|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
|
Europa - pozostałe kraje - Być może jednak Serbia nie jest bezpieczna???
rakro1 - 2019-04-06, 11:43 Temat postu: Być może jednak Serbia nie jest bezpieczna??? Dostałem dzisiaj maila od zaprzyjaźnionego członka czeskiego odpowiednika naszego forum.Proszę się zapoznać z nową metodą oszustwa - https://all4camper.com/cs/srbske-gangy-radi-na-benzinovych-pumpach-a-poskozuji-karavany-za-ucelem-drahe-opravy/.
rakro1 - 2019-04-06, 11:48
P.S. Gdyby komuś komputer nie chciał tego przetłumaczyć - w skrócie - włamują się w nocy do auta,uszkadzają aby rano nie odpaliło(po nocy na parkingu) i rano proponują holowanie do "swojego" serwisu.Nam następuje diagnoza poważnej usterki i jej usunięcie za bardzo duże pieniądze.
Mazur - 2019-04-06, 12:42
To trzeba mieć bardzo mocny sen , chyba że to nie tylko oszuści, a bandyci ...i usypiają.
Na wyjazdy AC załatwia sprawę, nawet takie miniAC (naprawa w miejscy awarii, holowanie do najbliższego) to chyba każdy kupuje (?) Ja nigdy nie sypiam przy głównej trasie, chyba że jest monitoring, a wtedy zazwyczaj postój jest płatny. Zawsze lepiej gdzieś zjechać kilka km , tam gdzie spokój
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2019-04-07, 18:37
Tak jest już od dawna.My nie jedziemy autostrada,czasami niewielkie odległości boczyymi drogami,Macedonia tez omijamy autostradę,a wolimy jechać od Bułgarii przez Bitole do Grecji
ZbigStan - 2020-02-19, 21:19
Temat już był na forum omawiany. Opisane zdarzenie miało miejsce tylko na jednym odcinku autostrady, i to na pewnym parkingu przy stacji paliw. Przejazd przez Serbię bespieczny. Nocować wolę poza autostradą. Pozdrawiam.
MILUŚ - 2020-02-19, 21:39
ZbigStan napisał/a: | Temat już był na forum omawiany...... |
przed rokiem ......
yamah - 2020-02-19, 21:51
Spaliśmy przy granicy na powrocie w sierpniu ub.roku tu :
42.244360, 21.703015
nasze 2 kampery i Francuz..awarii i problemów nie było
Zbyszek51 - 2022-02-21, 19:32
Uwaga na mafie motoryzacyjne w Serbii !!!
Pisałem już o tym na FB - "Mój kamper mój świat".
Czytałem o oszustach, ale dawno i myślałem, że jak będę uważał to będzie ok. Rzeczywiście droga do Turcji przez Serbię w listopadzie minęła bez problemów.
Teraz krótki opis i moje - nasze błędy - razem z żoną mamy 140 lat.
Po dwóch miesiącach w Turcji wracaliśmy pod koniec stycznia w niedzielę do kraju autostradą przez Serbię. Spieszyliśmy się /błąd / na rozprawę sądową we wtorek, byliśmy zmęczeni i niewyspani / błąd - EmerytoVanie powinno być przyjemnością na luzie /.
W okolicach Jagodiny:https://goo.gl/maps/uw3Mt3ZzLt2E2hdV9
dwa razy w trakcie jazdy - dwóch różnych kierowców w odstępie kilkunastu minut, pokazywało nam usterkę przedniego koła w Ducato 2008 r. Za drugim razem tuż przed zjazdem z autostrady do Jagodiny kierowca zajechał nam drogę, zjechaliśmy na pas awaryjny, on podbiegł, spojrzał mi w oczy / hipnoza drogowa - programowanie NLP ?/ wykrzykując - czy chcę się zabić. Gdy zakładałem maskę i unikałem rozjechania przez inne pędzące samochody już bujał kołem, pochylił się pod samochód i pokazał ślady oleju? na półosi i asfalcie.
Miałem kiedyś "złamanie - pochylenie" przedniego koła / zwrotnica/ w transicie , a po tureckich serpentynach teraz coś skrzypiało podczas obracania kierownicy. Dlatego usterka wydawała się prawdopodobna. "Sympatyczny" pomagier zalecał nie jechać dalej tylko zjechać do Jagodiny, a on zadzwoni do kolegi może...będzie miał czas naprawić nawet w niedzielę. Młody mężczyzna nie kazał jechać za sobą tylko pokazał zjazd, a sam szybko odjechał autostradą bo się spieszy. Przestraszeni, że zaraz odpadnie koło powoli na światłach awaryjnych podjechaliśmy do miasteczka, a tam już w BMW czekało dwóch eleganckich mechaników w kolorowych kombinezonach. / błąd - zbyt piękne by było prawdziwe i przypadkowe / Polecili jechać za nimi do warsztatu i na podnośniku sprawdzą co się dzieje / błąd - powinienem na bocznej drodze jechać kamperem, a żona mogła poobserwować czy koło "lata"/ Warsztat przy ul. Moravska 2 czysty jak z filmu reklamowego, drogie narzędzia / błąd - po wjechaniu do warsztatu i zamknięciu drzwi byłem zdany na ich działanie / Podnośnik do góry ja w samochodzie mam kręcić kierownicą. Mechanicy biadolą i pokazują dużą plamę oleju na podłodze, mokrą skrzynię biegów i półoś. / błąd - jedno z nas powinno wyjść z samochodu i obserwować co się dzieje - olej wylali - chyba blef aby zwiększyć napięcie i horror / Lucky man mówią - mogłęś zabić żonę, siebie i pieska. My pomożemy. Ile to będzie kosztowało pytam, nie wiemy, zdemontujemy, zawieziemy do kolegi, ma sklep, może w niedzielę coś da się zrobić. / błąd - powinienem zapytać o ile drożej w niedzielę, mogliśmy przenocować pod warsztatem i naprawiać w dzień / Zdemontowali błyskawicznie jak na pitstop. Szef pojechał, ja dzwonię do mego mechanika / duży błąd powinienem zadzwonić przed zjazdem z autostrady /a on informuje, że objawy nie wskazują na półoś, ale jeśli to uszczelniacze to koszt w PL maksimum 300 pln. Po 2 godzinach wraca szef, ma półoś regenerowaną. Koszt całości z robocizną 670 euro! Nie mamy takiej kasy, a na kartach limity wypłat z bankomatów. Oni błyskawicznie montują i czekają na pieniądze. Targowanie się, przekonywanie, że to nie drogi kamper ale samoróbka, jazdy do bankomatów, limity wypłat w banku, brak sieci, tel. do ambasady, itd itp. Nocleg pod warsztatem, ból głowy, ciśnienie 210. I to nie był stres przez kasę bo nieraz były dużo wyższe koszty, ale wk......y byłem na siebie, że tak dałem się podejść! i mam zapłacić za niepotrzebną naprawę i stare części.
Ostatecznie stanęło na 425 euro, zapłaciliśmy 305 euro + koszty internetu na tłumacza google, połączenia z bankiem i rozmowy z Polską 500 pln.
Ta sytuacja to przestroga, nie wierzyłem, że dam się oszukać . Bardzo proszę o nie pisanie komentarzy o mojej głupocie itd. Sam teraz w to nie wierzę, jestem wściekły na siebie i zestresowany, wszedłem w układ jak czasami idą baranki na rzeź lub ofiara biernie ulega przestępcy.
Wiem moja wina, w ambasadzie PL w Belgradzie / dzwoniłem /, też powiedzieli, że sam zjechałem z autostrady dobrowolnie, nie było napadu.
Ostrzegam przed tego rodzaju specjalistami na drodze, mają praktykę i cel jak skroić cudzoziemca w kamperze, mogą działać na wiele innych sposobów, np prowokować stłuczkę...
Jak jechać przez Serbię? w dwa pojazdy? w nocy? nie wyłączać silnika? mieć ze sobą lub on-line mechanika? A może po prostu jechać przez Rumunię?
A miało być krótko.
Teraz mam więcej zrozumienia dla osób oszukanych na wnuczka.
Nie można wchodzić w sytuację, którą ktoś prowokuje, powinniśmy usiąść, wypić kawkę, zadzwonić do przyjaciela i zastanowić się co się dzieje, a daliśmy porwać się lawinie zdarzeń....
