|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Porady dla kupujących kampera - Moje uwagi dla początkujących Kamperowiczów jakim sam jestem
Oskar - 2009-03-18, 15:22 Temat postu: Moje uwagi dla początkujących Kamperowiczów jakim sam jestem ACHOJ !
Jak w temacie dla początkujących i nie tylko!
Jak widzicie w moim nicku od roku jestem dopiero na forum a turystykę samochodową rozpocząłem około trzech lat temu.
I tak pomyślałem sobie, że jest wielu ludzi, którzy też tak jak ja marzą sobie spełniać swoje turystyczne marzenia.
Dlatego też chcę zwrócić uwagę na problem „Jak w to się bawić?”jako początkujący!!!
Wydaje mi się, że najpierw trzeba zadać sobie pytanie co oczekuję i co potrzebuję żeby cały ten nowy pomysł mnie nie zawiódł ale dał wiele radości.
Wybaczcie, ale to będzie bardzo subiektywne!!!
Sam od trzech lat posiadam VW Multiwana. Zawsze marzyłem o czymś takim .A teraz mam problem gdyż apetyt rośnie w miarę jedzenia. Prawdziwy KAMPER oczywiście z alkową!!!
Hmm ? Ale moment a może Integral? Oj zaczynam sam się mieszać !
Nie! Trzeba pomyśleć gdzie i przede wszystkim jak często będę podróżować?
Przyczepa odpada bo wolę bez niej .Ale może mój Multivan jest wystarczający? Tak tak po długim namyślę stwierdzam ,że Tak!
Oto odpowiedź dlaczego:
Moje wyjazdy turystyczne odbywają się w zasadzie w weekendy. Ponadto dwa razy w roku gdzieś na dłużej.( czyt. 2 tyg.)
Zacznę od tego, że jeśli jadę już na dłużej ,czyli na urlop to czy bym posiadał rasowego kampera czy Multivana to i tak skazany jestem na kempingi. Choć by tylko dla tego że w Kamperze i tak najdalej po trzech dniach woda i prąd się skończą .W takim razie trzeba posiłkować się stacjonarnymi miejscami.Nawet gdy zakładam że moje podróże nie będą stacjonarne (np. Nie tylko siedzę gdzieś w nadmorskiej miejscowości ale zwiedzam całe wybrzeże Bałtyckie) Jednak jestem szczęśliwym ojcem ośmioletniej córeczki i wiem ,że jak do tej pory najlepiej gdzieś zakotwiczyć na dłużej bo dla dzieciaka jest to o wiele lepsze.Fakt ,że jadąc nad morze i wracając zawsze to rozkładamy na raty i po drodze zwiedzamy i nocujemy w ciekawych miejscach.
Natomiast gdy wyjeżdżamy tylko na dwa trzy dni to jest dla nas tylko jeden kłopot, a mianowicie mycie Ale na szczęście dużo pomaga w tym nasz przedsionek w którym za pomocą miski też można się umyć. Jest to dosyć spartańskie ale dwie doby można przeżyć.
Zimą niestety zostają już nam tylko podwórka przy prywatnych kwaterach z możliwością korzystania z łazienki i prądu.
Ale i tak w ciągu całego roku wole korzystać z kempingów lub owych podwórek choć by dla tego że mam bezpieczeństwo opieki dla auta gdy w tym czasie na przykład jeździmy rowerami po okolicy. Nie martwię się wówczas czy w Multivaniku mam jeszcze telewizorek lub schłodzone piwko!!!
I jeszcze jeden atut takiego pojazdu. W jakimkolwiek mieście mogę przenocować za free nikt mi się nie będzie czepiał gdy na przykład w Opolu zaparkuję pod Zoo, a w Krakowie gdzieś na jakimś osiedlu.
Poza tym mój VW Multivan to jedno auto na co dzień i jeden koszt utrzymania .Rasowy Kamper chcąc czy nie chcąc woła o dodatkowe pieniążki na utrzymanie i sądzę że jest on bardziej właściwy dla osób które bardzo dużo podróżują .Są to najczęściej albo zamożni ludzie albo emeryci. Ci ostatni w końcu po latach pracy mogą sobie pozwolić na więcej wolnego czasu .
Tak więc każdy musi sam zastanowić się co dla niego lepsze. Ja na razie zostaje przy swoim ,ale kiedyś na pewno kupię rasowego Kampera.
Pozdrawiam Oskar
JaWa - 2009-03-18, 15:38
Oskar napisał/a: | Moje wyjazdy turystyczne odbywają się w zasadzie w weekendy. Ponadto dwa razy w roku gdzieś na dłużej.( czyt. 2 tyg.)
Zacznę od tego, że jeśli jadę już na dłużej ,czyli na urlop to czy bym posiadał rasowego kampera czy Multivana to i tak skazany jestem na kempingi. |
Z tego co piszesz to ani camper, ani multivan nie jest Ci potrzeby, tylko domek na kempingu.
Bartek-Ayer - 2009-03-18, 16:00 Temat postu: Re: Moje uwagi dla początkujących Kamperowiczów jakim sam je
Oskar napisał/a: |
Zacznę od tego, że jeśli jadę już na dłużej ,czyli na urlop to czy bym posiadał rasowego kampera czy Multivana to i tak skazany jestem na kempingi. Choć by tylko dla tego że w Kamperze i tak najdalej po trzech dniach woda i prąd się skończą . |
Kamperem dłużej niż na trzy dni się niestaje a przejeżdzając z miejsca A do miejsca B podładujesz sobie akumulator zabudowy. A wodę na stacji benzynowej też bez problemu uzupełnisz.
Ja w zeszłym roku jeżdząc po Norwegii przez trzy tygodnie nie stałem na kempingu ani razu i ani raz nie podpinałem się pod 220V
Pozdrawiam
Bartek
MILUŚ - 2009-03-18, 16:05
Witaj
Podobnie jak Ty przez ostatnie cztery lata włóczyłem się po Europie posiadając minivana
Fiata Scudo .Z tą jednak różnicą ,że na okres wyjazdu demontowałem ostatni rząd foteli
i miałem zamontowany podest do spania . Wygodnie w cztery osoby podróżowaliśmy po Europie.Spaliśmy wewnątrz/rzadko w namiotach na campingach/gotowaliśmy na butli gazowej,mieliśmy lodówkę turystyczną.Przymirzałem się nawet do zrobienia nadstawki do spania na dach.Tak przygotowany przymierzałem się do wyprawy do Norwegii.Ale jakiś
miesiąc przed wyjazdem zaczeła szwankować połośka napędowa-cała wyprawa staneła pod znakiem zapytania
Wtedy mój teść zaproponował mi pożyczenie swego camperka Westfalii T3.I wtedy poczuliśmy różnicę.Bo kiedy przyszło nam w deszczowej aurze Norwegii gotować,jeść,kłaść się spać to doceniliśmy suchy dach nad głową i przysługę teścia.I nie muszę mówić ,że po trzech tygodniach pod nasz dom przybiła żółta łódż podwodna. I myślę ,że tu jest istotna różnica.Samochodem osobowym;multivanem można zwiedzać świat /napewno szybciej, może wygodniej/ ale nie można na dłuższą metę mieszkać.Szczególnie w krajach o deszczowej ,zimnej aurze.
