Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Nadwozia kempingowe i zabudowy - iskrownik

yahoda - 2018-08-12, 19:44
Temat postu: iskrownik
Cześć.
Właśnie wróciłem z dłuższej (jak dla mnie) wyprawy podczas której miałem problemy z lodówką, a dokładnie z iskrownikiem. Powiedzcie koledzy/koleżanki, czy to możliwe, aby iskra była zbyt słaba, aby zapalić gaz? Mimo, że iskra jest, i to w dobrym miejscu, gaz się nie zapala. Musiałem odpalać lodówkę zapalniczką. Poza tym lodówka pracuje bardzo dobrze. Myślałem, że może problem tkwi w jakości gazu ale zmiana butli nic nie dała.

dziwaczek - 2018-08-12, 19:47

moze być za słaba iskra, iskrownik można wymienić, ostatnio ktoś robił przeróbkę z ręcznego - naciskanego na automatyczny na 12V
rakro1 - 2018-08-12, 21:37

Mi w tym roku nie zapalał iskrownik i po niełatwym wyciągnięciu lodówki wykryłem,że guzik do iskrownika zawiera baterię,paluszek.Trzeba go wcisnąć i wciśniętego przekręcić.Wychodzi wypchnięty przez sprężynkę i pojawia się bateria.Po jej wymianie wszystko wróciło do normy.Niepotrzebnie demontowałem lodówkę ale tak człowiek się uczy.Może tak jest u Ciebie i wystarczy wymiana baterii.
yahoda - 2018-08-12, 22:18

dziwaczek napisał/a:
moze być za słaba iskra, iskrownik można wymienić, ostatnio ktoś robił przeróbkę z ręcznego - naciskanego na automatyczny na 12V


Wiem, wiem - czytałem gdzieś o tym. Muszę poszukać. Może też tak zrobię, bo u mnie też taki ręczny. Choć lubię to uczucie, kiedy po strzale z guzika słychać taki niskotonowy huk gdzieś z trzewi lodówki. Można kupić gdzieś taki zwykły analogowy strzelacz? Choćby tu:
https://allegro.pl/iskrownik-piezoelektryczny-do-lodowki-dometic-turi-i7436357731.html
Muszę sprawdzić, czy mam taki sam. Tego przewodu od iskrownika do palnika się nie wymienia? Myślałem, że problem polega na zestarzeniu się tych końcowych części, pomiędzy którymi iskra przeskakuje. Przeczyściłem je, ostatecznie nawet lekko zeszlifowałem - i tak samo jest: iskra nie zapalająca gazu.

zibikruk - 2018-08-13, 11:41

Sprawdź masę (blaszka przy palniku trzymająca końcówkę iskrownika). Czasem wystarczy wyregulować odległość końcówki iskrownika do dyszy palnika. :spoko
yahoda - 2018-08-13, 22:20

zibikruk napisał/a:
Sprawdź masę (blaszka przy palniku trzymająca końcówkę iskrownika). Czasem wystarczy wyregulować odległość końcówki iskrownika do dyszy palnika. :spoko


Regulacja odległości nic nie daje. A jak się sprawdza tą masę? Czy ta iskra może być zbyt słaba, bo jest przebicie gdzieś na przewodzie (uszkodzona izolacja) - tylko jak to sprawdzić?

jacik - 2018-08-15, 12:54

zibikruk napisał/a:
Sprawdź masę (blaszka przy palniku trzymająca końcówkę iskrownika). Czasem wystarczy wyregulować odległość końcówki iskrownika do dyszy palnika. :spoko

Może iskra ucieka w innym miejscu. Po dołożeniu elektronicznego iskra uciekała w przejściu na tył lodówki. Gumowa rurka załatwiła sprawę. Jak byś montował elektroniczny to unikaj miejsca gdze stalowa siatka na której stawiasz gary przechodzi na wylot bo można go wtedy zalać :(

yahoda - 2018-08-16, 15:36

jacik napisał/a:
Może iskra ucieka w innym miejscu.


Rozebrałem ustrojstwo. Wyjąłem iskrownik i na próbę włożyłem z drugiej strony palnika. Odpalił gaz bez problemu. Znalazłem też miejsce, gdzie iskra ucieka - spod tej czarnej izolacji (patrz fotki). Czyli wadliwy jest przewód lub ta ceramiczna końcówka. Da się ją wymienić, czy trzeba cały iskrownik z przewodem szukać? A może da się to jakoś naprawić?

yahoda - 2018-08-16, 21:37

Zerwałam tą czarną izolację. Była bardzo krucha od przegrzania. Może porządna izolacja załatwi sprawę? Ten element się bardzo nagrzewa, więc czym to zaizolować?
Suliki - 2018-08-16, 21:55

możesz spróbować koszulką termokurczliwą tylko taką co może w trochę wyższej temperaturze pracować ( 125-140C )
yahoda - 2018-08-16, 22:23

Suliki napisał/a:
możesz spróbować koszulką termokurczliwą tylko taką co może w trochę wyższej temperaturze pracować ( 125-140C )


OK. Jutro poszukam takowej. Mam nadzieję, że są na tyle popularne, że zdobędę je w okolicy. Dzięki za radę.

Suliki - 2018-08-17, 08:28

niech Pan idzie do sklepu elektrycznego z osprzętem instalacyjnym, dobry sprzedawca powinien wiedzieć o co chodzi. Dobra koszulka będzie miała nadruk np Texenergo fi 10/5 125C ... Można założyć 2 warstwy jedna po drugiej. Nie kupować takich kolorowych skrawków z Chin za 2PLN

Można też kupić na allegro

yahoda - 2018-08-17, 19:40

No i nie znalazłem specjalnej osłonki, więc użyłem zwykłej. Iskra jest tam, gdzie trzeba. Po wielu próbach stwierdzam dziwną zależność: kiedy palnik mam na zewnątrz, lodówka odpala bez problemu - za pierwszym, drugim, góra trzecim strzałem (płomień wysoki na jakieś 10 cm), a kiedy palnik podłączam do lodówki, to lipa - odpalić nie mogę. Trzymam wciśnięte pokrętło ponad 10 sekund, aż gazem śmierdzi, i nic. Od czego to zależy? Od ilości tlenu w otoczeniu palnika? Dodam, że miesiąc temu wyczyściłem komin (od dołu i od góry - wyjąłem taką spiralną blaszkę i wyciorem przeleciałem - właściwie to specjalnie brudny nie był).
Suliki - 2018-08-17, 19:55

Może po założeniu do lodówki iskra znalazła sobie jakąś inna drogę strzału i nie 'wali' w mieszankę gazowo/powietrzną ?

Płomień na 10cm - coś na moje oko bardzo duży, to może być problemem , bo jak wali tak mocno w komin to rzeczywiście może mieć za mało tlenu do zapłonu

yahoda - 2018-08-17, 19:59

Suliki napisał/a:
Płomień na 10cm - coś na moje oko bardzo duży, to może być problemem , bo jak wali tak mocno w komin to rzeczywiście może mieć za mało tlenu do zapłonu


Pójdę tym tropem. Spróbuję odpalić wciskając gałkę ustawioną na minimum.

Suliki - 2018-08-17, 20:05

wyślij mi swój adres na psulik@gmail.com to ci wyślę pocztą kawałek rurki, chyba, że będziesz w Gdańsku to wpadnij

Powodzenia

yahoda - 2018-08-17, 20:49

No i działa diabelstwo! Odpala na minimum. Zazwyczaj czekałem jakieś 10 sekund z wciśniętym pokrętłem na maksa i odpalałem. Na tym wyjeździe walcząc z lodówką oprócz wyczyszczenia komina przepchałem też rurkę doprowadzającą gaz do palnika. Wsunąłem do niej rowerową linkę hamulcową. Stąd duży płomień. Nie przewidziałem jednak, że duży dopływ gazu ograniczy dopływ tlenu w, a właściwie nad palnikiem. W wizjerze wewnątrz lodówki widać, że iskry zaczyna brakować, kiedy daję gazu na maksa. Przy minimum iskra jest ale słabsza. W każdym razie zapala i już nie czekam 10 sekund tylko jedną. Jak przytrzymam dłużej bez iskry to po chwili iskry już nie uzyskam, bo tlenu za mało.
Przy okazji zapytam jaka jest prawidłowa procedura odpalania lodówki, bo wydaje mi się, że odpalamy z pokrętłem dociśniętym na maksa, a po chwili skręcamy na minimum. Tak przynajmniej robiłem przez trzy ostatnie lata (do dzisiaj), bo tak mnie poinstruowano.

PS A moja kobitka, co mi pomagała lodówkę odpalać, stwierdziła: "A może tam jest za mało tlenu, jak w środku nie odpala, a na zewnątrz tak." Muszę jej koniecznie podziękować i Tobie Suliki też dziękuję - klikam w odpowiednią ikonkę :pifko

yahoda - 2018-08-17, 21:00

Suliki napisał/a:
wyślij mi swój adres na psulik@gmail.com to ci wyślę pocztą kawałek rurki, chyba, że będziesz w Gdańsku to wpadnij

Powodzenia


A gdzie mieszkasz (pisz na priv), bo moja Wyrocznia mnie do Ikełi goni i pewnie po niedzieli się pojawię w Twej okolicy. Co prawda mam zaizolowane zwykłą rurką, za to podwójnie. Nie wiem na ile to starczy, więc jak masz wysokotemperaturową, to chętnie skorzystam. Szukałem też w necie i dochodzenie do specyfikacji tych rurek mnie zirytowało. Można też całe pudełko ileś tam metrów za ponad 100 zł - nowy iskrownik pewnie taniej by wyszedł.

Suliki - 2018-08-17, 21:52

Generalnie 10cm płomienia to dużo , przepchałeś skutecznie :) uważaj żeby pożaru nie było. Była tam jakaś dysza czy gaz leci z rurki ? Ja z rurki to może za bardzo ją rozepchałeś tą linką . Ja mam teraz nową lodówkę i płomień jest jak szczoteczka do zębów. Raczej nie ustawiaj pokrętła na maxa bo jak widać i tak masz za dużo gazu w stosunku do powietrza.

Podałem ci kontakt na priv

yahoda - 2018-08-17, 22:26

Suliki napisał/a:
Była tam jakaś dysza czy gaz leci z rurki ?


Rurkę odkręciłem od palnika i zauważyłem, że na wejściu do palnika jest membrana z malutką dziurką. Tam nie grzebałem, bo pewnie ona jest odpowiedzialna za dawkowanie gazu - tak sobie pomyślałem. Rurkę przepchałem i skręciłem ustrojstwo.

A tą rurkę to można wogóle rozepchać? Ta linka wcale jakoś ciężko nie wchodziła. Podejrzewam, że po latach tyle syfu się osadziło na ściankach rurki.

Żeby było jasne: płomień 10 cm to jak gaz na maksa, jak na min. to jakieś 2 cm.

yahoda - 2018-08-18, 17:07

A dziś już nie działa. :placze2 Wystarczyło, że zamontowałem metalową osłonę palnika i już klops (wczoraj odpalałem bez tej osłony). Czasami zaskoczy na minimum, ale spali tylko to, co się zgromadziło i gaśnie. Za to po chwili (po sekundzie, dwóch, kilku), kiedy przestaję wciskać pokrętło, iskra odpala zgromadzony gaz. W każdym razie nie mogę jej odpalić. Utknąłem. No i wychodzi na to, że uszkodziłem cały układ czyszczeniem rurki doprowadzającej gaz, no chyba, że ta iskra za słaba jest.
Suliki - 2018-08-19, 11:04

zrób fotkę bez osłony i z osłoną , jest tam jakiś układ odłączania gazu jak zgaśnie płomyk ? Czy jak się nie pali to gaz i tak leci ? Czy jak będziesz cały czas trzymać wciśnięte pokrętło gazu od zapalania to będzie się paliło ? Może jest jakiś problem z podtrzymaniem wypływu gazu ?
yahoda - 2018-08-19, 14:21

Tak wygląda palnik (zdjęcie). Mam stary telefon i nie mogę dobrze ostrości złapać. Osłona to blacha naokoło palnika pół sześcianu o wymiarach ok 10x10. Akurat nie mam teraz zdjęcia. Jest układ odłączania gazu, bo gdy nie ma płomienia, to gaz leci tylko przy wciśniętym pokrętle. Z resztą słychać odcięcie gazu (takie puknięcie) po kilku sekundach od zgaszenia palnika (lodówkę odpalam zapalniczką i działa bez problemu). Samo zapalenie iskrownikiem stanowi problem. Kiedy pokrętło wciśnięte gaz się nie odpala ani na maks, ani na min. Kiedy zdejmę osłonę, to odpalam na min. Ciekawe jest to, że po chwili (sekunda lub kilka) od puszczenia pokrętła iskra zapala gaz, który się nagromadził. Może jednak problem jest po stronie iskrownika - iskra zbyt słaba?
Suliki - 2018-08-19, 15:01

