|
|
Val di Fassa narciarsko 2019 |
Autor |
Wiadomość |
LukF
Kombatant
Twój sprzęt: CARTHAGO MALIBU I 440 QB
Pomógł: 11 razy Dołączył: 31 Sty 2017 Piwa: 436/317 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: 2019-02-26, 22:41 Val di Fassa narciarsko 2019
|
|
|
Val di Fassa narciarsko
W ferie zimowe wybraliśmy się kamperem na narty do Wloch. Wprawdzie miał to być wyjazd bliżej, do Austriackiego SkiWelt. Tak pięknie zareklamował mi go ZbigStan. Ale prognoza pogody przeważyła. Obietnica 2 tyg.pełnych słońca po południowej stronie Alp sprawiła, że 12 lutego ruszyliśmy z domu. Mieliśmy do przejechania 970km do Moeny. Już przed Wiedniem zaczęło naprawdę mocno wiać więc przez blisko 300km poruszaliśmy się statecznie i bezpiecznie. Przy mocnym wietrze z przodu i prędkości około 100-110km/h spalanie wg.komputra to aż 13,8l. Dla porównania w drodze powrotnej dla prędkości 110-120 spalanie wyniosło 12,3l. Tankowanie zaplanowałam poza autostradą. W miejscowości Mondsee stacja Jet razem z McDonaldem, ON za niecałe 1,2E. W drodze powrotnej również tu tankujemy, znacznie taniej niż w Italii.
Nocleg jeszcze przed Insbrukiem w niemieckim miasteczku Oberaudorf po zjeździe z autostrady. Znaleźliśmy przypadkiem w tym miasteczku skręcając w uliczkę z salonem Suzuki, na końcu po prawej. Nic wcześniej nie szukaliśmy, zazwyczaj tak właśnie nocujemy. W nocy było cicho i spokojnie. W środę kontynuujemy podróż. W Insbrucku zjeżdżamy z autostrady by nie płacić za przejazd przełęczą Brener. Jedziemy landówką nr 182. Po kilku kilometrach i zawrotach głowy całej zalogi na ciągłych zakrętach w prawo i lewo wracamy na autostradę płacąc 4,5E za resztę przejazdu przez Brener. W mieście Bolzano po Włoskiej stronie zjeżdżamy z autostrady i kierujemy się w stronę Val di Fassa i miasteczka Moena drogą SS241. Temperatura w ten słoneczny dzień to 9st.wiec drogi i przełęcze są czarne. Obawiałem się jechać bez łańcuchów w bagażniku ale tym razem nie potrzebnie. W dolinach przedwiośnie ale na stokach narciarskich śniegu jeszcze sporo. Między 14-tą a 15-tą dojeżdżmy do naszego pierwszego celu- przełęczy Paso San Pellegrinio. Ogromna ilość bezpłatnych miejsc parkingowych. W nocy zupełna cisza i spokój. A do stacji kolejki 3 kroki. Zostaliśmy tu na 3 noce. Brak infrastruktury kamperowej ale miejsce piękne, polecam. W kolejnych dniach stały obok nas inne kampery, na pozostałych parkingach na tej przełęczy też było trochę kamperów a nawet spotkaliśmy załogę z pn. Polski. Co do stacji narciarskiej San Pellegrino. Po lewej jej mniejsza część (co nie znaczy, że mala) z dwoma kanapami i fajnymi trasami głównie czerwonymi. Dodatkowo u góry i na dole tor do ski-krosu oraz stare podwójne krzesło na super górkę Cima Uomo. Polecam!
W piątek ujeżdżaliśmy prawą stronę czyli ośrodek tzw. Falcade. W tym celu podjechaliśmy kamperem 500m na parking pod gondolą. Falcade to miejsce o całkiem odmiennym charakterze. Trasy czerwone super przyjemne, niebieska do miasteczka Falcade najpierw bardzo widokowa ale potem w wielu miejscach trzeba mocno kijkować a nawet zdjąć narty by przejść przez ulicę! Ale mogę powiedzieć, że Falcade to mój najlepszy ośrodek narciarski na tym wyjeździe. Kiedyś tam wrócę. Karnety i tu i tu: 50E osoba dorosła za dzień, dzieci do 8 lat bezpłatnie. I tak właśnie kupowaliśmy.
W sobotę był dzień odpoczynkowy. W Moenie, bardzo ładne miasteczko, kupiliśmy chleb i bułki. Parking w centrum jest bardzo duży, 1,5E za godzinę, można też stać cały dzień lub całą noc za 8E, płatność w automacie, prosto i bez komplikacji. Zrobiliśmy też serwis kampera czyli kot i czysta woda. W tym celu pojechaliśmy z Moeny w kierunku Predazzo. 2km za Moeną po lewej stronie przy drodze jest niezbyt dobrze oznaczony kamperpark. Można nocować a nawet podładować akumulatory. Jest też parterowy budynek restauracji. Kupiłem wodę (tankowanie bez limitu) za okazyjne 10E. Potrzebny własny wąż oraz końcówka do nakręcenia na kran. Pan z obsługi nie mówi po angielsku. Nie wiem czy mówi w innym języku niż włoski więc kontakt utrudniony. Za drugim razem jak byłem tam to dostałem nawet paragon na 10E bo w lokalu byli inni goście przy stoliku...W tym celu musiałem nawet podać nr rej.kampera.
Kolejne dwie noce spędziliśmy pod kolejką koło skoczni narciarskich w Predazzo. Obawiałem się, że w nocy nie będzie cicho bo ruchliwa droga jest w sąsiedztwie.
C.D.N. |
|
|
|
|
Wyświetl szczegóły |
|
LukF
Kombatant
Twój sprzęt: CARTHAGO MALIBU I 440 QB
Pomógł: 11 razy Dołączył: 31 Sty 2017 Piwa: 436/317 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: 2019-02-26, 22:43
|
|
|
Ale było cicho, spokojnie, bezpiecznie i co ważne w towarzystwie innych kamperów. W niedzielę nocowało 12 załóg. Parking jest ogromny, bez zaplecza kamperowego . Najbliżej gondoli zakaz postoju dla kamperów, na pozostałej części można stać. Polecam. Ośrodek narciarski Pampeago-Obereggen w Dolomitach Latemar to istna karuzela narciarska. Bardzo mi się tam podobało. Od Predazzo do Obereggen przedostajemy się siecią kolejek po pięknych trasach. Całość doskonale oznaczona tworzy logiczną całość. Trasy czerwone. Niebieskie to ułamek procenta, i dobrze. Kilka ski krosów, polecam bo to przednia zabawa. Cena: standardowo 50E, do 8 lat free. To miejsce to mój nr 2.
Poniedziałek dzień odpoczynkowy. Pojechaliśmy zobaczyć Predazzo. Ale okazuje się, że to miasteczko bez życia, nic tam nie ma i nic się nie dzieje. W sklepie w centrum kupiliśmy regionalne Tyrolskie produkty i pojechaliśmy dalej. Celem noclegowym oraz narciarskim na wtorek była Pozza di Fassa z ośrodkiem na zboczach Colac. Miasteczko pełne turystów, dojazd pod kolejkę zatłoczony. A na miejscu okazało się, że parking z dużym spadkiem, mały, ciasny i z zakazem kamperowania!!! Nic tu po nas. Na szczęście mieliśmy jeszcze zapas czasu i pojechaliśmy 10km dalej do Campitello di Fassa. Pod gondolą parking ze szlabanem i płatny. Cena bodajże 8E za 24 godziny. Na szczęście mijając wąską dróżką wjazd na ten parking i jadąc jeszcze ze 100m znaleźliśmy bezpłatne, ciche i spokojne miejsce. Jest to pod jakąś restauracją zaraz obok szkoły wspinaczkowej z ogromną ścianką wspinaczkową widoczną obok stacji gondoli. Miejsca jest na kilka samochodów i przed 18.00 wieczorem oraz po 7.00 rano raczej wszystkie będą zajęte. Jeden kamper stał na płatnym parkingu za szlabanem, cena za dobę nie jest przerażająca. Za to ilość narciarzy rano w kolejce do gondoli już tak. O 8.20 staliśmy już w kolejce, czas oczekiwania na wjazd do góry to około 20min. A gondola zabiera na raz aż 125 osób! O 9.00 widzieliśmy, że kolejka jest już tak długa na godzinę czekania. Wniosek dla nas: warto wstać bardzo wcześnie by zacząć jazdę z samego rana, warunki wtedy są najlepsze a oczekiwanie na wjazd do góry krótkie. Wszystkie kolejki w odwiedzanych miejscach startowały wg. informacji o 8.30 a w praktyce wcześniej. Ten ośrodek należy do grupy Sella. Ludzi na nartach sporo, trasy głównie czerwone, cena 53E, dzieci do 8 lat bezpłatnie. Nie wiem dlaczego, ale tutaj mi się najmniej podobało. Nawet magia Selli nie pomogła... Majac karnet standardowy jak my, trzeba też pilnować by nie zjechać do Val Gardena gdzie obowiązują inne karnety i nie będzie możliwości powrotu. Rozwiązaniem jest zakup droższego karnetu Dolomiti SuperSki (bodajże 63E) ale na jeden dzień nie chcieliśmy. Wtorek to nasz ostatni dzień narciarski. Ponieważ temperatury w dzień były wysokie, +8 do +9 stopni a nocą tylko raz było -14 więc zużylismy 3 butle gazu z czterech posiadanych.
