Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Włochy - Italia 2019 kamperem czy przyczepką namiotową ?

Magda P - 2019-05-19, 23:07
Temat postu: Italia 2019 kamperem czy przyczepką namiotową ?
Witajcie :) Planuję wyprawę do Włoch i zastanawiam się coraz poważniej czy kamper fiat Ducato z 1994 roku (bez klimatyzacji) - to dobry pomysł na ten kierunek? Fajnie spisał się w Norwegii, gdy- było chłodno - można było wnętrze podgrzać ale w drugą stronę? Jak sobie radzicie ? Pytam przede wszystkim posiadaczy kamperów "staruszków" - ale chętnie posłucham różnych opinii. Byliśmy we Włoszech kilkakrotnie, ale z namiotem lub przyczepką namiotową. Wstępnie zakładałam na ten rok wyjazd kamperem, ale po wejściu do kampera - stojącego przed domem w słoneczny dzień w Polsce - zaczęłam mieć wątpliwości czy damy radę... Marzy nam się wygrzanie w słonecznej Italii , ale nie "upieczenie" się wewnątrz kamperka :) Macie sprawdzone patenty? Pozdrawiam :)
Rav - 2019-05-19, 23:36

A w namiocie to niby będzie chłodniej?

Szukaj zacienionych miejsc i nie ma problemu. Mój poprzedni kamperek nie miał klimy i nie przeszkadzało mi to w odwiedzeniu Włoch, Chorwacji, Bułgarii, czy Grecji w środku lata. Po prostu w samo południe starałem się w środku nie spędzać czasu.

Andrzej 73 - 2019-05-20, 00:11

Spokojnie w ostatnich latach Włochy nie są tak gorące jak niegdyś.
Są kempingi w śród drzew piniowych co sprawia , że słońce nie nagrzewa kampera.
Jednak problem tkwi w wysokiej wilgotności przez którą się ciężko oddycha.
Pomimo wszystko nie powinniście mieć obaw co do wyjazdu do tego kraju.
Zabrać wiatraczki , wentylatorki , będzie dobrze.
:spoko

TomekM - 2019-05-20, 13:15

Zainwestuj kilka stówek w TurboVenta albo cos podobnego. Moim zdaniem nie zastępuje klimatyzacji ale na pewno bardzo ułatwia życie i daje komfort przetrwania w +40C
Inna sprawa to stanie w korkach w takim upale - tu bez klimatyzacji silnikowej bywa ciężko.

Magda P - 2019-05-20, 15:31

Bardzo dziękuję za Wasze rady i opinie. Pozdrawiam :)
krzysieks - 2019-05-20, 18:29

Magda , byłem camperem kilka razy w Italii.
Sprawdzony patent na upały w camperze?
przenośny klimatyzator za 700-800zł. Wylot powietrza zamontowany przy szybie kabiny samochodu . Przy dużych upałach turbowenty i inne wiatraczki nie pomogą...

Magda P - 2019-05-20, 21:00

krzysieks napisał/a:
Magda , byłem camperem kilka razy w Italii.
Sprawdzony patent na upały w camperze?
przenośny klimatyzator za 700-800zł. Wylot powietrza zamontowany przy szybie kabiny samochodu . Przy dużych upałach turbowenty i inne wiatraczki nie pomogą...


Dziękuję bardzo :) Będziemy szukać tego typu rozwiązań :)

MAWI - 2019-05-20, 21:11

krzysieks napisał/a:
przenośny klimatyzator za 700-800zł. Wylot powietrza zamontowany przy szybie kabiny samochodu . Przy dużych upałach turbowenty i inne wiatraczki nie pomogą...

To prawda . To jest wyjście. Jeździłem z takim ( ale droższym) dwa ostatnie lata. Teraz mam stacjonarną klimę i tamten stał sie zbędny . Może na wakacje znajdzie nowego właściciela??

Magda P - 2019-07-12, 23:19

Nasza włoska wyprawa już za nami :) Wspaniała, niezapomniana wielka przygoda :) Czas na relację :)
Powoli będę ogarniać zdjęcia i opisywać miejsca przez nas odwiedzone, na razie mam na naszym blogu opisany plan naszej wyprawy :) Bella Italia 2019 - zarys wyprawy [/quote]

Magda P - 2019-07-31, 23:37

Mimo wielu obaw przed wyjazdem do Włoch kamperem okazało się, że to był strzał w "10" kę. Kamper poradził sobie zarówno na dolomitowych przełęczach jak i wiejskich, górskich drogach o nachyleniu 15%. Brak klimatyzacji nie był odczuwalny zupełnie w górach. Raz podczas przejazdu kilkuset km autostradą podczas korka posiłkowaliśmy się ucieczką z autostrady do miasteczka obok z basenem :)

Posiadanie własnego dachu nad głową z kuchnią i łazienka - bezcenne :)
To była nasza pierwsza wyprawa kamperem po Włoszech i przyzwyczajeni do noclegów na campingach podczas tegorocznej podróży również przeplataliśmy spanie na parkingu czy MOP ie z noclegami na campingach. Zauważyliśmy jednak mnóstwo miejsc dla kamperów w Italii. Naszą podróż i wrażenia opisuję na blogu. Pierwszy odcinek z zarysem podróży już tu zamieściłam, teraz już realizacja :)

cz. 1. To dojazd do Włoch przez Niemcy i Austrię. Zatrzymaliśmy się przy jeziorze Tegernsee i w pobliżu Achensee. 2 Nocleg już we Włoszech przy nieczynnym campingu.
Bella Italia cz 1. Dojazd do Włoch

Magda P - 2019-08-23, 16:44

Następny etap naszej włoskiej wyprawy już opisany na naszym blogu :)

DOLOMITY - Jedziemy na TRE Cime

Magda P - 2019-08-25, 16:54

Następny etap to świetna wędrówka dookoła Tre Cime di Laveredo :) Widoki niesamowite, szlak nietrudny - nam się podobało niesamowicie :) Możliwość bycia na tej wysokości wśród gór przy zachodzie i wschodzie słońca - bezcenna ! Cała wycieczka opisana już na blogu

Wędrówka dookoła Tre Cime di Laveredo w Dolomitach

MAZUREK - 2019-08-26, 13:22

Przepiękne widoki na Alpy ! Zasłużone piwko poleciało
Magda P - 2019-08-26, 18:51

Dziękuję bardzo za piwko i dobre słowo :) :)
Dolomity zrobiły na nas niesamowite wrażenie.
Podczas kilkukrotnych podróży po Norwegii byłam pod wrażeniem tamtejszej przyrody. Alpy dopiero odkrywam, ale bardzo się cieszę ,że mamy do nich bliżej i będzie łatwiej dotrzeć, tylko świadomość, że trzeba się trochę spieszyć, by zobaczyć co się da bo...50 lat minęło jak jeden dzień ;) Oby zdrowie pozwoliło, to jeszcze trochę połażę i popodziwiam a potem się podzielę widokami z innymi - jak to mam w zwyczaju :)

Magda P - 2019-09-01, 10:05

Witajcie :)
W naszej relacji jesteśmy jeszcze w Dolomitach. Dziś z wysokości 2300 m. n.p.m. z parkingu przy schronisku Auronzo jedziemy piękną trasą w Dolomitach, by połazić w okolichach 5 Torri i Lagazuoi.

Przez tunele i okopy w Dolomitach- 5 Torri i Lagazuoi

LukF - 2019-09-01, 12:01

W Dolomitach polecam via feraty. Cudowne doznania górskie, również dla osób "młodych duchem". Starczy wybrać odpowiednią dla siebie trasę :yay:
Magda P - 2019-09-01, 18:57

LukF napisał/a:
W Dolomitach polecam via feraty. Cudowne doznania górskie, również dla osób "młodych duchem". Starczy wybrać odpowiednią dla siebie trasę :yay:

Super :) Biorę to pod uwagę, ale od czego zacząć? Jaką trasą? masz coś sprawdzonego, co możesz nam polecić? Jak się przygotować? Pozdrawiam :)

LukF - 2019-09-02, 13:24

wdolomitach.pl

Tutaj sporo przeczytasz. Jest kilka innych stron na ten temat. A z pozycji drukowanych mój ulubiony album-przewodnik P.Sombardier: Najpiekniejsze Via Ferraty. Polecam tę aktywność!!!

Magda P - 2019-09-02, 22:49

LukF napisał/a:
wdolomitach.pl

Tutaj sporo przeczytasz. Jest kilka innych stron na ten temat. A z pozycji drukowanych mój ulubiony album-przewodnik P.Sombardier: Najpiekniejsze Via Ferraty. Polecam tę aktywność!!!


Bardzo dziękuję za informacje i link, chętnie poczytam, piwko poleciało do Ciebie, pozdrawiam serdecznie :)

Magda P - 2019-09-07, 10:47

Przejazd przez Dolomity utwierdził nas w przekonaniu, że kamper to był dobry wybór. Gdy zostawialiśmy kampera na parkingu -( bezpłatnym) i wędrowaliśmy po górach, powrót do kampera był jak powrót do domu :) Można było się ogarnąć, coś zjeść i ruszać dalej.
Z parkingu pod Tre Cime di Laveredo nieopodal schroniska Auronzo, zjeżdżaliśmy wcześnie rano, by wąską i krętą drogę mieć tylko dla siebie . Udało się :) Całą trasę z tego dnia opisałam już na blogu i tam jest więcej zdjęć.

Pierwszy "górski przystanek tego dnia to Cinque Torri. Malownicza grupa skał przyciągnęła naszą uwagę ze względu na bliskość położenia tuz przy naszej trasie i możliwość wjechania kolejką. Zaoszczędzenie czasu było dla nas ważne, gdyż Dolomity to tylko ułamek naszej planowanej trasy na ten urlop, a ten - jak wiadomo - z gumy nie jest...

Choć temperatura bliska 40 stopni, to w okopach i umocnieniach z czasów I wojny światowej jest świetnie :) Co chwile jakiś cień, a i nawet resztki śniegu się jeszcze znalazły. Da się żyć :)
Widoki doskonałe !
Po spacerze wśród wież (5 Torri) czas na kawę i ciastko z - nadal z fantastycznymi widokami przy schronisku Scoiattoli.

Magda P - 2019-09-07, 11:02

Następnie jedziemy do przełęczy Falzarego (to od parkingu na 5 Torri tylko kilka km ) i znów zostawiamy kampera na parkingu i znów kolejką w górę :) Tym razem Lagazuoi - kolejne miejsce zażartych walk pomiędzy Austriakami a Włochami. Teraz to dopiero są widoki !
Link do relacji z tych miejsc [URL= http://www.campingowo.com.../]RELACJA[/URL]

MILUŚ - 2019-09-07, 11:22

To ostatnie zdjęcie to jak na .......Preikestolen w Norge :ok :mrgreen:
Magda P - 2019-09-11, 22:07

Na górze na Lagazuoi przestrzeni wokół rzeczywiście nie brakowało :) Po zjeździe na dół, na Passo Falzarego też ładnie :)
Magda P - 2019-09-12, 23:34

Następny etap to przejazd z przełęczy Falzarego do Canazei. Jedziemy przez Passo Pordoi i przejazd dostarcza nam wielu wrażeń. Są odcinki na których jest trudno podjechać ze względu na obecność kolarzy jadących przed nami i zjeżdżających z góry, oraz oczywiście inne pojazdy. Najwięcej kłopotu sprawił podjeżdżający przed nami wielki autobus turystyczny, który na tych serpentynach niemal stawał, a więc i my - siłą rzeczy też i bardzo utrudniało to wjazd. W Canazei zatrzymaliśmy się na campingu Marmolada.

Ten etap opisałam już na blogu Relacja z Passo Falzerego - przez Passo Pordoi do Canazei

Milki - 2019-09-13, 08:11

Super wyprawa!
Zazdraszam.
Kibicuję i czekam na kolejne odcinki😀

Magda P - 2019-09-14, 13:57

Dziękuję bardzo :)

Podsumowując ten pierwszy etap naszej podróży- Dolomity zrobiły na nas niesamowite wrażenie. Byliśmy tu pierwszy raz, mam nadzieję, nie ostatni - bo piękno w tych górach urzekające. Zaczarowały mnie - i zachwyciły. Zdecydowanie chcemy wrócić po więcej :)
Canazei jako baza wypadowa w Dolomity jest świetnym miejscem, samo miasteczko też przyjemne. Mnóstwo tu rowerzystów .Trasa rowerowa przebiega tuż za campingiem Marmolada, wokół wiele szlaków. Towarzystwo na campingu międzynarodowe, obok - bardzo sympatyczni Czesi z którymi wymieniliśmy się wrażeniami z naszych podróży. Było też z kim napić się piwa :)

Milki - 2019-09-14, 15:30

Pięknie :shock: :)
Ale jakoś jak tak czytam i widzę fotki gdzie jeden stoi obok drugiego jak śledzie w beczce to już mi odchodzi ochota na budowę campera...
A z tego co czytam będzie tylko gorzej.
Chorwacja, Portugalia nie wspominając o tych gdzie już od dawna nie można bez obawy o napad albo mandat po prostu stanąć sobie i cieszyć się widokiem i spokojem :placze2
Usiłuję sam siebie przekonać że warto wydać kupę kasy i zmienić sposób życia i coraz mniej mam argumentów "za"
Cieszę się że Wam dobrze i że macie miłe chwile.
Chętnie pozwiedzam wirtualnie z Wami :)

