli w danej lokalizacji mam wybór , to zawsze wybieram na nocleg miejsca zorganizowane ...... jeśli tego wyboru nie będę miał to zasadniczo niewiele się z mojego punktu widzenia stanie . Generalnie dla mnie większym problemem i powodem do zmartwienia była by sytuacja w której spadała by liczba porządnych kempingów niż dzikich miejscówek :spoko

MAWI - 2019-07-10, 23:09

Ja jestem "kempingowy" . Ale zauważyłem pewną zależność. Wypoczywam w 99 % na dobrych kempingach. I zauważyłem ,że większość kamperów na tych kempingach to nowe lub kilkuletnie kampery. Rzadko widać takiego kampera za kilkaset tysięcy koczującego w krzaczorach. Ale widziałem też koczujących kamperowiczów. Niestety zazwyczaj to własne wydumki i starsze egzemplarze.
Wiem ,.Zaraz wyleje się na mnie setki litrów pomyj. Wolność . pewnie ,że tak . Ale na greckich plażach coraz częściej spotkasz emigrantów z Afryki. Nie chcę walić wszystkich do jednego wora. Ale często oni nie mają wiele do stracenia i stać ich na wiele. Co lepsze?? zakazy często wynikają z pazerności danego kraju. Ale gadałem z kilkoma Chorwatami. Oni ( podobno) wprowadzili zakazy koczowania ze względu na liczne kłopoty z takimi turystami . Często stawali się ofiarami napadów i kradzieży.
Koko napisał co myśli. Parkingi są od parkowania . Kempingi od kempingowania, czy kamperowania . Jak kto woli. Tam Ci gwarantują bezpieczeństwo i odrobinę luksusu :lol:

Bronek - 2019-07-10, 23:10

Cytat:
CHODZI WAM WSZYTSKIM O KASĘ


:lol: No nie :!:
Z 2 % to jednak lubi. No dobra...... 5% " krakowskim targiem" :spoko

PS Pewien bezdomny, powiedział, że najbezpieczniej jest w pełnej głuszy, daleko w lesie. Bo u nas tygrysów itp drapieżników nie ma... A ludzie "źli" tam się nie zapuszczają. Fakt, tylko jak tam wjechać szerokim kamperem o delikatnym zawieszeniu i plastikowych szybkach ?

MAWI i Koko mają wiele racji. To jak pozostawienie zwykłego auta w szemranej dzielnicy. Kwestia spokoju ducha, komfortu i co to dla każdego oznacza.

Po prostu jak w piosence " już nie na dzikich plaż"

Chcieliśmy ostatnio objechać pewne jezioro rowerami . Zwykle pola i łąki mają " banery" z tekstem "Teren prywatny - zakaz wjazdu i biwakowania"

MAWI - 2019-07-10, 23:21

Na tych wymarzonych greckich plażach ,niestety coraz częściej możesz dostrzec czarnych ludzików załatwiających swoje fizjologiczne potrzeby w piasek . a jak się porozglądasz to i w mieście. Niestety. A i o napady łatwiej. I potem co??? na policję i pretensje ,że nie zabezpieczyli inie zagwarantowali bezpieczeństwa . Przecież to 21 wiek. ???
Endi - 2019-07-10, 23:21

Dzisiaj nocujemy na Aera di Sosta Camper (parking nie camping) w Susa (Italia). Za dobę 7 €. Serwis w cenie. Prąd ekstra 1 € 2 kW. Stoi 12 camperów , co trzeci odpalił grill, markiza , stoliki etc. Carabinieri byli, pomachali i dojechali.

Jutro , podobnie jak my, wszyscy się rozjadą , bo co robić w Susa ? Przed nami , a jakże kamperowanie !!! i kolejne etapy Route des Grandes Alpes :)

A wracając do Portugalii...jest oczywiście wiele ciekawych miejsc, chociażby Lisbona, Porto, Algawre itd. I Portugalia naprawdę super i jest OK !

Natomiast stanie na plaży czy jej pobliżu wśród kilkudziesięciu czy dziesiątków camperów , po prostu mi nie odpowiada. Ciągle tylko wieje i wieje i woda w Atlantyku zimna ;) Zupełnie mi to nie pasi. Aaaa i jeszcze dodam, że Porto w Biedronce jest tańsze... :mikolaj

Ale Portugalia z pewnością się nie kończy i się nieskończy.

Tylko od nas, oczekują większego szacunku i pokory :spoko

Bronek - 2019-07-10, 23:34

To co stronę wyżej Joko napisał, że.... podobnie było z hulajnogami. Gdy ja z żoną zaczynałem tym jeździć, spotykali#my się z zainteresowaniem i życzliwością. Teraz... gdy w miastach stały się utrapieniem prze idiotów itd. Jest inaczej..
Z kamperami to samo.. W Grecji np. Policja podjeżdża i sprawdza czy gdzieś w okolicy parkujacego dłużej kampera nie ma wywalonego kota w krzakach. Itd...

Andrzej 73 - 2019-07-11, 00:03

My niestety , ale kemping coś koło 50 E ale fajnie spokojnie i nikt nas nie przegoni.
Jak widać spokój musi kosztować , co zrobić jak się chce jeździć to koszta też muszą być.
Po drodze zaliczymy jeszcze jakiś stellplaz czyli area sosta , ważne że bezpiecznie bez przeganiania i co najważniejsze spokój ducha jest bezcenny.
:spoko

Roberto - 2019-07-11, 11:10

Andrzej 73 napisał/a:
My niestety , ale kemping coś koło 50 E ale fajnie spokojnie i nikt nas nie przegoni.
Jak widać spokój musi kosztować , co zrobić jak się chce jeździć to koszta też muszą być.
Po drodze zaliczymy jeszcze jakiś stellplaz czyli area sosta , ważne że bezpiecznie bez przeganiania i co najważniejsze spokój ducha jest bezcenny.
:spoko

I jest OK.
Ty Andrzejku jeździsz na kempingi i ja tego nie neguję.
Każdy spędza czas jak lubi.

Ja wolę w ciszy i spokoju wyjść z rana przed kampera z kubkiem świeżozaparzonej kawy.
Nie słysząc hałasujących dzieci, szczekających psów, itd...

Może ja nie lubię bezsensownych rozmów o telewizorach jak to robią niektórzy :?: to często (jak to można zauważyć również na naszym forum) kończy się chwaleniem, np. swoimi kamperami za pierdylion złotych, a to mi po prostu nie pasi...

Może za 20-30 lat mi się zmieni. Na razie preferuję taką formę wypoczynku. A zasobność mojego portfela nie ma tu kompletnie żadnego znaczenia.
Oczywiście nie znaczy to, że w ogóle nie korzystam z kempingów.

Tyle, że nie o tym miał być ten wątek....

W jednym miejscu MAWI napisał, że parkingi są od parkowania.
I o to właśnie mi chodziło :!: :!: :!:
Ja chcę zaparkować. Nie chcę tam mieszkać, czy nawet kempingować :!:
Chcę zaparkować, iść na plażę, wykąpać się i jechać dalej.

joko, od początku wiem o czym piszesz. Oczywiście w pewnym sensie muszę się z Tobą zgodzić. Tyle tylko, że na tych parkingach w większości nie stoją mieszkańcy (bo są w pracy) tylko przyjezdni. Ja, tak jak inni turyści, będąc "ich gościem" odpłacam się idąc do restauracji, baru, sklepu, stacji paliw, itp... Oni również ze mnie żyją :!:
Zgadzam się, że sytuacja z zakazami została sprowokowana przez samych kamperowców.
Tyle tylko, że właśnie Portugalia była do tej pory ostatnim chyba krajem (pomijam Skandynawię) gdzie tych zakazów nie było, albo było niewiele.

