Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
alternator i kontrolka ładowania
Autor Wiadomość
airgaston 
weteran


Twój sprzęt: Daimler Benz S650 i Ducato 2.5D HEKU
Nazwa załogi: misitaki
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 16 Lis 2008
Piwa: 13/18
Skąd: stolica i okolica
Wysłany: 2009-09-20, 21:42   alternator i kontrolka ładowania

Zauważyłem że od jakiegoś czasu szczególnie wieczorem jadąc na światłach leciutko żarzy mi się kontrolka ładowania. Po wciśnieciu hamulca troszeczkę się rozjaśnia a po włączeniu kierunkowskazu całkiem wyrażnie się rozżarza. Widać to jednak tylko w nocy. Wymieniłem regulator wraz ze szczotkami i nic się nie zmieniło. Macie pomysł gdzie i czego szukać?
Mam alternator boscha 55A 12V Strasznie mały. Spotkałem się w ducato 1 z Valeo 80A 12V. Może wymienić?
Pomocy. Podpowiedzcie coś.
_________________
pozdrawiam
Jarek
przeciętny inaczej...O święty benzyniarzu który zapodajesz nam przenajświętszą benzynę -zmiłuj się nad nami
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
WINNICZKI 
Kombatant

Twój sprzęt: przyczepka n-126d
Nazwa załogi: Ania i Tomasz
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 30 Paź 2007
Piwa: 76/84
Skąd: Krakow
Wysłany: 2009-09-20, 22:29   

Sprawdzić diody przy alternatorze lubią sie spalić i takie objawy są typowe elektryk zrobił i mam spokój.
_________________
Sympatyk. Nie musisz mieć w życiu wszystkiego. Wystarczy , że masz osobę , która jest dla Ciebie wszystkim.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Świstak 
Kombatant


Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki
Pomógł: 14 razy
Dołączył: 05 Cze 2009
Piwa: 426/100
Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: 2009-09-20, 23:25   

Jest to nienormalne ale częste zachowanie kontrolki w starych autach i wynika z rezystancji powstających na złączach, czyli mówiąc krótko utlenionego metalu i brudu na stykach. Odepnij akumulator, odkręć gruby przewód pomiędzy rozrusznikiem a alternatorem, starannie wyczyść papierem ściernym powierzchnie styku, śruby przemyj preparatem KONTAKT U następnie po kilku minutach KONTAKT S, wymień podkładki sprężyste i nakrętki. Podobnie postąp z przewodem pomiędzy akumulatorem a rozrusznikiem oraz pomiędzy akumulatorem a masą pojazdu (plecionka miedziana). Nie zapomnij również o plecionce pomiędzy masą pojazdu a korpusem silnika. Gwarantuję że kontrolka przestanie się żarzyc, światła zaczną lepiej pracować a zimą prawidłowo ładowany akumulator odwdzięczy się. Jeżeli po tych czynnościach zauważysz różnicę w prędkości pracy rozrusznika - brud był na przewodzie aku - rozrusznik, jeśli nie - rozrusznik - alternator. Z czasem i tak rozrusznik zacznie chętniej kręcić ponieważ będziesz miał prawidłowo naładowany akumulator. Czasem przewód prądowy alternatora idzie wprost z klemy, ale to rzadkość.

NAJWAŻNIEJSZE!!!! Przed rozpoczęciem prac koniecznie odepnij akumulator a najlepiej oba!!!!!

Jeszcze jedno: po wykonaniu czynności pasek klinowy może zacząć piszczeć - alternator będzie pracował przy pełnym obciążeniu - po raz pierwszy od dawna... Jeśli podczas naciągania strzeli ci pasek pamiętaj że wymienić należy oba :chytry

Co do wymiany alternatora - warto, szczególnie w kamperku gdzie alternator ładuje dwa akumulatory i do tego napędza lodówkę....
_________________
"Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"


Milka - może ją spotkacie?
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
annihilatus
początkujący forumowicz

Dołączył: 17 Wrz 2009
Wysłany: 2009-09-21, 11:04   

Wymienić możesz na każdy jaki da sie zamocować -nawet taki chłodzony wodą 12V180-200A
A ładowanie na akumulatorze -nie na alternatorze powinno być 14.4V i wtedy wszystko jest cacy :) )
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
roger 
Kombatant


Twój sprzęt: TABBERT FFB Classic 570
Nazwa załogi: ROGER-y
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 19 Sty 2009
Piwa: 42/38
Skąd: W-wa & Lubuskie
Wysłany: 2009-09-21, 11:48   

Cytat:
Jest to nienormalne ale częste zachowanie kontrolki w starych autach i wynika z rezystancji powstających na złączach, czyli mówiąc krótko utlenionego metalu i brudu na stykach. Odepnij akumulator, odkręć gruby przewód pomiędzy rozrusznikiem a alternatorem, starannie wyczyść papierem ściernym powierzchnie styku, śruby przemyj preparatem KONTAKT U następnie po kilku minutach KONTAKT S, wymień podkładki sprężyste i nakrętki. Podobnie postąp z przewodem pomiędzy akumulatorem a rozrusznikiem oraz pomiędzy akumulatorem a masą pojazdu (plecionka miedziana). Nie zapomnij również o plecionce pomiędzy masą pojazdu a korpusem silnika.




Jareczku święte słowa Ci napisał ŚWISTAK od tego zacznij..... tego typu "dyskoteki" na desce to zawsze braki kontaktu zwarcia, prądy przez rezystancję , braki masy etc .... ;)
_________________
rkw1968@tlen.pl
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ˙˙˙ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
bonusik 
weteran


Twój sprzęt: Hobby 600...w marzeniach..:))
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 13 Mar 2008
Piwa: 10/15
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-09-21, 11:52   

Mialem podobną sytuację,wyczyścilem styki,poprawilem masowanie alternatora i po problemie.. :ok
_________________
Nawet cień przyjaciela starczy by uczynić człowieka szczęśliwym.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
airgaston 
weteran


Twój sprzęt: Daimler Benz S650 i Ducato 2.5D HEKU
Nazwa załogi: misitaki
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 16 Lis 2008
Piwa: 13/18
Skąd: stolica i okolica
Wysłany: 2009-09-22, 20:38   

Wyczyściłem styki, sprawdziłem połączenia i ładowanie. Po uruchomieniu silnika mam 13,7 - 13,8V na akumulatorze (BEZ SILNIKA 12,6-12,7V). Niezależnie czy mam włączone światła, stop, wycieraczki. Teraz po ciemku skoczyłem do auta i .... włączyłem światła i nacisnąłem stop i franca się dalej żarzy. A jak włącze kierunek to nawet nieco mocniej. Gdzie jeszcze mogę szukać i czego?
_________________
pozdrawiam
Jarek
przeciętny inaczej...O święty benzyniarzu który zapodajesz nam przenajświętszą benzynę -zmiłuj się nad nami
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
kimtop 
Kombatant

Twój sprzęt: Dethleffs Esprit RT na auto s pici na kapotou
Pomógł: 14 razy
Dołączył: 18 Wrz 2007
Piwa: 139/44
Skąd: Opoczno
Wysłany: 2009-09-22, 21:18   

Spalona jedna z diód w alternatorze
_________________
Pozdrawiam.
Polak gorszego sortu

Wódka z lodem szkodzi na nerki.Rum z lodem niszczy wątrobę.Whisky z lodem atakuje serce.Gin z lodem rozwala mózg.Cola z lodem demoluje zęby.
Oznacza to,że lód szkodzi w zasadzie na wszystko.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Świstak 
Kombatant


Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki
Pomógł: 14 razy
Dołączył: 05 Cze 2009
Piwa: 426/100
Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: 2009-09-22, 23:39   

No to mnie zaskoczyłeś. Faktycznie może być dioda w prostowniku ale mogą też być wytarte szczotki w regulatorze. Bo żarzenie świadczy że regulator próbuje wymusić wyższe napięcie niż daje alternator. To włąśnie ta różnica napięć powoduje żarzenie kontrolki, a zwiększenie obciążenie (stop, kierunki) zwiększa jeszcze róóźnice napięć. Fakt utrzymywania stałego napięcia bez względu na obciążenie wskazuje na prawidłową pracę regulatora i szczotek, ale nieprawidłową pracę prostownika. Gdybyś miał oscyloskop sprawdziłbyś poziom tętnteń napięcia i ich wypełnienie oraz kształt - wtedy wszystko byłoby jasne. Jeżeli wyczyściłeś styki i dalej jest problem - wyjmij alternator i zawieź do regeneracji lub od razu wymień na większy - jeśli to masz w planach. Gdy byłem w Nowym Dworze, usmażył mi się alternator. Przed Warszawą na drodze Nr 7 jest firma zajmująca się regeneracją alternatorów. Zdajesz stary za który dostajesz 40 - 50 złotych i bierzesz regenerowany za 200 -300 zł. Możesz wziać inny typ, wielkość... Sztuka jest sztuka.
_________________
"Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"


Milka - może ją spotkacie?
Ostatnio zmieniony przez Świstak 2009-09-23, 00:43, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Świstak 
Kombatant


Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki
Pomógł: 14 razy
Dołączył: 05 Cze 2009
Piwa: 426/100
Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: 2009-09-22, 23:42   

Łomianki, firma BENDIKS http://www.bendiks.pl/eng/index.php?action=65
_________________
"Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"


Milka - może ją spotkacie?
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
roger 
Kombatant


Twój sprzęt: TABBERT FFB Classic 570
Nazwa załogi: ROGER-y
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 19 Sty 2009
Piwa: 42/38
Skąd: W-wa & Lubuskie
Wysłany: 2009-09-23, 09:37   

Jarek mówiłem ci o dobrym elektryku koło nas ;) od ciebie to może 800m podjedź do niego ....

PS
Za naprawę rozrusznika zapłaciłem 80PLN ja nie wyjmowałbym go z Espaca za tyle bo to nie lada gimnastyka ;)
_________________
rkw1968@tlen.pl
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ˙˙˙ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
bonusik 
weteran


Twój sprzęt: Hobby 600...w marzeniach..:))
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 13 Mar 2008
Piwa: 10/15
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-09-23, 09:57   

Airgaston...bylem dzisiaj w Bendiksie i sprawdzilem alternatory do Twojego autka.
Po pierwsze 80 A nie będzie pasowal,ma inne mocowania.
55A,regenerowany z roczną gwarancją kosztuje detalicznie 336 zeta natomiast 65A 365 zeta.
Hurtowno trzeba odjąc jakies 50-60 zl,jeśli będziesz zainteresowany to dzwoń,numer telefonu masz w awatarze... :ok :spoko
_________________
Nawet cień przyjaciela starczy by uczynić człowieka szczęśliwym.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
radecki1972 
zaawansowany
Klub Budujących Powoli

Twój sprzęt: Bezdomny
Dołączył: 02 Cze 2009
Piwa: 31/8
Skąd: Warszawa Wawer
Wysłany: 2009-09-23, 18:51   

Miałem kiedyś podobną jazdę w Passacie. Grzebałem, czyściłem, kombinowałem, odprawiałem egzorcyzmy i ... pupka. Do czasu aż od niechcenia dotknąłem jedną końcówką woltomierza do masy alternixa a drugą do masy silnika. Ku swojemu wielkiemu zdziwieniu zobaczyłem 0,8V. Spiąłem grubym kablem masę alternixa i "-" akumulatora i ... spokój.
_________________
HOLOWNIK: Daewoo Lanos '98
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Świstak 
Kombatant


Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki
Pomógł: 14 razy
Dołączył: 05 Cze 2009
Piwa: 426/100
Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: 2009-09-23, 21:04   

Dlatego napisałem "Nie zapomnij również o plecionce pomiędzy masą pojazdu a korpusem silnika." Zdarzały się przypadki w starych Fiatach 125 gdzie jedynym punktem masowym silnika zostawała linka gazu lub ssania. Czasem doprowadzało to do zapalenia paliwa w gaźniku. Skoro jednak pisze że wykonał wszystkie czynności opisane i nie przyniosło to efektu - pozostaje alternator. Dla pewności warto by było jeszcze przemierzyć spadki napięcia pomiędzy wyjściem prądowym alternatora a + akumulatora oraz stykiem minusowym aku a obudowa alternatora. Może gdzieś coś jeszcze jest niedoczyszczone. W starych Ducatach, a zwłaszcza w moim elektryka gnije na potęgę. Listwa masowa na ścianie bocznej przy kole zapasowym rozpadła mi się w palcach i musiałem robić nową. Podobnie było z kablem masowym między silnikiem a karoserią. Tak czy owak warto sprawdzić woltomierzem jeszcze raz.
_________________
"Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"


Milka - może ją spotkacie?
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Dziabong 
weteran


Twój sprzęt: Dziabong
Nazwa załogi: Dziabongi
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 15 Lis 2008
Piwa: 16/89
Skąd: Dziabongowo
Wysłany: 2009-09-24, 10:33   

W nowych autach masa to też podstawa, ale żeby o tym się przekonać zrobiliśmy sobie wycieczkę do Tomaszowa :) . Pamietajcie też o energoblokach one też lubią masę.
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***