Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
MAlezja - Daleki Wschód w pigułce
Autor Wiadomość
maszakow 
Kombatant
JAFO? No way ...


Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 07 Kwi 2009
Piwa: 78/63
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2013-11-25, 00:18   MAlezja - Daleki Wschód w pigułce

Nie zwróciłem uwagi wcześniej na to subforum... no a zdarzyło się w zesżłym i w tym roku więc mam sie czym z wami podzielić.
Dane mi było służbowo odwiedzić Penang w Malezji. Okazja, prawie jak wygrana w totka ... tak czasami bywa w korporacjach, potrafią zaskoczyć. spróbuję więc trochę poopowiadać i pokazać, może ktoś się skusi ... albo jemu się los trafi...

Lot do Penang to 3 etapy z czego najdłuższy trwa 11-12h. Najpierw Frankfurt, Kopenhaga lub Monachium, potem Singapur, potem Penang.
Najdłuższy lot obsługiwany przez Singapore Airlines. Samoloty - Airbus A380(czyli najnowszy i największy samolot pasażerski ...) i Boening 777.
O tym pierwszym powiem cosik więcej bo głośno było o nim w mediach zanim jeszcze Boening Dreamlinerem pokazał co porafi ...zepsuć.
A380 robi niesamowite wrażenie na ziemi - jest naprawę olbrzymi.Podczas startu... hmm... Kto już latał i wie jak "normalny" udany start wygląda :P na pokładzie A380 może się spietrać - ten kolos rusza się po pasie jak kilometrowy skład kolejowy z węglem. Pełen majestat...
Na pokładzie w klasie ekonomicznej ... ciasno. 4 sekcje po ok 100 osób każda + klasa business + klasa pierwsza... 850 pasażerów na pokładzie :)
Układ siedzeń w rzędzie 3-4-3 mocno nietrafiony. (w B777 układ 3-3-3 pasażer ma więcej miejsca) - nie radzę pchać się do okna do siedzeń kolumn przy oknach - bardzo niepraktyczne.I tak niewiele zobaczycie a nie pośpicie, jak będziecie musieli przepuszczać sąsiadów do kibelka. Na szczeście kibelków jest sporo ale kolejki bywają długie - soczki moga byuć serwowane bez ograniczeń co do alkoholu - nie sprawdzałem :P tak więc jak wszystkich bierze mniej więcej w tym samym czasie to można sobie postac.

W obu samolotach każda sekcja Eco obsługiwana przez ekipe 4-6 osób, stewardessy w strojach narodowych Singapuru (Singapore Airlines) - niemal cały czas uśmiechnięte - miłe kompetentne... eh ta dalekowschodnia uroda... stewardzi w mundurkach. Obsługa jest znakomita, jedzenie również.
Każdy fotel ma indywidualny system rozrywkowy - kilkaset kanałów filmowych i TV (nagranych) kilkaset pozycji muzycznych, gierki komputerowe i jakies tam inne użytki - słowniczki, bedekery turystyczne, dane lotu, mapka z pozycją samolotu... Dla zainteresowanych - system serwer - terminale, wszystko bazuje na Linuxie. :) Można więc nadrobic braki kinowe i muzyczne. Odespać na upartego tez można ale niezbyt wygodnie, poduszka przydaje się tylko pod tyłek bo niestety po kość ogonowa boli jak cholera po takiej nasiadówie, połazić przeciez nie za bardzo jest gdzie. W A380 mało miejsca na nogi - niestety to co w cyfrach wygląda rewelacyjnie odbija się na pasażerach, ale cóż z drugiej strony .. bilety tez są tańsze dzięki temu więc...da się przeżyć :)
Pasażer dostaje zestaw podróżnika - na własność szczoteczkę pastę skarpetki by nie siedzieć cały czas w butach, a do zwrotu kocyk, poduchę i słuchawki do zestawu rozrywkowego.

Zdjęcia .. może temat lotniskowy najpierw :)

DSC00370_a.jpg
B777 Air Singapore - długodystansowiec
Plik ściągnięto 10445 raz(y) 41,92 KB

DSC00374_a.jpg
Lotnisko Changi, Singapur - całkowicie automatyczna kolejka łącząca terminale
Plik ściągnięto 10445 raz(y) 61,3 KB

DSC09649_a.jpg
Changi - korytarze i pasaże lotniska w Singapurze wyłożone wykładziną. Dzięki temu jest ciszej i przytulniej...
Plik ściągnięto 10445 raz(y) 54,83 KB

DSC00365_a.jpg
Reklamówka w Kopenhadze... Historia Ewolucji by Fujitsu :)
Plik ściągnięto 10445 raz(y) 56,67 KB

_________________
Pozdrawiam, maszakow
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
maszakow 
Kombatant
JAFO? No way ...


Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 07 Kwi 2009
Piwa: 78/63
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2013-11-25, 10:21   

Penang - Stan, wyspa i jednocześnie miasto z prężnie rozwijającym się przemysłem. Około 1,5mln mln mieszkańców, z czego spora część mieszka na wyspie w Goeorgetown oraz w jej bezpośredniej okolicy, połączonej z wyspą jednym z największych mostów na świecie o długości 13,5 km. Kursujące promy i ten most to jednak już za mało - Wkrótce zostanie do użytku drugi most długości 26km spinający koniec wyspy Bayan Lepas (lotnisko i strefę przemysłową) ze stałym lądem i południowymi dzielnicami miasta.

Klimat - tropikalny. A co to znaczy? ... otóż 28-30 stopni to minimum w nocy, w dzień bez słońca potrafi być 32-33 stopnie. DO tego 70-80 % wilgotności prawie zawsze, podczas deszczu 100% :)
Okularnikom bywa ciężko - odwrotnie niż u nas w kraju zimą - okulary zachodzą mgłą jak wchodzisz z otwartej przestrzeni do klimatyzowanego hotelu :P
Pierwszy dzień dla typowego Europejczyka to koszmar, pocisz się dosłownie jak szczur. Do aklimatyzacji przynajmniej ja potrzebowałęm trzech dni. Mój kolega z Norwegii miał jeszcze gorzej :) on sie wcale nie przyzwyczaił :)
KLimatyzacja - wszechobecna, wręcz nachalna. po 3 dniach już skręcałem to badziewie wszędzie gdzie się dało.
Deszcze... generalnie bywają intensywne ale za to krótkie - po 10-15 minutach słoneczko wychodzi zza chmur i robi się łaźnia. Ale może być też i tak że się zaciągnie na dłużej...no i leje przez cały dzień.

DSC00433_a.jpg
Widok na północ z okna hotelu Eastin - w dzień...
Plik ściągnięto 10417 raz(y) 48,76 KB

DSC00434_a.jpg
... i w nocy.
Plik ściągnięto 10417 raz(y) 44,03 KB

DSC09703_a.jpg
W miejscu gdzie stoimy lądowali pierwsi Europejczycy - Fort Cornvallis. Spojrzenie na zachód - w oddali Gurney Plaza.
Plik ściągnięto 10417 raz(y) 40,43 KB

DSC04255_a.jpg
Penang - widok ze wzgórza świątyni Kek Lok Si
Plik ściągnięto 195 raz(y) 78,54 KB

Penang_bridge_2nd_pan_a.jpg
widok z Muzeum wojny na budowany 2gi most - ten dłuższy. Marna panorama - darmowa superszybka stronka http://www.dermandar.com nie do końca ogarnęła temat.
Plik ściągnięto 370 raz(y) 29,83 KB

_________________
Pozdrawiam, maszakow
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
maszakow 
Kombatant
JAFO? No way ...


Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 07 Kwi 2009
Piwa: 78/63
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2013-11-25, 22:07   

Ruch i drogi - Ruch lewostronny. Drogi bardzo dobre - sporo dróg szybkiego ruchu w samym mieście. Znakomita większość ludu zmotoryzowana - jak paliwo kosztuje 2-3 PLN za litr to nie ma co się dziwić , aczkolwiek samochody są relatywnie drogie, niemniej jednak .. jest ich dużo. Znakomita większość ludu z powodu tej ilości aut stawia na jednoślady które poruszają się tu chmarami. Dosłownie chmarami, inaczej tego nie można określić.
Skuterki, mopedy, małe motorowerki to najbardziej popularny środek lokomocji. NIeważne że pogoda czasem kapryśna ... ot zakłada się kurtkę tył na przód i deszcz już niestraszny można jechać dalej. mało kto przystaje podczas deszczu gdzieś pod mostami :)
Ruch jest ... koszmarny. Niestety trzeba czasu by sie przyzwyczaić. Już pierwsza jazda taksówką może przyprawić o zawał, nawet jeśli kierowca pochodzi ze szczególnie starannie dobranej grupy czy też firmy obsługującej lotnisko. PO prostu ruch dookoła i tak podniesie ciśnienie normalnemu europejskiemu kierowcy. to jest nie do opisania, niestety.
Chodniki ... rzadko kiedy są, a jak są to zapuszczone. Wszyscy jeżdżą, mało kto chodzi tu
piechotą chyba że właśnie głupi biali turyści ... Zrobiliśmy ten błąd i poszlismy sobie na
dłuższy spacer pieszkom już pierwszego dnia chcąc dojść do śródmieścia... ludzie się śmiali, machali do nas...odmachiwaliśmy ... no cóż po 6km +3km błądzenia byliśmy naprawde zmordowani, więc poszukaliśmy autobusu a potem taryfy by dostać się tam gdzie chcieliśmy. POtem mieliśmy okazję dowiedzieć się co i jak w rozmowie z kolegą który pracował tam już od dłuższego czasu. Stwierdził że nie było to mądre by w takim klimacie pierwszego dnia (na szczęście bez intensywnego słońca) szarpnąć się na taki spacer.
Ale co tam - tragedii nie było tylko ciuchy do prania juz po paru godzinach.a o wodzie każdy pamiętał :)
Inną kwestią było że nasz plan był z góry skazany na porażkę ... nasze mapki hotelowe w żadnym przypadku nie pokazywały skali więc szans na przejście prawie 12km przy
infrastrukturze NIE PRZYSTOSOWANEJ DLA PIESZYCH, w rozsądnym czasie - nie było żadnych :)
Przejścia dla pieszych ...sa w najbardziej newralgicznych punktach miasta z sygnalizacją.
Generalnie jednak przechodzi się tam gdzie się chce tylko trzeba uważać na roje mopedów i aut. przejście takiej dwupasmówki w Georgetown (taka Starówka w Penang) to potężna dawka adrenaliny, gdyby nie korki to byłoby to prawie niemożliwe. Nad autostradami i drogami szybkiego ruchu przejścia z reguły są górą, wiaduktami i mostkami.

Auta - przeważają lokalne marki Proton i Perodua - rząd dobrze pilnuje krajowego przemysłu nakładając na zagraniczne auta bardzo wysokie podatki. Odpuszcza się producentom obcym produkującym na miejsci więc sporo z nich zainwestowało w fabryki w tym kraju. POza specyficzną stylistyką można znaleźć znajome kształty starych europejskich aut na ulicach tylko .. znaczki nie te :) jako że sporo aut koncerny malezyjskie albo kopiowały, albo produkowały na licencji i wypuszczały pod swoimi nazwami. Najświeższy przykład - Proton Inspira, dwulitrowy niedoładowany silnik 50KM to de facto w 98% ..Mitsubishi Lancer. różnica ceny między oryginałem a licencjatem - jakies 50 tyś PLN, Jakości -praktycznie żadna.
Na ulicach można spotkać bardzo dużo skrajności - bardzo dobrze i mniej dobrze wyglądające auta z lat 80tych mieszają się tu masowo z malutkimi Protonami Myvi - to taka najnowsza wersja ichniego malucha, najtańsza w kraju. Jedziemy najnowszym Vanem Kia, Wyprzedzamy ciężarówke Taty ciężko wspinającą się na Penang Bridge, by zachwile zostać wyprzedzonym przez nowiutką Toyotę Vellfire...
Aha.. i jeszcze przy okazji... sporo skrzyżowań ma wyświetlacze które pokazują ile czasu pozostało jeszcze do zmiany świateł - zarówno z czerwonych na zielone jak i do zakończenia się zielonego. BAAARDZO fajny patent - miód na rany zrobione pewnym tematem o fotoradarze na czerwonym świetle :) . W polskich warunkach wcale nie taki obcytemat ...9 listopada przejeżdzałem przez Płock i byłem zaskoczony widząc to rozwiązanie na sporej ilości sygnalizatorów w mieście.


DSC09810_a.jpg
Dostawa towaru w typowym stylu "ja pracuję a reszta nie się też męczy"- archaiczna duża Tata...
Plik ściągnięto 10373 raz(y) 69,88 KB

DSC09699_a.jpg
To typowy wół roboczy w Malezji - to też ciężarówka :)
Plik ściągnięto 10373 raz(y) 52,52 KB

DSC09689_a.jpg
Starszy wóz bojowy straży pożarnej - wielkości Forda Transita. Najnowsze pojazdy to "normalne" Scanie, tylko wąsko zabudowane by mogły wjechać w mniejsze uliczki.
Plik ściągnięto 10373 raz(y) 48,96 KB

DSC09724_a.jpg
Taki widok to naprawdę rzadkość w Penang.
Plik ściągnięto 10373 raz(y) 75,51 KB

DSC09656_a.jpg
Na spacerku - wrak opuszczonej barki rybackiej przy brzegu kanału.
Plik ściągnięto 10373 raz(y) 92,96 KB

DSC04287_a.jpg
"Co ci przypomina widok znajomy ten ..." :-P
Plik ściągnięto 10373 raz(y) 107,61 KB

_________________
Pozdrawiam, maszakow
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl szczegóły
Tadeusz 
Administrator
CamperPapa


Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy
Dołączył: 06 Lis 2007
Piwa: 1568/2196
Skąd: Otwock
Wysłany: 2013-11-26, 08:51   

Maćku, dla mnie bomba!

Jakże cieszę się, że zauważyłeś nareszcie to subforum. :ok My na tym skorzystaliśmy. :szeroki_usmiech

Stawiam piwko wirtualne na wieczorne spotkanie...również wirtualne. :pifko :spoko
_________________
W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
silny 
Kombatant
czlonek KBP

Twój sprzęt: był Jumper slideout , Hymerb524 , jest PILOTE
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 07 Wrz 2011
Piwa: 51/50
Skąd: PSL z nad Warty
Wysłany: 2013-11-26, 18:54   

ale jaki naburmuszony ten gosc na zdjeciu :shock: mam nadzieje ze to ten spocony norweg :lol:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
ARCADARKA 
Kombatant

Twój sprzęt: Pojazd specjalny
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 06 Sty 2008
Piwa: 85/99
Skąd: STOLYCA
Wysłany: 2013-11-26, 19:04   

majsterek napisał/a:
ale jaki naburmuszony ten gosc na zdjeciu :shock: mam nadzieje ze to ten spocony norweg :lol:


No no jaki przejęty, w kadrze :haha: :haha: :haha:
_________________
Darek
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
CORONAVIRUS 
Kombatant
fan SAN ESCOBAR


Twój sprzęt: IVECO DAILY III
Nazwa załogi: BRAK
Pomógł: 12 razy
Dołączył: 21 Sie 2011
Piwa: 566/755
Skąd: z Rumi przez jedno i
Wysłany: 2013-11-26, 20:39   

Maciek ...fajnie się czyta ...dawaj dalej ... :spoko
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
jarekzpolski 
stary wyga


Twój sprzęt: Laika na Transicie
Nazwa załogi: jarki
Dołączył: 04 Mar 2010
Piwa: 83/6
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2013-11-26, 21:23   

takie szczególiki, detale, ale bez nadmiaru nazw własnych dla większości i tak obcych...bardzo fajnie się czyta, czytasz i jakbyś tam był...jak ktoś napisze że szedł Kek Lok Si w kierunku Batu Feringgi zahaczając po drodze o świątynię Khoo Kongsi....dalej nic nie wiem i jakoś mnie nie porusza... :mrgreen:


Prosimy o dalszy ciąg w Twoim wydaniu.... :spoko
_________________
2+2+Pies Kudłaty
"Każdy kolejny dzień jest pierwszym dniem reszty naszego życia" Frazes ? Niekoniecznie...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
maszakow 
Kombatant
JAFO? No way ...


Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 07 Kwi 2009
Piwa: 78/63
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2013-11-27, 01:32   

Masterku... kolega na zdjęciu to Polak - po 5 km dość ciekawego spacerku w tropikalnym klimacie. Masz problem z Norwegami ? ja nie... IMHO twój komentarz mocno nie na miejscu - tak jak nie komentuje się zdjęć naszych forumowiczów po kilku godzinach wspólnego imprezowania :pifko .
Jarku, będą i szczegóły ... :) W Kek Lok Si byłem 2x a na na Batu Ferringhi nie policzę :-P

Te posty to jakby kompilacja trzech wyjazdów na przestrzeni 6 miesięcy - Więc widziałem naprawdę sporo i jakby to ładnie ująć - "jest baaaardzo dużo materiału do opracowania" Na razie korzystam ze zdjęć swoich jak i kolegi "naburmuszonego" który nastrzelał sporo fajnych fotek profesjonalnym aparatem. Dziękuję - dopracuję teksty i ... ciąg dalszy nastąpi...:)

DSC09730_a.jpg
Prom - kilka jednostek kursuje na okrągło między wyspą a lądem. Jeden z nich na chodzie od 1920 roku.
Plik ściągnięto 10216 raz(y) 41,21 KB

DSC09741_a.jpg
Wspomniana Kek Lok Si - Świątynia Tysiąca Budd - na plakacie. 7 poziomowa świątynia. Szczegóły "w innym wejściu" :)
Plik ściągnięto 10216 raz(y) 67,68 KB

_________________
Pozdrawiam, maszakow
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
maszakow 
Kombatant
JAFO? No way ...


Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 07 Kwi 2009
Piwa: 78/63
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2013-11-27, 13:56   

mały wtręt z wujka google zanim pójdziemy dalej, sugestią jarkazpolski spowodowany ... lokalizacja. Otwierając mapki Google każdy mógłby sprawdzić od ręki po jakich to krańcach świata kolega maszakow się włóczył( ok... pracował :) ), oszczędzę wam szukania :)

malezja_1.JPG
zoom nr 1 światowy ...
Plik ściągnięto 10155 raz(y) 36,48 KB

malezja_2.JPG
Zoom nr 2 krajowy
Plik ściągnięto 10155 raz(y) 43,05 KB

malezja_3.JPG
zoom nr 3 - wysepkowy :)
Plik ściągnięto 10155 raz(y) 18,86 KB

_________________
Pozdrawiam, maszakow
Ostatnio zmieniony przez maszakow 2013-12-14, 00:00, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
silny 
Kombatant
czlonek KBP

Twój sprzęt: był Jumper slideout , Hymerb524 , jest PILOTE
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 07 Wrz 2011
Piwa: 51/50
Skąd: PSL z nad Warty
Wysłany: 2013-11-27, 15:05   

sztywniak , a ja jestem MaJsterek :-P

a i to twoje JAFO to kazdy neciarz zna
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
maszakow 
Kombatant
JAFO? No way ...


Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 07 Kwi 2009
Piwa: 78/63
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2013-11-27, 15:33   

majsterek napisał/a:
sztywniak , a ja jestem MaJsterek :-P
a i to twoje JAFO to kazdy neciarz zna
jak poszuka to zna. A teraz sza daj sie skupić.


Ludzie ... Penang to potężna mieszanka kulturowa - POza rdzenną ludnością malajską mamy tu mocne wpływy dawnych chińskich robotników oraz później przybyłych handlowców którzy zwietrzyli biznes na skrzyżowaniu szlaków morskich, hinduskie korzenie oraz ślady europejskiego kolonializmu, które zacieraja sie im dalej od wody odchodzimy. Wszystko razem miesza się tworząc niepowtarzalny, bardzo fajnie zharmonizowany melanż w tym tropikalnym klimacie. To jest właśnie bardzo fajne w Malezji - nie musicie oblatywać trzech krajów - tutaj, w tym mieście wszystko zobaczycie w pigułce.
Najbardziej wyrazista i widoczna jest chińska kultura. Naród ten ma wpojoną bardzo mocno tradycję pielęgnowania tradycji i wspominania przodków, widać to bardzo bardzo wyraźnie niemal na każdym kroku. Chińskie szkoły dla dzieci, szyldy dwujęzyczne na sklepach, ołtarzyki bóstw w domostwach... Barwne świątynie niemal wpisane w budownictwo... Hindusi nie są już aż tak bardzo wyraziści, aczkolwiek ich świątynie są róznież kolorowe i strzelają wysoko w niebo dając się zauważyć z daleka podczas gdy te chińskie bardzo często objawiały się zaledwie 20-30m wcześniej na ulicy sprawiając nam miłe niespodzianki.
Na jednej z głównych ulic na odcinku 500m 3 religie mają swoje świątynie - i jakoś żyją obok siebie bez bomb granatów i zamieszek. Zapach kadzidełek chińskiej świątyni poświęconej bogini marynarzy i rybaków miesza się w powietrzu z nawoływaniem muezina z oddalonego o 200 m meczetu kapitana Keelinga - jednego z największych i najpiękniejszych w Malezji - i to wszystko z wiatrem krąży wokół kopuły hinduskiej świątyni po drugiej stronie ulicy.

Jedna dzielnica określana jako Little India - powinna mieć w zasadzie dwa określenia. PO jednej stronie, rejwach jazgot i nawoływania kupców z hinduskich straganów, handlujących strojami przyprawami, jazgoczącoa muzyka w charakterystycznym tempie i o charakterystycznych rozrywających uszy piskliwych dźwiękach, ot takie lokalne disco polo - z niekórych stoisk wręcz wygania zamiast zapraszać (a przynajmniej Europejczyków odstrasza - tylko patrzą cholery nic nie kupują miejsce zajmują...) . PO drugiej stronie ulicy - wszystko cichnie ustępując sporym kolorowym jaskrawo malowanym w hanzi szyldom - czasami uzupełnionych angielskim. Malajczycy wychowani w chińskiej kulturze nie krzyczą za tobą, ale uśmiechają się i stonowanym głosemm, sympatycznie, zapraszają do środka. Little China...
Handel jest najczęstszą formą zrobienia tu jakiegoś biznesu i próby wyrwania się z ogólnej biedoty. Handluje się czym się da, żywnością, tkaninami, ciuchami, podróbkami dewocjonaliami - praktycznie wszędzie coś się dzieje i można coś kupić pozbywając sie mnejszej lub większej ilości gotówki. Jakiej dokładnie tego nikt nie wie... bo targowanie się jest obowiązkowe.
Nie udaje się to specjalnie w sklepach, natomiast na straganach i ryneczkach bez targowania się nie ma handlu - albo inaczej jest rozbój w biały dzień, bo ceny sa zawyżane po to by można było z czego schodzić. Stąd ten rejwach zwłaszcza na straganach prowadzonych przez Malajów i Hindusów, z Chińczykami negocjacje sa cichsze i znacznie trudniejsze. :)

WIeczorkiem po 19 zamykają się się sklepy - i zaczyna się drugie życie ulicy. Pojawiają się mniejsze i większe bary na kółkach serwujące różnego rodzaju specjały, mniej lub bardziej wyszukane. Nie mówię tu o kilku odpowiednikach naszych fastfoodowych budek z zapiekankami - to sa riksze kilkadziesiąt takich stanowisk moze się zmieścić między stałymi lokalami na całej długości ulicy, a ludzie schodza się by kupić coś do jedzenia spotkać się pogadać niekiedy pograć w kości. A wyłania się ich tyle że poruszanie się jest mocno utrudnione i trzeba bardzo uważać - ruch samochodowy tą ulica nadal odbywa się tak jak się odbywał. Jak ktoś musi przejechać to przejedzie, nawet z ręką na klaksonie - ale będzie się pchał.
natomiast to co serwują w z riksz...zasadniczo tym kórzy mają słabą odpornośc nie poleca się tych specjałów bo nie zawsze wiadomo kiedy dana rybka, ośmiorniczka lub inny stworek mógł być złapany, i gdzie ... zapewne w pobliskim przesmyku gdzie przepływają wszystkie statki. nie bez znaczenia są też warunki przygotowania takiego snacka - naprawdę nasze budy z zapiekankami przy tym co widziałem, to ekskluzywne jadłodajnie.
gwarnie jest do ok 22.30 potem wszystko zwija się i ulica się uspokaja, jedynie stałe lokale jeszcze tętnią życiem. Wyjątkiem jest wspomniana już Batu Ferringhi - centrum imprezowe i turystyczne na północy wyspy, poza kurortami, i pubami restauracjami i czystą plażą słynące jeszcze z nocnego rynku.
Handel zaczyna się tam od 20 a trwa do pierwszej w nocy - tam właśnie najwięcej trzeba się targować bo można zrobić super interes albo zaliczyć super wtopę. Produkty oryginalne poprzelatane podróbkami, tkaniny ubrania walizki perfumy elektronika, zegarki, gadżety zapalniczki ... A to wszystko na długości prawie 3 km głównej ulicy z krótkimi bocznymi odnogami. zasadniczo żeby wiedzieć co jest po całości wystarczy przejśc środkowe 300m, ale trzeba przejść CAŁOŚĆ by trafić okazję. i na to 2-3 godziny to jest naprawde mało bo skupienie handlujących jest prawie takie samo jak skupienie potencjalnych kupujących. Nie da się tego opisać jakie dyskusje odchodzą przy ubijaniu interesu, jakich argumentów używają strony by dopiąć swego.. rzadko ale bywa i tak że przy targujących się zbiera się gromadka fanów i zaczyna się grubsza dyskusja, a zawarcie transakcji nagradzane jest brawami.

DSC04135_a.jpg
mikro-hotelik prowadzony przez Chińczyka...
Plik ściągnięto 10121 raz(y) 88,72 KB

DSC04175_a.jpg
Czas sjesty... drzemka mniej wygodna ...
Plik ściągnięto 10121 raz(y) 77,33 KB

DSC04177_a.jpg
I drzemka bardziej wygodna. przypominam temperatura w cieniu 32 st celsjusza...:)
Plik ściągnięto 10121 raz(y) 109,23 KB

DSC04186_a.jpg
Sjesta - parkujemy riksze. w tym klimacie to cieżki kawałek chleba - Riksze są droższe od taksówek.
Plik ściągnięto 10121 raz(y) 80,37 KB

DSC04139_a.jpg
kapliczki w ścianach, progach, słupach... rodziny o chińskiej kulturze i korzeniach.
Plik ściągnięto 10121 raz(y) 73,77 KB

DSC04157_a.jpg
straganiki z dewocjonaliami przy świątyni chińskiej .. a 200m dalej meczet.
Plik ściągnięto 10121 raz(y) 90,34 KB

DSC09681_a.jpg
"Zapach kadzidełek chińskiej świątyni poświęconej bogini marynarzy i rybaków..."
Plik ściągnięto 10121 raz(y) 67,17 KB

DSC09722_a.jpg
"...miesza się w powietrzu z nawoływaniem muezina z oddalonego o 200 m meczetu kapitana Keelinga...."
Plik ściągnięto 10121 raz(y) 59,28 KB

DSC09721_a.jpg
"...i to wszystko z wiatrem krąży wokół kopuły hinduskiej świątyni po drugiej stronie ulicy."
Plik ściągnięto 10121 raz(y) 43,43 KB

DSC04174_a.jpg
czas sjesty - damskie pogaduszki
Plik ściągnięto 189 raz(y) 114,14 KB

_________________
Pozdrawiam, maszakow
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
maszakow 
Kombatant
JAFO? No way ...


Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 07 Kwi 2009
Piwa: 78/63
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2013-11-27, 15:42   

Cd. biznesy ...

DSC04276_a.jpg
Typowy widok - firmy i firemki radzące sobie lepiej lub gorzej ... Uliczka blisko świątynni Kek Lok Si
Plik ściągnięto 10122 raz(y) 80,85 KB

DSC04279_a.jpg
jeden z takich biznesików
Plik ściągnięto 10122 raz(y) 90,2 KB

DSC09814_a.jpg
A to przedsiębiorstwo szczególnie urzeka - ze względu na drzwi wejściowe do firmy ...
Plik ściągnięto 10122 raz(y) 63,02 KB

DSC09687_a.jpg
POtwierdzenie że te wszystkie fotki z azjatyckich wyczynów transportowych śmieszne z neta to nie fotomontaże - ktoś źle zaplanował rozładunek naczepy...i ją gibnęło.
Plik ściągnięto 10122 raz(y) 49,09 KB

DSC09696_a.jpg
Riksza - bar - tu już po pracy.
Plik ściągnięto 10122 raz(y) 68,65 KB

_________________
Pozdrawiam, maszakow
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
WHITEandRED
[Usunięty]

Wysłany: 2013-11-27, 15:56   

:spoko
Ostatnio zmieniony przez WHITEandRED 2015-07-13, 13:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
maszakow 
Kombatant
JAFO? No way ...


Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 07 Kwi 2009
Piwa: 78/63
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2013-11-27, 21:39   

Nie wiem gdzie byłeś i co zwiedzałeś ale jeśli masz możliwość zwiedzić trochę szerokiego świata - to korzystaj :) Będziesz zadowolony a może i szczęśliwy....Źródło finansowania nie jest ważne, bo to tylko środek do realizacji celu. no może jest większa satysfakcja z tego, że jednak sam zarobiłeś :)
To był mój pierwszy w życiu egzotyczny kraj - może i jedyny, kto to wie. Jadąc tam trzeci raz już byłem bardziej opanowany - robiłem za przewodnika i patrzyłem z boku na trójkę podopiecznych, obserwując ich reakcje, porównując do swoich sprzed pół roku...Ubaw miałem niezły. Jak dorwę ich fotki to powrzucam co ciekawsze. Jak na razie to moja przygoda życia.
Czy warto tam pojechać ? TAK.
Widoczki z seriali dokumentalnych w TV nie pozwolą spocić ci się przy wchodzeniu schodami o ponad 500 stopniach na szczyt hinduskiej świątyni...Arulmigu Balathandayuthapani (a prościej ... Waterfall Temple).
Patrzenie na ludzi z ekranu to nie daje takich emocji jak targowanie się ze sprzedawcą o prawdziwy markowy skórzany portfel który finalnie ląduje w twoim plecaku za wartość 50 RM - przy cenie wyjściowej 350 RM ( RM 1 Ringitt Malezyjski =ok 1,03 PLN). TO po prostu trzeba przeżyć. :ok
Zaznaczę tylko, że siedziałem w jednym miejscu a sama Malezja jest znacznie większa.
Nie jestem jakimś specjalnym fanem egzotyki i tropików nie ciągnie mnie aż tak bardzo w szeroki świat. Miałem okazję skorzystałem - i miałem przygodę życia, ciesze się że komuś sie tez podoba.
Janusz miał ślub po japońsku, też jedyna i niepowtarzalna życiowa okazja. Skorzystał, podzielił się wrażeniami ( :bigok ), a mnie po lekturze wątku tknęło że w sumie też miałbym co poopowiadać.
aha ... ciąg dalszy nastąpi... :)

<edit> Żeby jeszcze powiązać wątek egzotyki i samolotów... to były absolutnie pierwsze trzy ... cztery... :-P łyki egzotyki kóre czekały na mnie w podróży. Od razu mówię że to demo zdjęcia - nie moje, ja nie wpadłem na to by zrobić zdjęcia stewardessom z moich lotów ... Ale gdybym zrobił byłyby ładniejsze :) Fotki ... :) z powodu dziewczyn... :) Służbowy mundurek dziewczyn z SIA baardzo mi się spodobał, na tyle że nawet szukałem takiego wzoru w Penang na bal dla moich małych kobitek - ale cena lotniskowa była zabójcza a poza lotniskiem ... to inny już kraj i inne wzorce (o tym kiedy indziej)

_________________
Pozdrawiam, maszakow
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***