Poza tym, z tego co kiedyś wyczytałem, sama idea karawaningu zaczęła się chyba od pobytów "na dziko" :chytry Kempingi to wytwór wtórny :bajer

Tak a`propos. Stoję teraz na polaży niedaleko Tarify i powiem Ci MAWI, że byłbyś zaskoczony ile kamperów za około pół bani stoi na dziko obok mnie :-P
Także teza, że taka forma kamperowania jest domeną turystów z mniej zamożnym portfelem jakoś mnie nie przekonuje :bajer

Andrzej 73 - 2019-07-11, 12:29

Robert , widzę szukasz podtekstów.
Nie ma co kruszyć kopi o to czy kamper za pół banki czy za pięć dych.
Mając starszego kampa też stałem na kempingach. Po zmianie kamperka się nic nie zmieniło.
Kamperow z roku na rok przybywa i wierzcie , że spanie na dziką za kilka lat się całkowicie skończy.
:spoko

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2019-07-11, 13:19

Roberto napisał/a:
Ja wolę w ciszy i spokoju wyjść z rana przed kampera z kubkiem świeżozaparzonej kawy.

Nie słysząc hałasujących dzieci, szczekających psów, itd...
my tez tak wolimy, mnie widok wody morskiej uspakaja. :kwiatek2 Niestety druga sprawa u nas to fundusze też się liczą,ale nie cierpię tłumów,dlatego równiez nie jedziemy w sezonie,no nie musimy nie mamy dzieci w wieku szkolnym. :roll: Tak jak w Hiszpani 500 kamperów na kempingu z dala widać las anten satelitarnych.Koledzy pisza do WC mam 100metrów,do plaży 200,a do kolegi 300metrów.Podobały nam się jedynie kempingi wzdłuż morza w Bibione,ale pierwsze miejsca zawsze zajęte nawet nie w sezonie. :kwiatek2 Kamperow przybywa w Polsce,a przez Francje nawet poza sezonem,widac tiry i kampery.Dobrze i niedobrze ,ze jesteśmy starzy,niedługo postawimy kampera na kołkach. :oops: Co do tego kolegi parkującego na dziko w Hiszpiani czy Portugalii,takich jest cała masa,są to ludzie z wypchanymi portfelami,ale lubiącymi swobode,a nie bramy kempingu z miejscem 300metrow od widoku na morze.Tak jak mówi ten kolega puści ktoś bąka to słyczać u sasiada :oops: jeszcze jedno PIESnie wszędzie wpuszczają z psem na kemping,pomimo,że się za niego placi :?: :?: A ostatnia proba kradzieży na kempingu pisze kolega :kawka:
Roberto - 2019-07-11, 13:23

Andrzej 73 napisał/a:
Robert , widzę szukasz podtekstów.

Ale ja tu się nie doszukuję Andrzejku żadnych podtekstów.
Ostatnie dwa wersy to była konkretna odpowiedź do kolegi MAWI, iż to nie jest tak, że na dziko stoją tylko tanie kamperki lub samoróbki, ale również bardzo drogie sprzęty.
Tu chodzi o to jak ktoś chce odpoczywać. Niektórzy majętni kamperowicze też stają "na dziko" i jakoś nie boją się ataku złoczyńców :haha:


Jeszcze raz stanowczo powtarzam:
NIE MAM NIC DO OSÓB JEŻDŻĄCYCH WYŁĄCZNIE NA KEMPINGI :!: :ok
Ja też z nich od czasu do czasu korzystam :wyszczerzony:

Andrzej 73 napisał/a:

Kamperow z roku na rok przybywa i wierzcie , że spanie na dziką za kilka lat się całkowicie skończy.

To wtedy sprzedam kampera i wrócę do uprawiania turystyki w hotelach :ok

izola - 2019-07-11, 14:06

Stanie na tzw, dziko będzie nadal możliwe. przeniosą się tylko kulisy tego "sportu"
Miastowe i centralne plażowe hotspoty można będzie zapomnieć. że tak kiedyś było możliwe.
Zresztą wszystkie gabarytowo wielkie kampery i tak mają małe szanse by w pobliżu centów zaparkować. pozostają im peryferia i komunikacja miejska czy własny rower czy maluch,,,
Ja świadomie wybrałam małe auto by mieć jeszcze kakie takie szanse na dzikusa ;)

Andrzej 73 - 2019-07-11, 14:11

Ok. Fakt nie doczytałem, to Wiesiek wyskoczył z tymi drogimi kamerami. Pewnie takie w danej chwili miał odczucie.

