Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Rumunia - Rumunia po babsku - relacja

JolaR - 2018-05-30, 08:51
Temat postu: Rumunia po babsku - relacja
Pamiętacie moją Norwegię po babsku , gdy 5 kobitek ze średnią wieku 55 lat pojechało do Norwegii z przyczepą kempingową? Pod linkiem możecie o tym przeczytać.

Czy wyprawa nas przerosła? Czy poradziłyśmy sobie? Czy nie miałyśmy dość kłopotów i własnego towarzystwa przez tyle czasu?

Odpowiedzią jest ta relacja, na którą zapraszam :) Tym razem było nas 4, a średnia wieku trochę nam podskoczyła :)
Zapraszam na relację oraz zachęcam do obserwowania bloga w googlach i polubienia fanpage'a na fejsie :)
Rumunia po babsku cz. 1
Rumunia po babsku cz. 2

Kotek - 2018-05-30, 09:26

Przeczytałam! Obejrzałam! Fajnie miałyście! :spoko
Podziwiam, leciutko "zazdraszczam: i pozdrawiam serdecznie! :kwiatki:
Piwko :pifko się należy. :roza: :roza: :roza:

pagand - 2018-05-30, 12:43

Czy ta droga w fatalnym stanie to DN18? Pytam, bo za ok. 3 tygodnie właśnie wybieram się w tamte okolice. Z góry dziękuję za info...zabieram się dalej za lekturę :)
JolaR - 2018-05-30, 13:39

pagand napisał/a:
Czy ta droga w fatalnym stanie to DN18?

Tak, to ta droga.
Stan jaki pokazuję jest z lipca zeszłego roku (2017)
Nie mam pojęcia, jaka jest teraz - może już nówka nie śmigana?
Na google maps widzę, że są odcinki na brązowo, a nawet na czerwono (to chyba oznacza remonty?), ale nie wiem, jak wiarygodne to informacje.
Kolega mi pisał, że jadąc na wschód Rumunii (w zeszłym roku) pojechał dookoła, bo go miejscowi w Syhocie Maramorskim ostrzegali przed tą drogą DN18. Nadłożył drogi, ale jechał bez przeszkód.

Dziękuję Kotku za miłe słowa i za ten zacny trunek :pifko :)

pagand - 2018-05-30, 16:42

JolaR, dziękuję bardzo.
JolaR - 2018-06-05, 10:54

Trzecia - ostatnia część wspomnień rozpoczynających się w Rumunii, ale bardzo "zbieszczadzonych" potem ;)

Rumunia po babsku 2017 - bieszczadzki suplement.

JolaR - 2018-06-30, 13:36

Sensacja! Sensacja!!!
Przynajmniej dla mnie ;)
Zaprosili mnie do "Pytania na śniadanie" w TVP2 razem z moimi karawaningowymi koleżankami.
Już w poniedziałek 2 lipca oglądajcie nas o poranku (około 8.30).
Razem z Daniela Elżbieta I Wanda Zubrzycka opowiemy o naszych podróżach z przyczepą do Norwegii i Rumunii.

WODNIK - 2018-06-30, 17:01

Jest to super sprawa.
Ja będę w pracy ale nagrywanie ustawię i obejrzę wieczorem.
Pozdrawiam. :spoko

JolaR - 2018-07-02, 21:56

Mieli tyle fajnych pytań w scenariuszu, a kręcili się w kółko wokół tego samego. Nie całkiem po naszej myśli...
Nawet nie wspomnieli o Rumunii
Wiele człowiek chciałby teraz zmienić, ale powiem tylko tyle - przygoda była, że hej!
Komu się spodobało - zapraszam do obserwowania bloga i do polubienia fanpage'a

Wojciechu - 2018-07-03, 10:32

erikson napisał/a:
sa tu zwolennicy rożnych opcji,wiec proszę ich nie obrażać swoimi wpisami typu Pisowska TV,picowanie itp


Tak naprawdę opcje są dwie - doskonale pokazane w filmie "Zezowate szczęście" - jedna opcja w marszu na Kowno, druga na Madagaskar - i tam powinny zastać. Oczywiście pamiętamy o hasłach - "Polska od morza do morza i wodzu prowadź".
Tu jednak ograniczmy się do przyjemności pt. kamper i turystyka. ;)

Brat - 2018-07-03, 10:35

Można to nagranie obejrzeć tutaj http://pytanienasniadanie...droze-po-babsku
Dziękuję!
:roza:

Misio - 2018-07-03, 10:36

Oglądałem wywiad z dziewczynami i mnie się podobało. Kobitki odpowiadały na każde pytanie prowadzących, miały chęć pogadać więcej i czuć było że mają o czym gadać. Szkopuł w tym, że prowadzący program nie znają głębiej tematu karawaningu, i po kilku pytaniach zabrakło im pomysłu o co jeszcze zapytać. W połowie wywiadu pałeczkę przejął redaktor Nowicki i pytał o banalne rzeczy takie jak: najbardziej przykra sytuacja, najbardziej śmieszna, dziwna, zaskakująca itd. Kobitki odpowiedziały że to były wymiana koła, dwie dziurawe opony w przyczepie, 9 dni czekania w serwisie w Szwecji na sprzęgło, cofanie tyłem przyczepą na promie pod krytycznym okiem obsługi itd. Pytania płytkie i powierzchowne jakie może zadać każdy nie znający szczegółów karawaningu , że choćby zdobycie wody na kąpiel, zmywanie, pranie, skąd miały prąd, bo przecież wszędzie zatrzymywały się na "dziko".

Kamper czy przyczepa wzbudza ciekawość ludków, bo to kojarzy się z podróżami, tylko oni nie znają szczegółów i czasami dochodzi do śmieszno-dziwnych sytuacji. Pamiętam jak na zlocie w Poznaniu, kilkuosobowa grupa "znawców" określała który kamper ma łazienkę a który jej nie ma...

Dziewczyny należy się :pifko dla każdej za pomysł, wykonanie, zaradność i odwagę.

:roza: :roza: :roza: :roza: :roza:

JolaR - 2018-07-03, 11:13

Dziękuję Brat za linka, nie wiem jak to się stało, że go nie zamieściłam we wczorajszym poście (pisałam go właśnie po to!). Zmęczona chyba byłam po dwóch dniach w podróży i zamieszania w życiu.
I Tobie Misio dziękuję za miłe słowo i piwo :)


Była przygoda, nowe doświadczenie i bardzo się z tego cieszę :)

Pozostał niedosyt, bo nasze wejście miało mieć (a przynajmniej my byłyśmy o tym przekonane, sądząc ze scenariusza) trochę inną wymowę.
Prowadzący skupili się tylko na tej jednej podróży, a miało być też o innych. i o tym, że na podróże (i inne pasje) nie trzeba mieć dużo pieniędzy, że po 50-tce też jest to możliwe, że samotne kobiety mogą nawet podróżować same z przyczepą itp.
Dodać odwagi niepewnym, samotnym, szczególnie kobietom 50+
A oni tylko o Norwegii i o tym, że jesteśmy nauczycielkami, jakby to było takie istotne.
I nawet nazwy mojego bloga nie podali uczciwie!!! Skandal! 😉 😃

majmarek - 2018-07-03, 12:32
Temat postu: Rumunia po babsku
I to jest sprawy sedno
Że jest mi wszystko jedno
już taki jestem
ZIMNY DRAŃ

W Maroko też spotykaliśmy samotne osoby; mężczyzn i kobiety ( włoszka w separacji kamperem) polecam.
Pozdrawiam Marek M

JolaR - 2018-07-03, 12:39

majmarek napisał/a:
W Maroko też spotykaliśmy samotne osoby; mężczyzn i kobiety ( włoszka w separacji kamperem)
Samotnych mężczyzn podróżujących w ten sposób to ja nawet osobiście znam kilku (jeśli nie kilkunastu!), o znajomościach internetowych lub obserwacji gdzieś w terenie nie wspominając.

Ale kobiety to jednak wielka rzadkość. Ty (jak sądzę z Twojego postu) spotkałeś tą jedną Włoszkę - wielkie brawa dla niej!

Mysza - 2018-07-03, 17:55

Podstawowe powody takiego stanu rzeczy są dwa, awarie i bezpieczeństwo.
Mam kampera i jeżdżę nim samotnie, ale tylko po Polsce. Nie znam języków obcych i w razie awarii za granicą to nic tylko usiąść i ryczeć. Co do bezpieczeństwa, to samotna kobieta w dalekiej podróży to aż się prosi o kłopoty.
Myślałam o towarzystwie, ale znalezienie samotnej kobiety z kamperem do babskiej karawany to jak szukanie igły w stogu siana.
Na tę chwilę Bajkał musi poczekać, chyba nie wyschnie zanim się tam wybiorę :)

Wojciechu - 2018-07-03, 18:58

Mysza napisał/a:
ale znalezienie samotnej kobiety z kamperem do babskiej karawany to jak szukanie igły w stogu siana.


To może szukaj w stogu "wideł" - jakiegoś faceta. Bo to drew narąbie, wody nanosi, "gospodarstwo oporządzi" :diabelski_usmiech

Mysza - 2018-07-03, 20:20

Przy takim to więcej roboty niż pożytku, bo to oprać trzeba, nakarmić ..... :szeroki_usmiech
Wojciechu - 2018-07-03, 20:36

Co prawda, to prawda. Trochę zachodu przy tych facetach.
Teraz, tak bardziej poważnie - jestem pełen podziwu dla Twojego samotnego kamperowania - to jest trudne. Powiem, że w tych niektórych samotnych chwilach, nawet facet może się poczuć nieswojo. Duży szacun za odwagę, samych dobrych chwil w kamperze i powodzenia w szukaniu bratniego kampera. Stawiam :pifko

WODNIK - 2018-07-03, 21:50

Podczas mojego pobytu w Chochołowie, wstąpiła po drodze na termy pewna pani, która samotnie podróżuje na HOBBY 600 i jest z okolic Gdańska.
Jest bardzo sympatyczna, ma na imię Gosia, :bukiet: odwiedziła nasze obozowisko gdzie staliśmy z Ryśkiem.
Jednak są samotnie podróżujące kobiety.
Pozdrowienia dla Joli i jej załogi oraz Gosi. :spoko
Ps.
Mysza, może to jest ta osoba jakiej szukasz.

JolaR - 2018-07-03, 22:14

Widzę, że polityka zniknęła z tego tematu i super!!! Dzięki :)

Mysza! Siostro przyrodnia! ;) Super!!! I jeszcze ta Gosia "WODNIKA" ;)
Cieszę się, jak słyszę o takich odważnych kobietach :)

Ja samotnie nie podróżuję z dwóch powodów:
- po pierwsze, przyczepy nie obsłużę w pojedynkę (mam na myśli podpięcie jej na hak na innym niż asfaltowe podłożu)
- po drugie jestem zwierzę towarzyskie i lubię mieć bratnią duszę, szczególnie do dzielenia się radością i zachwytem nad światem! (choć Drogę Św. Jakuba przeszłam samotnie i było to absolutnie cudowne doświadczenie! M. in. z powodu samotności)

Obsługa kampera jest chyba ciut łatwiejsza (brak rzeczonego podpinania, łatwiejsze manewry typu cofanie, parkowanie), ale to zbyt duży wydatek dla mnie. :/

A Bajkał to również dla mnie super atrakcyjny kierunek! Może kiedyś..., na emeryturze?...

Pozdrawiam również, WODNIKU :spoko :)

Mysza - 2018-07-18, 19:38

Prof-os
Dziękuję za piwko.

Wodnik
Kto wie, może gdzieś ją spotkam.

JolaR

Za daleko mam do emerytury, nie czekam na nią, od jakiegoś czasu żyję dniem dzisiejszym.
Mam nieśmiałe plany na Bajkał w lipcu 2019. Daj znać jakby interesował Ciebie ten kierunek, albo wyprawa w jakieś inne miejsce, tam gdzie można dojechać kamperem.

Pozdrawiam
Mysza


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group