Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Zagraniczne - Przyjaciele pomóżcie zdecydować...

Andrut - 2018-04-16, 20:39
Temat postu: Przyjaciele pomóżcie zdecydować...
Hej kochani,

wreszcie obudziłem się z zimowego snu i planujemy wakacje. Sprawa nie jest prosta - jesienią prawie sprzedałem kamperka, bo zachwyt w rodzinie trochę podupadł... ale postanowiliśmy dać sobie kolejny rok. Jest nas 2+ siedmilatka + jedenastolatek.

Ostatnie dwa lata z rzędu Chorwacja - plaża, upał - jedni zachwyceni, inni mieli dosyć.

W 2018 planowaliśmy skandynawię. Ale... pogoda niepewna, dużo jeźdżenia i zimna woda. Pamiętam pierwsze wypady i radochę rodziny. Chciałbym żeby znowu tak było. Ale dużo pracuje, późno wracam i nawet na planowanie mało czasu :(

Ale do rzeczy:

1. Chciałbym, żeby dla każdego było coś super
2. Mamy miesiąc - cały sierpień
3. Kamper nasz - wszystkomający, duży i wygodny
4. Żona uwielbia góry, wędrówki, muzea i świetną kuchnię - nie lubi tłoku, ścisku, hałasu, nie lubi jak jest zimno
5. Córcia uwielbia parki rozrywki, aquaparki, plażę, zabawę i jak jest gorąco
4. Syn uwielbia jak stajemy na dziko, może popalić ognisko, czasem się wykąpać, a czasem coś pozwiedzać - muzea i parki rozrywki, czy parki naukowe,
5. Ja lubię stanąć nad ciepłym morzem tak, żeby z kampera widać było plaże, dobrą kuchnię i grilla i stać tak przynajmniej 5 dni :)
6. Budżet nie ma znaczenia - to mają być wakacje życia

Jak zaplanować trasę, gdzie pojechać, żeby cała ferajna znów wróciła z bananami na twarzy i chciała jeszcze?

Wiem, że dla niektórych to głupie pytanie, ale proszę -może macie podobne historie, przemyślenia inspiracje.

Na pewno się odwdzieczymy.

Na ten moment znowu przeszło nam przez myśl sprzedanie kamperka bo za sam garaż płacę spore pieniążki - dbam bardzo ale nie korzystam...

Dziekuję z góry bo jesteście wspaniali i niezawodni!

Socale - 2018-04-16, 20:51

No przecież masz w podpisie rozwiązanie :diabelski_usmiech
.
A serio, to zaplanuj dla każdego po trochę bo nie pogodzisz.
Inna opcja to dzieci masz już rozumne, zaproponuj im, że jedziemy, nie wiesz gdzie, nie wiesz kiedy wrócicie, jedziemy w świat bez planu a jakie ich przygody spotkają będę opowiadać po powrocie. Już na pierwszym skrzyżowaniu zagraj aktorsko głupim stwierdzeniem że skręcamy tam gdzie pierwsze zaświeci się zielone. Uwierzą jak w mikołaja ale nabiorą pewności że nie blefujesz :)

Magda P - 2018-04-16, 21:13

Może słoneczna Italia i to wcale niedaleko okolice Cavallino to zagłębie campingów z basenami i bez o różnym standardzie i cenie, w Jesolo jest Aqualandia świetny Park wodny i nie tylko, po drodze cudne Alpy i mnóstwo tras rowerowych , pieszych, sporo możliwości, by spędzić aktywnie czas. Moim zdanie połaczenie Austrii i Włoch może być dobrym pomysłem, ale również same Włochy z podziałem na część górską i morską. W ten sposób można każdemu znaleźć coś fajnego, aby wszyscy wrócili szczęśliwi :) Nam udała się ta sztuka w 2015 roku, gdy byliśmy własnie nad Achensee, potem w Muzeum Kryształów w Watens, potem dla męża Maranello i muzeum Ferrari, tydzień na campingu z basenem i blisko morza, ale stamtąd wycieczki do Rawenny, San Leo z myślą o studentce architektury w rodzinie, następnie Asyż, potem Toskania dla wszystkich i jeszcze krótki wypad na Elbę. Wszyscy wróciliśmy szczęśliwi. Warto się zastanowić nad trasą :)

W 2015 zatrzymaliśmy sie na nocleg nad jeziorem Achensee i w okolicy fajne górki do połażenia i kolejka na górę też blisko. To był camping Wimmer. Włoskich campingów odwiedziliśmy mnóstwo, gdy nasze córki były małe i mam je opisane na blogu w kategorii Włochy - campingi. http://www.campingowo.com...a-co-je-lubimy/
http://www.campingowo.com...gi-we-wloszech/

Wspomniany wcześniej camping Wimmer opisałam nieco tutaj http://www.campingowo.com...ingi-w-austrii/
Innym pomysłem jest połaczenie Adriatyku Włoskiego i Gardy, tak zrobiliśmy w 2011 i to tez był fajny pomysł. Nad Lago di Garda warto zobaczyć Sirmione i do Malcesino pojechać, a tam wjechać na Molte Baldo i tam będąc połazić, bo sporo tras na górze :) http://www.campingowo.com...-lago-di-garda/

Pozdrawiam :)

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2018-04-16, 21:50

Andrut napisał/a:
Ja lubię stanąć nad ciepłym morzem tak, żeby z kampera widać było plaże, dobrą kuchnię i grilla i stać tak przynajmniej 5 dni

6. Budżet nie ma znaczenia - to mają być wakacje życia
To ja Wam polecam wyjazd do Grecji prom z Pireusu do Chani na Krecie.Sa turkusowe plaże aqva parki ,wawozy,góry piękne monastyry no i pełno wykopalisk.My jesienią płyniemy trzeci raz :!: Barbara
zbyszekwoj - 2018-04-17, 08:11

Grecja fajna ,ale dla dzieci nuda, pamiętam jak moja córcia mówiła ,że ma dość ruin i kamieni . Wybierz Włochy ,wszyscy będą zadowoleni.
zbyszekwoj - 2018-04-17, 08:17

Grecja fajna ,ale dla dzieci nuda, pamiętam jak moja córcia mówiła ,że ma dość ruin i kamieni . Wybierz Włochy ,wszyscy będą zadowoleni.
Andrut - 2018-04-17, 08:35

Za to Was cenię i cieszę, że jestem częścią "tej" rodziny. Jesteście niezawodni.

Bardzo podoba nam się pomysł z Austrią i Włochami. Na Krecie i w Grecji często jesteśmy samolotem i zjeździliśmy ją osobówką.

Co do Austrii jesteśmy kompletnie zieleni. Zawsze była owocem zakazanym. Bo to nieszczęsne ważenie... Nasz kamper na wadze ze mną, płynami ustrojowymi, gazem i paliwem ważył nieco ponad 3200kg. Podejrzewam, że z dzieciakami i żoną dodatkowo 100kg (na szczęście cała trójka kompaktowa :) ). Zostaje 200kg na bagaż. Nigdy nie ważyłem się zapakowany, ale wszyscy zawsze mówili "omijaj Austrię". Może po prostu wliczę mandat w koszty podróży i nie będę się przejmował ;)

Czy w Austrii można gdzieś przycupnąć na dziko? Czy są jakieś fajne kameralne miejsca w górach? Ten Camping Wimmer bardzo nam się podobał :) Może tam.

A jeśli chodzi o Włochy to czy jest bezpiecznie? Mamy nowego "kuszącego kampera". Planuję stawać tylko na campingach i na parkingach strzeżonych - generalnie mamy dużo zabezpieczeń, alarmów, a ja 2metry i ponad 100kg wagi ;) Też nasłuchaliśmy się o napadach i kradzieżach... Czy w górach we Włoszech można przycupnąć na dziko? Czy jest bezpiecznie?

