[Komplecik]

[JaWa]

[kubryk1]

Teraz poznasz życia smak !

[Edward]

Jadąc końcem kwietnia przez węgry do Grecji tankowałem na Węgrzech.Jak tylko wjechałem na stacje to zaraz wybiegał pracownik i informował mnie że diesla po 480 nie ma jak chcę to mogę zatankować po 720 f. w tym dniu na odcinku około 100km odwiedziłem 3 stacje i za kazdym razem tak samo i wkońcu zatankowałem po 720. Jeden napotkany nasz rodak powiedział mi że po 480 tankują tylko do osobówek.

[MiGa]

[MiGa]

[JaWa]

[kimtop]

Pod koniec kwietnia,wracając z Bogacs,tankowałem gdzieś pod Miskolcem po 480.Wlałem coś ok 70l.

[jedrek49]

witam Tankowalem 17 maja ,po 480 ft ale tylko mozna bylo za 10000 ft,podjechalem 3 razy i juz

pozdrowienia

[joko]

Dzisiaj jechałem przez Węgry od strony Słowenii . Wczoraj byłem na Terme3000 koło Murskiej Soboty i wieczorem poczytałem co tu piszecie o cenach paliwa . Mając zasięgu około 250km zdecydowałem , że nie tankuje na Słowenii , gdzie cena około 1,5-1,6EUR , tylko zrobię to na Węgrzech. Granicę przekroczyłem przez takie podrzędne przejście w Magyarszombatfa i od razu na pierwszej stacyjce orban podniósł mi ciśnienie
Pistolety dystrybutorów poprzyklejane lepcem i kartki informujące o braku paliwa (95 i D).
Z gościem na stacji nie dogadasz się w żadnym normalnym języku , tylko "nincs dízel, nincs dízel". Kolejne stacja podobnie i kolejna również. Zasięg spadł do 150km i poważnie zacząłem rozważać powrót na Słowenię .
Na czwartej stacji podjechałem i dystrybutory w jednym rzędzie również oklejone , ale przy jednym stał samochód i facet tankował . Zajechałem , wisi kartka i pisze , że 25 litrów można zatankować . Wszedłem do kasy , pytam po angielsku czy jest Diesel , jaka cena i czy mogę zapłacić kartą, bo nie śmierdzę forintem . Kobity patrzą jak na kosmitę . Wróciłem się po translatora i ostatecznie udało mi się uzyskać informację, że Diesel jeszcze jest, cena 479,99 forinta (konkurencyjna , bo pisaliście, że 480 ) i mogę sobie wlać całe 25 litrów i zapłacić kartą. Zapytałem więc czy jak zatankuję , zapłacę i zrobię sobie rundkę wokół wysepki z dystrybutorami , to czy drugie , a potem trzecie 25 litrów też dostanę . Panie ponownie popatrzyły jak na kosmitę pomimo tego, że translator chyba działał dobrze ....... widać Panie chyba nigdy w Polsce nie były
Zatankowałem więc 25 litrów (dystrybutor nie dał ani kropli więcej) , zasięg wzrósł ponad 500km, czyli do Bratysławy starczy . Pojechałem dalej z założeniem , że na następnej stacji sobie dotankuję jakby co. Niestety byłem już koło Szamba i za chwilę wjechałem na M86, a tam jak wiadomo stacji nie uraczysz . Stacje było pewnie dużo, ale trzeba by zjechać z autostrady . Ostatecznie stację bezpośrednio przy autostradzie trafiłem dopiero na M1 tuż przed zjazdem na Rajkę , czyli praktycznie przed samą granicą ze Słowacją .
Tam ruch jak u nas za starych dobrych czasów , jak dowieźli paliwo . Do każdego dystrybutora po kilka samochodów w kolejce. Szło sprawnie i finalnie zatankowałem pod korek i zapłaciłem po 480 forintów /l .
Z dzisiejszego mojego doświadczenia wniosek taki , że paliwo na Węgrzech generalnie jest , cena 480 forintów jest obowiązująca dla wszystkich, nie tylko dla Węgrów i nie ma limitów ..... ale dotyczy to chyba tylko głównych ciągów komunikacyjnych i większych miast . Na zadupiu paliwa brak, albo są limity w tankowaniu.
Jak ktoś planuje dojazd np. na termy znajdujące się gdzieś na uboczu to bezpieczniej jest mieć w baku przynajmniej tyle paliwa ile potrzeba na dojazd i powrót poza granicę Węgier.
Jak się trafi stacja z paliwem i bez limitów to lać ile wlezie

Słowacja aktualnie w okolicach 1.8EUR, Słowenia 1,6EUR, Chorwacja 13,5kuny

[Edward]

Dlatego ja będąc na powrocie i mając wiedzę jaką doświadczylem w drugą stronę zatankowałem w Chorwacji do pełna i spoko starczy do domu. Wczoraj po 13.02.

[Cyryl]

właśnie Orban ogłosił stan wyjątkowy na Węgrzech.

jeszcze nie doczytałem (jeszcze nie podano) z czym to się wiąże dla turystów.

na razie jest tylko to:
"Rząd potrzebuje pola manewru, by móc szybko reagować na pojawiające się wyzwania"

[@ndrzej]

Przedwczoraj tankowałem w północno-zachodnich Węgrzech. W sumie do baku i kanistra weszło 65 litrów po 479,9 forinta. Na dystrybutorze widniała informacja, że max można zatankować 100 litrów disla. W najbliższą niedzielę, po wyjeździe z termali w Mesteri, paliwa powinno mi wystarczyć na dojazd na południa Istrii.

[elaola]

Drożeje tankowanie aut niezarejestrowanych na Węgrzech.
Do tej pory auta osobowe do 3,5T można było tankować płacąc za paliwo w/g ustalonej urzędowo ceny max. 480 Ft/l.
Na dzisiejszej konferencji prasowej ogłoszono, że:
Nie ma możliwości zatankowania aut na stacjach benzynowych z obcymi tablicami rejestracyjnymi, płacąc za paliwo po urzędowo obniżonej cenie. Tylko samochody z węgierskimi tablicami rejestracyjnymi mogą tankować paliwo po obniżonej cenie. Cudzoziemcy pragnący zatankować swoje pojazdy zarejestrowane poza granicami Węgier mogą też tankować, ale za paliwo zapłacą po cenach rynkowych tankowanego paliwa.
Dzisiejsze ceny paliw, stacja MOL:
benzyna E10 / olej napędowy B10 > 479,90 Ft /l
- ceny rynkowe:
benzyna E10 > 661 Ft/l
olej napędowy > 679 Ft/l

[Kazik II]

No to na Węgrzech komuna wraca. Liczę na to, że zaraz pojawią się przy bocznych drogach miejscowi z kanistrami z ON dla "zagranicznych" np. po...570 Ft. Ale wtedy Orban wprowadzi dla miejscowych kartki a dla zagranicznych paliwo za....dolary. Starszemu pokoleniu łezka się w oku zakręci - wróciły stare czasy