Grecja - Peloponez 3 próba - kamperem powyżej 3,5t
aviator - 2024-08-24, 23:46 Temat postu: Peloponez 3 próba - kamperem powyżej 3,5tZawsze z podziwem czytałem wszystkie relacje z podróży - większość wspaniała ze zdjęciami, opisami atrakcji, zwiedzaniem etc. My podróżujemy inaczej - delektujemy się sobą i wypoczywamy - zwiedzamy rzadko - wolimy plażę, morskie kąpiele, spacery ….. i siedzenie przed lub w kamperze. Także tym razem relacja inaczej -po mojemu
Jest to nasza 3 próba dotarcia na Peloponez; 1 skończyła się na Lefkadzie, bo po drodze było za dużo pięknych miejsc, 2 skończyła się na … Lefkadzie, bo miałem bliskie spotkanie z drzewem na kempingu i po naprawie auta i dotarciu do zatoki korynckiej zostały nam tylko 3 dni na Peloponez, także zawróciliśmy przed mostem do Patras aby wrócić tu innym razem. Takze teraz cel jest jasny, nie rozpraszamy się pięknem po drodze i jedziemy prosto na Peloponez.
23.08.2024 start 17.00
Na spokojnie po pracy ruszamy leniwie, bez napinki. Mamy 3 tygodnie i nie będziemy gonić jak poprzednimi 2 razami mając tylko 2 tygodnie czasu. Start z Rudy Śląskiej, przez Bielsko, Zwardoń w kierunku Ziliny. Na nocleg z P4N w miejscowości Rudinka docieramy już po zmroku. Nasza nowa kretynska nawigacja TomTom z aktualizacjami live już pierwszego dnia dostarcza mi sporo emocji kierując mnie przez wąskie podmiejskie uliczki Ziliny zamiast chwilę wcześniej przez Rudine. Noc mija bardzo spokojne na parkingu przed szkołą ale za to w towarzystwiem przejeżdżających pociągów. Z etolla ściągnęło mi jakieś 30pln a na Słowacji mamy miesięczną winietę za 73plnaviator - 2024-08-25, 00:14 24.08.2024 start 8.00
Dzisiaj kolejny leniwy dzień. W planach mamy dotrzeć około 12.30 do Budapesztu - umówiliśmy się z naszymi węgierskimi znajomymi na małe odwiedziny i tradycyjny domowy obiad a później plan maximum to Arad lub kawałek dalej, minimum to granica z Rumunia.
Zaczęło się bdb. Z Rudinki wyjechaliśmy normalną drogą dla pojazdów ciężkich zamiast tak jak wczoraj drogą dla osobówek i rowerów, i podążając za tomtomem przez Małą Fatrę, Zwolen, Sahy do Budapesztu. Na wysokości zamku Strecno, droga zamknięta przez policję i cała zdziwiona kawalkada samochodów musiała zawracać ale gdzie którędy, to sobie radźcie sami. Mieliśmy już wykupiony przejazd HU-GO z narzucona z góry trasa, także zamiast jak biały człowiek autostradą przez Bratysławę, to trzeba było się tłuc landówkami do Sahy. Do Budapesztu dotarliśmy o 13.30 Milo spędzony czas przy wegetariańskim leczo ze śmietana a drugie z jajkiem - pyszności - do tego kawa, lody i niestety dalej w drogę. Po drodze drogie tankowanie i przed 20 zatrzymaliśmy się na ostatnim mopie przed granicą. Plan minimum wykonany. Jutrzejszy cel to Vidin ale tym razem celowo dłuższa trasą nad Dunajem od Pojejeny do Drobety.
A węgierskie HU-GO skasowało nas na 280pln do tego zero zwiedzania, bo trasa jest narzucona.Komplecik - 2024-08-25, 05:38 Się czyta jak by co SZEJK - 2024-08-25, 11:21 Zaczyna się bardzo dobrze i leniwie tak jak lubię.
Zimne leci jak nic aviator - 2024-08-25, 21:21 25.08 kolejny (miał być) leniwy dzień zaczynamy wyjazdem z MOPa o 7.20
Nawet dobrze się spalało chociaż jak zwykle z oddalonego trochę parkingu dla ciężarówek burczały lodówki. Na granicy 20min stania ale gdyby nie rumuńskie cwaniactwo, to byłoby z max 10. Ruszyliśmy na Arad i Moravitę ale już w Trimisoarze TomTom wyleciałby przez okno gdyby nie fakt, że jest to tylko zainstalowana aplikacja w chińskim radiu. Wrócił stary dobry Sygic dla kamperow i od razu jechało się lepiej, pewniej - szkoda tylko straconych km i czasu - lepsze jest wrogiem dobrego i nie ma co drapać jak nie swędzi.
Od Moravity droga fatalna wprawdzie z małymi przerwami ale w sumie aż do Pojejeny - szkoda auta i nerwów... Po drodze w Latunas uzupełniliśmy trochę wody z przydrożnego kranu i z obciążeniem jechało się już dużo lepiej. Rumunia nudna, brzydka zaśmiecona, tylko radiowozy mają ładne i czyste
Drogą widokowa nad Dunajem całkiem fajna - aż dziw bierze, że w zachodniej części praktycznie pusta. A dla odmiany na wschodzie jak na Krupówkach - więcej ludzi niż aut.
Jadąc do Grecji szkoda moim zdaniem na nią czasu ale bujając się po okolicy jak najbardziej warta przejechania. Obwodnica Drobety fatalna lepiej jechać przez miasto. Na granicy w Widyniu 7km korka i omijanie ciężarówek jadąc pod prąd i na czołówkę z innymi ciężarówkami - jakoś tak nie było współpracy . Na samej granicy 3minuty. Most 6Euro. A odcinkowy BG-Toll na Bułgarię 63pln. Teraz nocleg na parkingu przy boisku w Ruzhintsi a jutro Riwiera olimpijska.
Dzisiaj z leniwego odcinka zrobił się męczący ze względu na nawierzchnię i w sumie 2-3h w plecy.aviator - 2024-08-25, 21:27 Komplecik, SlawekEwa, SZEJK dziękuję za piwka Komplecik - 2024-08-25, 21:36 Się poczyta się cuś dowiemy peja76 - 2024-08-25, 22:08 Czy można się zabrać na doczepę aviator - 2024-08-26, 22:27 Dzisiaj wyruszyliśmy o 8.00 miejscowego czasu. Droga przez Montanę do Kulaty przebiegła w miarę spokojnie z poprawką na miszczów górskiego wyprzedzania dosłownie wszędzie. Na granicy odstaliśmy w 3,5km korku 1h15min Grecja przywitała nas kilkukrotną huśtawka temperaturową od 22 do 36 stopni, deszczem, wiatrem oraz piorunem.
Po odwiedzeniu kilku miejscówek - dla nas najciekawsze Limena Kitrou niestety zaanektowane przez rumuńskie ekipy - stanelismy na późne popołudnie i noc obok serbsko-bułgarskiej Paralii na plaży przy porcie. Miasto rozrywkowo-krupówkowe pełne półnagich turystów - nie nasz klimat ale taką Grecję też trzeba poznać, poza tym „to tylko nocleg”.
Jutro chcemy dojechać do celu.przemo.d - 2024-08-26, 23:10 To zdjęcie to ta plaża przy porcie w Katerini ? Takie śmieciowisko w tym mieście.
Wcześniej przed Katerini masz port "na Błotach" tam przy barze u Greka co mule gotuje.
Tam cicho i spokojnie na dzień po podróży nadaje się na odpoczynek i szybko na dół bo szkoda czasu Staszek II - 2024-08-27, 13:45 Życzę szczęśliwego dotarcia na Peloponez. To najpiękniejszy zakątek Grecji. Jestem pewny, że Wam się spodoba. Udanego wyjazdu. Dla ochłody leci aviator - 2024-08-27, 19:20 Tak to ta plaża. Przed portem przy blotach oczywiście też byliśmy i tam byłoby fajnie ale nie było gdzie się wepchnąć - rumunskie przyczepy stały wszędzie. Dalej na plaży z pseudo barem i później jeszcze przy kapliczce z tirami nawet zaparkowaliśmy ale jakoś nam się nie spodobało.
Anras, Staszek II dzięki za piwa.
Meldujemy się z Karathony
Na miejsce chcieliśmy jechać tak jak sugerował w swoich relacjach StaszekII przez Larise, Lamie i Teby ale Navi nam się zbuntowała i z Lamii do Teb nie widziała już drogi dla naszego kampera, także za Termopilami polecieliśmy już na około przez Ateny. Droga pusta, przyjemna, po drodze serwis na raty, zakupy, tankowanie i autostradowe bramki… z atrakcji były jeszcze przed Atenami ćwiczenia chyba na f16, które jeden z drugim podchodziły do lądowania nad naszymi głowami, kanał koryncki nas zawiódł - na żywo „taki se”, także wbrew planom, nie marnowaliśmy na niego czasu oraz w samym Nafplio Navi stwierdziła, że po co jechać główną - bocznymi uliczkami będzie lepiej ale na szczęście zadziałał mój zdrowy rozsądek …
Greckich opłat nie podaje, na każdej bramce kategoria 3 tak jak wszystko co powyżej chyba 2.2m także nie ma znaczenia, że mamy powyżej 3,5t ale jak ktoś będzie chciał, to podam ceny przejazdu.
Po powrocie zastąpię nazwy miejsc linkami do P4N - teraz z telefonu tylko taka relacja na szybko.Banan - 2024-08-27, 21:07 To i ja sobie w kąciku przycupnę
przemo.d - 2024-08-28, 13:08 Piękne miejsce..targ masz w środę i sobotę w mieście do południa koło tej stacji Rev Oil. Dopiero wróciłem a idziesz identyczną trasą po Grecji
Polecamaviator - 2024-08-28, 14:22 Banan i przemo.d dzięki za kolejne piwa
Edytowałem, też poprzedni post.
Dzięki Waszym relacjom pamiętałem - ale przemo.d też o tym wspominał- w Nafplio jest targ w środy i w soboty. Także dzisiaj o 6.30 (nie mieliśmy ochoty na wycieczkę rowerową) spacerek nadmorska ścieżką. Wróciliśmy obkupieni warzywami i owocami jeszcze przed padającym na kampera porannym słońcem - to dobrze, bo w kamperze została nasza kotka. Uwielbia ciepło ale dozujemy jej te przyjemności. Maxxfan robi dobrą robotę ale i tak w pewnym momencie dnia zostaje już tylko pole do popisu dla klimatyzacji - ta w naszym wydaniu niestety tylko pod 230v. Także zawsze mamy w razie W opcje odpalenia auta i ucieczkę na wytypowany wcześniej camping. Temperatury powyżej 21 w nocy i do 33 w dzień - cały czas wieje raz mniej raz bardziej, także naturalny przewiew w kamperze też jest.
Z samego rana póki chłodno mamy obowiązkowy rytuał zwiedzania z kotką najbliżej okolicy kampera a cały dzisiejszy pozostały dzień spędzamy „po grecku” na plaży i w wodzie (dokładnie tak jak lubimy i po co tu przyjechaliśmy). Wieczorem ponownie Nafplio nadmorską ścieżką plus po drodze dokarmianie kotów - karmy na szczęście u nas dostatek - wszyscy piszecie aby dokarmiać psy, to my dla odmiany koty
Plan na kolejne dni to Saladi Beach a pozniej 1-2dni na kempingu. Taki styl dzikowania nam najbardziej odpowiada, no chyba, że trafi się gdzieś w okolicy full serwis Banan - 2024-08-28, 15:49
aviator napisał/a:
„po grecku”
sorry, aż mnie zmroziło... bo oczywiście co innego wpadło mi do głowy aviator - 2024-08-28, 16:18 Hehe… wystaje takiemu Grekowi czy Greczynce z wody tylko głowa i „hopsają” godzinami, bez związku czy jest fala czy flauta; info dodatkowe dla „Owocu egzotycznego” są w dużych odstępach od siebie, także raczej nie dadzą rady przemo.d - 2024-08-28, 18:15 Jak Ci gorąco to zanim się zaaklimatyzujecie przestaw się w te duże drzewa bliżej portu/ścieżki jak fota. Tam auto w cieniu prawie cały dzień i od południa zawsze zaczyna wiać na tej miejscówce. Tylko rano jezioro i wieczorem późnym. Nocne kąpiele przed snem także są spoko
Jak Włoszczyzny byś chciał spróbować to super spacerek na miacho do SCUOLA koło ronda. Wszystko tam polecam ( Grecka sałatka taka prawdziwa )
PS. teraz i tak chłodno bo 3 tyg temu było 38/28 aviator - 2024-08-28, 20:27 Dokładnie stoimy w tych drzewach za kamperem ze zdjęcia - akurat nikt nie miał na tyle wysokiego zawieszenia aby tam po tych korzeniach wjechać - także dzięki za typ nie no w tych temperaturach już bym z kotem tutaj nie stał lechista - 2024-08-29, 10:37 możesz podać namiary tej miejscówkimaga - 2024-08-29, 11:35 Też chętnie poczytam Waszą wyprawę,
tym bardziej,że Peloponez cały czas przed nami
No to dzisiaj zgodnie z planem dalej. Kot opróżniony w toitoiu na plaży, wody mamy pod dostatkiem, to kranik po drodze na nową miejscówkę pominięty a szara wiadomo gdzieś wykropelkowala po drodze. Strategiczne zakupy zrobione u naszego przyjaciela lidla. Zatankowane do pełna za niecałe 1.45 Euro u miłego Greka, który zachwycił się naszą 🐈 a przy okazji zachwalał cały Peloponez ale na szczęście w końcu nas puścił dalej i jesteśmy Saladi Beach
No i to jest petarda, tylko raz zakurzyło piaskiem i cały czas grzmi a jest 35stopni
I faktycznie zgodnie z komentarzem z p4n najlepszy dojazd, to minąć hotel a na plażę wjechać przy kapliczce.
Ps
Po drodze machaliśmy ekipie z integry arto? Na żółtych blachach SK ale chyba nie patrzyli aviator - 2024-08-29, 19:14 mmf dziękuję
Grzmiało, grzmiało, aż w końcu trochę pokropiło - super przyjemne uczucie chwilowego ochłodzenia no i ten zapach deszczu … aż nam się domownik wyjątkowo ożywił
Chyba jednak tutaj trochę zostaniemy.yamah - 2024-08-30, 00:01
aviator napisał/a:
Chyba jednak tutaj trochę zostaniemy.
Więc proponuje spacerek do urokliwych kapliczek na cypelku a druga troszkę dalej https://maps.app.goo.gl/5LVVbPAV7SQZ3gpp7 jak i jaskini,,a naprzeciw wyspa John Deepa https://maps.app.goo.gl/SZysS5WzRArYdTSv7
Zaslużone aviator - 2024-08-30, 06:13 Dzięki yamah - o wyspie nie miałem pojęcia, że to tutaj - z pewnością skorzystamy z Twoich propozycji Staszek II - 2024-09-01, 14:03 Na razie odwiedzacie nasze ulubione plaże
Warto odwiedzić Tavernę Costa Bianca, świetny grecki klimat z widokiem na morze. Dobra domowa kuchnia. Świetne suflaki lub calamara z grila. Żona zamawia favę - nie wiem czy dobrze napisałem. Taka przystawka z gotowanego grochu, bardzo smaczna. aviator - 2024-09-01, 15:32 Dzięki za wszystkie propozycje - nie dotarliśmy tylko do jaskini ale byliśmy tuż obok . Dzisiaj rano opuściliśmy Saladi Beach - o dziwo mając jeszcze mnóstwo czystej wody a na drogę wkładając trochę zapobiegawczo drugą kasetę. Z takim zużyciem moglibyśmy stać tam spokojnie ponad tydzień -tylko ten prąd… stojąc w cieniu (w krzakach) i mając solar 100, to niestety nie ma prawa się to sprawdzić. Nasze lifepo4 pokazało rano 30% i pozostało nam albo się przestawić na słońce - ale nie z kotką w środku- albo w drogę. Także po powrocie do domu upgrade musi być
Mieliśmy jechać dalej w dół, najpierw tutaj https://www.kleinkaroorestcamp.com/ ale coś nas tknęło, że te 3tyg urlopu, to jednak strasznie mało na ten Peloponez i pojechaliśmy przez lidla w Nafplio na camping Semeli - jutro ma być targ w Leonidio, także nam to bardzo pasowało. Po drodze zaglądaliśmy na plaże na niektóre tylko z auta a na inne z buta - poza sezonem musi być to raj do camperowania.
Po drodze Arkadiko Chorio skradło nasze serce ale nie za bardzo jest tam gdzie zatrzymać się na dłużej. Poza tym plaże i miasteczka Kivieri, Astros i Leonidio - będzie gdzie wracać w przyszłości aviator - 2024-09-03, 13:19 Dzięki MAZUREK
Dzisiaj zgodnie z naszym leniwym planem opuściliśmy Leonidio z bardzo przyjemnym campingiem Semeli - tym razem nie przeciskaliśmy się już przez wiejskie uliczki Leonidio i nie jechaliśmy wyschniętym korytem rzeki ale za to górska trasa z 0 n.p.m. do ponad 600 i znowu 0 n.p.m. i szczególnie wioski Vigla, Poulithra i Pigadi dały się we znaki z powodu przeciskania się z osobówkami, kamperem, ścianami, drzewami czy balkonami - stresik był ale mimo wszystko fajna trasa. Plan na ten dzień to: plaża Fokiano, Vlychada a na wieczór Monemvassia. Plan wziął w łeb już na pierwszej plaży - natychmiastowa decyzja, że zostajemy 1-2 noce. Miła para z Ostródy przekazała nam odjeżdżając swoją miejscówkę i poinformowała, że jest wspaniale, spokojnie, nie gonią, można stać; sąsiady obok z Francji mają nawet rozłożone markizy, stoliki i krzesełka, także tym razem bez oporu zajęliśmy miejsce równolegle do plaży, trochę w krzakach ale miejscowi mają gdzie parkować. W sumie na całej plaży są 4 kampery. 1 na koncu po lewej, 2 w kupie i jeden na parkingu tawerny.
Temperatura 32st a w kamperze na pełnym przewiewie 28st.
Cisza spokój, pustki yamah - 2024-09-03, 21:10
aviator napisał/a:
. Plan na ten dzień to: plaża Fokiano, Vlychadr
Jest jakaś poprawa z zasięgiem sieci ? LukF - 2024-09-04, 08:56 aviator,
Z opóźnieniem loguję się do tematu i życzę super fajnych wakacji. Nigdy tam nie byłem wiec czytam z ciekawością
Ps. Dziwię się, że nie jechałeś przez Serbię i Macedonię? Wygodnie i szybko.aviator - 2024-09-04, 09:27 LukF za pierwszym razem tak jechaliśmy ale trasa w Serbii wyjątkowo monotonna i nudna a po drugie odpada nam miareczkowanie dla kota, a dla spokoju ducha nie opuszczamy cywilizacji UE 😎 w planie była też w jedna stronę Transalpina a w druga Transfogaraska ale pierwsza odpadła bo na zdjęciach zauważyłem ograniczenia do 3,5t a drugą zamieniłem na dłuższą widokową trasę wzdłuż Dunaju.
Co do zasięgu na Fokiano mamy 5G ale domyślam się, że pytasz Yamah raczej o plażę Vlychadr - dam znać chociaż czytałem, że jak ktoś ma ma modem z zewnętrzną anteną, to jest ok - mamy bez anteny.aviator - 2024-09-04, 12:52 Jak widać, nie jesteśmy jedyną parą z PL na Fokiano - czyli zimowe ucieczki już się rozpoczęły, tylko z Camper Teamu nikogo jeszcze nie widać ZbigStan - 2024-09-04, 20:14 aviator, Miło popatrzeć i powspominać . Życzę szczęśliwej podróży. Pozdrawiam.aviator - 2024-09-05, 16:18 Dzięki ZbigStan piwo od tak wytrawnego podróżnika sprawozdawcy, to zaszczyt
Ruszyliśmy około południa leniwie dalej - aczkolwiek niechętnie, bo Fokiano trafiło w nasze gusta. Jak zwykle wodą się nie martwimy, szara zgubiła się po trasie a kot opróżniony w toalecie na plaży. Wybraliśmy jak zwykle drogę górską - przecież mamy małego kampera Drogą przez Kyparissi, Reichea, Gerakos dotarliśmy do Monemvassi. Niestety gdzieś po drodze odechciało nam się zaglądać na Vlychadę, także będzie do czego wrócić, tym bardziej, że do katalogu ulubionych na p4n doszło kilka miejscówek po drodze, do których też chętnie wrócimy kiedyś po sezonie. Peloponez jest cudowny w swojej różnorodności.
Stoimy w porcie razem z 2 innymi kamperami z Holandii i Austrii, czekamy z młodą na cień i idziemy na spacer. Jutro dalej na południe i trzeba pomału obierać przeciwny kierunek aviator - 2024-09-05, 16:31 I jeszcze jedna z wielu dzisiejszych takich atrakcji
przemo.d - 2024-09-05, 23:24 Teraz to już wjedź na Elafonisos dla samej plaży warto Prom co 1h masz, obkup się tylko na Peloponezie bo wiadomo, że ceny będą jak to na wyspie 2x co najmniej I zerknij wcześniej w pogodę czy nie będzie wiało
Na Simosie dla komfortu można na chwilę stanąć albo ten " fri parking" 2 dni tam stałem bez kłopotów.
W Momenvasi Tartaruga di mare, Skorpions polecam, na Fokiano ta rodzinna knajpa także jest spoko .
Przed Momenvasia ze 2km wczesniej za BP masz plażę z żółwiami po lewo, prysznic, śmietniczki itd. Cisza spokuj, blisko wody i chłodno, ze 2 samochody w dzień przyjeżdżają.
Bo w tym betonowym porcie przy mieście to mega gorąco:) ja tylko na miasto jak chciałem to podjeżdżałem w to samo miejsce gdzie stoisz co było by bliżej na miacho..
Pozdrawiam.Anras - 2024-09-06, 08:38 No filmik z przejazdu zrobił na mnie wrażenie Adampio - 2024-09-06, 14:40 Podziwiam widoki i oczywiście zazdraszczam, ale mam też pytanie o przepisy. Podobno w całej Grecji obowiązuje zakaz biwakowania poza miejscami wyznaczonymi, a biwakowanie jest interpretowane jako wystawianie stolików i krzeseł. Sam kamper może sobie stać i załoga może w nim spać.
Wiem jakie jest podejście Policji greckiej jeśli ktoś ich nie napuści, ale chciałbym się dowiedzieć czy w peloponeskim interiorze choćby się mówi coś na ten temat.
Na samochodowo-tematycznej grupie FB pytałem o temat dwóch Greków. Jeden odpisał, że ogólny zakaz tego "biwakowania" na piśmie jest, a drugi stwierdził, że trzeba sprawdzać on-line czy w tym konkretnym miejscu gdzie nas GPS zlokalizował jest takowy zakaz (w to ostanie bardzo słabo wierzę bo to... Grecja aviator - 2024-09-06, 15:32 Adampio: Wszystko z głową i nikt nikogo się nie czepia - im bardziej po sezonie i odludne miejsce tym mniej obaw o interwencje policji, czasem wystarczy coś zjeść w tavernie i na plaży i masz spokój plus woda, toaleta co tam zechcesz... Wczoraj staliśmy pod Monemvasia w porcie czyli miejscu akceptowanym a nawet zalecanym przez policję ale stały też campery na grobli czy miejskiej plaży a nawet i na miejskim parkingu w porcie i też było ok. Później staliśmy w Agio Fokas i tutaj pełen luz łącznie z markizą i krzesełkami przed kamperem.
Teraz na Elafonisos pewnie układ z campingiem sprawia, że mało kto stoi na dziko ale sami też mamy zamiar po 2-3 dniach na campingu przespać się na plaży Panagia. Także już się wydało - Przemo.d zasiałeś ziarenko i jesteśmy - jest pięknie dziękuję
Ps
Koszt promu: Kamper 7,5m plus rowery na bagażniku (gratis), 2 osoby i kot 31Euro.Adampio - 2024-09-06, 16:42
aviator napisał/a:
Adampio: Wszystko z głową i nikt nikogo się nie czepia - im bardziej po sezonie i odludne miejsce tym mniej obaw o interwencje policji,
Dzięki, to jest dla mnie oczywiste. Ja to kwalifikuję jako klasyczne "nie wolno, ale można" i "nie wolno i nie można". Od ponad 50 lat biwakuję "na dziko" (niekoniecznie kamperem) w Polsce pomimo, że od roku 1976 jest oficjalny zakaz biwakowania lasach państwowych (poza nowomodnymi terenami wyznaczonymi), więc wiem jak postępować
Interesuje mnie bardziej, czy w ogóle jest taki przepis w Helladzie, bo np. co jakiś czas ludzie donoszą, że w Portugali zaczęli gonić emerytów zimujących sobie w kamperach nad brzegiem oceanu, właśnie w oparciu o analogiczny i nie tak dawno wprowadzony przepis.aviator - 2024-09-06, 17:10 Przepisyprzemo.d - 2024-09-06, 20:32
aviator napisał/a:
mamy zamiar po 2-3 dniach na campingu przespać się na plaży Panagia. Przemo.d zasiałeś ziarenko i jesteśmy - jest pięknie
Nawet śmiało będę twierdził, że magicznie pięknie. Nie ma za wiele szans, że po 10h w Dreamlinerze było by lepiej ...
PS.
Ja także używam TOMTOMa i on usilnie na tej wyspie ciągnie przez miasto. Jak na Panagie (ten free parking ) będziecie jechali to zawsze kamperkiem kierujcie sie na Simos i do promu przy kempingu przejeżdżaj.( czyli Ferry-Simos-Free_parking a na powrocie odwrotna kolejność )Unikaj akurat wjazdu do tego miasteczka. Ono jest szczególnie mega wąskie i wieczorami Grecy zamykają ulice dla ruchu pojazdów spalinowych. Czyli w obie strony polecam poruszać się przy tym kempingu drogą dodatkowo b. dobrej jakości i bezstresową w tym przypadku bo da się pewnie miastem jakoś przecisnąć tylko po co ..
Wasza podróż to takie deja Vu, te samie miejsca nawet ten sam Ferry. Jak zerkam na relacje to rzucę wszystko zaraz i za 30h będę tam
Zostańcie jak najdłużej w tym pięknym Kraju szczególnie pomiędzy Elafonisos a Nauplion.
Swoją drogą to wytrawni Podróżnicy z Was
W załączniku tak wygląda ten "Free parking" to taki twardy ubity piach, za plecami knajpka którą prowadzi taki miły jak to młodzież mówi "Gangus" motocyklowy Grek frapkę kupisz i możesz stać tam 2 tygodnie
On dba o ten parking i parasolki widoczne na fotce także są jego.
Jest prysznic przy tej jego knajpie.aviator - 2024-09-06, 21:28
przemo.d napisał/a:
aviator napisał/a:
mamy zamiar po 2-3 dniach na campingu przespać się na plaży Panagia. Przemo.d zasiałeś ziarenko i jesteśmy - jest pięknie
Nawet śmiało będę twierdził, że magicznie pięknie. Nie ma za wiele szans, że po 10h w Dreamlinerze było by lepiej ...
PS.
Ja także używam TOMTOMa
Faktycznie ale magia kończy się wieczorem - nie przeszkadza nam to - bo przez większość dnia jest bajka. Zestaw ABC do snoorkowania poszedł kolejny raz w ruch ale poza przejrzystością wody i dosłownie 1 rybką, nie było co oglądać Malediwy to to nie są ale po nich nic już nas aż tak nie rusza a TomToma już nie używam, przeprosiłem się z sigic dla camperów - rzadko kiedy mam z nim problem w przeciwieństwie do tomtoma, który chyba nadrzędnie ma w ustawieniach przestrzeganie zakazów dla ciężarówek - szczególnie tych wyimaginowanych aviator - 2024-09-07, 13:19 Mam pytanie do znawców: gdzie na Peloponezie po trasie Elafonisos, Yition, Areopoli, Kalamata, Pylos, Zacharo i Patras można kupić dobrą oliwę ?? Nie chce kupić byle czego w pierwszym lepszym sklepie a mamy po tej trasie powrotnej jeszcze wytypowanych kilka miejscówek do chociaż zobaczenia, także może akurat ktoś poleci coś sprawdzonego? Najlepiej w jakimś baniaku cobym się nie musiał rozdrabniać Wiem, że można trafić miejscowych, którzy sprzedają swoje wyroby ale co sprawdzone, to sprawdzone.
Liczyliśmy, że kupimy coś na targach ale nie było absolutnie nic. Znalazłem wpis StaszkaII ale może ktoś coś jescze?przemo.d - 2024-09-07, 14:27 Ja kupuje w puszkach 5 litrowych u sprzedawców na wylocie z Nauplion w kierunku Aten, przy sadach pomarańczowych ale to nie Twój kierunek teraz Kupcie sobie tych ich pomaranczanczy jak by na powrocie byly stragany przy sadach/takie małe brzydkie na sok po około 50 centów/kg / bo wyciśnięte mechanicznie są super a to co u nas sprzedają w kartonach i sok 100% nazywają to w porównaniu do tych pomarańczy sokiem na pewno nie jest nie wiem co to jest ale nie sok
Wracałem także przez Patre któregoś roku, w górach będą pamiętam stoiska ale nie zapisałem koordynat. Nie za wiele ich było to lepiej nie zwlekajcie z zakupami. Na targu w Nauplion nie było w tym roku oleju albo niedowidziałem .
Dużo stoisk jest na wylocie z Nauplion od wyboru do koloru. Wino, olej, winogrona i pomarańcze a jak się wraca to Paralia Karathonas jest zawsze po drodze na mały odpoczynek .aviator - 2024-09-07, 14:43 No właśnie widzieliśmy te stoiska jak wjeżdżaliśmy ale poza jednym wszystkie były zamknięte na głucho. Tylko, że wtedy nie myśleliśmy jeszcze o zakupach na powrót, także olaliśmy także te jedyne otwarte aviator - 2024-09-08, 20:28 Jak to czasem w życiu przewrotnie bywa „Huston mamy problem“
Mieliśmy leniwy plan aby po południu opuścić kemping Simos i spędzić jeszcze jeden dzień na Elafonisos na dziko a w poniedziałek ruszyć dalej na spokojnie około południa i odwiedzić plaże pomiędzy Bozas (tutaj mieliśmy też zjeść obiad), Kokkina, Gythio z nadzieją, że coś nam się spodoba na nocleg a po drodze zrobimy jeszcze jakieś zakupy. Suma summarum po ocenie sytuacji, trafiliśmy jeszcze dzisiaj i prawie bezpośrednio na kemping Meltemi. Na parceli dosłownie obok spotkaliśmy niemieckich sąsiadów z kempingu Semeli w Leonidio - świat jest jednak mały. Zabawimy tu 1-2 dni, bo sam kemping i okolica średnio nam się podoba. Jeśli nasze awaryjne testy wypadną w miarę pozytywnie, to na pocieszenie zaplanowaliśmy sobie jeszcze 2 dni na Elaii - znowu omijając zaplanowane punkty typu Voidokilia i inne - i ruszamy już większymi skokami do domu
A awaria mała aczkolwiek mocno uprzykrzająca życie - pompa wody, padł jakis śmieszny mikrowylacznik w pozycji włączonej, co spowodowało przegrzanie i rozszczelnienie pompy wody. Na całe szczęście w miarę szybko to wykryłem ratując się przed zalaniem aczkolwiek dużo za późno aby uratować urządzenie - tutaj niestety hałas z klimy dachowej zagłuszył nienaturalną ciszę ze strony pompy… Pompa cieknie ale chodzi, także jest ominięty włącznik, będzie chwilowo spinana na krótko i będę ją testował czy da się z niej korzystać i w miarę wyłapywać przecieki… jeśli tak, to plan jak powyżej, jeśli nie, to będziemy bez wody wracać od kempingu do kempingu do domu. Nie kupuję na ten ostatni tydzień byle jakiej pompy po drodze, tylko już przecierpimy i kupimy coś pożądanego po powrocie.aviator - 2024-09-08, 20:34 Nie zmieściło się w poprzednim poście.aviator - 2024-09-09, 13:33 Niestety testy wypadły fatalnie, bo o ile sama pompa działała w miarę normalnie, to później po jej wyłączeniu wycieki były za duże aby miało to sens. Dzisiaj w sklepie marinistycznym w Gythio kupiłem to co było na półce. Pompa jest dla nas za mocna, także po powrocie idzie na sprzedaż ale jest i działa… jest też kolejny gratisowy plus - w toalecie mamy teraz spłuczkę prawie jak w domu LukF - 2024-09-09, 14:32
aviator napisał/a:
gratisowy plus - w toalecie mamy teraz spłuczkę prawie jak w domu
Zbudowałeś bidet w kamperze i chcesz go w PL zlikwidować ?
