|
|
Pytanie o pierwszy wyjazd - ferie 12 dni w stronę słońca |
Autor |
Wiadomość |
gryz3k
Kombatant
Twój sprzęt: Hymer Eriba B514 Sl
Nazwa załogi: gryz3k
Pomógł: 7 razy Dołączył: 06 Wrz 2010 Piwa: 558/296 Skąd: Warszawa Miedzeszyn
|
Wysłany: 2017-01-31, 20:03
|
|
|
tom-cio napisał/a: | Nie wiem dlaczego odradzacie mu przelot do Neapolu na raz.Ja mam trzyletniego syna-uwielbia jezdzic,w domu godziny sie sam nie zajmie a w kamperze 10 godzin siedzi i trase obserwuje,predzej zona warczy ze jedziemy i jedziemy a moj Rafal szczesliwy. |
Bo wg niektórych to Ty kamperowć nie umiesz. Kamperować to trzeba powoli, z rozmysłem. Najlepiej kazdy kamyczek obejrzeć po drodze. A kamperowanie beż basenów termalnych to już profanacja. Dzici kamperowiczów są zaś zwykle marudne i przeszkadzają rodzicom w kamperowaniu. Tolerują tylko uciechy typu Legoland a zwiedzaniem zwyczajnie gardzą. |
|
|
|
|
Wyświetl szczegóły |
|
tom-cio
weteran
Twój sprzęt: samoróbka kamper na blaszaczku
Pomógł: 7 razy Dołączył: 07 Sty 2014 Piwa: 68/144 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2017-01-31, 21:47
|
|
|
A bo widzisz,ja to taki wyrzutek jestem. Ale baseny termalne lubie-na slowacji
No ale ja kilka razy po 2 noce na kempingu bylem,to chyba karawanigowiec jestem.A taki Toscaner dwa lata jezdzi i o kemping nie zachaczyl.To on to dopiero nie umie |
_________________ moja budowa http://www.camperteam.pl/...hlight=bud%BFet |
|
|
|
|
Roberto
weteran
Twój sprzęt: EuraMobil 555 + Jumper H3L3 (w budowie)
Nazwa załogi: techserwis
Pomógł: 8 razy Dołączył: 25 Lip 2013 Piwa: 68/30 Skąd: Elbląg
|
Wysłany: 2017-01-31, 23:18
|
|
|
Bobas napisał/a: | Już wyjaśniam po kolei
1 Sokale
Barcelonę odpuszczam bo to za daleko a czasu mało, Chorwacja w planie na wakacje tak by różne miejsca zaliczyć ( byłem na kwaterze w Brella - polecam super )
2. Adampio
z dziećmi jeździłem ale od miejsca A do B raczej nie podróżowałem , trasa nieraz 1600 km na jeden strzał
3 WBobowski
Myślałem pokonać trasę dojazdu do Neapol w max dwa dni i tam się pobłąkać i powrót też dwa dni do domu
4 Jarek73
też tak plan jest na maj , tylko teraz chciałbym ferie az 12 dni wykorzystać.
boję się tylko jak będzie np po 17 ciemno i zimno na polu - przetrwać w kamperku , bo latem to poezja będzie
5 Endi
Fajna sprawa też biorę pod uwagę - blisko , dzięki za info
6 Barbara i Zbigniew Muzyk
może być w okolice jak najbardziej super
7 Roberto
absolutnie jestem przeciwny przewozić dzieci bez zapitych pasów
myślę jakie atrakcje wprowadzić
8 Maj Marek
Tropical Islands rew-elka chętnie skorzystam jak nie teraz to w każdej chwili bo to rzut beretem do Berlina , proszę o więcej takich ex trasów
9 Gryz3K
dwa dni dojazd jest do zrealizowania bez najmniejszego problemu , chciałbym pokazać jakieś atrakcje ale nie zaduzo by ich nie zmęczyć na pierwszy raz, a ciśnienia na zwiedzanie też wielkiego nie mamy
10 Mavv
biore to pod uwagę , super miejsce
11 Endi
Neapol - niekoniecznie , może jakaś okolica która będzie bezpieczna zaraz wyjaśnię dalej |
gryz3k - poligloto - przeczytaj uważnie co kolega Bobas napisał po polsku
Wszyscy chcąc pomóc nowemu koledze przedstawili swoje propozycje, a on się do tego ustosunkował. Czy zauważyłeś aby w którymś momencie kategorycznie się im sprzeciwiał - tak jak Ty to robisz - wręcz przeciwnie
Ja nie twierdzę, że w ogóle nie masz racji i że Twoja forma kamperowania jest zła. Za to Ty koniecznie starasz się udowodnić, że Twój sposób jest jedyny słuszny
Jak sam zauważyłeś jeździsz kamperem od lat. Bobas będzie jechał pierwszy raz i to autem z wypożyczalni (nie do końca znanym) i bez doświadczenia w tej materii...
Mimo wszystko uważasz, że to co piszemy to są bzdury |
_________________ pozdrawiam
Robert
PS.
Używajcie polskich znaków !! Jest różnica czy zrobisz komuś ŁASKĘ czy LASKE...
|
|
|
|
|
joko
Kombatant
Twój sprzęt: Niesmann & Bischoff Ismove
Pomógł: 11 razy Dołączył: 17 Cze 2013 Piwa: 457/25 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: 2017-02-01, 00:07 Re: Pytanie o pierwszy wyjazd - ferie 12 dni w stronę słońca
|
|
|
Bobas napisał/a: | Witam . Planuje nasz pierwszy wyjazd kamperkiem ( pożyczonym na początek ) początkiem lutego na 10 - 12 dni z dziećmi 5 lat plus 10 lat .
Mam pytanie gdzie polecacie najlepiej jechać ?
- początkowo planowaliśmy Barcelona ale raczej za daleko w tak krótkim czasie
- teraz myśle tez o Neapol bo tam tez ciepło i słonecznie będzie
za dużo nie zamierzamy zwiedzać by się nie przemęczyć na pierwszy raz , bardziej podrożniczo
Czy jest tez sens jechać o takiej porze roku czy lepiej odłożyć na cieplejsze wakacje - bo mam obawy że za dużo czasu będziemy spędzać w kamperze w środku i się nam przeje ?
Nie mam doświadczenia |
Bobas, rada może mało pasująca do tego forum ..... ale jak masz wydać trochę kasy na wynajem kampera , paliwo, wyżywienie i atrakcje w podróży (a trochę się tego uzbiera przez dwa tygodnie), a wszystko po to aby zrobić radochę dzieciakom i zabrać ich w cieplejsze miejsce, to weź Ty nie kombinuj jak koń pod górkę, tylko zabierz rodzinkę do Hurghady czy innego Marsa Alam ...... a kamperową przygodę zaplanuj sobie na sezon .
Dzięki temu :
- na miejsce wypoczynku dotrzesz kilka razy szybciej, nie katując rodziny upierdliwą i mało atrakcyjną o tej porze roku podrożą , przez co zyskasz ze dwa dni więcej na wypoczynek
- trafisz w miejsce , gdzie temperatura powietrza będzie na poziomie polskiego lata, a wody na poziomie lata chorwackiego
- dzień będzie nieco dłuższy bo bliżej równika
- kasy wydasz na to podobnie albo mniej
- słońce, ciepły piasek, czysta i ciepła woda, żółwie i kolorowe rybki, etc.etc., będą dla dzieci na pewno większą atrakcją, niż zwiedzanie miast, czy innych mało atrakcyjnych o tej porze roku miejsc.
- nie zrazisz żony i dzieci do kamperowania , przez co dasz im szansę na prawdziwe poznanie tej wspaniałej dyscypliny , w czasie kiedy ma ona swój uroki i zwyczajnie sens
- itp. itd.
Zima jest trudnym i wymagającym okresem dla doświadczonych kamperowiczów , a do rozpoczynania tej przygody i to jeszcze z dwójką małych dzieci nie nadaje się kompletnie.
Zauważ kto w tym czasie korzysta z kampera. Są to albo osoby będące w baaaardzo długiej podróży (czyli w praktyce mieszkające w kamperze jak np. Toscaner), albo osoby na emeryturze , podróżujące czasami 2-3 miesiące (dzięki czemu mogą spokojnie zajechać na tyle daleko , aby znaleźć odpowiednie warunki). Ani osoby z pierwszej ani z drugiej grupy nie ciągają ze sobą małych dzieci i wszystkie raczej mają jakieś doświadczenie i wiedzą dokładnie czego się spodziewać.
Nie rób dzieciom tej krzywdy i nie idź tą drogą
Super sprawą jest zrobić sobie odrobinę lata w środku zimy, ale naprawdę kamper się do tego nie nadaje.
Jakąś opcją (podkreślam "jakąś") jest wypad gdzieś bliżej , ale wtedy do dyspozycji mamy albo narty (a tu rozumiem chodziło bardziej o coś cieplejszego), albo jakieś termy. Jedna i druga opcja w/g mnie jednak na krócej niż te dwa tygodnie. Można oczywiście pomieszać jedno z drugim, ale i tak dla dzieciaków w końcu stanie się nudne, a poza wszystkim to po dwóch tygodniach moczenia się w wodach solankowych , nawet co drugi dzień, to Wam skóra zejdzie do mięsa |
|
|
|
|
|
gryz3k
Kombatant
Twój sprzęt: Hymer Eriba B514 Sl
Nazwa załogi: gryz3k
Pomógł: 7 razy Dołączył: 06 Wrz 2010 Piwa: 558/296 Skąd: Warszawa Miedzeszyn
|
Wysłany: 2017-02-01, 09:53
|
|
|
Roberto napisał/a: | Za to Ty koniecznie starasz się udowodnić, że Twój sposób jest jedyny słuszny |
No tu to się nie zgodzę. Każdy ma swój sposób i to nie ja twierdzę, że: jazda kamperem jest niebezpieczna, nie można przejechać więcej niż 300 km dziennie, że dzieci się zanudzą, że żona się z Nim rozwiedzie. Napisał wyraźnie, że chciałby "w stronę słońca" tzn na południe.
A kamper to taki samochód z łóżkiem i toaletą. Pisał, że umie jeździć samochodem i ma w tym doświadczenie. Zwyczajnie nie demonizujmy jazdy kamperem bo jest to najligtowsza i najmniej wymagająca forma indywidualnej podróży. Aż strach się przyznać, że przejechałem kawał Azji w 3 osoby na jednym motocyklu bo okaże się, że zrujnowałem dziecku dzieciństwo i naraziłem na niebezpieczeństwo, za które powinienem w więzieniu zgnić. A pytania dziecka, kiedy znowu to zwyczajnie Syndrom Sztokholmski...
Roberto napisał/a: | Mimo wszystko uważasz, że to co piszemy to są bzdury |
Ja nie piszę, że to są bzdury. Dziwię się tylko, że kamperowcy namawiają kolegę do ... niekamperowania. |
|
|
|
|
Barbara i Zbigniew Muzyk
Kombatant
Twój sprzęt: fiat ducato2001-Bassa748
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 23 Lip 2010 Piwa: 353/400 Skąd: krakow
|
Wysłany: 2017-02-01, 17:03
|
|
|
Bobas jedź gdzie chcesz My też ruszamy do Barcelony tuż,tuz,ale docelowo będziemy do połowy maja Pożyczonym kamperwm za ciężkie pieniądze,jedź sobie tam gdzie byłes w kierunku Nicei, po drodze masz piekne Cinqe Terre.My gnamy przez Niemcy by jak najszybciej przejechac do strefy ciepła :Barbara |
|
|
|
|
|
Endi
Kombatant
Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team
Pomógł: 18 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Piwa: 315/484 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 2017-02-01, 17:30
|
|
|
Barbara i Zbigniew Muzyk napisał/a: | ...My gnamy przez Niemcy by jak najszybciej przejechac do strefy ciepła ... |
Basiu może troszkę wolniej, może i bokami. Niemcy wzmożyli kontrole ważenia kamperów.
Ale jak wszystko jest OK to możecie gnać |
_________________ Najpiękniejsze hobby świata ! |
|
|
|
|
Barbara i Zbigniew Muzyk
Kombatant
Twój sprzęt: fiat ducato2001-Bassa748
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 23 Lip 2010 Piwa: 353/400 Skąd: krakow
|
Wysłany: 2017-02-01, 17:32
|
|
|
Endi napisał/a: | Niemcy wzmożyli kontrole ważenia kamperów | ,to gnanie było w przenosni.Oj,ale z tym ważeniem to bardzo mnie zmartwileś |
|
|
|
|
Endi
Kombatant
Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team
Pomógł: 18 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Piwa: 315/484 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 2017-02-01, 17:40
|
|
|
Cytat: | Oj,ale z tym ważeniem to bardzo mnie zmartwileś
|
Wybacz, nie oto mi chodziło ale przeważenie jest zawsze problemem.
Szczęśliwej podróży, żadnych zmartwień i wiele przyjemności Wam życzę |
_________________ Najpiękniejsze hobby świata ! |
|
|
|
|
wbobowski
Kombatant moder
Twój sprzęt: Dethleffs Globetrotter I-645 DB Ducato 2,5TDI
Nazwa załogi: Bobosie
Pomógł: 15 razy Dołączył: 18 Lut 2008 Piwa: 353/133 Skąd: Lublin - Dąbrowica
|
Wysłany: 2017-02-01, 20:26
|
|
|
gryz3k napisał/a: | to nie ja twierdzę, że: jazda kamperem jest niebezpieczna, nie można przejechać więcej niż 300 km dziennie |
Widzę, że pijesz tu również do mnie, bo wspomniałem o 300 km.
Kochani, jeśli czytacie ze zrozumieniem, to te 300 km, to średnia z dwóch tygodni jazdy non stop.
Ja sam również przejeżdżałem (i to nieraz 920 km w ciągu doby). Ale to można zrobić raz, czy dwa... aby później relaksować się
Ale mimo chmary dobrych rad, podejrzewam, że Bobas i tak zrobi to co sobie założył... przynajmniej ja bym tak zrobił. |
_________________ Włodek i Ela
Nasze kamperki
|
|
|
|
|
|
Mandus
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: Roller Team Zefiro 295
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Sie 2015 Piwa: 14/4
|
Wysłany: 2017-02-01, 20:51
|
|
|
Przeczytałem cały wątek i jednego jestem pewien - na bank pomogliście koledze Bobasowi - już on wie na pewno co ma robić
To tak żartem - ale prawda jest taka, że wszyscy macie rację - tylko Bobas musi wyciągnąć odpowiednie wnioski i dopasować odpowiedzi do własnych wyobrażeń.
Ja tylko dodam, że zawsze lubiłem jeździć samochodami, kamperem też lubię oczywiście, ale do Neapolu na 12 dni - to porażka. Za-da-le-ko! Fajnie się teraz mówi, ale jak się jedzie na autostradzie kilkaset km 90-100km/h to jest nudne - dla każdego! Zrazisz się i rodzinę. Wybierz trasę taką, żeby codziennie o coś zahaczyć, tak jak koledzy radzili - po 200 - 250km dziennie, bo siedzieć nigdzie nie będzie miło - za zimno - ta Chorwacja może nie jest głupia jak chcesz coś ciepłego doświadczyć... Czerp z tego przyjemność a nie nabijaj kilometry! A one w kamperze wolno schodzą, to nie osobówka, gdzie możesz gnać czasem i 200km/h - i wtedy jest fajnie, nie nudzi się, km lecą - ale tego się nie da w kamperze!
I jeszcze ciekawa (moim zdaniem) historyjka:
No znam pewnego gościa (nawet bardzo dobrze ), co wynajął kampera w niedzielę wieczorem, od razu spakował co miał do lodówki (nawet nie zrobił zakupów bo nie planował wypożyczać kampera, tylko lecieć osobówką, przepraszam - Land Cruiserem, a to na pewno nie jest osobówka... na autostrady), i we dwójkę (z żoną) polecieli służbowo do Grecji na 6 dni - głównie biznesowo - jeździli po jakichś firmach w Macedonii, w Grecji najwięcej itp. Nie spali po kempingach, bo nie było czasu ich szukać. Generalnie wszystko załatwili co chcieli, nawet byli raz na plaży na jakieś greckiej wyspie! Wrócili w sobotę nabijając bez mała 5000km. Da się? Da! Tylko tyle, że nie mieli ze sobą dzieci. Ten gość to mój tata, jest przed 70-ką, doradziłem mu kampera, bo jak usłyszałem w niedzielę przez przypadek, jaki ma plan - to zwątpiłem. A ja od razu wiedziałem, że tata plan wykona w 110%. Nie pytajcie po co - ja też nie wiem. To taki model nie do zdarcia - jak zaplanuje to tak i wykona - nic go nie zatrzyma.
Mama mi do dziś dziękuje, bo sobie nie wyobraża tej podróży bez kampera... do dziś chwalą kampera, jaki to cudowny pojazd Nie zrazili się! No ale to była zupełnie inna geneza wyjazdu. |
_________________ W tym sporcie... zawsze jest sezon w pełni... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|