P.S. Czy dobrze odczytuję te ceny?
W przypadku 4 osób w sezonie letnim byłoby 4x11 euro/dobę i w tej opłacie prysznice i woda do uzupełnienia i zlania i wyprowadzenie "kota"? Jak tak to już mi się tam podoba :ok
http://www.marmolada.camp/en/prices/

Magda P - 2019-09-14, 20:21

Milki napisał/a:
Pięknie :shock: :)
Ale jakoś jak tak czytam i widzę fotki gdzie jeden stoi obok drugiego jak śledzie w beczce to już mi odchodzi ochota na budowę campera...
A z tego co czytam będzie tylko gorzej.
Chorwacja, Portugalia nie wspominając o tych gdzie już od dawna nie można bez obawy o napad albo mandat po prostu stanąć sobie i cieszyć się widokiem i spokojem :placze2
Usiłuję sam siebie przekonać że warto wydać kupę kasy i zmienić sposób życia i coraz mniej mam argumentów "za"
Cieszę się że Wam dobrze i że macie miłe chwile.
Chętnie pozwiedzam wirtualnie z Wami :)

P.S. Czy dobrze odczytuję te ceny?
W przypadku 4 osób w sezonie letnim byłoby 4x11 euro/dobę i w tej opłacie prysznice i woda do uzupełnienia i zlania i wyprowadzenie "kota"? Jak tak to już mi się tam podoba :ok
http://www.marmolada.camp/en/prices/


Te ceny to nie do końca takie łaskawe, bo jeszcze podłączenie do prądu ew. i oczywiście sam plac kosztuje w zależności jaki duży... Co do tłoku na campingach czy placach dla kamperów, to - mamy podobne odczucia. Wzrost popularności takiej formy odpoczynku generuje ogromny przypływ chętnych, co wpływa na ceny i oczywiście większy ścisk. Na szczęście jeszcze sporo miejsc, gdzie można poczuć trochę wolności i swobody z racji tego , że posiada się kampera. Podczas naszej podróży mogliśmy również tego doświadczyć. Jeśli chodzi o poczucie bezpieczeństwa to we Włoszech - również podczas tegorocznego urlopu - nie mieliśmy z tym żadnego problemu. Mogliśmy wybierać miejscówki za darmo lub prawie darmo, ale z racji tego, że nie jesteśmy jeszcze samowystarczalni energetycznie- co dwa- trzy dni byliśmy na jakimś campingu. Również dla naszej wygody - i chęci odpoczynku, ale i z nostalgii za czasami gdy podróżowaliśmy z dziećmi na campingi, które stanowiły bazę wypadową.

Magda P - 2019-09-15, 11:32

Czas jechać dalej. Choć nasi sympatyczni sąsiedzi - Czesi namawiali by zostać w tym regionie dłużej, bo tam, gdzie się wybieramy upał piekielny, nie posłuchaliśmy i ruszyliśmy w dalszą drogę. Tak więc ostatnie spojrzenia już tylko z okna kampera i żegnamy się z Dolomitami. Jedziemy do Umbrii. Najpierw drogą SS48, potem już autostradą. Jedziemy przez Trento, Rovereto, potem wzdłuż Gardy, której z autostrady niestety nie widać.

Przed Mantovą już wiemy, że korek jakiś niesamowity przed nami... Zaczynamy czuć prawdziwie "włoską" temperaturę i brak klimatyzacji w naszym kamperze, gdy tak poruszamy się po parę metrów do przodu... Jeszcze gorzej ma być przy Modenie. O nie!!! Trzeba stąd uciekać, ale gdzie??? Zjeżdżamy z autostrady do miejscowości Carpi. Sprawdziłam, czy mają tam basen - jasne , że mają :) Tak więc na parkingu przed basenem w Carpi zostawiamy kampera i po niedługiej chwili życie znów jest piękne :) :):)Po szyję w wodzie da się tu przeżyć a tu widzicie jaka temperatura. (47 stopni - patrz zdjęcie z basenu :) ) Po 2 godzinach ruszamy dalej.

