Bezpieczeństwo - Bezmyślność i głupota ludzka nie zna granic ...
marcin_z1 - 2010-08-29, 08:25 Czy według Ciebie jeśli coś jest za "szybką" to można ukraść??Bo tak to zrozumiałem Wg mnie żadne to tłumaczenie. Ja często stosuje taki ecoautoalarm
Proszę mi uwierzyć że działa świetnie, nawet przy uchylonych szybach
A jeśli miejsce w którym parkuje, jest jakieś specjalnie podejżane to podwajam siłę jego działania
Pozdrawiam Serdeczniemarcin_z1 - 2010-08-29, 10:00
Adi napisał/a:
Przecież tak nie napisał.
.......................... A zamykanie psa w samochodzie, nawet z uchylonymi szybami uważam za tragiczne - jak można męczyć tak zwierzę, i pewnie jeszcze nazywasz go swoim przyjacielem .........
Przecież ja pytam, a nie twierdzę.
Bardzo mnie cieszy, że coraz więcej ludzi zwraca uwagę na krzywdę, którą człowiek potrafi zgotować psu lub jakiemu kolwiek innemu zwierzakowi. Dlatego jeśli ktoś zauważy mój samochód stojący w słońcu, lub siarczystym mrozie z psami w środku, ma prawo mnie nawet zastrzelić ( ja pozwalam ). Więc spokojnie - moje psy krzywdy nie zaznają, a słowo Przyjaciel to jest mało powiedziane.
Myślę, że można powrócić do głównego tematu
PozdrawiamDAKOTA - 2010-08-29, 14:32 Temat postu: Re: Bezmyślność i głupota ludzka nie zna granic ...[quote="KOGUT"]Będąc w Mikołajkach parę dni temu zaciekawiły mnie dwa samochody , które wcześniej widziałem w Białymstoku ...niby nic szczególnego ale bezmyślność ludzka nie zna granic , auta z Niemiec naszpikowane elektroniką tylko do zabrania , wszystko jak na ladzie w sklepie za szybką ... potem idzie w świat wiadomość , że w Polsce kradną ale nikt nie dopowie , że okradzionym był debilny i bezmyślny prawożądny i święty Niemiec ...
popatrzcie ile trwa wyciągnięcie tego szmelcu z auta przez fachowców :
witam
ten gryps (slang) i spostrzegawczosc hmmmmmmmmmm
widac ze przedmioty "dodatkowe" w latach szkolno-mlodzienczych nie byly ci obce
pozdrawiam
DAKOTACamper Diem - 2010-08-29, 15:35
DAKOTA napisał/a:
ten gryps (slang) i spostrzegawczosc hmmmmmmmmmm
widac ze przedmioty "dodatkowe" w latach szkolno-mlodzienczych nie byly ci obce
DAKOTA, KOGUT jest jaki jest, ale tutaj przesadziłeś
a jeśli miała być to złośliwość to... uważaj z kim zaczynasz
a Ty KOGUT za teksty w stylu
KOGUT napisał/a:
nikt nie dopowie , że okradzionym był debilny i bezmyślny prawożądny i święty Niemiec
powinieneś był dawno do porządku przez administrację przywołany, ale...
tym się właśnie od Niemców różnimy, że oni zasadniczo są narodem praworządnym, a u nas wszystko w sumie uchodzi na sucho Camper Diem - 2010-08-29, 15:47
KOGUT napisał/a:
u nas zima trwa tylko pół roku i wtedy też da się kamperować
wiem ile trwa zima, na pewno nie pół roku
a auto mam zimowe więc dla mnie sezon się nie kończy andreas p - 2010-08-29, 15:57 Oj Kogut ale Ci niemcy CI nie pasuja aff ma racje. a ja za to okreslenie moich sasiadow przesylam Ci karteczke. Naprawde nie bylo by Ci milo gdyby oni tak o Polskich kamperowiczach pisali, czego nie czynia. Jestesny jedna wielka rodzinka na kolach, pozdrawiamy sie na szlakach a ty tak jakos ni w p...e ni w o.o o sasiadach gino - 2010-08-29, 16:13 Temat postu: Re: Bezmyślność i głupota ludzka nie zna granic ...
KOGUT napisał/a:
auta z Niemiec naszpikowane elektroniką tylko do zabrania , wszystko jak na ladzie w sklepie za szybką ... potem idzie w świat wiadomość , że w Polsce kradną ale nikt nie dopowie , że okradzionym był debilny i bezmyślny prawożądny i święty Niemiec ...
Kogucie..
jesli ktos zostanie okradziony..to mowi ze zostal okradziony, i mowi GDZIE..
ALE to ze ktos zostawia swoje rzeczy na wierzchu, to TYLKO I WYLACZNIE JEGO SPRAWA
i nie oznacza to, ze ktos jest DEBILEM,wystarczy ze w danym miejscu CZUJE SIE BEZPIECZNIE.
To samo tyczy sie naszych rodakow, ktorzy nie koniecznie WSZYSCY sa zlodziejami i ZAWSZE MUSZA KORZYSTAC Z OKAZJI..
ADI...mysle ze nie chodzi o zasade OKO ZA OKO...ZĄB ZA ZĄB
mysle ze ani niemiec nie jest lepszy odemnie..ani ja od niemcaandreas p - 2010-08-29, 16:16 Mieszkam u nich od 20 latek .znam wielu w moim ogrodzie powiewa flaga klubowa ,ale jakos nie spotkalem sie z obrazami tego typu co kogut. Spotykam sie na szlakach,kampingach i jakos nie bylem zle traktowany. a zawsze na aucie z niemieckimi nr. zawieszam Polska flage i sa naklejki naszego Camperteam. Chyba jednak za bardzo jest w Was wpojona nienawisc do tych ludzi i nie widzicie w nich kolegow w Camperach i sasiadow a szkoda Camper Diem - 2010-08-29, 16:27 Kogut, Niemcy nieroztropnie zostawili coś na wierzchu (mnie w Niemczech też się zdarzało), ale Twoje epitety to rynsztok... naprawdę tego nie rozumiesz andreas p - 2010-08-29, 16:43 Kogut i Ty wlasnie potwierdzasz ze jeszcze nie dorosles do zycia w EU mam takie uczucie ze Ty chyba nie byles na wyjazdach zagranicznych kamperkiem .Krecisz sie od zlotu do zlotu ale tylko w okolicy swojego komina zeby nie stracic orjentacji w terenie.Mysle ze pora zakonczyc te rozmowe dla Ciebie Niemiec to wrog wiec zyj sobie w tym swoim swiecie.Pozdrawiam serdecznie .Andreas łoś - 2010-08-29, 18:36
Adi napisał/a:
Panowie - proszę. Po co? i Na co? Luzik
Czyżby się komuś urlop nie udał, że tak nastrojowo piszecie?
Ktoś coś zostawił w autku. Kogut to zauważył i słusznie, że to pokazał, tylko z komentarzem przesadził. Może nie zaczynać III wojny z tego powodu.
Jeśli ktoś prowokuje złodzieja do kradzieży to nie ważne jakiej jest narodowości. Czy ważna jest narodowość złodzieja? Ważne jest, że to się wydarzyło w danym kraju. I tu jest odrobina błędu w rozumowaniu. To się dzieje nie w Polsce i nie w innym kraju tylko w UE.
Europa bez granic!!! Bez granic przyzwoitości i odpowiedzialności za haniebne występki.
Na terenie Polski ktoś innej narodowości okradł Niemca. To Polska to złodziejski kraj???
Niemiec w Sztutowie zrabował metalowe drzwiczki od krematorium- Polska to złodziejski kraj??? Napis-szyld z Oświęcimia, pisać dalej - nie i jeszcze raz nie dla takich rozumowych uogólnień.
Kradną w Hiszpanii i we Włoszech. Tam jest nawet mniej bezpiecznie niż u nas, ale nam przypięto łatkę i tak się to ciągnie. Mój wniosek jest prosty. Jeśli to nie była policyjna pułapka, to nie jest to naiwność i debilizm. To raczej świadczy o zaufaniu (niestety przesadnym) do bezpiecznego podróżowania po Polsce.marcin_z1 - 2010-08-29, 19:26
Adi napisał/a:
andreas p, Myślę, że Ty doskonale wiesz co Niemcy sądzą o Polakach, ja też wiem ................
A zastanawiałeś Się kiedyś DLACZEGO???
Tu edytuje:
O co cały galimatias????
Czy Za......iwanili te laptopy itp?????
Oby nie i oby Oni o Nas zdanie zaczęli zmieniać roger - 2010-08-30, 09:52
marcin_z1 napisał/a:
Ja często stosuje taki ecoautoalarm
To widzę że jesteśmy fanami "konkretnego modelu" ..... uwielbiam te "alarmy" i jestem ich absolutnym fanem ...... ;)mam niestety pojedyncza wersję ....ale widze że masz "dziewczynke" i coś z tym można zrobić pirat666 - 2010-08-30, 10:24 A mnie się pisać nie chce w tym temacie ... więc krótko
Popieram co napisał Łoś
KOGUT - waż lepiej słowa bo taka prowokacja zawsze będzie dzieliła a nie łączyła Wito - 2010-08-30, 10:27 Ciekawa dyskusja. Każdy ma trochę racji. Prawd i odpowiedzi jest tu wiele. Z pewnością Polska należy do państw zwiększonego ryzyka jeśli idzie o kradzieże. Wiedząc o tym, musimy zabezpieczać swoje dobra. Pozostawienie laptopa,komórki,czy torby foto w samochodzie czy na krześle w szpitalnym holu jest ryzykowne. Chociaż o tym wiemy, to jednak zdarza nam się to czasem. Bo pośpiech, bo emocje itd.
Ostatnio zauważyłem, że to niesprawiedliwe, że w wieku 60 lat ja muszę tyle dźwigać. Muszę bowiem na noc wynosić na wysoką górę do domku silnik z jachtu ważący 15 kg, a następnego dnia, chcąc popływać, znosić go tą samą drogą aż ręce mi się wyrywają ze stawów. Muszę wnosić do piwnicy rower, chociaż wpadam do domu po coś tylko na chwilę, muszę zabierać z łodzi wędkarskiej wiosła i ciężary i nieść daleko do szopy. Muszę na noc składać wędki i chować z innymi rzeczami do kampera. Do licha. Życie w Polsce jest naprawdę ciężkie dla słabnącego z wiekiem emeryta. Jak się tak nadźwigam w dzień, to wieczorem jestem padnięty.
A kiedy pomyślę, że są kraje, w których silniki w łodziach stojących przy pomostach nie są demontowane na noc, ale są tam przez cały sezon, że nikt nie ruszy wioseł i ciężarów pozostawionych w łodzi, że nikt nie dotknie roweru nocującego przed blokiem i nie zagląda przez szybę do samochodu by coś z niego ukraść, to robi mi się jeszcze smutniej i ciężej. I niestety przychodzi mi tak żyć ze zmęczonym ciałem i zmęczoną duszą. Najgorsze jest to, że z upływem lat i sił, nie będzie wcale lepiej, tylko gorzej. Pozdr. Wito.BiG Team - 2010-08-30, 10:57 Nie jest ważne czy to Polska czy inny kraj. Okazja czyni złodzieja.BiG Team - 2010-08-30, 11:09 Wyjątek potwierdza regułę.Wito - 2010-08-30, 17:10
KOGUT napisał/a:
Wito napisał/a:
że nikt nie ruszy wioseł i ciężarów pozostawionych w łodzi,
Na mazurach spotykałem często miejsca gdzie stały przy brzegu łodzie z wiosłami , kotwicami i nikt tego nie ruszał.... po kilkanaście sztuk ... aż dziwnie to wyglądało
Tak Adam. Ale nie sprawdziłeś, czy te wiosła i ciężary nie były spięte łańcuchem z łodzią.
Mnie na Dłużcu zdarzyło się w porcie gdzie cumuję łódź raz na noc zostawić ciężary. Rano jednego nie było. Namierzyłem kto wziął i zwróciłem się grzecznie do wędkarzy o zwrot ciężarka. Odmówili. Jak pan udowodnisz, że to twój-odpowiedzieli buńczucznie. Na nic zdało się pokazanie im drugiego takiego samego na takimże sznurku. A sami wzięli go z mojej łodzi. Gdy musieli w końcu zwrócić, zaczęli mi się odgrażać. Nic dodać, nic ująć. Naprawdę ciężko jest żyć w naszym kraju. Wymaga to dużo cierpliwości, wyrozumiałości i jak uprzednio napisałem trzeba mieć dużo krzepy. W moim wieku o to już trudno. Nie zgadzam się z kolegą który twierdzi że okazja czyni złodzieja. Zresztą koledzy to już wyjaśnili. Pozdr. Wito.gino - 2010-08-30, 17:29
KOGUT napisał/a:
WITO no gdyby były spięte to bym o tym napisał ...... no właśnie nie były... w POLSCE !!!
moze turysci z NIEMIEC tez to widzieli, i dlatego zostawili wszytsko w autku, bo przestali sie bac zlodziejstwa w polsce...
airgaston - 2010-08-30, 22:28 A co powiecie na takiego zawodnika?
Jechałem sobie dzisiaj do pracy i w kilka minut zrobiłem parę fotek.airgaston - 2010-08-30, 22:31 A chwilke wcześniej...
Koleś z cementem przyłożył kolesiowi z cementem.... Korek do samych Łomianekairgaston - 2010-08-30, 22:33 A na sam koniec......bogus bednarski - 2010-08-30, 22:34 no co? odpocząć już mu nie wolno?ja też lubię na plecach.gino - 2010-08-30, 22:35 hmmm...widze ze..jechales LTeczkiem... airgaston - 2010-08-30, 22:35 Przejechałem kilkanaście kilometrów siódemką do Czosnowa.
Strach jeździć po drogach.
Zwróćcie uwagę na godziny wykonania zdjeć (datownik) kilkanaście minut.airgaston - 2010-08-30, 22:38 Tak LTeczek to moje ukochane autko. 2.4turbo i 6 cylindrów to dopiero muzyka gino - 2010-08-30, 22:40 znam tą melodie... Skorpion - 2010-08-30, 22:44 airgaston, wide ze jedzisz dla znajomej mi firmy hihihihihihi airgaston - 2010-08-30, 23:01 Pracuję dla nich od 20lat. Z drugiej strony mam napis serwis. Czosnów to moje dziecko od 10lat. Wiesz wiatr i chłodek lub ciepełko to moja specjalość.Skorpion - 2010-08-30, 23:02 to prawie od poczatku ich istnienia airgaston - 2010-08-30, 23:07 Dokładnie od samego początku. Powsińska, Heroldów, Czosnów, Kajetany. W tym roku mija 20 lat. Dlatego będzie jubel na lotnisku w Modlinie 4 i 5 września. A po za tym 10 targi. Zresztą pewnie wiesz.Skorpion - 2010-08-30, 23:11 jak bym mial nie wdziec o tym ale zapomniales o warynskiegio gdy jeszcze nie bylo heroldowStasioiJola - 2010-08-30, 23:17 Powsińska była najpierwsza --247 numer klienta!!!!!!!!!!! Skorpion - 2010-08-30, 23:27 oj Stasiu Stasiu 85 numerek !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! bo wczwsniej nie bylo warstatu tylko wyscigami sie zajmowalismy a dopiero pozniej przyszedl czas na otworzenie warsztatuStasioiJola - 2010-08-30, 23:35 Ciekawe - czy nam kiedyś dadzą medale za wierność ??? gino - 2010-08-31, 06:16 to ja tez chce medal za wiernosc z drugiej znanej firmy..POLCAR ..ja mam tam nr.15 ...jak dzwonie na WEJNERTA to zaczynam jak SIARA z killerow..
- 'GINO''' ...i wszystko jasne...
i zaraz mam ''blachare '' na warsztacie... wagabunda - 2011-12-03, 20:45 Temat postu: Wypadek kamperaAktualnie w telewizi na pasku leci napis -wypadek w Tucznie,kamper nie zmieścił sie
pod wiaduktem zginął 16 latek spiacy w alkowieAulos - 2011-12-03, 20:51
wagabunda napisał/a:
Aktualnie w telewizi na pasku leci napis -wypadek w Tucznie,kamper nie zmieścił sie
pod wiaduktem zginął 16 latek spiacy w alkowie
ale..chłopaka szkoda... WINNICZKI - 2011-12-03, 21:07 Wypadek był w Tczewie i nie kamper tylko samochód dostawczy z kabiną do spania airgaston - 2011-12-03, 21:09 No tak 19 latek niedouczony z wielkim doświadczeniem w prowadzeniu nietypowych (czytaj większych od osobowego) samochodów. Kto takim debilom daje prawo jazdy?Nomad - 2011-12-03, 21:27 odnośnik do strony
silny - 2011-12-03, 21:47 zatkalo mnie . jaki wysoki byl ten samochod albo jak niski przejazd , zal chlopakałoś - 2011-12-03, 22:00
airgaston napisał/a:
Kto takim debilom daje prawo jazdy?
debile
i beczkę soli temu co znajdzie początek i koniec sznurka, na którym tych debili podwieszono. papamila - 2011-12-03, 22:15 jak by przestrzegano przepisu
spanie w alkowie w czasie jazdy-jest zabronione
to tylko byłaby szkoda na aucie.łoś - 2011-12-03, 23:00 Prokurator znajdzie więcej wykroczeń lub złamania prawa.
Gość ma zagwarantowane kilka zarzutów, ale czy tam był znak drogowy ...
No i możemy sobie pogdybaćjanusz - 2011-12-04, 00:38
papamila napisał/a:
spanie w alkowie w czasie jazdy-jest zabronione
Ja bardzo grzecznie pytam i nie wszczynam awantur, gdzie jest napisane, że nie wolno spać w alkowie podczas jazdy. Niech ktoś zacytuje taki przepis.
Gdzie jest napisane że drugi kierowca nie może spać podczas jazdy samochodem. W autokarach jest nawet miejsce do spania i drugi kierowca ma obowiązek odpoczywać.
Jak ktoś znajdzie w naszych przepisach dyrektywę zabraniającą spania w alkowie podczas jazdy dostanie 5 litrową beczułkę piwa od OD.łoś - 2011-12-04, 01:09 ... no i mamy nowy problem, bo spanie jest dozwolone, ale w pasach.
Uprzedzony wcześniej o takim obowiązku, na terenie Niemiec zostałem skontrolowany i córka spała w pasach. Na tylnym siedzeniu. Spojrzeli i puścili.matro - 2011-12-04, 01:11 ciekawe czyli bez problemu można położyć pasażerów w alkowie ? ...no tak, ale co podczas ewentualnej kontroli drogowej i interpretacji, że pasażerowie muszą mieć zapięte pasy bezpieczeństwa ? ... no tak ale camper to pojazd specjalny więc nie musi mieć pasów (tak mi ktoś powiedział), ale potem na forum wyczytałem że nie można przewozić pasażerów którzy siedzą bokiem...
...to w końcu jak to jest z tymi przepisami ?łoś - 2011-12-04, 01:21 [quote="sys"]...to w końcu jak to jest z tymi przepisami ?[/quote
Jesteś pierwszym co zadał właściwe pytanie.
Odpowiedzi szukaj w najbliższym biurze poselskim.papamila - 2011-12-04, 09:32 Janusz ma rację, bezpośredniego przepisu zabraniającego brak
w naszych przepisach nie jest zabronione spanie w czasie jazdy
ale jest nakaz aby przewożeni pasażerowie byli zapięci w pasach
Przepis wyraznie mowi, ze podczas poruszania sie pojazdu pasazer - a jest tu nim tu drugi kierowca - musi byc zapiety w pasy. Czyli siedzac na fotelu, zapiety w pasy mozna sobie uciac drzemke
Jesli na łóżku będziesz miał zamontowane pasy to ok
nie wspominam o karetkach, sanitariusze bez ale chory już przypięty
miłego dnia wszystkim niezapiętym,
jest nakaz aby przewożeni pasażerowie byli zapięci w pasach
Przepis wyraznie mowi, ze podczas poruszania sie pojazdu pasazer - a jest tu nim tu drugi kierowca - musi byc zapiety w pasy. Czyli siedzac na fotelu, zapiety w pasy mozna sobie uciac drzemke
Jarku..ale np. w starszego typu kamperach...nie ma z tyłu pasów..a sa zarejstrowane na wiecej niz 2 osoby...na ogół na 4...lub 5
to w co maja sie zapinać siedzące LEGALNIE , zgodnie z przepisami dopuszczającymi do ruchu , pozostałe 2-3 osoby ?
tak jest w przypadku mojego kamperka...
jak możesz, zacytuj ten przepis..o którym mówisz..
bo mnie to zaintrygowało....
papamila - 2011-12-04, 10:02 kiedyś kolega Cyryl (majacy o tych sprawach większe pojęcie niz ja)
pisał
jednak łóżka są przeznaczone do odpoczynku dobowego podczas postoju, w czasie jazdy kierowca i pasażerowie muszą zajmować miejsca siedzące wyposażone w pasy bezpieczeństwa - przystosowane do jazdy.
Gino
Twoją interpretację również trudno uznać za niesłuszną,
Przywileje takiego podróżowania pozostały w starszych autach- bo co zrobić
przepisy się zmieniają, niestety albo stety, starsze auta zostają.
ale przewozić , nie spać, nie rozciągajmy tego również na nowsze pojazdy
niestety nie mam recepty jak rozwiązać ten problem.
Nie życzę tylko nikomu stanąć nigdy przed problemem nieumyslnego spowodowania
czyjeś krzywdy (żeby nie napisać dosadniej) gdzie przez nasze zaniedbanie
albo zaniechanie stało się coś poważnego.
Ponieważ wypadek zdarzył się niedaleko mnie, podjechalem i zasięgnałem języka,
wg tego co usłyszalem -pasażer nie powinien się tam znajdowaćmakdrajwer - 2011-12-04, 10:35 Temat ciekawy i gdyby ktoś zdobył konkretna wykładnie w tej sprawie to wielu z nas byłoby wdzięcznych. Jam "usypiam" rodzine podczas jazdy w nocy, nie w alkowie ( bo nie mam ) ale na dole , na rozłożonym łóżku. I jak jest z przewozem dzieci ? Muszą jechać w fotelikach, które są zapięte pasami w samochodzie który nie musi posiadać pasów ( ja sobie pasy dorobiłem ).janusz - 2011-12-04, 11:19 Nie dam sobie głowy uciąć ale:
Łóżko do spania na postoju w samochodzie do poruszania się nie przekonuje nie, ale to moja sprawa, że mnie nie przekonuje i nie muszą być słuszne moje przekonania. Drugi kierowca w autobusie może spać na łóżku.
To że ktoś powiedział, że tam nie powinien być to też nic nie mówi, bo to był konkretny wypadek, konkretne auto i może to łóżko było nielegalne.
W każdym razie. Prawo o Ruchu Drogowym nakazuje jeżeli jedziemy na siedzeniu z pasami, zapinanie pasów i to jest bezsporne.
Ale prawo o ruchu drogowym nie nakazuje jazdy na przednim siedzeniu ani nie zakazuje jazdy na siedzeniu nie wyposażonemu w pasy.
Do PoRD są wydane rozporządzenia. Jest zarządzenie określające niezbędne wyposażenie. Kluczową spraw w tym rozporządzeniu są miejsca kotwiczenia pasów i układ siedzeń. Od końca 2007 roku nie może być siedzenia bokiem, oczywiście chodzi o datę pierwszej rejestracji i niektóre pojazdy, ale kampera dotyczy. Wg tego rozporządzenia pojazd może być wyposażony w siedzenia tyłem do jazdy i bez pasów. W takiej sytuacji należy rozumieć PoRD tak że jeżeli jedziemy na siedzeniu z pasami musimy mieć pas zapięty (oczywiście są wyjątki) jeśli natomiast jedziemy na miejscu gdzie nie ma punktów kotwiczenia i pasów a więc poza siedzeniami skierowanymi do przodu pasów nie musimy zapinać a nawet posiadać. I najważniejsze, nie ma przepisu, że wolno jeździć tylko na siedzeniu. Nie ma przepisu zmuszającego do siadania na siedzeniu i nie ma przepisu zakazującego opuszczanie miejsca siedzącego podczas jazdy. Może to jest bubel prawny lub niedopatrzenie ustawodawcy.
Inną sprawą nie podlegającą tu dyskusji jest zdrowy rozsadek i doświadczenia podróżnych.SlawekEwa - 2011-12-04, 13:05 A jak te wszystkie przepisy o bezpieczeństwie podróżnych mają się do pasażerów stojących podczas jazdy wszelkich autobusów i trajlusi linii miejskich i podmiejskich MILUŚ - 2011-12-04, 13:34
makdrajwer napisał/a:
Temat ciekawy i gdyby ktoś zdobył konkretna wykładnie w tej sprawie to wielu z nas byłoby wdzięcznych. Jam "usypiam" rodzine podczas jazdy w nocy, nie w alkowie ( bo nie mam ) ale na dole , na rozłożonym łóżku.........
Dokładnie tak jak ja ........ przy czym zdarzyło mi się jechać /co prawda kilka kilometrów ale jednak /kiedy młodszy syn spał na górnym łóżku .
Jary70 - 2011-12-04, 14:10 Po tym filmie córka i teściowa zaczeły jeździć w pasach, dotyczy również luźnych przedmiotów, które przy zderzeniach zamieniają się w pociski:http://www.youtube.com/watch?v=3r6RZ_-W-D8MILUŚ - 2011-12-04, 16:39 Zwróćcie uwagę co dzieje się ze śpiącym na alkowie http://www.youtube.com/wa...feature=relatedpp - 2011-12-04, 17:03 fakt rejestracji samochodów na przewóz tylu pasażerów ile jest odpowiednich foteli to przypadek i z tego można wysnuć wniosek że jest dozwolona jazda w alkowie?makdrajwer - 2011-12-04, 18:06
A co sie musi dziać gdy osoby siedzą w podkowie bez pasów. I dlatego najlepiej kupić VW T3. Tam nie ma znaczenia gdzie sie siedzi. Dowód:
http://www.youtube.com/wa...feature=relatedmatro - 2011-12-04, 18:22
A co sie musi dziać gdy osoby siedzą w podkowie bez pasów. I dlatego najlepiej kupić VW T3. Tam nie ma znaczenia gdzie sie siedzi. Dowód:
http://www.youtube.com/wa...feature=related
powiem szczerze że kupując T3 też trafiliśmy na ten film... okazało się, że to najprawdopodobniej jest ściema
Polecam ten film
http://www.youtube.com/wa...=endscreen&NR=1MILUŚ - 2011-12-04, 18:28
makdrajwer napisał/a:
............. I dlatego najlepiej kupić VW T3............
Najlepiej kupić takiego co ma silnik z przodu
Może niewiele ale troszkę to pomoże ........ WINNICZKI - 2011-12-04, 19:51 Wiem przynajmniej skąd biorą samochody po 15 000 lub tańsze. TO ICH HISTORIA matro - 2011-12-04, 20:26
WINNICZKI napisał/a:
Wiem przynajmniej skąd biorą samochody po 15 000 lub tańsze. TO ICH HISTORIA
a ja wiem skąd takie za stoooooo
http://www.camperteam.pl/...p=252205#252205maszakow - 2011-12-04, 20:43 Znam ten wiadukt bardzo dobrze. Jest prawidłowo oznakowany, nawet jeszcze przed skrętami. Problem w tym most ma ograniczniki postawione bezpośrednio przy nim, jak nie wręcz na nim, i jeszcze ze znakiem u góry. Tylko jakiś debil zrobił je z konstrukcyjnych stalowych elementów. Żadnej przywieszki na łańcuchach 5-10 metrów wcześniej , żadnej blachy na zawiasach - tylko job twoju mać stalowa szyna.
Ci kórzy to wymyślili -wzięli być może przykład z mostu na gdańskiej Zaspie który ładnych parę lat temu nieomal zarwał się pod ciężarówką. ( najpierw go zamknęli na jakiś czas a potem ograniczyli ruch na nim do 3,5 t i 2,5m wysokości stawiając podobną konstrukcję. no i paru sobie plandeki zerwało....a most trochę czekał na remont ale zrobili go relatywnie szybko bo jaknby się zwalił na tory to by dopiero był cyrk. A i tak w dniu wypadku W Gdańsku i na kolei to był dopust Boży - główna magistrala PKP półnoć południe zamknięta w porannych i południowych godzinach szczytu....)
JA wiem że mam 2,5m i muszę ten wiadukt ominąć a ten młody kierowca musiał zlekceważyć znaki. A co ciekawe - to ograniczenie wysokości w zasadzie ma wymusić TYLKO ograniczenie masy przejeżdżających po nim samochodów, kratownica mostu jest znacznie wyższa.
Jeden z komentujących mówi że widział już 5 kasacji na tym wiadukcie.EwaMarek - 2011-12-04, 20:50 oglądam te filmiki i widze żę w kamperze jedynie jest bezpieczny ten na alkowie bo reszte zgniecie zabudowa
zaczynam się zastanawiać czy jest sens jezdzić więcej niż 50km/h
to samobójstwo...miciurin - 2011-12-04, 22:08
EwaMarek napisał/a:
zaczynam się zastanawiać czy jest sens jezdzić więcej niż 50km/h
'
Według mnie jazda każdym samochodem powyżej 50km/h to ryzyko, jeżdżę sporo bo około 50 tyś km rocznie firmowo i coś koło 10 prywatnie i nigdy nie wiem czy wrócę cały do domu. Zawsze w Ciebie może wjechać ktoś inny janusz - 2011-12-05, 08:55
miciurin napisał/a:
Według mnie jazda każdym samochodem powyżej 50km/h to ryzyko
Właśnie dla tego przed wszystkimi przepisami, nakazami i zakazami powinien być zdrowy rozsądek, myślenie i rozwaga. Takimi przymiotami cechują się kamperowcy i tak wiele wypadków z kamperem w roli głównej nie ma. eMKa - 2011-12-05, 21:00 Jest też temat z ..wc w kamperach, czy można ? przecież w autokarach też są montowane i przeznaczone do użytku w czasie jazdy i nie mają pasów, chociaż przy gwałtownym hamowaniu może być wesoło MILUŚ - 2011-12-05, 22:49
eMKa napisał/a:
.............chociaż przy gwałtownym hamowaniu może być wesoło
Komu........... w trakcie czy ..........po
bonusik - 2011-12-05, 22:52 Jak ktoś ma pecha to w drewnianym kościele cegła mu na głowę spadnie
Nic nie zwalnia nas od myślenia
Nie ma sensu popadać w paranoję..... EwaMarek - 2011-12-06, 13:37 ciekawi mnie czemu kampery są dopuszczone do ruchu po drogach - pojazd specjalny to przykrywka\
na logikę powinna być jakaś klatka bezpieczeństwa czy chociaż jakieś profile stalowe...janusz - 2011-12-06, 14:47
EwaMarek napisał/a:
ciekawi mnie czemu kampery są dopuszczone do ruchu
Pytanie trochę przewrotne ale i ciekawe zarazem.
Pojazdy dopuszczane do ruchu muszą spełniać minimum warunków. Warunki te nie są bardzo wygórowane bo przecież i "Maluch" je spełnia. Myślę że każdy kamper jest bezpieczniejszy od każdego Fiata 126p.
To jak auto zachowuje się podczas wypadku, ile dostaje gwiazdek, jakie ma systemy bezpieczeństwa, strefy zgniotu i wszystkie inne parametry opisujące jakie auto jest bezpieczne to czysty marketing i wymagania konkurencyjności.
Przepisy homologacyjne zakładają, że auto ma służyć do poruszania się po drodze a nie do brania udziału w wypadkach. Znaczy procent pojazdów, nigdy przez cały okres istnienia nie spotyka nic złego, żadne kolizje,wypadki uszkodzenia. Jeżdżą od chwili poczęcia do zejścia na złomowisku nienaruszone. Na logikę to nie ma znaczenia czy w wypadku zgniata się tylko przód (strefa zgniotu) czy całe auto. Nie ma znaczenia czy wyposażone jest w poduszki, kurtyny, napinacze i wszystkie inne duperele jeśli nie są wykorzystane bo auto nie ma kontaktu siłowego z żadną przeszkodą.
Wszystkie te środki bezpieczeństwa montowane są na wszelki wypadek, jeżeli auto miałoby uczestniczyć w wypadku to ochronią kierowcę, pasażera, pieszego itp. Ale to dopiero w razie kolizji. Chyba nikt nie produkuje samochodów po to by miały wypadki.
I tu dochodzę do tego co napisał
EwaMarek napisał/a:
powinna być jakaś klatka bezpieczeństwa czy chociaż jakieś profile stalowe
Są, i to Ty decydujesz czy kupisz samochód wyposażony w nie, czy nie wyposażony. Masz prawo wyboru, kupisz "taniego" np Rimora który posłuży Ci kilkanaście lat jeśli nie przyładujesz nim w coś lub rozpadnie się na kawałki gdy spotka na drodze przeszkodę. Możesz też kupić 100 razy droższe auto które przetrzyma dachowanie lub bliskie spotkanie z przęsłem mostu. Zależy od Ciebie, masz wybór.
Ale się na wymądrzałem. Skorpion - 2011-12-06, 15:05 Reasumujac to najlepiej nie kupowac zadnego samochodu by niemiec wypadku ,i tak samo nie wychodzic z domu by nic sie nie stalo zlego na podworku ,ulicy w drodze do pracy lub po zakupy Tadeusz - 2011-12-06, 15:15
janusz napisał/a:
Ale się na wymądrzałem.
Tu, w tym wątku wszyscy się wymądrzają.
Jeśli okazją do dyskusji są skutki wypadku, na domiar złego - smiertelne, to prowokuje do takich "wymądrzań".
Każdy z nas zastanawia się jak bezpiecznie jechać i dojechać. Gorzej jest z realizacją nawet najmądrzejszych zasad.
W tym przypadku, o którym mowa, mieliśmy do czynienia po prostu z bezmyślnością kierowcy. Jakaż to bowiem różnica, czy chłopak śpiący w alkowie był w pasach czy nie był, skoro wiadukt zmiótł go wraz z alkową? Czy gdyby alkowa była obudowana stalowymi rurami to uchroniłaby nieszczęśnika?
Wątpię. dobek44 - 2011-12-06, 15:41 gino - 2011-12-06, 15:45 a tu w skutki w realu...
autko, jako kabina i podwozie..praktycznie nie uszkodzne...
za to zabudowa- total schaden
Bogusław i Ewa - 2011-12-06, 15:46 Chłopak nie zauważył i przypażdzierzył i to tyle w temacie.Sami wiemy że ostrożnie jeżdzimy naszymi(własnymi)kamperkami.Wiemy też że każdy wiadukt czy tunel budzi u nas czujność i ostrożność.Ale MY jedziemy NASZYM sprzętem.Dostawcy akwizytorzy itp.nie mają tego nawyku EwaMarek - 2011-12-06, 15:59 to mnie zaciekawiło
są kampery które maja jakieś wzmocnienia???
myślałem, że konstrukcja budowy jest ta sama a tylko jakość materiałów i wyposażenie zmienia cene (no i cena za marke)Cyryl - 2011-12-06, 16:25 nie ma się czym przejmować, kampery są statystycznie pojazdami, które najrzadziej ulegają wypadkom. wbrew pozorom większe ryzyko ponosimy wsiadając do pojazdu osobowego lub autobusu komunikacji publicznej.
gdyby człowiek cały czas myślał co mu może zagrażać, to albo zwariowałby, albo z domu nie wyszedł.Tadeusz - 2011-12-06, 16:27
Cyryl napisał/a:
gdyby człowiek cały czas myślał co mu może zagrażać, to albo zwariowałby, albo z domu nie wyszedł.
Znam takiego co zwariował właśnie dlatego, że z domu nie wychodził. matro - 2011-12-06, 18:43 mój synek - 4,5 roku lecz nad wyraz cwana i wygadana bestia;) zawsze mnie podpuszcza, w swój dziecięcy sposób oczywiście, gdy jedziemy samochodem, "Tato, dlaczego ten passat nas wyprzedził? - Tato jedź szybciej!" - zawsze zostaje przystopowany ...dziś pomyślałem, że puszczę mu film, ten z tym niebieskim ducato, które kończy swój żywot na betonowych klocach... pokazałem i mówię: Patrz , nie można szybko jeździć bo zobacz co się może stać...na to on szczery mówi : A on Tato szybko jechał? ... (48km/h) ... Ta.