PZDR>MILUŚ
Oskar - 2009-03-18, 16:10
JaWa napisał/a: | Z tego co piszesz to ani camper, ani multivan nie jest Ci potrzeby, tylko domek na kempingu |
Nie broń Boże żaden domek !!! Sprostuję ! Ja też lubię się dużo przemieszczać ale nie zawsze jest to możliwe. Przecież jak pojadę do Rzymu to trzy cztery dni to mało.Sam Wiedeń zwiedzałem ponad tydzień
gino - 2009-03-18, 20:54
no nie do konca masz racje...
ja..praktycznie wogole nie odwiedzam campingow../wyjatkiem jest zeszly sezon ze wzgledu na znajomych z ktorymi podrozowalem/ ale nie tylko..
generalnie odwiedzam dzikie miejsca..
bez pradu
bez wody
bez...ludzi..totalna wolnosc....
i teraz
WC mam, prysznic mam, ciepelko mam, tv mam, miejsce do gotowania mam,lodweczke mam,miejsce do siedzenia, spania, ogladania tv w okresie deszczu...tez mam..
tego wszytskiego oporcz kuchenki i lodowki..brakowalo mi w westfalii.,gdy nia jezdzilem..
gdy padal deszcz...I CZAS SIE SPEDZALO TYLKO W SRODKU...moglismy siedziec w jednej pozycji..lub..lezec....jedno drugiemu przeszkadzalo..ja chcialem siedziec..kobitka chciala gotowac..i juz problem...
westa..jest fajna na wyjazd weekendowy..ale dluzsze wyprawy....nie sa juz tak wygodne..zwlaszcza, przy zlej pogodzie...NO I BRAK PRYSZNICA ORAZ WC JEST ..TEZ UCIAZLIWY....
plusem..jest szybsze przemieszczanie z punkt A do punktu B ...ale..juz mi sie nie spieszy..ostatnio..nad morze...jechalem tydzien...a ile nowych miejsc zwiedzilismy...;-)
CO DO WODY I PRADU..
KUPILEM CHINSKI AGREGAT ZA 250PLN..stawiam..chodzi 2-3h raz w tyg i aku naladowane..
mozna tez odpalic na 2-3h samochod..spali paliwa za 5-6pln..i znowu aku na 5dni naladowane..
uprzedzam zarzut , ze co na to inni..MOWIMY O MIEJSCACH, bez ludzi..w dziczy..tam gdzie komus to by przeszkadzalo..na pewno jest gniazdko..i prad...
woda..
mam skuterek ktory woze na platformie..nim jezdze po wode..
wczesniej..rower z rozkaldana przyczepka/koszykiem....
koszty...
taki kamper jak moj..19latek..
http://www.camperteam.pl/...opic.php?t=2834
to koszt podobny do kosztow kupna westfalii t4 z lat 90..wiec tez juz wiekowej..
Tadeusz - 2009-03-18, 21:05
Oskarze.
Wszystkie uwagi naszych Kolegów są słuszne i weź je sobie do serca. Rasowy kamper nie musi korzystać z kempingów. Nigdy!
Jeśli korzystasz, to nie dlatego, że musisz, tylko chcesz. Pozdrawiam.
Skorpion - 2009-03-18, 21:16
I tu jest cala prawda o nas na tym forum jestesmy tak gdzie aktualnie chcemy byc
Oskar - 2009-03-18, 21:34
Tak z całą pewnością macie wiele racji! Ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma!
Dlatego też powiedziałem że zawsze będę chciał mieć Rasowego Kampera tylko w tym szkopuł że jest czasami problem finansowy i trzeba zadowolić się tym co się posiada i dlatego napisałem ten post żeby tacy początkujacy Kamperowcy jak Ja czerpali radość już ze zwykłego busa .
Achoj
gino - 2009-03-18, 22:20
i tak 3maj...
a co do problemow finansowych...ehh...gdyby ich nie bylo...czym to by sie nie jezdzilo..
mysle ze lepszy ciasny, ale wlasny...niz..np z wypozyczalni...
do zobaczenia na zlotach....
Bim - 2009-03-18, 22:55
Oskar napisał/a: | Tak z całą pewnością macie wiele racji! Ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma!
Dlatego też powiedziałem że zawsze będę chciał mieć Rasowego Kampera tylko w tym szkopuł że jest czasami problem finansowy i trzeba zadowolić się tym co się posiada i dlatego napisałem ten post żeby tacy początkujacy Kamperowcy jak Ja czerpali radość już ze zwykłego busa .
Achoj |
Oskar poprostu przechodzisz następny stopień wtajemniczenia kamperowego
Odnośnie finansów to zawsze można poszaleć i się szarpnąć się czego się nie robi dla spełnienia swoich marzeń
Marzenia dopingują do spełnienia celu obranego
mnie znajomy zawsze powtarza "jak dbasz tak masz"
JaroW - 2009-03-19, 09:17
Witam
a ja nie wyobrażam sobie jakiś połśrodkow typu vany, multivany gdzie nie ma porządnego WC i wody ciepłej.
Jak chcesz kamperować tzn. jeżdzic na zloty i zwiedzać to tylko rasowiec.
Sprzedaj swoje autko i kup za te cene KAMPERKA i nie musi byc rocznik od 2000, tylko kup dorosły utrzymany domek.
Ps: van to jest dobry do jazdy z rodzinką do cioci na imieninki ...
gino - 2009-03-19, 09:38
JaroW napisał/a: | Witam
a ja nie wyobrażam sobie jakiś połśrodkow typu vany, multivany gdzie nie ma porządnego WC i wody ciepłej.
Jak chcesz kamperować tzn. jeżdzic na zloty i zwiedzać to tylko rasowiec.
Sprzedaj swoje autko i kup za te cene KAMPERKA i nie musi byc rocznik od 2000, tylko kup dorosły utrzymany domek.
Ps: van to jest dobry do jazdy z rodzinką do cioci na imieninki ... |
tez jestem tego zdania...
ale..multiwan moze sluzyc rowniez do jazdy na codzien..kamperek..juz mniej sie do tego nadaje..
wiec...
albo na codzien jezdzic czyms tanim..a za reszte co zostanie z mutiwanka..kupic doroslego camperka...
albo..dalej jezdzic multiwankiem...co tez jest frajda...
podobny dylemat mial GARBATAMILKA..nasz koelga z forum..
tez chcial westfalie.....
ale..przekonalem go, ze on+zona+maly Adrianek..=dorosly kamperek..
i..mysle ze nie zaluje zakupu... ;-)
janusz - 2009-03-19, 10:53
Podobno jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego.
Pewnie, że da się maluchem przewieźć wersalkę albo autobusem jeździć na zakupy ale jest to upierdliwe.
Na dobrą sprawę to nawet kamperek taki normalny z prawdziwego zdarzenia nie spełnia wszystkich zachcianek, co dopiero taki uniwersalec jak van. Nie piszę tego by komuś dokuczyć, tylko czy nie jest tak, że jak stajemy na noc chcieli byśmy mieć osobne spanie bez zwijania stołu, potem podczas przejazdu mieć pod maską 200 koni i żeby było cicho. Palić powinien kamperek góra 7l /100km. W mieście stać na parkingu pomiędzy osobówkami i żeby nie wystawał na parkingach. Garaż wskazany i alkowa ale cały by nie przekraczał 2,5 m wysokości i nie przekraczał 3,5 tony a wody w zbiorniki zabierał 2 000 litrów. Tak to tylko w Erze
Życie zmusza do wyborów. Auto albo do pracy i na zakupy, albo na wakacje. Duży silny drogi w utrzymaniu, albo mały oszczędny, poręczny.
gino - 2009-03-19, 11:18
Janusz...czytam i czytam..i tylko to przyszlo mi do glowy..
,
.
,
.
wystwac z parkingu nie bedzie...stawiajac w ..poprzek...
IAAN - 2009-03-19, 12:22
sliczny ciekawe ile takie cudo kosztuje
janusz - 2009-03-19, 12:27
Śliczny. Jeszcze żeby miał garaż na mniejszego kamperka. Ten mniejszy powinien jeszcze mieć garaż na Smarta. Taka ruska lalka, jedna w drugiej, Matrioszka
Oskar - 2009-03-19, 14:49
Achoj!