Na razie kroi mi się plan - Polska - Niemcy (Bawaria - przejazdem bo już ją zjeździliśmy) - Austria - trochę dłużej - Włochy Toskania - Okolice Neapolu - Wybrzeże Adriatyku - Lido i Wenecja - Garda - Niemcy i do domu. Czy na 3,5 - 4 tygodnie ok?

Czy bez rezerwacji we Włoszech nas przygarną na campingi?

Dzięki
Andrzej

Andrzej_M - 2018-04-17, 09:39

Jeżeli planujecie nocować w Bawarii, to może tutaj (jest camperpark):
http://www.therme-erding.de/
(BTW: to jest ten sam właściciel, który planuje(?) budować aquapark pod Mszczonowem, a Erding jest ośrodkiem referencyjnym)

Nam kilkukrotnie zdarzyło się "odbić od bramy kempingu" w pierwszej połowie sierpnia na wybrzeżu poniżej Wenecji (np.Bibione), zdarzyło się też znaleźć wolne miejsce (ale chyba jest coraz trudniej).

W Austrii kiedyś nocowaliśmy na: http://www.camping-woerthersee.at/
Woerthersee to jest to jezioro, które widać z autostrady przed Klagenfurtem w dole po prawej stronie jak wracasz z Włoch. Naprzeciwko kempingu jest wejście na miejską plażę (woda superciepła to w tym jeziorze nie jest, ale widok na Alpy obok fajny). Jest duży parking obok, ale kiedyś był tam znak zakazu kamperowania. Ścieżką rowerową można pojechać do miasta, po drodze jest https://pl.wikipedia.org/wiki/Minimundus , ale nie wiem czy Twoje dzieci nie są za duże.

mischka - 2018-04-17, 10:21

Andrut, północne Włochy w sierpniu strasznie przepełnione, dobrze mieć zarezerwowane miejsce na kempingu. Im bardziej na południe tym (wg mnie) luźniej. Krajobraz zmienia się na korzyść południa, jakość dróg się pogarsza ale wszystko do przeżycia. Jest bezpiecznie, trzeba trochę zachować zdrowy rozsądek ale to dotyczy każdego miejsca na ziemi. Rzym, Neapol itp. tylko strzeżone Stellplatze lub strzeżone parkingi. Będąc na południu warto skoczyć na Sycylię, a tam już tylko relaks. Bajeczne plaże, duża dawka historii, super kuchnia. Stawanie na dziko nie stanowi problemu.
3/4 naszych wypraw to właśnie Włochy (rożne regiony) i za każdym razem wracamy zadowoleni.

yahoda - 2018-04-17, 15:24

Andrut napisał/a:
1. Chciałbym, żeby dla każdego było coś super
2. Mamy miesiąc - cały sierpień
3. Kamper nasz - wszystkomający, duży i wygodny
4. Żona uwielbia góry, wędrówki, muzea i świetną kuchnię - nie lubi tłoku, ścisku, hałasu, nie lubi jak jest zimno
5. Córcia uwielbia parki rozrywki, aquaparki, plażę, zabawę i jak jest gorąco
4. Syn uwielbia jak stajemy na dziko, może popalić ognisko, czasem się wykąpać, a czasem coś pozwiedzać - muzea i parki rozrywki, czy parki naukowe,
5. Ja lubię stanąć nad ciepłym morzem tak, żeby z kampera widać było plaże, dobrą kuchnię i grilla i stać tak przynajmniej 5 dni
6. Budżet nie ma znaczenia - to mają być wakacje życia


Rumunia/Bułgaria i wszystkie założenia spełnione. Tu moja opowiastka z zeszłorocznej tułaczki po tych krajach (masz miejscówki, wskazówki, ciekawe miejsca):
https://www.camperteam.pl...pic.php?t=29518
Koniecznie dołóż do planu jeszcze transfogaraską trasę i wąwóz Bicaz - żona i syn będą szczęśliwi. Dla córci po drodze są Węgry z mnóstwem kąpielisk, a dla tatusia plaże w Bułgarii.

LukF - 2018-04-17, 17:04

Rumunia i Bulgaria są super. Szczególnie Rumunia, piekne.miasta i miasteczka, ich architektura... Wszystko opisane w dziale Rumunia. Ale: proszę się nie obrazić. Boję się, że dla rodziny z Wawy gdzie budżet na wakacje nie gra roli może tam być za biednie, ubogo, nie na wypasie... Podobnie myślę o skromnych plażach Bułgarii... :kwiatki:
Co do trasy autora wątku: Niemcy, pd.Włoch. Czy to nie za dużo tysięcy kilometrów? Sam mam 7 letniego syna i wiem, że dłuuuga jazda jest dla dzieci trudna i nudna , nawet kiedy co kilka dni mamy gdzieś się zatrzymać na jakiś czas. Podsumowując: wcale nie jest łatwo podpowiedzieć autorowi uwzględniając takie kryteria. Może ograniczyć się do pn.Włoch i okolicy Cinqe Tere? Pięć miasteczek, droga miłości? A kiedy dzieci będą narzekać, że nogi bolą to reszta trasy małym stateczkiem i/lub pociągiem. Po drodze Austria, może jezioro Garda, może muzeum Ferrari? Pozdrawiam.
Ps. Pracuj mniej, masz wszystko, to po co tyle czasu znaczy życia tracisz w robocie??? Twój podpis daje wskazówkę i w tym temacie :spoko

Andrzej 73 - 2018-04-17, 17:13

Osobiscie wybrałbym Włochy.
Stanąć na dziko można jest takich miejsc wiele.
W sierpniu północne rejony kraju mocno oblegane , ale na dużych kempingach jakies miejsce się znajdzie.
Park rozrywki Gardaland nad j. Garda , Mirabilandia k/ Raveny i Aqafan w Riccione
www.gardaland.it
www.mirabilandia.it
www.aquafan.it

W Rimini macie takie atrakcje jak Italia w miniaturze czy ZOO safari koło Mirabilandii.

Włochy to jeden wielki zabytek praktycznie gdzie nie zajedziesz możesz zwiedzać. Florencja , Wenecja , Piza , Rzym i wiele innych wszyscy wiemy o nich nawet jak ich nie oglądalismy na żywo.
:spoko

zbyszekwoj - 2018-04-17, 17:30

We Włoszech przez miesiąc stalismy tylko poza kempingami. Nie dotyczy Rzymu ,Florencji i Neapolu. Do Neapolu tak duzym kamperem nie radzę wjeżdżać. Parkować należy w centrach publicznych ,nie na zadupiach . Na prowincji czuliśmy się bezpiecznie. Jeżdzi tam tysiące kamperów a ginie tylko kilka. :spoko
zbyszekwoj - 2018-04-17, 17:34

A, wzdłuż Gardy parkingi nad jeziorem z barierami dla kamperów, tak że stanie praktycznie w mieścinach jak znajdzie się miejsce. :chacha2
andi at - 2018-04-17, 18:46

7 lat i 11 to tylko baseny i mam tu na myśli Węgry . Co około 5 dni inne .Macie totalny luzik i wypoczynek .Dzieci zadowolone ,a jak mamie sie nie podoba to tyle jest tego towaru ,,,,,,,

Zadne zwiedzanie z dziećmi bo to mają w :dupa i jest nuda

Mam to samu z wnuczką i wnukiem , wiek podobny :spoko

Jeste ciekaw co napiszą inni :haha:

wizjoner - 2018-04-17, 19:22

Proponuje o ile to możliwe zmienić czas wyjazdu na polowe Sierpnia do połowy Września, na początek faktycznie Węgry z termami i aquaparkami, potem Rumunia i Bułgaria przechadzki po Górach oraz plażowanie, termin proponuje zmienić dla własnej wygody co by się nie pchać w turystyczny tłum a spokojnie korzystać z walorów przyrody i architektury. Byłem z rodziną dwa razy na Sardynii raz 20 Września wyjechaliśmy a drugi raz 15 Października i przyznam że faktycznie najlepiej tam jechać w połowie września woda cieplutka turystów znikoma ilość a wszystkie atrakcje otwarte niestety w Październiku co prawda było mało turystów ale wszystko wraz z campingami było pozamykane, nawiasem mówiąc polecam Sardynie ale nie w Sierpniu
yahoda - 2018-04-17, 19:42

LukF napisał/a:
Ale: proszę się nie obrazić. Boję się, że dla rodziny z Wawy gdzie budżet na wakacje nie gra roli może tam być za biednie, ubogo, nie na wypasie... Podobnie myślę o skromnych plażach Bułgarii... :kwiatki:


Chcą na dziko, bez tłoku i hałasu, do tego po górach i morze. Jak pojadą na kempingi, nawet wypasione, to raczej tego nie zaznają. Co prawda budżet nie ma znaczenia, jednak wysoki budżet nie gwarantuje "wakacji życia". Przy mniejszym budżecie więcej niespodzianek, więcej przygód, może i czasem mniej miłych, ale właśnie chodzi o to niespodziewane. Pamiętam naszą pierwszą wyprawę do Rumunii osobówką jakieś 10 lat temu. Totalnie bez planu. Zupełnie przypadkowo przejechaliśmy przez wąwóz bicaz nie wiedząc wogóle o jego istnieniu. Tych chwil nie zapomnę nigdy. Innym razem w pogoni za ciepłem dotarliśmy do Chorwacji. Wogóle w planie nie mieliśmy tam pojechać, ale tak jakoś wyszło. No ale jezior plitwickich nie zobaczyliśmy, bo nie wiedzieliśmy wtedy o ich istnieniu. Dzisiaj zawsze odrabiam zadanie domowe przed podróżą. A może to błąd?

Andrut - 2018-04-17, 20:11

Andi At - Węgry zjeździliśmy i termy też :) Nawet spotkaliśmy się w Sarvarze ;) Rowerami przejechaliśmy dookoła Balatonu :)

Chorwacja, Czechy i Niemcy zaliczone.

Rumunia i Bułgaria brzmią kusząco. Bardzo lubimy bułgarię ale nie znamy Rumunii. Pamiętam ją tylko z lat 80tych jak przejeżdżałem przez nią pociągiem i dawaliśmy orzez okna czekoladę i aspirynę.

Bardzo kusi nas Austria i Tyrol, oraz Toskania. Niestety nie mam jak zmienić terminu - 4,5 tygodnia licząc od ostatniego tygodnia lipca :)

Dzięki wielkie za wszystkie przemyślenia i czekam na więcej.

Co do budżetu to nie chodzi o wypas tylko o to, że na marzeniach nie oszczędzamy bo wspomnień nikt nie zabierze... a z pieniędzmi bywa różnie.

Bim - 2018-04-17, 20:26
Temat postu: Re: Przyjaciele pomóżcie zdecydować...
Andrut napisał/a:


Ale do rzeczy:


4. Żona uwielbia góry, wędrówki, muzea i świetną kuchnię - nie lubi tłoku, ścisku, hałasu, nie lubi jak jest zimno


A zapytałeś żonę gdzie chciała by pojechać?

Czy czasami nie jest jej duszno w tym kamperze?

Dzieci to normalka w tym przekroju wiekowym to nie dogodzisz.

Mówisz ,że zagoniony jesteś za.....

Porozmawiaj z żoną gdzie by chciała pojechać coś zobaczyć kamperem

może już widziała wszystko z perspektywy wycieczek samolotowych , kamperowanie jest dla wybranych :lol:

Nie wszyscy w rodzinie są zadowoleni na dłuższy pobyt boza swoim azylem każdy ma różne fobie :spoko

Cyryl - 2018-04-17, 20:32

jeżeli budżet nie ma znaczenia, to każdego wyślij na osobną wycieczkę, tam gdzie mu się podoba, a sam wyjedź kamperem tam gdzie Tobie odpowiada.
Andrut - 2018-04-17, 20:41

To nie tak :) Oni na prawdę lubią kamperowanie. I lubią zwiedzać - jak na dzieciaki dużo. Po prostu zwiedziliśmy wszytko co było „w strefie komfortu”. Czas wypuścić się dalej!

A kamper to dla nas coś więcej - to bycie razem cały czas - coś czego nie uda się osiągnąć na żadnych innych wyjazdach czy w hotelach. Jesteśmy z sobą bardzo zżyci i to cudowny czas razem...

jb - 2018-04-18, 05:46

Andrut napisał/a:
To nie tak :) Oni na prawdę lubią kamperowanie. I lubią zwiedzać - jak na dzieciaki dużo. Po prostu zwiedziliśmy wszytko co było „w strefie komfortu”. Czas wypuścić się dalej!

A kamper to dla nas coś więcej - to bycie razem cały czas - coś czego nie uda się osiągnąć na żadnych innych wyjazdach czy w hotelach. Jesteśmy z sobą bardzo zżyci i to cudowny czas razem...


Przeczysz sam sobie. Moim zdaniem dogadaj się z żoną, ustalcie trasę spełniającą przede wszystkim wasze wymagania. Dzieci nie mają wyjścia muszą się dostosować. One tak naprawdę nie wiedzą co chcą, trochę z reklam, trochę od równie doświadczonych rówieśników z klasy i wydaje im się, że to najważniejsze. To Ty pokaż im co jest fajne, wartościowe w końcu jesteście rodzicami. Zobaczysz podziękują ci w przyszłości.

zbyszekwoj - 2018-04-18, 06:10

Kupili kampera za parę setek tysięcy nie dawno , to nie po to ,żeby urlop spędzić po dziurach i bajorach. Należy wczuć się w ich sytuację nie patrząc ze swojego emeryckiego np.punktu widzenia.
Jedżcie do Italii przez Alpy ,Toskanię zaliczyć jeszcze dla dzieci jakąś Mirabilandię i wszyscy zadowoleni.

Bronek - 2018-04-18, 06:47

Oj zagubieni Ci młodzi mężczyźni.
KTO PYTA nie błądzi.. itd..
Tak dla wiedzy i zastanowienia przyda się wszystkim, zaduma nad tym drażliwym z lekka tekstem :mrgreen:
Bez konkretnych wycieczek, ale... http://www.newsweek.pl/wi...&link_id=185644

W jakimś stopniu wszyscy mamy podobne dylematy.
Ja sam często nie wiem czego chce , a różnica taka jak te moje ok 20/30 lat więcej. Mniej mam czasu na błędy ale też i mniej ich już popełniam. Wsiadam i pytam : " A dokąd to se Pani winszuje?" :bukiet:

Uff , kłopot z glowy


Najgorsze moim zdaniem są "japońskie" wakacje, czyli zaliczanie atrakcji... by potem np bloga prowadzić.
Nie da się Świata ogarnąć za swojego życia, chyba że zawodowo. :spoko

PS . Siedemnastka z rodzicami ???? Pamiętam gdy ja miałem te lata , biedne "dziecko" . :mrgreen:
Jeśli rodzice tego chcą , to u mamuś tatusiów córeczek raczej normalka , jeśli to "dzieciątko" pragnie w tym wieku ze starymi , to ewenement :mrgreen:

A dzieci nasze to aniołki i świetni aktorzy , tak ,że uprzedzając ... odp .

Wasza pociecha tego pragnie jak cholera :bajer na 1000%

LukF - 2018-04-18, 15:03

zbyszekwoj napisał/a:
Kupili kampera za parę setek tysięcy nie dawno , to nie po to ,żeby urlop spędzić po dziurach i bajorach. Należy wczuć się w ich sytuację nie patrząc ze swojego emeryckiego np.punktu widzenia.


W pełni się zgadzam co opisałem w swoim wcześniejszym komentarzu

Zbyszekwoj piwo dla Ciebie!!!

Cyryl - 2018-04-18, 19:51

ze swojego doświadczenia wiem, że nie ma takiego wyjścia, aby wszyscy byli zadowoleni, a im więcej będziesz się starał tym więcej będzie pretensji do Ciebie.
więc specjalnie nie szukaj jakiś złotych środków, wybierz jak najłatwiej i tak swoje będziesz musiał wysłuchać.
dzieci jak dorosną zrozumieją, żona - nie.
ale taki nasz los.
i nie miej złudzeń, że ktoś ten kamień weźmie za Ciebie na swoje barki.

LukF - 2018-04-18, 20:23

Bronek, fajny artykuł znalazłeś :roll:
A profesorek z tą pornografią u młodych facetów 50 razy w miesiącu to mnie przeraził.... :oops:
Ale odbiegamy od tematu.

Bronek - 2018-04-18, 21:00

LukF napisał/a:
... (...)...
Ale odbiegamy od tematu.


Wbrew pozorom...jednak nie.

M. in artykuł tłumaczy w/w problem.... Komunikacja itd... :spoko

Ps. Zadowolić wszystkich? Hmmm i w tym dziewczynę w wieku po prokuratorskim... Kurcze.. Tylko np buty od Prady z paryskiego butiku zagwarantują jakieś zadowolenie z wakacji z rodzicami. :mrgreen:
Inaczej to pańszczyzna z pozorami, by przykrości rodzicielom nie robić.
:mrgreen:

Te badania behawioralne, traktują o trzymaniu się spódnicy przez z chłopców z własnej woli, u dziewczynek jest trochę inaczej. Często tatusiowie córeczek bywają bardziej nadopiekuńczy od mamuś. To już inny fakt, temat. :kwiatki:

Andrut - 2018-04-19, 07:11

Myślę, że mimo wszystko cały ten dylemat bierze się z małej ilości czasu. Jak pamiętacie pracuję na etacie i wyciecie miesiąca w takim układzie to nie lada wyczyn :) A jak się udało to niech będzie wspaniale... A mam już taki charakter, że dla rodziny to wszystko bym zrobił i ich szczęście najważniejsze. Ale praktycznie już wiem co robić dzięki podpowiedziom.

Do Norwegii skoczymy razem z małżonką innym razem.

Teraz pokręcimy się po Alpach, Toskanii, jak będzie gorąco pojedziemy w góry w środkowyxh Włoszech i powoli na południe. Może Lazurowe Wybrzeże? Nic nie rezerwuję - będzie miejsce ok, nie to jadę dalej.

I najważniejsze - nie robię długich nudnych przelotów oprócz pierwszej nocy.

Jak przetrwamy to za rok Bułgaria 👍

Socale - 2018-04-19, 09:06

Andrut napisał/a:

...
Nic nie rezerwuję - będzie miejsce ok, nie to jadę dalej.
...
nie robię długich nudnych przelotów oprócz pierwszej nocy.

...

Nie ma lepszego podejścia, ja/my (tylko we dwoje) tylko tak ruszam w świat - jednak nie każdemu dzieci na pokładzie na taką swobodę pozwalają.
.
Robię 800km od startu pierwszego dnia, nazajutrz skracam m/w do 500km.

yahoda - 2018-04-19, 09:38

Socale napisał/a:


Robię 800km od startu pierwszego dnia, nazajutrz skracam m/w do 500km.


O kurcze, to ja pierwszego dnia tak z 400, a potem to po 50, a bywało że po 10 km.

Comsio - 2018-04-19, 10:29

Rozumiem że podczas takiego maratonu,śusiacie w butelkę po Helenie :bajer



:spoko

yahoda - 2018-04-19, 11:00

Comsio napisał/a:
Rozumiem że podczas takiego maratonu,śusiacie w butelkę po Helenie :bajer



:spoko


Obiad, siusiu, kawka - tego wogóle nie liczę i pewnie dlatego więcej niż 400 km nie robię w ciągu dnia (tylko pierwszego, zaznaczam). Aha, w nocy nie jeździmy, bo spać wolimy.

Andrzej 73 - 2018-04-19, 21:51

Comsio napisał/a:
Rozumiem że podczas takiego maratonu,śusiacie w butelkę po Helenie

No wiesz Wiesiu , kto tu pisze o maratonie?
W ubiegłym roku z Barcelony wracałem 33 godziny ze spaniem ośmiogodzinnym.
Rok wcześniej z Gardy z jednym postojem na kawkę i tankowanie.
Ale prawda jest taka że człowiek z roku na rok starszy i robi się to coraz bardziej męczące.
Zobaczymy jak w tym roku. Portugalia ponad 3000 km do celu , zobaczymy ile zajmie nam dojazd...
:spoko

Socale - 2018-04-19, 22:44

Comsio napisał/a:
Rozumiem że podczas takiego maratonu,śusiacie w butelkę po Helenie :bajer



:spoko

Ale to jest maraton 2 dniowy, nie miesięczny, ja nie z tych co jak Chińczyki byleby zaliczyć :)

mischka - 2018-04-20, 09:28

Comsio napisał/a:
Rozumiem że podczas takiego maratonu,śusiacie w butelkę po Helenie :bajer



:spoko


skąd taki pomysł? doświadczenie?

P.S. Helena ma wąski wlot, u każdego się nie sprawdzi :haha:

Andrzej 73 - 2018-04-20, 09:37

Widzę że temat schodzi na sprawy urologiczne , a miało być o kierunku wyjazdu wakacyjnego. :haha:
tom-cio - 2018-04-20, 17:42

Glupoty opowiadacie.Ja zawsze na dalszy wyjazd pierwszy dzien 900 do 1000km.w 10-11 godzin.w tym roku albania ,pierwszy dzien do belgradu mam zamiar wyjechac 5-max 6 rano i na 16 byc na miejscu.10 h na 900km to mega luzny czas.A co do siusiania to co wy w kamperach kibelkow nie macie?cala zaloga zrobi to w czasie jazdy,ja potrzebuje 1 max 2 postoje w ciagi 10h wiec w czym problem?Osoboweczka (250konne BMW) zrobilem ta trase 4 lata temu w 7i pol godziny,wiec kamperem w 10 z palcem w nosie.Ja nie moge sobie jak wiekszosc z Was pozwolic na miesiac luzu.teraz mam czas od 27 do 6.05.plan-pierwszy dzien zwiedzanie Belgradu,drugi zwiedzanie Ochrydu,trzeci dzien Saranda i 5 dni bykiem,potem powrot-greckie Meeory,drugi dzien do sarvar, i do domku trzeciego

Wiem ,wiem ,znowu mnie wyklniecie od czci i wiary :wyszczerzony: Zaznaczam ze moj kamperek rozpedza sie do 180 licznikowo(160gps :mrgreen: )

tom-cio - 2018-04-20, 17:53

A co do autora postu- ja mam czterolatka.Ale wyjazd kamperem to dla niego najwieksza frajda.Ale robie tak ,jak mam zamiar zwiedzac zamki ,to mu dwa tygodnie o rycerzach opowiadam a potem wybiera taka trase,gdzie sie inscebizacje odbywaja,jest zachwycony.Jak chce pozwiedzac kompleks Riese,albo inne drugowojenne umocnienia,to mu czolgi pokazuje ,samoloty imopowiadam,potem mlody sie doczekac nie umie- a do zony-tez lubi cieplo-przy dluzszym wyjezdzie zawsze ze 3 dni nad cielym morzem,jak jej dupe i plecy na czerwono przypiecze to juz tak za slonkiem nie teskni i chetnie z namimte zamki lub ruiny zwiedza :mrgreen:
LukF - 2018-04-20, 18:26

Taaaaak.... :roll:
Twój opis to nie moja bajka. Po co gdzieś gnać na złamanie karku???
Każdy robi jak lubi :spoko

Socale - 2018-04-21, 19:23

tom-cio napisał/a:

...
robie tak ,jak mam zamiar zwiedzac zamki ,to mu dwa tygodnie o rycerzach opowiadam
...
Jak chce pozwiedzac kompleks Riese,albo inne drugowojenne umocnienia,to mu czolgi pokazuje ,samoloty imopowiadam
...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group