Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Albania , Chorwacja i Czarnogóra - relacja 2015
Autor Wiadomość
Bigos 
stary wyga


Twój sprzęt: Ducato Fendt
Nazwa załogi: GRZEŚKI
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Sty 2013
Piwa: 37/20
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-12, 21:43   

Po śniadaniu ruszamy dalej znad Boki kotorskiej ku Chorwacji. Po drodze zatrzymujemy się w na tarasie widokowym na Dubrownik, iraz w dolinie Neretwy , żyznym pasie ziemi nad samą rzeką, gdzie można kupić masę owoców i warzyw od przydrożnych sprzedawców. Zaczyna nam się śpieszyć od miejscowości PLOCE wjeżdżamy na autostradę w kierunku zachodnim. Po przejechaniu coś 30 kilometrów temperatura silnika znacznie wzrasta , aż wreszcie zjeżdżam na pobocze. Rura , naprawiona w Kotorze , ponownie pękła i woda ucieka. Nie pojedziemy. Dzwonię na assistance do Polski i dostaję info, że wyjedzie do nas holownik z PLOCE za jakąs godzinę będzie. Jednocześnie , jako , że jest święto chorwackie, warsztat będzie czynny jutro dopiero. Paskudna sprawa. Pojawia się obsługa autostrady i nas oznacza . Po obsłudze autostrady pojawia się Chorwat z okolicznej miejscowości tłumacząc dość nieumiejętnie , że ma warsztat i to otwarty, i że z tą naprawą sobie poradzi . Super , zamiast cofać się do Ploce 38 kilometrów i mieć auto naprawione następnego dnia , podjedziemy 11 kilometrów i dziś ruszymy dalej w trasę. Tłumaczę mu , ze czekam na moje wozidło z assistance i aby podał namiary. Chyba mnie zupełnie nie zrozumiał , czeka z nami. Dzwonię do Polski, że znalazłem warsztat i że laweta ma nas tam zawieźć, i w tym momencie podjeżdża nasza laweta z Ploce. Tłumaczę Polakowi, że już sam z nimi załatwię. Są ciut szybciej, niż zapowiadali. Ładują auto na lawetę, co mnie mocno przeraża, w jaki sposób się do tego zabrali. Z kierowcą lawety też nie idzie się dogadać. Wreszcie , kiedy auto jest na górze podaje cenę 50 E za transport.
powoli dochodzi do mnie , ze nas porwali :) Gdzieś tam jedzie transport z Ploce po nas, w Polsce odwołałem alarm ,a akcja goni akcję. Jedziemy do warsztatu. Jest tak ukryty , jak kryjówki koniokradów z filmu Winnetou , który gdzieś w okolicy musiał być kręcony. Istna dziupla samochodowa. Naprawa trwa chwilkę, a potem długo bardzo dziwne negocjacje cenowe. Nie idzie gościom wytłumaczyć, że dałem się podejść z ich holownikiem, i że nie mam tyle gotówki. Dziewczyny , mówią, aby może oddać im wszystko co mamy bo nas jeszcze ukatrupią. Ja jestem tak wkurzony , że się dałem zrobić w drewniane pięć złotych , że twardo negocjuję , niemal w każdej walucie, a Oni chcą tylko euro. Dochodzimy do porozumienia, gdzie, ani oni ani my nie jesteśmy stratni. Na pewno jednak część gotówki wypłacona w kunach i w bilonie ich zniesmaczyła. Ruszamy dalej , temperatura z nas spadła jak i z silnika. Jednak jak sobie pomyślę, jak byłem głupi i ile ryzykowałem dając tej ekipie - jak nic, nie ubezpieczonej - możliwości wożenia mojego auta , gdzie ponoć tył w czasie wciągania był 1 cm nad asfaltem , to nadal mnie trzęsie. popełniliśmy błąd wcześniej, nie wymieniając, rury a tylko ją łatając, co mocno na nas się zemściło, acz mogło znacznie gorzej. Obiecuję sobie wszystkie naprawy na przyszłość nie odkładać , zwłaszcza te wpływające na jazdę.
późnym popołudniem dojechaliśmy na kemping Marina koło wodospadów KRKA
namiary google 43.799836, 15.943599
współrzędne GPS 43°47'59.4"N 15°56'37.0"E
ale można śmiało zatrzymać się na bezpłatnym olbrzymim parkingu koło kas biletowych do wodospadów KRKA. Tylko , ze tam ani serwisu , ani wody. A na kempingu nawet mały basenik jest . I tyle z tego upojnego i upalnego dnia. Za głupotę trzeba płacić, a assistance nie wykorzystane, ale znów wykupię.

DSC04389 (Small).JPG
Zaraz wjazd na autostradę
Plik ściągnięto 12814 raz(y) 76,82 KB

DSC04408 (Small).JPG
No to stoimy a autostradzie
Plik ściągnięto 12814 raz(y) 95,31 KB

SAM_4747 (Small).JPG
Dubrownik
Plik ściągnięto 12814 raz(y) 137,91 KB

SAM_4752 (Small).JPG
Nad Neretwą zakupy od rolnika
Plik ściągnięto 12814 raz(y) 137,84 KB

11822548_852631491459393_6223625283418659359_n.jpg
a to tak wyglądało
Plik ściągnięto 102 raz(y) 65,65 KB

_________________
Zapalony kajakarz
www.splywy.jimdo.com
Szef załogi Grześki
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Bigos 
stary wyga


Twój sprzęt: Ducato Fendt
Nazwa załogi: GRZEŚKI
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Sty 2013
Piwa: 37/20
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-12, 21:53   

_________________
Zapalony kajakarz
www.splywy.jimdo.com
Szef załogi Grześki
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
JerzyM73 
początkujący forumowicz

Dołączył: 20 Mar 2015
Wysłany: 2016-01-12, 22:09   

No to faktycznie mieliście przygodę, dobra przestroga na przyszłość dla innych.

Odnośnie filmiku - pomarańczowe gatki tego gościa - BEZCENNE !!!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
zbyszekwoj 
Kombatant


Twój sprzęt: Rapido 707F
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 24 Kwi 2013
Piwa: 330/221
Skąd: Lublin
Wysłany: 2016-01-13, 10:40   

Ja za transport busa 10 km u Niemców zapłaciłem 480 Euro . :gwm

A za naprawę alternatora w Horwacji ( Baśka Woda) 180 Euro. :gwm
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bigos 
stary wyga


Twój sprzęt: Ducato Fendt
Nazwa załogi: GRZEŚKI
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Sty 2013
Piwa: 37/20
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-18, 22:13   

Następnego dnia na kempingu niespodzianka. Pani właścicielka każe nam się wynieść do godziny 11 , albo płacić za kolejną dobę. Szybko znikamy, i jedziemy niecały kilometr dalej , do Parku Narodowego Krka . Można tam spod kas ( bilety drogie , ale to się opłaca ) pojechać do paku autobusem ( coś kilometr w dół , albo udac się pieszo, My poszliśmy na nogach. A upał jak diabli. Jak to w górach nie nalezy mieć klapek na nogach , bo czasem jest bardzo stromo i kamieniście. Na dole leje się z nas pot, więc na dzień dobry ładuję się do jakiejś rzeczki. Córkę również podtapiam, bo mi się ewidentnie zagotowała. Strzela fochami , jęczy i marudzi. Chwila moczenia , temperatura spada i dziecko znów kocha ojca.
Park Narodowy Krka jest bardzo duży, ja skupię się tylko na ostatnim stopniu wodnym z największymi wodospadami , pomijając jezioro i pierwszy stopień wodospadów, bo tam nie byłem. Nad wodospadami i progami wodnymi są zbudowane kładki oraz mostki , które lawirując nad toczącą się wodą, wśród gęstego listowa ułatwiają i prowadza zwiedzających , a jest tego spacerowania dosc dużo. po drodze. Są miejsca gdzie można się kąpać i sa miejsca gdzie nie można a się kąpią. Mozna poskakać z małych wodospadów. Tam mógłbym mieszkać . Ta woda , ten zapach ten kolor, i ta jej temperatura to tak jakby dla mnie stworzone. A na końcu , wszyscy siedzą i się moczą pod wielkim wodospadem . I to byłby prawie koniec, gdyby nie nasza ( moja ) chęć powrotu na nogach w upał i pod górę do auta. Znów mnie córka nie kochała. Zjedliśmy arbuza , popłukaliśmy się prysznicem, i jazda , na noc skok ponad 900 km do Hajduboszormeny.

SAM_4764 (Small).JPG
Basenik na kempingu
Plik ściągnięto 12528 raz(y) 120,71 KB

SAM_4772 (Small).JPG
A tam trzeba zejśc na wodospady
Plik ściągnięto 12528 raz(y) 142,79 KB

SAM_4789 (Small).JPG
Krka
Plik ściągnięto 12528 raz(y) 150,9 KB

SAM_4794 (Small).JPG
Krka
Plik ściągnięto 12528 raz(y) 183,12 KB

SAM_4812 (Small).JPG
Krka
Plik ściągnięto 12528 raz(y) 150,22 KB

SAM_4908 (Small).JPG
Parking Krka
Plik ściągnięto 12528 raz(y) 140,03 KB

_________________
Zapalony kajakarz
www.splywy.jimdo.com
Szef załogi Grześki
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl szczegóły
Bigos 
stary wyga


Twój sprzęt: Ducato Fendt
Nazwa załogi: GRZEŚKI
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Sty 2013
Piwa: 37/20
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-20, 23:07   

Podróz na Węgry rozpoczęliśmy wczesnym wieczorem. Autostradą tak przez Chorwację jak i przez Węgry. Na autostradzie Chorwackiej wiało jak diabli , wozem kiwało na każdą stronę, że musiałem zwolnić i tak jechać przez kilka godzin - do 60 km / h . Na trasie oczywiście były wyświetlone ostrzeżenia o tym. O ile autostrada chorwacka jest płatna na bramkach , to na węgierską kupuje się winietę . na granicy nie kupiliśmy , chcąc to zrobić na najbliższej stacji benzynowej, a taka była za około 40 km . I tam też kupiliśmy. Jechaliśmy wiec calutką noc na zmianę, aby o 7 rano stanąć w Hajduboszormeny. Na Węgrzech panował przyjemny chłodek ( w porównaniu z upałami z dni wcześniejszych) Żona dzwoni abyśmy nie wracali bo w Polsce makabryczne upały . Ona nie ma pojęcia jaki upały my przeżyliśmy ( To był najgorętszy rok globalnie od czasu mierzenia temperatury) .
Potem basen termalny w którym sobie pospałem odsypiając nocną jazdę , córka pilnowała abym się nie opił wody .
Dopiero następnego dnia lekko przed południem ruszamy do domu . Nawet tęskniłem za naszym krajobrazem, chętnie wracam.


Małe podsumowanie Chorwacji i Czarnogóry

Nie pamiętam , aby przed wyjazdem czytał o miejscach "na dziko" na Chorwacji, a takie miejsca są nawet w sezonie wysokim, i czasem dość atrakcyjne. Ważne jest kiedy przyjedziemy na takie stanowisko, aby je okupować. Na pewno Chorwacja jest droga (25 % VAT) i atrakcyjna, zadbana i warta odwiedzin. Czarnogóra gdzie również zanocujemy na dziko, już jest krajem mniej poukładanym, to widać w jakość dróg , kempingów , ale jest też tańsza. A równie ciekawa

Węgry mają fatalne drogi -- a to tak poza tematem

Późnym wieczorem dojechaliśmy po 15 dniach do domu . Przejechaliśmy coś 4500 km , czyli bardzo zbliżoną wartość do zeszłorocznej Grecji , ale wydaliśmy mniej pieniędzy ( 1470 zł na osobę ) a mieliśmy więcej kempingów , ale paliwo było tańsze.

Nocowaliśmy na dziko lub w drodze 5 nocy , a na kempingach czy miejscach płatnych nocy 9. Hmm , czyli z każdym rokiem wygodniej żyjemy . Bo i autostrad płatnych w tym roku znacznie więcej użyliśmy

SAM_4933 (Small).JPG
Kemping Termalny Hajduboszormeny
Plik ściągnięto 12391 raz(y) 132,02 KB

DSC04479 (Small).JPG
Wesela w Polsce na Podhalu
Plik ściągnięto 12391 raz(y) 133,37 KB

_________________
Zapalony kajakarz
www.splywy.jimdo.com
Szef załogi Grześki
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl szczegóły
Misio 
Kombatant


Twój sprzęt: Fiat Ducato Toskana 1,9 TD
Nazwa załogi: MisioKot
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 15 Maj 2010
Piwa: 743/1137
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-21, 21:13   

Być może w tym roku udamy się Waszymi śladami. Dzięki za opisy, zdjątka i GPS-y. Nie ukrywam, że chcielibyśmy zalec na dłużej w takim miejscu jak Lake Shkodra Resort w Albanii, które już nam się podoba. :lol:
Dziękujemy i pozdrawiamy. :pifko
_________________
Pozdrawiamy - Danusia-Kotek i Henio-Misio

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą...ks.Jan Twardowski
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Bigos 
stary wyga


Twój sprzęt: Ducato Fendt
Nazwa załogi: GRZEŚKI
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Sty 2013
Piwa: 37/20
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-22, 22:32   

Jeśli tylko jedna osoba skorzysta tylko z jednej podpowiedzi to znaczy , ze warto było napisać taką relację.
_________________
Zapalony kajakarz
www.splywy.jimdo.com
Szef załogi Grześki
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl szczegóły
Madan 
początkujący forumowicz

Twój sprzęt: Ducato 2,0-Knaus sport traveller 500
Dołączył: 25 Wrz 2015
Piwa: 3/8
Skąd: Poddębice
Wysłany: 2016-01-23, 19:10   

Z przyjemnością przeczytałem Twoją relację i postaram się wykorzystać to co napisałeś przy planowaniu tegorocznego wyjazdu.
Dziękuję i pozdrawiam :pifko
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Gośka 
stary wyga


Twój sprzęt: Citroen Jumper
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 31 Paź 2012
Piwa: 126/14
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2016-01-23, 19:44   

Dziękuję za relację, miły relaks w te zimowe wieczory. Do Albanii jeszcze nie dotarliśmy, a co do śmieci, to już w Czarnogórze trzy dni zajęło mi przyzwyczajenie się do tego widoku, a nie był to tak straszny widok jak na Waszych zdjęciach.

Pozdrawiam i byle do wiosny :spoko
_________________
Pozdrawiam

Gosia i Sławek
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Rulak 
trochę już popisał

Dołączył: 18 Mar 2015
Piwa: 1/3
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-08, 13:22   

Bardzo ciekawa i pomocna relacja :brawo:
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Prasiu 
trochę już popisał


Twój sprzęt: Ducato by Campervan.pl
Dołączył: 24 Lis 2014
Piwa: 1/1
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-06-09, 19:56   

Na początku lipca jedziemy do Albanii, dzięki za inspirującą realację. Wszystko ładnie już mam naniesione na mapę :spoko
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***