Moi drodzy nawet przez chwilę nie miałem namyśli porównywać Multivana do rasowego Kampera pod względem wygody podróżowania bo było by to nonsensem!!!
Ja tylko chciałem zwrócić uwagę na alternatywę jaką jest samochód który posiadam i którym też można miło spędzać chwile .
Ja z zamiłowania od prawie trzydziestu lat jestem wspinaczem i będąc na wielu wyprawach nauczyłem się żyć mniej cywilizowanie.Spanie zimą w środku ściany (często na wisząco )a spanie w Multivanie to porównanie namiotu do hotelu klasy Hilton.Natomiast w rasowym Kamperze to już klasa pałaców w Emiratach Arabskich.
Ja cały czas będę dążył do własnego Kampera i myślę że moje marzenie się ziści ale na pewno są też tacy ludzie jak ja i też cieszą się z tego co mają.
bawariusz - 2009-03-19, 15:33
janusz napisał/a: | Podobno jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego.
Pewnie, że da się maluchem przewieźć wersalkę albo autobusem jeździć na zakupy ale jest to upierdliwe.
Na dobrą sprawę to nawet kamperek taki normalny z prawdziwego zdarzenia nie spełnia wszystkich zachcianek, co dopiero taki uniwersalec jak van. Nie piszę tego by komuś dokuczyć, tylko czy nie jest tak, że jak stajemy na noc chcieli byśmy mieć osobne spanie bez zwijania stołu, potem podczas przejazdu mieć pod maską 200 koni i żeby było cicho. Palić powinien kamperek góra 7l /100km. W mieście stać na parkingu pomiędzy osobówkami i żeby nie wystawał na parkingach. Garaż wskazany i alkowa ale cały by nie przekraczał 2,5 m wysokości i nie przekraczał 3,5 tony a wody w zbiorniki zabierał 2 000 litrów. Tak to tylko w Erze
Życie zmusza do wyborów. Auto albo do pracy i na zakupy, albo na wakacje. Duży silny drogi w utrzymaniu, albo mały oszczędny, poręczny. |
Oskarze, świętą prawdę napisał Janusz, podsumowujac dotychczasowe uwagi.
Ja też mam tak jak Ty, VW T-4 multivana i zgadzam się z przedmówcami, tak podróżować można, ale z małymi dziećmi, lepiej korzystać z pól namiotowych z łazienkami i prądem. Mnie na razie multivan wystarcza,
bo podróżuje samotnie, bardzo rzadko z żoną, korzystam właśnie z takich pól namiotowych, bo oprócz łazienki, prądu dają względne bezpieczeństwo dla autka, w czasie, gdy pomykam rowerkiem zwiedzając okolicę.
Natomiast w Twoim przypadku pokusiłbym się nawet na kilkunastoletniego, ale campera, przemyśl to, multivana nie jest aż tak trudno sprzedać
Dembomen - 2009-03-20, 04:27
Hej!
gino napisał/a: | JaroW napisał/a: | Witam
a ja nie wyobrażam sobie jakiś połśrodkow typu vany, multivany gdzie nie ma porządnego WC i wody ciepłej.
Jak chcesz kamperować tzn. jeżdzic na zloty i zwiedzać to tylko rasowiec.
Sprzedaj swoje autko i kup za te cene KAMPERKA i nie musi byc rocznik od 2000, tylko kup dorosły utrzymany domek.
Ps: van to jest dobry do jazdy z rodzinką do cioci na imieninki ... |
tez jestem tego zdania... |
Macie mój głos za!!
Hej!
DarekK - 2009-03-20, 12:18
No to dorzucę swoje trzy grosze....
Uważam że każdy samochód da się dostosować i wykorzystać do turystyki.... jaka by ona nie była. Dawno, dawno temu, w zamierzchłej przeszłości, w tamtym stuleciu, gdy w polsce panował socjalizm i kryzys (tego pierwszego co prawda wykończyliśmy.....) modna była tzw. turystyka zarobkowa. Niestety u schyłku lat 80 a właściwie początkiem 90 zaczęła przechodzić kłopoty - coraz trudniej było wyjechać, coraz trudniej było zarobić. Rok 1990 wakacje - w poszukiwaniu nowych bazarów (Seged został zamknięty) postanowiliśmy gruntownie zwiedzić Hungarię. Efekt - fiat 125, 3 dorosłe osoby i 3 letnie dziecko, pierwszy tydzień kwatery prywatne, ale szybko zauważyliśmy że taniej będzie kupić namiot, sprzęty konieczne i koczować po kempingach. No i turystyka nabrała blasku - co prawda zdarzyło się kilka nocek w samochodzie - ale ogólnie urlop należał do udanych . Z ciekawostek - w tamtych czasach goście z zachodu na kempingach płacili straszne kwoty w walucie, a my z "bloku" mieliśmy rozliczenie oparte na rublu - co powodowało iż rachunki były śmiesznie niskie. Inna sprawa że niechętnie wpuszczano "naszych" - więc trzeba było na wjeździe po niemiecku czy anglijsku zagadać, szybko się rozbić, a paszporty pokazywać dopiero przy wyjeździe .
W tamtych czasach jakikolwiek bus byłby dla mnie szczytem luksusu..... no cóż - jak ktoś chce podróżować, szuka sposobu - jak nie - powodu.
Louis - 2009-03-20, 20:59
Oscar, cóż można dodać ? Sprzedaj jak najszybciej Multivana.... a ja go chętnie kupię
Ja "kamperuję" pickupem albo motocyklem, czyli Multivan dla mnie jest szczytem wyuzdania i luksusu. Każdy z nas ma swój styl podróżowania i swoje minimum komfortu. Gdy to się zmienia, to wtedy należy zmienić też sprzęt. Więc póki Ci dobrze w Multivanie, podróżuj Multivanem.
Oskar - 2009-03-21, 13:54
Achoj!
Wiele opiń jak i wielu ludzi których łączy jedno hobby.Większość jednak uważa tylko rasowego Kampera.
Ale mnie bardzo spodobał się tekst Louis napisał/a: | Każdy z nas ma swój styl podróżowania i swoje minimum komfortu. Gdy to się zmienia, to wtedy należy zmienić też sprzęt. |
Właśnie to chciałem wyrazić w swoim poście dodając tylko jeszcze subtelną kwestię finansową . Bo nawet posiadając Vana można jak się chce już świetnie bawić DarekK napisał/a: | jak ktoś chce podróżować, szuka sposobu - jak nie - powodu. |
Jeszcze raz wszystkich pozdrawiam
Oskar
Ps Nie wiem tylko czy dobrze zrozumiałem Dembomen napisał/a: |
Jak chcesz kamperować tzn. jeżdzic na zloty i zwiedzać to tylko rasowiec. |
Czy to znaczy ze na zlotach nie mam czego szukać?
gino - 2009-03-21, 15:05
ja to bym porownal do mieszkan...
mozna mieszkac w M1--byc tym zachwyconym.
latwo rowniez przperowadzic sie z M1 do M3 ...I BYC JESZCZE BARDZIEJ ZACHWYCONYM...
ale..po ponownej przeprowadce z M3 do M1 ...wczesniejszy zachwyt M1 juz nigdy nie wroci..
moze dlatego..wielu z tych, ktorzy zaczynali od MALEJ WESTY, teraz zachwalaja wieksze autka..zreszta..NIE BEZ PWOODU
JaroW - 2009-03-21, 18:33
Oskar napisał/a: | Oskar
Ps Nie wiem tylko czy dobrze zrozumiałem
Dembomen napisał/a:
Jak chcesz kamperować tzn. jeżdzic na zloty i zwiedzać to tylko rasowiec.
Czy to znaczy ze na zlotach nie mam czego szukać? |
to nie Dembomen napisał tylko ja... JaroW
ten tekst >>Jak chcesz kamperować tzn. jeżdzic na zloty i zwiedzać to tylko rasowiec.
a co do pytania to odp..
Pojedziesz na zlot np w niesprzyjających warunkach i co bedziesz się garbił w vanie przez te pare dni ?
a do /spracza/ latał w krzaki? ,a gdzie sie umyjesz..? w misce?
Na zlot mozesz przyjechać nawet maluchem i spać w hotelu tylko czy to ma sens??
Pozdrawiam i przepraszam za sracza..heheehe
Oskar - 2009-03-21, 18:59
Myślę że atmosfera zlotu wynagrodzi te nieudogodnienia
bawariusz - 2009-03-21, 19:04
to nie Dembomen napisał tylko ja... JaroW
ten tekst >>Jak chcesz kamperować tzn. jeżdzic na zloty i zwiedzać to tylko rasowiec.
a co do pytania to odp..
Pojedziesz na zlot np w niesprzyjających warunkach i co bedziesz się garbił w vanie przez te pare dni ?
a do /spracza/ latał w krzaki? ,a gdzie sie umyjesz..? w misce?
Na zlot mozesz przyjechać nawet maluchem i spać w hotelu tylko czy to ma sens??
Pozdrawiam i przepraszam za sracza..heheehe
Brutalna prawda,
ale widzę Oskarze, że się nie zrażasz
Oskar - 2009-03-21, 20:24
Achoj!
bawariusz napisał/a: | Brutalna prawda,
ale widzę Oskarze, że się nie zrażasz |
A czym tu się zrażać?
Jak napisał kiedyś mój znajomy (też zajmuje się wspinaczką) "Niema takiego człowieka na Świecie który by po zrobieniu Kupy nie obejrzał by się za Siebie.
Heehhe problem defekacji zawsze istniał i istnieje( dotyczy to zarówno jednostek wybitnych jak Mahomet ,Budda itp. jak i zwykłych ludzi.
To cytat z powieści znajomego "Dolina Białej Wody"
Więc i na Kempingu czy na złocie też trzeba to zrobić .
Ale lepiej wytrzeć się liściem łopianu w lesie niż z brudnym tyłkiem iść spać.A jeśli chodzi o mycie w misce zawsze można skorzystać z zwykłego grawitacyjnego prysznica.
Sam osobiście bardzo cenie higienę i zawsze znajdę sposób żeby idąc spać być odświeżony
Pozdrawiam Oskar
JaroW - 2009-03-21, 20:38
Oskar napisał/a: | Ale lepiej wytrzeć się liściem łopianu w lesie niż z brudnym tyłkiem iść spać.A jeśli chodzi o mycie w misce zawsze można skorzystać z zwykłego grawitacyjnego prysznica. |
widze ze kolego jesteś w błędzie i myślisz że na zloty jeździ się w ciepłe dni ...
np : w zimie ?? w styczniu ... skad weźmiesz liście
czy w swoim multivanie masz ogrzewanie postojowe BY nie zmarznąć przy prysznicu grawitacjnym.
GOSIAARCADARKA - 2009-03-21, 20:55 Temat postu: Gosia Czytam, czytam te posty i muszę się dołączyć do dyskusji. Według mnie nie ważne gdzie się śpi i czym się jeździ, ważne z kim. Dobry towarzysz podróży i wspaniałe towarzystowo jest najważniejsze. A każdy z nas jeździ tym co ma i na co go stać. Na zloty i spotkania przyjeżdżają różne pojazdy i to nie ma znaczenia. Ważne aby poznać fajnych "zakręconych" pozytywnie ludzi oraz dobrze i przyjemnie spędzić czas. Na zlotach wszyscy są mile widziani.
JaroW - 2009-03-21, 21:06
GOSIAARCADARKA napisał/a: | Na zlotach wszyscy są mile widziani. |
OCZYWISCIE NIE PRZECZE
.. ale ale kolega sam siebie oszukuje...
pisząc wcześniej, że chciałby miec campera ... a potem udowadnia swoje racje że jednak nie potrzebuje mieć campera bo ma vana..
OSKAR NAPISAŁ >>
Sam od trzech lat posiadam VW Multiwana. Zawsze marzyłem o czymś takim .A teraz mam problem gdyż apetyt rośnie w miarę jedzenia. Prawdziwy KAMPER oczywiście z alkową!!!
Hmm ? Ale moment a może Integral? Oj zaczynam sam się mieszać !
reszta bez komentarza..
Oskar - 2009-03-21, 21:07
Tu kolega JAROW ma rację niestety zimą i w chłodne dni moje kamperowanie się kończy
Ale cóż począć?
JaroW - 2009-03-21, 21:10
a zloty są na wiosnę gdzie w nocy jest jeszcze zimno i na jesieni oraz w jak ostatnio w styczniu..
zamiast ogrzewania w T4 takie coś proponuję
GOSIAARCADARKA - 2009-03-21, 21:16 Temat postu: Gosia Mam pomysł, Oskar musi przyjechać na wiosenny, chłodny zlocik. Poogląda kilka camperków i napewno załapie bakcyla na zmianę sprzętu. A wtedy dyskusja chyba się skończy.
Oskar - 2009-03-21, 21:19
Drogi JaroW !
Ja nie udowadniam że Van jest lepszy od Campera!!! Już pisałem ze nie ma co porównywać!!!
Pisze tylko że takim autem też można podróżować i chciałem przez ten post podbudować ludzi tych co mają w tej chwili co ja i żeby cieszyli się z tego co mają !!!!!
prezesuu - 2009-03-21, 21:45
Oskar, i tak trzymaj. Gosia ma całkowitą rację. Jak to powiedziano w filmie: Ważny jest człowiek.
Przyjedziesz na zlocik, zaprzyjaźnisz się z tym i owym, oraz jak Ci du.. zmarznie to i tak będziesz wiedział swoje. Nie przejmuj się co "mówią" inni (w tym i ja) tylko rób swoje.
pawel-m - 2009-03-21, 22:14
moim zdaniem wielkosc kampera niema az takiego znaczenia , my z zona przejechalismy motocyklami kilka razy cala europe wzdloz i wszerz ,i nie mielismy ze soba nigdy przenosnego prysznica ani lazienki w kufrach ani kibelka a wszystkie podroze i tak byly super.Oskar i tak trzymaj
gino - 2009-03-21, 23:40
pawel-m napisał/a: | moim zdaniem wielkosc kampera niema az takiego znaczenia , my z zona przejechalismy motocyklami kilka razy cala europe wzdloz i wszerz ,i nie mielismy ze soba nigdy przenosnego prysznica ani lazienki w kufrach ani kibelka a wszystkie podroze i tak byly super.Oskar i tak trzymaj |
wydaje mi sie ze moiwmy o camperingu.. .. wyjazd na mtorze..to turystyka..fajna sprawa...ale..w sumie zupelnie cos innego....
ja zwiedzilem Polske na ''STOPA'' z namiotem..i tez bylo fajnie..
teraz mam w samochodzie lazienke i WC i tymbardziej ..nie narzekam...
janusz - 2009-03-21, 23:56
Oskarze, musisz to forum czytać między wierszami. Tych co Ci tak fajnie radzą (ups, ja też Ci gdzieś chyba radziłem ) nie interesuje za bardzo Twój sposób kamperowania. Problem leży gdzie indziej. Jak sobie wyobrażasz imprezę integracyjną w swoim samochodzie, gdy jednocześnie odwiedzi cię siedemnaścioro kamperówek i kamperowców, niektórzy ze swoimi instrumentami i zrobią u Ciebie sobie biesiadę. Zrozum ich to już nie młodzi ludzie i pewien komfort muszą mieć zapewniony.
StasioiJola - 2009-03-22, 00:58
Właśnie , właśnie troche wygód nie zawadzi szczególnie dla imprezki ale po imprezce to możemy i na trawkę albo tak sie rozgrzewać jak Darek ARCADARKA przy grilu na spotkaniu w Uniejowie!!! Ważne żeby atmosfera naszych spotkan była gorąca to nikt nie zmarznie a i na wygody nie zwraca sie tak uwagi!
Oskar - 2009-03-22, 10:09
janusz napisał/a: | . Jak sobie wyobrażasz imprezę integracyjną w swoim samochodzie, gdy jednocześnie odwiedzi cię siedemnaścioro kamperówek |
Ale numer to nawet przy -20 stopni bez ogrzewania nie zamarznę
Tylko żeby nic o tym moja żona nie wiedziała
Pozdrawiam Oskar!!!
DarekK - 2009-03-22, 12:32
janusz napisał/a: | siedemnaścioro kamperówek |
tak jakoś dwuznacznie to zabrzmiało
MILUŚ - 2009-03-22, 12:50
[quote gdy jednocześnie odwiedzi cię siedemnaścioro kamperówek [/quote]
O............ zaczyna być interesująco
Każdy zlot tak wygląda
Przyśpieszam remont swej żółtej łodzi podwodnej
PZDR> MILUŚ
ARCADARKA - 2009-03-22, 12:57 Temat postu: ARCADARKA
StasioiJola napisał/a: | Właśnie , właśnie troche wygód nie zawadzi szczególnie dla imprezki ale po imprezce to możemy i na trawkę albo tak sie rozgrzewać jak Darek ARCADARKA przy grilu na spotkaniu w Uniejowie!!! Ważne żeby atmosfera naszych spotkan była gorąca to nikt nie zmarznie a i na wygody nie zwraca sie tak uwagi! |
Stasiu przy rozgrzanym Grillu w Uniejowie, nawet przejezdnych Rosjan nakarmiliśmy cieplusią kiełbaską byli bardzo głodni
KOCZORKA - 2009-03-22, 12:59
janusz napisał/a: | siedemnaścioro kamperówek |
W naszym gronie nie ma żadnych "kamperówek"
O jakich OD pisał nie mam pojęcia.
Nie napalajcie się panowie, bo ja byłam na zlotach i takowych nie widziałam.
Przyjeżdżają tylko kamperowiczki (żony kamperowców).
Też fajne jesteśmy, ale nie aż tak bardzo jak "kamperówki".
BiG Team - 2009-03-22, 13:07
KOCZORKA napisał/a: | Też fajne jesteśmy, ale nie aż tak bardzo jak "kamperówki" |
jesteście lepsze, bo nasze
janusz - 2009-03-22, 14:17
To było przejęzyczenie
Przecież w Grudziądzu było "i kochanki" Zapytajcie Jacka czy nie mam racji.
KOCZORKA - 2009-03-22, 14:30
janusz napisał/a: | "i kochanki" |
Takich "cycatek" też nie widziałam.
Ale jako kobitka nie byłam wtajemniczona.
Dziewczyny , na zlotach musimy bardziej pilnować naszych panów.
janusz - 2009-03-22, 14:39
Cytat: | Dziewczyny , na zlotach musimy bardziej pilnować naszych panów. | Na nas taktyka kija nie działa. Marcheweczka to i owszem.
Nie pilnować nas, tylko konkurować z tymi
KOCZORKA - 2009-03-22, 14:52
janusz napisał/a: | Marcheweczka to i owszem. |
Marcheweczka to dobra jest dla króliczków.
Lepsza jest "naleweczka". Napoić odpowiednio i położyć do łóżeczka.
Ululany do snu, może co najwyżej pośnić o
MILUŚ - 2009-03-22, 15:19
BiG Team napisał/a: | KOCZORKA napisał/a: | Też fajne jesteśmy, ale nie aż tak bardzo jak "kamperówki" |
jesteście lepsze, bo nasze |
Najlepsze są cudze .......
KOCZORKA - 2009-03-22, 16:21
MILUŚ napisał/a: | Najlepsze są cudze ....... |
Bo na krótko i nie zrzędzą.
MILUŚ - 2009-03-22, 18:34
KOCZORKA napisał/a: |
Bo na krótko i nie zrzędzą. |
na początku .....
cezary170 - 2009-04-01, 20:47
Mugłbym wiedzieć jak sie nazywa model tego kampera ładny...
bakiM - 2009-04-13, 22:18
Oskar, ja Ci napiszę tak:
był czas, że jeździłem rowerem na wakacje, na bagażniku cały sprzęt, spanie na campingach pod namiotem - było super! Potem 1 samochód, spanie na rozłożonych fotelach - super sprawa! 1 bus - można było wygodnie spać, stanąć wyprostowanym - luksus nie do opisania. Następnie ogórek Westfalia z kuchenką lodówką, szafkami umywalką - to już przerastało moje oczekiwania. Gdy zginął mi ten ogór (Włochy) kupiłem multivana T4 z podnoszonym dachem, jeździliśmy po kempingach rozkładając do niego przedsionek, a w nim kuchenkę lodówkę i stolik - to był hotel klasy premium! - tak przynajmniej sądziłem. W zeszłym roku do T4 podczepiłem przyczepę campingową - znowu wyższy stopień wtajemniczenia i patrząc wstecz uważałem, że zrobiłem milowy krok na przód. T4 to dobry samochód, tak jak pisałeś, ma dużo zalet m.in. to, że może służyć do jazdy na co dzień i do wypoczynku - dlatego mam go już 5 rok.
Jakoś tak się porobiło, że niedawno całkiem przypadkiem kupiłem campera, jestem już po pierwszej dłuższej podróży i spaniu w nim. Powiem tak: pomimo wielu zalet poczciwej T4, nie chcę już w nim spać, ani też w przyczepie...uważam, że zrobiłem kolejny duży krok do przodu. Teraz już tylko nowsze i nowsze...campery!
gino - 2009-04-14, 07:06
bakiM napisał/a: | całkiem przypadkiem kupiłem campera, jestem już po pierwszej dłuższej podróży i spaniu w nim. Powiem tak: pomimo wielu zalet poczciwej T4, nie chcę już w nim spać, ani też w przyczepie...uważam, że zrobiłem kolejny duży krok do przodu. Teraz już tylko nowsze i nowsze...campery! |
a nie mowilem...
hrys - 2009-04-14, 07:08
ja mam takie odczucie z my z tymi mini camperkami jesteśmy lekko ignorowani bo niby kumpel ale to nie to i lepiej iść do tego z prawdziwym camperem.
co to znaczy że nie stworzymy wystarczających wygód dla odwiedzających nasz gości
mówi się czym chata bogata ..
toż to ignorancja w biały dzień
tak się jakoś rozżaliłem po przeczytaniu tego postu
gino - 2009-04-14, 07:37
hrys napisał/a: |
tak się jakoś rozżaliłem po przeczytaniu tego postu |
moze sie rozzaliles bo....nie zroumiales przeslania..
to tak jak z mieszkaniem..fajnie miec wlasne M1 i cieszy jak diabli..ale..jak sie przeprowadzisz do m3 to jest jeszcze fajniej...i znowu cieszy jak diabli ...
a przeprowadzka z m3 do m1..juz cieszy mniej...
sam jezdzilem ''ogorkiem''..pozniej ''kwadratem''..pozniej ''LTczkiem''..wiec...wiem co mowie..i NIGDY...zaznacze jeszcze raz NIGDY..nie czulem sie ''gorzej'' bo mialem ''mini - camperka'' ..BYL MOJ..i to bylo najwazniejsze..
nie mialem z tego powodu KOMPLEKSOW..
wiec..Ty sie nie uzalaj..tylko migiem szykuj na KOSZELOWKE..wtedy sie przekonasz..czy nam..''Twoim gosciom'' bedzie niewygodnie u Ciebie...
bakiM - 2009-04-14, 08:36
Dokładnie tak, jak mówisz Gino.
AUTOJUR - 2009-04-14, 09:27
Hrys pare zlotów i zmienisz zdanie Nie ważne czym jeździsz, ważne jakim jesteś
hrys - 2009-04-14, 12:35
Daliście szybko ripostę. Ja to się tak nie użalam, bawi mnie mój kamperek i cieszę się nim, a co inni o tym myślą to dla mnie drugorzędna sprawa.Nie jestem nowicjuszem ani mazgajem, z autopsji spotkałem się z lekkim lekceważeniem (bo to nie prawdziwy camper) i dlatego pozwoliłem wypowiedzieć się na forum. Zatem wszystko jest ok do spotkania na zlotach.
Tadeusz - 2009-04-14, 13:46
hrys napisał/a: | Daliście szybko ripostę. Ja to się tak nie użalam, bawi mnie mój kamperek i cieszę się nim, a co inni o tym myślą to dla mnie drugorzędna sprawa.Nie jestem nowicjuszem ani mazgajem, z autopsji spotkałem się z lekkim lekceważeniem (bo to nie prawdziwy camper) i dlatego pozwoliłem wypowiedzieć się na forum. Zatem wszystko jest ok do spotkania na zlotach. |
Hrys, przypomnij sobie jak serdecznie bywałeś witany. Nikt z nas na pewno nie dał Ci odczuć, że z powodu kamperka jesteś gorszy. Jeśli coś takiego się zdarzyło, to był to ktoś spoza naszego forum, prawda?
hrys - 2009-04-14, 15:51
Tadziu masz rację przyznaję rozmawialiśmu o tym - może ja mam kompleks niższości?
Ale to była jakaś chwila , która minęła i nie ma o czym pisać wszystko wraca do normy jest w porządku zamykam temat.
KOCZOR - 2009-04-14, 16:04
gino napisał/a: | to tak jak z mieszkaniem..fajnie miec wlasne M1 i cieszy jak diabli..ale..jak sie przeprowadzisz do m3 to jest jeszcze fajniej...i znowu cieszy jak diabli ...
a przeprowadzka z m3 do m1..juz cieszy mniej... |
Myślę, że to bardzo dobre porównanie, ale gdybyśmy poszli dalej, to przeprowadzając się do domku, będziemy jeszcze bardziej zadowoleni,
a duża hacjenda to szczyt marzeń, nie mówiąc już o pałacu...
No właśnie - gdzieś należy powiedzieć stop. Gdzieś jest taki punkt (inny dla każdego z nas),
po przekroczeniu którego dostrzeżemy więcej kłopotu, niż pożytku. Cały problem, oczywiście poza barierą finansową,
polega na znalezieniu tego idealnego punktu i zmierzaniu do niego.
Wyznacznikiem powinny być potrzeby i ograniczenia, których nie możemy pominąć.
Dla jednych ideałem będzie "żółty" - kto sobie może wyobrazić naszego kolegę WHITEandRED'a w dużym kamperze
przemierzającego dzikie ostępy Norwegii?
Dla zwolenników autostrad i kempingów, im większy i wygodniejszy - tym lepszy.
Same zresztą kampery są tak różne, jak upodobania ich użytkowników. Inne dla dwuosobowej załogi, zupełnie inne dla pięciu, czy sześciu osób.
Poza tym jedni preferują dużą, wygodną kuchnię, a inni chcą mieć możliwość ugoszczenia u siebie dwunastu osób...
Dlatego też nie lubię nikomu doradzać wyboru kampera, każdy ma inne potrzeby i oczekiwania, dla każdego inny kamper będzie "tym idealnym",
nie gorszym, nie lepszym od innych, tylko osobiście idealnym.
Każdemu poszukującemu życzę odnalezienia i zakupu takiego właśnie osobistego ideału, bez względu na to, czy będzie to duży kamper, czy Txxx ,
czy przyczepa campingowa, czy wreszcie nadbudówka na pickupa.
StasioiJola - 2009-04-14, 17:49
I myślę Rafałku,że jest to fajne podsumowanie tego tematu!!!
SlawekEwa - 2009-04-14, 20:07
KOCZOR napisał/a: | Dla zwolenników autostrad i kempingów, im większy i wygodniejszy - tym lepszy. |
. KOCZOR napisał/a: | Dla zwolenników autostrad i kempingów |
Mały, szybki i niewygodny
wbobowski - 2009-04-14, 22:27 Temat postu: Re: Moje uwagi dla początkujących Kamperowiczów jakim sam je
Oskar napisał/a: | ...Zacznę od tego, że jeśli jadę już na dłużej ,czyli na urlop to czy bym posiadał rasowego kampera czy Multivana to i tak skazany jestem na kempingi. Choć by tylko dla tego że w Kamperze i tak najdalej po trzech dniach woda i prąd się skończą .W takim razie trzeba posiłkować się stacjonarnymi miejscami... |
Zaczę od tego, że dokadnie przeczytałem wszystkie Twoje posty Oskar w tym temacie. Ale zacytowałem tylko to, w czym się mylisz.
W zeszłym roku przejechaliśmy po Polsce i Europie ponad 35 000 km. W Polsce głównie zloty CT, w Europie w 3.ch wyjazdach, łącznie 2 miesiące. Z kempingu skorzystaliśmy 4 razy i zaraz wyjaśnię dlaczego.
W czasie pierwszego wyjazdu - wracając z Irlandii przez Szkocję, zajechaliśmy wieczorem nad Jezioro Loch Ness. Nie chciało nam się szukać miejsca do nocowania, bo drogi wąskie, rzadko parkingi, więc skorzystaliśmy z campingu (prawie gospodarstwo agroturystyczne), który zobaczyliśmy po drodze. I to był jeden raz na 7500 km i ponad 2 tygodnie po Irlandii, Szkocji, Anglii, Luksemburgu.
Drugi wyjazd to Czechy, Niemcy, Włochy, Słowenia, Węgry, Słowacja, razem 5600 km. Campingi 3 razy. 1 raz w Niemczech i 2 razy we Włoszech. Ale tylko dlatego, że jechała z nami moja młodsza córka (22 lata), która lubi długo moczyć się pod prysznicem, a temperatury były w granicach 38 st. w cieniu.
Trzeci miesięczny wyjazd do Irlandii w grudniu. Zero campingów i zero prądu 230V. Przecież wystarczy odpalić samochód na 15 min. i na całą noc prądu starczało. A jak wypadało się na wycieczkę, to nie ma problemu z prądem. A woda? Najczęściej stacje paliw - i tam bez problemów.
Oskar - 2009-04-16, 16:04
Achoj!
Dzięki za wiele komentarzy w poście który napisałem.
I teraz co? Zrobiliście mi pranie mózgu na całego!!! Zaczynając od tego, że kamper może być samowystarczalny ( tego przyznam nie wiedziałem ) po Kamperowiczki które ewentualnie mogą mnie odwiedzić.
Przez Was teraz zastanawiam się jak tu zdobyć kasę? (skok na bank, a może porwanie Prezydenta dla okupu???)
Multivanika póki co nie zdradzę, ale czy w granicach powiedzmy 30000 pln. Coś rozsądnego kupię? Czy to będzie tylko skarbonka bez dna? Nie chciał bym jeździć sprzętem tylko w obszarze w którym widzę Jasną Górę bo dalej już strach że się rozleci!
Prawda jest taka ,że nowy może nawalić, a stary musi!
A i jeszcze ważne czy sprzęt w tych granicach finansowych posłuży Mi jeszcze parę lat?(zakładam że będę o Niego dbał )
Pozdrawiam Oskar
DarekK - 2009-04-16, 20:48
Oskar napisał/a: | Prawda jest taka ,że nowy może nawalić, a stary musi! | No i kolejna rzecz w której nie masz racji . Spytaj Medarda czy zaryzykowałby wyjazd nowym kamperem np. do Kazachstanu? Dla kamperów czas płynie inaczej, przebiegi są dużo mniejsze niż w tego rodzaju busach, a zabudowa i wyposażenie - to już jest sprawdzalne przy zakupie. Jeśli autko było normalnie serwisowane wiek nie jest taki straszny.... na pocieszenie - kasa o której piszesz przy dobrych układach starczyłaby na dwa (no może na półtora z "przeglądem pozakupowym").
Aulos - 2009-04-19, 22:57
Oskar napisał/a: | Czy to będzie tylko skarbonka bez dna? |
Co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości. Kamper bez wątpienia będzie skarbonką bez dna - bez względu na to, czy nowy, czy stary. Każdy kupuje swojego kampera płacąc sporą (na swoje możliwości) kwotę i ustawicznie w niego inwestuje. Gdy przychodzi czas rozstania z pojazdem, sprzedaje go za ułamek jego wartości. Ale to nie jest tylko skarbonka. Kamper odpłaca nam się czymś niewymiernym - przeżycia, obrazy nowych miejsc, zapachy i smaki tam poznane, wspomnienia, zdjęcia... . Materialnie się na kamperze nie wzbogacisz, reszta zależy od Ciebie. Czy warto wrzucać do tej skarbonki? - musisz sam rozważyć, czy radość z kamperowania zrekompensuje Ci poniesione koszty.
pilocik - 2009-04-19, 23:40
Oskarze!
Myślę, że przesadzasz z tą kwotą na kamperka.Można kupić taniej i w dobrym stanie, ale wiadomo,że to zależy od szczęścia. My mamy staruszka od zeszłego roku. Zrobiliśmy już nim kilka tysięcy kilometrów i wszystko w porządku. Nic się nie dzieje złego.
Wiele lat temu jeździliśmy Nysą, a potem VW busem z dwójką małych dzieci. I było super.
Teraz jest przynajmniej co wspominać.
A co do tego, że ktoś coś powie to się nie przejmuj, bo nie warto.
Ludzie są różni, niestety, a może i dobrze...
Pozdrawiam i życzę miłych podróży i do zobaczenia na zlotach
oliko - 2009-04-29, 23:56
Oskar!
Przeczytałem wszystkie posty. Za taką kasę o której pisałeś można kupić starszego ale sprawnego kamperka spokojnie. Sądzę że jest ogromna różnica pomiędzy LT a kamperem.
Nabyliśmy już pełnoletniego i jesteśmy bardzo zadowoleni. A co tu mówić wygodnie, ciepło, i sucho. Jednak musisz wszystko przemyśleć .Jest to na pewno spełnienie marzeń. Za to jednak trzeba trochę zapłacić i nie ma się co łudzić . Jak by mnie było stać na pięknego kampera za 300 tys to bym go kupił. Lecz stać mnie było na takiego jakiego mam . Uwierz mi satysfakcja taka sama. Przez szyby widzę to samo co bym zobaczył jadąc drogim kamperem. I jeszcze jedno , zapytaj na forum ludzi którzy maja starsze campery czy faktycznie tak strasznie się psują. Przed planowanym dalekim wyjazdem warto auto przygotować (oleje,filtry) i nie powinno być niespodzianek. Warto przy zakupie poprosić kogoś doświadczonego o ocenę stanu technicznego i cóż w drogę.
Warto także przemyśleć ile bedziesz z niego korzystał. Jeżeli często, to warto zainwestować nawet spore pieniądze ,co nowe to nowe ,jeżeli nie, to po co przeinwestować. Wystarczy spokojnie starszy ale tańszy. Sam pisałeś że nie masz aż tyle czasu aby bez przerwy nim wędrować. LT-ka miałem już w latach 70-74 byłem nim w Bułgarii, Rumunii (wtedy tak było wskazane i mile widziane) było wspaniale lecz teraz mam porównanie kamper a LT. No cóż tylko kamperek. Pozdrawiam.
Rockers - 2009-04-30, 12:07
Kolega Oliko chyba jeszcze mało widział VW LT , wiem gdyż sam takiego posiadam i dużo takich oglądałem nim kupiłem swojego. Wiem że znaczna większość jest licho wyposażona strasznie zniszczona i przeważnie są to samoróbki, ale zapraszam przy okazji do mnie, może jest rochę ciaśniej niż w alkowie na samochodzie gdyż ona jest trochę szersza co daje więcej miejsca, ale wyposażenie mieści się pez problemowo a zabudowa wnętrza jest zbliżona do mojej. Posiadam spore zbiorniki na wodę 70l na bieżącą ok 40l na pitną, 14l bojler na ciepłą wodę, ogrzewanie z rozprowadzeniem ciepła na cały samochód, lodóweczkę, 3-palnikową kuchenkę, żaluzje dwu funkcyjne w oknach, radyjko z super nagłośnieniem, a obecnie już także telewizorek nad satelitą pracuję .
Mnie osobiście nie podobają się za bardzo alkowy choć nie mam nic przeciwko nim każdy ma swój gust, jeśli chciałbym coś innego to coś ala zdjęcie poniżej ale na to nie będzie mnie jeszcze dłuuuugo stać .
gino - 2009-04-30, 13:21
Rockers napisał/a: | ale na to nie będzie mnie jeszcze , dłuuuugo stać . |
NO TO...JEST NAS 2 z tym samym ''malym '' problemem...
faro - 2009-04-30, 15:46
gino napisał/a: | NO TO...JEST NAS 2 z tym samym ''malym '' problemem... |
oj co najmniej trzech albo czterech...
bonusik - 2009-04-30, 16:09
faro napisał/a: | co najmniej trzech albo czterech... |
raczej na pewno jest nas więcej a na pewno ja się do tej grupki zaliczam....
faro - 2009-04-30, 16:27
no to koniecznie trzeba będzie zrobić ankietę, aby policzyć....
rafalcho - 2009-04-30, 16:41
faro napisał/a: | gino napisał/a: | NO TO...JEST NAS 2 z tym samym ''malym '' problemem... |
oj co najmniej trzech albo czterech... |
pięciu .... pięciu ....
Rockers - 2009-04-30, 16:52
tylko nie piszcie że wywołałem epidemię albo co gorsza pandemię gdzieś tam chcę w całym kraju świnie wybić bo wywołały epidemię a ja chce jeszcze żyć
Oskar - 2009-04-30, 17:00
Achoj !
Ja też Chcę!!!!! i to bardzo nawet nie wiecie jak!
faro - 2009-04-30, 17:01
Rockersik - nie przejmuj się - ta pandemia (pt. chcę więcej niż mam) istnieje od zawsze i chyba jest nieuleczalna...
Oskar - 2009-04-30, 17:05
Sądzę, że tu się może dopisać cała populacja Kamperowa która ma dojrzałe Kamperki!
Aulos - 2009-04-30, 17:12
Pamiętajcie, że ważniejsze z kim jeździmy niż czym jeździmy; nie to się liczy ile wydałem na podróż, ale ile niezapomnianych chwil przeżyłem. Koleżance Faro cicho przypomnę, że brak środków wyzwala kreatywność. Czy posiadanie wypasionej fury naprawdę uczyni nas szczęśliwszymi?
Rockers - 2009-04-30, 17:37
Moje przezwisko Rokers nadane mi zostało przez fajną grupę przyjaciół z osiedla, ja 13- latek dostałem długo oczekiwany wymarzony "Komarek" był to pierwszy model rurowa rama, skurzana sakwa na narzędzia, metalowa lampa przednia, rozruch na pedały, bez amortyzatorów za to siedzisko na podwójnej sprężynie > pozostała grupa kumpli Jawa 350TS, ETZ 150, ETZ 250 jeździliśmy razem na dyskoteki 10 km przy szkole pielęgniarek, nigdy mnie nie zostawili, zawsze razem podjeżdzaliśmy pod dyskotekę budząc ogólne zainteresowanie - i to się liczy sprzętem można się interesować można go kochać i o niego dbać ale przyjaźni się nie kupi i dbac o nią trzeba jeszcze bardziej, kamper to coś co nas łączy ale to my jesteśmy najważniejsi kurcze jeszcze trochę i filozofem zostanę
Aulos - 2009-04-30, 17:42
Już jesteś filozofem
oliko - 2009-05-01, 03:19
Rockers! Masz na pewno rację. Sądzę ,że nie powinno nas dzielić czy ktoś ma "większego czy mniejszego" nie mylić z czymś innym. Chodzi o samochody turystyczne oczywiście. Ja miałem LT-ka i już pisałem cieszyłem się nim bardzo. Nie będę również się rozwodził kto i co lubi. Jedno jest pewne, każdy samochodzik turystyczny jest zajefajny. Wozi nas tam, gdzie nasze myśli wędrują. Więc cieszmy się z realizacji naszych marzeń, a czy mniejszym ,większym ??? Przekazałem Oskarowi moje myśli skoro prosił na forum o uwagi.Pozdrawiam Was serdecznie.
Black Cadillac - 2009-05-07, 01:17
A ja sobie staruszka umalowałem na biało i mam lepszego niż te z salonu 2009r.
Wozi wszędzie i ma wszystko i napewno więcej niż te wasze wypasy.
lodówke ma, łazienke ma, kuchenke ma, ogrzewanie ma, solary ma, antene automatyczną sat. ma, kamerę cofania ma, nawigację ma, TV ma, DVD ma, Cyfrę + ma, Polsat cyfrowy ma, ciepłą wodę ma, i ma klaksony "ka kukaracza" i co przeszkadza mu ze jest PEŁNOLETNI, nie. Tak że nie ważne jakim autkiem się wleczemy po tej naszej Europie i nie tylko, ale wazne czy nam w nim wygodnie.
zibi - 2009-05-07, 01:24
Black Cadillac napisał/a: | A ja sobie staruszka umalowałem na biało i mam lepszego niż te z salonu 2009r.
Wozi wszędzie i ma wszystko i napewno więcej niż te wasze wypasy.
lodówke ma, łazienke ma, kuchenke ma, ogrzewanie ma, solary ma, antene automatyczną sat. ma, kamerę cofania ma, nawigację ma, TV ma, DVD ma, Cyfrę + ma, Polsat cyfrowy ma, ciepłą wodę ma, i ma klaksony "ka kukaracza" i co przeszkadza mu ze jest PEŁNOLETNI, nie. Tak że nie ważne jakim autkiem się wleczemy po tej naszej Europie i nie tylko, ale wazne czy nam w nim wygodnie. |
I dobrze - bo to Twoje i z tego się ciesz - na tym polega ta zabawa, by korzystac co masz i czerpać z tego to co najlepsze
Rockers - 2009-05-07, 12:11
a ja też chce "ka kukaracza" muszę nad tym pomyśleć
rumpel - 2009-06-28, 20:54
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów
Przeczytałem rozterki Oskara i prawdę mówiąc, pomimo że dotychczasowe wypowiedzi wiele rozjaśniły, to jednak jest pewne ale w moim przypadku :
Stoję przed decyzją o kupnie vana do turystyki, wertuję ogłoszenia, by zobaczyć co rynek oferuje . To Multivan , to L300, itp. O Kamperze szczerze nie myślałem, gdyż to jednak większy pojazd , mniej mobilny i droższy w utrzymaniu, choć to co oferuje jest nie do przecenienia .
Zacząłem przeglądać giełdy pod kątem kamperów, nadmienię że mam bardzo skromny budżet rzędu kilkunastu tysięcy zł .
No i wpadłem trochę w tarapaty, gdyż natrafiłem na jeden typ kampera , który mnie urzekł i dla niego byłbym nawet w stanie porzucić myśl o vanie .
Chodzi o Forda Transita MK2
Wiem, że kilku użytkowników ma ten model z początku lat 80-tych , przeglądałem wątek ARCADARKA, no i klops ...
Proszę zerknijcie i wybijcie mi go z głowy
Ford Transit MK2
To aż nadto co potrzebuję i być może nie działam racjonalnie, bo inaczej nie jeździłbym na co dzień 34 letnim autem , jednak ten Ford ma taki urok w sobie ....ech .
Pytam wprost - co wart jest taki egzemplarz dla Was ( tylko transit MK2, żaden inny kamper ), jako doświadczonych użytkowników kamperów ?
Nadmienię, że wygody to on ma dla mnie aż nadto, bardziej interesuje mnie trwałość mechaniczna, koszty eksploatacji , dostępność części itp
Za wszelkie sugestie będę wdzięczny i piwem chętnie uraczę
Pozdrawiam
rumpel
ARCADARKA - 2009-06-28, 21:20 Temat postu: ARCADARKA witaj rumpel
napalony jesteś jak prawiczek , ale może to i dobrze
tak fordy MK II mają w sobie to coś , jak chcesz kupić jeszcze kamperka , przede wszystkim czy rozkład zabudowy ci odpowiada , ile osób będzie podróżować ,,, no i oczywiście szczelność zabudowy , reszta to pryszcz
pozdrawiam cieplusio
rumpel - 2009-06-28, 21:57
napalony jak napalony jednak zdrowy rozsądek jeszcze dochodzi do głosu .
Czy rozbieranie części mieszkalnej to, że tak powiem, punkt obowiązkowy , od którego trzeba zacząć ? Rozumiem, że wnętrze będzie zużyte , ale na początek wystarczy mi . Czy po prostu w tym wieku będzie to ruina ? Szczelności raczej nie jest się w stanie sprawdzić, chyba jedynie po śladach wewnątrz poszycia ?
Podróżować będę głównie sam, a na doczepkę czasem maks w 4 osoby.
A jak się transit mk2 sprawuje mechanicznie ? 2 litrowy benzyniak jak znosi gaz ? jak z częściami ? czy może są zunifikowane z jakimiś innymi fordami ?
Co jak co, ale bez garażu pełnego części/ bez możliwości zakupu takowych to ja nie wchodzę w stare auta , dlatego chciałbym się dowiedzieć , czy mechanicznie to autko można cały czas bez problemu remontować ?
Dla mnie to istotne, gdyż nie mam zasobnego portwela i serwis w warsztatach będę ograniczał do minimum.
Wiem , że terkoczę jak młoda trzpiotka , zadaję mnóstwo nudnych pytań, tylko jakoś ciężko coś znaleść o tych fordach w internecie , a u źródła człowiek na najwartościowsze informacje może liczyć.
Proszę więc o cierpliwość i wyrozumiałość dla żółtodzioba
Pozdrawiam
rumpel
ARCADARKA - 2009-06-28, 22:23 Temat postu: ARCADARKA witaj
będzie miło jak żółtodziób cosik napisze o sobie , przedstawi się w dziale odpowiednim , bo nie wiem z kim stukam , a jak chcesz postukać konkretnie to postukamy , ale przez telefon podaj takowy numer , zadzwonię do ciebie i odpowiem na twoje wszystkie pytania
pozdrowionka
Waldek - 2009-08-09, 12:49
dzieki marku.z duzo mi daly te wypowiedzi juz wiem musze kupic kampera M3 z wszelkimi wygodami ale za to niestety musze zrobic prawo jazdy C1 cos za cos jak ktos na forum napisal wiem jedno w domu musi byc wygodnie zeby spedzac tam czas i to zdecydowalo jeszcze raz wielkie dzieki pozdrawiam waldek
|
|