Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Remontujemy kampera - J5 Burstner 1.9TD '91 by TomekR

TomekR - 2024-01-12, 13:37
Temat postu: J5 Burstner 1.9TD '91 by TomekR
Witojcie :bajer

Po przeczytaniu na forum kilku tematów z remontu starszych kamperków postanowiłem otworzyć swój temat, licząc że wtrącicie swoje 5 groszy gdy będę błądził ;)
Drugi powód to temat ku pokrzepieniu serc, tych którzy w przyszłości bedą stawać przed takim zadaniem - na wielu forach widać ogólną probę zniechęcenia innych do takich poczynań (finanse, czas, "nieopłacalność"), a że ja lubię iść pod prąd to mam zamiar udowodnić że jest inaczej ;)

W skrócie - fura jak w tytule kupiona w tamtym roku, w październiku. Po obejrzeniu na prawdę wielu egzemplarzy (najdalszy 400km od domu) doszedłem do wniosku że lepiej jest kupić dobrą bazę i dać jej trochę serca, niż szukać "ideału" bo takowe w tym roczniku nie istnieją i nie ma co się w tej materii oszukiwać.
Oglądałem szeroki przedział cenowy - od 20 do 45k i każdy ma większe lub mniejsze zalanie, uszkodzone coś z wyposażenia lub przeszedł liczne modyfikacje przez mniej lub bardziej utalentowane złote rączki. Mój egzemparz jest z tej ostatniej grupy jak się okazało podczas rozbiórki ;)
Ogólne założenie jest proste : naprawić to co naprawy wymaga, wizualne odświeżenie plus usprawnienie tego co da się usprawnić, przy zapleczu i umiejętnościach jakie posiadam.
Mechanicznie fura jest w porządku, po dwóch latach przestoju i serwisie hamulców przyjechałem do domu 200km na strzał, nalot 180k, wydaje się prawdziwy (tak twierdzi raport :) )
Dziadek dostał na dzień dobry kąpiel w połączeniu ze środkiem przeciw mchowi, którego było na nim sporo:













Największą bolączką na początku był 4-ro punktowy (jak się później okazało 5-cio) przeciek dachu, przez nieumiejętnie zamontowany bagażnik dachowy.
W skrócie monter uszczelnił łby śrub, nie sam styk bagażnika z dachem ;)
Bagażnik wyleciał. Otwory zostały uszczelnione Sika 11FC+.
Wymiany wymagało też okno dachowe w kuchni, które było łatane wiele razy i szczerze mówiąc nie miałem zamiaru dalej tego reanimować, z resztą chciałem wpuścić więcej światła, więc wybór padł na okno przeźroczyste.
Cały dach został zmatowiony, odtłuszczony, wszystkie szczeliny oczyszczone, listwy łączące pożegnały się z klinem. Przy użyciu Sika uszczelnione zostały ww listwy, wklejone na nowo wywietrzniki, obsadzone nowe okno + wymieniony przepust kablowy na dachu, który okazał się 5tym punktem gdzie wchodziła woda. Został wymieniony na hermetyczną puszkę elektryczną, w której muszę jeszcze dorobić wentylację (planuje daszek jak w oknach plastikowych) ponieważ skrapla się w niej wilgoć.
Miejsca po montażu bagażnika też zostały zaklejone.












Kiedy wszystko doschło do akcji weszła poliuretanowa membrana dachowa.
Najpierw dedykowany primer, poźniej 2x warstwa samej membrany.
Malowałem całość łącznie z listwami łączącymi, ponieważ wkręty w nich uważam za potencjalne miejsca przecieków (buda pracuje, wiadomo, do tego ponad 30 lat słońca, mrozu, wibracji itd).








A to ja, po zakończeniu tego etapu, szcześliwy jak małe dziecko, że udało mi się wstrzelić z całą operacją w jedyne 4 pogodne dni na końcu października - membrana ma specyficzne wymagania co do temperatury nakładania i utwardzania, do tego są określone ramy czasowe między warstwami, w połączeniu z pracą - hardkorowa przeprawa ;)

To na tyle tego arcydługiego wpisu, w poniedziałek postaram się wrzucić ciąg dalszy, bo mam trochę tego jeszcze w zanadrzu.
W weekend ma być okolica 0st więc plan jest by ostro działać!

Bywajcie !

MER-lin - 2024-01-12, 16:46

Dach wyszedł elegancko. Czekam na dalszą relację i powodzenia :spoko
TomekR - 2024-01-12, 17:43

Dzięki za dobre słowo! Najważniejsze, że od tamtej pory jest wszędzie suchutko :)
Waldek00x - 2024-01-12, 18:21

Super Ci wyszło ,masz ten sam rocznik co mój i silnik tylko ja Fiat.
TomekR - 2024-01-12, 20:07

Waldek00x napisał/a:
Super Ci wyszło ,masz ten sam rocznik co mój i silnik tylko ja Fiat.

Dziękuję!

Powiedz tak szczerze, jak wypada eksploatacja tego silnika? Naczytałem się że to beznadzieja, nie jedzie i idź Pan w cholerę.
Później trafiam na temat gdzie ludzie sobie chwalą.
Jak to jest?

drwoy - 2024-01-12, 21:41
Temat postu: Super
Podziwiam i gratuluję. Dawaj dalej. :spoko
SZEJK - 2024-01-12, 22:05

TomekR !!!! masz umiejętności, pojęcie o tym co robisz i najważniejsze masz zapał. Dach wygląda super i najważniejsze że jest szczelny.
Tak przypomniałeś mi moje zmagania z odbudową, czekam na dalsze relacje.

Grzane leci jak nic. :piwo:

TomekR - 2024-01-13, 13:27

drwoy, SZEJK bardzo dziękuję! To motywujące :box
Malutki apdejt w tzw międzyczasie gdy truma walczy o podbicie kilku stopni w budce (na dworze +1.5, lux!):

Udało się wyszarpać prawie całą tapicerkę (została podsufitka).
Jeszcze w październiku tapicer obiecał znaleźć dla mnie termin po nowym roku, jak odkopie się z robotą którą miał (swoją drogą też kamperek ale z 2019, właściciel chciał skórę czego do końca nie rozumiem, ale każdy ma jakieś tam swoje widzimisię:) )
W tygodniu będę go nagabywał :diabelski_usmiech

Waldek00x - 2024-01-13, 15:57

TomekR napisał/a:
Waldek00x napisał/a:
Super Ci wyszło ,masz ten sam rocznik co mój i silnik tylko ja Fiat.

Dziękuję!

Powiedz tak szczerze, jak wypada eksploatacja tego silnika? Naczytałem się że to beznadzieja, nie jedzie i idź Pan w cholerę.
Później trafiam na temat gdzie ludzie sobie chwalą.
Jak to jest?

Przebieg mam podobny,nigdy mnie nie zawiódł objechałem nim Bułgarię ,Macedonię Serbię Albanię przez Liguryjską ,Węgry, Słowację tam są góry dał radę i po Polsce .Górkę on widzi wcześniej niż ja i trzeba się o wajchować .Podstawa którą zrobiłem na początku to wymiana chłodnicy , pompy wody te silniki lubią się przegrzewać i nie wolno im dawać w dupę.Dodatkowo zrobiłem oddzielny włącznik wentylatora chłodnicy w razie czego by z wyprzedzeniem go schładzać ,ale ku mojemu zaskoczeniu rzadko z tego korzystam , wymyłem dodatkowo chłodnicę interkulera bo była zasyfiona i turbina aż odżyła .Pilnuj skrzynię biegów wymień olej i lej do górnej kreski na bagnecie (w skrzyni biegów masz bagnet do mierzenia oleju )

TomekR - 2024-01-13, 16:16

Dzięki za odpowiedź!

Znam temat skrzyni, jestem mechanikiem i wyszukałem info ze 5 została tam dodana na szybko i warto utrzymywać nadstan oleju, a jego jakość gra rolę pierwszorzędną. Śmieszy mnie trochę sposób smarowania zębatki tego biegu, ale biorę poprawkę na lata projektowania mechanizmu.
Nie spodziewałem się że napiszesz o tym silniku demon prędkości, ale jak tu ktoś na forum mądrze napisał to nie są wyścigi, chodzi o to by dojechać bez awarii do celu.To nie rajdówka.
Do zasuwania mam słynne M57T2D30 ze skromnym 500Nm w połączeniu z 6HP :bajer

Temat chłodnicy mnie zaciekawił, z czego masz wstawioną? Miejsca jest sporo, można pokombinować. Moja wygląda na w miarę świeżą.
Jak nim wracałem spod Katowic przez A4 to miałem wrażenie że był wręcz niedogrzany.

Edit: przeczytałem jeszcze raz, można wywnioskować że po prostu zamieniłeś na oryginał, ale świeży 😉

Waldek00x - 2024-01-13, 18:10

Chłodnica orginał jest tego kupowałem na aleg .tania to będzie z 6 lat tylko musisz zmierzyć z tego co pamiętam są dwa wymiary

https://allegro.pl/kategoria/chlodnice-chlodnice-wody-251082?string=fiat%20ducato%201%2C9%20td

TomekR - 2024-01-13, 18:59

Waldek00x napisał/a:
Chłodnica orginał jest tego kupowałem na aleg .tania to będzie z 6 lat tylko musisz zmierzyć z tego co pamiętam są dwa wymiary

https://allegro.pl/kategoria/chlodnice-chlodnice-wody-251082?string=fiat%20ducato%201%2C9%20td


Mam tę krótszą, ale ewidentnie w miarę świeżą.
Odpalam dziadka co jakiś czas by był w formie. Ostatnio odpaliłem go w grudniu, przy -4. Po ok. godzinie pracy na biegu jałowym włączył się wentylator na minutę, może dwie. Odpalony przy +15 włączy wentylator co jakieś 20 minut na 2 minutki. Chyba wszystko w porządku.
Na wiosnę i tak planuję wymianę wszystkich płynów łącznie z hamulcowym, wtedy pokusze się zgodnie z Twoją radą na płukankę obu chlodnic, na zaś.

Waldek00x - 2024-01-13, 20:34

U mnie jet tak samo z wentylatorami , ja swojego nie odpalałem jak postawiłem w pażdzierniku , wcześniej w zimie to odpalałem to od pierwszego pali a teraz nie mam za bardzo czasu , a wyciągasz tą dzwignię do przyśpieszenia zapłonu ? ,ja wyciągam gdy jest 5C to silnik chodzi bardziej gładko.Na wiosnę wlej mu środek do paliwa na czyszczenie wtrysków pomaga i potem nawet ciszej klekocze.
TomekR - 2024-01-13, 20:50

Waldek00x napisał/a:
U mnie jet tak samo z wentylatorami , ja swojego nie odpalałem jak postawiłem w pażdzierniku , wcześniej w zimie to odpalałem to od pierwszego pali a teraz nie mam za bardzo czasu , a wyciągasz tą dzwignię do przyśpieszenia zapłonu ? ,ja wyciągam gdy jest 5C to silnik chodzi bardziej gładko.Na wiosnę wlej mu środek do paliwa na czyszczenie wtrysków pomaga i potem nawet ciszej klekocze.


Tak, korzystam z "ssania". Nawet przy 10 stopniach na plusie słychać wyraźnie bardziej miękką pracę silnika. Jestem urodzony w latach kiedy każde auto miało taki bajer. Przy niskiej temperaturze stosuję patent z dwukrotnym grzaniem świec.
Końcem grudnia było u mnie -19, Focus z 2016 sporo pomyślał nim wykonał pierwszy cykl, podczas gdy kamper odpalił jakby to było splunięcie, śmiejąc się z mrozu 😎
Dodatek do czyszczenia wtrysków stosuje w każdym dieslu który posiadam (aktualnie sztuk 3), zazwyczaj "diesel spulung" czy jakoś tak z liqui moly. Ojca ratuje 3-ci rok od wymiany wtrysków w 2.0 JTD tym specyfikiem, więc mogę szczerze polecić.