Bez sensu aviator - 2024-09-09, 14:56 Przecież to kamper i ma „być biednie za duże pieniądze” a nie luksusowo za drobne… Zbynek - 2024-09-09, 17:51
aviator napisał/a:
Niestety testy wypadły fatalnie, bo o ile sama pompa działała w miarę normalnie, to później po jej wyłączeniu wycieki były za duże aby miało to sens. Dzisiaj w sklepie marinistycznym w Gythio kupiłem to co było na półce. Pompa jest dla nas za mocna, także po powrocie idzie na sprzedaż ale jest i działa… jest też kolejny gratisowy plus - w toalecie mamy teraz spłuczkę prawie jak w domu
Sprawdź czy jest śrubka od regulacji ciśnienia, jeśli jest to ją troszkę wykręć, wtedy pompka będzie się wcześniej wyłączać żeby nie zrobić zbyt wysokiego ciśnienia i wypływ wody z kranu się uspokoi.przemo.d - 2024-09-09, 18:55 4.2A stara nowa 9A i 20Psi do 40 Psi.
Dwa razy mocniejsza jak nic jak nie da się poregulować to trzeba czekać. Żeby tylko nic od tego większego ciśnienia nie padło dodatkowo / zaworek, wężyk, trójniczek, kran albo jakiś inny szajs . / wyłączaj zasilanie jak wychodzicie i otwieraj kran co by zeszło ciśnienie jak nie potrzebne
To jedna z gorszych usterek, brałem ją pod uwagę i wożę zapasową pompę tylko zanurzeniową którą przepompowuje wodę z karnistra do zbiornika ale w razie takiej awarii także bym coś musiał ukleić aby było.
Co do Gythio mam takie samo zdanie, to tylko fotę strzelić miejsce bo ani ten parking nic specjalnego, plaża często z wodorostami jak na błotach i daleko do kamperka a ta kupa złomu to cała ta niby atrakcja.aviator - 2024-09-09, 19:07 Dzięki za typy, śrubkę wykręcę ale robimy dokładnie jak proponujesz i natychmiast po skorzystaniu zbijamy całe ciśnienie dla świętego spokoju. Do niedzieli musi wytrzymać aviator - 2024-09-10, 21:05 Z nową pompą wody odzyskaliśmy trochę chęci do wyciągnięcia z tego wyjazdu jeszcze trochę doświadczeń na przyszłość. Ruszyliśmy standardowo jak to my nie normalna droga tylko przez góry. Przeciskanie się z ciężarówkami i autobusami czasem na mm już nam spowszedniało - wystarczy mieć trochę szczęścia i w większości przypadków mijanki trafiają się w miarę normalnych miejscach - ale kilka było takich, że nawet nie było jak wyciągnąć tel - może po powrocie wyciągnę jeszcze coś z kamerki. Trasa Gythio, Areopoli, Agios Nikolaos, Kardamyli, Kalamata, Voidokillia, Filiatra aż do Elaia. Udało się w dwóch miejscach kupić oliwę (niestety tanio nie było) w górach w Lagkada i w Petrochori - wcale nie było łatwo…. ale jest już święty spokój.
Pogoda jak na zdjęciach zmienna, trasa urozmaicona ale jednak wschodnia część Peloponezu nam się bardziej podobała. Po drodze kilka ładnych zatok i plaż, wjazd przez mostek na Voidokillie dramat - mam wysokie zawieszenie ale bez przycierki raz tyłem podporą i spustem wody i raz środkiem bocznej szuflady się nie obeszło… droga wyglądała na mocno wymytą i pomimo, że plaża fajna i ładna, to na drugi raz się zastanowię czy nie zaparkuje gdzieś wcześniej - szkoda auta
Jutro dalszy ciąg wypoczynku na Elaia a w czwartek rano ruszamy już do domu i opuszczamy Grecję.przemo.d - 2024-09-11, 11:58 Zapomniałem o tym mostku już ale ja także ledwo ze skosa go przejechałem wstrzymując ruch z naprzeciwka. Jak dobrze pamiętam to jest to jakiś Park Narodowy i z minusów jeszcze nie ma tam prysznicy. Da się tam wejść na góre do takiej " jaskini " z której ładnie widać całą tą zatokę to polecam jak już się tam dojedzie
Raz byłem i chyba także mi już wystarczy aviator - 2024-09-11, 12:29 Cieszy mnie interakcja z Tobą, bo mam w międzyczasie wrażenie, że piszę sam do siebie taki „pamiętnik nastolatki” teraz też inaczej patrzę na relacje innych i podziwiam za ilość pracy i czasu, które trzeba w to włożyć
Na takich dzikich plażach przydaje się prysznic zewnętrzny - nigdy z niego aż tak często nie korzystałem jak podczas tego wyjazdu
A u nas dzisiaj błogie lenistwo, rano plaża - do 12 byliśmy tam sami a teraz leżakowanie przed kamperem wieczorem spacer, zachód i finito tego dobrego. Rano ruszamy na nocleg do Rupite Staszek II - 2024-09-11, 13:59 aviator,
Pisz nie przejmuj się, też się zmagam z interakcją. Obserwowałem Twoje problemy z pompą. Ja wożę dodatkowo prysznic turystyczny zasilany z zapalniczki samochodowej i kanister 25l a do tego namiocik pionowy na wypadek problemów z pompą i nie tylko. Wożę też dodatkową butę gazową 2kg z palnikiem na wszelki wypadek a często ją wykorzystuję do smażenia na zewnątrz, żeby nie śmierdziało w kamperze. Warto się dzielić tymi problemami bo potem łatwej możemy sobie z nimi poradzić. Szkoda że tak gnacie ale rozumiem, że chcecie dużo zobaczyć a czas goni. Rupite to też świetny pomysł, jeśli macie czas to za Melnikiem jest wspaniały Monaster Rożeński. Napisz czy kupiliście oliwę i po ile. aviator - 2024-09-11, 15:54 Oliwę kupiliśmy w górach butelkowaną z pierwszego tłoczenia i druga w giftboxach różne smakowe ale to wszystko na prezenty -cena za litr wyszła wysoka bo coś około 16e Wczoraj kupiliśmy w 3l baniaku za prawie 14e za l a dzisiaj to już poszaleliśmy i dokupiliśmy jeszcze 1l za 15e ale to ta zielona hiper wypas od obwoźnego sprzedawcy na Elaia. Do tego różne oliwki, zaziki, winogrona - normalnie wszystko tu masz on demand i nawet nie trzeba jeździć do miasta.
Wymyśliłem im biznes: obwoźna zlewnia na kota, ewentualnie dowóz czystej w cysternach - tylko odbiór szarej się nie przyjmie, bo leją tutaj pod siebie; myślę, że wyjdą na tym lepiej niż na handlu warzywami i strzyżeniu owiec na oliwie.
A wracając do awarii, to i tak nie ma szans aby się zabezpieczyć na każdą ewentualność. Przed wyjazdem sprawdziłem wszystko, upgradowalem różne przydasie ale pompa po prostu się skończyła - dobrze, że była na półce ale gdyby nie presja czasu, to można było sobie zamówić na spokojnie właściwą.
Właśnie presja czasu, 3tyg na Peloponez, to śmiesznie mało - no chyba że na jeden paluch. Traktujemy ten wyjazd jako rozpoznawczy i już wiemy na czym się skupić kolejnym razem.LukF - 2024-09-11, 19:56 aviator,
Pisz, pisz, pisz bo czytam i pozdrawiam peja76 - 2024-09-11, 20:21 No przecież my tu są Czytamy, oglądamy i zazdraszczamy, oraz czekamy na więcej przemo.d - 2024-09-11, 23:22 Masa osób pewnie ogląda notuje miejscówki i wyciąga wnioski
Sam tak robiłem i miejscówki z opisów wyciągałem sobie. Oczywiście i tak się zweryfikują jak samemu się sprawdzi bo wiadomo, jak jest. Ale takie wyprawy z bogatym opisem, fotami to są super kopalnią wiedzy i na pewno wielu skorzysta . Dobra robota
Wrzuć jakąś fotę z tej Bułgarii i skrobnij jak to widzisz bo nigdy tam nie byłem, ta autostrada w Serbii zawsze mnie przyciąga.
Szerokości na powrocie.drwoy - 2024-09-12, 07:34 Tomek jesteście super. Odpisałem na priv.aviator - 2024-09-12, 20:10 Dzisiaj krótko, bo zgodnie z planem szybki przelot z Eleaia do Rupite. Dojechaliśmy na czas pomimo straconych 40min na korek w Patrze i 35min na granicy. Paplamy się -jest fajnie
Następnym razem napiszę coś więcej.
Ps
Przez Bułgarię jest tańszy przejazd -przez przypadek wszedłem na stronę angielsko jezyczną po Niemiecku kasują dalej na etolla powyżej 3,5t także teraz kupiłem winietę.
https://www.bgtoll.bg/en/...ette-not-a-tollaviator - 2024-09-15, 16:40 Wiem, że na koniec trochę się ociągam z relacją -nadrobię opis trasy aby była całość od a do z- a teraz tylko tak informacyjnie jesteśmy już w domu.sterciu - 2025-01-13, 20:20 Mineliśmy się o kilka dni na niektórych miejscówkach . Na Salanti byliśmy tydzień wcześniej niż Wy .
za relacje .
Na tej miejscówce zawsze wodę nabieramy
Cytat:
Co do zasięgu na Fokiano mamy 5G
Jeszcze w 2023 nie miałem tam wogóle zasięgu , taka czarna dziura była , w tym roku z zasięgiem nie było juz najmniejszego problemu , a wręcz na full był , Kiedyś to był zadupie , teraz dotarła tam cywilizacja