Ale co cię nie zabije to cię wzmocni.
Aha mechanik w Polsce oglądał - dali nieutwardzoną śrubę mocującą zwrotnicę , a Turcja zimą była wspaniała.
Szerokiej drogi.
Socale - 2022-02-21, 20:10
Dobrze że o tym piszesz, zawsze to ktoś przeczyta pierwszy raz.
Cóż, metody bywają tak przemyślane, aktorsko odegrane, że gdyby była nagroda w tej kategorii, Serbowie zgarnęli by Oscara.
Najważniejsze, że bez większych przygód i szkód na zdrowiu się to skończyło.
Ochłoń, troszkę niech Ci w tym pomoże:
ZbigStan - 2022-02-21, 20:17
Zbyszek51, Dziękuję, że opisałeś to wydarzenie, nie każdy chciałby analizować swoje błędy ku przestrodze dla innych. . Pozdrawiam
rakro1 - 2022-02-21, 21:00
Straszną historię opisałeś. Współczuję bardzo. Kwota ogromna ale smutek Twój i żal spowodowany gwałtem na Waszych osobach nie do opisana. Z czasem te przykre wspomnienia zbledną. To słabe pocieszenie, że opisem uczulasz nas, nie tylko na tej trasie i zmuszasz do rozwagi i ostrożności. Świat w zdecydowanej większości jest życzliwy i dobry. Może już wykorzystałeś już Wasz limit niedobrych wydarzeń i od teraz będzie już tylko dobrze ???
Powodzenia.
@ndrzej - 2022-02-21, 22:25
Teraz znam szczegóły, bo przy ujęciu wody oligoceńskiej nie było dość czasu.
Pozdrawiam z Piaseczna
Andrzej
Voku - 2022-02-21, 23:10
Miewaliśmy czasem takie akcje w Serbii, najczęściej miedzy Belgradem a Niszem. Ale jak ich zaczynamy nagrywać aparatem to sobie odpuszczają i odjeżdżają.
Za pierwszym razem było trochę strachu i w sumie dalej jest, zawsze zostaje już niepewność czy czasem znowu nie będą próbować.
https://youtu.be/Fm5vKcWQf9Y?t=769
Spax - 2022-02-22, 00:56
Zbyszek51 napisał/a: | Ta sytuacja to przestroga |
Wiele razy, tu na forum było pisane o tranzycie przez Serbię. Większość wpisów dotyczyła roamingu i tym podobnych rzeczy. Owszem było kilka postów odnośnie bezpieczeństwa przejazdu, ale jakoś zawsze były to historie zasłyszane.
Zbyszek51 dzięki za to, że odważyłeś się opisać swoją historię.
*******************
Opiszę teraz moją historię. Nie tak dramatycznie kosztowną jak Zbyszka, jednak ku przestrodze równie ważką:
Kilka lat temu wybrałem się sam na wiosenny wyjazd do Grecji. Na pierwszym punkcie poboru opłat za Belgradem podszedł do mnie taki smutnooki młodziak (coś około 30-tki) i pyta czy mógłby się ze mną zabrać w okolice Jagodiny. Pomyślałem – co mi szkodzi, gębę chociaż do kogoś będę miał otworzyć. Po jakiś 10 minutach jazdy, chłopak zaczyna opowiadać mi historię swojego taty. Nie znam serbskiego, za to dość dobrze władam rosyjskim i jako-tako rozumiałem o czym gostek opowiada (tata miał być chory na raka żołądka). Po następnych kilkunastu minutach widzę, że młodzieniec ma łzy w oczach. Dopytuję co jest grane i dowiaduję się, że sytuacja życiowa jego taty jest nędzna i czy ja nie mógłbym czasem w jakiś sposób pomóc mu finansowo. Eh, pomyślałem – dobra dam ci kilka dinarów, bo i tak nic innego wymienalnego, prócz kilku nędznych forintów węgierskich i złotówek, w tym kraju w gotówce nie mam. Mam po babci taki super fajny malutki piterek, a raczej portmonetkę, która zawsze w podróży leży na wierzchu i w niej są właśnie drobniaki na wszelki wypadek w trasie (c.d.n. nastąpi)
Między siedzeniami pasażera i kierowcy mam u siebie taką sprytną półeczkę na odkładanie dupereli typu portfel, telefon, zapalniczka, papierosy. W pewnym momencie zauważam kątem oka, że chłopaczek coś tam grzebie swoimi łapkami. Zacząłem to kontrolować i do następnej stacji paliw nie zostawiałem smutno-okiego poza kontrolą.