Roberto napisał/a:

To wtedy sprzedam kampera i wrócę do uprawiania turystyki w hotelach


Zupełnie nie potrzebnie , przecież można wybrać lampa taniego i cichego lub area sosta.
W hotelach też są wrzeszczace dzieciaki.
:spoko

Bronek - 2019-07-11, 14:29

Każdemu się marzy.. Mili ludzie, infrastruktura. "Dzień dobry" rano, jak miło Państwa widzieć... Drogi dobre, łatwe zjazdy i pojazdy, parkingi..A wszystko z pięknymi widokami i nad wodą lub w super lokalizacji ..

A tu, na kempingu, z 3 tyg.temu, (jam świadkiem), gościu z kampera z dzieciakami, wypierdz ielil pampersy do zrzutu kota zapychajac cały system.
I to kamper nie wypożyczony, własny, fakt wiekowy, zadbany. Trafiony na monitoringu, stały bywalec ponoć? . Wg. właścicieli, nie pierwszy i nie ostatni taki przypadek. Kosz fakt był "bardzo oddalony", tak te 20 m dalej, a to skandal że nie bliżej. Nie po to Obywatel płaci ok. 100zł za dobę, by latać taki kawał z zafajdaną pieluchą.

Tym samym Kamper, to nie zamek szlachecki z wychowanym , wykształconym arystokratą, lub "Dom Kultury", to czasem lokum buraka ojca Briana i Jessici. I nawet gdy to rodzice Janka i Ani, to i tak nie gwarantuje niczego, a wręcz przeciwnie, ludzie z przyczep są kulturalniejsi. :mrgreen:

Wiem bo miałem przyczepę i odkąd mam kampera zchamialem.


Andrzej 73 napisał/a:
(...
W hotelach też są wrzeszczace dzieciaki.
:spoko


I zaschnięte martwe cudze plemniki, no ale za to dużo obcych żywych roztoczy : dla równowagi biologicznej :roza:

Roberto - 2019-07-11, 20:20

Bronek napisał/a:
Każdemu się marzy.. Mili ludzie, infrastruktura. "Dzień dobry" rano, jak miło Państwa widzieć... Drogi dobre, łatwe zjazdy i pojazdy, parkingi..A wszystko z pięknymi widokami i nad wodą lub w super lokalizacji ..

A co w tym złego :?:

Wszyscy wielcy zaczynali od marzeń :-P :haha:

toscaner - 2019-07-11, 20:44

Roberto napisał/a:

I tak jak napisał erikson, w przypadku braku toalet, ci z osobówek, srają i szczają wszędzie dookoła, a ja u siebie w kamperku. To kto robi większy syf :?: i powoduje degradację jakiegoś pięknego zakątka :?: :bajer :-P


Mam te same obserwacje. Zwłaszcza na wyspach. Lokalesi żrą w osobówkach te swoje syfiaste fast foody, a później odjeżdżając wypier...lają przez okno śmieci, bo 5 metrów do kosza za daleko. Oczywiście wg kolejnych lokalesów ten syf zrobiły stojące kampery.


Jest teraz sezon to wszędzie na południu są tabuny, więc okazja wyciągnąć ile się da, od kogo się da. Mnie jednak dziwi polityka Portugalii, bo Hiszpania ich bije na głowę. Strzał w kolano. Ale mam to gdzieś.

Ja dla odmiany nie uważam, że powinno się wszędzie płacić za postawienie 4 kółek. Skoro spędzamy w jakimś kraju kilka miesięcy, to przez kilka miesięcy ten kraj ma nowych, stałych klientów na paliwo, wodę, alkohol, jedzenie. Są to setki euro na osobę miesięcznie. Jeśli zimą w Hiszpanii siedzi tysiące, jak nie dziesiątki tysięcy Brytoli czy Niemców, to są to już dla nich miliony euro ekstra, których Portugalia nie dostanie przez debilne zakazy, bo wybór padnie na Hiszpanię.
Ja jeśli mam do wyboru do zimowania tańszą, z cieplejszą wodą i mniej wietrzną pogodą Hiszpanię, albo Portugalię, gdzie dodatkowo tworzą coraz więcej zakazów dla kamperów, to pier...lę Portugalię i jadę do Hiszpanii. No albo jeszcze innego kraju.

