Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Prawo i przepisy - auto na lawecie za kamperem

szkl - 2020-06-10, 13:36
Temat postu: auto na lawecie za kamperem
kamper DMC >3,5
mam prawo jazdy E/C bez kwalifikacji wstępnych więc wiadomo do celów zarobkowych nie mogę skrzynki bananów przewozić na pace czy przyczepie w ciężarówce. Ale jak wygląda sprawa specjalny kempingowy z przyczepką i autem - czy tu tez muszę mieć kwalifikacje do przewozu rzeczy czy też jakieś ekstra zaświadczenie że auto do użytku prywatnego???
Pytam tych co wożą albo tych co na pewno wiedzą.
Dzięki

Banan - 2020-06-10, 13:51

szkl napisał/a:
nie mogę skrzynki bananów przewozić na pace czy przyczepie

Czepiasz się... :diabelski_usmiech
:haha: :haha: :haha:

Nie musisz mieć kwalifikacji wstępnej, ani zaświadczenia, nie wykonujesz przewozu :spoko

Art. 6 ust. 1 Prawo jazdy stwierdza posiadanie uprawnienia do kierowania:

12) kategorii B+E, C+E lub D+E - pojazdem określonym odpowiednio w prawie jazdy kategorii B, C lub D, łącznie z przyczepą (przyczepami), przy czym w zakresie kategorii B+E dopuszczalna masa całkowita ciągniętej przyczepy nie może przekraczać 3,5 t;

:bigok

szkl - 2020-06-10, 14:40

Banan, tak, ale... powiedziano mi że jak np wiozę własnym autem jakieś własne rzeczy to i tak powinienem mieć zaświadczenie że to nie w celach zarobkowych wydane przez urząd miasta. Więc jak to jest z kamperem i autem
Banan - 2020-06-10, 15:05

szkl napisał/a:
Banan, tak, ale... powiedziano mi że jak np wiozę własnym autem jakieś własne rzeczy to i tak powinienem mieć zaświadczenie że to nie w celach zarobkowych wydane przez urząd miasta. Więc jak to jest z kamperem i autem

Tak, ale to pojazd >3,5t... a powyższe dotyczy przedsiębiorców...
Chyba, że kampera masz na firmę :roll:

szkl - 2020-06-10, 15:17

Banan, prywatnie - czyli rozumiem, że jadę i tyle. Ciągnę autko bez martwienia się. Dzięki
MILUŚ - 2020-06-10, 15:21

szkl napisał/a:
Banan, prywatnie - czyli rozumiem, że jadę i tyle. Ciągnę autko bez martwienia się. Dzięki


I tylko pamietaj ;że już nie ma możliwości ciągania na "motylku" :-P

Banan - 2020-06-10, 15:23

szkl napisał/a:
czyli rozumiem, że jadę i tyle. Ciągnę autko bez martwienia się

No dokładnie, jedyne zmartwienie, to mieć włączoną lodówkę, bo kto pije ciepłe piwo... :spoko

szkl - 2020-06-10, 15:29

Banan, :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :spoko
janusz - 2020-06-10, 16:15

Banan napisał/a:
jedyne zmartwienie, to mieć włączoną lodówkę, bo kto pije ciepłe piwo... :spoko

A ten na przycepce z włączoną klimą i w nim zapas piwa, czy to nie genialny pomysł? :pifko

szkl - 2020-06-10, 19:57

janusz, zaliczone :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Banan - 2020-06-11, 08:56

szkl napisał/a:
janusz, zaliczone :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Za to Janusza lubię :mrgreen:

LukF - 2020-06-11, 13:32

Kampery najczęściej mogą pociągnąć 2000kg. Więc masa przyczepy + auta nie może być jakoś wysoka. Smart, Fiat 500 czyli coś małego i lekkiego raczej :spoko Na pewno Merca kabrio musisz zostawić w domu :bajer
szkl - 2020-06-11, 18:07

LukF, przekonałeś mnie :-P :mrgreen:
Oczywiste dla mnie jest że dziś to będzie auto typu Smart. Nawet jak na starość kupię MANa to i tak będę ciągnął co najwyżej smarta. Na razie mam siłę pedałować więc wystarcza rower choć skłaniam się już ku skuterkowi

DI STEFANO - 2020-06-11, 19:03

Ja podczas objazdów używałem "bzyczka". Lekki, wygodny, przewiewny a i wzbudzał ogromny zachwyt wielu, w wielu krajach.
Oj wzbudzał.
Węgrzy w Berek przez dwie godziny oblegali go robiąc sobie fotki.
Teraz jeździ "na ogonie" campera ciesząc kumpla z Bawarii.
:szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech

szkl - 2020-06-11, 19:42

DI STEFANO, aż łezka się w oku zakręciła na myśl o młodych latach
Banan - 2020-06-11, 22:34

DI STEFANO napisał/a:
Ja podczas objazdów używałem "bzyczka".

Stefciu, gdzie Ty go wyrwałeś??
Oddam cnotę i posag za takiego :mrgreen:

DI STEFANO - 2020-06-12, 11:50

Banan napisał/a:
DI STEFANO napisał/a:
Ja podczas objazdów używałem "bzyczka".

Stefciu, gdzie Ty go wyrwałeś??
Oddam cnotę i posag za takiego :mrgreen:



Kosztowało dużo, bardzo dużo...............
wysiłku i poszukiwań no i oczywiście zabiegów w celu rejestracji (łacznie z Vin-em).
Auto jest zarejestrowane jako cabrio i ma swój Vin.
Cena dawcy symboliczna.
Było trochę kłopotów gdyż szukałem egzemplarza z początku lat 80-tych.
Jest lżejszy i łatwiejszy do przeróbek.
Silniki i części są tanie i ogólnie dostępne.
Gdyby nie mój aktualny stan zdrowia podjąłbym się jeszcze raz takiej twórczej zabawy.
Auto wspaniale się sprawowało i sprawuje, wzbudzało zachwyt ale pewnego dnia
gdzieś na trasie (Serbia) najechał mnie fajnym retro camperem pewien Bawarczyk.
Parę wieczornych zakrapianych nasiadówek, przymiarki do jego wiekowego campera, parę propozycji cenowych (z jego strony).
Zmęczył mnie trochę i po.....prawie roku uległem.
Zgodziłem się na wymianę.
Nowy wypasiony opel insygnia za bzyczka z naczepą.
Opla jako takiego nie lubię więc wypłacił równowartość.
Dziś on i jego rodzina cieszy się z bzyczka a mnie nie przeszło i po ludzku mu zazdroszczę.

Banan - 2020-06-12, 15:41

A ja tak Ci zazdrościłem, no cóż taka kolej rzeczy...
Szukam takiego, nie to żeby jakoś na gwałt, ale zaglądam na ogłoszenia po kątem takiego bzyczka :mrgreen:
Penie jak nie znajdę, to nabędę zwykłego maluszka i go trochę przerobię, na cabrio pewnie nie, ale parę smaczków mu dołożę :diabelski_usmiech
:spoko

LukF - 2020-06-12, 19:57

A mnie się marzy przerobić 126 BIS bo silnik lepszy i z tyłu łatwiej bo drugi bagażnik... i jakoś tak do BISa mam słabość ...
Rav - 2020-06-12, 20:42

Rozumiem siłę nostalgii (sam jeździłem za gówniaka 126p), ale obecnie zamiast szukać malca (za grosze już nie wyrwiesz), reanimować go (czyt. kłaść czapkę kasy) kupiłbym Fiata 500 (nieporównywalnie wyższy komfort-klima, prowadzenie i bezpieczeństwo).
szkl - 2020-06-12, 21:57

Rav, dlatego ja myślę o 500.ce lub Smart.cie
Cyryl - 2020-06-13, 09:34

1. Warunki jakie musi spełnić kierowca w transporcie nie są ujęte w Ustawie o Kierujących Pojazdami, ale w Ustawie o Transporcie Drogowym Art 39a.
Tam również są definicje: transport zarobkowy, na potrzeby własne, na użytek własny i w jakim przypadku te warunki muszą być spełnione.

2. Również mam sentyment do maluchów, bo miałem takie dwa, robiłem nawet remonty silników na podwórku, a bisem jeździłem na nauce jazdy, ale z wiekim człowiek staje się coraz wygodniejszy, a i czasu coraz mniej i szkoda go na dłubanie (przynajmniej dla mnie).

3. W jednej z wsi widziałem na podwórku Warszawę pickup, ale tą jeszcze z dzieloną szybą przednią. Dałem znać znajomemu z Zamku Topacz, ale po roku okazało się że nikt nie zainteresował się tym pojazdem, może stoi jeszcze tam, było to jakieś 5 lat temu.

Natomiast wrócę do głównego tematu:

Otóż dla mnie wyjazd jest atrakcyjny, gdy zmieniam tryb życia i robię to czego nie robię na codzień i mieszkam inaczej niż na codzień.
W domu poruszam się samochodem, do pracy, na zakupy itp. Więc gdy na wyjeździe chodzę na piechotę, gdy pojadę rowerem do GS- u na zakupy, wtedy czuję że odpoczywam.

Przerabianie kamperów na modłę amerykańskią, aby były jak dom w skali 1:1 lub prowadzenie życia w codzienny sposób, dla mnie, stawia pod znakiem zapytania cały sens wyjazdu.

Ale każdy jest inny.

LukF - 2020-06-13, 18:12

Cyryl,

I tutaj w pełni się z Tobą zgadzam. Na wyjeździe chcę robić inaczej.

No może poza GS-em. Po prostu w kamperze nie realizuję skupu żywca... :bajer

ZbigStan - 2020-06-13, 19:12

Przy dłuższym postoju w jednym miejscu, nie chcąc ruszać kampera, jeżdżę, np. na zakupy rowerem. Ale z czasem sił będzie mniej i przydałoby się wspomaganie, może rower elektryczny. Ciągnąć przyczepkę to dodatkowe utrudnienie, a niekiedy brak możliwości dotarcia do mniej cywilizowanej miejscówki. Jeśli ktoś zechce to jego wola. Pozdrawiam.
LukF - 2020-06-13, 19:22

ZbigStan,

Polecam z całych sił rower elektryczny. Wspaniale uprzyjemnia to każdą wycieczkę. Baterię ładuję małą przetwornicą w kamperze :spoko

szkl - 2020-06-13, 21:52

Rower elektryczny ok ale pamiętajcie że póki możemy to poruszajmy trochę nogami aby krążenie poprawić - to takie zboczenie zawodowe. Osobiście dorobiłem E do C aby na stare lata ruszyć się dalej niż do GSu a sił już będzie brak lub wola zwiedzenia czegoś innego z kempingu co będzie dalej niż te 20-30km
Załoga G - 2020-06-13, 22:40

Ważne aby ten smart na lawecie też miał hak, bo wtedy można sobie zamieniać :haha:
ZbigStan - 2020-06-14, 09:28

Załoga G, z górki pewnie pociągnie. Pozdrawiam.
Cyryl - 2020-06-14, 10:26

Trochę o prawie:

do ciągnięcia przyczepy musisz mieć B/E, ale do holowania już nie.
A są sposoby holowania bez osoby prowadzącej i to nawet było chyba poruszane na tym forum.

Taki sposób oszczędza masę przyczepy, a gdy kamper jest poniżej 3,5t nie podlega viatoll, bo nie jest to zespół pojazdów, ale w myśl prawa nie można poruszać się po autostradzie i drodze ekspresowej.

szkl - 2020-06-14, 12:55

Cyryl, coś czuję że albo przekombinujemy zaraz albo wręcz przeciwnie opracujemy nowy sposób podróżowania :wyszczerzony:
Cyryl - 2020-06-14, 22:25

jeżeli chodzi o zespół pojazdów (kamper/przyczepa z samochodem) to dotyczy Cię PoRD, Dział 3 - ruch pojazdów z wyjątkiem oddziału 9 - holowanie, który dotyczy holujących.

możesz użyć coś takiego jak na zdjęciu, ale ograniczenia są takie:
1. prędkość na obszarze zabudowanym 30km/h,
2. prędkość poza obszarem zabudowanym 60km/h,
3. zakaz jazdy na autostradach i drogach ekspresowych.

chociaż na A4 koło Legnicy jakiś czas temu policja złapała autobus holujący autobus z szybkością ponad 100km/h i na wysokości Wrocławia drugi raz tych samych, czyli jednak - MOŻNA.