Magda P - 2019-09-15, 11:38

Po fajnie spędzonym czasie na basenie już tak bardzo nie straszne nam korki na włoskiej autostradzie :) I dobrze, bo i tak się na nie załapaliśmy :)

Swoje się pomęczyliśmy zanim nie zjechaliśmy z A14 na E45. I tak późnym wieczorem jesteśmy w Citta di Castello, gdzie noc spędzamy na parkingu przy stadionie. Nie był to najlepszy wybór, gdyż przez parking przechodzili ludzie na tańce, które trwały do późna gdzieś w okolicy, ale już mieliśmy dość i chcieliśmy spać, i mimo, że ktoś się kręcił co jakiś czas, na szczęście obyło się bez przygód i rano mogliśmy ruszyć dalej.
Nasza dzisiejsza trasa to 518 km - zajęło nam to cały dzień (z przerwą na basen i korki)

[URL=https://www.google.com/maps/dir/Camping+Marmolada,+Via+di+Par%C3%A8da,+46,+38032+Canazei+TN,+W%C5%82ochy/Cooper+Nuoto+Piscina+O.+Campedelli,+Piazzale+delle+Piscine,+Carpi,+Prowincja+Modena,+W%C5%82ochy/Parcheggi/@43.8921038,11.9339277,9.25z/data=!4m20!4m19!1m5!1m1!1s0x47786a7208df533f:0x29eb629b3a6f93c1!2m2!1d11.7757022!2d46.4728693!1m5!1m1!1s0x477f8d2a767ffeb1:0xdd7a0433237d5973!2m2!1d10.8659935!2d44.7845918!1m5!1m1!1s0x132c73c32deec83f:0xcf055e4b25de655a!2m2!1d12.2347372!2d43.4636725!3e0]Trasa z Dolomitów do Umbrii[/URL]

Magda P - 2019-09-15, 21:16

Jedziemy dalej. W naszej relacji jesteśmy już w Umbrii - zielonym sercu Włoch, jak mówią o Umbrii jej mieszkańcy. Jako pierwsze odwiedzamy zupełnie niespodziewanie średniowieczne miasteczko Gubbio. Nie mieliśmy go w planach, po prostu zobaczyliśmy drogowskaz po drodze :) Było dość wcześnie, mieliśmy czas, więc czemu nie?
Jest tu przygotowany parking dla kamperów, na który przywiozła nas od razu jedna z mieszkanek Gubbio. Ledwo wjechaliśmy do miasteczka, zatrzymaliśmy się na chwilę, a tu babka podjeżdża, żeby jechać za nią to nas poprowadzi :) Po chwili byliśmy na miejscu. Postój 5 euro za dobę, energia elektryczna płatna dodatkowo. Fajne miejsce, przygotowane przez miejscowe towarzystwo kamperowe. Ogrodzone, z drzewami, blisko do miasteczka, sklepów, bankomatu, basenu... Podłączamy kamper do prądu i idziemy na zwiedzanie.

Magda P - 2019-09-15, 21:26

Naszą wycieczkę po Gubbio opisałam Tutaj spacer po Gubbio
Magda P - 2019-09-16, 22:58

Z Gubbio w Umbrii jedziemy w okolice Bavagni- Nie mamy daleko, bo ok. 80 km, ale nigdzie się nie spieszymy. To średniowieczne miasteczko jest właśnie w trakcie obchodów swojego święta i ścisk jest niesamowity, brak miejsc parkingowych, więc jedziemy kilka kilometrów dalej i zatrzymujemy się na campingi Pian di Boccio. Droga wiodąca do campingu jest momentami 15 % w dół i w górę - ale okolica malownicza. Jest zielono, mijamy gaje oliwne, cyprysy i słoneczniki i jest świetnie :)

Sam camping duży, niezwykle spokojny i ... niemal pusty. Przynajmniej takie wrażenie mieliśmy po wjeździe. Bardzo nam to odpowiadało. Na terenie campingu basen a nawet trzy baseny to niezwykła gratka w piekielnym upale.

Magda P - 2019-09-16, 23:09

Jeszcze kilka zdjęć z dojazdu na camping.
Magda P - 2019-09-19, 21:49

W sobotę po przyjeździe na camping idę na spacer po okolicy. Zielone pagórki, bujna zieleń, winnice i oliwki, położone na wzgórzach miasteczka i widoczne w oddali góry- oto krajobraz Umbrii w tej okolicy.
Wędrując pieszo żałowałam trochę, że nie mamy ze sobą skutera, tak jak Włosi, którzy przyjechali tu lepiej przygotowani. Zauważyliśmy to gdy wyjeżdżali z naszego campingu.

W niedzielne przedpołudnie korzystamy z propozycji naszego znajomego Włocha i zamiast zwiedzać okoliczne miasteczka jedziemy z nim nad morze. Z Umbrii nad morze w regionie Marche nie jest daleko, ale jest niedziela i wielu Włochów wpadło na ten sam pomysł :) i roboty na drodze, więc trochę czasu spędziliśmy w korku. Upał tymczasem niesamowity, w końcu dojeżdżamy nad morze i nasz znajomy pokazuje nam miejsce, gdzie przyjeżdża łowić ryby. To Porto Sant'Elipidio.
Parkuje w takim miejscu, do którego sami pewnie byśmy nigdy nie wjechali i prowadzi nas na niemal pustą plażę. Śmiejemy się, że warto mieć "swojego człowieka" na miejscu :)

Magda P - 2019-09-19, 22:10

Po powrocie na camping z przyjemnością idziemy jeszcze na basen. Zauważamy, że w niedzielę przyjechało tu kilka załóg, ale nadal na campingu luz i spokój. Za to w mijanym po drodze miasteczku Bevagna tłumy nieprawdopodobne. Postanowiliśmy zatem, że pojedziemy tam następnego dnia, gdy skończy się świętowanie.
Magda P - 2019-09-19, 22:22

Podaję link do cen na campingu Pian di Boccio w Umbrii Camping Pian di Boccio - ceny
Magda P - 2019-09-21, 13:12

W poniedziałek rano jedziemy wreszcie do Bevagnii. Opuszczamy camping Pian di Boccio i meldujemy się na pustym i bezpłatnym parkingu w miasteczku. Naszą wędrówkę i wrażenia z miasteczka, w którym zastaliśmy prawdziwie średniowieczny wystrój opisałam na blogu

Średniowieczna BEVAGNA

Klimat zaiste magiczny- wstawiam kilka zdjęć :)

Magda P - 2019-09-30, 21:34

Z zielonej Umbrii, która żegna nas polami słoneczników, cyprysami i winnicami jedziemy do Abruzzo. Po drodze na chwilę zaglądamy do Abadia di Fiastra. To dawne opactwo cystersów. Jesteśmy w regionie Marche. Jest tu duży parking, w fajnej zielonej okolicy, pięknie to wszystko utrzymane, a dla kamperów specjalne miejsce - to wjeżdżamy. Jemy szybki obiad i idziemy do kasy zapłacić za postój. Pani w kasie pyta kiedy przyjechaliśmy . Mówimy, że ok 20 minut temu i że chcielibyśmy coś tu jeszcze zobaczyć, ale jesteśmy przejazdem. Ona na to, że w takim razie nie płacimy, tylko mamy wyjeżdżać innym wjazdem. A na szybko to możemy zobaczyć kościół i klasztor. Kupujemy więc bilety i idziemy "coś" zobaczyć.

W kościele jest msza, więc nie będziemy przeszkadzać. Oglądamy zatem dziedziniec klasztorny, potem kantynę. Następnie jeszcze na chwilę do ogrodu. Można by tu spędzić więcej czasu. Teren jest rozległy i na spacery super.

Magda P - 2019-09-30, 21:47

Przyglądamy się różnym rozwiązaniom noclegowym na trasie :) Niedługo potem jedziemy dalej.
Najpierw jedziemy wzdłuż wybrzeża w kierunku Abruzzo, potem zjeżdżamy w kierunku Ascoli Piceno i kierujemy się do Civitella del Tronto. Jest już wieczór i zaraz zajdzie słońce. Droga cały czas się wznosi i - a jakże -jest usiana zakrętami - ale do tego już powinnam się podczas tej wyprawy przyzwyczaić :) W końcu jedziemy w góry !

Nocujemy na obszernym, bezpłatnym parkingu w Civitella del Tronto. Oprócz nas stoją dwa włoskie autobusy - miejscowe - rano rusza na swoje pierwsze kursy w okolicy. Jest spokojnie i bezpiecznie.

RoWeRs - 2019-10-01, 00:06

Canazei to faktycznie dobra baza wypadowa dla rowerzystów. Ścieżka w dolinie jest przeciętna za to górskie szlaki rowerowe …. cud, miód i orzeszki. Prawie wszystkie wyciągi (kolejki, gondole, krzesła) zabierają rowery w tym e-bike. Z kartą gościa, którą można otrzymać na kampingu wciągałem się za 0 ojro ;) zatem przelicznik ile kosztuje parcela na kempingu schodzi na drugi plan ;)
Przez dolinę jedzie bus, który za 8 ojro zabierze rowerzystę.
Sellaronda, Predazzo super panorama, Cermis i wiele wiele innych jest do zdobycia w cenie noclegu ;)