W UK też praktycznie nie staję na płatnych parkingach. Skoro już płacę kilkaset funtów podatku drogowego za używanie asfaltu to z jakiej kuźwa okazji mam płacić jeszcze raz gdy się zatrzymam? Może za stanie na czerwonym jeszcze zacznijmy płacić?
Omijamy debilne miasta czy regiony. Niech płacą ci co chcą płacić. Nie bronię im. Są tysiące piękniejszych miejsc, gdzie nie trzeba płacić drugi raz za używanie drogi.

Nie po to mam całkowicie samowystarczalnego kampera, żebym teraz potrzebował stawać wśród innych kamperów, czy przy kiblach, albo prysznicach, gniazdkach z prądem czy dyskoteką albo porannym "morgen". A tym bardziej tam gdzie kamperów nie chcą.

Tak jak np. MAVI czy Joko wypoczywają na porządnych kempingach, my wypoczywamy tam, gdzie nie ma ludzi :)

Andrzej 73 napisał/a:
My niestety , ale kemping coś koło 50 E ale fajnie spokojnie i nikt nas nie przegoni.
Jak widać spokój musi kosztować , co zrobić jak się chce jeździć to koszta też muszą być.


I tak i nie. Nasze roczne koszty spokoju pewnie są niższe niż u niektórych 2 tygodnie spokoju ;)
I przez ponad 1600 dni i nocy na dziko tylko 3x nas przegonili, bo kilka razy stanęliśmy na zakazie. Nie stając na zakazie nigdy mi się to nie zdarzyło i śpię spokojnie. :) Na taką ilość pewnie częściej byśmy usłyszeli na jakimś kempingu, że nie ma miejsc. Czyli pośrednio też przegonili, bo trzeba by było jechać gdzie indziej. :haha:

Bronek napisał/a:

PS Pewien bezdomny, powiedział, że najbezpieczniej jest w pełnej głuszy, daleko w lesie. Bo u nas tygrysów itp drapieżników nie ma... A ludzie "źli" tam się nie zapuszczają. Fakt, tylko jak tam wjechać szerokim kamperem o delikatnym zawieszeniu i plastikowych szybkach ?


Sprzedać delikatnego? Kupić wytrzymalszego? Albo jeździć delikatnym na drogie kempingi? Bo na tych tańszych to różnie może być, może czasem gorzej niż na dziko? :roll:
Już dawno odkryłem, że im mniej ludzi w okolicy tym lepiej i taniej. :haha: :ok
Spokój, cisza, natura :wyszczerzony: :szeroki_usmiech
Ale najlepiej jest gdy każdy wybiera, to co lubi i dzięki temu jest szczęśliwy. :ok
My wolimy tak:

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2019-07-11, 21:27

toscaner napisał/a:
My wolimy tak
tak trzymać,ale tak nie wszędzie się da.Dawno nie byłeś w Italii,boje się ,że na Sycylii zmieniło się od 2010 roku.Zobaczymy :?: :?:
toscaner - 2019-07-11, 21:49

Barbara, świat jest tak duży, że życia braknie żeby wszędzie pojechać, więc jeździmy tylko tam gdzie nie robią problemów. Ale nawet i w takich krajach poza sezonem się da. Znam kilka osób, które i w Chorwacji potrafiły kilka miesięcy na dziko za darmo sobie znaleźć miejscówki.

W sezonie zawsze jest problem, więc my się nie pchamy tam gdzie tym bardziej tłoczno. Na Sycylii zimowali 2 lata temu znajomi Szkoci i nie mieli problemów. To już sporo od 2010.

Andrzej 73 - 2019-07-11, 23:26

Dzisiaj odwiedziłem fajna miejscówke.
Podaję namiary jakby ktoś kiedyś się zdecydował Sardynie na dziko.
39.268705, 9.584491
Pomimo że w dzień widziałem tam dwa kamery to wieczorem nie było już nikogo. Ale myślę że można tam przenocować.
:spoko

Endi - 2019-07-12, 08:14

Stanie na dziko ? :) Alpy francuskie do tego są najbardziej przychylne. ... tak twierdzę .

A jeśli chcesz jeszcze bardziej dzikować ? To jedna z propozycji poniżej. .. 4 x 4 :spoko

Endi - 2019-07-12, 08:42

Ten 4 x 4 mesio za półbańki właśnie odjechał .

