Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Zagraniczne - Naciągacze i przekręty

SlawekEwa - 2017-01-09, 23:03
Temat postu: Naciągacze i przekręty
Czy kogoś z Was coś takiego spotkało w świecie?
http://www.o2.pl/galeria/...525281936513g/1

Socale - 2017-01-09, 23:26

W wielkim świecie to jeszcze nie byłem, więc nie spotkałem się z takimi metodami. Ale z natury jestem przezorny i nie daję się wciągać w jakiekolwiek czyny nie chciane.
Nachalność gaszę w zarodku mocno zniechęcając przekupów. Do kobiet mam słabość jak namawiają, ale tu ukochana porządek robi i pozamiatane :)
Jest spokój.

Jola i Adam - 2017-01-10, 09:37

W krajach arabskich jest to normalna i nagminna praktyka.Spotkało nas to wiele razy-Izrael,Jordania,Syria,Maroko.Trzeba być twardym i nieustępliwym,chociaż w starciu z nimi nie jest
to łatwe na początku.Najlepszym lekarstwem na za bardzo nachalnych arabów jest wkurzona kobieta,
która zaczyna przeklinać (nie ma znaczenia w jakim języku)-uciekają w popłochu.

MAWI - 2017-01-10, 10:12

Sławek mnie coś takiego spotyka często . Ale nie w Egipcie ,ani nawet w żadnym z arabskich krajów. Ostatnio miałem ze dwa tygodnie temu w Łodzi. Na płatnym parkingu. Po podejściu do samochodu w celu odbioru powyższego . Podchodzi smutny pan i wała kasy twierdząc ,że pilnował i za to chcę zapłatę. :ok :ok . Nie trzeba wyjeżdżać . To nie my Sławeczku .To świat nas dogonił. :-/
yans1 - 2017-01-10, 11:34

Zgadzam się z Tobą. Ostatnio z kumplem byliśmy w markecie i wychodząc też pojawił się smutny pan mówiąc że pilnował i lepiej zapłacić bo autka szkoda a może rysa zostać :-/ a że auto kolegi a ten trochę nerwowy to dostał wypłacone ..... w naturze :box :box :box i tyle smutnego pana widać było. Smutne jest to że już nigdzie człowiek nie jest bezpieczny przed naciągaczami :-/
gryz3k - 2017-01-10, 13:26

Takie akcje zdarzają się głównie w mega turystycznych miejscach np w Marrakeszu. Trzeba być czujnym. W Maroku trzeba wezwać policję. Jest jej dużo w takich miejscach. Król lubi turystów i mają nakazane ich pilnować.

Takie rzeczy zdarzają się w Europie, Azji, Afryce, Ameryce Północnej. Piszę to z własnych doświadczeń. W USA bezdomni, którzy wyglądają na obsługę stacji benzynowej po nalaniu benzyny żądają kasy za "pomoc"
Czujność drodzy koledzy...

SlawekEwa - 2017-01-10, 13:40

Racja w Święto Zmarłych w Lublinie na parkingach pod cmentarzami pojawiaja się " samozwańczy" parkingowi i zadrobną opłatą pomagają ustawić auto na wolnym placu.
W Biłgoraju tego nie ma :chytry

mischka - 2017-01-10, 13:57

Arabscy naciągacze tak wkurzają że ich kraje są na stałe skreślone z naszej podróżniczej listy.
gryz3k - 2017-01-10, 14:18

mischka napisał/a:
Arabscy naciągacze tak wkurzają że ich kraje są na stałe skreślone z naszej podróżniczej listy.


O których krajach piszesz "Arabscy"? Polecam Maroko kamperem. Mało tam Arabów. Większość mieszkańców bardzo miła i pomocna. Uważać trzeba w miejscach gdzie roi się od all incusivów, czyli miejscach mega turystycznych. W tym wypadku jest podobnie jak w we Florencji, Barcelonie czy Rzymie.

zbyszekwoj - 2017-01-10, 14:23

Do nas w Portugalii podjechał człek z kobietą na furmance. Najpierw zaczął dobijać sie do mnie,zrozumiałem tylko "euro, euro"Powiedziałem żeby ssss....Następnie zaczął walić z pięści do Janowego Dukaciaka. Jan wyskoczył ... ,a tamten konia batem i w długą. Może byli biedniejsi od nas? :roll:
zbyszekwoj - 2017-01-10, 14:35

SlawekEwa napisał/a:
W Biłgoraju tego nie ma


To w Biłgoraju są jakieś parkingi? :haha:

MAWI - 2017-01-10, 14:56

yans1 napisał/a:
dostał wypłacone ..... w naturze i tyle smutnego pana widać było. Smutne jest to że już nigdzie człowiek nie jest bezpieczny przed naciągaczami

Nieprawda. Smutne to jest ,że gdyby ten naciągacz poszedł do ochroniarza w tym sklepie .Tamten zadzwonić by( bo by musiał ) na policję .Tamci zażądali by nagrania z monitoringu. I to by było smutne . Bo kolega wyjechałby z tej opresji z zarzutami i na zawiasach. A naciągacz odszedłby dumny ,ale nadal smutny
Kiedyś dałem komuś w mordę ( w podobnej sytuacji , nachalnemu na stopie chciał myć mi szyby) ) To zanim zadzwonił na policję ,zapytał czy mu zapłacę ,bo inaczej zadzwoni. Zapłaciłem

janusz - 2017-01-10, 16:00

Ponieważ o naciągaczach i o sklepie, to kiedyś spotkało mnie coś nie aż tak strasznego.
Byliśmy z żoną na jakichś zakupach, wróciłem z torbami do samochodu a ona jeszcze została spenetrować sklepiki w galerii. Pakowałem torby i podszedł do mnie "taki parkingowy" i woła kasy. To ja mu na to, a skąd ci wezmę kasy, ja jestem tylko służbowy kierowca szefowej. Ona sobie po sklepie chodzi a ja muszę czekań na nią. Gorąco i nawet nie ma się czego napić. I zaciąłem narzekać na niewdzięczny los kierowcy niedobrej szefowej. Gościu pożałował mnie i mówi to ja ci dam 5 zloty na picie. I rzeczywiście chciał dać, nie wziąłem. Pożałowałem go, że też mu jest ciężko i odszedł.

WojtekRTB - 2017-01-10, 16:01

Jakiś czas temu pisałem u siebie na stronie o niektórych sposobach oszukiwania i naciągania turystów.

http://roadtripbus.pl/jak...-sie-w-podrozy/

Do napisania tekstu zainspirowały mnie właśnie życiowe sytuacje ;)

zbyszekwoj - 2017-01-10, 17:37

No to jeszcze opiszę już trzeci przypadek. Jak chodziłem na rehabilitację do szpitala na Kraśnickiej w Lublinie. Klient podchodzi i pyta w łamanej polszczyżnie jak dojechać najwygodniej do wymyslonej miejscowości. Jak mu wytłumaczysz on w dowód wdzięczności daje ci jakąś badziewiastą maszynkę do goleniai odchodzi. Jak weżmiesz, on dogania cię już w szpitalu i prosi,czy nie pozyczyłbyś mu na bilet kolejowy( paliwo) bo akurat go okradli z kasy. :diabelski_usmiech
Trzy razy mnie podchodzili i za kazdym razem ktoś inny o śniadej cerze. :-P

SlawekEwa - 2017-01-10, 21:29

zbyszekwoj napisał/a:
Jak mu wytłumaczysz on w dowód wdzięczności daje ci jakąś badziewiastą maszynkę do goleniai odchodzi. Jak weżmiesz,

To w Lublinie taka bida, że łakomią się na badziwiaste maszynki do golenia :haha:

yaro 65 - 2017-01-10, 21:42

Zakopane -
Na drodze do kas pod Gubałówką góral proponował mi bilety po 25zł /szt
informując że kolejka na godzinę stania .
Podjęliśmy decyzje że kupujemy w kasie .
Kolejka do kas trwała 17 sekund a bilet = 21zł .
Warto sprawdzić ilu ludzi do kas bo turyści robią tłok w budynku oczekując na odjazd wagonika .

Bronek - 2017-01-10, 21:53

Ja dostałem propozycję : maszynka I zegarek.
Maszynka za darmo za wskazanie drogi, a zegarek 50 zł w promocji. Bo już wyjeżdzają. :mrgreen:

Dałem im dychę za pomysłowość.. W końcu, to goście w naszym kraju.


Ad kolejka, to pisałem, że nie lubię... też ich muzyki.

Socale - 2017-01-10, 22:01

janusz napisał/a:

...
Pakowałem torby i podszedł do mnie "taki parkingowy" i woła kasy.
...

Przypomniałeś mi 2 małe akcje pod marketem :)
Nie pierwszy raz etatowy żul podchodzi i prosi bym mu pożyczył...
On tam jest zawsze, więc odparłem że jak mu miesiąc temu pożyczyłem to do dziś mi nie oddał a jestem tu codziennie.
Spokój.

Innym razem, inny przyzwoicie wyglądający żul poprosił o jedzenie bo chciałby dzieciom...
Ok, kupiłem mu bochenek, kiełbasę i margarynę.
Jak objechałem wyjazd, zauważyłem że w krzaczorach obok basenu "jego dzieci" ciągną z gwinta i zagryzają tym co im kompan przyniósł.
Od tamtej pory zero litości - nie daję nic.