Magda P - 2019-10-02, 12:32

W naszej relacji jesteśmy w Civitella del Tronto. Górująca nad miasteczkiem imponująca twierdza jest nieczynna podczas naszego pobytu. Przyjechaliśmy wraz zachodem słońca, rano następnego dnia wyjedziemy przed jej otwarciem, ponieważ czeka nas górski odcinek tego dnia, szkoda czasu na czekanie w tym miejscu kilku godzin na otwarcie. jednak co się dało zobaczyliśmy. Civitella del Tronto - miasto- forteca. Piękne widoki na góry, labirynty wąskich, kamiennych uliczek w tym jedna naprawdę wąska - La Ruetta nazywana najwęższą we Włoszech. Artur wciągał brzuch i przechodził bokiem ;) Ciekawe miejsce. Zobaczyliśmy też jak wzmacnia się stare budynki po trzęsieniu ziemi. Po porannym spacerze po śpiącym miasteczku i kawie w otwartym barze ruszamy wreszcie w góry :)
Magda P - 2019-10-02, 12:35

Jeszcze dowód w postaci zdjęcia, że trzeba dbać o siebie jak się chce oglądać niektóre miejsca :) Tu ledwo, ledwo się udało ;)
Magda P - 2019-10-05, 15:14

Następny etap naszej wyprawy opisałam tutaj Odkrywamy dla nas Abruzzo
Magda P - 2019-10-21, 15:45

Z Campo Imperatore jedziemy do Santo Stefano di Sessanio, uciekając przed burzą zatrzymujemy się na parkingu w Santo Stefano di Sessanio, który wyznaczono na boisku trawiastym. Wieczorem zwiedzamy tę średniowieczną wioskę, nocujemy obok Włocha, który przyjechał tu z Toskanii i dwóch załóg ze Szwajcarii. Następnego dnia rano jedziemy do pobliskiego Calascio, zostawiamy kampera najwyżej jak sie da, tuz obok tabliczki, zabraniającej wjazdu kamperom i ruszamy na szlak na Rocca Calascio. Opisałam to już częściowo na blogu, tam mam więcej zdjęć i informacji, oba miejsca są warte odwiedzenia. Krajobrazy w tej okolicy Abruzzo bardzo mi się podobały. Stanowiły scenerię do kilku filmów m. in. Pani Sokół, Imię Róży.
Magda P - 2019-10-21, 15:52

Prócz pięknych krajobrazów zapamiętam z okolic Rocca Calascio wspaniałe zapachy polnych kwiatów i ziół.
Martin B - 2019-10-21, 19:34
Temat postu: dolomity
Hallo! Bardzo dziekuje za interesujacy fotoreportarz :bukiet:
Nasz ostatni wypad w Dolomity mielismy w 2016..mielismy podobna droge jestem tak jak i wy zachwycony tymi gorami
jeszcze raz dzieki ,,,pozdrawiam
Martin :spoko

Magda P - 2019-10-21, 23:14
Temat postu: Re: dolomity
Martin B napisał/a:
Hallo! Bardzo dziekuje za interesujacy fotoreportarz :bukiet:
Nasz ostatni wypad w Dolomity mielismy w 2016..mielismy podobna droge jestem tak jak i wy zachwycony tymi gorami
jeszcze raz dzieki ,,,pozdrawiam
Martin :spoko


Dziękuję Martin :) widziałam Twoje piękne zdjęcia z Dolomitów :)
Nasza podróż po Włoszech w 2018 jeszcze się nie kończy - następny etap to piękne plaże regionu Marche - Plaże - Riviera del Conero. Bella Italia 2019.

Magda P - 2019-10-26, 13:06

Następny etap to jaskinie Frasassi . Nasze wrażenia z tego miejsca opisałam już na moim blogu
Grotte di Frasassi

Milki - 2019-11-01, 15:59

:roll: :(
I już?
Tak bez słowa jakiegoś zakończenia?
Mam nadzieję że to jeszcze nie koniec i będę mógł oczy nacieszyć dalszą częścią.
Czekam :)

Magda P - 2019-11-03, 19:30

ooo :) Fajnie wiedzieć, że ktoś to czyta :) Zatem to jeszcze nie koniec :)
Po Grotach di Frasassi zajrzeliśmy do bardzo ciekawego miejsca. To Sanktuarium Madonna di Frasassi. Od jaskiń spacerek, ale- jako, że zostawiliśmy kampera na parkingu przy kasie biletowej do jaskiń, po zwiedzeniu jaskiń tam wróciliśmy autobusem i dopiero stamtąd- juz kamperem pojechaliśmy w stronę Sanktuarium - ok. 3 km. Niewielki parking był pełen, więc zostawiliśmy kampera przy drodze na poboczu i po kilkuset metrach podchodzenia stopniowo pod górę dotarliśmy do celu.

Magda P - 2019-11-03, 19:39

Widoczny na zdjęciach kościółek jest z 1828 roku i powstał z polecenia papieża Leona XII pochodzącego z pobliskiej Gengi. Z wnętrza jaskini robi jeszcze ciekawsze wrażenie.

Drugi kościółek stoi na zewnatrz tuz obok i jest znacznie starszy z 1029 roku. To Eremo Santa Maria infra Saxa. Tak jak pisałam na blogu- wnętrze tego prostego, kamiennego kościółka znacznie bardziej do mnie przemawia niż wiele pysznych, nowoczesnych świątyń.

Milki - 2019-11-03, 19:43

Magda P napisał/a:
ooo :) Fajnie wiedzieć, że ktoś to czyta :)

CHŁONIE byłoby tu bardziej adekwatne :)
Po prostu jestem żądny wszelkich wiadomości.
Właśnie mnie sprowadzono na ziemię i wybito z główki pomysł na południe Włoch w lipcu.
Rozpaczliwie szukam alternatywy bo MUSZĄ być Włochy i Wasza wyprawa może nią być.

Cytat:
Zatem to jeszcze nie koniec :)

No tak....
Ale się napaczałem :shock: :(
Nawet mi się rolka od myszki nie obróciła ....

Będzie więcej? Kiedy?

Ups.. Wiedzę że pracujesz nad tym :)
Nie przeszkadzam zatem i podziwiam :)

Milki - 2019-11-03, 19:47

Magda P napisał/a:
wnętrze tego prostego, kamiennego kościółka znacznie bardziej do mnie przemawia niż wiele pysznych, nowoczesnych świątyń.

I to mamy dokładnie tak samo!
Pięknie tam jest :-P

Magda P - 2019-11-03, 20:29

Jeszcze tego samego dnia jesteśmy na przełęczy Furlo. Dojeżdżamy tu już pod wieczór. Przebiega tędy stara rzymską drogę Via Flaminia, tunel oddany do użytku jeszcze przez Cesarza Vespeziana, zapora, na którą niestety nie możemy wejść. Szkoda, bo chciałam to zobaczyć z bliska. W pobliżu jest park, w którym mimo wieczorowej pory jeszcze widać ludzi , wiem, ze jest tu też szlak biegnący w górę, ale jesteśmy za późno, by to wszystko zobaczyć, więc jedziemy dalej. Śpimy w kamperze na stacji benzynowej przy autostradzie w towarzystwie naszych polskich TIR- ów. Tak czujemy się bezpiecznie :)
Magda P - 2019-11-15, 21:59

Następnego dnia ruszamy nad Gardę. Zatrzymujemy się na campingu Europa w miejscowości Torbole na północnym brzegu Lago di Garda. Z campingu Europa mamy wejście bezpośrednio nad jezioro :) Zieleń i kwiaty na campingu i na zewnątrz, góry przeglądające się w jeziorze to fantastyczna sceneria do odpoczynku. Tylko ta temperatura wody dla mnie - zmarzlucha - 18 stopni to prawdziwe wyzwanie ! Szczególnie, że nad Adriatykiem była ciepła...
Po południu zaczęło się chmurzyć, wyszliśmy na spacer w stronę Riva del Garda.

Magda P - 2019-11-15, 22:00

Nie doszliśmy. Pogonił nas deszcz. To zdjęcie już spod daszku naszej markizy :)
Milki - 2019-11-15, 22:27

No cóż...
Czasem musi popadać?
Tyle wody skądś się tam wzięło?
Widać czas świeżej dostawy był ;)

Fajnie tam.
Szczególnie gdy za oknem szaro i zimno.
Dziękuję za ten krótki spacerek i proszę o więcej :)
:spoko

Magda P - 2019-11-23, 21:52

Bardzo proszę :)


Nasz krótki pobyt nad północnym brzegiem Lago di Garda opisany :)
http://www.campingowo.com...-lago-di-garda/

Z Torbole przeprawa na drugą stronę jeziora do Limone sul Garda, potem do Riva del Garda i powrót spacerkiem wzdłuż jeziora do Torbole. Rewelacyjne widoki. Północna część jeziora Garda jest bardzo ciekawa :) Więcej zdjęć zamieściłam w podanym linku na blogu :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group