Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Litwa, Łotwa, Estonia - Majówka 2018

Roberto - 2018-02-17, 18:26
Temat postu: Majówka 2018
Witajcie

W tym roku (przy odrobinie szczęścia) zapowiada się mega długi weekend majowy :ok
Jeśli wszystko ułoży się po naszej myśli planujemy małą objazdówkę. Mapka poniżej.
Nastawiamy się na zwiedzanie, bo na wypoczynek czasu nie wystarczy :wyszczerzony:
Wyjazd w piątek koło południa i kierunek Tallin. Tam planujemy zostawić kampera na jakimś parkingu (najlepiej strzeżonym) i pierwszym promem z rana przepłynąć do Helsinek. Cały dzień zwiedzania i powrót ostatnim promem ;)
Po zwiedzeniu "całego" Tallina wyjazd w kierunku Rygi. I tak kolejno Windawa, Lipawa, Pałąga, Kłajpeda...
Przeczytałem już wszystkie relacje na CT i kilka w necie, ale nadal mam niedosyt informacji :(

Czy możecie polecić coś szczególnie ciekawego, co można by zobaczyć w tych miastach :chytry

Interesuje mnie również kwestia serwisu, bo o ile do Tallina pewnie dojadę ze swoją wodą to później może być już gorzej. Tak samo wyprowadzanie kota...
No i oczywiście noclegi "na dziko" :-P Za mało czasu aby zajeżdżać na kempingi...

A może ktoś też wybiera się wtedy w tym kierunku :?:

Comsio - 2018-02-18, 08:45

Fajna trasa :ok my byśmy się pisali.
Tak wstępnie,u mnie to wolne i :ok
Zobaczymy bliżej terminu jak będzie z Asia . :spoko

Jeszcze jakieś termy po trasie.

KACPERKI 2 - 2018-02-18, 08:49

Roberto napisał/a:
A może ktoś też wybiera się wtedy w tym kierunku :?:


Roberto Ty wiesz... 8-)

... ale nie wiem czy chcesz :spoko

Roberto - 2018-02-18, 18:20

Comsio napisał/a:
Fajna trasa :ok my byśmy się pisali.
Tak wstępnie,u mnie to wolne i :ok
Zobaczymy bliżej terminu jak będzie z Asia . :spoko

Jeszcze jakieś termy po trasie.


Agat napisał/a:
Roberto napisał/a:
A może ktoś też wybiera się wtedy w tym kierunku :?:


Roberto Ty wiesz... 8-)

... ale nie wiem czy chcesz :spoko


Spoko :ok Nie widzę problemu :wyszczerzony:

Ale żeby była jasność - na razie to robimy tylko przymiarki.
Ja już teoretycznie mam zapewnione wolne, ale z moją Wiolką jest gorzej :evil:
U niej wszystko okaże się w ostatniej chwili...
Dlatego robię wstępne rozeznanie aby w razie czego być przygotowanym do akcji :szeroki_usmiech

Puki co siedzę w necie i szukam miejscówek na serwis i noclegi... :kawka:

wędrowiec - 2018-02-18, 20:21

Z Bydgoszczy jedziemy w trzy kampery w tym samym terminie. Planujemy dojechać do Narwy.
Podoba mi się pomysł z Helsinkami. Jakiś parking masz już w Talinie znaleziony?

Harbuz - 2018-02-18, 20:28

Warto Szawle zaliczyć? Prawi po drodze. Góra Krzyży robi wrażenie.
Fajna wyprawa, ale jak dla nas żeby dotrzeć po "Krzyżach" do Kłajpedy to są dwie doby. Co dalej? Kilka godzin żeby dojechać do Lipawy.
Obawiam się, że mało czasu jak na taką wyprawę? Oczywiście piszę o zwiedzaniu, a nie kręceniu kilometrów?
Powrót prze Białoruś, skróci drogę.
Tak czy inaczej życzę udanej wyprawy.
Pozdrawiam. :spoko

Roberto - 2018-02-18, 23:24

wędrowiec napisał/a:
Jakiś parking masz już w Talinie znaleziony?

Jak na razie mam zaplanowany parking w porcie.
Co prawda nie jest strzeżony ale wygląda na w miarę bezpieczny i tani :wyszczerzony:

Roberto - 2018-02-18, 23:30

Harbuz napisał/a:
Powrót prze Białoruś, skróci drogę.

Przez Białoruś :?: :?: :?:
Powrót przez Kaliningrad może i by skrócił drogę powrotną, ale trzeba mieć wizy a one kosztują...

Jeśli chodzi o Litwę to większość miejsc, które nas interesowały zwiedziliśmy w ubiegłym roku.
Nie dojechaliśmy wtedy nad litewskie morze, dlatego pomysł aby w tym roku tam zawitać :bajer

zbyszekwoj - 2018-02-19, 11:03

Proponuję odwiedzić Jurmalę koło Rygi.
Roberto - 2018-02-19, 12:01

zbyszekwoj napisał/a:
Proponuję odwiedzić Jurmalę koło Rygi.

