Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Bezpieczeństwo - Włamania do kamperów

Zbynek - 2017-07-30, 20:26
Temat postu: Włamania do kamperów
Tak czytam z przerażeniem wątki o włamaniach do kamperów i naszła mnie myśl czysto techniczna. W jaki sposób najczęściej dokonywane są włamania? PRzez drzwi przednie czy zabudowy? Wybicie szyby czy wyłamanie zamka? Takie informacje pomogłyby lepiej zabezpieczyć swój kamperek.
Mój sprzęt to zabudowany blaszak Ducato, z tego co pamiętam to zamek jest tylko w drzwiach kierowcy. Więc jeśli złodzieje dobierają się do wkładki to muszę pomyśleć o dodatkowym zabezpieczeniu właśnie drzwi kierowcy...
Jak to jest?
Dzięki za odpowiedzi :ok

SlawekEwa - 2017-07-30, 20:35

Zbynek napisał/a:
tego co pamiętam to zamek jest tylko w drzwiach kierowcy

I w tylnych.

Zbynek - 2017-07-30, 20:39

SlawekEwa napisał/a:
Zbynek napisał/a:
tego co pamiętam to zamek jest tylko w drzwiach kierowcy

I w tylnych.


Racja.

Powsinogi - 2017-07-30, 21:02

Pytanie - czy włamania po to by okraść kampera? Czy ukraść kampera?
Mamy alarm, do tego czujkę gazu - wykryje również usypiający. To się ponoć zdaża, że wybijana jest szyba, wpuszczany gaz usypiający a potem złodzieje plądrują kampera.
Chociaż... u nas najlepszym antywłamaniowym systemem jest wygląd naszego kampera :wyszczerzony:
Nieczęsto trafiają się starsze na postojach.
Stary kamper =nie ma co kraść..
Mamy nadzieję...

Brat - 2017-07-30, 21:56
Temat postu: Re: Włamania do kamperów
Zbynek napisał/a:
Tak czytam z przerażeniem wątki o włamaniach do kamperów/-/
A gdzie tak przerażają?
Bo - wg mojej wiedzy - włamania tego typu zdarzają się niesłychanie rzadko ... Prawdopodobieństwo zbliżone do złamania nogi po ślizgu na skórce od banana ;)

toscaner - 2017-07-30, 23:00

A co tu kraść z takiego kampera?
Pościel? Garnki? Starego tableta? Kasę większość trzyma na plastiku. Aparat? Telewizor? 19 cali? Toż by takiego złodzieja wyśmiali. I weź tu jeszcze szukaj po szafkach i schowkach i może coś będzie. Albo jakiś fant, albo brudne gacie.
Z tym usypianiem to też trochę przekolorowane. To nie działa jak na filmach. Zresztą rozbić okno, żeby gaz wpuścić? To co w kamperze głusi śpią? A złodzieje później w maskach z butlami tlenowymi wchodzą? Czy czekają aż gaz wywietrzeje przez to rozbite okienko? Czy jak?
Kamper to nie ciężarówka z magnetowidami w latach 90-tych. Dziś ta drobna elektronika jest bardzo tania, a na rynku wtórnym grosze.
U mnie np. kran do kuchni więcej kosztował niż tablet. :haha:
Nieraz bardziej wartościowe rzeczy są na zewnątrz, na dachu niż w środku.
Może bardziej samego kampera, ale to raczej nowszego, markowego i prędzej na zamówienie. No albo na części?
Zresztą ja tam nie wiem. :-P

izola - 2017-07-30, 23:27

same horrory - aż strach się bać... :diabelski_usmiech
Z tego co mam w drodze , najbardziej by mi było szkoda psa, bo nie jest do zastąpienia :spoko

stef - 2017-07-30, 23:34

Najgorsze jest to, że tylko My wiemy, że w kamperze nie ma czego kraść. Niestety gówniarz tego nie wie wybija nam szybę wartę 1000 zł po to by się o tym przekonać.
Dlatego ja nie montuję dodatkowych zamków. Mam alarm w kamperze ale wolę by mi wkładkę rozwiercili nić wybili szybę.

izola - 2017-07-30, 23:43

moją szybę - po wandalizmie zwraca ubezpieczalnia...trochę spokojniej się idzie na wycieczki, ale mimo to, posmak po takim zajsciu pozostaje.
CORONAVIRUS - 2017-07-31, 00:43

niestety ostatnio na parkingu przy autostradzie w Chorwacji dwie ekipy jednej nocy zostały okradzione .... mieli oddzieloną kabinę od reszty zasłoną , złodzieje otworzyli przednie drzwi i zabrali co mieli pod ręką w kilka sekund ... po pierwsze hałas z autostrady i byle jakie zamki w drzwiach a po drugie brak alarmu ... i mamy efekty , pół godziny później w miejscowości oddalonej od parkingu o 70 km próbowali uruchomić bankomat skradzionymi kartami...

ale czasami kamperowcy sami się proszą o kłopoty zostawiając na widoku cenne rzeczy :gwm

pagand - 2017-07-31, 07:17

Nas w Chorwacji w 2013 roku też próbowano okraść w ten sam sposób na parkingu przy aurostradzie. Zniszczono tylko wkładkę, a mój czujny sen nie pozwolił im na nic więcej - nawet na otworzenie drzwi.
U nas nie było widać z zewnątrz czy jest coś cennego na wierzchu czy. Ale prawdą jest, że często zostawiamy dokumenty, jakąś drobną elektronikę czy torebkę na podszybiu i sami prosimy się o kłopoty.

MAWI - 2017-07-31, 07:42

Dkatego nie sypiam na parkingach autostradowych . Ani w Chorwacji ani nigdzie , nawet w Polsce. Bo też kradną . Są inne miejsca . Wolę kemping lub polną drogę.
CORONAVIRUS - 2017-07-31, 08:47

MAWI napisał/a:
Dkatego nie sypiam na parkingach autostradowych . Ani w Chorwacji ani nigdzie , nawet w Polsce. Bo też kradną . Są inne miejsca . Wolę kemping lub polną drogę.


dokładnie tak jak piszesz.... pakingi autostradowe nie sa do spania . Pomijając hałas to tam właśnie czekają złodzieje , parkujesz jakby u nich na "podwórku " ... zawsze lepiej zjechać do najbliższej wsi i pod kościołem przekimać jak juz trzeba ale tłumaczymy to ludkom juz prawie 10 lat i ciągle zdarzają się takie same historie ... życie.

Roberto - 2017-07-31, 08:50

Kolega pyta o zabezpieczenia :bajer
W 2015 w Barcelonie wyłamali nam zamki, dlatego teraz mam wszystkie zamki odłączone, a drzwi rygluję lub otwieram z pilota alarmu lub z telefonu. Drzwi zabudowy mam dodatkowo zabezpieczone od wewnątrz, więc wyłamanie zamka i tak nic nie da.
Podczas tego samego wyjazdu w Lizbonie wybito nam szybę w drzwiach pasażera - teraz mam wyklejone obustronnie folią antywłamaniową (w/g producenta pancerną). Testy kamieniem wypadły pomyślnie. Szyba wytrzymała a czujka uderzeniowa uruchomiła alarm.
Do tego dobry alarm z powiadomieniem, migające diody informujące o nim oraz odpowiednie naklejki na szybach. Warto z góry poinformować potencjalnego włamywacza, że łatwo nie będzie to może mu się odechce...
Co kradną :?: Zależy kto się włamuje. W Barcelonie stare klamoty czy nawet karty ich nie interesowały tylko czysta gotówka i biżuteria. W Lizbonie musiał być jakiś przypadkowy gówniarz bo ukradł czytnik e-booków, okulary słoneczne, a radia nie dała rady wymontować choć widać było, że próbował :gwm
Nigdy wcześniej mi się nie włamywali, więc w poprzednim kamperze nie miałem nic :( ale nauka nie poszła w las :-P

Andrzej 73 - 2017-07-31, 09:16

To i ja się wypowiem , bo okradziony byłem właśnie na stacji.
Te miejsca należy unikać jako miejsce do spania za wszelką cenę.
Kradną wyspecjalizowane grupy poruszające się pomiędzy stacjami autostradowymi (miałem okazję przyjrzeć się im z bliska jak działają).

Jest jest jeszcze jedno miejsce na które chciałbym zwrócić uwagę , a mianowicie markety.
Nie chodzi mi wcale na spanie pod nimi , a na parkowanie w celu robienia zakupów.
Przykre to , że muszę oglądać takie obrazki podczas naszych wyjazdów.
Nauczeni z tychże obserwacji , nie zostawiamy kampera samego , ktoś z nas pozostaje w nim na czas sprawunków.

toscaner - 2017-07-31, 09:53

Macie rację. Parking autostradowy, to pomyłka. Ja spałem tylko raz i nigdy więcej.
Wiochy, lasy, łąki, góry, albo przy pustej plaży. Czasem jakieś owce gryzą opony i tyle. Cisza i spokój. Dla mnie nawet na kempingu jest za głośno. Ostatnio stałem i się nie wyspałem. :(

Ja miałem tylko 3 potencjalne przygody. Jedna we Włoszech i dwie w UK. W IT w dzień, ale wystraszyło ich walkie talkie, przez które udawałem, że z kimś rozmawiam, a w UK szczekanie psa. Raz były osłony, a drugim razem nie. Ale gość zwiewał od drzwi.
Moim zdaniem psa dobrze ze sobą zabierać, gdy się go już ma. Kupowanie psa tylko jako alarm jest bez sensu.

Oczywiście jakieś systemy, alarmy, coś miga, pika. W kamperze jest sporo prądu na wrzucenie więcej elektroniki niż w osobówkę. Widziałem wiele kamperów w UK z zamontowanym CCTV. Kamery z przodu, tyłu, bokach. Ale to już mi pod paranoję podchodzi.
Chociaż...
Tylko zdaje się, że do niektórych krajów z takim CCTV to problem pojechać. Niemcy, Austria? Gdzieś czytałem, że mają problem, że ktoś sobie coś rejestruje. No ale oni pewnie nie wyjeżdżają poza swoją dzielnicę, a gdzie tu do innego kraju :haha:

Wojciechu - 2017-07-31, 09:54

To co napiszę jest samo w sobie mocno siermiężne, ale skuteczne i sprawdzone. Łańcuch spinający drzwi w kabinie, Ja mam obszyty cienką tkaniną moro(wygląda jak oryginał) i mało kto zaskoczy , że to takie średniowieczne zabezpieczenie. Na drzwi zabudowy blokada. Dla złoczyńców zostają okna i wchodzenie przez nie, a to niezbyt komfortowe wchodzenie i wychodzenie. :spoko
rakro1 - 2017-07-31, 10:44

prof-os napisał/a:
To co napiszę jest samo w sobie mocno siermiężne, ale skuteczne i sprawdzone. Łańcuch spinający drzwi w kabinie, Ja mam obszyty cienką tkaniną moro(wygląda jak oryginał) i mało kto zaskoczy , że to takie średniowieczne zabezpieczenie. Na drzwi zabudowy blokada. Dla złoczyńców zostają okna i wchodzenie przez nie, a to niezbyt komfortowe wchodzenie i wychodzenie. :spoko
Wcale nie siermiężne bo są przecież firmowe zamknięcia łączące przednie drzwi.Ja mam taki z profilu aluminiowego nakładany na sterczące bolce i z obu stron zapinam kłódki,tak duże aby widoczne były.Dlatego,może lepiej łańcuch bez pokrowca lepiej by odstraszał.Zamek w tylnych drzwiach rozmontowałem a w oknach dachowych i w tylnych drzwiach mam poprzeczki utrudniające wejście tamtędy.Plus wszelkiego rodzaju czujniki.
zbyszekwoj - 2017-07-31, 11:04

Psa nie można zostawiać bo szybę wybiją :bylo

Wg Toskanera tez mogą psa zgwałcić. :bylo

janusz - 2017-07-31, 11:28

Jak często zdarza się, są dwie szkoły, falenicka i otwocka. Jedna głosi zabezpieczać wszystko, elektronika, bariery podczerwieni dookoła samochodu, czujniki zbliżeniowe i tym podobne i druga nie wozić nic w samochodzie z czym bylibyśmy szczególnie związani, na przykład emocjonalnie albo finansowo i utrata ich komplikowała by życia albo wakacje. Moim zdaniem dobrze jest zabezpieczyć auto przed niepowołanym odjechaniem z miejsca postoju abyśmy mieli czym wrócić do domu.
CORONAVIRUS - 2017-07-31, 11:57

wychodzi wyższość blaszaka nad alkową :-P ... ja nie mam kabiny oddzielnie a firanki zasłaniają wszystko za oknami ... zauważcie,że okradanie kabin jest "aktywowane" gdy zbój widzi dla siebie czysta przestrzeń oddzielającą kabinę od reszty kampera ... okradli alkowę jak miała zasłony z przodu ???
stef - 2017-07-31, 12:22

hmm, a ja głupi sadziłem, że właśnie na parkingach przy stacjach na autostradach jest bezpieczniej niż w mieście.
Powiem Wam, że zaczynam się zastanawiać w takim razie czy warto mieć kampera. Może lepiej wrócić do przyczepy i jechać od kempingu do kempingu ?
Ja do tej pory miałem tylko jedną przygodę z głownianami w Gdyni którzy weszli ma na dach. Ale to było dla zgrywu i na szczęście uciekali szybciej niż ja zdążyłem ich zobaczyć.
Ja wyznaję zasadę, że im mniej zabezpieczeń tym mniej poczynią strat. Tak jak ktoś już napisał - co kraś w kamperze?? My kładąc się spać zawsze dokumentu, portfele i klucze chowamy daleko od drzwi. Do wzięcia pozostaje jedynie rejestrator na szybie i stara nawigacja którą sam bym chętnie komuś oddał i kupił sobie wreszcie nową. Zamki mamy oryginalne - wolę kupić wkładkę niż szybę. Poza tym bez szyby to zimno jechać.
I pozostaje druga kwestia. Stając na parkingu obok innych kamperów ja wyglądam jak biedak. I zawsze mam nadzieję, że zainteresują się tym obok. Nowszym i ładniejszym.
Boję się jedynie o rowery. Może nie są super markowe ale wyglądają ładnie i są na zewnątrz. Co prawda spinam je zawsze kilkoma linkami ale linka to nie przeszkoda.
Ostatnia kwestia - karawaning uczy mnie abstynencji. Gdy parkuję na noc na parkingach czy stacjach często nic wieczorem nie piję (a po całodziennej jeździe piweczko by poszło ze smakiem). Ale zawsze mam na uwadze to, ze komuś może się nie spodobać, ze tu jestem i trzeba wtedy reagować - chociaż nie miałem jeszcze takiej przygody.

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2017-07-31, 13:20

prof-os napisał/a:
Dla złoczyńców zostają okna i wchodzenie przez nie, a to niezbyt komfortowe wchodzenie i wychodzenie.
Cytat:
,no więc nie udało się drzwiami to okno dało się bez problemu wyłamać :!: :!: i tak jak pisze biorca jest wyższość blaszaka nad alkową. :haha: :haha: :haha: w mieście też niebezpiecznie,najbezpieczniej przy plażach.
Bronek - 2017-07-31, 13:25

zbyszekwoj napisał/a:
Psa nie można zostawiać bo szybę wybiją :bylo

Wg Toskanera tez mogą psa zgwałcić. :bylo


Zostawiamy coś lub kogoś z wypiętą :dupa przez otwarte okno.

Wszyscy zadowoleni, autko bez szwanku a my mamy rutynowe czynności z głowy o ile to nie psa zostawimy z tym tyłkiem w oknie
:shock:
Nie ma reguły. Głupota, nieuwaga, pech i inne okoliczności zwiększają ryzyko.

Powsinogi - 2017-07-31, 16:20

stef napisał/a:
Stając na parkingu obok innych kamperów ja wyglądam jak biedak. I zawsze mam nadzieję, że zainteresują się tym obok. Nowszym i ładniejszym.