a możesz założyć obudowę jak masz wyjęty palnik ? Porównaj wzrokowo iskrę kiedy jest zdjęta i kiedy założona. Taka sama jakość - wielkość, jasność itp Może jak masz metalową obudowę to jest gdzieś przebicie i część iskry skacze do obudowy a nie na elektrodę ? Tak kombinuję bo to już chyba nie kwestia mieszanki pow/gaz
Suliki - 2018-08-19, 15:06

a iskrownik jest zasilany z akumulatora czy masz zestaw bateryjek ? Możesz jeszcze trochę pokombinować z położeniem elektrody , popatrz do czego strzela iskra i zwiększ albo zmniejsz tą odległość przesuwając elektrodę. Trochę tego nie widać na zdjęciu ale rozumiem, że iskra idzie w obszarze dmuchania gazu ? Sory o ile moje pytania są oczywiste albo głupie ale trudno tak emailowo pomóc :)
yahoda - 2018-08-19, 15:33

Iskrownik jest manualny, piezoelektryczny - strzelający taki, jak w zapalniczce.
Obudowa jest na tyle daleko od palnika, że jak już, to iskra ucieknie na uchwyt elektrody. Tak było. Wyeliminowałem to izolacją (czarna).
Teraz iskra przeskakuje dokładnie nad palnikiem (tak jak powinna) widzę ją nawet przez wizjer we wnętrzu lodówki (wcale nie musi być ciemno). Widzę też jak iskra słabnie, kiedy wciskam pokrętło od gazu. Jest iskra i gaz, ale brak zapłonu. Kiedy przestaję puszczać gaz iskra potrafi odpalić już ten nagromadzony wcześniej.
Czy może być tak, że iskra jest tam gdzie powinna, ale osłabiona, bo część energii ucieka gdzieś na przebiciu? Myślałem, że jak przebicie, to całość energii ucieka bokiem?

Właśnie ruszamy nad morze. Lodówkę odpalam zapalniczką.

Bim - 2018-08-19, 17:06

yahoda napisał/a:
Właśnie ruszamy nad morze. Lodówkę odpalam zapalniczką.

Raz odpalisz i nie gas do powrotu :lol:

yahoda - 2018-08-19, 22:50

Bim napisał/a:
Raz odpalisz i nie gas do powrotu

Ty tu się śmiejesz, a ja na ostatnim wyjeździe tak musiałem sobie radzić. W ciągu 6 tygodni zgasła jakieś 10 razy. Włączanie lodówki wiązało się z odkręcaniem kratki na zewnątrz, dlatego wolałem jej nie gasić. Po powrocie wziąłem się za naprawianie, a tu znowu jedziemy. Opracowałem metodę odpalania na zapalniczkę cmentarną (z wysuwanym zapalnikiem) i teraz gaszę lodówkę zawsze kiedy się przemieszczam, bo odpalam ją bez problemu, no prawie, bo trzeba łapę daleko pod lodówkę wsadzić.

Bim - 2018-08-20, 15:32

yahoda napisał/a:
Ty tu się śmiejesz,


Gdziesz bym śmiał :oops:

Ja zawsze odpalam na raz i gaszę jak się butla skończy podczas wyjazdu.

U mnie na gazie chodzi najlepiej na kempingi nie zaglądam lub sporadycznie :spoko

yahoda - 2018-08-20, 21:44

Bim napisał/a:
Ja zawsze odpalam na raz i gaszę jak się butla skończy podczas wyjazdu.

A w czasie jazdy Ci nie gaśnie?, bo mi czasami tak, dlatego na drogę oprócz gazu dawałem jej jeszcze 12V.

Bim - 2018-08-20, 21:55

yahoda napisał/a:
A w czasie jazdy Ci nie gaśnie?, bo mi czasami tak, dlatego na drogę oprócz gazu dawałem jej jeszcze 12V.


Ogólnie to się tak nie da 12V albo gaz. u mnie 12 v to porażka przy każdym zgaszenie silnika trzeba pamiętać o przełaczniuna gaz :gwm

yahoda - 2018-08-20, 22:00

Bim napisał/a:
yahoda napisał/a:
A w czasie jazdy Ci nie gaśnie?, bo mi czasami tak, dlatego na drogę oprócz gazu dawałem jej jeszcze 12V.


