Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Jesień w Prowansji
Autor Wiadomość
James 
zaawansowany


Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Lut 2009
Piwa: 73/30
Skąd: Katowice
Wysłany: 2021-09-24, 09:46   

Na chwilę wpadliśmy do Orange. Oczywiście obowiązkowy punkt programu czyli łuk triumfalny. Zalany słońcem, niebieściutkie niebo i 2000 lat historii. To niesamowite że przetrwał te wszystkie zawieruchy i to niektóre jego fragmenty w zaskakująco dobrym stanie. Próbowaliśmy sobie wyobrazić jak wyglądało wtedy jego otoczenie. To trudne. Dzisiaj w cieniu platanów chętnie siadają ludzie żeby coś przekąsić, sporo żywo dyskutującej młodzieży. Parking obok pełny, jakoś się wcisnęliśmy, ale kiedy wróciliśmy tam w porze lunchu (12-14) to było nawet kilka miejsc. Ponieważ zostaliśmy tam trochę przygotowując zapiekankę na kolację to widzieliśmy że Francuzi chyba wyszli z pracy, pojechali do domu coś zjeść, a potem wrócili.
My podjechaliśmy jeszcze do centrum bo chciałam po książkach Mayle'a zobaczyć to miasto (wiele razy o nim wspominał) ale zaparkowanie było niemożliwe więc wróciliśmy pod łuk triumfalny i poszliśmy na spacer. To niedaleko. Trafiliśmy przypadkiem na dzień targowy. Obrazy, zapachy, głosy, wszystko sprawiało że właściwie nie wiedzieliśmy czy jesteśmy w Tunezji czy we Francji. Klimacik Maghrebu. Budynki - dobrze że malowane słońcem bo zaniedbane. I refleksje jak Polska wypiękniała przez ostatnie 25 lat (w 1997 byliśmy we Francji po raz pierwszy), a Francja właściwie stoi w miejscu. Jeszcze dość smętne rozważania o emigracji. To chyba na fali naszych ostatnich dyskusji. Przyjedziemy tu i co? Będziemy mieszkali w jednym z tych mieszkań , pracowali na okrągło i... tęsknili za krajem.
Wrażenie robi teatr antyczny. Zobaczyliśmy go tylko z zewnątrz bo podobne widzieliśmy w Turcji i w Tunezji. Ogrom robi wrażenie. 36 m wysokości . A jego wielkość musiała robić na współczesnych takie samo wrażenie jak dzisiejsze stadiony (nazywane często arenami). Funkcje te same i ogrom ten sam. Czujemy się przy tych murach malutcy.

IMG_1280_1.JPG
Plik ściągnięto 1 raz(y) 635,37 KB

IMG_1281_1.JPG
Plik ściągnięto 2 raz(y) 627,03 KB

IMG_1283_1.JPG
Plik ściągnięto 2 raz(y) 490,42 KB

IMG_1284_1.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 724,77 KB

IMG_1285_1.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 541,27 KB

IMG_1286_1.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 500,1 KB

_________________
J.C.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
James 
zaawansowany


Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Lut 2009
Piwa: 73/30
Skąd: Katowice
Wysłany: 2021-09-24, 09:50   

Kolejny punkt programu to muzeum figurek w Tulette. Wyjątkowy zbiór tysięcy figurek Paula Ciberta. Dbałość o szczegóły ogromna. Nawet twarze żołnierzy są różne a to w końcu maleńkie figurki. Sporo figurek z czasów Napoleona (200 rocznica jego śmierci) a nawet figurki z dziedziny fantastyki. Ale absolutnym hitem jest makieta bitwy Napoleona pod Borodino z 1812 roku. Ponad 13500 figurek! Wspaniałe pomysły np. żeby za pomocą waty pokazać dym wydobywający się z armat. Naprawdę trudno się oderwać. 15 lat pracy wymagało przygotowanie tych wszystkich figurek! Będąc w okolicy naprawdę warto zajrzeć. Mam nadzieję, że zdjęcia oddadzą przynajmniej część klimatu. Wprawdzie sporo było za szybą ale zrobiłam co się da.

