Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Litwa, Łotwa, Estonia i coś jeszcze.....
Autor Wiadomość
darkowski 
doświadczony pisarz


Twój sprzęt: Ford Transit Roller '82
Nazwa załogi: A.K.I.D.
Dołączył: 21 Cze 2012
Piwa: 35/3
Skąd: Radom
Wysłany: 2013-08-22, 18:15   Litwa, Łotwa, Estonia i coś jeszcze.....

„Budżetowa podróż 13-28.07.2013”

Wakacje 2013 ze względu na planowaną na 2014 rok bardziej kosztowną i „ekstremalną” wyprawę postanawiamy spędzić bardziej oszczędnie. Zamierzamy zwiedzić trochę mniej odległe okolice. Wybór pada na byłe republiki nadbałtyckie. W pierwszy tydzień wyjazdu chcemy objeździć Litwę, Łotwę i Estonię, natomiast drugi tydzień przeznaczamy na odpoczynek w rodzinnym gronie na dobrze znanym nam campingu nad przepięknym jeziorem Wigry.

Wyruszamy w sobotę 14 lipca i po całodziennej jeździe docieramy do Kowna, gdzie mamy zaplanowany pierwszy nocleg. Camping przepiękny, praktycznie nowy (działa dopiero 2 sezon) położony nad jeziorem powstałym w starorzeczu Niemna. Niestety, ze względu na nienajlepszą pogodę nie udaje nam się w pełni wykorzystać walorów całkiem ładnej plaży :cry:



Następnego dnia zwiedzamy Kowno. Miasto kontrastów, z ładnym centrum i starówką oraz zaniedbanymi peryferiami. Ładnie prezentuje się także zachowany fragment murów obronnych zamku, który stał kiedyś u zbiegu dwóch rzek: Niemna i Neris.




Młodszym uczestnikom wycieczki najbardziej podoba się Muzeum Diabłów, niestety obowiązuje w nim całkowity zakaz fotografowania.

Wieczorem opuszczamy Kowno i Litwę i kierujemy się do Estonii. Punkt docelowy – Tallin. Po drodze przejazd przez Łotwę, i niestety pierwsza (na szczęście jedyna kosztowna) przygoda. Podczas przejazdu przez jedną z łotewskich miejscowości przejeżdżam przez skrzyżowanie na żółtym świetle. Już za tablicą kończącą teren zabudowany dogania mnie Ford Transit z włączonymi kogutami i zaprasza do zjechania na pobocze. Pan policjant pyta, czy wiem za co zostałem zatrzymany. Na moją odpowiedź „nie” wyjaśnia, że wg niego przejechałem krzyżówkę na czerwonym i proponuje mi mandat w wysokości 90 Euro! Po pertraktacjach proponuje: 50 Euro i nie piszemy kwitka. Na tym kończymy negocjacje i zdegustowany ruszam w dalszą drogę. Po tej przygodzie coraz mocniej zastanawiam się nad zakupem kamery do rejestrowania trasy, tym bardziej, że w tym sezonie miałem podobną historię w Polsce, ale o tym w następnej opowieści :D

Dalsza trasa przebiegła już na szczęście bez przygód i około 3 rano w poniedziałek docieramy na camping w Tallinie. Znalezienie tego campingu było nie lada wyzwaniem – okazało się że jest to po prostu asfaltowy parking przy jednej z hal na terenie przypominającym strefę przemysłową. Jak na taką lokalizację standard sanitariatów itp. był na zadziwiająco wysokim poziomie, dostępna była nawet sauna :twisted: , wszystko w cenie noclegu.



Po krótkiej drzemce ruszamy na zwiedzanie (Z tą drzemką był mały problem – w tym okresie w Tallinie praktycznie nie robi się ciemno, nawet w środku nocy panuje „zmierzch” co nieprzyzwyczajonym skutecznie utrudnia sen. Moje dzieci przy próbie zagonienia ich do łóżek około północy stwierdziły, że jeszcze nie idą spać bo przecież jest widno ;) )

Tallin zrobił na nas olbrzymie wrażenie – miasto przepiękne, starówka zadbana, wszędzie bardzo czysto. Dużo zachowanych zabytków, między innymi w prawie 70% zachowane mury miejskie, port, długo by wymieniać. Starówka i mury szczególnie pięknie wyglądają ze szczytu kościelnej wieży. Widok po prostu zapiera dech w piersiach. Gorąco polecam wszystkim zwiedzanie tego miasta, to jest prawdziwa perełka w tym regionie Europy.





Poza zabytkami architektury w Tallinie było pod dostatkiem także zgoła innych zabytków.




Tallin zaskoczył nas jeszcze jednym – kulturą na drogach. To pierwszy z odwiedzanych przez nas krajów, w którym już po zbliżeniu się pieszego do krawężnika kierowcy zatrzymują się żeby go przepuścić.

c.d.n.
_________________
Świat z okien "Dziadka" - czyli podróże zabytkiem
Ostatnio zmieniony przez darkowski 2014-10-24, 09:06, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
darkowski 
doświadczony pisarz


Twój sprzęt: Ford Transit Roller '82
Nazwa załogi: A.K.I.D.
Dołączył: 21 Cze 2012
Piwa: 35/3
Skąd: Radom
Wysłany: 2013-08-22, 18:16   

We wtorek z samego rana pobudka i na prom – wymyśliliśmy sobie, że popłyniemy na wycieczkę do Helsinek 8-) Helsinki też piękne, szczególnie podobało mi się skaliste wybrzeże.




Za to reszta wycieczki jest nieco znudzona i zmęczona, na szczęście następny punkt programu – „Gibraltar Północy” spowodował znaczne ożywienie u najmłodszych członków wyprawy.

Twierdza Suomenlinna, bo o niej mowa, jest jedną z największych atrakcji Helsinek. Jest to zespół fortów położonych na kilku wyspach strzegący wejścia do portu w Helsinkach.




W Helsinkach również poza atrakcjami architektonicznymi trafiliśmy na inne ciekawostki. ;)

Jedną z nich był start regat Tall Ship Races 2013. Żaglowce z całego świata uczestniczące w regatach właśnie się zbierały w porcie, było co podziwiać.



Drugą było kilka perełek motoryzacyjnych, z braciszkiem naszego Dziadka na czele.



Reasumując – Helsinki warte odwiedzenia, tylko ceny….. W sumie nie są wysokie, takie same jak w Polsce, tylko waluta inna ;) Za najtańszego Hot-Doga na targu trzeba zapłacić 4,5 Euro. Ciekawostką są ziemniaki sprzedawane na….. litry. Cena też ciekawa – pół litra ziemniaków kosztował 3,5 Euro.

Z ulgą wracamy na noc do Tallina i cen bardziej przyjaznych dla kieszeni przeciętnego Polaka.

c.d.n.
_________________
Świat z okien "Dziadka" - czyli podróże zabytkiem
Ostatnio zmieniony przez darkowski 2014-10-24, 09:10, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
darkowski 
doświadczony pisarz


Twój sprzęt: Ford Transit Roller '82
Nazwa załogi: A.K.I.D.
Dołączył: 21 Cze 2012
Piwa: 35/3
Skąd: Radom
Wysłany: 2013-08-22, 18:18   

W środę 17 lipca wyruszamy w dalszą drogę. Plan jest taki, żeby zwiedzić Rygę i przenocować gdzieś w okolicach Jurmali na Łotwie. Podróż przebiega w przyjemnej atmosferze aż do momentu dojazdu do Rygi. Tam – katastrofa za katastrofą. Drogi tragiczne – ciasne, dziurawe, dużo dróg jednokierunkowych – istny labirynt. Kierowcy okropni – z tak niską kulturą jazdy nie spotkałem się jeszcze nigdzie :? . Nie pomaga także nawigacja, która zamiast do Muzeum Motoryzacji prowadzi nas w drugi koniec Rygi. Gdy w końcu zmęczeni i źli docieramy do celu okazuje się że Muzeum jest zamknięte z powodu remontu. Powoli zaczynamy mieć dosyć Łotwy, ich dróg i kierowców ale jeszcze się nie poddajemy, jedziemy na starówkę. Gdy po trzech okrążeniach wkoło starówki znajduję w końcu miejsce parkingowe, pojawia się problem – nie mam Łat na parkometr. Niestety, w pobliżu nie ma czynnego bankomatu jest za to nerwowy człowieczek pilnujący karmienia parkometrów. Wściekły na Łotwę i Łotyszów pakuję się w samochód i postanawiam czym prędzej opuścić ten niegościnny kraj. Kieruję się w stronę Litwy, planując nocleg na jednym z campingów między Pałągą a Kłajpedą. Droga od Rygi do granicy tragiczna – więcej dziur i łat niż normalnej nawierzchni. Wreszcie w tempie 60km/h (więcej się nie dało na tych dziurach) z ulgą docieramy do granicy.



Nawierzchnia od razu uległa zdecydowanej poprawie (drogi na Litwie są zadziwiająco dobre).

Po drodze mijamy Szawle i słynną Górę Krzyży.



Do celu brakuje jeszcze 170km a w międzyczasie robi się późno i ciemno. Ruch prawie zerowy (za chwilę zrozumiemy dlaczego). Wskazówka paliwa zaczyna zbliżać się do rezerwy więc rozglądam się za stacją. I pojawia się problem – stacje na Litwie są dość niespotykane, a jak już jakąś znaleźliśmy, okazywała się zamknięta. Trasa stała się dość nerwowa, wg moich wyliczeń paliwa może wystarczyłoby na styk na miejsce. Postanowiliśmy się nie martwić na zapas, w najgorszym wypadku przecież na jednej ze stacji możemy przenocować do rana. W końcu jakieś 70km przed celem podróży natrafiamy na „otwartą” stację. Okazuje się, że obsługa tylko przez okienko, trzeba zapłacić z góry i dopiero można tankować. Ok, nie ma problemu, daję kartę i proszę 40 litrów. I niespodzianka, karta odrzucona. Próba z kartą żony – efekt ten sam, prawdopodobnie awaria terminala. Pani prosi gotówkę – nie mam Litów. Pytam czy przyjmie Euro, ale nie chce. No dobra, to przymierzam się żeby zjechać na bok i przeczekać do rana. Na szczęście przypominam sobie, że w schowku mam jeszcze 100 Litów, udaje nam się zatankować i około 1 w nocy docieramy na Camping Ziogelis między Pałągą i Kłajpedą.



Obiecujemy sobie więcej nie podróżować nocą po Litwie ;)

Następne dni spędzamy na zwiedzaniu Pałągi i Kłajpedy. Niestety pogoda nie sprzyja plażowaniu – jedynie spacerom brzegiem Bałtyku, który jest dużo mniej zatłoczony niż polskie wybrzeże.

Kilka fotek z Kłajpedy….



….. i Pałągi.



• to w puszcze to kwas chlebowy ;)

Na Litwie też mają motoryzacyjne „perełki” ;)



W weekend opuszczamy Litwę i kierujemy się na Camping Jastrzęby nad jeziorem Wigry. Tam biwakujemy przez następny tydzień.




Okoliczności przyrody są przepiękne.




Tutaj także można spotkać piękne auta :D



I tak tydzień mija bardzo szybko i przyjemnie aż w końcu niestety trzeba wracać do domu.

Podróż do Radomia przebiega już spokojnie i bez przygód.

Podsumowanie:
W podróży byliśmy 16 dni, zrobiliśmy w tym czasie prawie 2400km, co daje średnio 150 km dziennie. Średnie zużycie paliwa – 11 l/100km. Średnia prędkość podróżna około 55 km. Problemów z autem nie stwierdzono 8-)

c.d.n.
_________________
Świat z okien "Dziadka" - czyli podróże zabytkiem
Ostatnio zmieniony przez darkowski 2014-10-24, 09:21, w całości zmieniany 2 razy  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl szczegóły
darkowski 
doświadczony pisarz


Twój sprzęt: Ford Transit Roller '82
Nazwa załogi: A.K.I.D.
Dołączył: 21 Cze 2012
Piwa: 35/3
Skąd: Radom
Wysłany: 2013-08-22, 18:23   

….. ale to jeszcze nie koniec tego wyjazdu;)

W następny weekend zapowiadają piękną pogodę a nad Wigrami zostały nasze dzieci :) Postanawiam więc rozruszać "Babcię" :wyszczerzony: Będzie to pierwsza tak długa trasa (800km w obie strony) zrobiona tym autem od momentu zakupu :roll: (do tej pory najdalej wypuściłem się tym autem 100km od domu). Wyjazd w sumie bez przygód (jeśli nie liczyć drobnego wycieku płynu chłodzącego spod pompy wody i pociętej opony).

_________________
Świat z okien "Dziadka" - czyli podróże zabytkiem
Ostatnio zmieniony przez darkowski 2014-10-24, 09:22, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl szczegóły
GregdeWal 
stary wyga


Twój sprzęt: ALIELIDOMEK IV - Globebus I2
Nazwa załogi: GA2E
Dołączył: 08 Kwi 2011
Piwa: 50/45
Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2013-08-22, 21:28   

Fajna relacja. Cieszę się, że komuś jeszcze się chce. Bo mam wrażenie, że piszący relacje wymierają niczym dinozaury (tym bardziej jak nie jedzie się do Albani ;) lub Grecji przez Albanię)... Pozdrawiam i piwko ode mnie :pifko
_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse

Historia ALIDOMKU I
Wypociny nałogowca
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
darkowski 
doświadczony pisarz


Twój sprzęt: Ford Transit Roller '82
Nazwa załogi: A.K.I.D.
Dołączył: 21 Cze 2012
Piwa: 35/3
Skąd: Radom
Wysłany: 2013-11-05, 17:24   

Tak przeglądałem sobie forum i wróciłem do tej relacji. Okazuje się, że były to ostatnie wakacje spędzone z moim śp. tatą :(

_________________
Świat z okien "Dziadka" - czyli podróże zabytkiem
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Bigos 
stary wyga


Twój sprzęt: Ducato Fendt
Nazwa załogi: GRZEŚKI
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Sty 2013
Piwa: 37/20
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-05, 17:53   

to zawsze zaskakuje , ostatnie spotkanie, które wcale ostatnim nie miało być, posiłek , który jest ostatnim. Moja mama obiecała mi pierogi ruskie , to były jej ostatnie słowa do mnie.

Masz wspomnienia , to ważne
_________________
Zapalony kajakarz
www.splywy.jimdo.com
Szef załogi Grześki
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
koko 
Kombatant


Twój sprzęt: CARTHAGO C-LINE 4.8 I
Pomógł: 9 razy
Dołączył: 19 Sty 2007
Piwa: 70/31
Skąd: Radom
Wysłany: 2013-11-05, 21:10   

Mógł byś podać jakieś namiary na camping w Kownie
_________________
KoKo
Piszę tylko merytorycznie.
Mądrzy ludzie wiedzą przed a nie po
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
darkowski 
doświadczony pisarz


Twój sprzęt: Ford Transit Roller '82
Nazwa załogi: A.K.I.D.
Dołączył: 21 Cze 2012
Piwa: 35/3
Skąd: Radom
Wysłany: 2013-11-05, 21:23   

koko napisał/a:
Mógł byś podać jakieś namiary na camping w Kownie


Proszę bardzo, tu masz wszystko:

http://www.campinn.lt/
_________________
Świat z okien "Dziadka" - czyli podróże zabytkiem
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
darkowski 
doświadczony pisarz


Twój sprzęt: Ford Transit Roller '82
Nazwa załogi: A.K.I.D.
Dołączył: 21 Cze 2012
Piwa: 35/3
Skąd: Radom
Wysłany: 2016-12-28, 20:48   

Postanowiłem uporządkować opisy wypraw i zmieniać formę prezentacji - założyłem bloga. Forma wydaje się zdecydowanie wygodniejsza, szczególnie że w relacje wrzucam sporo zdjęć, a ich dodawanie do postów na forum jest czasochłonne.

Na razie przenoszę archiwalne wyprawy - większość opisałem na forum. Na blogu wersja przeedytowana i trochę wygładzona.

W miarę upływu czasu dojdę do wypraw świeższych.

Wersja odświeżona wyprawy: Litwa, Łotwa, Estonia, Finlandia 2013

http://darkowski2000.blog...z-2013-cz1.html
http://darkowski2000.blog...z-2013-cz2.html
http://darkowski2000.blog...z-2013-cz3.html
_________________
Świat z okien "Dziadka" - czyli podróże zabytkiem
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***