Ogólnie to się tak nie da 12V albo gaz. u mnie 12 v to porażka przy każdym zgaszenie silnika trzeba pamiętać o przełaczniuna gaz :gwm


Chodzi na gazie. Włączam 12V. Płomyk gaśnie. W tym momencie lodówka sobie dalej pracuje na 12 V. Czy jestem w błędzie?

rakro1 - 2018-08-20, 22:31

Nie jesteś w błędzie.Nie da się zasilać wszystkim równocześnie.Bim sugeruje Ci abyś odpalił na LPG i nie dotykał przez cały wyjazd.Też tak robię,bo nie zapala mi się idealnie.Jest ryzyko przy wypadku - musisz mieć zabezpieczenie odcinające dopływ gazu.
yahoda - 2018-08-21, 10:02

No dobra, to jeśli lodówka pracuje na gazie i dodatkowo włączam 12 V, to skąd wtedy lodówka czerpie energię? Z gazu na pewno, bo palnik się pali i grzeje układ (kominek ciepły), a prądu po prostu nie bierze, mimo, że dioda na lodówce się pali? Mi chodzi o to, aby lodówka chłodziła w czasie jazdy nawet jak palnik zgaśnie. Czy robię jej krzywdę używając jednocześnie gazu i 12V?

A w czasie jazdy Wam nie gaśnie? Szczególnie na stromych podjazdach/zjazdach.

lepciak - 2018-08-23, 16:28

yahoda napisał/a:
A w czasie jazdy Wam nie gaśnie? Szczególnie na stromych podjazdach/zjazdach.
A dlaczego ma gasnąć?
yahoda - 2018-08-23, 17:25

Mi gaśnie. Szczególnie na pochyłej drodze. A gaśnie pewnie z tego samego powodu dla którego używamy najazdów. Jak kamper zbyt krzywo stoi, to lodówka potrafi zgasnąć. W sumie nie wiem dlaczego.
rakro1 - 2018-08-23, 22:17

Ale mieszasz.Jeśli przełączasz na 12v automatycznie odcinasz zasilanie gazem i lodówką zasilasz prądem,12v.Po to masz przełącznik.Możesz też wybrać 220v lub wyłączyć.To nie jest trudne...
yahoda - 2018-08-24, 10:25

rakro1 napisał/a:
Jeśli przełączasz na 12v automatycznie odcinasz zasilanie gazem


No i tego nie byłem pewien. Dzięki za konkretne wyjaśnienie.

Suliki - 2018-08-24, 14:54

lodówka to raczej nie powinna zgasnąć jak auto krzywo stoi ( no chyba, że bardzo krzywo i płomień nie trafia na czujnik podtrzymujący wypływ gazu :) ) ale absorpcyjna może nie mrozić albo słabo mrozić jak jest krzywo
dziwaczek - 2018-08-25, 13:03

rakro1 napisał/a:
Ale mieszasz.Jeśli przełączasz na 12v automatycznie odcinasz zasilanie gazem i lodówką zasilasz prądem,12v.Po to masz przełącznik.Możesz też wybrać 220v lub wyłączyć.To nie jest trudne...


A to nie jest prawda, też myślałem że tak jest a nie jest (moze w nowych kamperach tak ale w tych pełnoletnich to nie). Jak jest wciśnięty przycisk 12V to owszem pracuje grzałka na 12V ale GAZU nie gasi!!!! Na 230V jest tak samo - gazu nie gasi. Jak się opali na gazie to puki jej nie odłączę pokrętłem to działa. W trakcie jazdy lodówka na gazie nie gaśnie - ma osłony płomienia takie pudełko blaszane. Generalnie staram się nie jeździć z włączonym gazem ale mi się zdarza - nigdy nic się nie stało.

yahoda - 2018-09-08, 15:37

Dzisiaj (przed chwilą dosłownie) wymieniłem iskrownik (iskrownik + przewód + elektroda nowe). Wszystko złożone do kupci i odpala od pierwszego, drugiego, maksymalnie trzeciego strzała. Już nie będę musiał jeździć na gazie. Dzięki Koledzy za zainteresowanie i pomoc.
Comsio - 2018-09-09, 16:28

Bim napisał/a:
yahoda napisał/a:
A w czasie jazdy Ci nie gaśnie?, bo mi czasami tak, dlatego na drogę oprócz gazu dawałem jej jeszcze 12V.


Ogólnie to się tak nie da 12V albo gaz. u mnie 12 v to porażka przy każdym zgaszenie silnika trzeba pamiętać o przełaczniuna gaz :gwm


Mam to samo, :(
W nowszych modelach jest automacik, może by się rozejrzał za takim automacikiem,więcej by było czasu na :kawka: :wyszczerzony:
A może już ktoś stuningował :wyszczerzony: kabelek tu, i tam. :bajer


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group