Waldek00x - 2024-01-13, 21:05

Tak, korzystam z "ssania". Nawet przy 10 stopniach na plusie słychać wyraźnie bardziej miękką pracę silnika. Jestem urodzony w latach kiedy każde auto miało taki bajer. Przy niskiej temperaturze stosuję patent z dwukrotnym grzaniem świec.
Końcem grudnia było u mnie -19, Focus z 2016 sporo pomyślał nim wykonał pierwszy cykl, podczas gdy kamper odpalił jakby to było splunięcie, śmiejąc się z mrozu 😎
Dodatek do czyszczenia wtrysków stosuje w każdym dieslu który posiadam (aktualnie sztuk 3), zazwyczaj "diesel spulung" czy jakoś tak z liqui moly. Ojca ratuje 3-ci rok od wymiany wtrysków w 2.0 JTD tym specyfikiem, więc mogę szczerze polecić.[/quote]

I to są właśnie stare dziadki :ok

daro35 - 2024-01-14, 09:22

Ja zrobiłem dokładnie jak Ty,bo też lubię iść pod prąd,dobra baza,układ który pasował,odbudowa od podstaw,a potem tylko radocha z pracy i korzystania,powodzonka :pifko leci na zachętę dalszych prac :spoko
TomekR - 2024-01-15, 08:40

daro35 dzięki !

Lecimy dalej.
Na drugi ogień poszło wyposażenie.
Sprzedający zarzekał się że wszystko działa... i w sumie nie mam do niego żadnych pretensji, człowiek wydawał się na prawdę uczciwy, mogł mówić prawdę, ale na dzień gdy ostatni raz z kampera korzystał :D
Dwa lata postoju okazało się bezlitosne dla lodówki, jak odkryłem z powodu wilgoci, ale o tym później.
Lodówka działa na 12V, 230V ale na gazie była.. cisza. Szybki demontaż i przyczyna odnaleziona :

Chwila z dremelkiem, podłączenie na szybkensa przez reduktor i wuala :

Niestety z uwagi na stan palnika demontaż przewodu stalowego zakończył się jego uszkodzeniem (przede mną też ktoś był i go obrobił) ale szybki research i w sklepie motoryzacyjnym dobrałem nowy przewód (długość to 150cm gdyby ktoś kiedyś szukał) i za 15zł mamy nówkę. To standardowy hamulcowy.

Napisałem że lodówka działa na 12 i 230V, grzałki działają :P


Niestety po 12h lodówka ani śniła się schłodzić. Zacząłem rozpracowywać sposób działania tego układu (pamiętam ere lodówek amoniakalnych, ale zasady działania dotąd nie znałem) i trafiłem na ciekawą animację zasady działania, którą wrzucam dla potomnych:

Okazuje się że amoniak potrafi się w układzie skrystalizować i kilka fikołków plus doba "do góry kołami" plus ostukanie rurek gumowym młotkiem przyniosło efekty, a następną dobę później pomiary wyglądają tak (otoczenie +18st):

Pomiar w części chłodzącej jeszcze ze starą pastą termoprzewodzącą, wieć myślę że mogłoby być jeszcze lepiej.

Teraz gdy już miałem pewność że lodówka jest sprawna, przystąpiłem do poprawy jej ogólnej kondycji. Każde miejsce do którego udało mi się dostać zostało oczyszczone dremlem z metalową szczotką.

Miejsca gdzie temperatura nie powinna przekraczać kilkudziesięciu stopni zabezpieczyłem preparatem Brunox, który niestety odporny jest na 100kilka stopni tylko przez kilka godzin, stąd decyzja o zabezpieczeniu okolic grzałek i "komina" kwasem fosforowym, który moim zdaniem zrobił mega robotę.

Całość malowałem farbą do kominków, odporną na temperaturę. Ostatecznie komin i okolica grzałek dostała drugą warstwę, tym razem alucynku, tak dla pewności, tego na fotkach nie ma.

Rozbiórka obudowy termicznej komina wykazała całkowity rozkład jej wypełnienia (to chyba azbest?) więc po oczyszczeniu pomalowałem ją alucynkiem. Mam zamiar wypełnienie zastąpić wełną skalną, która też powinna zrobić robotę + jest niepalna.
/
Swiatełko w środku jest kiepskie, wymyśliłem że dołożę dwie żarówki do jednej istniejącej, w technologii LED. Dorobiłem nowe dłuższe styki, ale efekt nie był zadowalający, w tego rodzaju obudowie ciężko znaleźć jakiś mocniejszy LED, stąd padła decyzja o montażu modułu w technologii COB który kilka dni temu przyszedł od majfrendów.

Sam środek lodówki wymaga uzupełnienia kilku ubytków obudowy, zakupiłem "płynną emalię naprawczą" która z tego co pamiętam jest jakąś masą na bazie poliuretanów. To szczegół, ale jestem dość drobiazgowy, jeżeli tego nie uzupełnię to będzie mi to psuło humor za każdym razem gdy będę sięgał po zimnego browarka :szeroki_usmiech
Na razie się wstrzymałem, czekam na lepszą pogodę by porządnie ją najpierw domyć, nie chce ryzykować przyjścia do domu z tym klamotem, bo mnie małżonka pogoni :-P
Po domyciu będę chciał jeszcze trochę ją wybielić technologią którą testowałem (z pozytywnym skutkiem) w niedzielę, tj. perhydrol + UV.
Plan na wnętrze kampera opiera się na kolorze białym i miętowym, w związku z czym szare drzwi lodówki dostały nowy kolor :