Jak u nas :) wszystkie są nowsze i ładniejsze :)
Rowery powyciągaliśmy stare. Złomy takie że już 3x mieliśmy wywalać. Oporządziliśmy i jeżdżą. W razie czego nie będzie ich za bardzo szkoda. Zostawialiśmy w Hiszpanii w różnych miejscach i nawet siodełek nikt nie ukradł :)

Co do kradzenia w ogóle - do plecaków nam się dobierali. W środku miasta. W dzień. Co było w plecaku? Pompka do roweru i zapasowa dentka. Butelka wody.
Ale złodziej o tym nie wiedział... a plecak wyglądał na fajny.

Chyba tak samo jest z kamperami: złodzieje liczą na coś więcej niż ciuchy do prania....

toscaner - 2017-07-31, 16:52

Jak kogoś mają okraść, bo nie wiem ma pecha, taka karma albo inne pierdoły, to okradną. Czy stary czy nowy. Nawet pod domem gdy będzie miał wynajętego strażnika do pilnowania. Bo ten akurat pójdzie na siku.
Jak dobrze pamiętam to ekipa "busem przez świat miała przygodę w Rzymie i chcieli im ukraść starego T3. W UK kilka razy ukradli komuś to VW T5 albo coś i szukanie przez fora.

Ja tylko napisałem z moich obserwacji jak to wygląda. Szczekanie psa pomogło w 2 przypadkach. A może ktoś tylko chciał zobaczyć ile ma na liczniku? A ja pochopnie oceniam, że coś tam. :niewiem:
Psa oczywiście, nie można zostawiać w samochodzie. Ale kamper to nie samochód. Kamper to dom, więc pies może zostać. Do kościoła go kuźwa przecież ze sobą nie wezmę? Na promach to samo, nawet obsługa zalecała zostawić w kamperze, a z osobówek ludzie biorą. Po drugie zasłaniam okna i gówno widać czy w środku jest tylko sam pies czy jeszcze ktoś i ile osób, więc jak ktoś wybije mi szybę to ja wybiję mu też coś jak tylko będę w pobliżu. Co to człowiek nie może w nerwach przestać panować nad sobą? :haha:


Jedno jest pewne, na kradzieże mądrego nie znajdzie. Możemy sobie tylko gadać, pisać i teoretyzować.

To tak jak na przebicie koła. Niejeden już mówił "ja nigdy..." i następnego dnia kapeć.
Lepiej trzymać się jakiś tam zasad i może nie nocować np. w dzielnicy islamskiej czy innych niepewnych miejscach, gdzie wiemy, że działają wyspecjalizowane w tym grupy złodziei, ale jak ktoś ma pecha to mu cegła na łeb w drewnianym kościele spadnie, kampera okradną, córki zgwałcą. Psa nie wiem. Chociaż cholera wie jak z tym multikulti. Ale pies niby nie koza. :niewiem:

Nikomu nie życzę, nie tylko kradzieży, ale i awarii czy przebicia koła. :ok
Gwałcenia to już wedle preferencji. :haha:

CORONAVIRUS - 2017-07-31, 17:43

stef napisał/a:

Ostatnia kwestia - karawaning uczy mnie abstynencji..



OJJJJJJJ , to przestrzelone słowa , tak przestrzelone jak tarcza po tygodniowym treningu :) Może poznaj kogoś to nie będziesz sam ze soba rozważał kwestii wypić piwko czy nie wypić , uwierz , w wiekszym gronie nie ma takich rozterek :)

izola - 2017-07-31, 18:17

Cytat:
Psa oczywiście, nie można zostawiać w samochodzie. Ale kamper to nie samochód. Kamper to dom, więc pies może zostać. Do kościoła go kuźwa przecież ze sobą nie wezmę?


moja dziewczyna jest tak wyszkolona że w torbie i katedrze japę trzyma :-P -

moja sunia do zwierze Boże - też chce być z nami w miejscu Bożym ...a że waży tylko 5 kilo nie ma problema...by się pomodlić i parę fotek strzelić--wszystko jest zależne od organizacji :mrgreen:

Miło wspominam naszego dawnego dobrego pastora- on organizował nawet sporadycznie swoje msze - gdzie były i zwierzęta domowe zapraszane...
Ludziska korzystali z tego było fajnie :)
Zmarło się pastorowi - i inne czasy nastały, kosciól w większośc jest zamknięty - dawniej kikała młodzież z księdzem w piłkę, teraz inny system inne zwyczaje :mrgreen:

W kościołach tak nie pilnują , jak na plażach-- co nie znaczy że można naszym cedzikom, tam luźno biegać pozwalać...

zbyszekwoj - 2017-07-31, 18:18

Lepiej nie kamperować, bo jak nie okradną kampera, to mieszkanie ograbią podczas wyjazdu. :diabelski_usmiech
izola - 2017-07-31, 18:29

podczas kamperowania ukradli mi spod domu zardzewiały rower...nawet go w miesicie już nie zamykałam :-P
Taki sam widziałam w Sopronie ...ale ten był bez rdzy i taki wycyckany i zadbany - nie mój :mrgreen:

Comsio - 2017-07-31, 20:10

Wruciliśmy z basenów, włożyliśmy plecak z brudnymi figami skarpetkami.
Poszliśmy do knajpy zjeść kolację.
wruciliśmy jest włam, zajmali plecak z ,,,,,,, :haha: :haha:

izola - 2017-07-31, 20:22

...a fuj plecak pełny badziewia brudnego ;)
SlawekEwa - 2017-07-31, 20:43

W podróży zawsze nocuję na parkingach autostradowych , ale w pobliżu restauracji, kibli i innych miejsc gdzie jest monitoring. Po ustawieniu się pod kamerą to jeszcze idę sprawdzić do kasy czy mnie widać :chytry
Żeby nie było tak różowo to okradli nas w biały dzień na parkingu w Italii gdy byliśmy 2-4 metry od kampera zajęci dzwonieniem i pisaniem sms-ów :placze2

izola - 2017-07-31, 20:56

ja zawsze zjeżdżam na "zadupie"- wolę tak- bo wtedy moja pincia się wyspi- my też :lol:
nigdy nie spałam na autostradzie-bo? okolice są piękniejsze?

Comsio - 2017-07-31, 21:07

Pod kamerami :ok
Jak wpadniesz w oko, to i w krzakach zaparkujesz, przyjdą po swoje.
W Kudowie Max (czytaj pies) obronił dobytku.
info od kierowcy autokaru, :ok

stef - 2017-07-31, 21:24

BIORCA napisał/a:


OJJJJJJJ , to przestrzelone słowa , tak przestrzelone jak tarcza po tygodniowym treningu :) Może poznaj kogoś to nie będziesz sam ze sobą rozważał kwestii wypić piwko czy nie wypić , uwierz , w wiekszym gronie nie ma takich rozterek :)


Tu masz rację... ale nie lubimy jeździć z "kimś" już to przerabialiśmy i niestety ale czujemy się uwiązani.
Co innego spotkać się gdzieś nia miejscu... to lubimy i to bardzo !!

Z drugiej strony jak piszecie - jak nie kampera to chatę obrobią (odpukać...). Kiedyś gdy bardzo dużo żeglowałem po Mazurach musieliśmy spać z silnikiem. Była fala kradzieży silników i albo trzeba było wyjąć silnik i wsadzić w bezpieczne miejsce albo cumować rufa do brzegu - a że kasy było mało to rzadko do portów przybiliśmy.

zbyszekwoj - 2017-07-31, 21:29

stef napisał/a:
e nie lubimy jeździć z "kimś"


Docenisz to w razie ...awarii. :diabelski_usmiech

stef - 2017-07-31, 21:37

Jedzcie wreszcie na wakacje. a nie straszycie. To kradzieże, to awarie... na wakacje a nie tu głupoty pisać. Jak nie wiecie gdzie jechać to zawsze zapraszam na podlasie. U mnie jest bezpiecznie :)
Mazur - 2017-07-31, 21:42

zbyszekwoj napisał/a:
stef napisał/a:
e nie lubimy jeździć z "kimś"


Docenisz to w razie ...awarii. :diabelski_usmiech


Że niby na lince mnie ktoś pociagnie ? :shock: Od tego wykupuję assistance, a po drobne rzeczy mogę pojechać skuterem ;)
Również bardzo nie lubię jeździć z kimś, chyba że jest to krótki wyjazd np. na Zlot

A wracając do sedna. Wiązanie ze sobą drzwi kabiny podglądnąłem u kogoś i czasami stosuję, a na zabudowie i w garażu rygle/zasuwy fiamma . Rzekomo się sprawdzają.

stef - 2017-07-31, 21:52

Co do awarii... Mazur ma rację - też zawsze kupuję ubezpieczenie. Poza tym siła jest proste i wszędzie znane podwozie. VW T4 są wszędzie. Brak komputera, brak turbiny, brak ABS, ESR itd... poza tym oryginał. Bez przeróbek. Gdy jeździłem UAZem - ten to się psuł. Codziennie cos się działo. Ale objechałem nim kawał Polski i nie tylko. Jeździłem czasami z kumplem który miał uaza z silnikiem od BMW. I niby się nie psuł ale... gdy padła na Helu poduszka pod silnikiem to zaczęły się schody. Do uaza bez problemu... ale tu była zmota z kilku poduszek. Gdy mój UAZ sie popsuł - bez problemu można było dostać części. Dlatego może tak bardzo lubiłem podróżować po Białorusi. Tam wszędzie można naprawić UAZa a do tego prawie za darmo.
Podobnie jest z T4, ale nie tylko. Najważniejsze jest by pasowały oryginalne części.

CORONAVIRUS - 2017-07-31, 22:01

jeździć z kimś czy samotnie ...temat rzeka i omawiany tu już nie raz .... zawsze imponowały mi ekipy , które latami razem sie przemieszczały kamperowo ... z biegiem lat jednak zweryfikowałem ta fascynację zjawiskiem , nasłuchałem sie dlaczego tak się dzieje i nie wszystko mnie już tak rajcowało ... pamiętajcie o WOLNOŚCI KAMPEROWCA ... zawsze można ruszyć razem i to jest najłatwiejsze , kulturalnie się rozstać to sztuka , sztuka do nauczenia ale trzeba chcieć i czuć wolność :)
Zbynek - 2017-08-01, 08:26

stef napisał/a:
Jedzcie wreszcie na wakacje. a nie straszycie. To kradzieże, to awarie... na wakacje a nie tu głupoty pisać. Jak nie wiecie gdzie jechać to zawsze zapraszam na podlasie. U mnie jest bezpiecznie :)


Właśnie mamy przerwę w wakacjach (w lipcu byliśmy w Chorwacji, na sierpień planujemy Włochy) i właśnie stąd temat wątku.
A z Podlasia to będziemy startować, bo też jesteśmy z Białegostoku :ok

moskit - 2017-08-01, 09:47

Jak Świat Światem kradzieże były, są i będą
Jeżeli ktoś zechce posiąść Waszą własność to ją posiądzie (czytaj złodziej) nie ma 100% zabezpieczenia, jak nie będzie mógł ukraść to zniszczy na jedno wychodzi. Pisanie o miejscach bezpiecznych jest bardzo subiektywne jeden czuje się bezpieczny po marketem, drugi na campingu, a trzeci w celi, każdy ma swoje El Alamo .
Podstawą jest zachowywać się rozważnie i dostosować zachowanie do miejsca przebywania, inaczej będzie w X a inaczej w Y ( każdy podstawi swoje miejsca) Jeżeli mam cały czas myśleć o kradzieżach to wynajmę ochroniarza - który też mnie może skroić lub wezmę walizkę i pojadę tam gdzie hotelowi będą się martwili za mnie. Wybraliśmy taki sposób podróżowania i ponosimy ryzyko jak każdy inny, równie dobrze można założyć wątek '' Co zrobić aby uniknąć wypadku" temat rzeka a rad wiele. Rocznie w wypadkach drogowych na świecie ginie ok 1 100 000 zaś w wypadkach lotniczych ok 700 osób to zdecydowanie bezpieczniej jest latać niż jeździć kamperem
Instytucja Ubezpieczyciela zdecydowanie zwiększy ilość naszych El Alamo

Pozdrawiam
i życzę miłych bezpiecznych podróży

toscaner - 2017-08-01, 10:35

Czas chyba wspomnieć jeszcze o jednej możliwości, której nadal nikt nie wziął pod uwagę.
To nie złodziej nas okrada, tylko my chcemy się czegoś podświadomie pozbyć i jedziemy w takie miejsce, żeby się tego pozbyć.
Wszystko dzieje się w naszej podświadomości, więc świadomie oczywiście nie chcemy tego tracić, bo inaczej byśmy to wywalili sami do śmietnika.
Przykładów może być wiele i są to czasem tylko błyski w świadomości, ale nie bierzemy ich pod uwagę. Np. wkurza mnie ten zasrany telefon, ciągle się aktualizuje, albo ciągle dzwonią z tymi garnkami, ta nawigacja to szmelc, ale działa to nie wymieniam, w sumie to nie chciałam jechać kamperem do tej Hiszpanii, lepiej byłoby polecieć na Hawaje...
Ale i tak jedziemy z tym wkurzającym telefonem do tych Włoch, bo tam największa szansa, że się go wreszcie pozbędziemy :haha: :haha:
Dlatego jednych na tym samym parkingu okradają, a innych nie. Jedni śpią z otwartymi oknami, a drudzy spinają drzwi łańcuchami. :-P

Może to jest rozwiązanie zagadki :bigok

Bronek - 2017-08-01, 10:46

toscaner napisał/a:
Dlatego jednych na tym samym parkingu okradają, a innych nie.


Pan profesor Falandysz , który pół swego życia przepił ( sam to stwierdził ) , a w drugiej połowie zrobił więcej niż nie jeden przez całe swe trzeźwe życie , zajmował się wiktymologią .

Czyli tym, dlaczego ktoś zawsze dostaje pierwszy w mordę , a wszystkie jego kobiety to "zakręty" życiowe i go okradli i piorun w stodołę strzelił .... .

Ofiara emanuje tym ,że chce być ofiarą . Tak los tworzy np. Świętych . :mrgreen:


Dodam do ekumenicznego wywodu Toscanera , istotny jeszcze religijny powód .... "Ja Was Macieju po prostu nie lubię" :diabelski_usmiech

janusz - 2017-08-01, 10:50

toscaner napisał/a:
tylko my chcemy się czegoś podświadomie pozbyć i jedziemy w takie miejsce, żeby się tego pozbyć.

Słuszna prawda. Tylko jakoś nikt nie chce zajumać np zawartości kasety chociaż tam znajduje się materiał nadający się do użyźniania gleby. :haha:

toscaner - 2017-08-01, 10:59

Bronek z tym w mordę to ta sama zasada. Miałem w czasach studenckich kolegę, który ciągle powtarzał, że życie to walka. Zgadnij kto zawsze na imprezach był zaczepiany i niemal na każdej lali się po ryjach, gdzie z boku inni bawili się bez żadnych konfliktów. To samo miasto, ten sam rynek, ta sama knajpa. :haha:

Janusz, może kasety nikt nie chce się pozbyć. Dobry rolnik ponoć gnój wiezie do własnego domu. Pola już nie mamy, ale wzorce w podświadomości o jego wartości pozostały :haha:

W takich przypadkach mamy idealną okazję dowiedzieć się, co jest dla nas najcenniejsze i czego chcieliśmy się z życia pozbyć?
Telefonu, roweru, TV czy gówna. :haha: :haha: :haha:
Może czasem warto przemyśleć swoje życie po takiej lekcji :bigok

stef - 2017-08-01, 12:00

Razem czy osobno... jak jeździć... właśnie pod Suwałkami jakąś godzinę temu był wypadek 2 kamperów. Dwaj Włosi podróżowali razem. Jedna przyhamował a drugi nie zdążył... szkoda bo półintegra z tyłu ma rozwalony przód ale ta z przodu już bardziej poszkodowana... tył do wymiany.
moskit - 2017-08-01, 12:18

czyli statystyka się potwierdza, w tym czasie nikt nie podał info o wypadku lotniczym
Wojciechu - 2017-08-01, 12:58

Jest wśród naszych kilka kamperów, które warto zajumać nawet z właścicielami. Oczywiście odsprzedać też z właścicielami. ;)
CORONAVIRUS - 2017-08-01, 17:51

prof-os napisał/a:
Jest wśród naszych kilka kamperów, które warto zajumać nawet z właścicielami. Oczywiście odsprzedać też z właścicielami. ;)


jakieś przykłady ???