Powrót ta samą drogą. W środę dojechaliśmy na nocleg do Czech w okolice Mikulova. A dokładnie do Aqualand Moravia. Parking koło basenów jest bezpłatny do 21.30. A potem? Dlatego droga asfaltową pojechalismy w głąb obok basenów, minęliśmy kemping i po kilometrze skręciliśmy w lewo w drogę oznakowaną jako ślepa. Tak na czuja. Było tam pełno zatoczek parkingowych z dala od hałasu. Spokojne miejsce na nocleg. W czwartek baseny otwierają od 10.00 więc można się wyspać. Bilet rodzinny 3 godziny na 3 osoby to 1299KC, sam dorosły 599KC, w weekendy drożej. Strefa SPA płatna oddzielnie. Temperatura wody 30st. Kilka fajnych zjeżdżalni, gorący basen zewnętrzny, bardzo sympatycznie, podobnie do Tatralandii. Polecam.
I to już koniec. 10 dni minęło, zrobiliśmy 2050km, zużyliśmy niecałe 3 zbiorniki paliwa i 3 butle gazu. Za rok kolejny wyjazd narciarski. Kamperem oczywiście.
Pozdrawiam narciarzy |
|
|
|
|
Wyświetl szczegóły |
|
ZbigStan
Kombatant
Twój sprzęt: Frankia I 65 SD
Nazwa załogi: Taborygenii, fani Frani.
Pomógł: 4 razy Dołączył: 03 Gru 2013 Piwa: 793/247 Skąd: Opole
|
Wysłany: 2019-02-27, 08:29
|
|
|
Dobrze napisana i przydatna relacja, z namiarami byloby super. Byles na mojej ulubionej trasie : Predazzo, Moena. San Pellegrino, ja dojeżdżam jeszcze do Alby, skąd jest polaczenie do Sella Rondy i Pozza di Fasa. Pozdrawiam |
_________________ Grecja 2019
Normandia 2019
Czechy 2019
Narty, Włochy 2020 |
|
|
|
|
LukF
Kombatant
Twój sprzęt: CARTHAGO MALIBU I 440 QB
Pomógł: 11 razy Dołączył: 31 Sty 2017 Piwa: 436/317 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: 2019-02-27, 08:44
|
|
|
Gondola na Col Rodella wywozi nas tak, że cały ośrodek łącznie z polecanym Bekvederem mamy do dyspozycji. I jest to fragment Sella Rondy. Jak syn będzie starszy to spróbuję za kilka lat objechać na nartach w jeden dzień slynną Sella Rondą cała grupę Sella. Latem wspinałem się tam na kilku ferratach np. na Pitz Boe. Pięknie tam...
Panowie: dzięki za piwa. To moja najdłuższa relacja na forum |
|
|
|
|
|
jb
stary wyga
Twój sprzęt: Globe - Traveller Active Z
Dołączył: 18 Sty 2016 Piwa: 128/20 Skąd: Hrubieszów
|
|
|
|
|
jb
stary wyga
Twój sprzęt: Globe - Traveller Active Z
Dołączył: 18 Sty 2016 Piwa: 128/20 Skąd: Hrubieszów
|
|
|
|
|
gryz3k
Kombatant
Twój sprzęt: Hymer Eriba B514 Sl
Nazwa załogi: gryz3k
Pomógł: 7 razy Dołączył: 05 Wrz 2010 Piwa: 558/295 Skąd: Warszawa Miedzeszyn
|
Wysłany: 2019-02-27, 13:15
|
|
|
Fajnie, że Wam się podobało. Opisywałem te same miejsca kilka lat temu |
|
|
|
|
Wyświetl szczegóły |
|
LukF
Kombatant
Twój sprzęt: CARTHAGO MALIBU I 440 QB
Pomógł: 11 razy Dołączył: 31 Sty 2017 Piwa: 436/317 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: 2019-02-27, 14:37
|
|
|
gryz3k napisał/a: | Fajnie, że Wam się podobało. |
To właśnie dzięki tobie wybrałem ten region bo mnie w wątku o Szczyrku zainspirowałeś. Za to piwo |
|
|
|
|
gryz3k
Kombatant
Twój sprzęt: Hymer Eriba B514 Sl
Nazwa załogi: gryz3k
Pomógł: 7 razy Dołączył: 05 Wrz 2010 Piwa: 558/295 Skąd: Warszawa Miedzeszyn
|
Wysłany: 2019-02-27, 15:18
|
|
|
LukF napisał/a: | gryz3k napisał/a: | Fajnie, że Wam się podobało. |
To właśnie dzięki tobie wybrałem ten region bo mnie w wątku o Szczyrku zainspirowałeś. Za to piwo |
Dzięki za piwo.
Jak będziecie jeszcze kiedyś na Passo San Pellegrino to nie musicie przestawiać kampera żeby pojeździć na Falcade. Można i w jedną i w drugą stronę przejechać na nartach mostkiem nad drogą. My zwykle jeździliśmy jednego dnia i tu i tu. Karnet jest wspólny dla Passo, Falkade i Lucia.
Jeśli jedziemy na kilka dni i chcemy jeździć w różnych miejscach to warto pomyśleć o Dolomiti Superski. Cenowo wtedy wychodzi podobnie. |
|
|
|
|
LukF
Kombatant
Twój sprzęt: CARTHAGO MALIBU I 440 QB
Pomógł: 11 razy Dołączył: 31 Sty 2017 Piwa: 436/317 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: 2019-02-28, 21:13
|
|
|
Wiem, że jest tam mostek łączący obie strony narciarskie.
Ale: Falcade jest takie fajne i duże obszarowo, że szkoda wg.mnie łączyć go z jeżdzeniem po lewej czyli przeciwległej stronie ... A przecież nie pójdę z buta z kampera do gondoli więc trzeba było się przestawić czyli podjechać te 500m.
Co do karnetu wspolnego: pełna zgoda. Ale znów ale... Jak jeździsz jeden dzień a drugi odpoczywasz i potem znów jeździsz. I do tego cały dzień w jednym tylko ośrodku a w kolejnym dniu w innym to
Super Ski jest chyba wg. bez sensu. Bo sporo droższy a nic nie zyskuję ? A może się mylę i ktoś mi to inaczej wyklaruje ???
Pozdrawiam narciarzy |
|
|
|
|
gryz3k
Kombatant
Twój sprzęt: Hymer Eriba B514 Sl
Nazwa załogi: gryz3k
Pomógł: 7 razy Dołączył: 05 Wrz 2010 Piwa: 558/295 Skąd: Warszawa Miedzeszyn
|
Wysłany: 2019-02-28, 21:24
|
|
|
Cenowo nie jest droższy niż poszczególne bilety dzienne i obowiązuje na całe dolomity. Jednodniowy jest droższy ale 6 dniowy wychodzi tak samo ale warunkiem jest jeżdżenie codziennie. W jego skład wchodzą też stoki nocne. Jak byliśmy młodsi to nie przepuszczaliśmy wieczornej jazdy.😀 |
|
|
|
|
LukF
Kombatant
Twój sprzęt: CARTHAGO MALIBU I 440 QB
Pomógł: 11 razy Dołączył: 31 Sty 2017 Piwa: 436/317 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: 2019-02-28, 21:29
|
|
|
Jak byliśmy młodsi ....
Ech ...
Ja jeszcze mogę jeździć codziennie, ale moja żonka nie daje rady na kolana. Musi mieć dzień przerwy |
|
|
|
|
moskit
weteran
Twój sprzęt: CARTHAGO CHIC-C LINE
Nazwa załogi: moskit
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2014 Piwa: 117/43 Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: 2019-03-01, 10:32
|
|
|
Jak z góry zakładasz dzień lub dwa przerwy to kupujesz karnet np. 4 z 5 lub 4 z 6 kombinacji jest dużo |
_________________ Wielkie rzeczy nie powstają w wyniku impulsu, a w wyniku poskładania małych rzeczy w jedną całość
Vincent Van Gogh |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|