Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team Pomógł: 18 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Piwa: 315/483 Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 2017-10-26, 19:45
Kanion Antylopy cd...
Powolutku kończymy. To już ostatnie zdjęcia z tego nad podziw, uroczego kanionu. Choć jest jedna, bardzo smutna i tragiczna w skutkach, historia tego miejsca
Otóż w sierpniu 1997 roku podczas tzw. powodzi błyskawicznej, spowodowanej gwałtowną burzą, zginęło 11 osób. Siedmiu Francuzów, Szwed, Anglik i dwóch Amerykanów. Uratował się tylko przewodnik.
Niektóre ze zwłok odnaleziono w rzece Kolorado a inne w jeziorze Powell. Jedną z przyczyn tej tragedii było zerwanie drewnianej drabiny wyjściowej spowodowane silnym prądem wody, co w efekcie uniemożliwiło ewakuację.
Myśmy wychodzili już metalową konstrukcją i to solidnie umocowaną w skale. Tuż przed drabiną, jest bardzo wąsko i trzeba się przecisnąć , ostatecznie - dałem radę
Antelope Canyon, pomimo wszystko jest cudownym miejscem , do którego chciałoby się powrócić.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Maj 2014 Piwa: 72/95 Skąd: torun
Wysłany: 2017-10-26, 23:09
Endi napisał/a:
Antylope Kanion był dla naszego Pacyfik Express kulminacyjnym punktem podróży po osiągnięciu którego, ruszyliśmy w drogę powrotną .
Podobnie jak w swoim pamiętnym biegu, Forrest Gump zawrócił na drodze U.S. Route 163 w stanie Utha GPS 37.101340 / -109.990971
Daje kopa do dalszych planów , jeszcze raz piwo , jeszcze raz podziw ,jeszcze raz myśl że camper i Europa to nie jest szczyt szczytów dla których warto marzyć , śnić i się ograniczać
_________________ DOBA MA 1440 MINUT I ŻADNA NIE WYKORZYSTANA NIE PRZECHODZI NA NASTĘPNY DZIEŃ
Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team Pomógł: 18 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Piwa: 315/483 Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 2017-10-27, 13:57
jarek73 napisał/a:
......Daje kopa do dalszych planów...
Agostini napisał/a:
...Nic nie wskazuje na to, że też mogę być kiedykolwiek w tamtych miejscach. ...
Oj Andrzejku, Andrzejku …wiem , że jesteś realistą i twardo stąpasz po ziemi. Te słowa to tylko "myśli przewrotne" Twoje
Jesteś również wielkim optymistą, podobnie jak - jarek73 i – ja a to pozwala wierzyć mi, że będziesz miał jeszcze okazję , pojechać tam, zobaczyć w realu te i jeszcze inne – nieprzeciętne miejsca.
Dziękuję za piwka…Was również poczęstuję ... I jeszcze dwie fotki dołożę …
Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team Pomógł: 18 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Piwa: 315/483 Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 2017-10-30, 18:10
Utah – zapach prochu
Stan Utah to nie tylko Apacze, Navahowie i inne plemiona to również kraina kowbojów, takich z krwi i kości.
Po całodziennej podróży zatrzymaliśmy się na nocleg u sympatycznego farmera – Jima Brandta. Jimi oprócz uprawy ziemi zorganizował na swym ranczo mały kamping na kilka RV i kilka przyczep. Wybudował również 3 domki typu – cabine. Ma jeszcze sporo miejsca, biznes się rozwija a więc planuje dalsze inwestycje.
W sumie może nic specjalnego ale Jim to prawdziwy kowboj Dzikiego Zachodu . Naszym hobby jest kamperowanie a jego miłością jest strzelanie z rewolweru. Od rana do wieczora, nie wiem może i w nocy też, nie rozstaje się z coltem, kaburą i pasem z nabojami. Oczywiście kamizelka, kowbojki i kapelusz to nieodłączne elementy codziennego ubioru.
W kapeluszu i coltem w kaburze wyglądał dość groźnie ale zarośnięta gęba i uśmiech od ucha do ucha świadczyły , że ma łagodne usposobienie.
Piotr jak go zobaczył w tym stroju, zaraz po przywitaniu i zapoznaniu, nie mógł się oprzeć i sięgnął po swojego colta
No i powiem Wam, Jim był przez chwilę zaskoczony i stanął jak wryty ale na szczęście nie sięgnął po broń, a mnie wydawało się, że i uniósł lekko ręce do góry Piotr w końcu z uśmiechem podał mu swego colta, a ten zdziwiony, obejrzał go i pokiwał z uznaniem głową.
W ręku miał replikę legendarnego amerykańskiego - Colta Kaliber .45 Stworzony w 1886r.
Zrozumiałem tylko jak powiedział … OK beautyful one
Ale na tym się nie skończyło . W czasie kiedy myśmy się rozpakowywali Jim (o czym nie wiedzieliśmy) dzwonił na policję. To było małe miasteczko a więc po chwili na podwórze zajechał radiowóz Sheriffa .
- Tym razem ja, trochę spanikowałem – no bo qrcze o co chodzi ???
Panowie: pogadali, pogadali i w końcu Sheriff odjechał .
Co wydarzyło się dalej …??? dowiemy się w następnym odcinku
A1.jpg Nocleg na farmie u Jima w domku – typ cabine.
Plik ściągnięto 12 raz(y) 1,22 MB
A2.jpg Kowboj ze Stanu Utah - Jim Brandt
Plik ściągnięto 20 raz(y) 1,65 MB
A5.jpg Zadaszone miejsce na rozpalenie grilla w cenie pobytu.
Plik ściągnięto 11 raz(y) 1008 KB
A6.jpg Za dobre wyniki w nauce, Piotr otrzymał wymarzonego Colta Kaliber .45
Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team Pomógł: 18 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Piwa: 315/483 Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 2017-10-31, 16:38
Utah – zapach prochu
Jak tylko radiowóz z Szeryfem zniknął za zakrętem, Piotr zapytał Jimiego - czy coś jest nie teges ?
Jim, jak wspomniałem jego ulubionym hobby jest strzelanie z rewolweru. Musieliśmy mu chyba przypaść do gustu a szczególnie Piotr, gdyż chciał nam zrobić niespodziankę i zademonstrować popisowy numer - strzał do kubka.
Dzwonił, właśnie w tej sprawie do Sheryffa z powiadomieniem , że na kampingu ma gości z Polski , którzy jeżdżą po Stanach z atrapą rewolweru w poszukiwaniu motywów z Westernu
I - on Jim, chciałby z tej okazji (wiadomo, że będzie trochę huku) strzelić sobie ze trzy razy – tak na pokaz oczywiście, dla gości
A, że Sheryff miał do nas kilkaset metrów to przyjechał osobiście sprawdzić … o co chodzi ??
Co Kraj to obyczaj … jak Jim zaplanował - tak uczynił
Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team Pomógł: 18 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Piwa: 315/483 Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 2017-11-07, 23:39
Rano, żegnamy przesympatycznego kowboja Jima i w drogę.
Już nie pamiętam ile odjechaliśmy a tu kolejna, niezapowiedziana atrakcja...
Utah - Wilson Arch U.S. Highway 191
Parking GPS 38.272948 / -109.372948
Przy samej drodze od parkingu może z 200 m.
Wilson Arch ( łuk ) , znany również jako Arch Wilsona , jest naturalnym łukiem z piaskowca. Ma rozpiętość 28 m i wysokość 14 m.
Wilson Arch został nazwany na cześć Joe Wilsona, lokalnego pioniera, który miał swój domek w pobliżu w Suchej Doliny. Jest to formacja znana jest jako Piaskowiec Entrada. Z upływem czasu powierzchowne pęknięcia, szczeliny i fałdy tych warstw zostały nasycone wodą, która z kolei wysychała w ekstremalnym pustynnym upale. Wiatry uwalniały luźne cząsteczki piasku . Postępująca erozja powodowała iż niektóre fragmenty piaskowca ustępowały i odpadały. Niektóre załamywały się całkowicie . Przetrwał tylko ten jeden o twardszej strukturze - Wilson Arch.
Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team Pomógł: 18 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Piwa: 315/483 Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 2017-11-08, 13:25
Po południu, docieramy ponownie nad rzekę Kolorado do miasteczka Moab. Malownicze w otoczeniu gór miejsce, które z racji położenia, stanowi bazę wypadową dla licznych turystów odwiedzających parki narodowe – Arches i Canyonlands.
Chcieliśmy troszkę odpocząć i zatrzymujemy się na kampingu o nieco wyższym standardzie. Do dyspozycji mamy basen i stanowisko, które obejmuje dwa zadaszone miejsca chroniące przed słońcem i opadami deszczu.
Pogoda, jak zwykle nam sprzyja.
Moab Valley RV Resort & Campground
GPS 38.601547 / -109.576285
Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team Pomógł: 18 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Piwa: 315/483 Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 2017-11-09, 21:34
Skorpionku - dziękuję za browarki
Utah - Arches National Park – Park Narodowy
Park Narodowy, którego domenom są naturalne łuki z piaskowca. Na obszarze 310 km2 znajduje się ich ponad 2000 .
Kolejne ciekawe formacje jakie stworzyła natura na Wielkiej Wyżynie Kolorado. Proces erozji, formowania skał trwa nieprzerwanie od 300 mln lat.
Mięliśmy okazję zobaczyć Wilson Arch ale to za mało, jego niecodzienny widok, tylko wyzwolił apetyt na – jeszcze .
Zaplanowaliśmy kilkugodzinną wycieczkę jednakże to olbrzymi obszar i nie wiemy, ile ich uda nam się zobaczyć ?
Najważniejsze... nacieszyć się niecodziennymi widokami, pospacerować, pogłaskać, posiedzieć - aby tu pobyć jeszcze przez chwilę .
DSC_0166.jpg Piotr jak zwykle , wszędzie pierwszy.
Plik ściągnięto 9 raz(y) 489,75 KB
DSC_0167.jpg Temperatura rośnie. Na parkingowej tablicy radzono zabrać około 1,5 l wody na głowę.
Plik ściągnięto 8 raz(y) 697,83 KB
DSC_0168.JPG
Plik ściągnięto 17 raz(y) 1,1 MB
DSC_0169.jpg
Plik ściągnięto 9 raz(y) 739,16 KB
DSC_0170.JPG
Plik ściągnięto 7 raz(y) 1,13 MB
DSC_0171.JPG
Plik ściągnięto 12 raz(y) 1,55 MB
DSC_0172.JPG
Plik ściągnięto 7 raz(y) 1,23 MB
DSC_0174.jpg Mamunia lubi takie miejsca, oj tak.
Plik ściągnięto 7 raz(y) 827,14 KB
DSC_0175.jpg Mamy pierwszy łuk to chyba Windows Trails - Okno Północy
Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team Pomógł: 18 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Piwa: 315/483 Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 2017-11-10, 02:09
Arches National Park
Przed około 300 mln lat kiedy praocean spłynął i ostatecznie wyparował, pozostały olbrzymie pokłady soli. Przez kolejne miliony lat w okresie jury panowały warunki pustynne . Pokłady soli pokrywane były kolejnymi osadami przenoszone przez wiatr. Pasma grubych warstw skalnych, ich ciężar zwiększały ciśnienie i krystalizację soli.
W efekcie następował tzw. wysad w górę tworząc pionowe ściany. To co dzisiaj obserwujemy jest wynikiem postępującej erozji i w części opadu , wypiętrzonych skał.
Przykładem był Łuk Wilsona a teraz , szczęście jednak nas nie opuściło i zobaczyliśmy kolejny wspaniały - Arch
DSC_0276.JPG Landscape Arch - Łuk Krajobrazowy. Jest najdłuższym ze wszystkich łuków w Parku Narodowym.
Plik ściągnięto 11 raz(y) 1,03 MB
DSC_0279.JPG Znany też jako Ogród Diabła. Został nazwany przez Franka Beckwitha, szefa Wyprawy Naukowej w latach 1933-1934
Plik ściągnięto 11 raz(y) 1,03 MB
DSC_0280.jpg Landscape Arch jest piątym najdłuższym naturalnym łukiem na świecie. Rozpiętość 88,5 mb.
Plik ściągnięto 6 raz(y) 1,03 MB
DSC_0281.jpg Ostatnie odpady skał od łuku miały miejsce w roku 1990 , 1991 i duży kawałek 1995 r. Z tego powodu szlak pod łukiem został zamknięty.
Plik ściągnięto 8 raz(y) 639,85 KB
DSC_0282.JPG
Plik ściągnięto 10 raz(y) 924,9 KB
DSC_0283.JPG
Plik ściągnięto 10 raz(y) 1,03 MB
DSC_0284.JPG Wydawało się że na tym pustkowiu nie ma zwierząt a tu niespodzianka - sarenka się pasie.
Plik ściągnięto 8 raz(y) 1,06 MB
DSC_0286.JPG A na koniec ... klejnot w koronie. Delicate Arch - Delikatny Łuk Samotny łuk, który stał się symbolem Utah i najbardziej rozpoznawalnym łukiem w parku.
Plik ściągnięto 12 raz(y) 1,13 MB
DSC_0288.JPG Wysokość 18 m. Delicate Arch jest przedstawiany na tablicach rejesrtacyjnych Utah i na znaczkach. Myśmy do niego podjechali z drugiej strony. Dzielący nas kanion nie pozwolił podejść bliżej. Mówi się trudno i liczę na Waszą wyrozumiałość.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum