Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Kamperowanie - Idzie jesień i nie ma to rady

fraglesi - 2011-07-28, 13:48
Temat postu: Idzie jesień i nie ma to rady
Wiem, to dopiero połowa lata. Końcówka lipca. Jeszcze sierpień, a potem może parę słonecznych dni we wrześniu, i.... nastanie jesień. Po niej zaś (że niby ocieplenie klimatu?) syberyjska zima.

Mój żółwik stoi przed domem. Parę razy dziennie podchodzę do okna i smętnie patrzę na niego. W jego oczkach wyczytuję niemą prośbę „jedźmy! Jedźmy! Please! Please! Please!”. Hadko patrzeć, serce się wyrywa, ale kajdany mocne, oj mocne :-(

Poza tym niebo od chmur ciężkie, nabrzmiałe, granatowe. Co chwila monsunowy deszcz. Może w weekend uda się wyrwać, ale w poniedziałek trzeba będzie znowu się wciskać w kierat codzienności.
Już teraz cierpię, a co będzie jesienią i zimą, gdy żółwik zapadnie w długi sen zimowy???

Pytam więc was : jak dajecie sobie radę z kamperową depresją jesienno-zimową?

Zrozumcie, to mój pierwszy rok kamperowca. Jestem pod tym względem hmm.... prawiczkiem.

Przeczuwam najgorsze! To będzie straszne! Co czynić? Co czynić?

andreas p - 2011-07-28, 13:56

Odpowiedz jest prosta:

My nie robimy przerwy jesienno zimowej. Jesienne sztormy nad Baltykiem maja tyle uroku ,potem okres Adwentu jest tyla fajnych imprez w wielu miastach w BRD,no i zima nartki, wspaniale wyjazdy Sylwestrowe na lonie natury, a na wiosne jedziemy szukac pierwszych kwiatow. Tak wiec widzisz caly roczek nasze Kamperki sa na chodzie i nie straszny nam okres jesienno zimowy.

Pozdrawim :-P :-P :-P

Skorpion - 2011-07-28, 13:57

fraglesi napisał/a:
Jestem pod tym względem hmm.... prawiczkiem.
Ja bym to tak nie nazwal.Opisales wspaniale swoja podroz i co Cie w niej spotkalo.Na depresje jesienno-zimowa jest jeden sposob czesto w miare mozliwosci spotykac sie z kolezenstwem z CT pomorze wspominac chwile spedzone w lecie.Wspolnie pojsc do jakiejs kawiarenki w wiekszym gronie jak to czyni CT mazowsze. :spoko :spoko :spoko
MILUŚ - 2011-07-28, 16:23

Jak co czynić...........to co robi większość z nas posiadaczy starszych kamperków .Jeździć póki się da a potem ? To ,że Twój fraglesowóz jak piszesz zapadnie w sen zimowy wcale nie musi znaczyć ,że Ty ............ też :bigok

Dla mnie okres jesienno- zimowy to czas na przeróbki ; unowocześnienia ;naprawy :hammer :hammer :hammer
Od zeszłorocznych wakacji budowałem górnego kojo swego białego U-boota ,zrobiłem instalację szarej wody z dwoma zbiornikami pod podwoziem . Doprowadziłem pokład do stanu użyteczności by pojechać na wakacje . A po nich .......... ;) Znów demolka teraz będzie przerabiane dolne kojo , robione nowe szafki i bakisty :ok
Zawsze coś się znajdzie do roboty :bigok

PZDR> MILUŚ :spoko


( coraz częściej łapię się ,że grzebanie w kamperku większą mi sprawia frajde niz same jego użytkowanie :-P )

janusz - 2011-07-28, 17:01

fraglesi napisał/a:
Co czynić? Co czynić?

Nie przejmuj się, innych też dopadnie chandra. Zaczną się dyskusje, kłótnie na forum, zadymy i afery. Obierz jakiś swój punkt widzenia na "całokształt" i rusz do walki na forum. Tak zresztą jak uczyni to znaczna część forumowiczów.
:haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:

StasioiJola - 2011-07-28, 17:31

Proszę nie wywoływać wilka z lasu!!! :box :box :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:

No chyba,że Szeryfa to kręci i będzie podawał jakieś kontrowesyjne pomysły!! :gwm :gwm :diabelski_usmiech :spoko

Ania i Mati - 2011-07-28, 18:26

Pytanie początkującego camperowca, dla czego zimom nie wolno/nie można... podróżować?
Bo woda zamarznie w zbiorniku? jeszcze są jakieś inne powody?
Jak ktoś ma ogrzewanie w środo na gaz i opony zimowe, to co stoi na przeszkodzie?

janusz - 2011-07-28, 18:38

Ania i Mati napisał/a:
dla czego zimom nie wolno/nie można... podróżować?

Czy możesz sprecyzować co masz na myśli.

andreas p - 2011-07-28, 19:42

Ja sie poruszam caly rok naszym kamperkiem- kto powiedzial ze zima nie??? :lol:
Ania i Mati - 2011-07-28, 20:28

janusz napisał/a:
Ania i Mati napisał/a:
dla czego zimom nie wolno/nie można... podróżować?

Czy możesz sprecyzować co masz na myśli.


Długi zimowy sen kampera, skąd się to bierze? Dużo ludzi na zimę odstawia auta do garażu, nawet kiedyś czytałem na tym forum, ktoś reklamował specjalną przechowalnie na zimę. Przecież to zal mieć tak piękne auto i je odstawić na pół roku.
Czy ludzie się obawiają że się coś uszkodzi? Ciężko się jeździ?
Są specjalne zimowe wersje kamperów czy się coś przesłyszałem?
Ja na pewno będę jeździł cały rok, o ile w mroź osiołek odpali :ok

Skorpion - 2011-07-28, 20:31

Ania i Mati napisał/a:
Są specjalne zimowe wersje kamperów czy się coś przesłyszałem?
Nic sie nie przeslyszales sa takie wersie z podwojna podloga ocieplone sciany zbiornik wody czystej i szarej ocieplone.
MILUŚ - 2011-07-28, 20:45

Ania i Mati napisał/a:

Ja na pewno będę jeździł cały rok, o ile w mroź osiołek odpali :ok


Osiołek jak będziesz dbał o silnik to pewnie odpali ale............... nie widzę Cię w mróz śpiącego na dachu swego samochodu :zimno :zimno :zimno

OMEGA - 2011-07-28, 20:49

MILUS napisał/a:
nie widzę Cię w mróz śpiącego na dachu swego samochodu



kolega pisze o jeżdzie kamperem w zimie a nie o kamperowaniu. :bigok

Ania i Mati - 2011-07-28, 21:18

MILUS napisał/a:
Ania i Mati napisał/a:

Ja na pewno będę jeździł cały rok, o ile w mroź osiołek odpali :ok


Osiołek jak będziesz dbał o silnik to pewnie odpali ale............... nie widzę Cię w mróz śpiącego na dachu swego samochodu :zimno :zimno :zimno


Spoko kanapa się składa, i można spać na dole, Trume ustawić na 30 stopni i będzie dobrze :mikolaj

MILUŚ - 2011-07-28, 21:48

Ania i Mati napisał/a:
Spoko kanapa się składa, i można spać na dole, Trume ustawić na 30 stopni i będzie dobrze :mikolaj


:ok tylko budki nie otwieraj :mrgreen:
Powodzenia :bigok

PZDR>MILUS :spoko

fraglesi - 2011-07-29, 07:14
Temat postu: Idzie jesień i nie ma to rady
Niestety mój żółw jest (takie było założenie) lekkim kamperem wycieczkowym więc spanie w nim w zimę odpada bo brak ogrzewania a budę nawet gdyby ocieplić to i tak nic nie da, bo strasznie przeszklona.
Majsterkowanie, tak, to jest rozwiązanie :-)
Podłączę go do prądu, wstawię w nim piecyk elektryczny i co pewien czas posiedzę sobie w nim coś tam dłubiąc. Aczkolwiek na razie mam wszystko zrobione :-(

Z drugiej strony zaprawdę dziwne to nasze hobby, mieć auto (kosztujące nieraz mnóstwo kasy) i korzystać z niego tak niewiele w ciągu roku.
Chyba żeby zamieszkać na stałe, swego czasu trafiłem nawet na forum takich szaleńców(?)

andreas p - 2011-07-29, 07:28

fraglesi napisał/a:
Z drugiej strony zaprawdę dziwne to nasze hobby, mieć auto (kosztujące nieraz mnóstwo kasy) i korzystać z niego tak niewiele w ciągu roku.


Wszystko jest do zalatwienia. Moj kamperek jest pod para caly rok bo zawozi mnie tez do pracy. Jak place ubezpieczenie i podatek to dlaczego mam kupowac jeszcze jedno autko. :lol:

Skorpion - 2011-07-29, 07:34

Tak jest w innych odleglych spoleczenstwach,ze zyja w kamperkach na okraglo a unas tylko sporadycznie.Nasze spoleczenstwa do konca jeszcze nie umie przestawic sie na zycie codzienne w kamperku.Stawiamy swoj domek na kolki pod oknem i patrzymy jak biedadztwo marnieje w slotne jesienne dni i jak go przykrywa czapa sniegu w zime .Wolimy jednak cieplejsze pomieszczenia w takim okresie roku jak jesien i zima.
makdrajwer - 2011-07-30, 20:49

Rozumiem fraglesi , moja kaczka też nie ma ogrzewania chociaż piec można zamontować ( zrobie to na pewno ) . Problemem większym jest brak w "blaszakach" tzw. węzła sanitarnego. Za młodu spędziłem z żoną 2 zimy w przyczepie kempingowej z temperaturą ok.12 stopni ( w domu mam zimą 15 ) ale za to z kibelkiem i prysznicem. Cóż , facet sobie lepiej poradzi ale kobieta i dzieci mają sprzesrane :) Dlatego w zimie przestawiam sie na subaru i kożystam z zalet ukształtwania terenu oraz plusów mechanizmu torsen. A kamperek zime zacznie od otwarcia mojego kajecika w który zapisuje co trzeba zmienić , przerobić, dorobić itp. Aż sie nie moge doczekać zimy . No i warto też znależć tą kartke co mi pan na przeglądzie rejestracyjnym zapisał :)
fraglesi - 2011-08-01, 17:51

Niestety do pracy nie pojeżdżę żółwikiem bo pracę mam w... domu. Żółwik jest moim drugim (a rodzinnie trzecim) autem. Więc niestety zimą będzie stał pod domem. Jako, że ostatnimi laty (dzięki ociepleniu klimatu) spadają tony śniegu, więc już na początku zimy ma szansę wyglądać jak iglo. Wykopię tunel i wstawię do środka olejowy piecyk elektryczny i co pewien czas uruchomię żeby mi wilgoć nie zalęgła się.

Może i coś pomajsterkuje. Myślę nad zamontowanie ładowania solarnego oraz kamery cofania, bo manewrowanie wstecz przyprawia mnie o palpitacje serca. Może też skonstruuje jakąś wewnętrzną instalację muzyczną.

A taki oto widoczek miałem ostatnio z okna kuchennego ;-)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group