Wędkowanie w Grecji. Wielu jeździ, mało kto wędkuje, nikt nie pisze. Ja próbowałem z dość marnym skutkiem. Powód: za mało czasu temu poświęciłem i totalny brak wiedzy.
Małe, prawdopodobnie dorady złapałem z gruntu na mrożone krewetki koktajliowe przywiezione z Polski. Oprócz tego próbowałem spinnigować z plaży i wierzę, że można to robić skutecznie. Najlepiej rzucać "na upatrzonego". Wędkujący Grek pokazał mi żerujące przy powierzchni drapieżniki. Rzut wąską wahadłówką w punkt i atak, za chwile drugi atak. Niestety nie udało się zaciąć. Kilka minut obserwacji, zaobserwowane żerowanie w zasięgu rzutu, rzut, atak, skuteczne zacięcie i hol. Dowiedziałem się, że najlepszą przynętą są kalmary. Zaobserwowałem jak i kiedy je łapać. Z tego dwie korzyści: kolacja i przynęta. Nie potrzeba daleko rzucać. Obserwowałem Greka chodzącego po plaży z kuszą, Obserwował płytką wodę i wypatrywał ryb. Nic przy mnie nie ustrzelił ale pokazał mi zdjęcia. Ryby 50-80 cm. Na następnym wyjeździe do Grecji będę mądrzejszy. Może ktoś ma jakieś ciekawe spostrzeżenia?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum