Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Samochód, Skuter, Rower, Hulajnoga czy Wrotki ?
Autor Wiadomość
joko 
Kombatant


Twój sprzęt: Niesmann & Bischoff Ismove
Pomógł: 11 razy
Dołączył: 17 Cze 2013
Piwa: 434/24
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2018-07-15, 01:41   Samochód, Skuter, Rower, Hulajnoga czy Wrotki ?

No własnie ...... co w/g Was najlepiej sprawdza się jako pojazd zapasowy do kampera ?
Jeszcze niedawno wybór byłby oczywisty, wypasiony skuter, albo jeszcze lepiej Smartopodobne coś na holu. Dzisiaj, kiedy stoimy u progu elektrycznej rewolucji we wszelkiej maści pojazdach , ten wybór już tak oczywisty nie jest.
Ja mam już swój typ i poniżej kilka słów o tym dlaczego akurat ten a nie inny, ale ciekawy jestem Waszych typów , a zwłaszcza powodów dlaczego akurat takie.

Próbowałem różnych rozwiązań i wszystkie miały jakieś wady, które finalnie powodowały, że dane rozwiązanie w zastosowaniach kamperowych wiązało się z mniejszym lub większym kompromisem.

Mały samochód to może fajna sprawa jak już uda się nam go zaciągnąć do celu naszej podróży, ale problemy z DMC, niejednokrotnie brak haka w kamperze, wysokie koszty, nieadekwatne do tego co dostajemy w zamian , oraz ograniczony zakres zastosowania (tylko drogi publiczne), jak dla mnie dyskwalifikuje tę opcję na starcie.

Podobnie sprawa ma się ze skuterem spalinowym .... duży, ciężki, śmierdzący i podobnie jak z małym samochodem , ograniczony zakres zastosowania do dróg publicznych.
Zaletą skutera spalinowego jest duży zasięg , ale to akurat w przypadku stosowania w kamperze nie jest mocnym argumentem.

Hulajnoga elektryczna, i wszelkiej maści małe wozidełka, z jednokołowcami włacznie, są lekkie , łatwe w transporcie, i pod tym względem wpisują się w kamperową koncepcję , lecz i tutaj zakres zastosowania jest bardzo skąpy. Tego typu pojazdy to generalnie tylko do kręcenia się bardzo blisko "komina" i raczej na drogach wewnętrznych.
W teren tym raczej się nie wypuścimy , a i dalsze podróże drogami publicznymi też raczej odpadają.

Rower w wydaniu tradycyjnym, jest lekki, łatwy w transporcie, wjedzie w teren (w wersji MTB lub FAT), i w wiele miejsc gdzie pojazdami spalinowymi możemy zapomnieć ....... ale ma tę jedną wadę , która dla wielu jest dyskwalifikująca ..... trzeba pedałować ;)

I tu dochodzimy do mojego typu, który też swoje wady ma, ale jak dla mnie jest ich najmniej i są najmniej kłopotliwe, a zalet sporo

Mój typ jest następujący :

Rower elektryczny typu FatBike (tzw. Grubas) z mocnym silnikiem koniecznie umieszczonym centralnie.

Dlaczego akurat taki ? :

Przy wszelkich zaletach rowerów, jak niska waga, możliwość wjazdu praktycznie wszędzie (również tam, gdzie pojazdy spalinowe wstępu nie mają), łatwość transportu i przechowywania, itp., prowadzi się znakomicie i komfortowo nawet w bardzo trudnym terenie, tam gdzie skutery, motory i hulajnogi dawno by już skapitulowały .
Mocny silnik, umieszczony centralnie daje takie własciwości trakcyjne, że jazda bardziej przypomina poruszanie się skuterem lub motorem niż rowerem.

Najważniejsze dla mnie jest to, że jeden pojazd nadaje się do wszystkich zastosowań, jakie w przypadku zastosowań dookoła kamperowych możemy potrzebować.
Podjedziemy nim do pobliskiego sklepu, na wycieczkę ścieżkami rowerowymi, na zwiedzanie pobliskiego miasta, na dłuższą podróż, w teren, a nawet zawieziemy nim graty na plażę.
Przy okazji poprawimy sobie ogólną kondycję, jeżeli będziemy tylko chcieli poruszać trochę nogami, a w przypadku kiedy zabraknie nam paliwa (prądu) nie będziemy musieli grata ani pchać ani holować.

Jak dla mnie elektryczny "Grubas" nie ma póki co konkurencji ...... no chyba że coś innego sensownego podpowiecie :spoko
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
007jędruś 
zaawansowany


Twój sprzęt: Fiat Ducato campervan
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 20 Sty 2018
Piwa: 8/19
Skąd: BIA
Wysłany: 2018-07-15, 08:15   

Zgadzam się w 100 %.
Odkąd przerobilem rower na elektryka nie zabieram juz skutera.
Zasięg roweru w formie wspomagania mam około 70 km.
Skutecznie objezdzilem juz kilka europejskich stolic włącznie ze starowką, a i większość parków nie ma zakazu dla roweru.
Z praktycznych aspektów używania roweru musze wymienić przynajmninej dwa.
Lekko dla kampera co jest dużym plusem z wiadomych powodów.
Jazda prawie jak skuterkiem spalinowym ale po ścieżkach rowerowych, starówkach, parkach i spokojnie można go przenieść po schodach.
W tym roku zrobiłem nim już 1000 km
Stanowczo polecam dla niezdecydowanych :wyszczerzony:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
drwoy 
zaawansowany
Woytek

Twój sprzęt: Hymer T 572c
Nazwa załogi: Kamperik
Dołączył: 15 Gru 2015
Piwa: 6/40
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 2018-07-15, 09:25   

O elektrykach juz było. Jestem za. Zdarzają się jednak miejsca, gdzie nawet elektryk jest nieprzydatny. Z tego powodu nie targałem ich do Grecji. Jazda rowerem (nawet elektrycznym)na wzniesieniach Peloponezu byłaby mało komfortowa. Podobnie na Wyspach, gdzie akurat jestem. Totalny brak miejsca na drodze. Widuje się wymalowaną linię oddzielającą szerokość 1 m na jezdni, ale najczęściej parkują tu auta. Brak rowerów daje się mocno we znaki przed przeprawą promową w Niemczech i Holandii. Tu po prostu bez roweru się nie da.
_________________
Pozdrawiam Woytek


------------------------------------------------
Wyższe wykształcenie może mieć każdy, podstawowe niekoniecznie.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
HENRYCZEK 
weteran

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 17 Lis 2011
Piwa: 81/131
Skąd: Południe
Wysłany: 2018-07-15, 10:19   

Decydując się na Grubasa koniecznie z silnikiem centralnym,którego joko wymienił jako faworyta,wskazana jest jazda testowa.
Większość tego typu rowerów ma sportową geometrię ramy,co przy dłuższej podróży może być męczące.Wymiana mostka kierownicy na regulowany/max długi/ zdecydowanie poprawi komfort podróży.

Dla tych co z różnych przyczyn nie chcą pedałować,mobilnie są w stanie ogarnąć a bariera finansowa jest do przełknięcia,rynek oferuje ciekawe skutery elektryczne trójkołowe,równierz w wersji terenowej.
Posiadają homologację-cokolwiek to znaczy??
Waga od 65-130 kg z baterią.
Zasięg 70 km-dane producenta.




b4dab63d4a65a2b416ad817115ab1dc7f6ebda79.jpg
Mostek regulowany
Plik ściągnięto 9464 raz(y) 57,37 KB

  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
MAWI 
Kombatant


Twój sprzęt: HYMER E 700 INTEGRA
Pomógł: 17 razy
Dołączył: 19 Sty 2010
Piwa: 97/17
Skąd: Kutno
Wysłany: 2018-07-15, 12:11   

Zaraz pewnie wyleją się na mnie pomyje całego świata. Ale...
Tylko skuter. Nie musi to być maszyna 100 konna . Sam miałem taki dylemat . Co kupić? Stanęło na ;Yamaha xmax 125. Ale to nie musi być akurat to . pojemność ważna ,bo to kompromis ,mocy wagi i ceny. A już wiem ,że taka moc wystarczy na podróże do 100 km. W dwie osoby w miarę kąfortowo.
Rower owszem ( każdy) .Ale na krótsze odcinki i nie w kimacie południowych krajów. Gdzie nawet w nocy jest gorąco.
_________________
Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy.
MARZENKA i WIESIEK
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
drwoy 
zaawansowany
Woytek

Twój sprzęt: Hymer T 572c
Nazwa załogi: Kamperik
Dołączył: 15 Gru 2015
Piwa: 6/40
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 2018-07-15, 12:17   

Dlaczego pomyje? Wiadomo, że skuter daje większy komfort. Dla mnie problemem byłaby wizja przekroczenia wagi auta. Nie chciałbym podróżować z perspektywą nadważenia. A swoją drogą ile kamperów jeździ w "dopuszczalnej wadze"?
_________________
Pozdrawiam Woytek


------------------------------------------------
Wyższe wykształcenie może mieć każdy, podstawowe niekoniecznie.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Track222 
weteran


Twój sprzęt: Była - Niewiadów n126
Nazwa załogi: Tracki
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 03 Maj 2009
Piwa: 81/9
Skąd: Krosno
Wysłany: 2018-07-15, 13:32   

MAWI napisał/a:
..................Tylko skuter....................


:brawo :brawo :brawo Moje zdanie jest takie samo!!!
_________________
Nic nie muszę, mogę tylko chcieć. Ale czasem jest tak, że tak bardzo chcę, że muszę.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Bronek 
Kombatant

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 06 Cze 2013
Piwa: 477/990
Skąd: Ooo
Wysłany: 2018-07-15, 13:40   

Wszystko prawie testowałem i wszyscy macie rację :mrgreen:

Jestem na etapie hulajnogi i wypożyczania samochodów w cywilizacji.

Do jazd, gdyby mi przyszła chęć jechania drogami publicznymi, to skuter. Ale chyba już elektryczny.

Rowery jako jedyne póki co już odpadają w każdej konfiguracji kamperowej Chyba .jedyne uzasadnienie to jazda po kiepskich drogach i kondycja/zdrowie. Ale to akurat mam w nosie w kamperze.

Ad hulajnoga to pisałem, moc i zasięg. Przejechałem 70km na jednym ładowaniu. I rowerzyści, Ci normalni nie elektryczni mogą mi skoczyć. :mrgreen:

Skuter spalinowy, ? Jakoś nie ma sentymentu, pierdzi/śmierdzi i mnie wkurza. Elektryk ostatecznie.?

News:
Spytałem Moniki i... opowiedź:" Raz to raz to, będziemy korzystać z różnych pojazdów"

Jak weźniemy rower, to pewnie okaże się, że lepszy byłby skuter itp... Na kilkadziesiąt "zabierań" rowerów, tylko kilka razy je zdejmowałem z czepek lub kampera.
Wynajmując skutery, czy auta pożyczane podobnie było ..


Jak skorzysta się ze skutera, to potem gada się o tym jakto się fajnie sprawdza , jak z roweru, to to samo itd...

Kontrolnie my zabierzemy jednak rowerek (fat electric) i jedną hulajnogę. Ponieważ rowek będzie dla kobiety, to spokojnie dotrzymam tempa tym "g...e" na "h.."
Idzie wszystko w kierunku elektryfikacji.....

Wyprawy długie odpadają, gdy ma się psy. Nie lubimy ich zostawiać na długo. To kwestia indywidualna.

Na wszystkim jeździłem.... a czy Wy też? By porównać, trzeba sprawdzić. A nawet i to nie da jednozacznej odpowiedzi.
I tak każdy zrobi po swojemu, same samce tu "som" ... alfa, beta i gameta.. :bigok Do tegonfascynat rowerów będzie chwalił bicykle. Ktoś kto wydał dużo kasy na skuter musi, to umotywować :bigok itd...
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
MAWI 
Kombatant


Twój sprzęt: HYMER E 700 INTEGRA
Pomógł: 17 razy
Dołączył: 19 Sty 2010
Piwa: 97/17
Skąd: Kutno
Wysłany: 2018-07-15, 17:01   

Należy jeszcze pod uwagę wziąć wiek kamperowicza. Ja tak jak Bronek jeździłem na wszystkim co ma koła i można toto zabrać do kampera. Jako nieliczny przez kilka lat nieodłącznie podróżowałem z Quadem Kymco 250. W "elektryki " jeszcze nie teraz nie teraz ,chociaż kiedyś nie wykluczam .Ale teraz jeszcze brak infrastruktury ( punktów ładowania) . Najlepszym byłby skuter elektryczny . Ale póki co benzynka . Mimo że prycha i śmierdzi ,Daje największe możliwości mobilne. Bo zawsze można literek czy dwa pod siedzeniem wozić i do domu ( czytaj kampera) wrócić.
_________________
Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy.
MARZENKA i WIESIEK
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
mischka 
Kombatant


Twój sprzęt: Dethleffs
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 27 Lut 2016
Piwa: 113/117
Skąd: Bawaria
Wysłany: 2018-07-15, 20:01   

My wypożyczamy na miejscu małe samochody, jeździmy w cztery osoby. Metoda nie zawsze skuteczna bo nie zawsze mamy blisko wypożyczalnie. Plus taki że nie trzeba nic ze sobą wozić. Mam małego to zabieram tylko niezbędne gadżety.
_________________
W życiu piękne są tylko chwile...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
joko 
Kombatant


Twój sprzęt: Niesmann & Bischoff Ismove
Pomógł: 11 razy
Dołączył: 17 Cze 2013
Piwa: 434/24
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2018-07-15, 20:51   

MAWI napisał/a:
Zaraz pewnie wyleją się na mnie pomyje całego świata. Ale...


Temat założyłem nie po to aby , ktoś na kogoś wylewał cokolwiek za to , że ma takie a nie inne zdanie. Chodziło mi o merytoryczną dyskusję , a nie o plebiscyt tego co kto w kamperze wozi.
Temat nie jest bynajmniej o rowerach elektrycznych, a generalnie o kamperowych wozidełkach.
Specjalnie założyłem odrębny, aby dyskusji nie ukierunkowywać .
Zależało mi na tym aby usłyszeć od innych nie to czym jeżdżą , tylko bardziej dlaczego akurat tym, czyli w domyśle o taką listę argumentów, w czym ten konkretny wybór jest lepszy od innych.
Ja mam swój typ, który przedstawiłem , dodając w skrócie argumenty jakie dla mnie przeważyły o wyborze. W moim przypadku padło na rower elektryczny (tylko nie każdy , a konkretny, czyli Fat z mocnym centralnym silnikiem), ale to akurat przypadek , nie reguła.
Jeżeli ktoś wybiera skuter spalinowy , jako ten typ pojazdu, to ja bardzo jestem zainteresowany jakie motywy, cechy, parametry o tym zadecydowały. Chciałbym się dowiedzieć , w czym ten wybór jest lepszy od mojego, bo może ja czegoś nie dostrzegam, i mylę się w swoich twierdzeniach.
Oczywiście wybór skutera spalinowego dlatego, że po prostu komuś się nim dobrze jeździ i z tego powodu jest w stanie tolerować wszystkie jego wady i ograniczenia, to ja to jak najbardziej przyjmuję, z tą tylko różnicą, że mnie to osobiście nijak nie jest w stanie przekonać do zmiany zdania .
Jeżeli ktoś kto użytkuje skuter spalinowy będzie w stanie na konkretnych argumentach przekonać mnie, do tego że się mylę, to bardzo chętnie przyznam mu rację i jutro , najpóźniej we wtorek nabędę drogą kupna jakąś Hondę czy innego Burgmana :spoko

Jeszcze raz, aby było się do czego odnieść:

Mój wybór to Fat Bike z oponami szerokości 4'', z silnikiem centralnym 1000W i akumulatorem 20Ah LiFePO4 . Rower posiada dobrze dobraną ramę i kierownicę do moich preferencji co do pozycji do jazdy, oraz wyposażony jest w bardzo wygodne siodło, na którym klejnotom nic nie grozi.
Pod względem parametrów trakcyjnych, mobilności , komfortu jazdy i tzw. ogólnych wrażeń z jazdy, jest to pojazd będący de facto małym elektrycznym motocyklem (nawet nie elektrycznym skuterem, bo duże koła z grubymi oponami i zawieszenie, dają mu sporą przewagę nad skuterem co do terenu w którym może się poruszać), pozostając nadal rowerem pod względem prawnym (miejsca gdzie może wjechać, brak potrzeby używania kasków, etc. ) i funkcjonalnym (napęd nożny, jeżeli będzie taka potrzeba lub chęć).
Pojazd posiada tryb SOFT dla zachowania zgodności z przepisami i tryb HARD w którym parametry jezdne jak przyspieszenie, prędkość itp. są takie, że nie powstydził by się ich mały skuter spalinowy jaki zazwyczaj jest w kamperze wożony.
Wszystko te cechy , dające możliwość użytkowania pojazdu w podobnym komforcie i funkcjonalności jak skuter spalinowy , mamy przy wadze kilka razy mniejszej .
Jako bonus mamy wiele dodatkowych cech funkcjonalnych jakich z oczywistych powodów skuter spalinowy nam nie jest w stanie zapewnić, takich jak m.in. możliwość poruszania się po ścieżkach rowerowych, drogach terenowych, lasach, górkach itp., możliwość wjazdu do centrów miast, gdzie ruch pojazdów spalinowych jest ograniczony lub zakazany, możliwość jazdy rekreacyjnej jak zwykłym rowerem (wbrew obiegowej opinii, rowery typu FAT nie jeżdżą "ciężej" od zwykłych rowerów, bo nie są od nich ani cięższe, ani opony nie stawiają większych oporów, pod warunkiem, że są specjalne, czyli ze środkowym bieżnikiem do jazdy szosowej).
Ze względu na mała wagę i łatwiejsze do ogarnięcia gabaryty, pojazdów takich nie ograniczają przeszkody terenowe takie jak , murki, schody, skałki, itp. bo w najgorszym przypadku zabieramy pod pachę i przenosimy (spróbujcie przenieść tak skuter spalinowy :haha: )
W przypadku konieczności pozostawienia pojazdu , np przed restauracją, sklepem , czy jakimś zwiedzanym obiektem, z pojazdem takim jako rowerem, jest mniej kłopotu niż z ciężkim i nieporęcznym skuterem.

Jeden , jedyny sensowny jak dla mnie argument za skuterem spalinowym , czyli większy zasięg, ograniczony jedynie dostępem do stacji paliw, akurat przy tej specyfice użytkowania wozidełka jaka występuje w zastosowaniach karawaningowych, ma znaczenie trzeciorzędne.
Zasięg na baterii na poziomie 50-70km bez ruszania nogami i grubo ponad 100km jeżeli pedałujemy sobie rekreacyjnie, to aż nadto na to co jest mi potrzeba. W razie niespodziewanej potrzeby zrobienia dłuższego kursu zawsze mogę drugą naładowaną baterię do kufra wrzucić i po sprawie.
Nie za bardzo wiem, gdzie niby miałbym jechać te 100km za jednym podejściem, skoro podróżuję kamperem, czyli z założenia podjeżdżam nim możliwie najbliżej miejsca , które mnie interesuje, a rowerka używam lokalnie.

Jeszcze taka jedna czysto praktyczna uwaga, jeśli już mówimy o komforcie jazdy. Nie wiem co macie na myśli pisząc, że skuterem jeździ się wygodniej ? Na rowerze elektrycznym słyszę tylko delikatny szum od opon,poza tym tylko świerszcze, cykady i ptaki, a na głowie mam co najwyżej czapkę z daszkiem, albo chustkę arafatkę. Na skuterze spalinowym cały czas mam pierdzenie badziewnego silnika, gorąc i smród spalin od silnika , a na głowie debilnego orzeszka z szybką umazaną muchami :ok

Ja tyle, teraz poproszę konkretne zalety skutera spalinowego, lub innego wozidła, które będą w stanie choćby zbliżyć się do tych zalet elektrycznego FatBike'a , które podałem :spoko

A już zupełnie na koniec jdwa zdania w sprawie skutera elektrycznego i hulajnogi . Skuter el.dla mnie rozwiązanie najgorsze z możliwych , bo pojazd posiada sporo wad skutera spalinowego (większa waga, nieporęcznosć) , nie posiada tej jedynej bezsprzecznej jego zalety (zasięg) i brakuje mu sporo zalet roweru elektrycznego (np. alternatywny napęd nożny).

Hulajnoga elektryczna natomiast w pewnym sensie mnie przekonuje (mała waga i gabaryty, spory zasięg i dobre parametry ), ale przy założeniu, że ograniczenia terenowe co do poruszania się takim pojazdem, oraz stosunkowo niski komfort jazdy, nie stanowią problemu dla użytkownika, ze względu na sposób użytkowania (dojazd na krótkich dystansach , po drogach utwardzonych).

Pozdrawiam Serdecznie i z niecierpliwością czekam na kontr-argumenty :ok
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bronek 
Kombatant

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 06 Cze 2013
Piwa: 477/990
Skąd: Ooo
Wysłany: 2018-07-15, 21:17   

O rowerze Fat napiasłeś i z tym zgoda. Ten mej żony oprócz, że ma silnik z tyłu też potęga 23Ah 48v i 1000 wat... i aż nadto. Manetka, tempomat itp..

Skuter ma przewagę w jednym aspekcie o ile ktoś potrafi bezpiecznie go prowadzić, wioząc pasażera.
Duży silny... i wtedy drogi publiczne stoją otworem.
Kaski, stroje normalne motocyklowe, to dobrym skuterem jedziemy pewnie wśród samochodów. Bo rowerem na np S6 z żoną przed lub za sobą na drugim rowerku, raczej nie wygląda to ciekawie?
Nawet gdy te rowery mają moc i prędkość.. Jakoś cienko widzę swoją Monikę jadącą 80km/h do Gdańska z Helu itp.
Tu skuter wygrywa.

Wg. mnie nie istnieje uniwersalny pojazd.

Inaczej bym podchodził mając wolną rękę w wykorzystaniu przestrzeni i wagi. Wtedy jeden skuter, jeden rower i hulajnoga. To ok 170kg i da się zabrać do garażu plus ewentualne bagażnik rowerowy. Tylko ta waga!
Ostatnio zmieniony przez Bronek 2018-07-15, 21:57, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
joko 
Kombatant


Twój sprzęt: Niesmann & Bischoff Ismove
Pomógł: 11 razy
Dołączył: 17 Cze 2013
Piwa: 434/24
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2018-07-15, 21:54   

Bronek napisał/a:
O rowerze Fat napiasłeś i z tym zgoda. Ten mej żony oprócz, że ma silnik z tyłu też potęga 23Ah 48v i 1000 wat... i aż nadto. Manetka, tempomat itp..

Skuter ma przewagę w jednym aspekcie o ile ktoś potrafi bezpiecznie go prowadzić, wioząc pasażera.
Duży silny... i wtedy drogi publiczne stoją otworem.
Kaski, stroje normalne motocyklowe, to dobrym skuterem jedziemy pewnie wśród samochodów. Bo rowerem na np S6 z żoną przed lub za sobą na drugim rowerku, raczej nie wygląda to ciekawie?

Nawet gdy te rowery mają moc i prędkość.. Jakoś cienko widzę swoją Monikę jadącą 80km/h do Gdańska z Helu itp.
Tu skuter wygrywa.


Darku, z tym silnikiem z tyłu a na środku to taka różnica, że ten środkowy ma za sobą jeszcze przerzutki , czyli większy zakres przydziału mocy, momentu i większy zakres prędkości.
Różnica w zużyciu baterii też jest , wprawdzie nie aż taka duża ale jest.
To tylko tak informacyjnie, a rowerek super jest, zastanawiam się nawet dla mojej Moniki taki kupić. Do kamperka będzie nam pasował bo ja mam dużo pomarańczowego koloru i w środku i na zewnątrz :mrgreen:

Co do argumentu jaki przedstawiłeś to zgoda jest między nami co do tego, że na spalinowym skuterze szybsza jazda po drogach ekspresowych w stosunku do nawet najbardziej wypasionego roweru , to przepaść jest , ale ........ odpowiem podobnie jak na ten argument o zasięgu .... przy sposobie użytkowania pojazdu alternatywnego dla kampera , przypadki poruszania się po drogach ekspresowych są nader rzadkie, a jak sam słusznie zauważyłeś aby jazda takimi drogami na skuterze była cokolwiek przyjemna i bezpieczna to i skuter musi być spory (i ciężki) i te stroje specjalne. Jeżeli wożąc lekki rower, raz na kilka wyjazdów zdarzy mi się sytuacja, że gdzieś jakąś bardziej ruchliwą drogą wypadnie mi jechać z większą prędkością i z tego powodu będę zmuszony skorzystać z innego środka lokomocji (autobus, taxi, wynajęte autko, etc) to i tak będę do przodu w stosunku do tych , co wożą te ciężkie kloce, po to aby raz na jakiś czas mieć tę wygodę.
Jeszcze raz chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że nie chodzi mi o porównanie parametrów poszczególnych pojazdów wprost na zasadzie, że ten lepszy bo szybciej pojedzie, albo ma lepszy sprint do 100-tki (w takim przypadku byłbym za małym śmigłowcem i lotniskiem na dachu kampera) Chodzi mi o wybór najbardziej odpowiedniego środka lokomocji dla konkretnych warunków użytkowania jakie mają zazwyczaj miejsce w przypadku podróży kamperowych, i dodatkowo takiego który uwzględniał by pewne ograniczenia jakie z tym sposobem użytkowania się wiążą .
Wiadomo , że jak ktoś jeździ kamperem w takie miejsca, gdzie potem ma potrzebę jechania 100km po drogach ekspresowych, to wybierze skuter spalinowy i będzie to wybór najlepszy ...... ale umówmy się, kto i jak często ma takie potrzeby ?
Cały czas rozmawiamy o dodatkowym środku lokomocji na takie sytuacje w których kamper jest "uziemiony" na jakimś kempingu czy miejscówce, a my potrzebujemy zwiedzić pobliską okolicę i dojechać do najbliższych atrakcji, ewentualnie podjechać do sklepu.
Większość tras turystycznych, widokowych, etc. to zazwyczaj szlaki/ścieżki rowerowe, więc skuterem i tak tam nie wjedziemy.
Większość kempingów i miejscówek atrakcyjnych turystycznie nie leży bezpośrednio przy drogach ekspresowych, a jeśli gdzieś taką drogą potrzebujemy się dostać, to jedziemy tam całym kamperem a nie na skuterze czy rowerze.
Jeżeli z kolei potrzebujemy zwiedzić jakieś miasto, to przy poruszaniu się po nim ,najszybszy i największy skuter polegnie przy zwykłym rowerze a co dopiero przy elektryku.

Argument odpada , poproszę następny :ok
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bronek 
Kombatant

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 06 Cze 2013
Piwa: 477/990
Skąd: Ooo
Wysłany: 2018-07-15, 22:04   

joko napisał/a:
Cały czas rozmawiamy o dodatkowym środku lokomocji na takie sytuacje w których kamper jest "uziemiony" na jakimś kempingu czy miejscówce, a my potrzebujemy zwiedzić pobliską okolicę i dojechać do najbliższych atrakcji, ewentualnie podjechać do sklepu.


No to jeśli tak. I to ten Twój powód i kryterium....
:mrgreen:

Hulajnoga. Z nią możesz przemieszczać się po sklepie, a złożoną zostawić szatni teatru.

Mobilność miejsca, chodnikowo uliczna, przewyższa rower. Tylko musi być "konkretna". tz pojemność /moc. Nawet jeśli to waży. ok 30kg.

Kobitki czasem instynktownie mają rację wybierając (choćby nas) :mrgreen:
Monika ma nóweczkę rowerek, kupiony na jej życzenie. Nie ja byłem inicjatorem.

a.... jeździ hulajnogą do pracy. Dziwne.? A to ustrojstwo, trzyma w gabinecie, gdzie pracuje co cieszy dzieci :mrgreen: Rowerem jechała, z dwa, trzy razy, chwaląc za wygląd i sprawność itd...
A jednak.... Coś jest w tym śmiesznym pojeździe?


Ps. Silnik z tyłu ma małą wadę,ton pewne opóżnienie począku wspomagania i wkurzające jego zakończenie.. Jest lepszy od przedniego ale nieco gorszy od centralnego.

A zmieniłem u siebie amortyzatory :bigok bo mi dobijały. Kurde 70 zł, nie wiem jak te chińczyki to robią? I wychodzą na swoje? (1000 lbs)
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
joko 
Kombatant


Twój sprzęt: Niesmann & Bischoff Ismove
Pomógł: 11 razy
Dołączył: 17 Cze 2013
Piwa: 434/24
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2018-07-15, 22:32   

Darku, znowu zgoda, że w tym konkretnym przypadku hulajnoga będzie trochę lepsza i wygodniejsza od rowerku elektrycznego (ale tylko trochę, a skuter spalinowy przepada tutaj z kretesem ) ...... ale znowu będę upierdliwy w powtarzaniu, tego że rozmawiamy o wozidełku możliwie uniwersalnym , gdyż, ponieważ zakładamy , że ze względu na różnorakie ograniczenia zabrać ze sobą możemy tylko jeden rodzaj pojazdu ...... i tym samym powinien on być możliwie uniwersalny, aby przydał się nam w możliwie największej liczbie przypadków, wtedy bowiem będziemy mogli uznać, że jego tachanie ze sobą miało jakiś sens .
Gdyby myśleć inaczej, to rozwiązaniem idealnym było by zabranie dużego skutera na rampę z tyłu,a rowerów elektrycznych i hulajnog do garażu :-P ..... ale to jest mało realne.
W konkretnych zastosowaniach te trzy grupy pojazdów o których rozmawiamy będą się sprawdzały raz lepiej raz gorzej , ale tylko rower elektryczny o jakim piszę, będzie do zastosowania w większości z nich (a te w których nie, będą pomijalnie rzadkie), a pozostałe tylko wybiórczo, dlatego nadal uważam że jest to rozwiązanie najbardziej uniwersalne, dlatego najlepsze.


Argument odpada, poproszę następny :ok
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***