Drewniany front lodówki został trochę przeszpachlowany by usunąć rysy i usunąć jeden z otworów klamki, która zostanie wymieniona na pojedyńczy uchwyt. Front będzie oklejony tapetą vinylową.
I teraz gwóźdź programu - półki wewnątrz. Ostała się jedna duża do lodówki i jedna mała do zamrażarki. Dostępność praktycznie żadna, jak już jest, to z niemiec, za 250zł od sztuki :roll:
Na początku był plan na stal czarną + cynkowanie, tak jak oryginał.
Po przeczytaniu kilku artykułów o kontakcie żywności, tłuszczów i alkoholi z ocynkiem pomysł poszedł do kosza.
Zakończyło się na koledze który podjął się stworzenia tych półek, ale ze stali nierdzewnej. Koszt materiałów (6m pręta 6mm i 6m pręta 4mm) to całe 60zł ;)
Będzie bodaj 4 szt półki dużej i 2szt małej, by zastąpić całkowicie już te stare, ocynkowane.
Bym zapomniał - brakowało też oryginalnej blokady drzwiczek którą musiałem zakupić i to właściwie jest największy wydatek w całej tej "renowacji" bo kosztowała bodaj 190zł.

Wiem, że na pewno pojawią się głosy, że absorpcyjna to przeżytek i pakuj domową na 230V.
Przeczytałem chyba pierdyliard tematów o tym i wyciągnąłem swoje wnioski.
Brak ruchomych elementów, do tego praca na gazie (18g gazu na 24h pracy) moim zdaniem przeważa nad mniejszą sprawnością.
W tamtym tygodniu był u mnie kolega z campervanem w którym robiłem mu instalację elektryczną. Klnie na domową lodówkę aż huczy. A ma spory panel na dachu.

Na dziś tyle, może jutro coś podrzucę.
Ahoj!

Komplecik - 2024-01-15, 09:03

No! , tu nie ma gadania tu jest robota :pifko
:spoko

MER-lin - 2024-01-15, 14:57

Bardzo mi się podoba Twoje podejście do pracy i osiągnięte rezultaty. :spoko
eMGie - 2024-01-15, 15:10

Mam fakturę od poprzedniego właściciela na wymianę palnika, cena to ok 350zł( o ile dobrze pamiętam, sprawdzę jutro) + wymiana :-)
TomekR - 2024-01-15, 15:48

eMGie napisał/a:
Mam fakturę od poprzedniego właściciela na wymianę palnika, cena to ok 350zł( o ile dobrze pamiętam, sprawdzę jutro) + wymiana :-)

Mój jak najbardziej żyje, oczyściłem go z gruzu i zabezpieczyłem. Na dobrą sprawę to kawałek metalu z sitem na końcu, kluczową rolę odgrywa dysza która jest tuż za przewodem gazowym, wiedziałem od początku że tam jest, bo przeczytałem trochę szczątkowych informacji w necie, przez co jej nie zmasakrowałem na dzień dobry, jak to robi 90% użytkowników grzebiąc w niej igłą :wyszczerzony: Doba kąpieli w nafcie i jest nówka sztuka (polecam na wszystko co topornie zabrudzone, patent zdobyty przy renowacji klasyków).
Nowy palnik jest jak najbardziej dostępny i kosztuje właśnie 350zł, jego wymiana jest banalna jak zmiana paluszków w pilocie :)
Same dysze też są dostępne, zarówno na 30 jak i 50mbar, 70zł bodaj kosztuje sztuka.
Wymienić zawsze w razie czego zdążę, jak ten podziała nawet rok czy dwa, to zawsze rok lub dwa do przodu, tak do tego podchodzę :szeroki_usmiech

przemo.d - 2024-01-15, 21:14

Jak już to zdemontowałeś to popularną usterką starych lodówek jest korozja tej rurki na "zakręcie" od środka przed dyszą co powoduje odrywanie się płatków korozji i przypychanie dyszy przez co spada wydajność palnika :)
Ogarnij odrazu temat bo nic tak nie wnerwia jak awaria lodówki w podróży :lol:
Pozdro.

SZEJK - 2024-01-15, 21:27

TomekR - nie narzekasz tylko działasz i to w pięknym stylu :spoko
Super że dajesz dużo fotek bo foty czyta się najlepiej. :kawka:

TomekR - 2024-01-16, 07:08

Dzięki Panowie za każde dobre słowo i podpowiedzi ;)

przemo.d mówisz o gazowej rurce, czy o zakręcie z foto ?

Jak o gazowej to wpada nowa, miedziucha :)

eMGie - 2024-01-16, 08:44

Oto paragon, palnik kosztuje 303 i 70 dysza, to zawór kosztował 350 :-)
TomekR - 2024-01-16, 09:25

Tanizna :helm
https://allegro.pl/oferta/palnik-gazowy-lodowki-stary-typ-dometic-electrolux-10647355957

Juz 4-ry stówki :gwm

Rumburak - 2024-01-16, 12:17

Gdy 6 lat temu zajrzałem do palnika lodówki w świeżo zakupionym 27 letnim kamperze to wyglądało to tak, jak u Ciebie... Lodówka po wyczyszczeniu i przedmuchaniu palnika działa, że czasami potrafi zamrozić napoje...
Nie patrz na wygląd, ważne, że działa i jest bezpieczna.
Masz fajne podejście do remontu kampera. Rób swoje. Dobrze Ci idzie.

przemo.d - 2024-01-16, 17:56

TomekR napisał/a:
Dzięki Panowie za każde dobre słowo i podpowiedzi ;)

przemo.d mówisz o gazowej rurce, czy o zakręcie z foto ?
[url=https://images91.fotosik.pl/702/9d1ff023377b91eemed.jpg]Obrazek[/URL]
Jak o gazowej to wpada nowa, miedziucha :)

Przedpalnikiem masz ta blaszkę z dziurką /dysze/ a wcześniej jest rurka która idzie z zaworu. Odkręcasz od zaworu i wewnątrz tej rurki występuje często korozja która odrywa się i zatyka często dysze albo zmniejsza dopływ gazu i spada wydajność.
Odkręcasz rurkę razem z palnikiem, demontujesz palnik i dysze, jak zajrzysz wtedy do środka rurki ( z obu stron będzie sama rurka) będziesz wiedział w czym tkwi problem.

Ja kiedyś radziłem sobie tak : raz na sezon spokojnie dawało radę :spoko
Demontujesz rurkę od zaworu z jednej strony i palnik na końcu, odkręcasz palnik aby goła rurka pozostała.
Dobierasz miedziany przewód linkę obrany z izolacji i wciskasz do środka rurki ile dasz radę. Z drugiej strony montujesz wkrętarkę i kręcisz :spoko , po takim szlifowaniu spokojnie sezon był spokoju . Oczywiście wymiana także by rozwiązała problem :)
Ta rurka koroduje od wewnętrznej strony przez wilgoć.

TomekR - 2024-01-16, 18:28

Okej, czyli chodzi o doprowadzającą gaz, no to będzie nówka, miedziucha :mrgreen: Dziękuję że piszesz, może ktoś na to trafi i akurat mu pomoże 8-)
TomekR - 2024-01-17, 13:02

Ciąg dalszy.
Jak już wspomniałem nastąpi zmiana kolorystyki. Plan na kuchenkę i zlew - malowanie na biało.
W związku z tym oba te urządzenia zrobiły out.
W kuchence poprawnie działał tylko jeden palnik. Dwa pozostałe miały zapieczone pokrętła, więc nawet nie próbowałem się z nimi siłować.

Trochę wd-40, trochę perswazji :

Pobojowisko (cenzura nałożona dla młodszych widzów ale kolorystyka zapewne znana :haha: )

Największa walka była z palnikami.. pod nimi jest ta azbestowa podkładka, która w połączeniu z 30-to letnim tłuszczem była gorsza niż spaw..

Niestety wszelkie metody cywilizowanego odkręcenia (tak są przykręcane, na zasadzie zapadki/ząbków) wzięły w łeb. Moczenie w WD-40 podejrzewam trochę pomogło.
Zakończyło się na tzw. ruskim kluczu czyli punktak i młotek + uderzanie pionowo w krawędź palnika (na szczęście są zagłębienia w które można się "wkleić").
Małe ślady zostały, ale sam palnik jest aluminiowy więc pilniczek załatwi sprawę i po zadziorze nie będzie śladu.
Tak to wygląda po demontażu:

Zawory skrupulatnie porozbierałem na najdrobniejsze części:

Wszystko zostało oczyszczone dremelkiem ze szczotką do polerowania.
Oringi zostały wyjęte i udało mi się na terenie Wrocławia znaleźć firmę która dobrała mi wszystkie nóweczki pod wymiar.
Nie wyobrażam sobie zostawienia w urządzeniu gazowym 30-to letnich uszczelnień :aniolek
Podkładki fibrowe (głównie pod mocowanie zaworów i kapilar do płyty) udało się dobrać pod wymiar w castoramie,


I tutaj pojawia się moja pierwsza fanaberia. Byłem mega zdiwiony że taką kuchenkę odpala się..zapałką :foch:
Jak to ? pomyślałem. Tak nie będzie !
Pomysł jest następujący : montaż elektronicznego iskrownika. Udało mi się znaleźć taki na 12V 4ro palnikowy. Niestety żaden na 12V (a zbyt wielu ich na rynku nie ma) nie miał na tyle niskich "świeczek" by pasowały do tej kuchenki. Całe szczęście odpowiednie "swieczki" miał inny na 230V. Oba zakupiłem. Przyszedł też od majfrenda włącznik samoresetujący do uruchamiania machiny.
Wiem że brzmi to niedorzecznie, ale pomysł ma drugie dno, a mianowicie zapobiegnie rozpadowi małżeństwa na wyjeździe :szeroki_usmiech Moja żona potrafi zniknąć każdą ilość zapalniczek :diabelski_usmiech .
A tak na serio to lubię takie cywilizowane smaczki i to jest forma małego wyzwania dla mnie.
Jak zabiorę się za montaż iskrowników to zrobię osobną relację z tego.

Zakupiłem też plastikowe prowadnice dla rusztu kuchenki które były połamane.
Palniki były w stanie okropnym, takiej skamieniałej spalenizny nie widziałem chyba nigdy.
Wyczytałem że popularne środki do czyszczenia kominków potrafią zniszczyć aluminium więc zdecydowałem się na krótkie gotowanie a później leżakowanie w occie.
Znakomita większość zeszła, resztę doszoruję.

W następną środę ma być 10st, wtedy myślę ruszyć ze szpachlowaniem mebli wewnątrz.

To na razie tyle :spoko

TomekR - 2024-01-19, 09:44

Pogoda nie rozpieszcza na zewnątrz, więc z budki przeskoczyłem do warsztatu.
Kolejna krótka aktualizacja :
Kilka frontów zostało doczyszczonych acetonem (strasznie były uflejone)


Następnie zostały zmatowione, a niepotrzebne otwory po starych siłownikach zaszpachlowane

Jeżeli wystarczy dziś czasu to powinny dostać nowy kolorek.

eMGie - 2024-01-19, 09:52

Czym będziesz lakierować?
TomekR - 2024-01-19, 11:12

eMGie napisał/a:
Czym będziesz lakierować?


Kupiłem farbę kredową do renowacji mebli. Na to pójdzie wosk zabezpieczający.
Dość długo zastanawiałem się nad rodzajem farby, sporo czytałem, kredowa jest przedstawiana jako bardzo wytrzymała, dobrze kryjąca i prosta w aplikacji.
https://www.castorama.pl/...940573_CAPL.prd

Dokładnie ta. Szczerze mówiąc to będzie moja pierwsza styczność z kredową, zobaczymy co z tego wyjdzie.

