|
|
remont krawędzi dachu VW LT I |
Autor |
Wiadomość |
orava
początkujący forumowicz
Twój sprzęt: VW LT Sven Hedin
Nazwa załogi: Anita
Dołączyła: 26 Lut 2020 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: ziemia lubuska
|
Wysłany: 2020-02-27, 09:35
|
|
|
adaml61 napisał/a: | andi at napisał/a: | Żywica spenetruje rdze i wejdzie wszędzie | Zywica nie spenetruje rdzy tylko się do niej przyklei i dalej będzie gniło ,a naprawa potem to dopiero będzie wyzwanie . |
Też mam wrażenie, że żywicą przykleję się do tego, co dziurą jeszcze nie jest. Podkreślam tylko, że moje próby polegają na łataniu a nie generalnym remoncie. To jest samochód z 1986 r, po kilku właścicielach. Jednym z nich był użytkownik tego forum i wiem, że ta osoba dbała o samochód, czego nie można powiedzieć o następcach. Aż trudno mi uwierzyć, co stało się z blachami przez 2 lata stania samochodu pod gołym niebem. |
|
|
|
|
orava
początkujący forumowicz
Twój sprzęt: VW LT Sven Hedin
Nazwa załogi: Anita
Dołączyła: 26 Lut 2020 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: ziemia lubuska
|
Wysłany: 2020-02-27, 09:57
|
|
|
Banan napisał/a: | Zastosuj przed położeniem czegokolwiek neutralizator rdzy |
Podsumowując:
-oczyścić do gołej blachy,
-zneutralizować chemicznie rdzę (antyoksydant?),
-zakleić ewentualne dziury w ramie matą z włókna szklanego nasączoną masą szpachlującą z
chemoutwardzaczem (żeby żywica nie wlała się do środka),
-zeszlifować,
-odtworzyć profil rynienki (kształtki plastikowe, żywica epoksydowa z utwardzaczem, siatka
metalowa jako nośnik konstrukcji?).
Jeżeli ma ktoś jeszcze pomysły, to zapraszam do dyskusji Mam kilka tygodni czasu na podjęcie ostatecznych decyzji (termin prac ustaliłam na okolice kwietnia). Z obcięcia rynienki chyba zrezygnuję. |
|
|
|
|
adaml61
weteran
Twój sprzęt: Peugot boxer blaszak
Nazwa załogi: Adam i Stasia
Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sty 2017 Piwa: 142/106 Skąd: LUBUSKIE- FSD
|
Wysłany: 2020-02-27, 12:04
|
|
|
orava napisał/a: | zneutralizować chemicznie rdzę (antyoksydant?) | I myślisz że to załatwi rdzę . Tylko spowolni proces zamiast za 2 lata będzie za 3 . Niema cudownych środków , są cudowne reklamy . |
|
|
|
|
Banan
Administrator LIVE TO RIDE - RIDE TO LIVE
Twój sprzęt: Rapido 972M MB 2.9 TD
Nazwa załogi: Bananki
Pomógł: 30 razy Dołączył: 09 Lis 2010 Piwa: 328/457 Skąd: Bolesławiec
|
Wysłany: 2020-02-27, 13:03
|
|
|
adaml61 napisał/a: | I myślisz że to załatwi rdzę |
Tak to się robi w dobrych warsztatach blacharskich.
Robili mi osobówkę 5 lat temu i jak do tej pory w miejscu naprawy nie ma śladu rudej, nic nie puchnie.
Idąc Twoim tokiem myślenia, pozostaje zezłomować auto
PS
Neutralizator kładzie się na czystą blachę, nie na rdzę |
|
|
|
|
Darek Szczecin
Kombatant
Twój sprzęt: JUMPER BLACK 205PS, VW T5 4Motion Seikel
Nazwa załogi: Darek&Anita&Maja
Pomógł: 6 razy Dołączył: 08 Wrz 2014 Piwa: 113/163 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2020-02-27, 14:01
|
|
|
Szlifowanie do gołej to podstawa, ja bym jeszcze spróbował miejscowego piaskowania, są zestawy do kupienia za grosze nawet zasilając to sprężarką średniej mocy ze zbiornikiem 100L efekty są dobre, ścierniwo zabierze rudą , korund zostawi fajną powierzchnię z którą neutralizator zareaguje w mig, gorzej jak będą jakieś dziury w poszyciu. Trzeba uważać co by nie nadmuchać ścierniwa do środka |
|
|
|
|
orava
początkujący forumowicz
Twój sprzęt: VW LT Sven Hedin
Nazwa załogi: Anita
Dołączyła: 26 Lut 2020 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: ziemia lubuska
|
Wysłany: 2020-02-27, 14:41
|
|
|
adaml61 napisał/a: | orava napisał/a: | zneutralizować chemicznie rdzę (antyoksydant?) | I myślisz że to załatwi rdzę . Tylko spowolni proces zamiast za 2 lata będzie za 3 . Niema cudownych środków , są cudowne reklamy . |
Nie łudzę się, że zlikwiduję całą rdzę w samochodzie . Gdyby można było naprawiać blachy sposobem, który mam na myśli, nikt nie robiłby generalnych remontów samochodów. Nie oglądam też reklam, tak przy okazji. Dopiero w trakcie prac okaże się, gdzie warto walczyć z rdzą a gdzie trzeba będzie zaakceptować fakt, że problem tylko przykryje się żywicą. To jest metoda z góry zakładająca poprawki co jakiś czas. Jednak od technologii oraz dokładności wykonania zależy, jak często te poprawki będą następowały. Rozumiem, że takiego sposobu myślenia część osób nie akceptuje. Nikogo nie zamierzam przekonywać do wyższości łatania nad naprawianiem, czy na odwrót. Od razu po zakupie (ok. 4 lata temu) samochód oddałam do blacharza. Czy kwota 10 000 zł była sensownym wydatkiem? Oceńcie sami, patrząc na zdjęcie (na początku postu) zrobione kilka dni temu. Ostatnio kontaktowałam się z blacharzami, którzy naprawiali stare kampery. W grę wchodzą kwoty od 40 000 zł w górę. Część osób zapewne pomyśli, że lepiej nie robić nic, zamiast łatać rdzę. Szczerze powiem, że wstyd mi jeździć takim samochodem. |
|
|
|
|
orava
początkujący forumowicz
Twój sprzęt: VW LT Sven Hedin
Nazwa załogi: Anita
Dołączyła: 26 Lut 2020 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: ziemia lubuska
|
Wysłany: 2020-02-27, 14:52
|
|
|
Darek Szczecin napisał/a: | Szlifowanie do gołej to podstawa, ja bym jeszcze spróbował miejscowego piaskowania, są zestawy do kupienia za grosze nawet zasilając to sprężarką średniej mocy ze zbiornikiem 100L efekty są dobre, ścierniwo zabierze rudą , korund zostawi fajną powierzchnię z którą neutralizator zareaguje w mig, gorzej jak będą jakieś dziury w poszyciu. Trzeba uważać co by nie nadmuchać ścierniwa do środka |
Tak, jeżeli samochód jest stosunkowo nowy lub nie było wcześniejszych napraw blacharskich. Jeżeli jest inaczej ( a mój samochód ma ponad 30 lat), to istnieje ryzyko, że blacha jest już zbyt cienka na kolejne naprawy. Zajmowałam się renowacją mebli, widziałam forniry zeszlifowane miejscami do kleju. |
|
|
|
|
Banan
Administrator LIVE TO RIDE - RIDE TO LIVE
Twój sprzęt: Rapido 972M MB 2.9 TD
Nazwa załogi: Bananki
Pomógł: 30 razy Dołączył: 09 Lis 2010 Piwa: 328/457 Skąd: Bolesławiec
|
Wysłany: 2020-02-27, 15:50
|
|
|
Dopiero popatrzyłem, że Ty przeciwnej płci jesteś...
Tym bardziej SZACUN
orava napisał/a: | Tak, jeżeli samochód jest stosunkowo nowy lub nie było wcześniejszych napraw blacharskich. Jeżeli jest inaczej ( a mój samochód ma ponad 30 lat), to istnieje ryzyko, że blacha jest już zbyt cienka na kolejne naprawy. |
Nie zgodzę się z Tobą...
Jeżeli chcesz tym autem jeździć, a nie przypudrować na handel, to wszystko trzeba wydrzeć do gołej blachy, inaczej ruda znowu się pojawi.
Być może, że będą miejsca w których jest sito zamiast blachy, wtedy wstawiamy reperaturki.
Na to wszystko neutralizator korozji, podkład, gdzie trzeba wyrównać szpachla i lakier.
Wtedy będziesz długo cieszyć oko wypieszczonym autkiem.
|
|
|
|
|
orava
początkujący forumowicz
Twój sprzęt: VW LT Sven Hedin
Nazwa załogi: Anita
Dołączyła: 26 Lut 2020 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: ziemia lubuska
|
Wysłany: 2020-02-27, 19:04
|
|
|
Banan napisał/a: | Jeżeli chcesz tym autem jeździć, a nie przypudrować na handel, to wszystko trzeba wydrzeć do gołej blachy, inaczej ruda znowu się pojawi.
Być może, że będą miejsca w których jest sito zamiast blachy, wtedy wstawiamy reperaturki. |
Auto ma być dla mnie. Zakładając jednak całkowite usunięcie rdzy, wracam do punktu wyjścia, czyli spawania, które musiałoby pojawić się na pewnym etapie. Spawał ktoś blachy bez usuwania izolacji i zabudowy?. Muszę jeszcze sprawdzić metody spawania niskotemperaturowe, czy tutaj mogłyby mieć zastosowanie. Ryzyko wzniecenia pożaru zapewne jest duże, stąd próby obejścia. Dodatkowo fakt, że sama mebli i kabiny nie zamontuję zniechęca do takich rozwiązań. Reperaturki do tego modelu ograniczają się do nadkoli, błotników, rynienek drzwi, słupków przednich oraz podszybia. Nie ma reperaturek rynienki dachu ani ramy dachu. Takie części to na szrocie. Może je także odtworzyć blacharz. Jednak i tak nie zrobi się porządnie ramy dachu bez jego demontażu. Po co mam się brać za coś, czego nie udźwignę?
Czy może ktoś sam stosował farbę na rdzę i może ocenić efekty po kilku latach? |
|
|
|
|
adaml61
weteran
Twój sprzęt: Peugot boxer blaszak
Nazwa załogi: Adam i Stasia
Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sty 2017 Piwa: 142/106 Skąd: LUBUSKIE- FSD
|
Wysłany: 2020-02-27, 20:15
|
|
|
Banan napisał/a: | Neutralizator kładzie się na czystą blachę, nie na rdzę | A w jaki sposób się jej pozbędzie z drugiej strony ,jeszcze nie widziałem rdzy ,tam gdzie była jakaś dziurka z jednej strony , z wierzchu wyczyści a z tyłu . Niemów mi jak się naprawia , przez 25 lat odbudowałem wiele aut , i nie uważam pudrowania syfa za naprawę .Albo się robi dobrze albo wcale .Równie dobrze można zamazać uszczelniaczem lakierniczym i popsikać sprajem jakoś będzie .Można by się pobawić w cynowanie , ale kto dzisiaj to potrafi ,efekt bardzo trwały . orava napisał/a: | Od razu po zakupie (ok. 4 lata temu) samochód oddałam do blacharza | Chyba do psełdo blacharza .Wyszedł z założenia ,,baba " się nie zna będzie szybka kasa , efekt widoczny . Przepraszam ale nie cierpię druciarstwa . |
|
|
|
|
adaml61
weteran
Twój sprzęt: Peugot boxer blaszak
Nazwa załogi: Adam i Stasia
Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sty 2017 Piwa: 142/106 Skąd: LUBUSKIE- FSD
|
Wysłany: 2020-02-27, 20:17
|
|
|
Banan napisał/a: | Neutralizator kładzie się na czystą blachę, nie na rdzę | A w jaki sposób się jej pozbędzie z drugiej strony ,jeszcze nie widziałem rdzy ,tam gdzie była jakaś dziurka z jednej strony , z wierzchu wyczyści a z tyłu . Niemów mi jak się naprawia , przez 25 lat odbudowałem wiele aut , i nie uważam pudrowania syfa za naprawę .Albo się robi dobrze albo wcale .Równie dobrze można zamazać uszczelniaczem lakierniczym i popsikać sprajem jakoś będzie .Można by się pobawić w cynowanie , ale kto dzisiaj to potrafi ,efekt bardzo trwały . orava napisał/a: | Od razu po zakupie (ok. 4 lata temu) samochód oddałam do blacharza | Chyba do psełdo blacharza .Wyszedł z założenia ,,baba " się nie zna będzie szybka kasa , efekt widoczny . Przepraszam ale nie cierpię druciarstwa . |
|
|
|
|
Banan
Administrator LIVE TO RIDE - RIDE TO LIVE
Twój sprzęt: Rapido 972M MB 2.9 TD
Nazwa załogi: Bananki
Pomógł: 30 razy Dołączył: 09 Lis 2010 Piwa: 328/457 Skąd: Bolesławiec
|
Wysłany: 2020-02-27, 20:27
|
|
|
adaml61 napisał/a: | nie uważam pudrowania syfa za naprawę |
A co ja napisałem
adaml61 napisał/a: | Banan napisał/a:
Neutralizator kładzie się na czystą blachę, nie na rdzę |
|
|
|
|
|
orava
początkujący forumowicz
Twój sprzęt: VW LT Sven Hedin
Nazwa załogi: Anita
Dołączyła: 26 Lut 2020 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: ziemia lubuska
|
Wysłany: 2020-02-28, 10:46
|
|
|
adaml61 napisał/a: | Albo się robi dobrze albo wcale |
Skoro rachunek ekonomiczny przedsięwzięcia wykazuje, że zrobić w tym wypadku dobrze się nie opłaca, to zamiast wybierać pomiędzy wszystko albo nic, można wypośrodkować. Zależy, kto czego oczekuje i kogo na co stać.
adaml61 napisał/a: | przez 25 lat odbudowałem wiele aut , i nie uważam pudrowania syfa za naprawę |
I przez te 25 lat pracy nie pojawiły się na rynku motoryzacyjnym żadne technologie, które pozwoliłyby wzmocnić skorodowane elementy bez konieczności ich wycinania? Osoba z takim doświadczeniem na pewno posiada wiedzę, co można zrobić poza uszczelniaczem lakierniczym. Ja np. wiem, jak można wzmocnić chemicznie drewno, które się sypie.
Czy założenie, żeby wyczyścić tam, gdzie jest dojście a gdzie go nie ma wpuścić żywicę jest tożsamym rozwiązaniem z "zamazywaniem uszczelniaczem lakierniczym"? Wydaje mi się, że nie do końca, ale mogę się mylić. |
|
|
|
|
adaml61
weteran
Twój sprzęt: Peugot boxer blaszak
Nazwa załogi: Adam i Stasia
Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sty 2017 Piwa: 142/106 Skąd: LUBUSKIE- FSD
|
Wysłany: 2020-02-28, 11:59
|
|
|
Wyciąć zgniliznę , wyczyścić ocieplenie w rejonie prac naprawczych , odbudować , następnie pod rynienką ok 1 cm niżej wywiercić otwory , przez otwory włożyć taki wąż od konserwacji profili zamkniętych zakonserwować , poczekać aż wyschnie , następnie przez te otwory wtrysnąć piankę zamknięto komorową . jak zwiąże otworki troszkę wklepać , zaszpachlować szpachlówką z alu . podkład farba . i będzie super .Tylko tak da się zrobić bez rozbierania wnętrza . Ja poprostu wiem jak to zrobić żeby nie spalić kamper . |
|
|
|
|
orava
początkujący forumowicz
Twój sprzęt: VW LT Sven Hedin
Nazwa załogi: Anita
Dołączyła: 26 Lut 2020 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: ziemia lubuska
|
Wysłany: 2020-02-28, 13:06
|
|
|
adaml61 napisał/a: | Wyciąć zgniliznę , wyczyścić ocieplenie w rejonie prac naprawczych , odbudować , następnie pod rynienką ok 1 cm niżej wywiercić otwory , przez otwory włożyć taki wąż od konserwacji profili zamkniętych zakonserwować , poczekać aż wyschnie , następnie przez te otwory wtrysnąć piankę zamknięto komorową . jak zwiąże otworki troszkę wklepać , zaszpachlować szpachlówką z alu . podkład farba . i będzie super .Tylko tak da się zrobić bez rozbierania wnętrza . Ja poprostu wiem jak to zrobić żeby nie spalić kamper . |
Rejon prac (oba tylne narożniki) to także kabina prysznicowa oraz meble. Da się tak pospawać, żeby tego nie zniszczyć? |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|