Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Organizacja wyjazdów - Dzieci w podróży - kwestie bezpieczeństwa

Camper Diem - 2007-09-02, 21:15
Temat postu: Dzieci w podróży - kwestie bezpieczeństwa
witajcie

interesuje mnie jak radzicie sobie z małymi dziećmi w podróży
czy jeździcie tylko podczas ich snu? a jeśli tak to znaczy że śpią na łóżkach, czy też zapięte w pasy w fotelach?
czy zgodnie z prawem (pomijam kwestię bezpieczeństwa) legalne jest spanie podczas jazdy na łóżku? nawet wtedy gdy fotele są wyposażone w pasy?

paf - 2007-09-02, 21:28

affa, taki temat już był zatem niniejszy zamykam i zapraszam do pisania w tym
http://www.camperteam.pl/...ighlight=dzieci
pozdrowienia
Paweł

paf - 2007-09-02, 21:30

hmm jednak jak popatrzyłem dokładnie to nie do końca zatem w temacie dodaje bezpieczeństwo

i leci do działu kamperowanie

sasquatch - 2007-09-02, 23:40

To ja napiszę ponieważ podróżuję z dwojgiem - 2 i 5 lat.

Jako zasada - podróżują w fotelikach w częsci mieszkalnej jedno obok drugiego i na stoliku mają laptopa jako zajęcie - bajki (niestety). Wyznaczamy sobie bajkę długą i coś do tego - wychodzi to około dwóch godzin - może zasną wtedy można dalej pojechać. A jak nie to przerwa (najczęsciej zwiedzanie - staram się zaplanować jakieś miejsce - lub postój przy placu zabaw). I jak na razie w mojej ocenie jest optymalne rozwiązanie.

Co do spania podczas jazdy - co do zasady zabronione i niebezpieczne. JEDNAK robię wyjątki. By "podgonić" wieczorkiem - dzieci z mamą lądują w alkowie i tam zasypiają podczas jazdy. A ja piłuję dwie trzy godzinki. Jednakże wybieram takie rozwiązanie kiedy jest droga dwupasmowa lub autostrada (czyli taka jeśli można tak to nazwać "bezpieczniejsza" i mniej hamowań - równa jazda (no i asfalt równiejszy). Jest to jednak jak wspomniałem wyjątek - na ostatniej wyprawie 2,5 tygodniowej po Rumunii zdażyło się to dwa razy. Równo po autostradzie i spanko na jakimś spocie przy stacji benzynowej - już jest wtedy późna godzina - około 23 lub 24 - tatuś się zatrzymuje i 200km do przodu :-D

Takim sposobem planuję na dzień około 300km (+200km jeśli z tym spaniem w alkowie) - wszak w kamperze nie spieszy mi się tak bardzo jak osobówką.

Podsumowując:
Zasada = w fotelikach
wyjątki się zdarzają - jednak nie bardzo często.

I tyle. Wczoraj Matyla widziała kampera - wsiadła i trzeba było ją siłą wyciągać. Ona usiadła na swoim miejscu i mówi "Tata brum brum" - Dzieci też mogą się zarazić kamperowaniem :-D I BARDZO DOBRZE.
Pozdrawiam

Camper Diem - 2007-09-03, 06:42

paf napisał/a:
hmm jednak jak popatrzyłem dokładnie to nie do końca zatem w temacie dodaje bezpieczeństwo

i leci do działu kamperowanie


dzięki

swoją drogą długi czas bezskutecznie szukałem na tym forum czegoś na ten temat oraz miejsca gdzie zadać pytanie...

Camper Diem - 2007-09-03, 06:55

sasquatch napisał/a:

Takim sposobem planuję na dzień około 300km (+200km jeśli z tym spaniem w alkowie) - wszak w kamperze nie spieszy mi się tak bardzo jak osobówką.

Podsumowując:
Zasada = w fotelikach
wyjątki się zdarzają - jednak nie bardzo często.


dzięki
do tej pory planowałem zakup kampera z dużym łóżkiem z tyłu właśnie ze względu na spanie dzieci, ale skoro to niebezpieczne i zabronione to kupię coś mniejszego :-D nawet chciałem taki bez pasów na tylnych fotelach, coby się polizei przyczepić nie mogło :-/

swoją drogą do tej pory natrafiałem w necie na komentarze osób, które woziły rodziny bez pasów, na śpiąco na łóżku nawet przez wiele godzin.
i przytaczali dane na temat statystyk- jakie to z gruntu bezpieczne...

eeik - 2007-09-03, 08:39

Witaj Affa :)

My też jak Zuzia zaśnie to przenosimy na łóżko z tyłu, ale wtedy Mirek pilnuje wszystkie auta dookoła dwa razy bardziej.
Bezwzględnie nie mogą jechać na kanapie dziecie czy też dorośli do prozdu, każde hamowanie jest bardzo niebezpiecznie.
Lepiej wtedy kupić pasy biodrowe i zamontować.
Zuzia ma taki do jazdy tyłem i do montażu fotelika.

Ostatnio tez dyskutowaliśmy "co by było gdyby" wnioski są czesto bardzo zaskakujące, ale ze względu na drażliwy temat nie będę wypisywać.

EwaMarek - 2007-09-15, 12:30

nasz kamperek ma wejscie od tyłu. w środku jest kanapa - na której nie wolno siedziać ani spać podczas jazdy (układ bokiem) i sstloik do którego odwrócone są siedziska.
siedzisko do jady przodem jest fotelik dla dziecka i miejsce dla żony gdy dziecko nie spi. podczas snu kładziemy córke na drugim siedzisku do jazdy tyłem ale tak że w razie hamowania oprze się na ściance a w drugą strone jest włożona poducha od oparcia dod stolikiem.

foto potem

EwaMarek - 2007-09-15, 12:30

no oczywiście żona podczas snu dziecka przesiada siędo przodu obok kierowcy
Dorota i Robert - 2007-09-30, 18:43

Witam
Popracujcie nad wyobraznia. Dzieki pasom bezpieczenstwa przezylo setki dzieci i doroslych.
Jezeli robie wyjatek to na pewno nie na autostradzie. Nie pomoze WIEKSZA ????? uwaga przy predkosciach ponad 100.
Moj 12 syn kamperuje? od prawie 10lat, jako maluch zasypial w foteliku, teraz oklada sie poduszkami i tez spi jak potrzebuje ( zapiety pasami) - jak narazie nie narzekal.
Dorota

EwaMarek - 2007-11-19, 18:31

dawno nie byłem na forum
przypomniałem sobie ten temat
i mam małą refleksje

czy te pasy cokolwiek coś dają? przy zderzeniu to i tak to drewniane pudełko składa się jak domek z kart a elementy w szafkach powypadają na głowy pasażerów.

jedynie ostrożna i uważna jazda coś pomoże.

ciekawe czy ktoś robił jakieś testy bezpieczeństwa pasażerów?

takisobie - 2008-12-09, 22:02

EwaMarek napisał/a:
dawno nie byłem na forum
przypomniałem sobie ten temat
i mam małą refleksje

czy te pasy cokolwiek coś dają? przy zderzeniu to i tak to drewniane pudełko składa się jak domek z kart a elementy w szafkach powypadają na głowy pasażerów.

jedynie ostrożna i uważna jazda coś pomoże.

ciekawe czy ktoś robił jakieś testy bezpieczeństwa pasażerów?


Witajcie,
do dyskusji chcialbym dolaczyc porownanie bezpieczenstwa integrala z alkowym,
z pewnoscia czesto problem pomijany w trakcie poszukiwania/kupna kamperow.

stefan - 2008-12-09, 22:16

Wiotam!
takisobie napisał/a:
do dyskusji chcialbym dolaczyc porownanie bezpieczenstwa integrala z alkowym,
-integral bezpieczniejszy poniweaz w czasie jazdy jak zabraknie pol metra to kabriolet zostanie a spiacych w alkowie na moscie nie zostawimy! :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech Pozdrawiam.Stefan.
Camper Diem - 2008-12-09, 22:36

a czemu tak się obawiasz tego mostu- przecież znasz wysokość swojego kampera i chyba patrzysz na znaki drogowe?
jacekiagatka - 2008-12-09, 22:40

Na moście zawszę się robie bardzo romantyczny.
stefan - 2008-12-10, 02:05

Witam!
Cytat:
Na moście zawszę się robie bardzo romantyczny.
-sadze ze po takim spotkaniu z mostem o ktorym mysle kolega mialby inna konsystencje... :szeroki_usmiech
affa napisał/a:
a czemu tak się obawiasz tego mostu- przecież znasz wysokość swojego kampera
-Po wielogodzinnej jezdzie wiele moze sie zdarzyc.Wiele razy spotkalem przed soba w jakims malym aucie kierowce ciezarowki.Komicznie to wygladal jak taki skreca na malym skrzyzowaniu! :ok Pozdrawiam.Stefan.
Camper Diem - 2008-12-10, 07:58

stefan napisał/a:
Wiele razy spotkalem przed soba w jakims malym aucie kierowce ciezarowki.


Pewnie każdy z nas widział cofającego czy rozjeżdżającego trawę przydrożną tira, ale to problem innego rodzaju niż wjazd wysokim pojazdem pod most, który jest oznaczony...
Czy zdarzyło się komuś z Was znaleźć nieoznakowany most niższy niż 4 metry? Bo mnie nie.
Ja też mam swoje obawy, ale raczej o drzewa w skrajni jezdni czy na kempingach i drogach leśnych.

Co do zmęczenia po wielogodzinnej jeździe- odpoczynek załatwia sprawę, nie ma co kontynuować jazdy na siłę.

EwaMarek - 2008-12-10, 11:19

troche odbiegacie od tematu

zmęczenie i mosty to inna sprawa a co do bezpieczeństwa to zależy
- co się poukłada na alkowie i czy nie spadnie w trakcie jazdy,
- dzieciaki nie powinny tam przebywać
- mocniej buja przy podmuchach i stwarza większy opór

mimo to wole z alkową :-D

- przy integralu nie ma tych przeciwskazań ale jest mniej miejsca
- nad kierowcą są zamykane szafki

w przypadku zdeżenia to wszystko jedno i tak jest to delikatna konstrukcja i się rozleci...

takisobie - 2008-12-11, 18:00

mimo to wole z alkową :-D

- przy integralu nie ma tych przeciwskazań ale jest mniej miejsca
- nad kierowcą są zamykane szafki

w przypadku zdeżenia to wszystko jedno i tak jest to delikatna konstrukcja i się rozleci



przylaczam sie do tej opinii, zwlaszcza po obejrzeniu filmu kiedy kamper
Hymer intergral w programie bodaj ADAC - wykonal test na zderzenie czolowe.
W tego typu kamperach, zwlaszcza starszych nie ma za bardzo "co" pochlaniac ta
olbrzyma energie, w przeciwienstwie do kamperow z alkowa, gdzie kabina
kierowcy ma za zadanie m.in. ta energie choc czesciowo rozladowac.
Nie chodzi o to ze taki Integral jest z gruntu zly tylko ze tego rodzaju
porownanie wychodzi na korzysc kamperow z alkowa.

EwaMarek - 2008-12-11, 18:43

daj link do tego filmu
takisobie - 2008-12-11, 22:14

EwaMarek napisał/a:
daj link do tego filmu



ten film widzialem pare lat temu, jako reportaz telewizyjny,
na razie pare zdjec:

http://www.oeamtc.at/refr...crash/index.htm


tylko orginalna kabina samochodu uratowala podrozujacych, jak sami wyznali:
http://www.mobiletouren.d.../unfall_rm.html

bonusik - 2008-12-11, 22:17

Dziżas...strach się bać... :hide:
stefan - 2008-12-11, 22:32

Witam!
bonusik napisał/a:
Dziżas...strach się bać...
-nic sie nie boj!Zawsze mozesz sobie kupic motocykl z pasami bezpieczenstwa. :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech Pozdrawiam.Stefan.
bonusik - 2008-12-11, 22:36

Spoko....co ma wisieć nie utonie.... :szeroki_usmiech
Jarosław69 - 2009-09-06, 15:09

Warte przypomnienia bo temat jest jak najbardziej aktualny.Prędkość.W tym sezonie widzialem kilku bardzo spieszących się na urlop.Pytanie - po co? Ja po normalnych autostradach nie przekraczam(nie zawsze) okolic 105/110 km/h.A widzialem kilku delikwentów mających "na oko" po 130 i więcej na zegarach.Dramat..w każdej chwili.PO CO ? Dla wszystkich umiaru i rozsądku życzę.
chris - 2010-02-14, 19:54
Temat postu: Przwożenie dzieci
Do napisania tego posta skłonił mnie poruszany temat przewozu dzieci. Wiele razy ktoś pisał że jedzie sobie kamperkiem nocą a one sobie spokojnie śpią. Uważam że to BARDZO ZŁY pomysł. A co się stanie jak będziemy mieli wypadek ? Wiem że kamperkiem jeździ się spokojnie. Ale zawsze są inni użytkownicy drogi którzy mogą jechać brawurowo. Możemy też być zmęczeni i popełnić błąd. Może też zdarzyć się sytuacja której nie sposób przewidzieć. Jeżeli jedziemy zapięci w pasy, dzieci też, jak są małe w foteliku, to w przypadku niewielkiej kolizji czy nawet przewrócenia na bok raczej nic nikomu się stanie. A co się stanie z takim maluchem który śpi sobie spokojnie na łóżeczku i nagle ......

Ja osobiście miałem kiedyś parę wypadków związanych z udziałem w amatorskich rajdach samochodowych. Nie wiem czy ktoś z Was miał do czynienia z czymś więcej niż zwykła stłuczka. Ale np. jednokrotne dachowanie przy zapiętych pasach i zamkniętych szybach czy uderzenie przodem w słup przy 40 km/h na godzinę nie stanowi zagrożenia (też przy zapiętych pasach). Samochód daje nam jakąś ochronę.

Ale dziecko przy uderzeniu z prędkością 40 km/h wylatuje z łóżeczka i ......
O przewróceniu się na bok czy dachowaniu lepiej nie myśleć.

Dopiero jak się wydarzy jakaś tragedia to zaczyna się dyskusja czy można było temu zapobiec albo jak uniknąć następnej.

Dlatego proponuję żeby zmienić plany podróży i niech maluchy śpią bezpecznie ale podczas postoju.

bogus bednarski - 2010-02-14, 20:17

b.ciekawy temat, jestem zainteresowany wypowiedzią innych kolegów. :?:
pirat666 - 2010-02-14, 20:18

Przy takich założeniach najlepiej jeździć czołgiem :) :spoko

Po to jadę kamperem aby się móc w każdej chwili zatrzymać i zrobić sobie bezstresową przerwę jeśli tego akurat potrzebuje.
To kiedy potrzebuję zależy oczywiście od właściwego poznania siebie - tak samo o dostosowanie prędkości do warunków.
Kamperem się nigdzie nie spieszę :) .

Każdy może jednak popełnić błąd więc jak popełni go ktoś inny pędząc blisko 200km/h i wejdzie Ci na czołówkę to nie pomoże ci nawet klatka bezpieczeństwa :)

Podsumowując - ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ - jeśli jest taka możliwość to zapiąć w pasy i w fotelikach bo zawsze to bezpieczniej niż bez. :)

paf - 2010-02-14, 20:22

moment - zamykam - scalę temat z już istniejącym i otworze...


już otwarte i scalone - zapraszam - nie ma potrzeby dublowania tematu

Camper Diem - 2010-02-14, 20:25

amatorzy przewozu dzieci w inny sposob niz w zapietych pasach powinni zobaczyc ten filmik: http://www.youtube.com/wa...feature=related oraz ten: http://www.youtube.com/wa...feature=related
pirat666 - 2010-02-14, 21:09

affa napisał/a:
amatorzy przewozu dzieci w inny sposob niz w zapietych pasach

bo dorośli to już nie muszą być w pasach :haha: :haha: :haha:

KOCZOR - 2010-02-14, 21:39

affa napisał/a:
amatorzy przewozu dzieci w inny sposob niz w zapietych pasach powinni zobaczyc ten filmik: http://www.youtube.com/wa...feature=related oraz ten: http://www.youtube.com/wa...feature=related

Affa - z uwagą obejrzałem te dwa filmiki. Są straszne. Będąc jednak człowiekiem dociekliwym z natury, pogrzebałem dalej i znalazłem jeszcze jeden filmik z tego crash-testu, tym razem filmowany z boku. Z tego filmu (link poniżej) wywnioskowałem, że w tym samochodzie lepiej nie być w żadnym miejscu, a na pewno nigdzie poza miejscem kierowcy i pasażera w kabinie. Zastanawiam się, co byłoby z dziećmi siedzącymi za blatem stolika przy oknie, a za nimi ściana łazienki... brrrr. Chyba wolałbym (akurat w tym przypadku), gdyby były w alkowie.

http://www.youtube.com/wa...feature=related

pirat666 - 2010-02-14, 21:53

Podzielam opinie Koczora - nikomu nie życzę wykonania caras testu osobiście ale uważam, że latające przedmioty po całej kabinie będą powodowały również duże szkody.

Nie uważam, że te filmiki są straszne - takie są to autka i czasem osobówki mają gorsze wyniki :)

Przypominam iż w autobusach również się nie zapina w pasy a już w miejskich gdzie człowiek na człowieku stoi i autobus pędzi 60km/h to co by się działo ?
A jednak wsiadamy i jedziemy i trzymamy się za rurkę i nie straszno nam he he

Więc myślę, że nie ma co popadać w paranoję i jak dziecko jedzie i jest możliwość zapięcia pasów to zapiąć a jak zaczyna się nudzić to się zatrzymać.
A jak śpi to alkowa wygląda na najbezpieczniejsze miejsce (oczywiście poza dachowaniem he he)

Camper Diem - 2010-02-14, 21:53

Koczor, nie wyświetla mi się ten film, ale prawdopodobnie go kiedyś widziałem, bo opis znajomy... mam nadzieję, że nowsze kampery (w crash teście jednak był rupieć) mają troszeczkę lepiej dopracowane kwestie bezpieczeństwa

ja staram się minimalizować ryzyko- stolik zamierzam składać na jazdę, dzieci w pasach.

Zaradek - 2010-02-14, 22:25

Widok na alkowę w tym samym crashteście

Camper Diem - 2010-02-14, 22:37

Zaradek, ten film jest już w moim linku kilka postów wyżej
WINNICZKI - 2010-02-14, 22:44

Jak na starego rupiecia,to kabinę ma piekielnie wytrzymałą. A co do reszty (składające sie ściany ) to faktycznie alkowa najbezpieczniejsza. No może kwestia zablokowania poduszką z siedzenia otworu okiennego. :bigok
Zaradek - 2010-02-14, 22:48

affa napisał/a:
Zaradek, ten film jest już w moim linku kilka postów wyżej


U mnie po kliknięciu na Twoje linki otwiera się dwa razy ten sam film. :niewiem

Andrzej 73 - 2010-02-14, 23:40

No nie wiem czy w alkowie podczas czołowego zderzenia byłoby bezpiecznie.
W nowszych zabudowach , siedzenia (kanapa z pasami) mają zabudowaną za sobą ściankę dodatkowo wzmocnioną rurkami przykręconymi do podłogi.
Więc jeżeli osoby ewentualnie dzieci jadą zapięte pasami na tylnej kanapie to na pewno bezpieczniej będzie niż w alkowie.

:spoko

WINNICZKI - 2010-02-15, 00:15

Andrzej 73, zobacz filmik zamieszczony przez Koczora i co dzieje sie w srodku kampera. Nie ma sie co łudzić ,że przy takim uderzeniu w nowszym będzie dużo lepiej. :gwm :bigok
Camper Diem - 2010-02-15, 06:17

Zaradek napisał/a:
U mnie po kliknięciu na Twoje linki otwiera się dwa razy ten sam film.

już nie :mrgreen:

dzięki za zwrócenie uwagi, jednak zmęczenie po pracy robi swoje :(

Camper Diem - 2010-02-15, 06:36

WINNICZKI napisał/a:
Nie ma sie co łudzić ,że przy takim uderzeniu w nowszym będzie dużo lepiej

fakt, zdjęcia z testów zniechęcają do przewożenia osób z tyłu, bo prawdopodobnie mają mniejsze szanse niż osoby w kabinie kierowcy. prawdopodobnie, bo mimo wszystko nie wyciągaliśmy manekinów po teście i nie wiemy, czy jest tak źle, czy tak źle wygląda :niewiem
jedno jest pewne: w razie zderzenia osoba pozostaje w pasach, nie leci swobodnie z szybkością... z dużą szybkością. w alkowie z taką samą szybkością uderza w jej ścianę i nawet jak nie ma okna to uderzenie będzie bolesne.

pasażer w alkowie nie będzie Wam wdzięczny za przejażdżkę w razie spotkania z mostem czy przewrotki.


nie chodzi o straszenie, bo przecież wszyscy tutaj jesteśmy świetnymi kierowcami i małe szanse na spotkanie na drodze z prawdziwą łajzą, która się z nami zderzy, albo sprowokuje inne zdarzenie :-/

Camper Diem - 2010-02-15, 06:44

pirat666 napisał/a:
Przypominam iż w autobusach również się nie zapina w pasy a już w miejskich gdzie człowiek na człowieku stoi i autobus pędzi 60km/h to co by się działo ?

nie jest to argument za tym, by się luzem wozić w kamperze- w autobusie, tramwaju, pociągu nie ma alternatywy

pirat666 napisał/a:
A jednak wsiadamy i jedziemy i trzymamy się za rurkę i nie straszno nam he he

mnie tam zawsze straszno ;)

pirat666 - 2010-02-15, 09:12

affa napisał/a:
mnie tam zawsze straszno


E tam - sądzę, że nie myślisz o tym bo jak byś myślał ciągle to byś nie wsiadł hi hi
Bo wystarczy sobie wyobrazić jak 30-40 osób luźno stojących sobie i tu nagle ten tłum ma 60km/h gdy autobus nagle się zatrzyma :chacha2

janusz - 2010-02-15, 09:38

Proszę miłych "napędzaczy strachu". Pomijając to, że kasacji uległy nogi kierowcy i pasażera którzy normalnie jeżdżą w pasach reszta kampera właśnie ze względu na kruchość konstrukcji nie spowodowała morderstwa gościa z alkowy. Właśnie to, że nadwozie znacznie się odkształciło spowodowało wytracenie energii. Strefa zgniotu jak w maluchu tylko do silnika. :-P Zwróćcie uwagę, że samochód nie rozsypał się na kawałki. Wiele też ze swoich części nie pogubił. Konstrukcja alkowy zatrzymała pędzącego gościa z alkowy. Jeśli ode mnie zależałoby konstruowanie kamperów to nie robiłbym okna z przodu alkowy tylko z boku. Jeśli nie można jechać w alkowie to po co komu przednie okno z widokiem na drogę. :niewiem: Podobnie i we wnętrzu pojazdu wszystko razem porusza się w granicach pojazdu nie wylatuje na 50 czy 100 metrów przed samochód. A z pasami w wypadku takiej szkieletowej konstrukcji to jak w samolocie. Tam pasy są po to aby nie trzeba było szukać ofiar porozrzucanych po okolicy i aby służby sprzątające miały łatwiej. :-P
I jeszcze jedno, taka czołówka z mostem żelbetonowym to dosyć rzadka przypadłość, znacznie częstszymi przeszkodami są osobówki, które w kontakcie z prawie 3,5 tonowymi kamperami raczej same ulegają destrukcji. I to ofiary pędzące w osobówkach rozrzucają kończyny po całej okolicy. :rip

Tadeusz - 2010-02-15, 09:51

janusz napisał/a:
ofiary pędzące w osobówkach rozrzucają kończyny po całej okolicy.


janusz napisał/a:
Tam pasy są po to aby nie trzeba było szukać ofiar porozrzucanych po okolicy i aby służby sprzątające miały łatwiej.



To się nazywa obrazowe przedstawienie problemu. :wyszczerzony: :szeroki_usmiech :diabelski_usmiech

eeik - 2010-02-15, 10:17

janusz napisał/a:
Proszę miłych "napędzaczy strachu". Pomijając to, że kasacji uległy nogi kierowcy i pasażera którzy normalnie jeżdżą w pasach reszta kampera właśnie ze względu na kruchość konstrukcji nie spowodowała morderstwa gościa z alkowy. Właśnie to, że nadwozie znacznie się odkształciło spowodowało wytracenie energii. Strefa zgniotu jak w maluchu tylko do silnika. :-P Zwróćcie uwagę, że samochód nie rozsypał się na kawałki. Wiele też ze swoich części nie pogubił. Konstrukcja alkowy zatrzymała pędzącego gościa z alkowy. Jeśli ode mnie zależałoby konstruowanie kamperów to nie robiłbym okna z przodu alkowy tylko z boku. Jeśli nie można jechać w alkowie to po co komu przednie okno z widokiem na drogę. :niewiem: Podobnie i we wnętrzu pojazdu wszystko razem porusza się w granicach pojazdu nie wylatuje na 50 czy 100 metrów przed samochód. A z pasami w wypadku takiej szkieletowej konstrukcji to jak w samolocie. Tam pasy są po to aby nie trzeba było szukać ofiar porozrzucanych po okolicy i aby służby sprzątające miały łatwiej. :-P
I jeszcze jedno, taka czołówka z mostem żelbetonowym to dosyć rzadka przypadłość, znacznie częstszymi przeszkodami są osobówki, które w kontakcie z prawie 3,5 tonowymi kamperami raczej same ulegają destrukcji. I to ofiary pędzące w osobówkach rozrzucają kończyny po całej okolicy. :rip


Jakże chłodnym okiem i sugestywnie :) ))))

janusz - 2010-02-15, 10:31

eeik napisał/a:
Jakże chłodnym okiem i sugestywnie

To jest samochód którego kierowca wymusił pierwszeństwo na kamperze. Kamper wrócił do domu na własnych kołach chociaż nie bez pewnych strat. :haha:
To też był prawie krasztest z nieruchomą przeszkodą. :-P

WINNICZKI - 2010-02-15, 11:50

Czyli,alkowa nie jest najgorszym miejscem w kamperze podczas zderzenia. Dobrze to Januszu podsumowałeś. :spoko :spoko
eeik - 2010-02-15, 12:35

Oj pamietam, pamiętam i to ile kilometrów wrócił .

Ale jednak wolałabym aby nikt z nas nie musiał takich testów doświadczac.

pirat666 - 2010-02-15, 12:37

No to dajcie fotki tego kamperka po zderzeniu - da to obraz aby aż tak bardzo się nie bać w naszych domkach podczas jazdy.
janusz - 2010-02-15, 12:58

Drzwi przestały się otwierać :haha:
Pierwsze zdjęcie pokazuje jakie straty wywołała kasacja Skody w podwoziu dostawczaka. Tak jakby wjechała w ten beton z filmiku :haha:
Swoją droga ciekawe jakie są statystyki ofiar jazdy kamperem i ile dzieci zginęło w trakcie podroży kamperem. :evil:

AniaiTomek - 2010-08-24, 14:47

Może dodam coś od siebie. Przejechaliśmy w te wakacje z Bartkiem (6l.) prawie 7000km
Większość z tego kilometrażu spędził w foteliku w części mieszkalnej. Przerabialiśmy też jazdę na fotelu pasażera w kabinie (nie ma poduszki powietrznej), ale za bardzo go ciągnie do "guziczków" :roll: :diabelski_usmiech
Kilka razy zdarzyło się, że przechodził do pozycji leżącej, ale ja ścieliłam mu posłanie na podłodze w korytarzyku między kuchnią a łazienką (wzdłuż auta).
Bezpieczniejsze to nie jest, ale wydaje mi się to optymalne miejsce bo alkowy nigdy nie brałam pod uwagę jako miejsce snu podczas jazdy, na naszych łóżkach piętrowych z tyłu samochodu dudni nieprzeciętnie podczas jazdy, a ze środkowej kanapy :bajer spada się na zakrętach :haha:
Ja sama :aniolek nie zasnę podczas jazdy bo każde najechanie kierowcy (jeżdżę z tatą lub Tomkiem) na "ograniczniki naszosowe" przywodzi mi na myśl, że to on zasypia ;)

lepciak - 2010-08-24, 17:20

AniaiTomek
Cytat:
Ja sama nie zasnę podczas jazdy bo każde najechanie kierowcy (jeżdżę z tatą lub Tomkiem) na "ograniczniki naszosowe" przywodzi mi na myśl, że to on zasypia

Czyli totalny brak zaufania do odpowiedzialności kierowców.

AniaiTomek - 2010-08-24, 20:48

Może i masz rację, ale człowiek jest tylko człowiekiem...
gfizyk - 2013-09-29, 14:21

No dobrze, odświeżę temat. Kwestie bezpieczeństwa już zostały omówione - można podsumować, że w kamperze podobnie jak w innym pojeździe kołowym (poza TIRem) nie mamy zagwarantowanego bezpieczeństwa. Czy dziecko siedzi w pasach, czy leży w alkowie - jeżeli będziemy mieli pecha (stosując się do zasad ruchu drogowego i zdrowego rozsądku) - to i tak przygoda drogowa może się źle skończyć. Podobnie zresztą jest w przypadku pojazdów osobowych. Jedyna zaleta, to to, że wszyscy siedzimy wyżej i w przypadku kontaktu z osobówką - mamy nogi na wysokości głów pasażerów tejże.
A teraz kwestie prawne. Wiadomym jest, że zgodnie z przepisami, obowiązkowa jazda w pasach bezpieczeństwa dotyczy pojazdów zarejestrowanych po grudniu 1993 roku posiadających punktu mocowania pasów (dotyczy miejsc innych niż w kabinie). W związku z powyższym, jeżeli nie mamy obowiązku jazdy w pasach (pasów bardzo często nie ma), to w takim razie można wnioskować, że mogę siedzieć, albo leżeć na miejscach siedzących/leżących. Co za tym idzie - mogę położyć dzieci w alkowie i w zasadzie nie popełnię wykroczenia (dotyczy pojazdów zarejestrowanych przed grudniem 1993).
Jeżeli jestem w błędzie - proszę mnie z niego wyprowadzić.
Dodam, że z powodów zawodowych mam pełną świadomość, jak może zakończyć się wypadek drogowy :-)

Rodzinka Cztery Plus - 2015-06-09, 12:05

Jeździmy obecnie z czwórką dzieci, rok temu jeszcze z trójką. Syn (12 lat) - różnie, z przodu, z tyłu, jak dorosły. Wielki jest, więc nikt się nie czepia. Córki sztuk dwie (7 i 9 lat) jeżdżą na "poddupnikach" od fotelików, posadzone przy oknie vis a vis siebie. Czasem jedna siedzi przy jednym, druga - przy drugim stoliczku bo się kopią i kłócą ;)
Malutka (aktualnie pół roczku) kursuje w foteliku, tyłem do kierunku jazdy, zapięta pasami oczywiście. Jako, że jest śpiochem, przesypia po kilka godzin ciurkiem, więc jest najbardziej bezproblemowa z dzieciaków. Na postojach małej robimy w alkowie placyk zabaw - mata z pałąkami i mnóstwem dyndających zabaweczek. Leży tam sobie, guga i odpoczywa.

Rodzinka - 2015-06-23, 08:14

Moje dzieciaki Chłopcy (7 i 9) lat jadą przodem do kierunku jazdy przy stoliku (na fotelikach al takich już bez dodatkowych pasów). Mała Nina (3latka) jedzie z przodu w foteliku bo jeszcze słabo znosi podróż a ja niestety tyłem do kierunku jazdy. Wszyscy jeździmy przypięci pasami. Jedziemy 2-3h i robimy jakiś postój.
stef - 2015-06-25, 13:58

Właśnie a jak to jest z tym "poddupnikiem"?
Syna 6 lat - 115cm wzrostu może tak podróżować czy nie??
Bo różnie z tym bywa. Ale mu najwygodniej bez fotelika tylko z poddupnikiem, bo jak się znudzi zabawa czy oglądanie filmów to (oczywiście po uprzednim zapytaniu) odpina się i przesiada się do mnie do szoferki aby oglądać okolice i dyskutować, po jakimś czasie wraca. Z fotelikiem to by tak się nie dało łatwo "przeskoczyć". Ale jak jest to prawnie rozwiązane? Niedługo ruszamy do Chorwacji i zastanawiam się czy brać fotelik (taki bez własnych pasów) czy poddupnik.

Natomiast córka - 2 lata podróżuje we własnym foteliku przypięta 3 punktowymi pasami. Przodem do kierunku jazdy. Ona niestety od małego nie zasypia w aucie. Gada, krzyczy, je, je je (słowo "je" od "jeść"). :)
Żona jeździ albo obok mnie - gdy dzieci się czymś na chwilkę zajmą, albo z dziećmi tyłem do kierunku jazdy i tu siedzi już bez pasów - których nie ma na tym siedzeniu.

Czarna i Krzysiek - 2015-06-25, 15:13

To w jakim foteliku podróżuje Twoje dziecko określone jest przez producenta fotelika. To on określa min. i max. wagę oraz wzrost dziecka. Jeśli poddupek przewiduje ramy wagowo wzrostowe, w których mieści się Twoje dziecko, może spokojnie jechać. Resztę regulują przepisy Prawa o Ruchu Drogowym, artykuł o najnowszej nowelizacji masz TUTAJ
stef - 2015-06-25, 15:30

No właśnie taka informacja jest na fotelikach ale na "poddupniku" nie znalazłem. Istnieje tylko informacja, że dziecko musi być odpowiednio wysoko by pas był odpowiednio poprowadzony. Natomiast pas dolny musi przechodzić przez odpowiednie miejsca podkładce, gdyż dziecko nie ma wykształconych odpowiednio kości w miednicy i pas się zsunie. Po to jest podkładka.
Ja uważam, że pas dla mojego dziecka w kamperze poprowadzony jest odpowiednio gdy siedzi na poddupniku... nie sugerujcie się fotką bo tu nie jest dobrze.
Ale jak jest w rzeczywistości?
Czy w innych kraja jest to kontrolowane bo u nas nie.

klaudynka - 2015-06-25, 17:10

U nas to jest dopiero wesoło trójka chłopaków 6+6+14. Po przejechaniu 10 km zaczyna się koncert życzeń i żona robi za stiuardese, to pić to jeść a wszyscy w domu przed wyjazdem jedli, to siku plus standardowa bitka i tak w kółko. A ja co składam :spoko modły o szybki zachód słońca bo wtedy towarzystwo idzie spać i wtedy można jechać! Ale w granicach rozsadku z predkościami.
Czarna i Krzysiek - 2015-06-25, 17:18

Musisz to ocenić sam. Ustawa nie reguluje tego w sposób jednoznaczny. Masz tutaj wyciąg z ustawy o ruchu drogowym dotyczący przewozu dzieci:

art. 39 ust. 1: “Kierujący pojazdem samochodowym oraz osoba przewożona takim pojazdem wyposażonym w pasy bezpieczeństwa są obowiązani korzystać z tych pasów podczas jazdy, z zastrzeżeniem ust. 3”,
art. 39 ust. 3: “W pojeździe samochodowym wyposażonym w pasy bezpieczeństwa dziecko w wieku do 12 lat, nieprzekraczające 150 cm wzrostu, przewozi się w foteliku ochronnym lub innym urządzeniu do przewożenia dzieci, odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz właściwym warunkom technicznym”,
ust. 4: “Przepis ust. 3 nie dotyczy przewozu dziecka taksówką osobową, pojazdem pogotowia ratunkowego lub Policji”.
art. 63 ust. 1: “Przewóz osób może odbywać się tylko pojazdem do tego przeznaczonym lub przystosowanym. Liczba przewożonych osób nie może przekraczać liczby miejsc określonych w dowodzie rejestracyjnym (…)
art. 45 ust. 2 Kierującemu pojazdem ZABRANIA SIĘ:
- pkt 3: “przewożenia pasażera w sposób niezgodny z art. 39, 40 (dot. motocykli i motorowerów) lub 63 ust. 1,
- pkt 4: „przewożenia w foteliku ochronnym dziecka siedzącego tyłem do kierunku jazdy na przednim siedzeniu pojazdu samochodowego wyposażonego w poduszkę powietrzną dla pasażera;
- pkt. 5: „przewożenia, poza specjalnym fotelikiem ochronnym, dziecka w wieku do 12 lat NA PRZEDNIM SIEDZENIU pojazdu samochodowego”.

Z powyższych regulacji wynika wprost, że bezwzględny NAKAZ stosowania FOTELIKA ochronnego podczas przewozu dziecka w wieku do 12 roku życia dotyczy sytuacji, w których dziecko przewożone jest na przednim siedzeniu pojazdu.

Reasumując, według ustawy, można zgodnie z prawem przewozić dzieci na innym niż fotelik urządzeniu (podstawka) odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz właściwym warunkom technicznym, POD WARUNKIEM, ŻE DZIECI NIE ZOSTANĄ ULOKOWANE NA PRZEDNIM SIEDZENIU POJAZDU.

janusz - 2015-06-25, 17:24

Edyta i Krzysiek napisał/a:
bezwzględny NAKAZ stosowania FOTELIKA ochronnego podczas przewozu dziecka w wieku do 12 roku

Ostatnio pozmieniało się, nie ma już wieku tylko pod uwagę brany jest wzrost.

Czarna i Krzysiek - 2015-06-25, 17:33

janusz napisał/a:
Ostatnio pozmieniało się, nie ma już wieku tylko pod uwagę brany jest wzrost.

No tak, przepraszam, pisałem o tym wcześniej. Tylko dlaczego w necie jest jeszcze stary tekst ustawy ?? Bo artykuły brałem z ustawy z netu :shock:

stef - 2015-06-26, 20:52

Znalazłem dane na podkładce - od 15 kg. Tak więc wg. przepisów i podkładki spokojnie mogę syna wozić na podkładce.
Czarna i Krzysiek - 2015-06-26, 23:31

stef napisał/a:
Znalazłem dane na podkładce - od 15 kg. Tak więc wg. przepisów i podkładki spokojnie mogę syna wozić na podkładce.

No widzisz :spoko Tylko pamiętaj, że tak jak janusz, słusznie mnie poprawił, za jazdę na przednim siedzeniu odpowiadawzrost dziecka :-) :spoko


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group