Bronek - 2017-08-01, 18:10

Czyżby ktoś był posiadaczem kampera przed... no 25tym rokiem życia? Miał śliczne nogi, pupę w stylu gruszeczka, itd itp?
:mrgreen:

Pozostali właściciele, to raczej niech nie oferują się jako składowa tranzakcji. No chyba, że cena będzie z rabatem :mrgreen: Do trzydziestki 5% n do 40 stki 15% powyżej.... kamper jako darowizna :mrgreen:

Ahmed - 2017-08-01, 18:13

Bronek napisał/a:
pupę w stylu gruszeczka, itd itp?
:mrgreen:


O :bajer jakaś fobia z tą gruszeczką :spoko

majmarek - 2017-08-01, 18:19

tam pod Suwałkami to kto się włamał do kogo? - bo temat włamania do kamperów?
bo czegoś tu nie rozumiem?

izola - 2017-08-01, 18:27

Bronek napisał/a:
Czyżby ktoś był posiadaczem kampera przed... no 25tym rokiem życia? Miał śliczne nogi, pupę w stylu gruszeczka, itd itp?
:mrgreen:

My podlegamy pod prokuratota - bo nam 10 lat piznęło,,,a i gruszkowej dupencji nie mamy -czyli jesteśmy bezpieczni :mrgreen:

Andrzej 73 - 2017-08-01, 18:36

To jeszcze temat włamań czy już o dupie Maryny? :roll:
Ahmed - 2017-08-01, 19:08

Andrzej 73 napisał/a:
To jeszcze temat włamań czy już o dupie Maryny? :roll:


Pierwszy temat się wyczerpał więc .......... :haha:

izola - 2017-08-01, 19:08

włamanie do dupy Maryny teź godne tematu :mrgreen:
Ahmed - 2017-08-01, 19:11

izola napisał/a:
włamanie do dupy Maryny teź godne tematu :mrgreen:


Byle by Maryna umyta wcześniej była , no niekoniecznie cała :haha:

izola - 2017-08-01, 19:21

Ahmed- drobiazgowy jesteś,,,
ale wy tak macie na dole huj(Czysto) a wierzchem fuj( smrodlawo) ...chyba zle nie przetłumaczyłam z (mojego)
:diabelski_usmiech

Ahmed - 2017-08-01, 19:35

izola napisał/a:
Ahmed- drobiazgowy jesteś,,,
ale wy tak macie na dole huj(Czysto) a wierzchem fuj( smrodlawo) ...chyba zle nie przetłumaczyłam z (mojego)
:diabelski_usmiech


Mylisz się kochana :spoko

https://m.facebook.com/permalink.php?id=229308817105396&story_fbid=468531173183158

Ahmed - 2017-08-01, 19:44

Wracając do tematu przewodniego , radzę wieczorem posłuchać głośno i nikt się nie włamie :spoko


https://m.youtube.com/watch?v=O_Iwt2h4UM0

izola - 2017-08-01, 19:55

kochany, mylenie jest ludzkie...ale swoje zdanie mam jak chodzi o Islam :spoko
CORONAVIRUS - 2017-08-01, 20:56

islam i czystość ....hmmmm

no nogi myją przed meczetem ale kabiny by prysznic pobrać to juz nigdzie jakoś nie rzucił mi sie w oczęta... na pokaz coś ta czystosć i symbolicznie :)

bryzby - 2017-08-01, 21:08

[quote="Bronek"]Czyżby ktoś był posiadaczem kampera przed... no 25tym rokiem życia? Miał śliczne nogi, pupę w stylu gruszeczka, itd itp?
:mrgreen:

Czy to jest auto reklama? :roll:

Socale - 2017-08-01, 21:36

Ahmed napisał/a:
...
radzę wieczorem posłuchać głośno i...


https://m.youtube.com/watch?v=O_Iwt2h4UM0

... i w 3 minuty masz problem ze służbami porządkowymi - ekipą grzecznych kibiców znaczy się. a straż pożarna po kolejnych 3 minutach.
Nie namawiaj do autodestrukcji, tu mowa o bezpieczeństwie jest.

Ahmed - 2017-08-01, 21:43

Bronek napisał/a:
pupę w stylu gruszeczka,


Już wiem Guciu , pszczõłka Maja taką miała :spoko :mrgreen:

izola - 2017-08-01, 21:52

BIORCA napisał/a:
islam i czystość ....hmmmm

no nogi myją przed meczetem ale kabiny by prysznic pobrać to juz nigdzie jakoś nie rzucił mi sie w oczęta... na pokaz coś ta czystosć i symbolicznie :)

kiedyś miałam pracownika tureckiego -zewnętrznie był niby czysty ale osobistość jego i jego charakter były nie do przyjęcią-kombinator, złodziej, kłamca ...jego hobby było innych pracowników załatwić- jak to zrobił,,,poszedł się modlić, z czystymi stopami :mrgreen:
...ale i na Matyska przyszła kryska :spoko

robba - 2017-08-01, 23:00

a Matysek to tureckie imię?... ;)
izola - 2017-08-01, 23:24

i nadszedł koniec dla czyjegoś ( Matyska) złego postępowania...
stef - 2017-08-02, 08:43

O ludzie ale Wy się nudzicie. Z tematu o włamaniach przejść w okolice rasizmu... chyba trzeba kończyć ten temat !! Adminie ratuj !!!
drwoy - 2017-08-02, 09:24

To rasizm.
eMKa - 2017-08-02, 09:42

Trochę do okolic tematu
Poznałem przypadkowo gostka który “buduje” campery na blaszaku
1.Kupuje vana z kurierki, doprowadza do optycznego glantzu
2.Kupuje całe kpl.wyposarzenie blaszaka, zawsze z wypadku – ale cud ! nie uszkodzone :!:
3.szybki montaż i ... sprzedaje błyskawicznie
Ciekawostka, wyposażenia przywożą mu z tzw.zachodu na zamówienie, w zależności jakie ma zakupione auto :chytry
I to wszystko dzieje się w biały dzień, oficjalnie z papierami :gwm

Ed - 2017-08-02, 11:06

Firma O radia bez głośnika?
drwoy - 2017-08-02, 12:50

izola napisał/a:
BIORCA napisał/a:
islam i czystość ....hmmmm

no nogi myją przed meczetem ale kabiny by prysznic pobrać to juz nigdzie jakoś nie rzucił mi sie w oczęta... na pokaz coś ta czystosć i symbolicznie :)

kiedyś miałam pracownika tureckiego -zewnętrznie był niby czysty ale osobistość jego i jego charakter były nie do przyjęcią-kombinator, złodziej, kłamca ...jego hobby było innych pracowników załatwić- jak to zrobił,,,poszedł się modlić, z czystymi stopami :mrgreen:
...ale i na Matyska przyszła kryska :spoko


Należało zatrudnić Niemca, za porządne pieniądze.

kubryk1 - 2017-08-02, 13:00

Admini! Ratunku - nie dopuszczajcie do takiego odchodzenia od tematu!
toscaner - 2017-08-04, 19:10

A to nie wiedzieliście, że tylko biali mogą być rasistami?

A najgorszy to biały heteroseksualny mężczyzna :haha: :haha: :haha:
Bo nie tylko rasista, ale jeszcze homofob i szowinista :haha: :haha: :haha:

I trochę kolorowo, i tak już temat wyczerpany.
Pomijam żarty typu: na obiad przypaliłem kotleta, był taki czarny, że mi ukradł rower :haha:

Poprawne politycznie myślenie: jesteś rasistą, bo jesteś biały:

Socale - 2017-08-04, 21:34

A ja jestem dumny że jestem ściśle zdefiniowanym rasistą.
duende - 2017-08-04, 21:50

szkoda, że ciekawy temat się rozjechał :(
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2017-08-05, 11:22

kubryk1 napisał/a:
Admini! Ratunku - nie dopuszczajcie do takiego odchodzenia od tematu!
podpisuje się pod tym,temat zmieniają na swoje dysputy zawsze te same osoby,nie maja z kim pogadać to o pierdach pisza na forum :?: :?: odbiegając od faktycznego tematu postu. :box
toscaner - 2017-08-05, 14:42

No dobra, masz Basiu w temacie.
Prądu w kamperze pod dostatkiem, nawet na całą szajkę złodziei. Tylko trzeba by było jakąś łopatę dokupić :ok


radiowiec - 2017-08-07, 21:49

Witam
Wiem, że łamie zasady pisząc mój pierwszy post na forum w tym dziale, ale mam nadzieję, że będziecie w tym wypadku pobłażliwi. Nie jestem typowym karawaningowcem, kempingi odwiedzam z namiotem, natomiast posiłkuje się Waszym forum w celu znalezienia ciekawych i sprawdzonych miejsc.
W tym roku wybór padł na Polanę Sosny w Niedzicy, zapewne znany większości z Was. Zarówno na tym forum jak i na innych same pozytywne opinie, jedynie w opiniach google znalazłem tylko jeden niepokojący wpis z 2011, który jak się okazało później, niestety zlekceważyłem. Namiot z którym podróżujemy, to duży rodzinny "tunel" z przedsionkiem, za którym znajdują się dwie sypialnie. Drugiej nocy, a właściwie już rankiem obudziłem się i .... zamek od naszej sypialni odsunięty, zamek od przedsionka odsunięty. Pierwsza myśl - okradziono nas, sprawdzam w sypialni obok mnie, kluczyki do auta są, telefon jest, żona śpi obok, w przedsionku wszystko jest (jedno z naczyń przewrócone hmmm), sypialnia dzieci zamknięta, dzieciaki śpią, telefony dzieci ładują się w przedsionku ufff, wygląda że wszystko w porządku, tylko te zamki... Po 30 minutach wstaje żona, zdaje jej relację i .... jednak nie w porządku, nie ma etui na aparat fotograficzny w którym znajdował się aparat, dokumenty, karta i trochę gotówki. Etui znajdowało się w naszej sypialni, obok materaca na wysokości głowy żony, przykryte ubraniami. Zgłoszenie do administracji i na policję, blokada karty, zastrzeżenie dokumentów itd. Zostaliśmy okradzeni, wszystko wskazuje, że przez cyganów ze słowackiej strony, prawdopodobnie użyto gazu usypiającego. Co najciekawsze od razu taki sposób kradzieży został zasugerowany przez obsługę kempingu, usłyszeliśmy że mają z tym problemy od lat, kilka lat temu okradli pół kempingu w tym kampery i przyczepy, to samo usłyszeliśmy na policji. Pochodzenie sprawców wydaje się potwierdzać również sprawdzenie w systemie bankowym - ktoś usiłował wybrać pieniądze za pomocą naszej karty w jednej z miejscowości na Słowacji, tej samej nocy. Na kempingu w porze nocnej jest "ochrona". Tym postem chciałbym zwrócić uwagę na bezpieczeństwo na kempingach, nawet tych z "najwyższej" półki. Z jednej strony mam trochę żal do właścicieli kempingu, że znając problem od lat nie usiłują w sposób bardziej zdecydowany z nim walczyć, z drugiej strony zdaje sobie sprawę że nawet najlepsze środki ochrony w niektórych sytuacjach nie będą skuteczne. Po całym zdarzeniu administracja udzieliła mi pomocy m.in w kwestii transportu na komisariat zarówno po polskiej jak i słowackiej stronie, niesmak jednak pozostaje.
Wpis z 2011 w opiniach gogle o którym wspomniałem wyżej to: "dobry kemping, uważajcie na cyganów ze słowackiej strony".

CORONAVIRUS - 2017-08-07, 22:18

radiowiec napisał/a:
"dobry kemping, uważajcie na cyganów ze słowackiej strony".


Witaj ... szkoda ,że tak jak i obsługa kempingu i Ty zlekceważyłeś nasze zasady powitania się tam gdzie trzeba ... zastanawiające jest w takim razie to , dlaczego sobie pobłażasz a innym już nie , mam na myśli obsługę kempingu ... być może oni , tak jak i TY , doszli do wniosku ,że okradziony co jakiś czas turysta nie jest żadnym problemem ... może tak byc prawda?

Może być też i tak ,że to wcale nie cyganie , których ani nikt nie widział ani tym bardziej nie złapał za rękę tylko obsługa usypia ludków i ich wali w rogi a przejście na Słowację do bankomatu zajmuje tyle samo Polakowi , Cyganowi , Słowakowi czy innemu choć obywatele z długimi , czarnymi , nogami z Afryki mogliby osiągnąć lepszy czas "przelotu". Nie szastał bym "pewnikami " z drugiej ręki .

Odnośnie tematu jak widać "napady " i zagarnięcia mienia zdarzają się tam gdzie turysta na bank się zatrzyma , parking autostradowy , kemping .... może nie chcąc być okradzionym warto zatrzymywać się tam gdzie fajnie i nikt tego się nie spodziewa , stosuję ten sposób od lat i jedyne co mnie spotyka to bzykające się parki parkujące swe auta obok , no może po za placami przy kościołach , cerkwiach , komisariatach policji itp .

Oczywiście powyższe rady mają sie nijak do namiotowców ale my , kamperowcy , ten etap ewolucji mamy juz za sobą czego życzę wszystkim rządnym obcowania z naturą :)

Bronek - 2017-08-07, 22:33

Jest wiele racji w tym co Biorca pisze. Ad bzykanie, zawsze łatwiej było o to w żeńskim akademiku.
Dotyczy to "jedynie słusznej orientacji" w tym kraju. Czyli złodzieje też wolą dużą podaż potencjalnych ofiar.


Bezpiecznie pewnie w "głuszy" jest ale nie zawsze atrakcyjnie.

Nie ma reguły, raz zadupie jest fajne, drugim razem warto na inne gęby i :dupa y popatrzeć.
Ale chyba w aspekcie bezpieczeństwa, gdy wilki to rzadkość, dziki nocleg z dala od cywilizacji jest bezpieczniejszy.

Ps. Mieliśmy zamiar tam pojechać za ok tyg . Ostatnim razem byłem przed zalaniem.... siebie też.

No i... kurna gdzie? Tam ponoć niewiele miejsc do biwakowania?

rakro1 - 2017-08-07, 23:36

Marzy mi się opowieść kogoś,kto zastrzelił takiego "cygana" buszującego w nocy w namiocie/aucie.Trzeba by go potem zakopać a opowiedzieć o tym inkognito. ..marzenie takie..,nocne.
Bronek - 2017-08-08, 07:04

rakro1 napisał/a:
Marzy mi się opowieść kogoś,kto zastrzelił takiego "cygana" buszującego w nocy w namiocie/aucie.Trzeba by go potem zakopać a opowiedzieć o tym inkognito. ..marzenie takie..,nocne.


Czekaj cierpliwie na moją opowieść, o ile w pierdlu będzie internet.

Wożę z sobą cały arsenał śodków obronnych, poczynając od klucza do kół w kieszeni drzwi kierowcy, miotacza kul co łeb z kilku metrów rozwalą a niby piepszowe, a czasem nawet jeszcze inne cuda, do niby obrony.

Ale dobrze wiemy przecież, że najlepszą obroną jest atak 8-)
Czyli bezpieczny kamperowiec to agresywny kamperowiec.

Licząc na to, że złodziej "typuje ofiarę" należy po przyjeździe odpowiednio się zachowywać i wyglądać . Jak? To już nich wyobraźnia podpowie.
Dres i glaca chyba to za mało?
:(
:bajer

grzegorz_wol - 2017-08-08, 09:23

Hm... sprawdza się powiedzenie że pechowiec dostanie cegłą w drewnianym kościele... byłem tam trzy dni w zeszłym tygodniu i wróciłem z całym dobytkiem. W którym miejscu miałeś namiot od drogi od rzeki? Okradli tylko Ciebie? Stałeś pomiędzy innymi czy rozbiłeś się gdzieś osobno? Może Twój przykład nauczy czegoś...

Jeśli złodzieje wybierają tam "ofiary" to pewnie typują je z sąsiedniej góry obserwując wcześniej. Złodziej też się boi o siebie a jak by przeczytał Bronka powinien bać się bardziej.

duende - 2017-08-08, 09:37

:)
Bronek - 2017-08-08, 09:42

O tak trzeba ... Zaraz po przyjeździe !!!

I wiadomo ,że z takim kamperowcem nie warto zaczynać :mrgreen:

Końcówka filmu !!
http://www.dziennikbaltyc...wideo,12001432/


Ps . A może złomiarz , złom, złomem ciągnie. Taka natura ??

Comsio - 2017-08-08, 10:21

Gaśnica proszkowa każdy ma ,powinien mieć. Załatwi intruza. :kawka:
toscaner - 2017-08-08, 10:33

COMSIO napisał/a:
Gaśnica proszkowa każdy ma ,powinien mieć. Załatwi intruza. :kawka:


I kampera jeśli odpalisz ją w jego kierunku w środku :?
10 lat sprzątania podobno :-P

Ahmed - 2017-08-08, 10:51

toscaner napisał/a:
jeśli odpalisz ją w jego kierunku w środku


Tego się nie odpala , tylko wali w łeb :haha:

Bronek - 2017-08-08, 10:57

Po uprzednim trzykrotnym ostrzegawczym mrugnięciu oczami . :roll: :roll: :roll:
toscaner - 2017-08-08, 10:58

Ahmed napisał/a:
toscaner napisał/a:
jeśli odpalisz ją w jego kierunku w środku


Tego się nie odpala , tylko wali w łeb :haha:


A ja myślałem, że proszkiem po oczach.
To do walenia w łeb mam poręczniejsze rzeczy :diabelski_usmiech

Pytanie, kto trzyma gaśnicę przy łóżku? Bo z reguły jest koło przednich foteli czyli bliżej potencjalnego złodzieja :roll:

Comsio - 2017-08-08, 13:14

Mam te zabawki przy madejowym, :szeroki_usmiech maczeta,siekiera,flinta dwolofka. Jak się bawić to się bawić. :szeroki_usmiech
grzegorz_wol - 2017-08-08, 13:26

Zanim rozwiniemy wyobraźnie w temacie co byśmy zrobili z intruzem w kamperze to mam takie pytanie:

jak wygląda sprawa obrony koniecznej w różnych krajach?

Jeśli było to poruszane na forum to sorki nie zakodowałem.

W Polsce maczetę mieć można ( było można?)

MILUŚ - 2017-08-08, 17:06

grzegorz_wol napisał/a:
...............

W Polsce maczetę mieć można ( było można?)
i używać we własnej obronie ? :chytry
Roberto - 2017-08-08, 17:14

MILUŚ napisał/a:
grzegorz_wol napisał/a:
...............

W Polsce maczetę mieć można ( było można?)
i używać we własnej obronie ? :chytry


Chyba przeciwko komarom :-P :haha:

CORONAVIRUS - 2017-08-08, 17:25

grzegorz_wol napisał/a:


jak wygląda sprawa obrony koniecznej w różnych krajach?

)



dobre dobre...miałbym się zastanawiać czy takiemu wbić nóż czy tylko młotkiem po łbie ??? chyba czasu na to nie ma w takiej sytuacji , łoisz ile wlezie a potem się zastanawiasz jakim cudem jeszcze dycha ...ADRENALINKA kochani :)

Blues mobil - 2017-08-08, 18:08

zbyszekwoj napisał/a:
Lepiej nie kamperować, bo jak nie okradną kampera, to mieszkanie ograbią podczas wyjazdu. :diabelski_usmiech

Sedno tarczy. :haha:

rakro1 - 2017-08-08, 19:01

Duende !!!!!!!!!!! Piękny opis Twojej historii.Popłakałem się ze śmiechu.Może coś jeszcze ? Chyba byliście wtedy w Polsce dłużej i musiały być równie fajne historie.Albo coś wymyśl,chociaż.Please.Za to co już piwo,zasłużyłeś.
Comsio - 2017-08-08, 21:50

Odnośnie tych zabawek. :pifko
Nie którzy przecierają szlaki krzakami, więc siekiera.
Pływają po chaszczach,tcinach,maczeta, a na kaczki Flinta. :szeroki_usmiech :ok
:spoko

jarek73 - 2017-08-08, 21:59

gazem , mlotkiem , karabinem , carawaning zmieniono automatycznie na - bardzo interesujący sprawa , brońmy się nie dajmy się ograbić ,łączmy się byle bezpieczniej byle taniej
CORONAVIRUS - 2017-08-08, 23:09

COMSIO napisał/a:
a na kaczki Flinta. :szeroki_usmiech :ok
:spoko


a na kaczora też tylko flinta ?

grzegorz_wol - 2017-08-08, 23:29

Co do maczety w Polsce to jeśli się nic nie zmieniło to było tak:

http://www.prawodlakazdeg...narz%C4%99dzie.


Tu jest coś na temat noza składanego w Niemczech.

http://czasopismo.legeart...z-skladany.html

Okazuje się że są spore różnice w przepisach. Maczeta raczej ma ponad 12 cm.

W innych krajach może być ciekawiej. Może warto poczytać zanim wyciągniemy kozik do zaostrzenia kija do kiełbasy na ognisko na kempingu.


Dla sądu też pewno będzie różnica czy odpierało się złodzieja ( bezbronnego) bronią czy czymś co było pod ręką ale bronią z natury nie jest.

Różnica ta może zostać wyrażona nieco dłuższym pobytem na terenie kraju zdarzenia od zamierzonego i niekoniecznie na kempingu.
:spoko

toscaner - 2017-08-09, 00:28

W szufladzie prawie każdy ma noże i niektóre czasem przypominają tasaki. Gdyby tak zaczęli się czepiać, to niemal każdy kamperowiec ma nielegalną broń i w głupim kraju miałby problemy.
Nie pamiętam czy w całej GB czy w Szkocji nielegalne jest posiadanie noża o długości zdaje się powyżej 6 czy 7 cm. Czyli teoretycznie te kosy w kamperach...
Już pomijam jakieś siekiery, łopaty, czy tam choćby saperki. Bo pewnie po to wozimy, żeby zakopać zwłoki zaciukane kosą ze wspomnianej szuflady. :ok

A może to jest metoda? Nie wzywać policji po ewentualnym napadzie, tylko... :shock:
Pewnie to i tak pijak i złodziej

Dobra ja nic nie pisałem i dobrze, że już późno :diabelski_usmiech

grzegorz_wol - 2017-08-09, 08:34

Koledzy piszą, jakie jest ich pokładowe wyposażenie do samoobrony. W paru przypadkach zdolnością bojową przewyższają wozy bojowe odziałów prewencji do tłumienia zamieszek. Ok.

Tylko że przemieszczamy się po różnych krajach w których niekoniecznie jest to mile widziane.

Kara do 10000 euro (jeśli to prawda ) za nieco przydługi nóż zepsuje urlop każdemu. Konsekwencje użycia broni nielegalnej (np. pow. 12 cm w Niemczech) są mi nieznane.

Tak jak pisał Adam wyrwany w nocy będę siebie i rodziny bronił czym popadnie to fakt ale to co mogę akurat mieć pod ręką można już przemysleć.

Rozmawiamy poważnie o prewencji o zabezpieczeniach a w temacie bezpośredniego zagrożenia to jak widzę wykreował się pogląd: maczeta do obrony, saperka do ukrycia dowodów i w długą.

Wydawało mi się że konsekwencje próby obrony siebie i dobytku za granicą mieszczą się w temacie wątku ale się pomyliłem. :spoko

CORONAVIRUS - 2017-08-09, 08:39

Gdybym w Albanii został napadnięty i przypadkiem ukatrupił agresora to policji i sądów bałbym się najmniej .... tam życie za życie ciągle działa , rodzina denata byłaby największym problemem :) :bajer
moskit - 2017-08-09, 09:26

Jakieś dwadzieścia lat temu pytałem znajomego posługującego się na co dzień bronią Jaki pistolet kupić bo mam promesę?
Rozmowa trochę mnie zaskoczyła, zadał mi pytanie do czego, ja do obrony, a on czy jestem psychicznie gotowy zabić napastnika bo musisz w chwili zagrożenia życia użyć pierwszy broni zanim zrobi to napastnik.Napastnik decydując się na napad zakłada że będzie używał broni, zaś na widok twojej broni nie będzie się zastanawiał po co ma "klamkę" w ręku, zawsze będzie o krok przed tobą.
Patrząc z perspektywy lat, doświadczeń i zdarzeń znajomy zdecydowanie miał racje.

Bronek - 2017-08-09, 09:51

Celnikowi serbskiemu scyzoryk ogrodniczy z zestawu Fiskars się na tyle się chyba spodobał ,że skonfiskował mi . Żona kroiła nim jabłuszka - ostrze krótkie :mrgreen:

Oczywiście nadmieniając ,że to broń i powinienem się cieszyć ,że mnie nie zamknie .
Siekiera go nie poruszyła



grzegorz_wol - 2017-08-09, 10:08

Uderz w stół....

Bronek ciesz się może że to Serbia była :haha:

"No to proszę bardzo, mamy oto sobie Waffengesetz (WaffG, niemiecką ustawę o broni z 2002 r.), a w niej (wybaczcie, że w tekście poruszam się nieco po omacku, ale język Marksa i Engelsa znany mi nie jest):

generalny zakaz posiadania noża z blokowanym ostrzem, które można otworzyć jedną ręką oraz zakaz posiadania noża o głowni, której długość przekracza 12 cm (§ 42a ust. (1) pkt 1 WaffG);"

Powsinogi - 2017-08-09, 11:36

ooo... czyli nóż do chleba mamy nielegalny.
toscaner - 2017-08-09, 18:41

Powsinogi napisał/a:
ooo... czyli nóż do chleba mamy nielegalny.


Właśnie o to mi chodziło, że niby sobie wozimy różne rzeczy w szufladzie, np. nóż do chleba o wielkości maczety, więc jeśli i tak wozimy broń, za którą mogą być konsekwencje, to może już wozić komplet :haha:
A na serio, to nie tylko noże mogą być problemem. Np. taka piła, siekiera albo coś, przecież to idealne narzędzia do ćwiartowania tego i tamtego. :shock:
Ja to nawet mam elektryczną maszynkę do mielenia mięsa :shock: :shock: :shock:
uhhh
A my tylko na wakacje przecież :ok
Tu taka latarka z kulkami, którą ma Bronek może być czasem mniejszym problem, bo zakamuflowana, niż taki tasak do chleba. :shock:
I to my teraz jesteśmy tymi złymi, uzbrojonymi w razie W

Powsinogi - 2017-08-09, 20:43

hehe
My miecz woziliśmy.
I sztylet.

Miecz - replika rzymskiego gladiusa, kupiony w Carcassonne.
Sztylet kupiony w Orange.

Pola - 2017-08-16, 18:32

... i do nas też się włamali w te wakacje.
A było to w Walencji. Staliśmy przy plaży - leżaczki 20 m od samochodu. Oczywiście samochód cały czas przez nas obserwowany - no to gdzie się włamią ? 8-)
Samochód stał przodem do plaży, na tylnych drzwiach rowery - widać przecież jak by się poruszyły.
Obok nas stał kamper Włochów, którzy odjechali po pewnym czasie. w to wolne miejsce wjechała osobówka - stary peugeot. Para w nim siedząca coś tam sobie jadła z pudełeczek - widzieliśmy przechodząc, później ona usiadła na kamieniach i się opalała a on spacerował, na 2 sekundy znikał za naszym samochodem i się pojawiał dalej za nim, i tak parę razy . Następnie po ok 20 minutach odjechali.
Wróciliśmy do samochodu i się okazało że on to wcale nie spacerował tak sobie , tylko w czasie tych spacerków obrabiał nam samochód....
Wyłamał zamek z tyłu - nawet nie drgnęły rowery. Nasi złodzieje to na jakieś szkolenia się powinni zapisywać w Hiszpanii.
Następną próbę włamania mieliśmy w Callela, ale już nie mógł wejść z tyłu - choć probował - bo założyliśmy najprostszą blokadę zakupioną w sklepie budowlanym za 5e. Odskubał tylko uszczelkę z drzwi od kierowcy, ale chyba za szybko przyszliśmy....
Teraz po powrocie opracowujemy chytry plan zabezpieczeń i obezwładniania... :szeroki_usmiech

toscaner - 2017-08-16, 20:54

Tak z ciekawości tylko. Żaden alarm się nie włączył po otwarciu drzwi? Nie macie alarmu? Czy taki sprytny był?
Pola - 2017-08-16, 21:02

Niestety, :( wtedy nie mieliśmy alarmu
slawwoj - 2017-08-16, 21:33

Czy komuś zdarzyło się włamanie na kempingu?
CORONAVIRUS - 2017-08-16, 21:40

slawwoj napisał/a:
Czy komuś zdarzyło się włamanie na kempingu?

a nie pisali juz o tym wcześniej ?

Andrzej 73 - 2017-08-16, 21:48

Włamanie nie , ale żonie rower ukradli. Ciekawe czemu właśnie jej? :haha:

My również w tym roku byliśmy w Hiszpanii , ale wyłącznie kempingi i stellplatze.
Do Walencji dojechaliśmy autobusem z kempingu w Pinedo. Koszt kempingu na kartę ACSI - 17E /dobę/ 3 os. http://www.collvertcamping.com
My wychodzimy z założenia , że lepiej zapłacić niż dać się okraść.
Wy pilnujecie kampera , a złodziej pilnuje Was.
:spoko

slawwoj - 2017-08-16, 21:53

[quote="BIORCA"]
slawwoj napisał/a:
Czy komuś zdarzyło się włamanie na kempingu?

a nie pisali juz o tym wcześniej ?[/quote

Kurna tyle czytania...

slawwoj - 2017-08-16, 21:55

Andrzej 73 napisał/a:
Włamanie nie , ale żonie rower ukradli. Ciekawe czemu właśnie jej? :haha:

My również w tym roku byliśmy w Hiszpanii , ale wyłącznie kempingi i stellplatze.
Do Walencji dojechaliśmy autobusem z kempingu w Pinedo. Koszt kempingu na kartę ACSI - 17E /dobę/ 3 os. http://www.collvertcamping.com
My wychodzimy z założenia , że lepiej zapłacić niż dać się okraść.
Wy pilnujecie kampera , a złodziej pilnuje Was.
:spoko


Rower trza przypisać.

Niekoniecznie do żony :haha:

goliat135 - 2017-12-09, 20:49

Nas okradziono w Ciechocinku przy kosciele. Nikt nic oczywiscie nie widzial. Ukradli radio, cb, klucze od domu i zony portfel (schowany!) kosmetyczki i wszystkie rzeczy. Zostalismy z tym co mielismy na sobie. Zgloszenie na policji i rura do domu :]
Po kilku dniach zadzwonil ksiadz z wiadomoscia, ze znalazl sie Dowod Osobisty. :]

moskit - 2017-12-09, 21:14

Parking znalazca połączyć i ksiądz do tacy dorabia
goliat135 - 2017-12-10, 20:04

:mikolaj

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group