Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
ford transit 1988r. 2.o benzyna - czy warto przerobić na gaz
Autor Wiadomość
Piasek1 
weteran

Twój sprzęt: W638 V230TD
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Lis 2020
Piwa: 30/25
Skąd: Piotrków Kujawski
Wysłany: 2021-04-29, 14:23   

Rav napisał/a:
benzynowe silniki do Transita z lat 80-tych to już białe kruki.

Taki silnik białym krukiem nazwać... Żeby tam faktycznie siedział jaki 2.9 czy 2.0 sygnowane Coshworth`em, generalnie silnik rzadki, unikatowy, poszukiwany, jak najbardziej ale takie dychawiczne coś... tego już nawet na złomach nie mają bo dawno do huty wywieźli. Te motory niestety ale nie były ani trwałe, ani mocne, ani cokolwiek.
Rav napisał/a:
Cienko widzę "wymianę na nowy" jak piszecie.

wymiana na nowy w znaczeniu porządny remont kapitalny obecnego jak zajdzie potrzeba, z modernizacją głowicy, wstawieniem utwardzanych gniazd zaworowych itp. Może jakiś porting przy okazji. Po takich zabiegach nie dość ze silnik odzyskuje zdeklarowaną fabryczną moc a często i jeszcze coś przy okazji co przy wolnossącym silniku czuć że tam z 10KM się dodatkowo obudziło i to żwawych. Chyba że są na rynku dostępne konstrukcje młodsze, już fabrycznie poprawione, mocniejsze, oszczędniejsze ale jakoś nie kojarzę.
Rav napisał/a:
lekko mieć nie będzie i często pod obciążeniem może mieć "ubogo", a to też dobrze nie wróży.

to co dzisiaj jest montowane to zupełnie inna bajka niż te "druty" jakie pamiętamy z lat 90tych. Mimo iż to gaźnik i będzie na mixerze czy innym blosie sterować tym będzie elektronika która potrafi korygować na bieżąco skład mieszanki aby była optymalna.
Jak pisałem: podstawa to dobra gazownia która dobierze odpowiednie komponenty, prawidłowo to zamontuje a potem wystroi. I tyle. Potem z raz na 10 tyś km się pojawić na serwis z wymianą filtrów gazowych i podejrzenie parametrów czy wszystko się tam normy trzyma czy coś trzeba podregulować/dostroić.
_________________
https://www.camperteam.pl...pic.php?t=36109
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Rav 
weteran

Twój sprzęt: Mobilvetta Kea
Nazwa załogi: Chmielki4
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 31 Maj 2014
Piwa: 145/22
Skąd: z prawilnego kraju
Wysłany: 2021-04-29, 14:35   

Piasek1 napisał/a:

To co dzisiaj jest montowane to zupełnie inna bajka niż te "druty" jakie pamiętamy z lat 90tych. Mimo iż to gaźnik i będzie na mixerze czy innym blosie sterować tym będzie elektronika która potrafi korygować na bieżąco skład mieszanki aby była optymalna.
....


Żeby to wysterować potrzebna by była sonda lambda. Widziałeś taką do gaźnika?
_________________
Byle do przodu
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Piasek1 
weteran

Twój sprzęt: W638 V230TD
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Lis 2020
Piwa: 30/25
Skąd: Piotrków Kujawski
Wysłany: 2021-04-29, 14:52   

Oczywiście.
Golf 2 1.6 - silnik na gaźniku, z katalizatorem i sondą Lambda właśnie. Sam miałem takiego. Z gazem oczywiście.
Mało podobnych konstrukcji ? VAG bardzo długo stosował gaźniki w silnikach zasilanych już benzyną bezołowiową i z katalizatorem w układzie. A na zasilaniu gaźnik. Jak dobrze kojarzę to dopiero jakoś `90r odeszli od tego.
Poza tym to na prawdę żaden problem i koszt wstawić sondę pod potrzeby komputera gazowego. Nowe uniwersalne sondy to koszt sto parę złotych.
_________________
https://www.camperteam.pl...pic.php?t=36109
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
adaml61 
weteran


Twój sprzęt: Peugot boxer blaszak
Nazwa załogi: Adam i Stasia
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 06 Sty 2017
Piwa: 142/106
Skąd: LUBUSKIE- FSD
Wysłany: 2021-04-29, 15:11   

Rav napisał/a:
Widziałeś taką do gaźnika
Widziałem i używam takiej na kablu szeroko pasmowej , wkładanej w wydech na czas strojenia .Tak moi synowie stroją potworki po 500 i więcej koni . Wszystkie moje gazownie były poprawiane w taki sposób .
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Rav 
weteran

Twój sprzęt: Mobilvetta Kea
Nazwa załogi: Chmielki4
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 31 Maj 2014
Piwa: 145/22
Skąd: z prawilnego kraju
Wysłany: 2021-04-29, 21:27   

Piasek1 napisał/a:

Oczywiście.
Golf 2 1.6 - silnik na gaźniku, z katalizatorem i sondą Lambda właśnie. Sam miałem takiego. Z gazem oczywiście.


Podsumowując Transit nie ma sondy, a Ty sugerujesz, aby ją dostawić? Wskaż mi montażystę, który dostawi sondę na potrzeby LPG.

adaml61 napisał/a:

Widziałem i używam takiej na kablu szeroko pasmowej , wkładanej w wydech na czas strojenia .Tak moi synowie stroją potworki po 500 i więcej koni . Wszystkie moje gazownie były poprawiane w taki sposób .


To co piszesz, to analizator stacjonarny używany do pomiaru węglowodorów przy strojeniu "na śrubkę". Na postoju jest, ok, a pod obciążeniem HGW. Używasz tego raz i liczysz na to, że będzie ok, a niestety nie zawsze jest.

Piasek1 pisał o sondzie lambda, która jest standardem w każdym silniku benzynowym z wtryskiem. Gażniki tego nie mają (Golf potwierdza regułę) i instalacja LPG w czasie rzeczywistym nie ma skąd czerpać danych (tak w wielkim skrócie). Czyli te lambdy w gaźnikach są tak samo często spotykane jak Sierry w cenie do 1,5 tys. zł na dawcę zdrowego silnika o których pisałeś.
_________________
Byle do przodu
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
janekorka 
początkujący forumowicz

Twój sprzęt: Ford Transit campervan
Dołączył: 14 Maj 2020
Otrzymał 3 piw(a)
Skąd: Bochnia
Wysłany: 2021-04-30, 02:36   

Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi i dyskusję na temat lpg do mojego transita. Cały czas chodziła mi ta instalacja, ale jak pisałem wcześniej chyba zrezygnuję. Za duże ryzyko, że coś się może stać lub spalanie LPG nie będzie satysfakcjonujące. Po prostu się obawiam. Może brzmi to głupio , ale ja lubię proste rozwiązania. Jak jeżdżę na benzynie , czyli na paliwie do jakiego został stworzony ten silnik to wydaje mi się , że powinno być OK, pływak w gaźniku nie wyschnie inie powinno byc problemów z gniazdami na zaworach. U mnie dwa zakłady co zakładają LPG to niezbyt były optymistycznie nastawione na montaż LPG, co mnie zaskozyło. Jeden gość chyba chciał mi dać do zrozumienia , że mogę być niezadowolony ze spalania , ale jakbym sie uparł to podejmie się instalacji. Może to głupie co napiszę teraz , ale wolę teraz ładować w benzynę pieniądze , niż przez jakąś awarię gdzieś w trasie stracić na lawetę więcej niż oszczędności poczynione na LPG. Po prostu się tego boję. Jest jeszcze jedna kwestia , czy w tak małym kampervanie jeszcze pomniejszać przestrzeń bagażową. Tak wyglada mój kampervan

https://photos.app.goo.gl/1K3m7a8HPR9aVSZX7
Pozdrawiam
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Rav 
weteran

Twój sprzęt: Mobilvetta Kea
Nazwa załogi: Chmielki4
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 31 Maj 2014
Piwa: 145/22
Skąd: z prawilnego kraju
Wysłany: 2021-04-30, 03:10   

janekorka

Tu nie chodzi, aby zniechęcać. Da się radę założyć instalkę, ale z racji silnika nie będzie ona nazbyt wyrafinowana. Jak będziesz chciał "chronić" zawory to ustawią "na bogato". Wtedy faktycznie spalanie będzie wyższe niż te 20% wynikające z różnicy kaloryczności paliw, a i tak gwarancji na gniazda nikt Ci nie da.

Po prostu warto przemyśleć przed założeniem instalacji. Znam wielu użytkowników Yarisa, czy Corolli, którzy klęli po tym jak przyszło im remontować silnik po relatywnie niedużych przebiegach, bo skończyła się już regulacja płytkami na zaworach (i to pomimo zamontowanych lubryfikacji lub z dotryskiem benzyny - czego jak wiemy u Ciebie nie da się zrobić).

Na Twoiim miejscu, jeśli miałbym zakładać wariant "eksploatuję aż padnie" i brał poprawkę na to, że ten moment może nastąpić relatywnie szybciej to bym zakładał. Jeśli jednak zamierzasz trzymać go jak klasyka i zachować w oryginale możliwie jak najdłużej - nie montowałbym.
_________________
Byle do przodu
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
adaml61 
weteran


Twój sprzęt: Peugot boxer blaszak
Nazwa załogi: Adam i Stasia
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 06 Sty 2017
Piwa: 142/106
Skąd: LUBUSKIE- FSD
Wysłany: 2021-04-30, 06:32   

Rav napisał/a:

To co piszesz, to analizator stacjonarny
to nie jest analizator stacjonarny . Tym się stroi na drodze podczas jazdy .
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
adaml61 
weteran


Twój sprzęt: Peugot boxer blaszak
Nazwa załogi: Adam i Stasia
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 06 Sty 2017
Piwa: 142/106
Skąd: LUBUSKIE- FSD
Wysłany: 2021-04-30, 07:06   

Rav napisał/a:
Sierry w cenie do 1,5 tys. zł na dawcę zdrowego silnika o których pisałeś.
Ja pisałem o silniku a nie o samochodzie , a to dwie różne ceny .A ta którą pokazałeś i tak wyląduje na złomie , a silnik z niej już nie będzie kosztował 1500 .
Rav napisał/a:
Znam wielu użytkowników Yarisa, czy Corolli, którzy klęli
A to tylko wina montażysty i zle dobranych komponentów , chociażby wtryskiwacz gdzie ceny różnią się nawet w setkach za sztukę . W moim mercedesie 2,6 l kupionym z gazem , jakiś baran założył , żółte Valteki bo były tanie. to wogóle nie chciało jeżdzić , po wymianie tylko wtrysków i zestrojeni na nowo samochód śmiga aż miło . Wszystko zależy od użytych komponentów i wiedzy montażystów . Na instalacji gazowej nie można oszczędzać , bo pużniej to się mści . Podejście klienta , jak mam zapłacić tyle , sąsiad zapłacił 500 mniej . A potem to auto się nie nadaje do gazu , albo gaz niszczy silnik . Spytaj się ludzi którzy mają gaz w aucie , kiedy byli na serwisie ,po co przecież chodzi dobrze, jeżdżą do momentu az nie chce chodzić , a potem płacz silnik padł .A jeśli chodzi o zawory , wystarcz z 15% przebiegu przejeżdżać na benzynie , wystarczy na dużo znaczne wydłużenie przebiegu .
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
janekorka 
początkujący forumowicz

Twój sprzęt: Ford Transit campervan
Dołączył: 14 Maj 2020
Otrzymał 3 piw(a)
Skąd: Bochnia
Wysłany: 2021-04-30, 12:39   

Witam.
Dziękuję za kolejne odpowiedzi. Wiem, że jak sam nie spróbuję to się nie przekonam. Adam61 dziękuję za zachęcanie do zamontowania instalacji, myślę, że chyba LPG nie zniszczyłoby mojego silnika aż tak bardzo. Ja nawet w swojej hondzie crvII 2.0 benzyna zagazowanej dużo jeżdżę na benzynie, bo to mój pierwszy samochód na gaz - z nim go kupiłem , nie ja montowałem. Jeździ super, z gazem nie mam problemów, ale mam tą świadomość , że o niego dbam, że średnio na każde 100km to 20-30km przejeżdzam na benzynie. Powiedzcie mi jeszcze taką rzecz , czy mechanik, gaziarz jest w stanie ocenić w jakiej kondcji są w tym momencie moje zawory czy gniazda zaworów. Bo pomyślałem sobie, że jeśli da się ocenic ich stan to profilaktycznie mogę kupić "nowe" i w odpowiednim momencie wymienić.
ARCADARKA piszesz , że Twój spala 18l lpg a benzyny 13l, więc jaeli to przeliczyć to jazda z lpg wychodzi jakbys spalał 9l benzyny, różnica 4l = około 21zł oszczędności na 100km. Wyjazd nad morze z Bochni ( okolice Krakowa) tam i z powrotem niech będzie około 1400km czyli 4 litry x14 = 56 litrów zaoszczędzonych na benzynie czyli około 290zł mniej. Na benzynie jesli spalałby 11l ( a tak mi wyszło chyba w zeszłym roku z wyjazdu do Władysławowa to paliwo mnie kosztuje około 800zł, a z lpg gdyby spalił 16l nie więcej to w granicach 500zł. Różnica duża i faktycznie więcej można jeździć. Pytanie tylko czy będzie faktycznie o te 4l więcej brał LPG czy wiecej bi jak więcej to się nie opłaca. Ja jeżdżę delikatnie, nie żyłuję silnika , bo mam takie myslenie, że jak będę o niego dbał to wolniej sie bedzie zużywał. Zawsze staram się, żeby miał odpowiednią liczbę obrotów, nie lubie np. pod górę zmieniać z dwójki na trójkę jesli wiem, że będzie w okolicach 2tys. obrotów i ciężko pracował silnik. Ja lubie jak słyszę , że ten silnik w miarę lekko sobie pracuje , nie męczy się. Myślę, że jak nie założę to się nie przekonam. Mój silnik ma przebiegu chyba 100tys. Wcześniej jeździł nim chyba starszy Pan, więc przebieg może być autentyczny. Jeśli instalacja nie zda egzaminu , silnik się zuzyje to awtedy sie zrezygnuje z gazu , silnik wyremontuje lub kupi jakis uzywany. Najważniejsze aby podczas jazdy nie bylo jakis niespodzianek typu, że coś strzela, przerywa praca silnika. Gdyby udało się jakoś normalnie bez żadnych przygód podczas jazdy przemieszczać tym autem to byłoby ok. W ciągu roku przejechałem 13tys km, gdybe róznica była 4litrów PB95 oszczędności to do przodu byłbym o 520l benzyny a to około 2700zł oszczędności. Jednak jakbym miał mieć z tym wiecej problemów i kłopotów to te pieniadze nie są warte mojego zdrowia psychicznego :ok Wolę wtedy jeździć na droższym paliwie ale byc spokojniejszym niz na tanszym , ale cały czas się modlic , żeby przy jakimś wyjeździe nic się nie stało
Pozdrawiam
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Rav 
weteran

Twój sprzęt: Mobilvetta Kea
Nazwa załogi: Chmielki4
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 31 Maj 2014
Piwa: 145/22
Skąd: z prawilnego kraju
Wysłany: 2021-04-30, 13:29   

adaml61

Ja nie jestem przeciwnikiem LPG. Miałem gaz w 2 autach, zrobiłem nimi ok. 200 tys. km. Wiem co z czym się je. Wiem też, że nie zawsze wychodzi idealnie (ostatnią instalację miałem z dotryskiem benzyny w celu ochrony gniazd). Był to SUV. Zbiornik starczał max. na 300 km (co było niesamowicie uciążliwe), a oszczędność wychodziła ok. 40% (po uwzględnieniu wszystkich kosztów). Przy dużych przebiegach warto, przy małych nawet bym sobie głowy nie zawracał.

Co do jazdy na benzynie (przeplatanie jazd) nie ma najmniejszego sensu przy normalnej eksploatacji. Silnik ma najtrudniejsze parametry pracy przy dużym obciążeniu i ubogiej mieszance i tylko w takich okolicznościach miałoby to uzasadnienie. Przy spacerowej jeździe profilaktycznie zasilanie go benzyną jest absolutnie bez sensu.

Adamie napisałeś wyraźnie
adaml61 napisał/a:
Taka sierra na dawcę to max. 1500 zł .

Ale nawet gdyby założyć, że szukasz samego silnika to ... szukasz miesiącami nie mając gwarancji, czy nowy nabytek będzie lepszy od dotychczasowego, a cena 1,5 kpln jest nieosiągalna.

Takich aut jest coraz mniej. Auta i części do nich nie tanieją. Na chwilę obecną nie ma ani jednego silnika o którym mowa. Nasz kolega musi zatem zakładać, że musi to zrobić tak, żeby w przyszłości problemów z silnikiem nie mieć, bo ewentualna wymiana może iść w miesiące i tysiące.
_________________
Byle do przodu
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
adaml61 
weteran


Twój sprzęt: Peugot boxer blaszak
Nazwa załogi: Adam i Stasia
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 06 Sty 2017
Piwa: 142/106
Skąd: LUBUSKIE- FSD
Wysłany: 2021-04-30, 15:12   

janekorka napisał/a:
Powiedzcie mi jeszcze taką rzecz , czy mechanik
Może nie gaziarz , ale dobry mechanik raczej tak , po sprawdzeniu ciśnienia w cylindrach i zrobieniu analizy spali . Odnośnie strzelania , ten silnik nie będzie , bo mikser wejdzie między gażnik a kolektor , wtedy niema zjawiska rozrzedzania sie mieszanki gazowo powietrznej .Wypalone zawory to nie staje się tak że auto staje i koniec , Samochód daje o tym znac , najpierw pojawia się sapanie w filtrze powietrza a potem spadek mocy . Naprawa takiej głowicy to nie wielki koszty , to tylko 8 zaworów , a uszkodzeni ulegają tylko dolotowe . U mnie firma za sportową głowicę z 6 cylindrów z 24 zaworami bierze 1000 złoty , zrobione wszystko co trzeba . Czyli za taką jak twoja góra 5 stówek .
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
smok_wawelski 
weteran


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 25 Kwi 2019
Piwa: 122/77
Skąd: Kraków-przedmieścia
Wysłany: 2021-04-30, 17:25   

Pozwole sobie uzupełnić na lokalnie :)
janekorka napisał/a:
silnik się zuzyje to awtedy sie zrezygnuje z gazu , silnik wyremontuje lub kupi jakis uzywany.
Oby jak najdłużej nie ale jakby była czapka Janek to wal jak w dym do Papieża nie jest najtańszy i nie wiem czy święci czapki :) ale od lat robi je niezmiennie dobrze i daje gwarancje lecz nie zdarzyło mi się z niej jeszcze nigdy skorzystać 2,0 ADY z Sharana kompletny remont czapki płaciłem 600zł
_________________
O najlepszym towarzystwie mówi się, że rozmowa w nim poucza, a milczenie kształci.
Prawdę swą należy mówić głośno, nie schlebiając ani rzeczom, ani wypadkom, ani stosunkom, ani ideom.
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
janekorka 
początkujący forumowicz

Twój sprzęt: Ford Transit campervan
Dołączył: 14 Maj 2020
Otrzymał 3 piw(a)
Skąd: Bochnia
Wysłany: 2021-05-02, 22:22   

Zobaczymy jak to będzie. Dzięki Smoku za namiary. Póki co jestem we Władysławowie. Przejechane 727km , spalone 75litrów Pb95, (dwa do tankowania po drodze pod korek) czyli, 10,3litra /100km. Wiatr boczny i sam jechałem. Nie jest źle, ale jakby gazu spalił nawet 15l/100km to by było taniej😁. Na razie benzynka i śmigamy. Jak silniczek ładnie pracuje, he, he.
Pozdrawiam
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
janekorka 
początkujący forumowicz

Twój sprzęt: Ford Transit campervan
Dołączył: 14 Maj 2020
Otrzymał 3 piw(a)
Skąd: Bochnia
Wysłany: 2021-10-20, 21:49   

Witajcie.
14 października odebrałem mojego kampervana od gaziarz a. Zapłaciłem 1900zł. Zobaczymy jak to będzie. Na razie jeżdżę nim na codzien do pracy aby zobaczyć jakie spalanie ma po mieście. Zbiornik 60l LPG, na razie 120km przejechałem. Po 250km dotankuje gaz aby zobaczyć jak to jest z tym spalaniem. Na razie nie czuje różnicy w jeździe, ale jeżdżę na pusto. Zobaczymy jak będzie z załadowanym.
Pozdrawiam.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***