Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

MERCEDES - Sprinter, jaki silnik?

Mavv - 2019-08-06, 04:55
Temat postu: Sprinter, jaki silnik?
Szukam bazy na kampera. Biorę pod uwagę też Sprintery (od rocznika 2008). Jakich silników unikać? Słyszałem o 2.1, że jest awaryjny. Mój znajomy, który ujeżdża w pracy na co dzień Sprintera i Craftera mówi, że Merc z tym silnikiem częściej jest na seriwisie niż w trasie. Coś jak 2.2 w Ducato. Sąsiad, który jeździ w GLS, ma Craftera, bo nie chce miec problemów ze Sprinterem. Gdy jeździł Ducato, to co chwilę na niego narzekał - zawsze coś się działo (silnik 2.2).
Doradzicie coś? Na co zwracać uwagę przy oglądaniu Mietka (za wyjątkiem korozji :lol: bo one już w fabryce rdzewieją :lol: )?

orys - 2019-08-09, 02:01

Przez parę lat pracowałem w firmie transportowej mającej na stanie kilkanaście Sprinterów - większość z nich to było 311, część 313, czyli właśnie silnik 2.1.

To prawda, często lądowały w serwisie, ale przypominam sobie tylko jedną sytuację, kiedy poszedł silnik. Przeważnie były to jakieś upierdliwe pierdoły z elektroniką - jakieś DPF czy inne sondy wypluwały błędy i silnik wchodził na tryb awaryjny. Poza tą jedną sytuacją (oraz drugą, w której przy przebiegu 380 000 mil urwał mi się wał napędowy) nigdy nie było tak, że nie byłem w stanie wrócić do bazy - choć jazda przez pół Europy w trybie awaryjnym w którym auto się mogło rozpędzić max do jakichś 55 mph, chyba że akurat było pod górkę albo pod wiatr, do przyjemności nie nalezała. Z drugiej strony, płacili mi za godzinę, więc nie ma co narzekać :)

Generalnie auta lądowały w serwisie z tego powodu dosyć regularnie ale też przebiegi mieliśmy gigantyczne - 400 000 mil byliśmy w stanie zrobić w cztery lata. Serwisanci mówili, że moze tu być problemem to, ze auta często pracowały na jałowym biegu - robiliśmy w branży transportu lotniczego i często godzinami się czekało na lotnisku na samolot (mój rekord: 16 godzin na Heathrow) a ogrzewania postojowego nie było.. Do tego serwisowanie było dość minimalistyczne, że tak to ujmę - ja to na swoje potrzeby nazywałem rabunkową gospodarką floty.

NIe wiem, czy przy mniejszych, kamperowych przebiegach te problemy z elektronicznym osprzętem silnika byłyby to problemem aż tak częstym....

Dla porównania mielismy też transita i Iveco Daily (na stanie z czasów, kiedy wchłonęliśmy mniejszą firmę) i z Transitem było tak, że jeździł, jeździł, jeździł potem JEB, padała skrzynia biegów albo silnik, robiło się remont i znowu jeździł, jeździł, jeździł.

Najbardziej nie do zarąbania było Iveco Daily, z którego po 6 latach przy przebiegu ok. 300 000 mil już kawałki zaczynały odpadać od wibracji - gałka dźwigni zmiany biegów, korbki od szyb, radio wpadłodo środka deski rozdzielczej - ale dalej jeździliśmy, bo szefostwo powiedziało, że nim będziemy jeździć aż się popsuje i się nie chciał sukinsyn popsuć. Mówiliśmy sobie, że IVECO znaczy It Vibrates, Everything Comes Off, ale jeździliśmy, bo ważne rzeczy - jak hamulce czy silnik - działały jak trzeba, przeglądy przechodził w podskokach. W końcu trafił nam się specjalny kurs z jakaś wielką skrzynią, więc zdemontowaliśmy plandekę, auto pojechało z tą skrzynią gdzieś na drugi koniec Europy i tam je sprzedalismy w cholerę.

Co ciekawe ktoś je tam kupił, przywiózł z powrotem do UK, pomalował, postaiwł nową plandekę i śmigał jeszcze przez co najmniej trzy lata na trasie z Anglii do Czarnogóry...

