[ZbigStan]

08.02.2023. W środę po południu wyruszyliśmy w stronę Dolomitów. Termin wybrany z uwzględnieniem prognozy pogody przewidującej co najmniej 8 słonecznych dni, ubezpieczenie na dwa tygodnie i radość, że wreszcie poszusujemy na ulubionych trasach. Nocleg tradycyjnie w Budziszynie 51.1819 14.4149 Z widokiem na stare Miasto.

---

IMG-20230212-WA0015.jpg Budziszyn.

Plik ściągnięto 4 raz(y) 97,07 KB

[ZbigStan]

09.02.. Pod wieczór dojechaliśmy do Volders 47.29023 11.570893, na parking z P4N. W związku z Dniem Pizzy przyniosłem ten przysmak do kampera, a za chwilę zapukał człowiek aby opuścić teren bo to parking dla korzystających z obiektów sportowych (mimo że parking pusty), a jak przyjedzie policja to kara pewna. Jak widać nie wszystkie miejsca polecane na P4N się sprawdzają. Następne niejsce znaleźliśmy w Innsbrucku 47.261068 11.409304, też z P4N. W godz 19-9 bezpłatnie. Przejazd przez Austrię bez ważenia, chociaż na wyjazd zimowy zabiera się dużo mniej gratów i waga jest w normie.

---

IMG-20230216-WA0012.jpg Volders, niedoszły nocleg.

Plik ściągnięto 8 raz(y) 175,64 KB

IMG-20230216-WA0011.jpg Volders. Schloss Aschbach.

Plik ściągnięto 1 raz(y) 174,7 KB

IMG-20230216-WA0005.jpg Przejazd do Innsbrucka. Ampass

Plik ściągnięto 2 raz(y) 99,19 KB

[ZbigStan]

10.02.. Rano zatankowaliśmy paliwo (1,65 e) bo nadal w Austrii jest ono tańsze niż w D 1,75 i It 1,85 e.
W okresie zimowym, na stacjach paliw we Włoszech można zrzucić nieczystości, ale krany z wodą nieczynne. W Bolzano 46.47767 11.32674 jest całoroczny punkt serwisowy, gdzie uzupełniliśmy wodę, a trochę dalej w Bronzolo 46.39200 11.315306, na stacji paliw napełniliśmy butle lpg.
Do Predazzo 46.325996 11.599621 na parking przy stacji gondolki (obok skoczni) dotarliśmy wczesnym popołudniem. Za późno na narty, ale obok była trasa z położonym śladem do biegania. Pogoda słoneczna, my spragnieni sportu, więc założyliśmy biegówki i na trasę. Chwila nieuwagi, i Beatka straciła równowagę i przewróciła się, podpierając prawą ręką i ją złamała w nadgarstku. Prawie godzinę czekaliśmy na przyjazd ambulansu i transport do szpitala w Cavalese. Dojechałem tam kamperem i poszedłem wspierać moją cierpiącą żonę. Co chwila karetki przywoziły następnych kontuzjowanych, istna taśma do gipsowania, w trzy godziny naliczyłem 15 poszkodowanych. Rękę przeswietlono, nastawiono (bolesne), zagipsowano, ponownie przeswietlono i wręczono wszystkie opisy oraz fakturę na 350 euro, transport 220e, usługa medyczna 130 e. Na noc wróciliśmy do Predazzo.

---

IMG-20230216-WA0013.jpg Parking z serwisem całorocznym w Bolzano.

Plik ściągnięto 2 raz(y) 201,47 KB

IMG-20230212-WA0005.jpg

Plik ściągnięto 2 raz(y) 221,93 KB

IMG-20230212-WA0014.jpg

Plik ściągnięto 3 raz(y) 401,01 KB

IMG-20230216-WA0006.jpg

Plik ściągnięto 2 raz(y) 274,17 KB

IMG-20230212-WA0010.jpg Cavalese

Plik ściągnięto 2 raz(y) 359,21 KB

IMG-20230216-WA0015.jpg Szpital w Cavalese

Plik ściągnięto 1 raz(y) 160,7 KB

[Skwarek]

Współczuję, wypadek za granicą to naprawdę przeżycie. Mieliśmy pięć lat temu analogiczną sytuację, zimą, żona, nadgarstek, Włochy, szpital ;(

[ZbigStan]

11.02.. Nie będę się rozpisywał o trudnosciach spania z ręką w gipsie i naszym rozczarowaniu, że szusowania nie będzie, ale że w szpitalu zapewniono, że ręka nie powinna boleć i do dyspozycji były środki przeciw bólowe, później okazały się potrzebne, to pojechałem na stok na 3 godziny sprawdzić czy jeszcze potrafię jeździć na nartach. Po powrocie podjechaliśmy na parking w Alpe Cermis, gdzie zostaliśmy a noc.

---

IMG-20230212-WA0012.jpg Pampeago.

Plik ściągnięto 2 raz(y) 170,4 KB

IMG-20230212-WA0011.jpg

Plik ściągnięto 1 raz(y) 228,35 KB

IMG-20230212-WA0007.jpg

Plik ściągnięto 4 raz(y) 167,94 KB

IMG-20230212-WA0013.jpg W oddali masyw Marmolady

Plik ściągnięto 4 raz(y) 191,39 KB

IMG-20230212-WA0009.jpg Latemar.

Plik ściągnięto 3 raz(y) 252,59 KB

IMG-20230212-WA0008.jpg Widok na skocznie, stacje i parking w Predazzo.

Plik ściągnięto 3 raz(y) 403,77 KB

IMG-20230212-WA0006.jpg Predazzo.

Plik ściągnięto 6 raz(y) 217,52 KB

[ZbigStan]

12.03. W Alpe Cermis 46.284901 11.4719 stało dużo kamperów, ale ok. 8mej kilka miejscowych wyjechało, a o 9tej przyszedł parkingowy i pozostałych skasował po 15 euro, sprawdziło się przysłowie że wiedza wzbogaca.
Rozpoczęliśmy podróż powrotną, aż żal wracać, bo pogoda jak w marcu. Połowa trasy powrotnej wypadła za Norymbergą i zatrzymaliśmy się w Schnaittach, 49.556562 11.337095. Bardzo cicha miejscówka w ładnym miasteczku.

---

IMG-20230212-WA0004.jpg Alpe Cermis.

Plik ściągnięto 5 raz(y) 171,65 KB

IMG-20230216-WA0010.jpg Alpe Cermis.

Plik ściągnięto 7 raz(y) 326,13 KB

IMG-20230212-WA0000.jpg Schnaittach.

Plik ściągnięto 2 raz(y) 208,19 KB

IMG-20230212-WA0001.jpg Schnaittach.

Plik ściągnięto 3 raz(y) 317,01 KB

[ZbigStan]

13.02. Kupiliśmy w Schnaittach pieczywo na śniadanie i przed wieczorem, bez złych przygód, dojechaliśmy do domu.
W następnym dniu wizyta u ortopedy, prześwietlenie kontrolne, które potwierdziło prawidłowe ustawienie kości, ręka się goi, gips ściągną 10 marca, a ostatnia kontrola 11.kwietnia. Narty w tym roku zakończone.
Jeśli wszystko pójdzie dobrze to po tym terminie pojedziemy na wiosenna wyprawę na południe. Jakoś to trzeba będzie przeczekać. Pozdrawiam.

---

IMG-20230216-WA0016.jpg Schnaittach.

Plik ściągnięto 2 raz(y) 163,33 KB

IMG-20230216-WA0017.jpg Schnaittach.

Plik ściągnięto 3 raz(y) 290,23 KB

Screenshot_20230216_191530_com.android.chrome.jpg

Plik ściągnięto 19 raz(y) 461,44 KB

[ZbigStan]

Skwarek, zawsze można powiedzieć, dobrze, że nie gorzej, ale konieczność zmiany planów rozczarowuje. Pozdrawiam.

[LukF]

ZbigStan,
Przykra sprawa kiedy bliska nam osoba ma wypadek.
Moja żona rok temu w Dolomitach po upadku zerwała więzadła w prawym kolanie. Na szczęście w tym roku wróciła do nart czego życzymy Twojej Beatce.

Pozdrawiam

[Endi]

Zbysiu, współczuję Beacie to ogromny ból i szok.

Z moją małżonką było podobnie. 12 lat temu w, przeddzień wyjazdu z La Pagne we Francji, żona będąc zupełnie sama na stoku przy skręcie zrywa wiązania krzyżowe i "robi śmigło"z prawego kolana
Topogan, orteza, rehabilitacja...itd. Po 4 m-cach operacja. Obecnie wszystko jest OK ale pozostał uraz psychiczny i nart już nie założyła.

Chciałem jeszcze zapytać, ubezpieczenie mięliście gotówkowe czy bez gotówkowe..?

[adam2]

Nie wiem czy to jakieś pocieszenie ale moja żona w ostatnim dniu też zaliczyła nie groźnie wyglądającą wywrotke praktycznie na płaskim po przyjeździe do domu okazało się że naderwane wiazadło krzyżowe i poboczne na razie rehabilitacja a czy operacja to się okaże a to wszystko w "naszych" dolomitach mam nadzieję że wróci na narty

[ZbigStan]

Banan, Misio dziekuję za piwa. Pozdrawiam.
LukF, Endi, Adam2 dziekuje za piwa, a że byliście w podobnej sytuacji to wczuwacie się w moją, za co też dziękuję i pozdrawiam.
Ubezpieczenie PZU Vojażer było bez gotówkowe, ale w tej sytuacji, nie mielismy zacięcia aby dzwonić do Warszawy i czekać aż coś zorganizują. Rachunek mają zwrócić.

[Tadeusz]

Zbyszku, żal Beatki, ale jak Was znam to znieśliście to dzielnie.

Pozdrawiam serdecznie.

[Mirekl61]

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia Beacie i pozdrawiam Was serdecznie Mirka

[ZbigStan]

Tadeusz, Mirekl61 Dziękuję za piwo i życzenia dla Beatki. Pozdrawiam.