...a przed chwilą pokazał mi palcem znaczek CamperTeam mówiąc, że ten kamperek jedzie bardzo szybko
...przeglądając internet zobaczyliśmy, że wiele aut zostawia swe "skalpy" na mostach
http://www.youtube.com/wa...n&v=fgreeUKQOts http://www.youtube.com/wa...feature=relatedRODOS - 2011-12-06, 19:01 Taki wypadek to tragedia dla jakieś rodziny i pewnie nieodosobniona. Zdarzają się tego rodzaju przypadki i jakoś nikomu do głowy nie przyszło, aby przed wiaduktami niższymi niż obecne wymagania, stawiać obowiązkowo poprzeczki wysokości. Koszty takiego rozwiązania są niewspółmierne do strat i nie mają żadnego odniesienia, jeżeli ginie człowiek. Nasz kamperek ma 3,16 metra wysokości i zawsze przed kolejnym wiaduktem zachowujemy szczególną uwagę, a jeżeli nie jest wyraźnie opisany wcześniej zwalniamy. Byłoby bardziej bezpiecznie i komfortowo, gdyby ten problem był uregulowany odpowiednimi jednolitymi przepisami we wszystkich krajach, przynajmniej UE.Cyryl - 2011-12-06, 19:25 z tymi wiaduktami to jest tak:
w Polsce znaki ograniczające wysokość są znacznie zaniżane, czyli np. we Wrocławiu na ul Reymonta wiadukt ma wysokość 4,4m a znak wskazuje 3,5m.
dodatkowo tamtędy prowadzi droga na Poznań.
ul. Ślężna - wyjazd na autostradę 3,8m, a faktycznie wysokość wiaduktu to 4,3m.
aby było wesoło wszystkie mosty we Wrocławiu oprócz milenijnego i rędzińskiego mają ograniczenie do 30t. natomiast prawo dopusza pojazdy do 40t.
więc jeżeli jedziemy ciężarówką dopuszczoną do ruchu 40t i 4m wysokości nie mamy możliwości przejechania przez Wrocław zgodnie z przepisami.
do niedawna tranzyt na Warszawę szedł mostem grunwaldzkim, a tam ograniczenie do 20t. jedziemy sobie ciężarówką (tir) 40t i patrzymy, a na moście są: dwa tramwaje po 50t, ze trzy ciężarówki po 40t i ze 30 osobówek po 1,5t. czyli w sumie tak na oko ponad 250t, a znak mówi do 20t. i co robić.
to wszystko powoduje, że znaków ograniczenia wagowego lub wysokości większość kierowców nie traktuje poważnie.
w Czechach na mniejszych mostach są znaki np. do 24t, ale pod spodem jest tabliczka: jedno vozidlo 42t. więc jeżeli ważymy ponad te 24t musimy zaczekac aż wszyscy zjadą z mostu i możemy wtedy przejechać pojazdem do 42t.
bardziej życiowe.janusz - 2011-12-06, 19:31 No ale w tej sprawie jest przepis, najprostszy jaki może być. Pod wiadukt wysokości 2,40 trzy metrowy kamper nie wjedzie. Nic więcej. Nawet jak będzie stało 10 bramek a kierowca nie wykaże się minimum rozsądku, uwagi, spostrzegawczości to i tak właduje się. Nie da się za wszystkich myśleć i przewidywać wszystkich ludzkich zachowań.
Prawdopodobnie więcej w taki ciasny przejazd gość nie wiedzie, tylko szkoda że nauka przychodzi po czasie.łoś - 2011-12-06, 20:14 a tam wyżej, nie myślę o wiaduktach, wszystko jest rozpisane.
Sami nie wiecie ile takich nieszczęść uniknęliście, bo nie były Wam pisane. Przejeżdżaliście obok już po, albo przed wypadkiem i nawet o tym nie wiecie. To nie był Wasz czas. I roztrząsanie tego nie ma sensu. RODOS - 2011-12-06, 20:39
janusz napisał/a:
No ale w tej sprawie jest przepis, najprostszy jaki może być. Pod wiadukt wysokości 2,40 trzy metrowy kamper nie wjedzie. Nic więcej. Nawet jak będzie stało 10 bramek a kierowca nie wykaże się minimum rozsądku, uwagi, spostrzegawczości to i tak właduje się. Nie da się za wszystkich myśleć i przewidywać wszystkich ludzkich zachowań.
Prawdopodobnie więcej w taki ciasny przejazd gość nie wiedzie, tylko szkoda że nauka przychodzi po czasie.
Zgoda, ale wcześniej uderzy np. w rząd zawieszonych na wysięgniku w odpowiedniej odległości przed wiaduktem rzędu plastikowych płytek , których hałas miałby za zadanie ostrzec kierowcę wcześniej, aby miał szanse się zatrzymać i nie spowodować groźnego w skutkach wypadku w zderzeniu z betonowym, czy stalowym mostem. Wyobrażam sobie, że byłyby one kolorowe i dobrze widoczne, co także dodatkowo zwracałoby uwagę kierowcy jeszcze przed wiaduktem. Osobiście czuł bym się bardziej komfortowo, gdyby tak było.koko - 2011-12-06, 20:45 Ja w nawigację rodzaj pojazdu wbijam Autobusjanusz - 2011-12-06, 21:07 RODOS,
Oczywiście masz rację, że można byłoby czuć się bardziej komfortowo ale dalej idąc tym tropem to przed każdym przejściem przez jezdnię należałoby "leżącego policjanta" zamontować a przed każdym skrzyżowaniem tablicę z opisem kto ma pierwszeństwo na tym skrzyżowaniu. I tak na naszych drogach jest za dużo znaków drogowych i oznaczeń. Gdyby usunięto 70% byłoby bezpieczniej. Tyle tego jest, że nie zwraca się uwagi na te ważne, na przykład na te które oznaczają, że nasz kamper nie zmieści się pod wiaduktem.
Kierowca ukończył kurs, podpisał się na wniosku o wydanie prawa jazdy, potwierdził podpisem, że umie czytać. Lekarz stwierdził, że widzi słyszy i rozumie co do niego mówią.
Reszta to tylko nieszczęśliwe zbiegi okoliczności i żadne ostrzeżenie tu nie zadziała.
Jeśli nie zauważył że wjeżdża pod niski most to czy zauważyłby, że była jakaś szeleszcząca belka nad jezdnią?łoś - 2011-12-06, 21:09 a kto kieruje umysłami tych co czymś tam zarządzają. Wszystkim się wydaje, że robią dobrze. W spowolnieniu na nieszczęścia też robią dobrze. Mają dobre chęci, ale pracują tylko 8 godzin i więcej nie mogą. SlawekEwa - 2011-12-06, 22:29
janusz napisał/a:
Jeśli nie zauważył że wjeżdża pod niski most
Napewno zauważył , tylko było już za póżno
janusz napisał/a:
to czy zauważyłby, że była jakaś szeleszcząca belka nad jezdnią?
Szeleszcząca belka zahacz anteną CB o świetlówki na parkingu podziemnym dla osobówek, to dopiero się zdziwisz ile huku jest w aucie janusz - 2011-12-06, 23:13
SlawekEwa napisał/a:
Szeleszcząca belka zahacz anteną CB o świetlówki na parkingu podziemnym dla osobówek, to dopiero się zdziwisz ile huku jest w aucie
Człowiek ma zaszyty gdzieś w świadomości instynkt samozachowawczy.Przestrach wywołuje odruch ucieczki. Zagrzechocze taka bramka albo świetlówki i gaz do dechy aby uciec. SlawekEwa - 2011-12-06, 23:24
janusz napisał/a:
Zagrzechocze taka bramka albo świetlówki i gaz do dechy aby uciec.
Nie- rozumna istota naciska hamulec i zatrzymuje się Aulos - 2011-12-06, 23:34 Może jestem w błędzie, ale w moim odczuciu, ogromne znaczenie miał wiek kierowcy. 19 lat to przecież jeszcze chłopak bez doświadczenia, który od niedawna ma prawo jazdy, jeszcze niewiele umiejętności, za to dużo naiwnej wiary we własne możliwości. Jak pomyślę ile błędów popełniałem w tym wieku, to dziękuję Bogu, że żaden z nich nie miał tak tragicznych skutków. Dla chłopaka obciążenie na całe życie, bez względu na to, jakie konsekwencje prawne go spotkają.Tadeusz - 2011-12-07, 01:08
Aulos napisał/a:
Może jestem w błędzie, ale w moim odczuciu, ogromne znaczenie miał wiek kierowcy. 19 lat to przecież jeszcze chłopak bez doświadczenia, który od niedawna ma prawo jazdy, jeszcze niewiele umiejętności, za to dużo naiwnej wiary we własne możliwości. Jak pomyślę ile błędów popełniałem w tym wieku, to dziękuję Bogu, że żaden z nich nie miał tak tragicznych skutków. Dla chłopaka obciążenie na całe życie, bez względu na to, jakie konsekwencje prawne go spotkają.
Nareszcie! Czekałem na takie właśnie słowa. Mądre słowa.
Tytuł tego wątku ustawiał z góry sprawcę w roli bezmyślnego głupca. Na bezmyślność można się jeszcze zgodzić, bo idzie w parze z przesadną wiarą we własne możliwości. U młodego człowieka po prostu może brakować jeszcze światełek ostrzegawczych. To przychodzi z doświadczeniem.
A gdyby ten wypadek spowodował doświadczony kierowca. Czy wtedy tytuł wątku byłby usprawiedliwiony?
Czy mamy prawo wydawać takie kategoryczne osądy?
Mnie jest żal nie tylko ofiary, ale i sprawcy. Słuszne są słowa:
Aulos napisał/a:
Dla chłopaka obciążenie na całe życie
łoś - 2011-12-07, 01:48 Chciałbym się z Wami zgodzić, ale mi jakoś nie po drodze. Bo właśnie drogi powinny być tak przygotowane, by do takich wypadków nie dochodziło. Błędy powstały wcześniej, a teraz obwiniają kierowcę. Tak najłatwiej, a przecież wcześniej już były podobne wypadki. I musiał stracić życie młody człowiek, by ten błąd w oznaczeniu niebezpiecznego wiaduktu zauważono.gryz3k - 2011-12-07, 08:03 zgadzam się. W Miedzylesiu na niebezpiecznym skrzyżowani rondo powstalo jednego dnia. Ale wcześniej musiało zginąć dwoje dzieci.gino - 2011-12-07, 08:37 gryzku...jeżdze tym skrzyzowaniem...codziennie kilka razy...
jak myslisz, dlaczego , dla mnie...nigdy nie było one NIEBEZPIECZNE..
a propos tej 2jki dzieciaczków...
żal...ogromny żal... ogromne współczucie dla rodziny...
ale jak czytałem te plakaty,na miejscu wypadku, ze to urzednicy zawinili..to nóz w kieszeni mi sie otwierał...
nikt, poza sprawca wypadku..tych dzieci nie ma na sumieniu..
zanim zrobili rondko..bo ''rondo'' to za mocno powiedziane...krzyzówka była bardzo dobrze oznakowana..
znaki STOP , USTĄP PIERWSZEŃSTWA PRZEJAZDU,NAMALOWANE CZERWONE PASY HAŁASUJĄCE POD KOŁAMI.,A NAWET LUSTRO, ABY DOBRZE WIDZIEC WYJAZD, ograniczony ogrodzeniem..... a...i tak ciagle któs tam walił...
i co...wobec mnie urzędnicy byli ok..bo staram sie jeżdzic uwaznie, ZGODNIE ZE ZNAKAMI PRZY I NA DRODZE..
a wobec reszty...byli nie w porządku...
zwłaszcza wobec tych..którzy Prawo o ruchu drogowym maja w nosie..
a znaki ich nie obowiązuja...
Codziennie do firmy mam kilka dostaw samochodami ciężarowymi.Ze zgrozą patrzę na coraz to młodszych kierowców coraz to większych samochodów.Tirami potrafią przyjechać 19-sto latkowie.
Tylko,co zdarzyło mi się kilkakrotnie,że wycofać z placu 60 metrów już nie umieli.Skorpion - 2011-12-07, 10:55
kimtop napisał/a:
że wycofać z placu 60 metrów już nie umieli.
no bo tego manewru juz nie ucza na zadnym kursie jazdy.Klapki na oczy i na wprost przed siebie i oby nie trzeba bylo gdzies wycofywac bo to juz ponad ich mozliwosci i umiejetnosc gino - 2011-12-07, 11:19
kimtop napisał/a:
Nawiązując do wypowiedzi Aulosa.
Codziennie do firmy mam kilka dostaw samochodami ciężarowymi.Ze zgrozą patrzę na coraz to młodszych kierowców coraz to większych samochodów.Tirami potrafią przyjechać 19-sto latkowie.
Tylko,co zdarzyło mi się kilkakrotnie,że wycofać z placu 60 metrów już nie umieli.
zgadzam sie z Toba i Aulosikiem...
trudno wymagac doswiadczenia od 19-czy 20latka...
ale..z drugiej strony ..
równoznacznym zagrożeniem z brakiem doświadczenia jest.....domena starszych kierowców czyli ...rutyna...
na pewno słyszeliscie nie raz, jak sprawca wypadku mówi..''dwa tygodnie temu tego znaku/ronda/krzyzówki/ograniczenia...tu nie było....
a przeciez kierowca CODZIENNIE powinien mieć oczy dookoła głowy...a nie tylko, na rzadko uczęszczanym odcinku drogijanusz - 2011-12-07, 11:21 Ależ kiedy 19 latek miał nauczyć się cofać. Pojeździ, 100 razy spoci się przy cofaniu to i nauczy się. Albo nie nauczy się i nie będzie kierowcą tira.
Chciałem kiedyś nauczyć się robić dobre zdjęcia, poszedłem na kurs, dostałem świadectwo i kiszka, zdjęcia nie były wiele lepsze a na pewno nie były dobre.
Do wszystkiego jeszcze potrzeba trochę talentu.StasioiJola - 2011-12-07, 12:11 Trzeba by chyba do Grecji i w starożytnych ruinach pogrzebać - może jakieś talenty byśmy odnależli!!! kimtop - 2011-12-07, 13:38
Cytat:
Ależ kiedy 19 latek miał nauczyć się cofać. Pojeździ, 100 razy spoci się przy cofaniu to i nauczy się
Tak było kiedyś, kiedy poszczególne kategorie prawka zdobywało się po kolei
janusz napisał/a:
Albo nie nauczy się i nie będzie kierowcą tira.
Niestety oni już b y l i kierowcami tira.
Dlaczego ktoś na to pozwolił? Ano dlatego,że dla właściciela samochodu to prawie darmowy pracownik.Pokażcie mi młodego,który nie chciałby jeździć tirem.Jeszcze przy okazji zarobi parę groszy.(Mój syn chciał iść na tira po skończeniu studiów)
Druga świeża sprawa z wczoraj z Łodzi.18-sto latka,tydzien temu odebrała prawo jazdy.Przewiozła Tigrą kumpli.Efekt- dwa trupy.
Na stronie KG Policji jest statystyka.
Najwięcej wypadków powodują kierowcy wieku 18-24,na drugim miejscu 25-39
. W sumie ok.70% wszystkich wypadków.Witek zbooY - 2011-12-07, 16:05
Cytat:
... Błędy powstały wcześniej, a teraz .... najłatwiej, a przecież wcześniej już były podobne wypadki. I musiał stracić życie ... człowiek, by ten błąd w oznaczeniu ... wiaduktu zauważono...
takie mnie myśli naszły... do nikogo personalnie
ten co stawiał kiedyś znak, wcześniej skończył pracę bo leciał do sklepu do pewnej kasjerki bo umowili się...
życie stracił człowiek i nie doszło do spotkania następnego dnia w innym mieście z powodu, którego...
przez ten wypadek spotkało się 5 dni później 3 urzędników w lokalnym WK i przez to nie byli w innym miejscu gdzie...
robotnik, który oznaczy to miejsce za 3 miesiące mógłby być w gdzie indziej w tym samym czasie ale nie będzie...
po co to analizować analiza zabija piękno życia
zdrówka
...Pod wiadukt wysokości 2,40 trzy metrowy kamper nie wjedzie...
z tym bywa różnie, w Srebrnej Górze jest wiadukt oznaczony 2,5 albo 2,7m wysokości, a przejechałem tamtędy ciężarówką o wysokości 3,48m.
nie mniej jednak to nie wiadukty wjeżdżają w auta, ale auta w wiadukty.YAN - 2011-12-08, 17:36 Jest takie miejsce w W-wie przy Blue City wjazd do tunelu są znaki jest wisząca symulacja i codziennie jest minimum jeden kierowca który się w to pakuje - takie jest niestety życie.darol - 2011-12-08, 17:46 od razu przypomniał mi się kawał
Jedzie Facet na maxa załadowaną ciężarówką i pech chciał ze zaklinowała mu się pod mostem. Wychodzi ogląda co by tu zrobić żeby ruszyć dalej a w tym czasie zjawia się patrol policji w radiowozie I Policjant z uśmiechem pyta :
- Co zaklinowało się ?
A kierowca cedząc przez zęby:
- Nie ku*** most wiozę tylko się paliwo skończyło!MILUŚ - 2011-12-08, 17:57 łoś - 2011-12-12, 17:55
darol napisał/a:
przypomniał mi się kawał
Dzisiejsze wydarzenie w Poznaniu to nie kawał.
A w Wa-wie przez centrum przejechała betoniarka, gubiąc beton po drodze.
.... nikt jej nie zatrzymał, nikt nie interweniował. .... nikt nie spisał numerów rej.
Ślad po betoniarce się urwał na Wale Miedzyszyńskim.... bo beton się skończył.
XXI wiek, a małpoludy mają się dobrze. Pawcio - 2011-12-12, 18:08
łoś napisał/a:
Ślad po betoniarce się urwał na Wale Miedzyszyńskim.... bo beton się skończył.
XXI wiek, a małpoludy mają się dobrze.
Beton w betoniarce się nie skończył.. tylko skończył się jego nadmiar . MILUŚ - 2011-12-12, 18:17
łoś napisał/a:
Ślad po betoniarce się urwał na Wale Miedzyszyńskim.... bo beton się skończył.
Zaraz , zaraz ..............Wał Miedzyszyński ? Przecież to droga ....... do Gina
Grześ przyznaj się gdzie beton z budowy Narodowego ?
Wiem ,ze Twój imiennik kręci w PZPN ale ,że Ty betoniarką ? Ty to masz ukryte talenta łoś - 2011-12-12, 18:45
MILUS napisał/a:
Grześ przyznaj się gdzie beton
w progach gino - 2011-12-12, 18:57
łoś napisał/a:
MILUS napisał/a:
Grześ przyznaj się gdzie beton
w progach
no tak..teraz jak ktoś, coś ...to na zapisy
tak to jest z ...'' za wysokimi progami ''
łoś - 2011-12-12, 19:27
gino napisał/a:
.'' za wysokimi progami ''
... ja miałem na myśli te niskie progi w fiatach i garbusach, naprawiane betonem.
... a silniki w "warszawach" uszczelniane musztardą
... i skrzynie biegów z trocinami... tak szykowano "warszawianki" na giełdę na ...
... no właśnie. Gdzie się ta giełda w Wa-wie odbywała w latach 60-tych zeszłego stulecia.
I strzeliłem off-w twarz.
Może nowy temat??? Skorpion - 2011-12-12, 20:00 Jak to gdzie sie odbywala na ul.Dzikiej, pozniej byla przeniesiona na bemowo i terz off strzelilem YAN - 2011-12-12, 20:40 Przed Bemowem było Okęcie-Muszkieterów łoś - 2011-12-12, 21:04 Noooooooo Tadziu, z Tobą to można powspominać.
Ja jeździłem tam z ojcem co niedziela i te wrażenia dla mnie to nie zwykłe wspomnienie.
Moderatorzy!!! przenieście ten wątek wspomnieniowy w nowy temat. Skorpion - 2011-12-12, 21:50
jans napisał/a:
Przed Bemowem było Okęcie-Muszkieterów
to bylo pozniej i z okecia zostala przeniesiona pod GrojecSlawekEwa - 2011-12-12, 22:46 [quote="łoś"]
... a silniki w "warszawach" uszczelniane musztardą
Jeżdziłem "Warszawą" od 1972r, ale żeby silnik musztardą- co kompresję, wycieki oleju / chyba, że wody, ale to prędzej chłodnica, nagrzewnica.łoś - 2011-12-12, 23:33 ... ale żeście pomotali, że i mnie się porąbało.
... Trabanta sprzedawałem w 1978 lub .9 na pewno na Okęciu, a fiata w ... na pewno później, bo ok. 1983 na Bemowie.
Na Muszkieterów była giełda warzywna i to wszystko tak się przeplatało. Po 1989r tereny wokół tego placu stały się centrum handlu hurtowego warzywami i innym dobrem. Ale wcześniej... no i (przenieście to) ... wcześniej taki handel hurtowy odbywał się na Banacha. Przed wojną i w czasie okupacji. Po wojnie wiele lat jeszcze wszystkie sklepiki z całej Warszawy zaopatrywały się w warzywa i owoce własnie na Banacha. Ogrodnicy i badylarze zjeżdżali z okolic pod warszawskich już wieczorem. Handel rozpoczynał się po północy i przy okazji bimber i wódka towarzyszyły interesom.
STOP
YAN - 2011-12-13, 08:08 Z pamięcią jeszcze nie jest tak żle - Dzika-Muszkieterów-Bemowo.