I oto co zostawił ten dzikusek po sobie.... pewnie z przyzwyczajenia :( Ja wiem to tylko woda ? Ale głównie chodzi o zasady.

....a serwis jest obok... :gwm

mischka - 2019-07-12, 09:13

Andrzej 73 napisał/a:
Dzisiaj odwiedziłem fajna miejscówke.
Podaję namiary jakby ktoś kiedyś się zdecydował Sardynie na dziko.
39.268705, 9.584491
Pomimo że w dzień widziałem tam dwa kamery to wieczorem nie było już nikogo. Ale myślę że można tam przenocować.
:spoko

Stałem tam niedawno, obok można było podziwiać flamingi. Ze znaków wynika że nocować nie wolno.
Fajna miejscówka to: 39.105361, 9.518056 trochę trudny dojazd ale miejsce super. Można powędrować na Capo Carbonara albo Torre di Porto Giunco, przytulna plaża zachęca do lenistwa. W południe przyjechał bar obwoźny a w nocy staliśmy sami i podziwialiśmy latarnie morskie w akcji.

Roberto - 2019-07-12, 09:50

Toscaner piwko za zrozumienie dla tematu :ok

Endi to co pokazałeś dowodzi tylko i wyłącznie temu, że buce są wszędzie, a zasobność portfela wcale nie musi iść w parze z dobrym wychowaniem :wyszczerzony:
Gdybym wczoraj o tym pomyślał, mógłbym dla równowagi pokazać inną fotkę. Stoję właśnie na plaży w Esteponie. Wczoraj stał tu jeszcze jeden kamper z Hiszpanii i dziesiątki osobówek. Głównie lokalesów. Śmietniki na parkingu są dosłownie co 10 metrów. Syf jaki pozostał po odjeździe wszystkich, służby miejskie sprzątały do późnego wieczora...

A teraz piję sobie kawkę w ciszy i spokoju. Morze szumi. A do wody mam 20 metrów :szeroki_usmiech
I nikomu to nie przeszkadza... :ok

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2019-07-12, 09:58

Roberto napisał/a:
Głównie lokalesów. Śmietniki na parkingu są dosłownie co 10 metrów. Syf jaki pozostał po odjeździe wszystkich, służby miejskie sprzątały do późnego wieczora...
oni tak robia.Po swiętach wielkanocnych smieci były wszedzie,ale żraz rano posprzątali. Estepona ma kilka plażek,ale czy dojazd jest już przyzwoity :?: bo tam jest tak jakby rów lub miejsce zrobione przez rzeke.stalismy koło krzewów mimoz,no teraz nie ma kwiatów :kwiatek2
Roberto - 2019-07-12, 10:19

My stoimy na szutrowym parkingu przy małej plaży, zlokalizowanej niedaleko mariny.
Plac jest wielki. Sporo miejscówek z drzewkami i ukwieconymi krzewami.
W niedzielę, w części bliżej mariny, odbywa się targ.
Do centrum Estepony 2km. Spacerkiem kilkanaście minut.
Dojazd całkiem przyzwoity. Mam kampera 7,5m i nie było jakichkolwiek problemów :ok
Znamy to miejsce bo nocowaliśmy tu również 2 lata temu :wyszczerzony:
36°24'51.9"N 5°09'42.9"W; 36.414416, -5.161903

Endi - 2019-07-12, 13:19

Roberto napisał/a:


Endi to co pokazałeś dowodzi tylko i wyłącznie temu, że buce są wszędzie, a zasobność portfela wcale nie musi iść w parze z dobrym wychowaniem :wyszczerzony: ...


Napisałeś dokładnie to o czym pomyślałem wcześniej ..... :mrgreen: :spoko

Comsio - 2019-07-12, 15:21

Estapona coś mi świta to miasto kwiatów. :spoko
Roberto - 2019-07-12, 17:09

Comsio napisał/a:
Estapona coś mi świta to miasto kwiatów. :spoko

Dokładnie tak.
Szczególnie stara część miasteczka. W każdym miejscu kwietniki.
Całe ściany kamienic w kwiatach :wyszczerzony: Zarówno tych pnących jak i rosnących w doniczkach...
Po prostu pięknie :ok


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group