szkl - 2020-06-14, 22:31

Cyryl, ok
Nie po to robiłem E/C aby teraz się tak bawić. Wolę w przyszłości lawetę niż hol

Cyryl - 2020-06-14, 22:35

masz rację, ale:
co Ci szkodzi mieć takie ustrojstwo na lawecie pod przewożonym samochodem?

może się nie przyda, ale może w pewnym momencie okazać się pomocne.

nie piszę tego, abyś jechał np. do Portugalii bocznymi drogami z prędkością 59km/h, choć musiałby to być fascynująca przygoda, ale można mieć coś takiego na podorędziu i w razie czego użyć.

na oko waga nie jest znacząca.

suzu4x4 - 2020-06-15, 11:59

wg mnie słabe rozwiązanie z uwagi na brak hamulca.
Nie wyobrażam sobie jazdy kamperem w którym układ hamulcowy najczęściej i tak już działa na granicy swoich możliwości z dodatkowym balastem w postaci auta osobowego na sztywnym holu.

takie rozwiązanie można zastosować awaryjnie do holowania popsutego auta do najbliższego warsztatu ale żeby z tym normalnie podróżować to nie ma opcji.

laweta z hamulcem najazdowym do komfortowego podróżowania będzie dużo lepsza ;)

szkl - 2020-06-15, 12:03

suzu4x4, dlatego napisałem że nie dal mnie takie rozwiązanie
SlawekEwa - 2020-06-15, 21:01

suzu4x4 napisał/a:
ale żeby z tym normalnie podróżować to nie ma opcji.

powiedz to Anglikom którzy ciągaj tak Smarty do Hiszpanii za kamperami i wcale nie bocznymi drogami :-P

Cyryl - 2020-06-15, 21:11

co do tego hamulca: trochę racji i trochę nie.

w przypadku Szkl to kamper powyżej 3,5t. jak się nie mylę 4,5t.
więc problem z hamowaniem nie powinien być aż tak duży jak w kamperze poniżej 3,5t DMC.

dodatkowo wiara w skuteczność hamulca najazdowego może okazać się złudna.

nie wiem czy kiedyś prowadziłeś zespoły pojazdów.

bo niby ten hamulec jest, niby działa, ale dopiero gdy przyczepa zaczyna naciskać na auto.
więc w pierwszym momencie hamowania przyczepa mocno pcha auto, potem to zanika.

ten hamulec najazdowy nie działa jak w ciężarówkach pneumatyczny, który najpierw hamuje koła naczepy (przyczepy), potem przednią oś, a na końcu oś napędową i odpuszcza w odwrotnej kolejności.

czyli podczas hamowania naczepa (przyczepa) ciągnie pojazd do tyłu zapobiegając złożeniu się, ale mimo to zrobienie "scyzoryka" nie jest takie rzadkie.

w przypadku przyczepy z hamulcem najazdowym złożenie się jest dość łatwe.

janusz - 2020-06-16, 22:06

Cyryl napisał/a:
Trochę o prawie:

do ciągnięcia przyczepy musisz mieć B/E...


Można pójść w stronę przyczepy lekkiej i samochodzika na niej, nie trzeba będzie "E" ale wtedy też i Smart się nie nadaje. Wtedy to pewnie zostaje tylko Maluch i chyba nie Bis albo jezdzidełko z silnikiem od kosiarki, jakiś Liger, Aixam albo inny Microcar.

LukF - 2020-06-16, 22:25

To już wolę rower. Elektryczny :mikolaj

Bo w takim Microcarze człowiek wygląda jak idiot :mrgreen:

janusz - 2020-06-16, 22:30

LukF napisał/a:
Bo w takim Microcarze człowiek wygląda

-jakby zabrali mu prawo jazdy za gorzałę. :-P

joko - 2020-06-16, 22:42

Większość użytkowników przyczep kempingowych marzy o posiadaniu kampera i taką przesiadkę , jeśli się zdarzy, traktują jako swego rodzaju "awans" w "karierze" karawaningowca ................. a potem od nowa zaczynają doczepiać do tych kamperów przeróżne przyczepki i kombinują jak tu zabrać ze sobą jakiś normalny samochód :szeroki_usmiech :mrgreen:
Temat okazuje się nie taki prosty .......... i znowu te kompromisy ;)
Jak ktoś preferuje taką formę karawaningu, w której podczas dłuższych postojów w jednym miejscu , robi się dalsze wypady , to do tego zostały wymyślone przyczepy kempingowe.
Jeśli natomiast , podczas użytkowania kampera zgodnie z przeznaczeniem , pojawiają się czasami sytuacje w których osobówka jest potrzebna, to są wypożyczalnie.
My lubimy , podczas podróży kamperem , korzystać z restauracji , ale z tego powodu nie ciągniemy za nim wagonu restauracyjnego :spoko

szkl - 2020-06-16, 22:49

joko, prawda. Ty to na ziemię sprowadzisz człowieka
janusz - 2020-06-16, 23:24

Z tym tylko, że coraz częściej swobody kamperowiczów są ograniczane. Coraz częściej na parkingi bliżej centrum miast, wjazd ograniczany jest szlabanem na wysokości 2m. Coraz częściej używany jest znak "zakaz wjazdu kamperem". Jeśli chce się zwiedzać a nie tylko odpoczywać na łonie natury, jezdzidełko może być przydatne. Jeśli najbliższy kemping albo plac dla kamperów znajduje się 10 km od celu zwiedzania to dymanie 20 km na rowerku w dużym ruchu ulicznym, nie każdemu pasuje
joko - 2020-06-16, 23:25

szkl napisał/a:
joko, prawda. Ty to na ziemię sprowadzisz człowieka


Wszystko z czystej życzliwości :spoko

Mam za sobą różne epizody, włącznie z z targaniem za kamperem , na 2-tonowej lawecie,Porsche 911 ........... więcej z tego było kłopotów, kosztów i dyskomfortu, jak realnej korzyści.
Jak powszechnie wiadomo, najlepszy samochód , to samochód z wypożyczalni ;)
Nawet nie zdajesz sobie sprawy, po jakim terenie można jeździć zwykłym z pozoru kompaktem, albo wypasioną limuzyną :szeroki_usmiech ......... jeden warunek, musi mieć naklejkę "Rent a car" :haha:
No i nie musi to być Smart ani inna 500tka :spoko

szkl - 2020-06-16, 23:40

joko, ale zakładam wbrew temu co piszesz o mozliwosciach offroadowych aut typu RENT że szanujesz cudzą własności jak swoje "mobilne dziecko"
joko - 2020-06-16, 23:46

szkl napisał/a:
joko, ale zakładam wbrew temu co piszesz o mozliwosciach offroadowych aut typu RENT że szanujesz cudzą własności jak swoje "mobilne dziecko"


Aleszzz oczywiście :mrgreen:
Mam tylko mniejsze opory własne 😁

LukF - 2020-06-17, 09:52

" Najlepsze auto terenowe to auto służbowe "

Może być też z wypożyczalni :bajer

suzu4x4 - 2020-06-17, 12:43

Cyryl napisał/a:
co do tego hamulca: trochę racji i trochę nie.

w przypadku Szkl to kamper powyżej 3,5t. jak się nie mylę 4,5t.
więc problem z hamowaniem nie powinien być aż tak duży jak w kamperze poniżej 3,5t DMC.

dodatkowo wiara w skuteczność hamulca najazdowego może okazać się złudna.

nie wiem czy kiedyś prowadziłeś zespoły pojazdów.

bo niby ten hamulec jest, niby działa, ale dopiero gdy przyczepa zaczyna naciskać na auto.
więc w pierwszym momencie hamowania przyczepa mocno pcha auto, potem to zanika.

(...)


kolega że tak powiem praktyk czy teoretyk ?

może nie mam takiego doświadczenia jak kierowcy zawodowi, ale przejechałem ponad 1,5 mln km z czego z na pewno ponad 100 tyś z przyczepami :roll:
przejechałem kilkukrotnie Alpy i Dolomity z przyczepą kempingową w tym wjazd na parking pod lodowiec Edelweisspitz na ponad 2500m i przejazd przez całą Grossglocknerstrasse . Obecnie mam dwie przyczepy z hamulcami najazdowymi i jedną lekką bez hamulców, więc jakieś tam porównanie mam ;)

i to co opisujesz na temat działania hamulca najazdowego nie ma absolutnie miejsca jeżeli układ jest sprawny i odpowiednio wyregulowany. Jeżeli w pierwszej fazie hamowania przyczepa "pcha auto" oznacza to złą regulacje układu. Oczywiście często ma to miejsce w przypadku przyczep z wypożyczalni gdzie nikt o to nie dba, ba zdarzyło mi się nawet że pożyczona z wypożyczalni przyczepa DMC 3t miała praktycznie całkowicie niesprawne hamulce o czym przekonałem się podczas jazdy. Całe szczęście nie doszło do kolizji .
Wiadomo że nie jest to to samo co w przypadku przyczepy czy naczepy z pneumatyką ale nie zgodzę się ze stwierdzeniem że hamulec najazdowy nie spełnia swojej roli.

I powiem jedno, na podstawie doświadczeń własnych nie zamierzam ciągnąc nic za kamperem co waży więcej jak 500 kg i nie posiada hamulców ;)




joko napisał/a:
Większość użytkowników przyczep kempingowych marzy o posiadaniu kampera i taką przesiadkę , jeśli się zdarzy, traktują jako swego rodzaju "awans" w "karierze" karawaningowca ................. a potem od nowa zaczynają doczepiać do tych kamperów przeróżne przyczepki i kombinują jak tu zabrać ze sobą jakiś normalny samochód :szeroki_usmiech :mrgreen:
Temat okazuje się nie taki prosty .......... i znowu te kompromisy ;)
Jak ktoś preferuje taką formę karawaningu, w której podczas dłuższych postojów w jednym miejscu , robi się dalsze wypady , to do tego zostały wymyślone przyczepy kempingowe.
Jeśli natomiast , podczas użytkowania kampera zgodnie z przeznaczeniem , pojawiają się czasami sytuacje w których osobówka jest potrzebna, to są wypożyczalnie.
My lubimy , podczas podróży kamperem , korzystać z restauracji , ale z tego powodu nie ciągniemy za nim wagonu restauracyjnego :spoko


awansem bym tego nie nazwał, raczej zmianą formy podróżowania ;)
ale zdanie mam podobne. wg mnie ciąganie auta za kamperem to bezsens.
tracimy główną zaletę podróży kamperem czyli mobilność.
W takim przypadku 100 krotnie bardziej wolę ciągnąć przyczepę komfortowym autem osobowym wyposażone w wiele udogodnień które nie są dostępne w kamperach.

Jak już ciągnąć coś za kamperem to najlepiej łódkę , skuter wodny czy tam inną zabawkę :bigok

tadek - 2020-06-18, 23:10

A nie taniej, łatwiej, bezpieczniej pożyczyć coś na miejscu za parę euro?
suzu4x4 - 2020-06-20, 17:39

tadek napisał/a:
A nie taniej, łatwiej, bezpieczniej pożyczyć coś na miejscu za parę euro?


jak jest taka możliwość to lepiej . W 2018 r w hiszpani za auto z segmentu B płaciłem 10e/dobę.

Ale nie zawsze możliwość jest. W czerwcu 2019 nad Gardą we Włoszech chcieliśmy pożyczyć auto na wycieczkę po okolicznych górach i w żadnej z kilku lokalnych wypożyczalni "od ręki" nie było nic wolnego.

Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, pożyczyliśmy łódkę i też było fajnie :mrgreen:

Załoga G - 2020-06-29, 19:52

Kamper to wolność, ja podróżuje z dziećmi ale wiem, że dla dwójki osób najlepszym kamperem
jest coś co ma około 5m i ma 2 rowery. Jadę przez włoskie uliczki, nagle podoba mi się knajpka, wypijam wino i zostaje na noc, 8 metrowym często tam po prostu nie wjadę, jest gdzieś blisko, jadę rowerkami, wynająłem za grosze mieszkano np na airbnb, gdzie często jest taniej niż kempig
parkuje na podwórku gospodarza i mieszkam. W kamperze nie siedzę całymi dniami, tylko przed kamperem, więc nie potrzebuje miejsca aby się gonić. Zepsuje sie samochód, najprostszy laweciarz mi pomoże. itd..

Często widzę na kempingach takich norwegów co przyjechali w dwie osoby ogromnym kamperem
i siedzą przywiązani 2 tyg. ale może tak lubią.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group