W sumie będziemy przez to miasto przejeżdżać... Muszę poczytać co jest tam ciekawego :bajer

Na razie zbieramy informacje i próbujemy to zmieścić na osi czasu :wyszczerzony:

Roberto - 2018-02-19, 12:12

Wczoraj szukałem połączeń promowych z Tallina do Helsinek.
Z uwagi na chęć "złażenia" jak największej części Helsinek i "posmakowaniu" miasta myślimy o takim połączeniu:
Tallin 7:30 - Helsinki 9:30 ; Helsinki 22:30 - Tallin 0:30.
Cena za dwie osoby około 290zł a z opcją zwrotu około 330zł.
Choć teoretycznie w Tallinie powinniśmy być w sobotę wieczorem to dla spokojności planujemy Helsinki na poniedziałek. W tym układzie, jeśli nic się nie wydarzy (a mam nadzieję że tak będzie :-P ) to niedzielę poświęcimy na zwiedzanie Tallina.

KACPERKI 2 - 2018-02-21, 18:13

To żeby nie było...

My oficjalnie piszemy się na wyjazd z Wami jeśli faktycznie dojdzie do skutku.

Małe pytanko: zabieramy rowery?

Roberto - 2018-02-21, 18:19

Agat napisał/a:

Małe pytanko: zabieramy rowery?


My zawsze mamy w garażu rowery :ok Na wszelki wypadek :-P

KACPERKI 2 - 2018-02-21, 18:22

No i taka odpowiedź mi się podoba - więc i nasze będą "na plecach". :szeroki_usmiech
krzlac - 2018-03-12, 17:46

Roberto napisał/a:
Cena za dwie osoby około 290zł a z opcją zwrotu około 330zł.


Kamper zostaje w Tallinie? Przed samym promem w Tallinie jest parking za 6 EUR/doba.
Z parkingu na starówkę w Tallinie - 5 minut pieszo.

Roberto - 2018-03-12, 18:13

krzlac napisał/a:
Roberto napisał/a:
Cena za dwie osoby około 290zł a z opcją zwrotu około 330zł.


Kamper zostaje w Tallinie? Przed samym promem w Tallinie jest parking za 6 EUR/doba.
Z parkingu na starówkę w Tallinie - 5 minut pieszo.

Przeprawiamy się pieszo :szeroki_usmiech
Już ogarnąłem te parkingi, bo w sumie jest ich tam kilka.
Aczkolwiek zastanawia mnie kwestia bezpieczeństwa, bo to że parking jest płatny wcale nie oznacza że strzeżony :-P

stef - 2018-03-15, 01:16

Trasa fajna ale za mało masz czasu w majowy weekend na taką trasę ze zwiedzaniem.
Polecam Ci odpuścić Widawę i Lipawę, a udać się po drodze do pałacu w Roundalach. Potem Ryga - tu masz kamperpark na wyspie blisko starówki. Potem Tallin. W drodze powrotnej Polecam odwiedzić Park Narodowy Gauja, Zamek w Turaidzie, bunkier w Ligatne : (mapa - https://goo.gl/maps/F2X9tS1JBsD2 ) i po spacerowac po parku narodowym rzeki Gauja. Przy okazji jeśli cie to interesuje to zobaczyć tor bobslejowy na którym trenują min. Polacy. I dalej tak jak pisaliscie - góra krzyży w Szawle, Połąga i muzeum bursztynu, Kłajpeda i przeprawić się promem osobowym do delfinarium na pokazy. Autko można zostawić w porcie na strzeżonym parkingu.
Na koniec Wilno - jeśli ktoś z Was nie był to trzeba koniecznie.

Kilka informacji o tych terenach zamieściłem na swojej stronie : www.mojuaz.com ->Wyprawy 2005->Litwa oraz Wyprawy karawaningowe i tam sa opisane dwa wyjazdy na Litwę, Łotwę i Estonię. Na końcu opisów wyjazdów jest link do zdjęć, jak się kliknie fotkę i ikonę "i" to są mapki z lokalizacją zrobienia zdjęcia.

Podałem kilka punktów bardzo ogólnie i nie koniecznie w kolejności w jakiej wypadało by je oglądać ze względu na dojazd. Ale jak macie jakieś pytania to pomogę. Podobnie z noclegami w Polsce. Tu mogę polecić Wam bar Jagódka na trasie Bstok - Augustów. Moze nie wygląda okazale, parking też nie do końca zrobiony. Ale za to prawdziwe podlaskie kartacze robione przez mieszkańców wsi i ze tamtejszych ziemniaków. Polecam. Na parkingu można się też spokojnie przenocować bo właściciel to zapalony podróżnik - chociaż jeszcze kampera nie ma.

Endi - 2018-03-15, 09:44
Temat postu: Re: Majówka 2018
Roberto napisał/a:
Witajcie

W tym roku (przy odrobinie szczęścia) zapowiada się mega długi weekend majowy :ok
Jeśli wszystko ułoży się po naszej myśli planujemy małą objazdówkę...


My w przeciwnym kierunku... Moguncja - Trewir - Koblencja :spoko wyruszamy w piątek 27go powrót 6go maja ...łoj będzie z 10 kamperków :mrgreen:

Roberto - 2018-03-15, 10:09

stef napisał/a:
Trasa fajna ale za mało masz czasu w majowy weekend na taką trasę ze zwiedzaniem.

Myślę że nie będzie tak źle, bo jeśli wszystko wypali to "długi weekend" będzie miał 9 dni :wyszczerzony:

stef napisał/a:
Polecam Ci odpuścić Widawę i Lipawę

Windawa i Lipawa to w sumie tylko punkty na naszej mapie. Jeśli nam się nie spodobają lub zabraknie czasu to po prostu tylko przez nie przemkniemy "zwiedzając" z okien kamperka ;)

stef napisał/a:
Na koniec Wilno - jeśli ktoś z Was nie był to trzeba koniecznie.

