Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Rzetelne informacje techniczne bez bajerowania - Roczny postój kampera

majster85 - 2024-11-22, 22:48
Temat postu: Roczny postój kampera
Witajcie.
Za dwa tygodnie musze zostawic swój kamper po chmurką na okragly rok. Stal będzie na prostym betonowym podjeździe. Mam nowy akumulator silnikowy kupiony może miesiąc temu.
1. Co z nim zrobić, odłączyć? a może pociągnąć jakis przewod z regulatora ladowania żeby ładował go równolegle z akku pokładowym (żel)?
Czytalem ze kola napompować bar ponad standardowe ciśnienie.
2. Butla z gazem oczywiście zakręcona. Lepiej pusta czy pełna czy bez znaczenia ?
Jakieś sugestie ? Na pewno jest mnóstwo o których nie pomyslalem.
Z gory dziekuje za wszelkie sugestie

rakro1 - 2024-11-22, 23:11

A może powietrza mniej w kołach a całe auto ustawić na podorach aby koła nie stykały się z podłożem? I ew. koła dodatkowo zasłonić przed słońcem?
I jeszcze jakieś zabezpieczenia przed kunami i myszami.

majster85 - 2024-11-23, 03:48

No nie jest to zły pomysł z tym aby postawić auto w powietrzu, jedynie właściciel domu na którym będzie stał kamper mialby problem jakby awaryjnie chciał przestawić auto.

Ale opony zakryje to jest myśl.

Najgorzej martwi mnie moj nowiusieńki akumulator no i pokładowy też. Ale chyba jak zostawię calybsoalrny system aktywny to się pokładowemu nic nie stanie jak będzie caly czas doładowywany?

WaldekR - 2024-11-23, 08:06

Jeżeli pokładowy akumulator ma LIfepo4 to ich niewolno ładować w ujemnych temperaturach.
ZEUS - 2024-11-23, 10:06

W moim aku LifePo4 BMS odcina ładowanie w ujemnej temperaturze.
Cytat:
1. Co z nim zrobić, odłączyć? a może pociągnąć jakis przewod z regulatora ladowania żeby ładował go równolegle z akku pokładowym (żel)?
.......
2. Butla z gazem oczywiście zakręcona. Lepiej pusta czy pełna czy bez znaczenia ?
Jakieś sugestie ? Na pewno jest mnóstwo o których nie pomyslalem

Moim skromnym zdaniem:
ad. 1 - jeżeli masz taką możliwość to może lepiej wyjąć aku i naładowane przechowywać poza kamperem jeżeli nie to przynajmniej aku odłączyć bo jakieś minimalne pobory prądu są nieuniknione,
ad. 2 - butla czy pełna czy pusta to bez znaczenia,
Postawienie kampera na podporach to dobry pomysł ewentualnie byłoby dobrze gdyby "opiekun" kampera co jakiś czas go przetoczył wówczas opony mniej ucierpią🤪.

joko - 2024-11-23, 10:08

Jeśli postój przez rok i na otwartej przestrzeni to temat ciężki i akumulator , butla z gazem, czy "kwadratowe" opony nie są największym problemem.
Cokolwiek zrobisz to jednego musisz być świadomy, że po tym roku bezruchu w warunkach zewnętrznych Twój kamper technicznie będzie starszy o jakieś 4-5lat.
Samochód stojący w bezruchu zużywa się 4 do 5 razy szybciej od tego który jeździ systematycznie.
Większość kamperów całe swoje życie przebywa na zewnątrz , bo tylko nieliczni właściciele dysponują odpowiednio dużym garażem , ale większość z nich jeździ w cyklu rocznym przynajmniej 8-9 miesięcy.

joko - 2024-11-23, 10:57

Jeśli chodzi o akumulatory, to w przypadku kwasiaków , czy AGM najlepiej naładować , wyjąć i przechować w jakimś pomieszczeniu ze stałą i dodatnią temperatura, a najlepiej jakby ktoś podczas Twojej nieobecności przynajmniej raz na 3 miesiące podłączył je pod ładowarkę .
W przypadku LiFePO4 naładować do ok 80-90% (nie na maxa ) , odłączyć od wszystkich odbiorników , wyłączyć BMS'a i zostawić w kamperze. W takim stanie przez rok nie straci więcej jak 5% poziomu naładowania.

Co do opon, to jeśli ma na nich stać, wtedy napompować mocniej i poprosić kogoś, aby po czasie uzupełnił bo i tak zejdzie.
Stawianie na "kołkach" istotnie uchroni trochę opony , ale zablokuje pojazd w jednym miejscu.

Butla może zostać (oczywiście wszystko pozamykane)

Przez rok stania na zewnątrz w jednym miejscu , w jednej pozycji i bez uruchamiania czegokolwiek , poza akumulatorami , oponami możesz spodziewać się :

- "wypalenia" przez UV wszystkich el. z tworzyw sztucznych i wyblaknięcia lakieru w sposób bardzo nierównomierny (strona południowa będzie różnić się od północnej w sposób bardzo wyraźny)
- zabrudzeń , które utrwalone przez warunki atmosferyczne będą nie do usunięcia.
- braku czynnika w klimatyzacji
- zużycia wszystkich elementów gumowych (wężyki, uszczelki, odbojniki, przewody, etc.etc.) w stopniu dużo większym i nie adekwatnym do wieku pojazdu
- poważnych problemów z korozją , szczególnie w okolicach ramy i podwozia , a zwłaszcza w miejscach które w czasie jazdy są naturalnie przewietrzane
- robaków, gryzoni, ptasich gniazd i przeróżnych uszkodzeń z tego wynikających , które mogą wychodzić jeszcze długo po ponownym uruchomieniu kampera.
- pleśni , grzybów, a nawet poważniejszych przecieków, które nie zauważone przez rok, zniszczą zabudowę doszczętnie.

Na to UV czy zabrudzenia można założyć pokrowiec, ale on spowoduje inne (pewnie jeszcze gorsze) uszkodzenia takie jak np. zarysownia i przetarcia .

Można wstawić kampera pod wiatę, jeśli masz taką możliwość, ale to sytuację poprawi tylko nieznacznie, bo ona nie chroni przed większością z tych rzeczy o których piszę powyżej.

Najlepiej było by wstawić kampera do garażu lub na jakąś halę, ale w przypadku kiedy ma on przez cały rok nie być ruszany i odpalany to i tak nie obejdzie się bez strat.


Od lat borykam się z tematem przechowywania samochodów tzw. "kolekcjonerskich" i wiem z czym to się wiąże i jak brak ruchu wpływa na te samochody , dlatego ja osobiście, gdybym wyjeżdżał na rok i miał zostawić kampera na otwartym terenie , to bym go sprzedał , a po powrocie kupił sobie innego :spoko

Darson - 2024-11-23, 16:03

joko napisał/a:
bym go sprzedał , a po powrocie kupił sobie innego

Najbardziej trafna podpowiedź. 👍
Pomyślałem o tym samym, gdy przeczytałem, że ma stać rok czasu i do tego jeszcze na zewnątrz.
I jeszcze jedna uwaga.
Wyjęcie akumulatora równa się zablokowaniu podjazdu, tak samo jak postawienie na kołkach.
Jest jeszcze opcja postawienia komuś zaufanemu dobrej flaszki i .. . zostawienie kluczyków do auta i niech się przejedzie tu i tam od czasu do czasu. .
Szkoda żadna, a korzyść wielka.

joko - 2024-11-23, 18:12

Darson napisał/a:

Jest jeszcze opcja postawienia komuś zaufanemu dobrej flaszki i .. . zostawienie kluczyków do auta i niech się przejedzie tu i tam od czasu do czasu. .
Szkoda żadna, a korzyść wielka.


To jest też dobra opcja (w sumie chyba najlepsza z proponowanych), tylko ona wiąże się koniecznością pilnowania akumulatora rozruchowego. Jeśli pojazd ma być "na chodzie" a aku ma być zdatny do użytku za rok, to musiał by jeździć nie rzadziej jak co dwa tygodnie , albo przynajmniej być co te dwa tygodnie doładowywany. Można oczywiście za każdym razem na okres postoju odłączać klemy lub zamontować jakąś rozłącznice , aby aku nie był rozładowywany przez obwody w samochodzie i w takim stanie wytrzyma dłużej, ale nawet wtedy przynajmniej raz na 3 miesiące pasuje go doładować.
Akumulatory rozruchowe (kwas lub AGM) mają w stosunku do np. LiFePO4 spore samorozładowanie, a długotrwały stan rozładowania (nawet niewielkiego) powoduje degradację.
Taki akumulator nowy , naładowany do pełna i pozostawiony w stanie odłączonym po roku nie będzie nadawał się do użytku .
Można również podłączyć do niego jakiegoś C-TEK'a na stałe , ale o ile na okres 3-4 zimowych miesięcy jest to jeszcze w miarę bezpieczne, to na cały rok bym się obawiał.

Jeśli na dachu jest odpowiednia ilość PV i są one w stanie ładować rozruchowy to w okresie od wiosny do jesieni prądu raczej starczy, aby utrzymywać go na odpowiednim poziomie, natomiast w zimie to padnie . Poza tym przez rok może się coś z tym obwodem stać (padnie regulator, któryś panel, itp) więc opieranie się na PV bez bieżącej kontroli też jest słabym pomysłem.

Wszystko zależy więc od tego czy przez ten rok ktoś będzie mógł się tym zająć , czy nie.

Tak jak pisałem wcześniej , pozostawienie pojazdu na cały rok bez zupełnej opieki to pewna strata, a akumulator za parę stówek to najmniejszy problem :spoko

SlawekEwa - 2024-11-23, 23:36

Darson napisał/a:
. zostawienie kluczyków do auta i niech się przejedzie tu i tam od czasu do czasu. .

tylko nie po drogach o utrzymanej przejezdności za pomocą piasku i soli :chytry

majster85 - 2024-11-26, 19:42

Auto będzie stalo w Nowej Zelandii więc, gdzie stoi cale swoje życie pod chmurką od 2002. UV jest tutaj największe chyba na świecie i jak wytrzymał tyle to miejsmy nadzieję że wytrzyma dluzej. O sol i korozję nie ma się co martwić. Rama w moim Hiace wygląda jak nowa z lekkimi nalotami rudej ale bez żadnych większych problemów. Soli tu nie używają bo i nie ma po co. Zarówno pokładowy jak i mieszkalny akku to kwasiaki. Zwykły w silniku i AGM. Mam.mozliwosc pozostawienia kampera po dachem ale wtedy przed odlotem.musial bym się wybrać na drugą wyspę i wrócić samolotem, ten parking mam doslownie 5min na nogach dlatego się zdecydowałem.

Co myślicie o tym aby ładować oba akumulatory z solara przez cały ten okres ?? Mam jakiś prosty najtanszy regulator Pwm (daje rade). Jakbym podłączył dodatkowym przewodem z blusa AGM na plus kwasiaka. Wtedy słońce ladowalo by caly czas a regulator pilnował aby nie przeladowac ? Myślicie ze by to zadziałało??

Czy może w ogóle naładować oba akumulatory i całkowicie odłączyć je od ladowania. A panel przykryć aby się nie zużywał?? (panel 60w)

Auto będzie wciśnięte na ciasno w róg posesji i znajomego z Indii. Nie ma szans że on go z tamtad ruszy żeby się przejechać i potem tak samo zaparkować ;) .

Dzięki za zainteresowanie wątkiem.

Darson - 2024-11-27, 00:16

Aha 😂🤣 :haha:
Darson - 2024-11-27, 16:28

I APELUJĘ DO AUTORA, by nie ranił moich oczu 😭( bo to strasznie kłuje ) i poprawił tego BYKA 🦬 w tytule. Przynajmniej w tytule, bo nawet nie wchodząc w wątek to widać. 😉
Cyryl - 2024-11-27, 16:37

joko napisał/a:
Darson napisał/a:

Jest jeszcze opcja postawienia komuś zaufanemu dobrej flaszki i .. . zostawienie kluczyków do auta i niech się przejedzie tu i tam od czasu do czasu. .
Szkoda żadna, a korzyść wielka.


To jest też dobra opcja (w sumie chyba najlepsza z proponowanych), tylko ona wiąże się koniecznością pilnowania akumulatora rozruchowego...


jest jeszcze jedna opcja: sprzedanie kampera i skupieniu się na tej dobrej flaszce.

majster85 - 2024-11-28, 02:06

Kamper zostaje i już. Nie sprzedam choćby nie wiem co. To przecież prawie nowy wóz, zaledwie 22 lat i jedynie 512.000km na liczniku. Silnik na dotarciu bym powiedział. A tak na serio to nie chce go sprzedawać, kupiłem go tanio i włożyłem masę pracy żeby było jeszcze lepiej. Poza tym jest idealny na moje potrzeby i nowozlendzkie warunki. Jedynie klima nie działa tzn działa tylko nie ma czynnika. Ale po powrocie planuje już zrobic jakiś propanowy eksperyment.

A ciągnąć temat akumulatorów, dlaczego uważacie ze pozostawienie isnatalcji fotowoltaicznej na cały rok będzie gorsze dla AGM niż naładowanie i odłączenie??

majster85 - 2024-11-28, 02:08

Kamper zostaje i już. Nie sprzedam choćby nie wiem co. To przecież prawie nowy wóz, zaledwie 22 lat i jedynie 512.000km na liczniku. Silnik na dotarciu bym powiedział. A tak na serio to nie chce go sprzedawać, kupiłem go tanio i włożyłem masę pracy żeby było jeszcze lepiej. Poza tym jest idealny na moje potrzeby i nowozlendzkie warunki. Jedynie klima nie działa tzn działa tylko nie ma czynnika. Ale po powrocie planuje już zrobic jakiś propanowy eksperyment.

A ciągnąć temat akumulatorów, dlaczego uważacie ze pozostawienie isnatalcji fotowoltaicznej na cały rok będzie gorsze dla AGM niż naładowanie i odłączenie??

SlawekEwa - 2024-11-28, 08:45

majster85 napisał/a:
Jedynie klima nie działa tzn działa tylko nie ma czynnika.

kup coś takiego i " będziesz Pan zadowolony" :bigok
https://allegro.pl/kategoria/plyny-eksploatacyjne-czynniki-klimatyzacji-259983?string=zestaw%20do%20nape%C5%82niania%20klimatyzacji
Chyba ,że masz mocno dziurawą , ale jeśli tylko trochę to powinno pomóc
https://tiny.pl/cpjkmzq7

Kazik II - 2024-11-28, 10:45

SlawekEwa napisał/a:
kup coś takiego i " będziesz Pan zadowolony" :bigok

Ciekawa rzecz. Czy ktoś próbował i może coś powiedzieć o skuteczności tego ustrojstwa? Warsztaty zaczęły ostatnio zdzierać niemiłosiernie. Jeszcze niedawno płaciłem za uzupełnienie czynnika ok. stówki a ostatnio zaśpiewali mi trzysta :gwm

Speedo - 2024-11-28, 11:58

Kazik II napisał/a:
Warsztaty zaczęły ostatnio zdzierać niemiłosiernie.


R134a zdrożał znacznie bo "powiększa dziurę ozonową" ;) W tych puszkach jest LPG, taki zamiennik, po podwyżkach było głośno o napełnianiu klimy gazem i różni mędrcy się wypowiadali, że ci auto wybuchnie itp, teraz ucichło i handelek alpagą w puszkach widzę rozkwitł ;)

Ja tym nabijam sobie, znaczy nie kupuję na allegro za miliony tylko jak bardzo mi się chce to kupuję takie do lodówki propan https://allegro.pl/oferta/czynnik-chlodniczy-gazozo-propan-r290-370g-750-ml-12229322160 i izobutan https://allegro.pl/oferta/gaz-czynnik-do-klimatyzacji-r-600-13718996227 mieszam w małej butli w stosunku 60:40 i nabijam zgodnie z danymi od expertów w tej dziedzinie z Australii (tak, tam to jest zupełnie normalne i nikt nie wybucha ;) ) - https://hychill.com.au/

Jak nie bardzo mi się chce to daję czysty propan z dużej butli 11kg na wagę połowę tego co ma być R134a a jak mega mi się nie chce to czysty propan bez ważenia, "na zegary" czyli jak w tej puszce.

SlawekEwa - 2024-11-28, 12:35

Kazik II napisał/a:
Czy ktoś próbował i może coś powiedzieć o skuteczności tego ustrojstwa?

Tak próbowałem, uzupełniłem i działa , i mam nową gaśnicę .

Kazik II - 2024-11-28, 14:26

Tak a propos znalazłem na tej stronie wywody mędrców na temat czynnika R134 a
https://klimateog.pl/czynnik-r134a-co-warto-wiedziec-o-tym-czynniku-chlodniczym-r-134a/
Cyt: " ZALETY CZYNNIKA R 134a: czynnik r134 a jest to bezpieczny, NIIEPALNY......gaz"
Dalej Cyt: "WADY czynnika r134 a : inną wadą czynnika r134a jest to, że jest on WYSOCE PALNY"
I bądź tu mądry człowieku :shock: :shock:

Speedo - 2024-11-28, 14:37

niepalny jest ale już nie używany w nowych autach ze względu na wspomnianą dziurę, teraz jest R1234(s)yf ten nie robi dziury za to pali się jak złoto i jeszcze wydziela podczas palenia jakieś toksyczne gazy ;) także bezpieczniej chyba alpagę z puszki ;)
Kazik II - 2024-11-28, 18:08

Speedo napisał/a:
jeszcze wydziela podczas palenia jakieś toksyczne gazy

Jaki ten czynnik jest "ekologiczny" wiedzą zwłaszcza strażacy, którym podczas gaszenia płonącego auta wydziela się trujący gaz fluorowodorowy.

adaml61 - 2024-11-28, 20:39

Kazik II napisał/a:

Jaki ten czynnik jest "ekologiczny" wiedzą zwłaszcza strażacy,
I dlatego straż teraz nie gasi samochodu tylko zabezpiecza aby ogień się nie rozprzestrzenił , widuje to często na niemieckich autostradach .Co najmniej raz w tygodniu widzę nową dziurę po spalonym aucie .
adaml61 - 2024-11-28, 20:48

Kazik II napisał/a:

Ciekawa rzecz. Czy ktoś próbował i może coś powiedzieć o skuteczności tego ustrojstwa
Próbowałem , działa jak działa rewelacji niema . próbowałem z próżnią i bez , efekt taki sam , Po niżej 13 st. nie dało się zejść , na r134a 5 st.A klimę tanio nabiłem w Rumuni 600 g czynnika pełen serwis klimy 300 ron .wtedy 260 zł
majster85 - 2024-11-29, 22:12

SlawekEwa napisał/a:
majster85 napisał/a:
Jedynie klima nie działa tzn działa tylko nie ma czynnika.

kup coś takiego i " będziesz Pan zadowolony" :bigok
https://allegro.pl/kategoria/plyny-eksploatacyjne-czynniki-klimatyzacji-259983?string=zestaw%20do%20nape%C5%82niania%20klimatyzacji
Chyba ,że masz mocno dziurawą , ale jeśli tylko trochę to powinno pomóc
https://tiny.pl/cpjkmzq7


Stan mojego układu klimatyzacji jest mi całkowicie nieznany w mojej toyocie, od początku klima nie działała, a podobne zestawy naprawcze kosztuje tu u mnie w okolicach 300-400 wiec jakoś nigdy nie chciałem ryzykować wypuszczeniem czynnika w atmosferę. Myślałem natomiast, aby kupić taki zestaw i nabić testowo propanem (jak to się ostatnio modne stało) i w razie uzyskanie szczelności wypuścić propan i załadować r134. Ale z drugiej strony poza obawami, że mogę uszkodzić kompresor lub inne elementy klimy nigdy nie potrzebowałem. Nowa Zelandia nie jest jak Australia i upały zdarzają się rzadko i odległość są na tyle niewielkie, że włączenie na chwile nic nie pomoże, a tylko może mi zaszkodzić na moje zatoki.

Aczkolwiek dziękuje serdecznie za dobrą radę :)

Nikt nie napisał dlaczego nie zostawić AGM pokładowego pod solarem. Regulator ładował by w razie potrzeby i utrzymywał akumulator naładowany. No i co z pomysłem, aby połączyć pokładowy AGM i rozruchowy równolegle i zostawić pod kontrolą regulatora i 60W solara. wiem, że różnych akumulatorów nie można łączyć ani szeregowo ani równolegle, ale wydaje mi się, że gdy oba będą naładowane na max to wtedy nie będzie różnicy napięcia miedzy nimi i nie zrobią sobie nawzajem krzywdy. Proszę o rade pozostało mi 7 dni do wyjazdu i już mam lekka sr.....ę

A po roku czasu wracam do NZ i chce kolejne 2 lata mieszkać w nim full time :) wiec chcialbym, uratować co się da :)

joko - 2024-11-29, 23:47

majster85 napisał/a:


Nikt nie napisał dlaczego nie zostawić AGM pokładowego pod solarem. Regulator ładował by w razie potrzeby i utrzymywał akumulator naładowany.


Bo na 60W solarku to taki układ w Polsce padł by już w grudniu , a w NZ padnie najpóźniej w lipcu ;)

majster85 napisał/a:

No i co z pomysłem, aby połączyć pokładowy AGM i rozruchowy równolegle i zostawić pod kontrolą regulatora i 60W solara


Różnica taka, że po roku będziesz miał dwoje zwłok , zamiast jednych :spoko

Jeśli nie masz możliwości , aby te akumulatory wyjąć i dać komuś pod opiekę polegającą na doładowaniu raz na kwartał , to tym bardziej nikt nie będzie Ci pilnował , czy akumulatory pozostawione w samochodzie jeszcze żyją i jak i czy w ogóle działa ładowanie z PV.

W tej sytuacji to lepiej je sprzedaj albo daj komuś, niech się nie zmarnują , a po powrocie kupisz sobie nowe .

Darson - 2024-11-30, 16:42

majster85 napisał/a:
Nikt nie napisał...

sporo kolegów z forum się tu wypowiada. 2 strony nabite.
Myślę, że odpowiadali by jeszcze chętniej, gdybyś np wrzucił jakąś relacje na forum, kilka fotek z Nowej Zelandii ?
Co o tym sądzisz ? 😉
Takie mi sie nasunęły przemyślenia...

majster85 - 2024-12-01, 07:39

Darson napisał/a:
majster85 napisał/a:
Nikt nie napisał...

sporo kolegów z forum się tu wypowiada. 2 strony nabite.
Myślę, że odpowiadali by jeszcze chętniej, gdybyś np wrzucił jakąś relacje na forum, kilka fotek z Nowej Zelandii ?
Co o tym sądzisz ? 😉
Takie mi sie nasunęły przemyślenia...


No jak tylko ktoś miał by ochote oglądać to ja z wielką przyjemnością mogą i popisać i pokazać co nieco. Jestem już 7 lat i praktycznie każdy weekend spędzam poza domem z moim kamperem. Infrastruktura jest bardzo dobra. Kempingi są wszędzie, nie tak duża jak na początku mojej przygody z nz, ale wciąż jest ogrom miejsc gdzie można pojechac. Sam system samochodów Self Contained czyli samowystarczalnych będzie na pewno ciekawym wątkiem dla wszystkich. Narazie jednak wyprowadzka zdejmuje mi sen z powiek. Jeszcze 10dni i będę już w pl, potem.tylko walka z jet logiem i za jakis miesiąc czasu będę w stanie coś popisać

majster85 - 2024-12-01, 07:54

Na północnej wyspie jest taka plaża która nazywa się Ninenty miles beach, choć tak naprawde nie ma 90 mil ale w trakcie odpływu można nie śmigać jak normalna droga, jest nawet kilka znaków, niestety turyści pod wpływem emocji czasami kończą tak jak na zamieszczonym obrazku. Ale ja też bym prawie tak skończył, zatrzymałem.sie około 50m od wody, wlazłem na dach co by zrobić super zdjęcia, żona poleciała na wydmę. Po chwili zaczęła machac i krzyczeć, ja nie wiedziałem.o co chodzi, ale jak spojrzałem.w dół woda była już pod autem :) Taka historia. Wyjechałem w.ostatniej chwili:)
majster85 - 2024-12-01, 08:17

Na północnej wyspie jest taka plaża która nazywa się Ninenty miles beach, choć tak naprawde nie ma 90 mil ale w trakcie odpływu można nie śmigać jak normalna droga, jest nawet kilka znaków, niestety turyści pod wpływem emocji czasami kończą tak jak na zamieszczonym obrazku. Ale ja też bym prawie tak skończył, zatrzymałem.sie około 50m od wody, wlazłem na dach co by zrobić super zdjęcia, żona poleciała na wydmę. Po chwili zaczęła machac i krzyczeć, ja nie wiedziałem.o co chodzi, ale jak spojrzałem.w dół woda była już pod autem :) Taka historia. Wyjechałem w.ostatniej chwili:)
Darson - 2024-12-01, 15:27

Zrobiło się ciekawie ...
Czekamy na więcej :bigok

majster85 - 2024-12-12, 04:48

Ja już w polsce. Zrobiłem wedlug waszych rad. oba akumulatory naladowalem na max i odłączyłem. solar rozpięty od regulatora. zobaczymy za już niecały rok co się stanie

Dziękuję za wszelki wskazówki.

Teraz będąc już w polsce czeka mnie kolejny projekt, a mianowicie przerobka lt35 ii karetki na kamper. Auto stoi i czeka już 2 lata.

AMIGO - 2024-12-12, 15:25

Zapowiada się ciekawie - sprawa w kalendarzu już dojrzała, a i plan budowy w głowie pewnie też... :ok
Darson - 2024-12-12, 17:54

Cytat:
Auto stoi i czeka już 2 lata

No to bateria padła 😁

majster85 - 2024-12-18, 15:42

Akumulatorow nie było. Póki tata był odpalał regularnie, teraz po jego śmierci wróciłem z myślą ukończenia naszego wspólnego projektu. Karetka wrosła niezle w otoczenie. Chcialem dzis odpalić. Pod maską istna masakra, jakieś gniazdo i resztki ptaka, całe tw wygłuszenie pogryzione na kawaleczki, nie wyglada to dobrze.

Czeka mnie kupe roboty, a checi jak na lekarstwo. Nie mam garazu, zeby schowac auto. Nie mam przegladu :) , a zeby go zrobic czeka mnie wymiana szyby I amortyzatorow, a gdzie reszta 8(

Darson - 2024-12-18, 16:52

Cytat:
Pod maską ... jakieś gniazdo i resztki ptaka, całe tw wygłuszenie pogryzione na kawaleczki.

Kuny panie, kuny !
:zastrzelic

majster85 - 2024-12-19, 08:04

Mam nadzieję, że nie pogryzły instalacji elektrycznej i gum. Masakra jakaś.
To wie ktoś jak odłączyć coś w moim lt żeby kręcić rozrusznikiem bez odpalania ??

AMIGO - 2024-12-19, 16:35

Nikt się nie wychyla, więc zrobię to ja. Może włożę kij w mrowisko :haha:

Jako że nie jestem mechanikiem, autoelektrykiem, mechatronikiem czy kimkolwiek w tym stylu, to aby ,,na sucho'' pokręcić silnikiem bez łapania błędów po prostu odkręciłbym przewód zasilający rozrusznik, odłączyłbym również przewód elektromagnesu. Rozrusznik pozostanie wtedy bez żadnego połączenia z instalacją samochodu. Z ostrożności i dla spokojności odłączyłbym też alternator aby w czasie kręcenia silnikiem nie generował żadnych tajemnych mocy (jeśli się mylę, proszę o skorygowanie)
Wtedy wystarczy akumulator zewnętrzny + kable rozruchowe i koniecznie wrzucenie na luz (nie zaszkodzi wciśnięcie i zablokowanie w tej pozycji sprzęgła aby ruzrusznik miał lżej).
Osobiście podciągnąłbym sobie jeszcze przewód od włącznika elektromagnetycznego do tego zewnętrznego aku aby rozrusznik miał tak, jak fabryka i logika nakazuje; najpierw zazębienie, póżniej kręcenie, a nie odwrotnie.
Czas pracy rozrusznika - jak przy rozruchu, aby go nie przegrzać.
Trochę roboty jest, ale jest to też dobra okazja do przeczyszczenia wszystkich napotkanych po drodze połączeń elektrycznych i mas.

Pewnie są też inne sposoby dla/od bardziej wtajemniczonych, ale to już im zostawiam (może napełnić układ smarowania np. przez otwór jakiegoś czujnika :?: )
Gdybyś oddał auto na warsztat, to zapewne nikt by się tym nie przejmował i byłoby kręcone bez ceregieli do skutku. Sorry , do odpalenia, bo skutki mogą wyjść o wiele póżniej. Ty już teraz myślisz jak można ich uniknąć, a przynajmniej je zminimalizować :brawo:

SlawekEwa - 2024-12-19, 19:18

Sprawny silnik w dobrym stanie po roku stania po dwu obrotach wału napompuje oleju wszędzie gdzie trzeba pod warunkiem że jest w nim olej i poziom jest właściwy, przecież to nie jest silnik po remoncie składany na "sucho" . Raczej zadbałbym o to czy paliwo jest jeszcze nie za stare filtry czyste i daje się zassać do pomy wtryskowej.
Uważaj na szkody po kunie bo to cholerstwo gryzie wszystko.

peja76 - 2024-12-19, 21:20

AMIGO napisał/a:
Nikt się nie wychyla, więc zrobię to ja.



Piłeś..... nie pisz :diabelski_usmiech
:spoko

peja76 - 2024-12-19, 21:23

majster85 napisał/a:
To wie ktoś jak odłączyć coś w moim lt żeby kręcić rozrusznikiem bez odpalania ??



Nic nie odłączaj, sprawdź czy nic nie uszkodziły gryzonie, wkładaj aku i pal :bigok
:spoko

kimtop - 2024-12-19, 21:28

peja76 napisał/a:
Piłeś..... nie pisz


Moje ciężarowe VOLVO odpaliło po 11-tu latach stania "w krzakach" i o ile wiem (po 20-stu latach) jeździ do dziś :ok

AMIGO - 2024-12-19, 23:36

peja76 napisał/a:
Piłeś..... nie pisz


Głodnemu chleb na myśli... :szeroki_usmiech

peja76 - 2024-12-20, 05:28

AMIGO napisał/a:
Głodnemu chleb na myśli... :szeroki_usmiech



:pifko
:spoko

peja76 - 2024-12-20, 05:33

kimtop napisał/a:
Moje ciężarowe VOLVO odpaliło po 11-tu latach stania "w krzakach"



U nas po 10 latach, osobowe Daihatsu chwyciło na cylindrach :(
:spoko

majster85 - 2024-12-20, 11:37

Poszedłem za wasza radą. Włożyłem stary naladowany akumulator ze starego auta 40ah. Nagrałem świece kilka razy i po około 3-4 bardzo leniwych obrotach zapalił:). Ladnie trzyma wolne obroty :) . Ogólnie chyba wszytsko z nim dobrze. Teraz trzeba przeglad. Czyli przednia szyba i tylne amory :diabelski_usmiech . Roku mi nie starczy :wyszczerzony:
SlawekEwa - 2024-12-20, 12:16

kontrolka ciśnienia oleju zgasła?
majster85 - 2024-12-20, 12:31

Tak jest. Lampka Alladyna sie nie swieci. Wszystko wygląda lepiej niż myślałem.
Hamulce skleiły bo bardzo ciezko było mi ruszyć, choć nie wiem czy to nie wina tego że auto już prawie leżało na brzuchu i pod kolami zrobiły się wielkie dziury ;)

peja76 - 2024-12-20, 14:24

majster85 napisał/a:
Hamulce skleiły bo bardzo ciezko było mi ruszyć



A płyn Hamulcowy kiedy był wymieniany? :chytry
:spoko

SlawekEwa - 2024-12-20, 14:56

Jeśli ma bębny delikatnie młotkiem je opukaj , jak tarcze to taki sam zabieg po zaciskach i auto ruszy co nie zwalnia Ciebie od późniejsze dokładnego czyszczenia i wymiany DOT-4.
majster85 - 2024-12-20, 15:17

Taki mam plan zdjąć każde kolo, sprawdzic i oczyścić co się da i przy okazji wymiana płynu i odpowietrzanie.

Jak już wszyscy dają mi takie dobre rady o moze poradzicie jak mam to auto umyc ? Nie myte jest od dobrych 5 lat. Zaroslo juz mchem i jest strasznie oblepione takim bardzo gęstym brudem. Chce kupić myjke specjalnie na tę okazję, bo na myjni spędzę dwa dni i zapłacę więcej niż za myjke. Nigdy nie posiadałem.takiego ustrojstwa. Takie allegrowe wynalazki za 300zl ogarną taka robote czy nie ma szans. Nie liczę na ekspresowa robote, może iść powoli, ale żeby to jakoś jednak myło.

majster85 - 2024-12-20, 15:36

Taki mam plan zdjąć każde kolo, sprawdzic i oczyścić co się da i przy okazji wymiana płynu i odpowietrzanie.

Jak już wszyscy dają mi takie dobre rady o moze poradzicie jak mam to auto umyc ? Nie myte jest od dobrych 5 lat. Zaroslo juz mchem i jest strasznie oblepione takim bardzo gęstym brudem. Chce kupić myjke specjalnie na tę okazję, bo na myjni spędzę dwa dni i zapłacę więcej niż za myjke. Nigdy nie posiadałem.takiego ustrojstwa. Takie allegrowe wynalazki za 300zl ogarną taka robote czy nie ma szans. Nie liczę na ekspresowa robote, może iść powoli, ale żeby to jakoś jednak myło.

Czy podczas pracy silnika wiatrak chłodnicy powinien od razu pracować? Rozumiem że jest tam wizkosa która dziala na zasadzie rozszerzalności cieplnej. Gdy się nagrzeje sprzęgło w srodku zaciska i wiatrak się kręci. Czyli moje uszkodzone ? czy jest opcja naprawy rozruszania tego elementu ??

Ogranicza mnie pogoda i brak miejsca gdzie mógłbym robić cokolwiek. Podwórko mam ziemne pod blokiem więc jest małe bagienko. Musze poczekac na "lepsze czasy"

SlawekEwa - 2024-12-20, 20:13

majster85 napisał/a:
Czy podczas pracy silnika wiatrak chłodnicy powinien od razu pracować?

Jeśli masz sprawną wiskozę to po odpaleniu kręci się od razu , ale tak leniwie, że można zatrzymać go ręką /nie radzę podejmować takiej próby !!! dopiero po otwarciu termostatu wiatrak pracuje z pełną mocą.

rakro1 - 2024-12-20, 23:11

Mycie może zostaw sobie na deser, na wiosnę. Gdy teraz wyszorujesz poczujesz się lepiej ale po zimie będzie znowu "zarośnięty".
Ale to musiało być piękne uczucie, gdy silnik zagadał do Ciebie ! Jakbyś Tatę z góry usłyszał!!!

peja76 - 2024-12-21, 07:09

Do mycia z zewnątrz uzywam tego https://www.googleadservi...6BAgLEBQ&adurl= Jak nie masz pianownicy może być opryskiwacz ciśnieniowy. Spryskaj częściowo najpierw bok i spłukaj (najlepiej myjką ciśnieniową) NIE CZEKAJ AŻ ZASCHNIE! Potem tył i tak dalej, nie całe auto, bo nie dasz rady całego spłukać, małe auto możesz całe, tu jest kamper, duże powierzchnie :ok
Do mycia plastików, wewnętrznych jak i zewnętrznych oraz uszczelek użyj https://www.googleadservi...6BAgLEB8&adurl=
Ta chemia do plastóków jest tak dobra że u mnie żona i córka używają w domu, mycie ram okien, buty.... :-P
:spoko

kimtop - 2024-12-21, 08:22

Polecam to https://www.mediaexpert.p...sBoCp8gQAvD_BwE
majster85 - 2024-12-24, 20:40

rakro1 napisał/a:
Mycie może zostaw sobie na deser, na wiosnę. Gdy teraz wyszorujesz poczujesz się lepiej ale po zimie będzie znowu "zarośnięty".
Ale to musiało być piękne uczucie, gdy silnik zagadał do Ciebie ! Jakbyś Tatę z góry usłyszał!!!


Byłem razem z mamą przy odpalaniu. Mamą od razu mi mówiła oddaj to na złom (plan był taki, że miał to być projekt z tatą z którym tygodniami rozmawialem będąc w nz i żona, niestety zostalem sam) I tak bym zrobił, może nie złom, ale bym sprzedał. A ten jak na złość odpalił i o dziwo przestał nawet kopcic. Choć teraz nie ukrywam, że ten "projekt" mnie przeraża, ale to chyba przez zewnętrzna aurę.

Co myślicie o tym. W tej chwili mam kabinę i kontener a między nimi tylko podłużne male okienko na wysokości około 140cm. Nie mam pojęcia jak to jest połączone i uszczelnione. Czy wycięcie większego otworu tj. przejścia wchodzi w grę w takim układzie? Ktoś miał do czynienia z taką konfiguracja i ogólnie z pojazdem "specjalnym sanitarnym"? Bo z tego co widzę to w polsce utrudniają życie każdemu jak mogą:/

SlawekEwa - 2024-12-25, 17:50

majster85 napisał/a:
Co myślicie o tym.

Poczekaj jeszcze chwilę, bo pojawił się znowu na forum Arek /Świstak/ spec od wszelkiego rodzaju przeróbek, kontenerów itp. Kto jak nie On zasili Cię dobrą radą :bigok

Niewiem - 2024-12-25, 20:12

[quote="majster85"]
rakro1 napisał/a:
Czy wycięcie większego otworu tj. przejścia wchodzi w grę :/
bardzo i mnie to ciekawi
Darson - 2024-12-26, 18:48

majster85,
Cytat:
Czy wycięcie większego otworu tj. przejścia wchodzi w grę w takim układzie?

Nie jestem specjalistą, ale na tzw "chłopski rozum" , nie 😉
Musiałbyś wycinać i w szoferce i w ścianie kontenera.
A później zabawa w uszczelnianie.
Bo jeśli szoferka pracuje osobno, to chyba ...gumowy rękaw 🤔

Poza tym mała sugestia.
Nie zakładaj osobnego wątku do każdej czynności, którą robisz z tym autem.
Otwieranie zapieczonych drzwi, uruchomienie świateł itp. :wyszczerzony:
Załóż temat np. "Budowa kampera z sanitarki " i wal tam wszystko, co wyniknie po drodze.
Bo będzie tego sporo :mikolaj
Tak będzie łatwiej się zorientować :bigok

Skwarek - 2024-12-26, 19:16

Wyciąć większy otwór na przejście jest technicznie do zrobienia i uszczelnienia.
Nie wiemy czy masz w kabinie trzy miejsca siedzące czy tylko dwa bo ewentualna zmiana 3 na 2 to kłopot formalny a ponadto większym kłopotem formalnym może być też legalność przejścia w przegrodzie.
I tymi kłopotami bym się bardziej martwił niż tym jak wykonać otwór.

:spoko

Niewiem - 2024-12-26, 21:11

Gumowy lub inny rękawek rozważam , co do legalności to były by w przejściu kreatywne drzwionka , trzy krzesełka zostają tylko trzeba by było krzesełko pasażerskie pociąć i pospawać inaczej by środkowe było odchylne jakoś.
majster85 - 2024-12-30, 17:44

Szoferka i kontener poloczona jest na stałe. Uszczelnie / połączenie obu czesci jest na równi z szoferka czyli teoretycznie wycięcie nie powinno zmienic ani szczelności ani sztywności. Ale taka operacja to już duza robota, a ja za wiele czasu to nie mam.

Kabina ma 2 fotele, ale auto zarejestrowane jest na 5 - 2 w szoferce, 2 w srodku i jedno leżące (chyba). Uważacie ze to bedzie jakiś duzy problem ? Tzn zmniejszenie ilości w dowodzie ? Bo jak wyczepie te dwa fotele.i.pozbede się lozka to.aie będą czepiać na przeglądzie?

Ps. Właśnie kupiłem 100ah Litime za 768zl z de z przesyłką gratis, bo znalazce pod siedzeniem miejsce drugi akumulator, zakładam że jest to do czesci hotelowej. Napięcie na klemach jest podczas pracy silnika.

Skwarek - 2024-12-30, 20:08

majster85 napisał/a:

Kabina ma 2 fotele, ale auto zarejestrowane jest na 5 - 2 w szoferce, 2 w srodku i jedno leżące (chyba). Uważacie ze to bedzie jakiś duzy problem ? Tzn zmniejszenie ilości w dowodzie ? Bo jak wyczepie te dwa fotele.i.pozbede się lozka to.aie będą czepiać na przeglądzie?



Zapytaj najpierw u diagnostów w OSKP, dla pewności u kilku czy będą się czepiać.


:spoko


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group