IMG_1291_1.JPG
Plik ściągnięto 1 raz(y) 452,61 KB

IMG_1292_1.JPG
Plik ściągnięto 1 raz(y) 638,77 KB

IMG_1296_1.JPG
Plik ściągnięto 1 raz(y) 479,98 KB

IMG_1300_1.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 380,66 KB

IMG_1301_1.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 821,68 KB

IMG_1302_1.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 767,06 KB

IMG_1303_1.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 646,11 KB

IMG_1305_1.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 741,22 KB

_________________
J.C.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
James 
zaawansowany


Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Lut 2009
Piwa: 73/30
Skąd: Katowice
Wysłany: 2021-09-24, 09:55   

I jeszcze trochę:

IMG_1307_1.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 755,57 KB

IMG_1309_1.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 665,57 KB

IMG_1314_1.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 524,38 KB

IMG_1315_1.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 648,33 KB

IMG_1316_1.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 407,77 KB

IMG_1319_1.JPG
Plik ściągnięto 2 raz(y) 423,36 KB

IMG_1320_1.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 294,97 KB

IMG_1321_1.JPG
Plik ściągnięto 1 raz(y) 467,43 KB

IMG_1324_1.JPG
Plik ściągnięto 2 raz(y) 394,73 KB

IMG_1325_1.JPG
Plik ściągnięto 1 raz(y) 354,81 KB

_________________
J.C.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
James 
zaawansowany


Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Lut 2009
Piwa: 73/30
Skąd: Katowice
Wysłany: 2021-09-24, 10:03   

A na koniec dnia drapiemy się na Mont Ventoux. James jest bardzo dzielny! Właściwie większość drogi pokonał na dwójce. Po raz pierwszy poczuliśmy ten wymarzony zapach Prowansji. To coś co trudno opisać ale czego nie da się pomylić z niczym innym. W Polsce też mamy takie miejsca np. Rymanów-Zdrój jestem w stanie rozpoznać z zawiązanymi oczami. Ach! Co za zapach! Oczywiście zupełnie inny ale równie wspaniały. Więc pokonujemy tę górę i rozkoszujemy się wszystkim. Za każdym zakrętem i wraz z wysokością coraz wspanialsze widoki. Przepaść zapiera dech w piersiach. Spotykamy trochę kamperków, motocykli, pojedyncze samochody sportowe (kiedyś ma innej górze wyskoczył nam taki zza zakrętu - piękny!- i jeszcze zdążył przeprosić zanim z rykiem silnika pognał dalej), i mnóstwo rowerów. Podziwiamy tych ludzi. Takie wzniesienia! Lubimy ludzi pozytywnie zakręconych mimo, że sami wolimy spacery.
Ufff...wdrapaliśmy się! Tu będziemy spać. Stoją jeszcze dwa kamperki. Sprawdzamy temperaturę na noc. 2 stopnie. Hmmm... Mamy dodatkowe kocyki. Damy radę. Z parkingu pod szczytem idziemy na spacer na górę. Jest o połowę mniej stopni niż na samym dole. 13. Ale jest słonecznie, w końcu ściągamy polary. Lekka mgiełka zasnuwa góry. Jest przepięknie. Kamperki sobie pojechały. Nie szkodzi. Jest tutaj bezpiecznie. Zostajemy. Ale pod koniec dnia jeszcze dwa dojechały i w takim towarzystwie spędziliśmy noc. Każdy w swoim kąciku, każdy żądny ciszy i spokoju. A cisza była absolutna, na dole powoli zapalały się światła miejscowości. A nam śpiącym w pobliżu kopuły przypomniały się Bliskie spotkania trzeciego stopnia. Puściliśmy sobie ten charakterystyczny fragment muzyki. Spaliśmy jak niemowlęta. Obudziliśmy się o 7.00 akurat żeby zrobić piękne zdjęcie. I zdziwieni patrzymy a w Jamesie mamy 10 stopni, na zewnątrz 13. Gdzie są te 2 stopnie?
Dla nas miejsce jest genialne. Wprawdzie nie ma tu wody, zrzutów a nawet śmietnika, a podłoże jest nierówne i kamieniste. Ale my jesteśmy zachwyceni! Chyba jeszcze nigdy nie spaliśmy z takim widokiem i na takiej wysokości - to w końcu prawie 2 km. No dobrze! Spaliśmy kiedyś w Pirenejach. :lol:

IMG_1329_1.JPG
Plik ściągnięto 1 raz(y) 374,87 KB

IMG_1330_1.JPG
Plik ściągnięto 1 raz(y) 350,51 KB

IMG_1332_1.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 446,17 KB

IMG_1333_1.JPG
Plik ściągnięto 1 raz(y) 217,51 KB

IMG_1336_1.JPG
Plik ściągnięto 1 raz(y) 363,58 KB

IMG_1337_1.JPG
Plik ściągnięto 1 raz(y) 183,76 KB

IMG_1339_1.JPG
Plik ściągnięto 1 raz(y) 234,32 KB

IMG_1344_1.JPG
Plik ściągnięto 1 raz(y) 239,82 KB

IMG_1349_1.JPG
Plik ściągnięto 1 raz(y) 235,63 KB

IMG_1354_1.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 177,63 KB

_________________
J.C.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
James 
zaawansowany


Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Lut 2009
Piwa: 73/30
Skąd: Katowice
Wysłany: 2021-09-24, 10:12   

I jeszcze uzupełniające uwagi mojego męża:
Szczyt Mont Ventoux jest wszechstronnie wykorzystany - już w 1873 roku zaczęto tu prowadzić obserwacje meteorologiczne. Dziś zatrzymujący się tutaj obserwują niesamowitą panoramę we wszystkie strony świata, ale też ciekawe instalacje technicznie. Dwa obserwatoria meteorologiczne - starsze drewniane z 1954 roku i obok nowe ulokowane w potężnej betonowej wieży, której pancerny wygląd podpowiada jakie tu bywają wiatry, rekord 320 km na godzinę w 1967 roku. Kilkaset metrów na zachód zwraca uwagę kula chroniąca anteny radarowego systemu kontroli ruchu powietrznego nad całym południem Francji. Kilometr na wschód, nieco pod szczytem przyciąga uwagę płaski sztucznie zniwelowany teren wielkości połowy boiska piłkarskiego - to pozostałość zimnej wojny - pojedynczy element systemu SSBS - 18 wyrzutni rakiet strategicznych z głowicami nuklearnymi, które miały polecieć w ataku odwetowym. Na szczęście dla tej pięknej okolicy system się przestarzał i z końcem XX wieku rakiety przeniosły się do okrętów podwodnych i pod skrzydła samolotów Rafael, a wielokilometrowe sztolnie (podobno) zasypano.

IMG_1341_1.JPG
Plik ściągnięto 2 raz(y) 684,28 KB

IMG_1338_1.JPG
Element systemu SSBS - le système sol-sol balistique stratégique
Plik ściągnięto 2 raz(y) 320,22 KB

_________________
J.C.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
grzegorz_wol 
weteran

Twój sprzęt: Knaus 595 '98
Nazwa załogi: powolniaki
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 20 Kwi 2015
Piwa: 79/64
Skąd: Piła
Wysłany: 2021-09-25, 18:36   

Myślałem, że przyłapałem twórcę postaci generała Maczka na sporej nieścisłości ale jest tylko malusia :wyszczerzony:

Podpadły mi trzy generalskie gwiazdki bo kojarzyłem mniej ale patrzę na wiki: od 11 listopada 1990 generał broni. W 1945 miał dwie :ok

Ale i tak dobrze że jest żołnierzem w tej mini armii.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
ZbigStan 
Kombatant


Twój sprzęt: Frankia I 65 SD
Nazwa załogi: Taborygenii, fani Frani.
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 03 Gru 2013
Piwa: 795/252
Skąd: Opole
Wysłany: 2021-09-26, 08:34   

James, Piękna relacja. Zajęty swoją podróżą po Grecji, dopiero teraz, z wielką przyjemnością, przeczytałem Wasze relacje. Ptasi ogród i muzeum figurek zapisuję do odwiedzenia.
Zycze szczęśliwej podróży i wielu przyjemnych wrażeń (polecam canard confit). :pifko . Pozdrawiam.
_________________
Grecja 2019
Normandia 2019
Czechy 2019
Narty, Włochy 2020
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
James 
zaawansowany


Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Lut 2009
Piwa: 73/30
Skąd: Katowice
Wysłany: 2021-09-26, 09:08   

grzegorz_wol, jak miło widzieć że ktoś tak uważnie śledzi naszą relację, od razu z większym entuzjazmem piszę :)
_________________
J.C.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
James 
zaawansowany


Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Lut 2009
Piwa: 73/30
Skąd: Katowice
Wysłany: 2021-09-26, 09:13   

ZbigStan, dziękuję! Za piwko też. Wiedziałam, że w pewnym momencie zauważysz. Też zaglądam to Twojej Grecji.
Bardzo przyjemnie się przenosi z jednego rejonu w drugi. Ale wiadomo jak to jest - trzeba napisać, wysłać, a następne atrakcje czekają. Będę polowała na kaczkę (w moich ustach to oryginalnie brzmi :lol: ), może zdobędę też to genialne kacze smarowidło o którym wspominała kiedyś Izola.
Pozdrawiam :spoko
_________________
J.C.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
James 
zaawansowany


Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Lut 2009
Piwa: 73/30
Skąd: Katowice
Wysłany: 2021-09-26, 09:33   

Jedziemy dalej na południe. Przez wioski i miasteczka, drogami tak bocznymi i wąskimi jak to tylko możliwe. Pozwalamy naszemu GPS-owi (Agatce jak pisałam :) ) na to dopóki mamy Jamesa. Zresztą długo się to nie zmieni a nawet jeśli to jego następca będzie tylko odrobinę większy. Dobrze wiemy czego chcemy, a przede wszystkim czego nie chcemy. Zbyt wiele miejsc byłoby dla nas niedostępnych. Oglądamy domy wśród winnic, większość w pięknych kolorach na pograniczu żółci i ochry, niektóre sprawiają wrażenie dość ubogich. To nas zastanawia. I dochodzimy do wniosku że to nie jest brak pieniędzy. To podejście do życia podobne do naszego. Nasza przesympatyczna Nauczycielka francuskiego nasz styl życia nazywa minimalistycznym ( i to nie w znaczeniu pejoratywnym) - maleńkie komfortowe mieszkanko, żadnych samochodów, kont... Za to ciekawe życie póki sił starczy. Zresztą mamy pełną świadomość jego kruchości i nie damy się pogrzebać żywcem w domu , choćby najpiękniejszym. A i... coś co nam się ostatnio spodobało w wypowiedzi mądrego człowieka " nie chcemy być najbogatsi na cmentarzu". Hm...Takie Wakacyjne rozważania przy porannej kawie. Nie, kawa smaczna, dziękuję :szeroki_usmiech .
Podejrzewamy, że Francuzi mają właśnie takie podejście do życia. Zresztą przy wielu tych domkach stoją kamperki które wyraźnie już zjechały do bazy, ale wyglądają na syStematycznie używane.
Przemieszczamy się dalej. W maleńkiej miejscowości wypatrujemy piekarnię. Tym razem mąż idzie. Przynosi gorącą bagietkę i amandine (tarteletkę migdałową- przepyszną, ta jeszcze była z odrobiną rodzynek). Patrzymy głęboko w skórkę bagietce i mówimy "nie! będzie cię za mało" i mąż idzie po następną witany szerokim uśmiechem właścicielki piekarni.
Jedziemy przez kamienisty, porośnięty drzewami oliwnymi i winnąlatoroślą teren (widzieliśmy nawet ogrodnictwo gdzie można kupić bardzo duże drzewa oliwne - świetny pomysł, nie trzeba czekać), jest coraz więcej lawendy, oczywiście już zebrana więc widzimy tylko charakterystyczne kępki. Zaglądamy do muzeum lawendy ale w takim momencie roku to trochę pozbawione sensu bo cała magia lawendowego pola jest w tej chwili na poziomie pola słoneczników z którego je już zebrano.
Więc dalej... Zbliżamy się powoli go Grasse. Nawet mieliśmy w planie odwiedziny w ponad stuletniej wytwórni perfum ale zrezygnowaliśmy. Miejscowość bardzo duża. Myśleliśmy, że to miasteczko, a to hotel na hotelu i kasyno na kasynie, z wysoką zabudową. Klimat przełomu XIX i XX wieku. Można powiedzieć że w powietrzu unosi się atmosfera luksusu. James wcisnął się do ścisłego centrum. W każdej chwili spodziewałam się metalowych słupków wysuwających się z jezdni i blokujących wjazd. Ale nie! Ufff... Główna droga obrośnięta wysokimi palmami. Wszystkie domy w tych charakterystycznych kolorach południa. Nie ma żadnej możliwości zatrzymania się. Mamy skojarzenia z Monaco , tylko że tam było jeszcze gorzej o ile to w ogóle możliwe. Zdjęcia robię z samochodu. A widoki coraz piękniejsze. Pniemy się coraz wyżej . Mijamy ukryte w skałach bramy do posiadłości, zjazdy do posesji o tak szalonym nachyleniu i tuż nad przepaścią że trzeba mieć naprawdę stalowe nerwy tu mieszkając. Wszędzie wysokie mury ciągnące się dziesiątkami metrów, obrośnięte śródziemnomorską roślinnością, tylko możemy się domyślać co jest za nimi. Czasem mignie nam basenik wypełniony jeszcze wodą ale to w tych skromniejszych miejscach. Mury skutecznie ukrywają swoich mieszkańców. Wiele razy mijają nas Porsche.
Jest pięknie ale nie chcielibyśmy tu mieszkać. Zagęszczenie jest tak wielkie że mam wrażenie że się duszę. A ja lubię przestrzeń, najlepiej aż po horyzont bez ludzi i domów.
Mój genialny małżonek znajduje miejsce dla Jamesa na noc w tym szalonym miejscu. W Saint-Jeannet. Jest tak ciasno że nawet dla Jamesa trochę za bardzo. Wciskamy się w jedyne wolne miejsce - 5 cm. od samochodu z tyłu, z boków trochę lepiej. Ale...za chwilę ktoś odjeżdża. Idę zająć miejsce. Nad nami wprawdzie będą spały gołębie a James dwa dni temu się kąpał w pianie, ale wybaczymy im ewentualne "prezenty". Z dwóch powodów -po pierwsze śpimy w genialnym miejscu pod wiszącą skałą (no prawie) a po drugie niedaleko trafiamy na zadbany gołębnik z tablicą z narodowymi flagami i uhonorowaniem tych ptaków za ich zasługi podczas I Wojny Światowej kiedy ratowały żołnierzy przenosząc wiadomości w beznadziejnej sytuacji.
Jeszcze spacer do miejscowości. Bardzo blisko. Pięknie. Czyściutko, malowniczo, punkt obserwacyjny całej okolicy i widok nawet na oddalone o kilkanaście kilometrów Morze Śródziemne. Przetrwała nawet brama z XV wieku. I wszystkie te domy są zamieszkane, z okien wydobywały się smakowite zapachy, a ludzie wracali do domów ...

IMG_1361_1.JPG
Grasse
Plik ściągnięto 5 raz(y) 551,21 KB

IMG_1366_1.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 334,08 KB

IMG_1368_1.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 329,6 KB

IMG_1369_1.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 386,81 KB

IMG_1372_1.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 362,5 KB

IMG_1375_1.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 557,23 KB

_________________
J.C.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
James 
zaawansowany


Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Lut 2009
Piwa: 73/30
Skąd: Katowice
Wysłany: 2021-09-26, 09:39   

I Saint-Jeannet:

IMG_1381_1.JPG
Plik ściągnięto 2 raz(y) 634,19 KB

IMG_1382_1.JPG
Plik ściągnięto 6 raz(y) 573,72 KB

IMG_1383_1.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 535,93 KB

IMG_1384_1.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 401,08 KB

IMG_1386_1.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 772,37 KB

IMG_1388_1.JPG
Tam daleko jest Morze Śródziemne.
Plik ściągnięto 3 raz(y) 479,45 KB

IMG_1390_1.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 506,08 KB

IMG_1391_1.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 360,63 KB

IMG_1393_1.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 376,75 KB

_________________
J.C.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
@ndrzej 
weteran


Twój sprzęt: Laika Ecovip 309
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 29 Lip 2007
Piwa: 131/204
Skąd: Piaseczno
Wysłany: 2021-09-26, 19:19   

Po przymusowym przerwaniu naszej wyprawy do Grecji przed dwoma tygodniami (dojechaliśmy do Vidin w Bułgarii), postanowiliśmy ruszyć na Zachód - tym razem do Francji. Byliśmy tam wielokrotnie (ostatni raz dwa lata temu), jednak Twoja wspaniała relacja z Prowansji tylko nas w tym utwierdziła! :)

Mamy nadzieję, że październikowe klimaty będą równie wspaniałe jak te Wasze - wrześniowe.

Życzymy Wam jeszcze wielu wspaniałych wrażeń i szczęśliwego powrotu do kraju!!!

Oczywiście w dalszym ciągu śledzić będziemy Waszą podróż notując co ciekawsze, opisywane przez Was miejsca. :spoko
_________________
Nie wystarczy dużo wiedzieć, żeby być mądrym!
Heraklit
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
James 
zaawansowany


Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Lut 2009
Piwa: 73/30
Skąd: Katowice
Wysłany: 2021-09-27, 08:47   

@ndrzej, bardzo dziękuję za miłe słowa i piwko. W październiku pewnie będzie jeszcze piękniej bo dojdą kolory jesieni czego Wam szczerze życzymy. Pozdrawiamy :roza:
_________________
J.C.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
James 
zaawansowany


Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Lut 2009
Piwa: 73/30
Skąd: Katowice
Wysłany: 2021-09-27, 08:58   