Andrzej 73 - 2017-01-10, 22:15

Czegoś nie rozumiem , jeśli nie mam potrzeby to tego nie kupuję nawet za 1 zł.
Miałem wiele takich okazji i nigdy z nich nie skorzystałem.
Może dużo straciłem , ale takie mam zasady.
:spoko

qdlaty_78 - 2017-01-10, 22:29

Ja jak widzę na parkingu że taki typ proszący o złotówkę zbliża się do mnie. To wyczajam moment i zaczym on zagada do mnie to ja do niego- Daj złotówkę!!!
Mina delikwenta bezcenna. Zawsze działa i mam spokój. Raz jeden zaczął grzebać po kieszeniach i odliczył 80 gr. Zaśmiałem się i pochwaliłem i odpaliłem 5 zeta.

Rambler - 2017-01-10, 23:33

Żul też człowiek zjeść i napić się musi. Nie staram się rozstrzygać jak i dlaczego...,
kto wie jaki los nimi pokierował, może głupota, może coś innego.
Może gdybym miał pecha, byłbym na jego miejscu.

Tak czy owak, mają ograniczone możliwości więc od czasu do czasu, jak mogę wspieram,
dam parę złotych, pozwolę odprowadzić wózek itp. Ja nie zbiednieję...

rjas - 2017-01-11, 00:16

Niewiele brakowało żebym dał się nabrać na numer z różą na moście Karola w Pradze :wyszczerzony:
413wdhiz - 2018-04-26, 02:09

A co odkopię sobie wątek.
Daaaawno temu (jeszcze przed denominacją) pozbyłem się jednego-dwóch banknotów na rzecz grupy pań w dużej ilości spódnic.
Później dwa razy wyciągałem z takiej opresji w jaką sam kiedyś wpadłem dziewczyny - raz w Warszawie, raz w Kazimierzu n/W. Rzeczone panie w spódnicach groziły mi nożami swoich mężów za psucie interesu.
Wróżbitka (W) z koleżankami sugeruje, że powróży, a najlepiej to pobłogosławi portfel (żeby się go pieniądze trzymały). Ofiara (O) wyciąga portfel i myśli: a co mi zrobicie? No to W szybko caps za jeden banknot i mówi, że zaraz odda, bo to tylko do błogosławieństwa. O cały czas trzyma portfel przed sobą w złudnej nadziei, że rzeczony banknot wróci. W błogosławi portfel dłonią, a raczej kartami do gry trzymanymi w dłoni. Dokładnie macha tymi kartami nad portfelem. Wtedy jej koleżanka szarpie ją za ramię, że co ona wyprawia i że ma mnie już zostawić w spokoju. Finito, panie odchodzą. Zniknął jeden banknot? Nie, parę więcej - W wyjęła dodatkowe banknoty kartami jak szczypczykami i przekazała w tył szarpiącej ją kobiecie.
Cały proces polega na zawładnięciem umysłem O. Temu służy pierwszy porwany banknot. O stoi i czeka co się dalej stanie. Kiedy "uwalniałem" dziewczyny, podchodziłem do nich i mówiłem, że właśnie są okradane, że pierwszego banknotu już nie dostaną z powrotem i żeby uciekały, bo stracą więcej.

Druga akcja - Albania, większe miasto TURYSTYCZNE, spory supermarket. Kumpela płaci za towary, zamieszanie z banknotami - ten za duży, ten za mały, do zapłacenia 260 kumpela położyła 500 i 1000, facet wydaje resztę z 500. Konsternacja, może nie położyła 1000? Kolejka naciska, facet wygląda jak skrzywdzony samarytanin, wychodzimy. Na spokój kumpela sprawdza swój portfel - było na pewno 1000 i 500, jest 240. Wściekamy się, wracamy, mówimy że daliśmy 1500, tu jest kamera, poprosimy nagranie. Facet - totalnie "niewinny" - wścieka się, rzuca na ladę garść banknotów, mówi - bierzcie wszystkie. Kumpela bierze (niestety) tylko 1000 wychodzimy.

Trzecia akcja - ze słyszenia. Przeczytane na forum moto Africa Twin? Nie pamiętam dokładnego przebiegu przekrętu. Podobno częsty motyw na Ukrainie. Stacja benzynowa. Ofiara stoi sobie przy dystrybutorach, komuś obok wypada portfel, gość tego nie widzi i odjeżdża. Ktoś podnosi portfel i sugeruje ofiarze podzielenie się zawartością. Tutaj przebieg przekrętu nie jest dla mnie jasny (zapomniałem). Na pewno pojawia się właściciel portfela i obdzierają do kości ofiarę.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group