No, ale rozpisałem się o pierdołach. Ten silnik 2.1 jest chyba tym samym, co w Vito - mieliśmy w firmie też dwa Vita i z nimi akurat nie było NIGDY ŻADNYCH problemów, choć jak odchodziłem z firmy to starszy miał już zdrowo ponad 430 000. Dla porównania mieliśmy też małe trojaczki - dwa Citroeny Dispatche i jednego Peugeota Experta - i te auta to była kompletna masakra. W jednym z nich musieliśmy wymieniać silnik na gwarancji już po 19 000 mil, w drugim szlag trafił skrzynię biegów przy 71 000, W trzecim coś padło w okolicach 90 000, utknął w Austrii i okazało się, że naprawa będzie kosztować więcej niż auto było warte, wieć sprzedali go tam jakiemuś handlarzowi. Ten pierwszy dojeździł 102 000 i sprzedaliśmy go w cholerę. Jechałem nim w ostatni kurs - na trasie Glasgow - Bruksela - Glasgow musiałem dolać do niego ponad 5 litrów oleju...

Więc generalnie same silniki są naprawdę dobre, problem leży w osprzęcie. I tu polecałbym Ci doczytać co i jak, bo o ile wersje 311 i 313 mają zasadniczo ten sam silnik, to różnią się osprzętem i oprogramowaniem - dzięki czemu jeden wyciąga z tego silnika parę koni więcej niż drugi.

KACPERKI 2 - 2019-08-09, 07:47

Hmmm nie wiedziałem że są silniki "2,1L" a zawsze myślałem że mam "2,2L"

Powiem z mojego doświadczenia ( po silniku 2,9t)

Zawsze słyszałem że 2,2L to katastrofa. Z drżeniem serca kupowałem swojego ale górę wzięły argumenty ogólnego bardzo dobrego stanu oraz przede wszystkim upragniony rozmiar max+

Silnik mój ma 130 KM. Są wersje też 150 KM.
Początkowo rozpaczliwie brakowało mi mocy i ciągle myślałem, aby walnąć chip na 150 km.

Po pierwszym wyjeździe ( akurat padło na Węgry, Rumunię i Bułgarię ) zmieniłem zdanie.
Co prawda nadal uważam, że mocy to jest mało ale uznałem że to w końcu kamper i mało nie znaczy że beznadziejnie.
Transalpinę zrobiliśmy bez zająknięcia ze sporymi zapasami jadąc załadowani na ok. 3,7t.
Na autostradzie 140 jest spoko do osiągnięcia i utrzymania ale... już tak nie jeżdżę. Obecnie na autostradzie najczęściej ustawiam 115 na tempomacie bo najfajniej ten silnik chodzi przy takich obrotach.

Co do samej niezawodniści - Orys słusznie zauważył, że kampery mają rocznie takie przebiegi jak w transporcie zarobkowym auto robi w miesiąc lub dwa. Zatem prawdopodobieństwo występowania usterek jest relatywnie inne.

Ja swoim zrobiłem ok. 25 tyś km i dotychczas żadnej usterki nie było. Fakt - trafiło mi się naprawdę fajne auto z już wymienionym silnikiem i całym układem napędowym z bardzo rozbitego auta ( widziałem je ) które miało przebieg około 250 tyś.
Od wymiany do wymiany oleju nie dolewam nic. Nie mam wycieków. Turbo działa ok. Ładnie pracuje. Nie stwarza żadnych problemów. ( obym nie zapeszył :szeroki_usmiech )

Dlatego Mavv - jeśli nie chcesz sprawnej wyścigówki ( jak 3.0L w Ducato lub sprintku ) to nie bój się tego silnika o ile w chwili kupna będziesz przekonany, że silnik chodzi zdrowo. Takie jest moje zdanie :spoko

p.s. Mam też silnik 2,2 cdi w C-coupe z mocą 150 KM - śmiga ale pękły klapki w kolektorze ssącym - wymiana 200 zł.
p.s 2 - sprinter z silnikiem 3.0L z automatem byłby najfajniejszym rozwiązaniem :spoko

aviator - 2019-08-09, 08:02

Tez słyszałem, ze 3.0 są najlepsze, miałem taki w r-klasie i poza awaria czujnika położenia walka rozrządu nic się tam nie działo.
Zanim kupiłem campera tez się naczytałem o awaryjności 2.2 ale zaryzykowałem i nie żałuje. Automat jest niestety starego typu i pewnie trochę kastruje możliwości silnika ale wole słabszy w automacie niż mocny w manualu. Mocy mu nie brakuje, wyprzedzam spokojnie każdego tira, pod górki się wspina, wiec czego chcieć więcej. No ale ja tez kupiłem bardzo zadbanego, serwisowanegow ASO z małym camperowym przebiegiem. Aaaa i 316 jest dużo cichszy niż 311, którym jeździłem w wynajmowanym camperze.
Ważne są przełożenia mostu i ilość biegów, bo co z tego, ze silnik nie będzie awaryjny jak się będziesz męczył po trasie.

brys - 2019-08-09, 11:53

Witam,

Jako zdeklarowany Mercedesiarz dorzucę swoje trzy grosze. Silniki 2,2 ze starszych modeli polecam z czystym sumieniem.
Trzeba miec świadomość, że te „stare dobre” 2,2 CDI to OM611 o pojemności jak pamietam 2148 oraz 2151ccm. Mieliśmy E klase W210 z tym motorem, zrobiła 500 000 km i jezdzila dalej. Rok temu kupiliśmy „kampera” Vito Marco Polo z tym silnikiem i nalotem 300 000 km, najmocniejsza wersja 112cdi czyli 122 konie + chip Kleemann na 150 koni. Zero stresu, wsiadam i jade przez cała Europę, obstawiam, że dojezdzi do 600 000 km bez wiekszej awarii silnika.
Silniki „2,1” z nowszych modeli to zapewne OM651. Mielismy go w E klasie w212 5 lat, sprzedana z nalotem 300 000 km - zero awarii. Rok temu kupiliśmy CLSa z OM651 w wersji najmocniejszej czyli 250 CDI 204 konie. Jeszcze jakos to jeździ ale ma 150 000 km nalotu dopiero.
Jesli chodzi o Mercedesowe 3.0 CDI V6 określane przez nich jako 280/320/350 CDI to jest po prostu silnik OM642, moce z jakimi szły to zależnie od modelu 224-265 koni. Mielismy 5 lat S klase w221 z tym motorem. Silnik sam w sobie dobry ALE pali sporo wiecej niz rzędowe szóstki z lat wcześniejszych, do tego miewa awarie chłodnicy olejowej (wymagany demontaz sporej części osprzętu zeby sie do niej dostac, koszt wymiany okolo 2000zl) i turbiny. Nowsze jego wersje dostały dodatkowy kanał olejowy smarujący turbosprężarkę, dzieki czemu turbo nie pada ale za to się zacierają duzo czesciej.
Istotna kwestia przy nowszych modelach, szczegolnie z silnikami 3.0 CDI to skrzynie biegow. BARDZO uważajcie na skrzynie 7G. W S klasie padła nam przy przebiegu 180 000 km, w aktualnie posiadanym SLu R230 przy 120 000 km, przyjacielowi w Mercedesie CL padła dwukrotnie. Zwykle dotyczy to sterownika - nowy w ASO + montaz okolo 4000zl, niby ktos to juz regeneruje, no ale..
Koszty kosztami, ale w aucie wakacyjnym po prostu chciałbym spokojnie dojechac do celu i wrocic. Dlatego moim zdaniem w Mercedsach najlepsza konfiguracja to 2,2 lub 2,1 CDI w mocnym fabrycznym wariancie + ewentualnie dobry chip i skrzynia automatyczna raczej 5 biegowa z serii 722 :)

Mavv - 2019-08-10, 02:22

Zazwyczaj siliniki psują się rzadko. Zazwyczaj się mówi, że silnik jest ok, to awaria jego osprzętu. No właśnie - osprzęt.
To jakaś "magia", że ten sam osprzęt psuje się szybciej, gdy jest połączony z danym silnikiem. Np. czujnik położenia wału częściej poleci w 2.1 niż w 2.5 (to tylko przykład, zero konkretów). A przecież to pewnie ten sam czujnik.
Kolega, który kiedyś ujeździł kilka Transitów, ostrzegał mnie przed jednym z silników (nie pamiętam teraz, którym), że tam rozrusznik długo nie przetrwa. A winnym był tego jego montaż i wystawienie na czynniki zewnętrzne.
Niedawno gadałęm z kurierem, co znajomej przywiózł sprzęt AGD. Przyjechał Ducato. Pytam się, jaki silnik i czy ma problemy. Silnik 2.2, narzeka bardzo na to auto. Co chwilę włąśnie jakieś pierdoły -a to wycieraczki stają w połowie, a to choinka na desce, a to radio żyje swoim życiem. Brzmiało to jak problemy z elektryką. Ale czemu akurat w wersji z silnikiem 2.2 (niepolecanej)?
W innych wersjach silnikowych padnie chłodnica oleju. SIlnik nie padł. W innym zdechnie szybko wtryskiwacz. Ale silnik nie. Rozumiecie, o co mi chodzi?
Dlatego chciałbym zebrać dane, które to wersje silnikowe psują się bardziej od innych (niekoniecznie silniki w tychże autach).

Darek Szczecin - 2019-08-10, 08:04

Trudno jest tworzyć takie rankingi, ponieważ dochodzi jeszcze czynnik ( Tak masz jak dbasz) :spoko . Każda konfiguracja silinikowo-osprzętowa przetrwa długo w rękach przeciętnego kamperowca. Ważne żeby wybrać auto z możliwie małym nalotem, a najlepiej nowe :spoko
orys - 2019-08-10, 16:52

Darek Szczecin napisał/a:
Trudno jest tworzyć takie rankingi, ponieważ dochodzi jeszcze czynnik ( Tak masz jak dbasz) :spoko . Każda konfiguracja silinikowo-osprzętowa przetrwa długo w rękach przeciętnego kamperowca. Ważne żeby wybrać auto z możliwie małym nalotem, a najlepiej nowe :spoko


Z doświadczeń z tej firmy, w której jeździłem Sprinterami mogę poważyc się na twierdzenie, że z tymi silnikami masz nawet jak nie dbasz :-)


Bajaga - 2019-08-11, 01:10
Temat postu: Re: Sprinter, jaki silnik?
Mavv napisał/a:
Szukam bazy na kampera. Biorę pod uwagę też Sprintery (od rocznika 2008). Jakich silników unikać?


Po prostu kup Ducato. Sprintery są g. warte i silnikowo i blacharsko.

orys - 2019-08-11, 14:47

Maciej S. napisał/a:
No i ducato najlesze wymiary budy do zabudowy. Po co napinać się na sprintera?


Powody mogą być różne. Ducato ma wymiary najlepsze na szerokość, ale nie na długość. Co nie jest takie super, jeśli ktoś planuje budowę w taki sposób, żeby mieć łóźko wzdłuż - 190 cm w poprzek nie każdemu wystarczy, a najdłuższy Ducato nie oferuje takiej długości co Sprinter - najdłuższa wersja to 4 metry przestrzeni ładunkowej, standardowy Sprinter LWB to ponad 4.2, a przedłużany 4.7.

Poza tym Sprinter ma parę innych zalet - napęd na tył, przyjemniejsze prowadzenie, wygodniejsza pozycja za kólkiem dla osób wysokich.

Kolejnym powodem dla którego ktoś może rozważać Sprintera jest dostępnośc - nie wiem jak w Irlandii, ale w UK chyba 3/4 dostawczaków to transity i sprintery, łatwiej coś znaleźć sensownego jak się ma lepszy wybór.

No i last but not least: komuś się może zwyczajnie Sprinter podobać, a Ducato nie ;-)

Pytanie było o silniki w sprinterach, nie o to, dlaczego Ducato jest lepsze :-)

amples - 2019-08-11, 15:23

orys napisał/a:
Sprinter ma parę innych zalet
"Gnije zanim z fabryki wyjedzie" :haha:
Mavv - 2019-08-12, 07:46

Maciej S. napisał/a:
No i ducato najlesze wymiary budy do zabudowy. Po co napinać się na sprintera?


Bo u mnie w Irlandii wybór dostawczaków jest kiepski. Pewnie, że Ducato jest ok. Zmieszczę się w poprzek, więc mogę dać łóżko w poprzek i mam wtedy tyle przestrzeni na zabudowę, co w Sprinterze/Crafterze mając łóżko wzdłuż.
Ostatnio rozglądam się też za trojaczkami Renault Master, ale w wersji L4H3, bo są one ciut większe niż Sprinter/Crafter L3H2. A u mnie nie ma L3H3 VW/Merca (widywałem takie na kontynencie). Uściślając Crafter L4H3 to ten najdłuższy, z paką 4,7m. Choć czasem są one nazywane L5.
Reasumując moje typy to:
1. Trojaczki Ducato L4H3
2. Trojaczki Master L4H3
3. Bliżniaki Crafter L4H3. Ostatecznie L3H2.

Wymiary w załączniku. Waga jest różna, zależna od wersji.

Darek Szczecin - 2019-08-12, 10:54

Budę w miejscu wyrka i nie tylko zawsze można poszerzyć , ja uzyskałem w spinterze w poprzek 204 cm na gotowo z izolacją
Mavv - 2019-08-12, 14:33

Tylko że wtedy mam poszerzenie dla dolnego łóżka, a górne wtedy ma ok 1,3m. Łóżka po szerokości tylko w Ducato.
Darek Szczecin - 2019-08-12, 15:14

Mavv napisał/a:
Tylko że wtedy mam poszerzenie dla dolnego łóżka, a górne wtedy ma ok 1,3m. Łóżka po szerokości tylko w Ducato.


Jeśli zdecydowany jesteś na łóżko piętrowe poprzeczne, to tylko trojaczki H3

Mavv - 2019-08-12, 15:32

Darek Szczecin, wiem o tym.
orys - 2019-08-12, 16:03

amples napisał/a:
orys napisał/a:
Sprinter ma parę innych zalet
"Gnije zanim z fabryki wyjedzie" :haha:


To zależy z której fabryki.

Niektóre gniją jeszcze na linii produkcyjnej. Inne bardzo ładnie się trzymają - nawet w szkockich warunkach.

Darek Szczecin - 2019-08-12, 16:11

trochę długie ale wczujcie się w klimat :szeroki_usmiech facet jest dobry :spoko
https://www.youtube.com/watch?v=uDZt5s2dZ2Q

amples - 2019-08-12, 17:08

Darek Szczecin napisał/a:
facet jest dobry
W stodole robi lepuj niż w fabryce merca :haha: którym auta 9-letnie zamieniają się w sito :diabelski_usmiech
Darek Szczecin - 2019-08-12, 17:20

amples napisał/a:
Darek Szczecin napisał/a:
facet jest dobry
W stodole robi lepuj niż w fabryce merca :haha: którym auta 9-letnie zamieniają się w sito :diabelski_usmiech


Fajny kanał Na YT gościu pokazuje wszystkie newralgiczne miejsca w autach dostawczych które atakuje ruda w ukryciu, parę poprawek dzięki tym filmikom dokonałem i dowaliłem pod ciśnieniem wosku :spoko , Kampery blaszki też reanimował warto czasem obejrzeć jego filmy dużo praktyczny porad :spoko

Mavv - 2019-12-04, 22:09

Narzekałem, ale i tak kupiłem Mercedesa... :oops: Powoli się zaznajamiamy razem. Pierwsza jazda byłą wyzwaniem, bo nie potrafiłem włączyć wycieraczek :haha: ale sobie poradziłem :spoko
Druga sprawa (nie mam instrukcji - szperam po sieci) - czy Sprintery mają podgrzewane lusterka? Nigdzie nie widzę włącznika. Gdzieś wyczytałem, że podgrzewanie się samo włącza, gdy jest zimno.
Podobnie ze światłami. Włączają się automatycznie po włączeniu zapłonu, A czy można wyłączyć gdzieś automatyczne włączanie? Na pokrętle od świateł nie mam takiej opcji.

amples - 2019-12-04, 22:24

Instrukcja
Mavv - 2019-12-04, 22:26

amples, dzięki! Ta, co mam, jest w gorszej rozdzielczości i dotyczy USA i Kanady. Już się biorę za czytanie :)
yaro 65 - 2019-12-05, 10:51

Cytat:
czy Sprintery mają podgrzewane lusterka?

mają i nie maja zależy jaka jest wkładka , z matą grzewczą czy bez
jak wymontujesz wkład to zobaczysz zasilanie / dwa kable /
grzaniem rządzi termostat .

Mavv - 2019-12-06, 16:59

Przydałoby się osobne włączanie grzania lusterek, bo u mnie często pada, niekoniecznie musi być zimno.

Inna sprawa - ma ktoś może schemat połączeń guzików od szyb elektrycznych? Mój przycisk od kierowcy niezbyt dobrze działa i kupiłem nowy. Problem jest taki, że cześć pochodzi z europejskiej wersji i gdy naciskam szybę kierowcy, to działa szyba pasażera i odwrotnie. Tak samo z lusterkami - lewe jest sterowane guziczkiem R, a prawe L. Nie chce mi się bawić w odsyłanie, podejrzewam, że to jedynie kwestia przepięcia przewodów we wtyczce.

MARSINUS - 2021-01-25, 13:25

Witajcie,

Mam do kupienia Mercedesa 316CDI silnik 2.7 i 5 biegowy automat do tego średni most napędowy.

Przebieg prawie 550tyś km. Cena dobra ale mam wątpliwości co do automatu.
Przy 400tyś była naprawa silnika - wypalony tłok.

Jakieś porady na co zwrócić uwagę?

sterciu - 2021-01-25, 21:16

MARSINUS napisał/a:
Witajcie,

Mam do kupienia Mercedesa 316CDI silnik 2.7 i 5 biegowy automat do tego średni most napędowy.

Przebieg prawie 550tyś km. Cena dobra ale mam wątpliwości co do automatu.
Przy 400tyś była naprawa silnika - wypalony tłok.

Jakieś porady na co zwrócić uwagę?


Mialem sprintera 316cdi z 2006 roku , automat w blaszaku który jezdził na międzynarodówce i ciągał jeszcze przyczepe towarową. Samochód przez 8 lat zrobił 1 200 000km , tak , to nie pomyłka z przebiegiem. Przez ten okres silnik nie byl tykany ani nawet rozpołowiony (czyli demontowana nie była glowica). Ale to byloby tyle... skrzynia biegów wytrzymała okolo 700kkm po czym trzeba bylo ją wymienic na drugą bo się rozsypała w środku w drobny mak. Cały osprzęt to był słabym punktem , robione bylo wszystko po kilka razy. Jeżdzilem tym autem osobiście na zmiane z kolegą , ogolnie o samochód dbalismy bo pracowal i nie mógl się rozkraczyć , skrzynia biegow po wymianie niestety po okolo 300kkm się sypla znow , ale to juz bardziej upatrywalismy to , iz przebieg przed wlozeniem jej byl nieznany i regeneracja którą niby przeszła też była nie do końca zrobiona fachowo. My mielismy zwykly automat , była to skrzynia włozona fabrycznie na zamowienie do auta, poniewaz na europę wkladali tylko skrzynie typu sprint-shift. Zwykłe skrzynie montowali na zamowienie, między innymi dla poczty niemieckiej , slużb mundurowych, i na import do usa gdzie mercedes występowal pod marką dodge.

Sprawdz czy nie przenoszą się zadne wibracje na kabinę, nie slychac zadnych stuków z okolic skrzyni biegów , tam lubialy pękać koła napędowe (zamachowe ). Skrzynie typu sprint-shift niewiele zakladów specjalizujących się w naprawie skrzyń wogóle chce się podjąc jej naprawy , a niestety one nie są tak wytrzymale jak ten zwykly automat ktory mieliśmy.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group