Dzisiaj troszeczkę słońca impresjonistów. Otóż po zwiedzeniu w poprzednich latach we Francji domów Claude'a Moneta i Paul'a Cezanne'a przyszedł czas na Auguste'a Renoira. Przy czym w przypadku tego pierwszego z naszego punktu widzenia szczególnie cenne są ogrody (chociaż dom też) to w przypadku drugiego głównie pracownia. Polecamy domy wszystkich trzech artystów.
Nasz dzisiejszy bohater to człowiek psychicznie nam bardzo bliski bo ziemię na której obecnie stoi jego dom otoczony ogrodem kupił żeby ratować wspaniałe drzewa oliwne - wiek niektórych z nich przekracza 1 000 lat !!! (Wyobraźcie sobie że chciano mu dać rabat za drewno tych drzew żeby tylko je wyciął! Przemożna chęć zniszczenia wszystkiego jest w ludziach zastanawiająca.) Możliwość obcowania z nimi jest niesamowitym przeżyciem, a to że w tej chwili mają zapewnione dożywocie cieszy nas tym bardziej. Zresztą roślin które Renoir kochał jest tu do podziwiania mnóstwo. Wspaniały stary rozłożysty figowiec, duży ogród warzywny w którym jest wszystko co powinno być i jeszcze trochę. M.in. cukinie, bakłażany, kabaczki, papryka, kilka gatunków pomidorów w tym rodzaj którego nie znamy wyglądający jak papryka, kalafior, rzodkiew, tymianek...
Obrazów jest niewiele- kilka sztuk wypożyczonych z Musee d'Orsay ale jest sporo zdjęć, a nade wszystko filmy przedstawiające samego artystę, który mimo, że pod koniec życia sparaliżowany przez rozwijający się reumatyzm to zachował radość życia i chęć do pracy. W czasie swojego życia stworzył ok. 6 000 dzieł! Możemy podziwiać jego pracownię , specjalną altanę zbudowaną żeby światło słoneczne tak ważne dla impresjonistów wpadało tak jak on chce i pod takim kątem jak chce (umożliwiały to liczne ciężkie kotary). Jest kilka pomieszczeń w których zachowano fragmenty kuchni, łazienki ( z bidetem!), a nade wszystko ogród który nas oczarował. Te dziesiątki starowinek - drzew oliwnych są po prostu wspaniałe! I jak dowiedzieliśmy się z filmu gdzie syn Renoira opowiadał o ojcu - to było normalnie funkcjonujące gospodarstwo - tłoczono oliwę z oliwek, robiono wino, przerabiano pomarańcze. Zresztą żona Augusta Renoira była chłopką, on też był z ludu i początkowo pracował w fabryce porcelany. Potrafił wspaniale wykorzystać biznesowo talent.
Na jednym z filmów wypowiada się jego wieloletnia modelka którą malował od czasu gdy miała 6-7 lat aż do śmierci. Opowiadała jak wyglądało pozowanie. Zawsze były to dwie godziny z przerwą po godzinie , a Renoir był bardzo sympatycznym, wesołym człowiekiem, pracował szybko i cały czas ciekawie opowiadał. Zapytana czy ma jakiś obraz mistrza szczerze odpowiada, że w tamtym momencie nie zdawała sobie sprawy z wartości tych obrazów, ale teraz jak mówi ze śmiechem chciałaby mieć.
Udało nam się zwiedzić muzeum i ogród i w tym momencie rozszalała się burza z piorunami i ulewa, ale my już wtedy byliśmy w Jamesie i pożywialiśmy się w bezpośrednim sąsiedztwie przepięknego drzewa oliwnego.

IMG_1396_1.JPG
Plik ściągnięto 2 raz(y) 858,53 KB

IMG_1397_1.JPG
Plik ściągnięto 2 raz(y) 855,38 KB

IMG_1398_1.JPG
Plik ściągnięto 2 raz(y) 496,15 KB

IMG_1401_1.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 457,54 KB

IMG_1404_1.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 339,51 KB

IMG_1405_1.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 354,94 KB

IMG_1409_1.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 406,33 KB

IMG_1413_1.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 321,62 KB

_________________
J.C.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
James 
zaawansowany


Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Lut 2009
Piwa: 73/30
Skąd: Katowice
Wysłany: 2021-09-27, 09:02   

C.d.

IMG_1420_1.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 901,53 KB

IMG_1422_1.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 346,68 KB

IMG_1423_1.JPG
Farby
Plik ściągnięto 2 raz(y) 376,48 KB

IMG_1424_1.JPG
Altana
Plik ściągnięto 3 raz(y) 699,38 KB

IMG_1429_1.JPG
Warzywniak
Plik ściągnięto 3 raz(y) 904,77 KB

IMG_1434_1.JPG
Dziwne pomidory
Plik ściągnięto 3 raz(y) 419,18 KB

IMG_1435_1.JPG
Plik ściągnięto 2 raz(y) 488,4 KB

IMG_1438_1.JPG
Plik ściągnięto 2 raz(y) 653,89 KB

IMG_1441_1.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 722,94 KB

IMG_1444_1.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 576,74 KB

_________________
J.C.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***