[Danyxm]

Ktoś przerabiał temat ? Upatrzylem sobie fajnego kampera ale okazal sie jakis dlubany - niewarty zachodu. Ale nabralem ochpty na cos made in usa - ktos ma jakies dowsiadczenia ? Sa wogole jakies kampery tam ponizej 3,5 tony ? :]

[tomiy]

Nie jestem pewien na 100% ale są. Przecież tam mają nawet kampervany na dodge (nasze ducato), czy tez sprinterach. Ale amerykańca nie kupujesz dla 3.5t. Przecież takie auto kupuje się dla przestronności, sliderów, 400l wody czystej itd. a to oznacza co najmniej 7-8T i 6l. v8 lub v10.
,
Zróżnicowanie masz tam przeogromne od tanich budżetówek, po wykonane jak w UE, wszystko zleży od zasobności portfela

[Danyxm]

Chcialem wydac cos do 50 tys , ale szukam czegos "vintage" - spodobal mi sie bardzo Winnebago , stad moje rozmyslania o sciagnieciu z USA. Moze sa jakies specjalistyczne firmy ktore sie tym zajmuja? BO na zwyklych stronach aukcji w usa nie znalazlem nic z tych do 3,5 tony.

[tomiy]

[Danyxm]

50 tys pln za wszystko - ze sprowadzeniem.

[007jędruś]

Kamil z tego kanału kupił w stanach i ściągnął do Polski kampera . Nakrecil film na ten temat, podaje tam ceny i procedury.
https://youtube.com/@CamperAustraliaTrip

[Spax]

Tyle, że Kamil wydał ponad stówę na kampera.
To jest ten film – od 31:48 min opowiada o kosztach.

[joko]

W usa kamper do 3,5t to tak coś jak u nas małe kombi z materacem w bagażniku
Jest tam tego stosunkowo mało , a to co jest to heble robione pod wypożyczalnie dla turystów z Europy.
Koszty sprowadzenia tej wielkości pojazdu z usa oceniam obecnie na jakieś 20ty PLN (formalności po stronie amerykańskiej ,koszty dostawy do portu w stanach, koszt frachtu kontenerowego , formalności celne w porcie w Europie, dostawa do Polski, prowizja firmy która to ogarnia). Do tego oczywiście cło , VAT, akcyza od wartości jaką ustali celnik.
Jak chcesz się zmieścić ze wszystkim w 50 tys PLN to musiał byś znaleźć tam coś za max. 5000 USD, a jeśli ma to być całe i jeżdżące , to obawiam się cuda to nie będą.
Jeśli już to szukał bym czegoś na aukcja samochodów uszkodzonych (Copart, IAAI, itp), upatrzył sobie coś z lekko pogięte od strony szoferki (nie od strony zabudowy !), albo z uszkodzonym silnikiem i próbował wylicytować "za grosze" .
W Polsce znajdziesz wiele firm , które ogarniają temat od A do Z. Działa to tak, że podpisujesz umowę z firmą (że zapłacisz i odbierzesz to co zamówisz) , szukasz sobie na aukcjach co Ciebie interesuje i zgłaszasz tej firmie podając ile maksymalnie chcesz zapłacić za dany pojazd. Oni licytują i jak autko "przejdzie" za kwotę którą podałeś (lub niższą), to robisz przelew i czekasz do 3 miesięcy na dostawę.

Generalnie samochody ze stanów zawsze opłacało się sprowadzać, ale warunek był i nadal jest jeden, musisz tam kupić sporo poniżej wartości rynkowej.
Aby było to możliwe samochód musi posiadać jakąś wadę , defekt, uszkodzenie , bo wtedy cena leci na głowę, zazwyczaj mocno nieproporcjonalnie do kosztów naprawy .
Większość samochodów w usa sprzedawana jest poprzez aukcję co daje dodatkowe możliwości okazjonalnego zakupu, bo jeśli na dany pojazd nie ma innych chętnych , a cena minimalna jest niska albo nie ma jej wcale to można czasem wyrwać coś za 1/10 wartości .

Na aukcjach uszkodzonych można za porównywalne pieniądze kupić o wiele nowszy , droższy i będący w o niebo lepszej kondycji samochód . Uszkodzenia są często tak, minimalne i kosmetyczne, że po sprowadzeniu nie ma za bardzo nawet co robić, ale oczywiście zawsze jest to jakaś loteria.

[joko]