EDIT: podrzucam linka do fajnego testu:
https://sklep.spinex.pl/blog/test-farb-kredowych-do-mebli-edycja-2020

eMGie - 2024-01-19, 11:27

To daj znać jak z jej wytrzymałością, bo żona chce dokładnie ten kolor na dolne szafki w kuchni :-)
Ja do łazienki użyłem poliuretanu 2k od tego sprzedawcy, tylko ral 9016 ( nie widzę teraz tego koloru)
https://allegro.pl/oferta/farba-do-mebli-poliuretanowa-ral1013-polmat-utward-13946996609
mogę ja polecić, bo jest bardzo twarda i ładnie się rozpływa przy lakierowaniu, a schnie w kilkadziesiąt minut, nawet w ujemnych temperaturach :-)
I do tego podkład, też poliuretanowy. To są farby do "przemysłowego" lakierowania frontów meblowych.

TomekR - 2024-01-19, 11:33

eMGie napisał/a:
To daj znać jak z jej wytrzymałością, bo żona chce dokładnie ten kolor na dolne szafki w kuchni :-)


Ma kobita gust :mrgreen: Oczywiście dam znać, porobię kilka fotek ;)

Dzięki za polecajkę. Mówisz o meblach plastikowych w łazience ?

eMGie - 2024-01-19, 11:55

Te co malowałem są z łazienki, ale to jest drewniana ramka i na to plastikowa płyta. Tam poszedł jeszcze podkład do plastików.
Taki
https://allegro.pl/oferta/profix-podklad-do-tworzyw-sztucznych-1k-cp390-0-5l-11613344766

A tak wyglądają moje drzwiczki

TomekR - 2024-01-19, 12:29

Spoko to wyszło, na foto mam wrażenie jakby to była ala perłowa płyta :mrgreen:
Teoretycznie na plastikowe meble też siądzie, pytam bo moje są pożółkłe, jak UV nie da rady to trzeba będzie maźnąć.

eMGie - 2024-01-19, 12:45

To jest zdjęcie przed :-) i faktycznie płyta jest taka perłowa. Po wygląda tak
TomekR - 2024-01-19, 18:49

Okej, na początku myślałem że malujesz tylko sam środek. Ja bym się osobiście pokusił pomalować tylko brzegi, a tą perłę zostawił, elegancko to wygląda 😁 Ale wiadomo gust jak d... każdy ma swój 😁
eMGie - 2024-01-22, 09:45

Wiadomo :-) Mi się to nie podobało za bardzo. :-)
TomekR - 2024-01-22, 11:58

Lecim dalej.

Drzwi pod zlewem mocno oberwały od wilgoci, chcąc zachować wszystko w oryginale zeszlifowałem ile się dało, wyciąłem uszkodzoną okleinę, a ubytki zaszpachlowałem. Jeżeli jesteś zawodowym stolarzem to ostrzegam, kolejne zdjęcia oglądasz na własną odpowiedzialność, nie ponoszę odpowiedzialności za ew straty moralne :mrgreen:
Przed :

Po :


Przyszedł czas na malowanie :
Pierwsza warstwa

Druga warstwa

Analogicznie druga strona
1

2


Teraz to co interesuje eMGie - krycie farby - petarda, co widać na zdjęciach, ale co do mitycznej wytrzymałości - na razie wstrzymałbym się z entuzjazmem.
Wstępnie farbe jest ciężko zdrapać, ale zarysować już zdecydowanie łatwiej.
Nie wydaje werdytku, ponieważ wyraźnie napisane jest że farbę należy zabezpieczyć, co dziś uczynię na jednej testowej sztuce, przy użyciu wosku z tej samej firmy, dedykowanego do tej farby.
Jeżeli efekt nie będzie zadowalający kupię malutkie opakowanie lakieru również dedykowanego i wtedy zobaczę.
Jeżeli obie opcje będą niewystarczające to nastąpi zmiana farby ;)

To co wiem na tę chwilę to to, że prawdopodobnie do szkieletu szafek i siedzisk użyje już farby poliuretanowej którą zaproponował właśnie eMGie, wydaje się być najbardziej odporną na ścieranie propozycją, no chyba że macie jakieś inne, chętnie poznam.
Pozdro !

eMGie - 2024-01-22, 12:14

Tak się właśnie obawiałem :-( Większość "cywilnych" farb dostępnych w marketach ma kiepską odporność, pomimo tego co by nie napisali na opakowaniu. Taki poliuretan, nie dość, że odporniejszy, to wychodzi czasem nawet taniej, bo za ok 100-120 zł masz finalnie nawet 1,5 litra farby. 1kg farby + 30 % utwardzacza + 20% rozcieńczalnika. Nie wiem co prawda jak wyjdzie spod wałka, bo ja robię natryskiem, ale myślę, że dobrze, bo bardzo ładnie się rozpływa.
edit:
Minusem jest to, że trzeba kupować przez neta, co trochę utrudnia dobór koloru. Ale wybiera się z wzornika RAL, więc nie ma dramatu.

TomekR - 2024-01-22, 13:04

Pistolet mam, coś tam w życiu nawet pomalowałem, gorzej że byłoby mega dużo maskowania :-/
Jeżeli nie jest "wodnisty" to powinien wyjść z wałka dobrze.
Potrzebuję biały, więc myślę dużego rozrzutu w wyborze nie będzie :szeroki_usmiech

eMGie - 2024-01-22, 13:19

Hehe, podstawowego białego jest przynajmniej z 5 odcieni :-)
No jak trzeba maskować to gorzej, sporo roboty może się zrobić.
Sama farba jest gęsta jak śmietana, po dodaniu utwardzacza jest taka "normalna" pod pędzel.
Ja do natrysku daję przynajmniej 20-25% szybkiego rozcieńczalnika.

Skwarek - 2024-01-22, 19:44

TomekR napisał/a:
Lecim dalej.

Drzwi pod zlewem mocno oberwały od wilgoci, chcąc zachować wszystko w oryginale zeszlifowałem ile się dało, wyciąłem uszkodzoną okleinę, a ubytki zaszpachlowałem. Jeżeli jesteś zawodowym stolarzem to ostrzegam, kolejne zdjęcia oglądasz na własną odpowiedzialność, nie ponoszę odpowiedzialności za ew straty moralne :mrgreen:


Fajnie to zregenerowałeś, można też teraz to pokryć fornirem modyfikowanym. Łatwo to się robi i jest trwałe.

:spoko

TomekR - 2024-01-23, 06:39

Skwarek napisał/a:


Fajnie to zregenerowałeś, można też teraz to pokryć fornirem modyfikowanym. Łatwo to się robi i jest trwałe.

:spoko


Pewnie bym tak zrobił, gdyby fornir został na wierzchu :wyszczerzony: Ale pod farbę chyba nie chce mi się z tym bawić, nigdy tego nie robiłem, pewnie sporo niecenzuralnych słów by poleciało przy okazji :szeroki_usmiech
EDIT : Skwarek Świebodzice z opisu to te pod Wałbrzychem ?

Skwarek - 2024-01-23, 08:18

TomekR napisał/a:

: Skwarek Świebodzice z opisu to te pod Wałbrzychem ?


Tak właśnie a teraz też częściej Stanowice k/Strzegomia. Jesteśmy prawie sąsiadami ;)

:spoko

TomekR - 2024-01-23, 10:53

Skwarek napisał/a:
TomekR napisał/a:

: Skwarek Świebodzice z opisu to te pod Wałbrzychem ?


Tak właśnie a teraz też częściej Stanowice k/Strzegomia. Jesteśmy prawie sąsiadami ;)

:spoko

To faktycznie prawie somsiady ;)

TomekR - 2024-01-23, 16:47

Udało się znaleźć chwilę na nałożenie tego wosku i.... Muszę przyznać że jestem lekko zszokowany efektem.
Tak wyglada to wyciapane:


A tak po aplikacji dwóch warstw i wypolerowaniu :

Co mnie szokuje to fakt, że ta "mizerna" farba pod wpływem wosku nagle stała się odporna na zarysowania :confused
Szczerze byłem nastawiony sceptycznie, ale teraz muszę to przysłowiowo odszczekać.
Drugi aspekt to taki, że po zabezpieczeniu wreszcie dostałem kolor który wybrałem sugerując się opakowaniem. Toćka w toćke na desce jest to co na naklejce.
Teraz mam zagwostke, czy poliuretan, czy jednak kredowa :szeroki_usmiech

Skwarek - 2024-01-23, 17:53

Fajnie ale zdjęcia są niedostępne :-/

o już OK

TomekR - 2024-01-23, 18:28

Skwarek napisał/a:
Fajnie ale zdjęcia są niedostępne :-/

Zmieniłem hosting, fotosik się obraził :/ Teraz powinno być git. :pifko

eMGie - 2024-01-24, 09:06

Bardzo ładnie to wygląda. Ten wosk, to wystarczy raz położyć, czy trzeba odświeżać? Bo na blatach to dość często trzeba nakładać, żeby ładnie wyglądało. Co do wyboru farby to nie pomogę :-) Ja jednak zdecydowałem, że nic innego niż PU nie będę używał :-)
TomekR - 2024-01-26, 06:39

eMGie napisał/a:
Bardzo ładnie to wygląda. Ten wosk, to wystarczy raz położyć, czy trzeba odświeżać? Bo na blatach to dość często trzeba nakładać, żeby ładnie wyglądało. Co do wyboru farby to nie pomogę :-) Ja jednak zdecydowałem, że nic innego niż PU nie będę używał :-)

Nie mam pojęcia jak będzie po czasie, napisane jest że MOŻNA nałożyć ponownie po "jakimś czasie" więc się domyślam że będzie to wskazane ;)

TomekR - 2024-01-27, 20:21



Dzisiejszy test przełącznika "dotykowego" od przyjaciół z dalekiego wschodu.
Dotykowy w cudzysłowie, ponieważ to raczej system indukcyjny, faktycznie działa nawet przez grubą płytę drewnianą, za testową deskę posłużył front z poprzednich fotek.
Uwaga film zapętlony by nie był traktowany jako shorts - problem ze wstawieniem odtwarzacza.

Danyxm - 2024-01-29, 23:14

Podpinam sie i obserwuje, bo ja wlasnie zaczynam 4 tygodniowy maraton remonciku mojego knausa. Tez 1,9td - i szczerze mowiac po wymianie turbo i nowej skrzyni - da sie tera tym jezdzic.. Pierwsza trasa szkocja- polska pokaze wszystkie jego bolaczki.
TomekR - 2024-02-01, 12:51

Niby jest cisza, ale robota wbrew pozorom idzie ;)
Czekając na dostawę farby na fronty (wykupili mi całą wrocławskie niemiaszki) zabrałem się za.. trumę.
Pomaziany został iskrownik i pokrętło regulacji płomienia :


Obudowa przed :


Względnie ją poprostowałem, zmatowiłem. Miejsca gdzie ruda zaczeła tańczyć jak szalona potraktowałem kwasem fosforowym, żeby zatrzymać proces:


Dostała 2 warstwy epoksydu :



I tutaj pojawił się klops :gwm Przy malowaniu emalią do grzejników narobiłem firanek. Temperatura otoczenia była niska, a ja chyba za bardzo się pośpieszyłem.
Dałem jej dwie doby na doschnięcie, dziś muszę to zeszlifować i ponownie zmatowić.

Co ciekawe : kamper jest z '91, pierwsza rejestracja to '94, a piecyk jest z '77 :shock:
Przeczytałem kilka tematów tutaj i widzę że sporo osób ma fabrycznie starszy piecyk niż sama zabudowa. Wygląda na to że kiedyś części leżały na magazynie kilkanaście dobrych lat nim trafiły do zabudowy. Chyba że poprzedni właściciel ją zdemolował i coś dopasował, tego niestety nie wiem..

Pytanie do tych którzy robili renowacje takich zabudów - czym malowaliście kuchenkę i zlew w kuchni ?
Znalazłem jakieś emalie ale mają zazwyczaj dopisek "nie nadaje się do naprawy dużych powierzchni" lub "nie do kontaktu z wodą stałą". Zgłupiałem. :gwm

eMGie - 2024-02-01, 13:15

No przy lakierowaniu pośpiech nie jest wskazany :-) też się na tym przejechałem kiedyś. Też mnie czeka renowacja wyposażenia, ale u mnie lodówki. To ta farba do grzejników jest epoksydowa, czy podkład?
TomekR - 2024-02-01, 19:19

Podkład. Właśnie wróciłem z walki, zmatowiłem całość, chciałem dotrysnac podkładu tam gdzie wyszła blacha i zwarzyło się wszystko w cholerę. Ta oryginalna farba to jakieś agresywne dziadostwo. Jutro jadę po pistolet do piaskowania, jadę to do gołej blachy.
TomekR - 2024-02-16, 12:01

Chwilę mnie nie było :spoko Próba doczyszczenia tej oryginalnej farby to była syzyfowa praca... Strasznie uparte dziadostwo. Po całym tygodniu porażek podjąłem decyzję że muszę zrobić tydzień odpoczynku od projektu ;)
Zasięgnąłem porady w profesjonalnej mieszalni farb, nikt nie był mi w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi czym można pomalować zlew czy kuchenkę, tak by było dobrze.
W związku z tym zapadła decyzja by wrócić do oryginalnej koncepcji : wszystko co metalowe idzie do piaskowania/szkiełkowania i malowania proszkowego. Okazało się że mam wioskę obok firmę która przyjmuje małe detaliczne zlecenia i zrobi to w budżecie ok 500/600zł za wszystko. Biorąc pod uwagę że same farby i podkłady kosztowały stówkę więcej pisać chyba nie muszę :)

Pomalowałem i zabezpieczyłem kilka następnych frontów, poszlifowałem trochę wnętrza, rozplanowałem wstępnie elektrykę w zabudowie, wybieliłem kilka plastików z łazienki.. ale fotek nie robiłem, nie są to jakieś spektakularne osiągnięcia ;)

Jako że tapicer w mojej okolicy poprosił o kolejny tydzień... straciłem do niego cierpliwość i znalazłem tapicera we Wrocławiu. Środek cały zawiozłem i czekam na wycenę :diabelski_usmiech

Korzystając z pięknej pogody w zeszłą sobotę zdemontowałem wkońcu podsufitkę która miała iść do obszycia ale nowy tapicer się jej nie podjął. Podobno miał wiele reklamacji na podsufitki wykonane "w starej technologii" które się odklejały i uczciwie powiedział na starcie że nie robi tego od kilku lat.

Chwilę o tym pogadaliśmy i powiedział jak chłop chłopu : handlarze malują zwykłym sprejem i klient jest zadowolony.
Postanowiłem nie robić aż takiej prowizorki i kupiłem "specjalną" farbę do tkanin/podsufitek. Efekty jej nałożenia można zobaczyć tutaj :


Jak widać bez szału. I tutaj narodził się pomysł który moim zdaniem zasługuje na dwie nagrody :
-za kreatywność
-za szczyt druciarstwa :ok

Dwa zwykłe czarne barwniki do farb plus woda
Pierwsza warstwa:


Druga (nałożona tylko dla spokojności, wcale jej nie musiało być):


Nie brudzi, wygląda super, kosztowało 18zł.

Zawsze to jakiś sukces :pifko

eMGie - 2024-02-16, 12:18

Nie będzie brudzić, jak czymś mokrym dotkniesz? Kiedyś na TVN Turbo widziałem jak Duda malował sprajem i wyglądało ładnie, ale to telewizja, także tego :-) Ja na szczęście zlew i ociekacz w kuchni mam w idealnym stanie i nawet ładnym kolorze ( taki błękitno-szary ) bo też się zastanawiałem czym to ew. malować, jakby trzeba było.
Skwarek - 2024-02-17, 21:16

TomekR napisał/a:
Nie brudzi, wygląda super, kosztowało 18zł.


Rzeczywiście fajnie wygląda, jak flokowane ;)
Utrwaliłbym to bezbarwnym matowym lakierem za kolejne 18zł.

:spoko

TomekR - 2024-02-20, 07:15

eMGie napisał/a:
Nie będzie brudzić, jak czymś mokrym dotkniesz? Kiedyś na TVN Turbo widziałem jak Duda malował sprajem i wyglądało ładnie, ale to telewizja, także tego :-) Ja na szczęście zlew i ociekacz w kuchni mam w idealnym stanie i nawet ładnym kolorze ( taki błękitno-szary ) bo też się zastanawiałem czym to ew. malować, jakby trzeba było.


To się okaże, jak porządnie doschnie. Na suchym paluchu śladu nie zostawia, nawet pomimo że było nie do końca wysuszone.
Gdyby się okazało że będzie, to mam już na to patent - impregnat do butów/tkanik. Zostawia nieprzemakalną powłokę więc teoretycznie powinno ew problem wyeliminować. Druga sprawa że raczej mokrymi łapami podsufitki w szoferce macać nie będę :spoko

eMGie - 2024-02-20, 08:31

Paluchem może i nie, ale spoconym czołem już łatwiej :-) :-)
Danyxm - 2024-04-05, 09:34

No pomysl z regeneracja podsufitki zacny! przyda sie :]

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group