Wilno, Kowno i Troki zwiedziliśmy w ubiegłym roku - wracając ze zlotu na Białorusi :bajer

stef napisał/a:
Tu mogę polecić Wam bar Jagódka na trasie Bstok - Augustów.

Słyszałem o nim, ale niestety to dla nas kompletnie nie po drodze :(

stef napisał/a:
Polecam odwiedzić Park Narodowy Gauja

Czytałem o tym parku. Widziałem też w necie fajne fotki. Biorę to po uwagę :ok

Powiedzmy wprost. Mając tak mało czasu nie liczymy na wypoczynek. Kieruje nami raczej chęć zobaczenia opisywanych w necie ciekawych miejsc oraz kilku głównych miast tak by można było stwierdzić czy i jak szybko tam wrócimy na dłużej :szeroki_usmiech

Roberto - 2018-03-15, 10:18
Temat postu: Re: Majówka 2018
Endi napisał/a:
Roberto napisał/a:
Witajcie

W tym roku (przy odrobinie szczęścia) zapowiada się mega długi weekend majowy :ok
Jeśli wszystko ułoży się po naszej myśli planujemy małą objazdówkę...


My w przeciwnym kierunku... Moguncja - Trewir - Koblencja :spoko wyruszamy w piątek 27go powrót 6go maja ...łoj będzie z 10 kamperków :mrgreen:


Też fajny kierunek. W ostatnie wakacje (wracając z Hiszpanii) troszkę tam zwiedzaliśmy :ok
Polecam Wam spacer po najdłuższym wiszącym moście pieszym w Niemczech w miejscowości Mörsdorf.
Tu masz stronkę: http://www.geierlay.de/haengeseilbruecke/region/

Endi - 2018-03-15, 10:36
Temat postu: Re: Majówka 2018
Roberto napisał/a:

Polecam Wam spacer po najdłuższym wiszącym moście pieszym w Niemczech w miejscowości Mörsdorf...


Długi ten most ;) mogą być ciekawe doznania :szeroki_usmiech w końcu to Kraina wina ...dzięki Roberto, już mam w ulubionych :spoko

Wam natomiast polecam knajpkę w Rydze gdzie podają najwspanialsze... Pelmenie XL
N 56°56'55.5" / E 24°06'31.5" bliziutko centrum.

Szczęśliwej podróży :spoko

krzlac - 2018-03-16, 09:16

Roberto napisał/a:

Windawa i Lipawa


W Windawie nie byłem, Lipawa to cerkiew i molo. W tym rejonie jeszcze Połąga (koniecznie muzeum bursztynu). Półwysep Kurylski bym sobie darował. Prom i wjazd kamperem to 30 EUR,
a o ładne miejsce postoju nad samym morzem trudno.

krzlac - 2018-03-16, 09:22
Temat postu: Re: Majówka 2018
[quote="Endi"... polecam ... w Rydze ...[/quote]

Hale targowe, szczególnie rybne. Niby bałtycka postkomuna, ale sposób ekspozycji ryby na światowym poziomie. I śledź wędzonyyyy jakiego nad polskim Bałtykiem nie uświadczysz.

stef - 2018-03-16, 11:59

krzlac napisał/a:
Roberto napisał/a:

Windawa i Lipawa


W Windawie nie byłem, Lipawa to cerkiew i molo. W tym rejonie jeszcze Połąga (koniecznie muzeum bursztynu). Półwysep Kurylski bym sobie darował. Prom i wjazd kamperem to 30 EUR,
a o ładne miejsce postoju nad samym morzem trudno.


Dlatego pisałem, że na półwysep popłynąć promem osobowym i zobaczyć delfinarium z pokazem.

Roberto - 2018-03-16, 12:27
Temat postu: Re: Majówka 2018
krzlac napisał/a:
Hale targowe, szczególnie rybne. Niby bałtycka postkomuna, ale sposób ekspozycji ryby na światowym poziomie. I śledź wędzonyyyy jakiego nad polskim Bałtykiem nie uświadczysz.

Co prawda w naszej marszrucie ująłem targ rybny w Tallinie, ale nie zaszkodzi porównać go z tym w Rydze :ok
Może masz jakieś koordynaty :?: :diabelski_usmiech

EDIT:
Czy ten targ rybny to "Riga Central Market" :?: - położony niedaleko rzeki :?:

Roberto - 2018-03-16, 12:30

stef napisał/a:
krzlac napisał/a:
Roberto napisał/a:

Windawa i Lipawa


W Windawie nie byłem, Lipawa to cerkiew i molo. W tym rejonie jeszcze Połąga (koniecznie muzeum bursztynu). Półwysep Kurylski bym sobie darował. Prom i wjazd kamperem to 30 EUR,
a o ładne miejsce postoju nad samym morzem trudno.


Dlatego pisałem, że na półwysep popłynąć promem osobowym i zobaczyć delfinarium z pokazem.

Dużo będzie zależeć od pogody i wolnego czasu ;)
Ale na wszelki wypadek mam zamiar poszukać informacji o takiej przeprawie i tym pokazie :ok

wędrowiec - 2018-03-16, 18:20

My prom do Helsinek mamy w środę. Tallin będziemy we wtorek zwiedzać, czyli przy dobrych wiatrach powinniśmy się spotkać.
krzlac - 2018-03-16, 18:25
Temat postu: Re: Majówka 2018
Roberto napisał/a:
Czy ten targ rybny to "Riga Central Market"


Tak.

andi at - 2018-03-16, 19:31

Proszę
https://pl.tripadvisor.com/Attractions-g274967-Activities-Riga_Riga_Region.html#ATTRACTION_SORT_WRAPPER

https://pl.tripadvisor.com/Attraction_Review-g274967-d289085-Reviews-Central_Market_Centraltirgus-Riga_Riga_Region.html#photos;geo=274967&detail=289085&ff=248179616&albumViewMode=hero&aggregationId=101&albumid=101&baseMediaId=248179616&thumbnailMinWidth=50&cnt=30&offset=-1&filter=7&autoplay

Najedz myszką na zdjęcie i klik

A może to
https://pl.tripadvisor.com/ShowUserReviews-g274958-d2705945-r500284714-Balti_Jaam_Market-Tallinn_Harju_County.html#photos;geo=274958&detail=2705945&ff=290368571&albumViewMode=hero&aggregationId=101&albumid=101&baseMediaId=290368571&thumbnailMinWidth=50&cnt=30&offset=-1&filter=7&autoplay=

Wy tam za tydzień nie wyjedziecie tyle tam am am :haha:

Roberto - 2018-03-25, 13:37

wędrowiec napisał/a:
My prom do Helsinek mamy w środę. Tallin będziemy we wtorek zwiedzać, czyli przy dobrych wiatrach powinniśmy się spotkać.


W tej sytuacji z naszym spotkaniem może być problem :-/

Zgodnie ze wstępnie przyjętym harmonogramem, my zamierzamy zawitać do Tallina w sobotę wieczorem i zwiedzać go w niedzielę, a Helsinki w poniedziałek.
We wtorek z rańca ruszamy wybrzeżem w kierunku Windawy :chytry

Opcja spotkania tylko wtedy, gdy z powodu "siły wyższej" nie damy rady dojechać do Tallina przed niedzielą. Wtedy faktycznie zwiedzanie Tallina przełożymy na wtorek...

Co z tego wyjdzie - okaże się "w praniu" :-P
Będziemy w kontakcie :ok

Roberto - 2018-04-06, 20:56

No i klamka zapadła :ok

Wnioski urlopowe podpisane, bilety na prom Tallin-Helsinki-Tallin kupione :wyszczerzony:

Majówka zaplanowana :!:

Już nie możemy się doczekać :szeroki_usmiech

Roberto - 2018-04-27, 22:05

Kontynuując temat postaram się popełnić krótką relację z naszego wyjazdu :chytry

No i wyruszyliśmy :szeroki_usmiech
Oczywiście (jak zwykle) na starcie poślizg czasowy...
Nocleg zamiast na granicy wypadł nam w Ełku, czyli jakieś 100 km wcześniej :roll:
Mimo wszystko jutro po południu mamy zamiar dotrzeć do Tallina :ok

Po drodze dwa razy ostre hamowanie. Najpierw sarna później coś znaczenie większego - na podobę łosia :shock:
No i znów dostałem "opr" od żonki - tym razem za słabo zabezpieczyłem nasze zapasy w szafce.
W wyniku wspomnianego ostrego hamowania jutro na śniadanie (z tego co ocalało) obowiązkowo jajecznica :-P

Roberto - 2018-04-30, 22:09

Sobotni poranek przywitał nas pięknym słońcem :ok
Po śniadaniu ruszyliśmy w dalszą drogę.

Litwa dość monotonna.
Jakość dróg niezła choć czasem zdarzały się roboty dość mocno utrudniające jazdę.
Patrząc na zaangażowanie budowlańców "praca wre" podobnie jak u nas :diabelski_usmiech
Co ciekawe paliwo po polskiej stronie około 5PLN , po litewskiej około 1,18 €, jednakże już w okolicach Kowna można kupić za 1,05 € :!:

Łotwę również przeskakujemy w miarę szybko, choć momentami dość mocno padało :(
Paliwo podobnie jak na Litwie. Tańsze w okolicach Rygi. Wrócimy tam w drodze powrotnej.

Do Tallina docieramy po południu.
Stajemy na spokojnym parkingu za stacją paliw CircleK (N 59°26'40.8", E 24°45'10.8")
Parking jest płatny od 7 do 19 w dni pracujące, a w soboty od 8 do 15 więc stoimy do niedzieli wieczorem za darmo.
Korzystając z ciepłego wieczoru ruszamy na nocne zwiedzanie Tallina.
Trafiamy między innymi do opisywanej w necie knajpki Draakon III (N 59°26'13.2", E 24°44'42.8") na rewelacyjną zupę z renifera, piwo i kilka sznapsów :szeroki_usmiech
W tym lokalu wszystko podawane jest w glinianych naczyniach oraz nie używa się sztućców, a w pomieszczeniu panuje złowieszczy półmrok :satan Pani za barem była dobrze "zrobiona", bo co i rusz ktoś z klientów chciał się z nią napić sznapsa, a ona nie odmawiała :szeroki_usmiech
Dobrze, że zdecydowaliśmy się na wizytę w Draakonie w sobotni wieczór, bo jak się później okazało - w niedzielę kolejka była na jakieś 20-30 osób :-P
Niestety w niedzielę pogoda nas nie rozpieszcza. Temperatura około 12 stopni i przelotne opady deszczu :evil: Kiedy pada chowamy się w różnych przybytkach nie tylko kultury :wyszczerzony: ,np.: naleśnikarnia Kompressor (N 59°26'15.0", E 24°44'35.8") gdzie serwują fantastyczne naleśniki za około 5 € i pyszną zupę solankę.
Muszę przyznać, że Estończycy dość dobrze władają językiem angielskim, jednakże wszędzie (na ulicach, w sklepach, restauracjach) króluje rosyjski :!:
Późnym wieczorem tankujemy wodę na wspomnianej stacji paliw i przestawiamy się na parking w pobliżu terminala promowego Tallink-a (N 59°26'32.9", E 24°45'55.7" - 6 €/24h) ponieważ w poniedziałek o 7 startujemy do Helsinek.

cdn...

Roberto - 2018-05-01, 18:51

Jak już wspominałem w poniedziałkowy ranek startujemy do Helsinek.
Na miejscu jesteśmy około 9:30. Stolica Finlandii wita nas cudownym słońcem, aczkolwiek temperatura w cieniu tylko około 10 stopni.
Mimo wszystko, słoneczko powoduje, że jesteśmy pozytywnie nastawieni :ok

Niedługo po zejściu z promu wita nas postać sikającego człowieczka. Nie wiem czy to miała być zachęta, ale później jeszcze kilka razu widzieliśmy taki widok w wykonaniu młodych ludzi... :wyszczerzony:
W trakcie zwiedzania okazuje się, że tego dnia odbywają się studenckie Juwenalia i na ulicach pełno jest kolorowo ubranej młodzieży (każda uczelnia - inny kolor strojów) z napojami wyskokowymi w ręku.
Muszę przyznać, iż mimo sporego spożycia, młodzież zachowywała się bardzo przyzwoicie. W wielu miejscach miasta mogliśmy podziwiać ich zmagania w różnych konkurencjach sportowych.
Niestety dało się zauważyć grupki młodych ludzi o mocno "nocnym" kolorze skóry oraz takich, którzy nad wyraz podkreślali swe przywiązanie do języka rosyjskiego i takowych barw narodowych, którzy raczej bawić się nie chcieli lub nie potrafili :evil:
Oczywiście oni nie posiadali charakterystycznych studenckich strojów :-/

Nie będę się rozpisywać co zwiedzaliśmy, bo takowych relacji jest w necie mnóstwo, aczkolwiek wspomnę o kilku, bo chyba mieliśmy odmienne odczucia co do nich...
Targ Kauppatori - drożyzna jakich mało :!: Wszystko co tam widzieliśmy można kupić w innych miejscach za mniejsze pieniążki.
Twierdza Suomenlinna na wyspie - wstęp bezpłatny, prom 5 € (wyrusza co około 20 minut i płynie około 15) - być może ciekawe miejsce dla ludzi lubiących militaria. Dla pozostałych - hmmm, no cóż :?

Ponieważ Finlandia jest znacznie droższa od pozostałych krajów pribałtiki, mogę podać namiar na skupisko barów i restauracji różnej maści - kuchnia azjatycka, turecka, indiańska, chińska, itp, itd... większość na zasadzie bufetu (jesz ile chcesz) za 10 € (N 60°10'17.7", E 24°56'50.0"). Pyszne jedzonko :!: Ledwo wstaliśmy od stołu :haha:

Jako, że w Polsce dłuuugi weekend znaczna ilość rodaków postanowiła z tego skorzystać. Naliczyliśmy co najmniej 10 autokarów z rodzimymi nr rejestracyjnymi.
Naszych rodaków łatwo było rozpoznać. Jeszcze nie było ich widać a już było słychać :oops:
Drugą pod względem popularności tego dnia była gromada małych ludzi o żółtawej cerze i skośnych oczach... Filmowali wszystko i wpychali się wszędzie :evil:

Nie licząc studentów - miejscowych na ulicach jak na lekarstwo :bajer

Rezerwując bilety na prom, byłem święcie przekonany, że powinniśmy popłynąć pierwszym i wrócić ostatnim. To były błędne założenia. Na szczęście udało się za niewielką opłatą (16 €) przebukować bilet powrotny z 22:30 na 19:30. Tym sposobem około 22 byliśmy już w kamperku :wyszczerzony:

Szybka narada i ruszamy dalej. Noc mamy zamiar spędzić w sąsiedztwie wodospadu Keila Juga. Na miejscu, przy drodze jest parking - niestety dość głośny, więc my wybraliśmy bardziej zaciszny, szutrowy i oczywiście darmowy położony nieopodal (N 59°23'42.9", E 24°17'46.6"). Zgodnie z planem zostaliśmy tam na noc. Do snu szumiał nam wodospad :-P

cdn...

Roberto - 2018-05-02, 07:31

Wtorkowy, nieco chłodny poranek zmusił nas do chwilowego włączenia ogrzewania.
Noc w pobliżu wodospadu okazała się strzałem w dziesiątkę. W końcu wstaliśmy wypoczęci :ok
Zanim zjedliśmy śniadanko nasz parking się zapełnił.
Przedpołudnie poświęciliśmy na spacer ścieżkami wzdłuż rzeczki i oglądaniu licznych wodospadów. Mieliśmy w planach zwiedzić stojący nieopodal pałacyk, ale niestety w tym dniu był niedostępny :(

Kolejny etap podróży - Parnawa.
Małe aczkolwiek sympatyczne i kolorowe miasteczko.
Stanęliśmy na darmowym parkingu (N 58°23'14.7", E 24°29'44.1") dosłownie 5 minut od głównego miejskiego deptaka.
Niestety wiał bardzo zimny wiatr, dlatego po godzinie zwiedzania wróciliśmy do kamperka. Nie wiem czy to wina wiatru, czy święta 1 Maja (oni również mają wtedy wolne), ale miasteczko wyglądało jak wymarłe. Minęliśmy ledwie kilka par z lustrzankami w ręku, czyli pewnie tak jak my - turyści :shock:
Aczkolwiek w sezonie letnim musi tam być sporo wczasowiczów, bo ośrodków wypoczynkowych i różnej maści lokali gastronomicznych jest bez liku.

Wyjeżdżamy z zimnej Estonii. Mijamy granicę z Łotwą i tu szok :!: :shock:
Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nagle wychodzi słońce.
Gdy dojeżdżamy na wcześniej wygooglowany nadmorski parking w okolicach Saulkrasti (N 57°17'00.1", E 24°24'49.1") okazuje się, że temperatura na zewnątrz skoczyła do 20 stopni :!: Ludzie na plaży się opalają :!:
Szybka decyzja - zostajemy na noc :ok
Jeszcze tylko na obiad owoce morza i w końcu można się odprężyć ze szklaneczką szlachetnego lekarstwa w ręku :chytry :bigok

Tak nam minął kolejny dzień.

Noc była równie spokojna jak poprzednia :wyszczerzony:

cdn...

slawwoj - 2018-05-02, 07:35

Parking super. Nad samym brzegiem morza :brawo
Roberto - 2018-05-04, 09:06

Następnego ranka, po śniadanku, wyruszamy na podbój Rygi.

Ponieważ "w nogach" mamy już trochę kilometrów przyjmujemy założenie, że to miasto będziemy zwiedzać na luzie, tzn. idziemy spokojnie i bez konkretnego celu, robiąc po drodze liczne przystanki.
Jeśli po drodze uda się zobaczyć coś z opisywanych w przewodnikach atrakcji to będzie to wartość dodana :ok

Na postój kamperka znalazłem na Google Maps placyk nieopodal centrum (N 56°56'25.2", E 24°07'17.2"). W/g zdjęcia miał kosztować 4€/24h. Na miejscu pewien przemiły Pan poinformował nas, że jest to prywatny plac i parkować może tylko właściciel pobliskiej firmy i jego goście. Jak się okazało to on był właścicielem i potraktował nas jak swoich gości, ustępując nawet nam placu swoim autkiem abyśmy stali na suchym i równym miejscu jak najbliżej okien firmy :!:
Na początek hale targowe. Za namową kolegi krzlac zakupiliśmy sporo wędzonych ryb (w tym również śledzie :) ), które zapakowano nam próżniowo. Mamy zamiar dowieźć je do domku - razem z wędzonymi ośmiorniczkami zakupionymi w Tallinie :-P
Później kierunek starówka. Po drodze kafejka z pyszną herbatą. Park. Pomnik Wolności ze stojącym nieopodal jednym z symboli Rygi - starym zegarem.
Kiedy odrobinę zgłodnieliśmy przyszedł czas na polecaną między innymi przez Endi-ego pierogarnię Pelmeni XL.
I tu mały zgrzyt. Pierożki owszem smaczne, ale ku wyraźnemu niezadowoleniu większości kupujących ledwie letnie :-/ Żonka wybrała z innym nadzieniem więc miała powiedzmy ciepłe, jednakże smak i cena spoko :ok ;) Do tego ichnia solanka (w przeciwieństwie do tej w Kompressorze) tylko przypominała znaną nam zupę o tej nazwie :-/
Ale nic to. Brzuchy pełne, więc nie marudzimy i idziemy dalej :wyszczerzony:

Po drodze natknęliśmy się na sporo atrakcji opisywanych w necie, np. pomnik zwierzaków, z których podobno przynajmniej osiołka trzeba pogłaskać po pyszczku.
Oczywiście wszyscy to robili. Ja dla odmiany podrapałem go po brzuszku, czym wzbudziłem ogromną radość wśród okolicznej gawiedzi :szeroki_usmiech

Trzeba przyznać, że w Rydze jest mnóstwo śmiesznych pomniczków (w szczególności gołych kobitek :wyszczerzony: ) i różnych form przestrzennych.
Na uwagę zasługują też czyste parki pełne kwiatów :kwiatek2

cdn...

Roberto - 2018-05-04, 10:47

W Rydze również sporo naszych rodaków.

Wypatrzyłem też pewien rzadko spotykany model auta. Czyżby również to ON tu zawitał :?: :haha:

Na koniec jeszcze widok znajomy wszystkim Warszawiakom :szeroki_usmiech ale ten tutaj jakby mniejszy :-P

Roberto - 2018-05-04, 11:50

Ponieważ niebo zaczęło się chmurzyć podjęliśmy decyzję, że jedziemy dalej.
Kierunek Kolka.
Przed wyjazdem przygotowałem namiary na ciekawe miejscówki na postój, a jedną z nich była ta (N 57°43'20.0", E 22°34'37.7"). Zdjęcia z Google Maps były obiecujące https://www.google.pl/map...2.5772744?hl=pl
Niestety po przyjeździe na miejsce okazało się, że uroczy staw uległ zniszczeniu, łącznie z częścią infrastruktury. Przyczyną pewnie były jakieś nawałnice, bo w tych okolicach widzieliśmy sporo powalonych całych połaci lasu i wiele ekip sprzątających.
Przykro było na to patrzeć, więc pojechaliśmy dalej na sam cypel Kolki.
Zatrzymaliśmy się na parkingu (N 57°45'23.7", E 22°35'28.9") 200 metrów od cypla, obok wieży widokowej.
Ciekawostka - parking przy samym cyplu jest płatny, natomiast jak było widać po tabliczkach, w budowę wspomnianej wieży i jej otoczenia zaangażowano środki unijne - więc ten parking jest darmowy :ok
Po spacerze ruszyliśmy w dalszą drogę w kierunku Windawy.
Po starcie rozszalała się ulewa.
Zmęczeni stanęliśmy na nocleg w spokojnej wiosce, przy samej plaży.
Do snu znów szumiało nam morze :wyszczerzony:

Roberto - 2018-05-04, 21:48

Kolejnego dnia znów od rana pochmurno.
Ruszamy do Windawy.
Pogoda zmienna. Raz mżawka i wieje tak, że głowę urywa, a po chwili piękne słońce i fantastyczne ciepełko :wyszczerzony:
Szwendamy się po praktycznie pustym mieście i podziwiamy różnej maści KROWY :szeroki_usmiech
Krowa to chyba jakiś ich symbol :bajer bo jest ich tu pełno :!: tak jak w Tallinie kotów ;)
Łotwa już nas przyzwyczaiła do pięknych i zadbanych parków oraz ciekawskich form przestrzennych. Nie inaczej jest w Windawie.
Jeśli chodzi o jakieś "powalające na kolana" budowle to prawdę mówiąc nic takiego nie zauważyliśmy :-/

Ciekawa sprawa, bo jest 3 maja, na drzwiach wielu sklepów tabliczki z informacją o innych godzinach pracy niż zwykle, a sklepy i tak zamknięte :shock:

Znów zaczyna kropić.
Ledwo zdążyliśmy wejść do kamperka i rozpętała się mega ulewa :!: :deszcz:

Ruszamy dalej. Cel - Lipawa.
Znów pada, więc "zwiedzamy" miasto z okien kampera :(
Hmmm... miasto jak miasto... jakoś szczególnie nas nie zachwyciło. Może to przez ten deszcz :?:

W deszczu przekraczamy granicę i dojeżdżamy do Pałągi.
Po raz kolejny doznajemy szoku pogodowego :shock:
W Pałądze ciepło i sucho :!: :szeroki_usmiech
Stajemy na bezpłatnym parkingu (N 55°54'32.4", E 21°04'07.7") obok ośrodka sportowego w bliskiej odległości od polecanego muzeum bursztynu.
Jest przyjemny wieczór. Zwiedzamy miasteczko szukając lokalu w którym zjemy jakiś miejscowy specjał na kolację.
Po godzinie szukania musimy się zadowolić pizzą. Na szczęście bardzo smaczną.
Po kolacji udajemy się do muzeum, aby sprawdzić godziny otwarcia.
Jesteśmy zauroczeni parkiem rozpościerającym się dookoła niego.
Słońce zachodzi. Wracamy do kamperka...

Endi - 2018-05-05, 22:47

Roberto napisał/a:

I tu mały zgrzyt. Pierożki owszem smaczne, ale ku wyraźnemu niezadowoleniu większości kupujących ledwie letnie :-/ Żonka wybrała z innym nadzieniem więc miała powiedzmy ciepłe, jednakże smak i cena spoko :ok ;) Do tego ichnia solanka (w przeciwieństwie do tej w Kompressorze) tylko przypominała znaną nam zupę o tej nazwie :-/
Ale nic to. Brzuchy pełne, więc nie marudzimy i idziemy dalej :wyszczerzony:



No cóż , kolejnym razem… może być tylko lepiej. :bukiet:


My już po majówce i w domciu, choć niektóre załogi balują jeszcze, gdzieś tam na „granicy” w Helmszted ;)

Ogólnie – było super. Bez jakichkolwiek przykrych niespodzianek. Dużo słońca, bez opadów, chociaż noce chłodne. W 13 kamperków , plan podróży zrealizowany w 100% a nawet więcej. W drodze powrotnej dodatkowo zaliczyliśmy, niezwykle malownicze miasteczko Fritzlar, niedaleko Kassel.
Byliśmy również w polecanym przez Ciebie Morsdorf . Dzięki za namiary. Na moście setki a może tysiące ludzi. Ciekawa konstrukcja. Będąc tak blisko, warto było uwzględnić ją w planach podróży.
Pozdrawiam :spoko

Roberto - 2018-05-06, 08:39

Endi napisał/a:
Na moście setki a może tysiące ludzi.

Nam się udało :wyszczerzony: Kiedy my byliśmy było może kilkanaście osób :bajer
Fajnie że Wam się podobało :ok

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2018-05-06, 08:56

super,dzieki Barbara :pifko
Roberto - 2018-05-06, 10:34

Piątkowy poranek znów obudził nas cudownym słońcem :szeroki_usmiech
Temperatura około 12 stopni, więc w cieniu jest dość rześko, ale z to w słońcu bardzo ciepło :shock:
Zachęceni wczorajszym wieczornym spacerkiem po parku tym razem od razu kierujemy się do budynku muzeum bursztynu.
Wystawa jest czynna w godzinach 11 - 17. Wstęp 3€ za osobę dorosłą.
Wcześniej słyszałem historie na temat bursztynowego szlaku, ciągnącego się właśnie od Pałągi (poprzez między innymi Elbląg - wtedy była to osada Truso) aż do Rzymu.
Budynek muzeum z zewnątrz bardzo zadbany, tak jak i otaczające go ogrody. Jednakże wnętrze odrobinkę nas zawiodło :-/
Na parterze jest ekspozycja starych wnętrz oraz obrazów. To akurat nie nasza bajka, więc czym prędzej przemknęliśmy dalej. To co nas tu przywiodło znajduje się na piętrze.
Cóż, jeśli chodzi o bursztyn, zarówno ten naturalny jak i przetworzony, to widzieliśmy już znacznie pokaźniejsze zbiory :-P Po muzeum usytuowanym w mieście początkującym tak znany szlak spodziewaliśmy się czegoś więcej :chytry
Za to ukwiecone alejki - pierwsza klasa ;)

Niestety znajdująca się na terenie parku oranżeria też była zamknięta :(

Czas ruszać w drogę :wyszczerzony:

Krótka chwila i już jesteśmy w Kłajpedzie.
Słoneczko nadal pięknie świeci. Zrobiło się bardzo ciepło :ok
Zatrzymujemy się na parkingu strzeżonym (N55°42'27.2"; E21°07'44.9") nieopodal promenady wiodącej do promu na półwysep. Cena 2€/h. Nieopodal parkingu jest murowane WC, także za 0,30€ jest możliwość opróżnienia kota i nabrania wody do baniaka.
Promy odpływają co godzinę (w godzinach szczytu, oraz wybranych miesiącach - częściej).
Cena biletu w obie strony 0,80€ za osobę (w tej cenie może być rower).
Po przepłynięciu na drugi brzeg i dojściu do kompleksu małe zaskoczenie - gdzie są kasy :?:
Okazuje się, że są one zlokalizowane w niepozornym budynku przy parkingu.
Bilety kupujemy osobno na pokazy w delfinarium i osobno na pozostałą część kompleksu - po 7€ za osobę dorosłą za każdy.
Jeśli chodzi o to co można tu zobaczyć, to kto nie widział tego typu przybytków np. w Walencji lub na Teneryfie, to pewnie będzie zadowolony, aczkolwiek szału nie ma...

Podczas powrotnej przeprawy promowej, podziwiałem ruch jaki panuje na nadbrzeżach portowych. Uświadomiłem sobie wtedy, że Kłajpeda to przecież jedyny taki port Litwy.

Wracając do kamperka, w wędzarni usytuowanej przy deptaku, nabyliśmy zapas świeżo wędzonych ryb :)

Siedząc już w aucie otrzymaliśmy od córki porcję nowych zdjęć naszej wnusi :bajer
W tym momencie zmęczenie materiału zaczęło jeszcze bardziej doskwierać :haha:
Szybka narada, odpalam silnik - kierunek DOM :!:

Roberto - 2018-05-06, 19:47

Granicę polsko-litewską przekraczamy wieczorem.
Zaczyna się mocno ściemniać, a my mamy w pamięci groźbę bliskiego spotkania z dzikimi mieszkańcami naszych lasów.
Zmęczenie powoduje, że w miarę spokojny zaułek dużego parkingu Kauflandu w Olecku staje się naszym miejscem noclegowym 8-)

Następnego dnia, wypoczęci, kontynuujemy nasz powrót do domku.
Sielanka nie trwa długo :( Przy kolejnych dohamowaniach, z lewego przedniego koła, coraz głośniej daje się słyszeć nieprzyjemny dźwięk. Jak mniemam to klocki hamulcowe się kończą :(
Staram się (w miarę możliwości) oszczędnie operować pedałem hamulca. Niestety na wjeździe do Olsztyna sporo się dzieje na remontowanej drodze i kilka razy musiałem ostro hamować :evil: W efekcie czego teraz to już było słychać wyraźne szorowanie metalu o metal :gwm
Na szczęście jakoś udaje się wyjechać z miasta, dojechać do S7 i spokojnym tempem bezpiecznie doczłapać do domu :bigok

Na miejscu jesteśmy około 14 :szeroki_usmiech

Wycieczka trwała 8 dni.
Przejechaliśmy prawie 2700 km autkiem, a kilkadziesiąt przeszliśmy pieszo :bajer

Teraz jeszcze tylko czekamy na... - No właśnie. Nie wspominałem o tym wcześniej, ale może się okazać, że niedługo dostaniemy pozdrowienia z Jurmali :gwm
Jadąc z Rygi na Kolkę chcieliśmy zajechać do tego nadmorskiego kurortu. Mieliśmy namiar na interesującą miejscówkę na jego obrzeżach. W nawigacji miałem ustawione omijanie płatnych dróg i w/g niej, tuż przed wjazdem do miasta powinienem zjechać z drogi i objechać je dookoła nadkładając 30 km :confused Widząc tuż przed sobą miejskie ulice skróciłem sobie drogę. Kątem oka zauważyłem, że minąłem kilka kamer. Wydało mi się to podejrzane, ale będąc już na moście nie mogłem zawrócić.
Jak wyczytaliśmy w necie (niestety po czasie) od 1.04 do 30.09 obowiązuje tam opłata ekologiczna w wysokości 2€ płatna dla osób przyjezdnych na bramkach które niestety przeoczyliśmy :evil:
W Internecie nic nie piszą o ewentualnych karach. Będziemy więc czekać :-P

I to by było na tyle...
Mam nadzieję, że podane informacje będą komuś pomocne.

:spoko

david111 - 2018-07-19, 20:22

bardzo ciekawa relacja, dziekuje za inspiracje do wyprawy :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group