Musiałem zatankować Osiołka i tym samym zostawić ludzika samego w samochodzie – wydawało mi się, że mam to pod kontrolą. Zabrałem swój portfel i telefon, ale babcina portmonetka została. I teraz „Zonk” – chwilę po odjechaniu ze stacji paliw, gostek oznajmia mi, że on dalej już nie jedzie i do następnego zjazdu z autostrady (bo tam mieszka) już sam dojdzie. Trochę zdziwiony wypuszczam faceta jakieś sto metrów przed wyjazdem z autostrady i ruszam dalej. W lustersku widzę, że młodzik jakoś bardzo się spieszy i nabieram podejrzeń. Zerkam na moją półeczkę i!!! nie ma telefonu!!! Wsteczny i wbrew wszelkim przepisom i dawaj gościa gonić. To było dość przejrzyste miejsce i kiedy smutno-oki zauważył, że ja cofam, puścił się w te pędy w ucieczkę. Na bramce, gdzie musiałem się mimo woli zatrzymać, zdążyłem zauważyć dokąd pobiegł. Nie odpuściłem i po kilkuset metrach dorwałem faceta i nie było to dla niego miłe.
PS
Jestem z Bałut, a kasy z babcinej portmonetki nie odzyskałem. Gostek po prawym, czy lewym??? wpadł do rowu i tylko rączkę z moim telefonem miał na wierzchu.
LukF - 2022-02-22, 10:13
Dobrze przypomnieć sobie o takich historiach by zachowywać ostrożność.
SZEJK - 2022-02-22, 11:48
Darku.!! to ja nie wiedziałem że Ty taki agresor jesteś, już nie będę Cię wkurzał.
ps. historia ciekawa, dobrze że tak się skończyła
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2022-02-22, 12:16
Wiedzialam że tak jest,zawsze jedziemy w dzień,lub nie autostradą.Teraz wracając z Grecji,wyjechaliśmy późno i do Belgradu było jeszcze spory kawałek.Ja byłam bardziej zmeczona od kierowcy.
Tu mój błąd należało zjechać z autostrady,za kilkanaście lat kamperowania,jechaliśmy aytostrada na raz lub jechalismy nie autostrada np od Niszu do granicy z Rumunia.
Wybraliśmy duży oświeltlony i płatny parking.Rano po 50 km auto nie daje paliwa,Z.działa ale jak była otwarta maska to nie widziałam kiedy podjechała laweta z pomoca drogawa.Wysiadam z auta i zamarłam,myśle co to bedzie
Wystarczył śrubokret,auto pali,podaliśmy sobie ręce,nie wiem czy to był przypadek czy zobaczyli dwoje siwych staruchów ,zrobiło im sie żal.
rakro1 - 2022-02-22, 18:55
Zbyszek51 - na marginesie, wybacz. Jaki jest optymalny sposób na wykonywanie połączeń telefonicznych z Turcji? Nie chodzi mi o połączenia internetowe. Miałbym potrzebę na codzienne rozmowy z ludźmi z PL, którzy nie obsługują WhatsApp-a. Jakie to są koszty?
Oczywiście mam świadomość, że trzeba kupić lokalną kartę telefoniczną i dużą ilością Gb. Ale czy da się jakoś dzwonić bezpośrednio aby nie było to bardzo drogie?
I może napisałbyś coś o Turcji, na zachętę?
Z góry dziękuję i pozdrawiam.
yamah - 2022-02-22, 19:33
rakro1 napisał/a: |
Oczywiście mam świadomość, że trzeba kupić lokalną kartę telefoniczną i dużą ilością Gb. Ale czy da się jakoś dzwonić bezpośrednio aby nie było to bardzo drogie?
I może napisałbyś coś o Turcji, na zachętę?
Z góry dziękuję i pozdrawiam. |
Rafał poczytaj tą relacje podają dość interesujących informacji : https://www.zyciedookolap...ienawidzec.html
Też przymierzamy się na ten kierunek w tym roku..ale jak wyjdzie
jacek2214 - 2022-02-22, 20:32
Dzieki za informacie odnosnie nabycia karty sim w Turcji.
Zbyszek51 - 2022-02-22, 21:08
rakro1 napisał/a: | Zbyszek51 - na marginesie, wybacz. Jaki jest optymalny sposób na wykonywanie połączeń telefonicznych z Turcji? Nie chodzi mi o połączenia internetowe. Miałbym potrzebę na codzienne rozmowy z ludźmi z PL, którzy nie obsługują WhatsApp-a. Jakie to są koszty? |
My rozmawialiśmy tylko przez Whatsapp. Na 2 mies. mieliśmy 25 GB, wystarczyło także na filmy z Netflix. Zwykła rozmowa z PL z polskiej karty to ok. 5 pln za minutę. Tańsze są SMS bo 1,5 pln za jeden. Chyba bez internetu nie da się.... Jeśli nie Whatsapp to Mesenger lub Skype.
W Turcji byliśmy od końca listopada do końca stycznia. Trasa: Stambuł, Ankara, Kapadocja, Mersin i dalej wybrzeżem do Izmiru i Bułgarii. Kraj fantastyczny, drogi wspaniałe, widoki nieziemskie, ceny art. spożywczych dużo niższe niż u nas i miejscówki co krok. Trochę moich foto i opisów jest na FB - "Mój kamper mój świat". Jest tam też kilka bardzo dokładnych relacji innych podróżników z tego roku. Na pewno pojedziemy znów wiosną lub jesienią. Ta zima była chłodna, podobno najzimniejsza od 50 lat. Tylko kilka dni pow 18 stopni i dużo opadów. Znam wszystkie europejskie kraje na południu i Turcja ma wszystko - zabytki co krok, cywilizację i Azję, morze i góry, lasy i pustkowia. Ludzie bardzo sympatyczni, czuliśmy się bezpiecznie nie tylko dlatego, że policja odwiedza w nocy większość dzikich miejscówek. Kierowcy jeżdżą czasem trochę "dziwnie", ale można się przyzwyczaić, jeździłem dwa dni po Stambule....Należy pamiętać, że zwyczajowo piesi nie mają pierwszeństwa i można im zrobić krzywdę stosując twardo europejskie zasady. Do zobaczenia na plaży.
andrzej627 - 2022-02-22, 21:47
rakro1 napisał/a: | Miałbym potrzebę na codzienne rozmowy z ludźmi z PL, którzy nie obsługują WhatsApp-a. |
Są aplikacje (np. Skype), które pozwalają dzwonić bardzo tanio na zwykłe numery. Używam ich od lat.
Kuba L. - 2022-02-22, 21:57
Współczuję kolegom takich "atrakcji", nic przyjemnego w obcym kraju i z daleka od domu.. Wiele razy jeździłem do Grecji na wakacje kamperkiem, zawsze przez Serbię i zawsze nocowałem na autostradzie na stacji - nigdy nic nas złego nie spotkało, pisałem już o tym kilka razy. Pamiętam, że ja też raz miałem taką sytuację, na lewym pasie zrównał się ze mną jakiś grat i coś tam chyba pasażer w moją stronę gestykulował, nawet gęby do niego odwróciłem, po chwili odpuścił.. miałem to w dupie i zaraz o tym zapomniałem
Nie bać się, nie strzelają, nie porywają
W Czerwcu tez będę jechał przez Serbię, bo którędy najszybciej do Grecji dojadę?? Tylko tym razem już z przyczepą, w moim przypadku teraz będę musiał trochę inaczej zaplanować jazdę. Planuję nocleg przed Belgradem na campingu Coffeecamp w Kovilj przy samej autostradzie lub w samym Belgradzie też na campingu Camp Dunav, dzielę całą trasę na pół na 2 dni
andrzej627 - 2022-02-22, 22:01
Zbyszek51 napisał/a: | Zwykła rozmowa z PL z polskiej karty to ok. 5 pln za minutę. |
Jak masz dostęp do Internetu, to możesz dzwonić 50 razy taniej. Już o tym pisałem na forum tutaj.
Darson - 2022-02-22, 22:16
straszna ta historia. Szkoda że są takie kraje, gdzie idzie ku gorszemu, a nie na odwrót pomimo XXI wieku.
Przypomniała mi się historia, jak ojciec kupował VW Borę w salonie w Tychach. Chyba 1999 rok ?
Sprzedawca mówi (chyba wiedział co mówi): " tylko niech pan nie staje nigdzie jakby migali światłami albo zatrzymywali"
No i oczywiście zaraz coś podjeżdża, miga i pokazuje żeby zjeżdżać na bok.
Na szczęście byliśmy na dwa auta, bo ja jechałem z tyłu i kolesie zauważyli i speniali.
A historię męża kuzynki już gdzieś opisałem.
rakro1 - 2022-02-22, 22:34
W połowie maja pojedziemy do Turcji na miesiąc. Oczywiście przez Serbię. Oczywiście, jak zawsze czujnie. W Pl zostają rodzice 90 i 93 lata. Mają opiekunkę ale ja jestem ich lekarzem, konsultantem, mechanikiem .... Musimy mieć kontakt dla komfortu psychicznego.
5pln za minutę może być kolejnym pretekstem aby wylądować w Grecji.
Dzięki za podpowiedzi. Nazwę Skypę znam ale nic więcej. Poczytam.
Bogdan - fajny link podałeś. Twoje, prześliczne auto też wypadałoby "odkazić" kiedyś.
Sezon zaczyna się ..
jarek49 - 2022-02-22, 23:16 Temat postu: Skype Rafał---jak się nauczysz --to liczę na podpowiedż. Dla mnie to też istotne w wyjezdzie do TR.
Plany to kilka dni po majówce tydzien baseny termalne w H , pózniej przez Serbię // co roku
na odcinku Belgrad--Nisz próbują mnie oskubać--nie dali rady // i nie wiem BG ,czy przez
Helladę--raczej tędy.
Powrót koniec czerwca.
Pozdrawiamy Was.
rakro1 - 2022-02-23, 09:26
Andrzej627 - / - dobra podpowiedź z tym Skype-m. Nie przestudiowałem jeszcze dokładnie ( to do Pawła/jarka47 ) ale wstępnie wygląda bardzo obiecująco - pięknie dziękuję.
Darson - 2022-02-23, 09:31
https://support.skype.com/pl/skype/android/calling/skype-to-phone/
andrzej627 - 2022-02-23, 11:25
Używam jeszcze innej aplikacji do telefonowania: MobileVOIP Tanie rozmowy. Jest też wersja na PC, z której korzystam w domu, gdy potrzebuję zadzwonić do kogoś, kto nie używa Internetu.
smok_wawelski - 2022-02-23, 12:05
Jako alternatywa dla Skype - Whatsapp - dzwonienie jak przez telefon
https://www.whatsapp.com/?lang=pl
andrzej627 - 2022-02-23, 12:12
smok_wawelski napisał/a: | Jako alternatywa dla Skype - Whatsapp - dzwonienie jak przez telefon
|
Z WhatsApp zadzwonisz na telefon, który ma tę samą aplikację. Nie zadzwonisz na telefon, który nie ma Internetu.
mischka - 2022-02-23, 12:35
rakro1 napisał/a: | Miałbym potrzebę na codzienne rozmowy z ludźmi z PL, którzy nie obsługują WhatsApp-a. Jakie to są koszty?
. |
smok_wawelski napisał/a: | Jako alternatywa dla Skype - Whatsapp - dzwonienie jak przez telefon |
to chyba rozwiąże wszelkie wątpliwości
andrzej627 - 2022-02-23, 15:23
Proponuję kontynuować dyskusję na temat telefonowania w wątku : Jak telefonować spoza UE?
smok_wawelski - 2022-02-23, 15:46
mischka napisał/a: | to chyba rozwiąże wszelkie wątpliwości | tak - przepraszam przeoczyłem założenie
|
|