Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Campering a (lub, i) Caravaning
Autor Wiadomość
janusz 
Kombatant
Szeryf


Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 411/147
Skąd: Pajęczno, łódzkie
Wysłany: 2010-05-15, 22:25   

Adi napisał/a:
Raz tylko z daleka widze któs mi macha

Zdarzyło mi się, że nie pomachałem albo nie odmachnąłem, ale jako krótkowidz nie zauważyłem co jedzie z przeciwka i tylko taki to był powód. :oops:
_________________
Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
krynia i stan 
weteran


Twój sprzęt: w budowie
Nazwa załogi: G-Team
Dołączył: 06 Kwi 2008
Piwa: 3/6
Skąd: okolice Szczecina
Wysłany: 2010-05-16, 19:06   

janusz napisał/a:
Zdarzyło mi się, że nie pomachałem albo nie odmachnąłem, ale jako krótkowidz nie zauważyłem co jedzie z przeciwka i tylko taki to był powód.


Eee bez przesady, nie potrzebne poczucie winy, chyba każdemu zdarza się zagapić, no mi na pewno się zdarzyło, ale żeby od razu rozdzierać szaty :wyszczerzony: :bigok :spoko
_________________
jak coś wymyślę to tu napiszę .....
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
KOCZORKA 
Kombatant


Twój sprzęt: Adria
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 24 Wrz 2008
Piwa: 21/22
Wysłany: 2010-05-17, 01:42   

Kazek Kluska napisał/a:
Campering a Caravaning?
Kamper czy przyczepa? Odwieczny temat sporów na forum i w realu...

Teoretycznie campering i caravaning to jedno i to samo.
Praktycznie...? Tu domek ciągnie silnik a tu domek ciągnie holownik.

Teoretycznie dwa kampery na weekendowy wypad, to wolność w 100%.
Praktycznie, to ograniczenie wolności...(zwiedzanie okolic, wypad na zakupy itd, itp). Rower, sukter, pieszo... :gwm

Teoretycznie dwie przyczepy na weekendowy wypad, to też wolność w 100%
Praktycznie, ...trudno się dogadać. Dwa holowniki do dyspozycji. Może ja, może ty? :haha:

Złoty środek to kamper i przyczepa. Sprawdzone praktycznie i teoretycznie.



Kazek Kluska napisał/a:
Campering a (lub,i) Caravaning?
Powiem szczerze, zawsze "chodziło" mi to po głowie. :gwm
Czym w praktyce różni się jedno od drugiego?
Czym różni się "Nordic Walking" (ładnie brzmi) od polskiego spacerku z kijkami i plecakiem?
Czym... ? Kijkami zakupionymi w markowych sklepach czy "wyczynem" wyjścia na Turbacz?
Czym różni się wyjazd kamperem od wyjazdu z przyczepą?
Czym...? Wolnością? Jaką? Proszę o fakty i przemyślenia.




Kazku, za bardzo to nie rozumiem jednego postu w stosunku do drugiego.
W jednym poście udowadniasz, że wyjazd kamperem powoduje nasze ograniczenia.

Na nasze odpowiedzi, że nie powoduje, że lubimy chodzić na nóziach lub popedałować na rowerkach, nagle pojawia się Twój drugi post.
Nie rozumiem go.
Co ma jedno wspólnego z drugim.???
Ale jak padło już takie pytanie, to i ja postaram się odpowiedzieć.
Wolność to dla każdego człowieka coś innego.
Dla mnie to kamper. :bigok
Niestety Tadziu nie wsiądę do samolotu i nie przebędę na osiołku Azji, bo boję się panicznie latać. :zimno
Jeśli chodzi o pieniądze, życie w kamperze kosztuje mnie dużo mniej niż w domu i gdyby nie dzieci i praca, najchętniej zamieszkałabym w nim. Byle mieć na paliwko i zupkę Amino (raz na jakiś czas marzyłaby się kiełbaska z ogniska :haha: ).
Dla drugiego człowieka ...wolność to ukochana przyczepka, bez której jego życie byłoby smutne i szare. :roza:
Dla jeszcze innego...to namiot i wędrówka po górach i dolinach. :roza:
Są również tacy, co nie wyobrażają sobie takiego życia i bez wygodnych wczasów, ich życie zamieniłoby się w koszmar. :roza:
Dlatego, niech każdy z nas pozostanie przy tym co kocha najbardziej i będzie szczęśliwy.
Bo przecież tak na prawdę o to w życiu chodzi.
:bukiet:
_________________
"Żyj tak, abyś po latach mogła powiedzieć-przynajmniej się nie nudziłam".
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wirek 
trochę już popisał

Twój sprzęt: Przyczepa KIP
Dołączył: 16 Maj 2010
Otrzymał 2 piw(a)
Skąd: Oława
Wysłany: 2010-05-17, 06:56   

Jako, że do Was przybiegłem z forum karawaning.pl, a tam większość to posiadacze przyczep i też nie raz toczy się dyskusja kamper czy przyczepa?

I tak jak pisze
KOCZORKA napisał/a:
Dlatego, niech każdy z nas pozostanie przy tym co kocha najbardziej i będzie szczęśliwy.
Bo przecież tak na prawdę o to w życiu chodzi.


ale by być szczęśliwym i nie czuć się ograniczonym, należy przed kupnem zadać sobie pytanie jaką formę turystyki, czy spędzanie wolnego czasu chcemy uprawiać.

Ja wybrałem przyczepkę bo lubię pojechać w dzikie miejsca, a po rozpięciu mam szybki środek transporty ( auto), którym dokonam zaopatrzenia np w wodę , żywność, robaczki na ryby , bo tak bierze :) , zwiedzę okolicę dalszą i drugi powód bywa, że dogadam się na kempingu z właścicielem, że zostawiam rozbitą przyczepkę na polu kempingowym i solo wracam do domu, a jak mam chwilę wolną wracam już na gotowe . Tak w 2008 roku od maja do października, ani jednego weekendu nie spędziłem w domu, w 2009 prawie wszystkie spędziłem w domku na kółkach.

Jeśli chcemy wybrać się na zwiedzanie dalszych zakątków Polski czy Europy i mamy w planie zwiedzać po trasie kolejne miasta, czy inne atrakcje to zdecydowanie kamper, bo wygodnie się jedzie ( bez ogona z tyłu), zatrzymujemy się w jednym miejscu na dzień , czy dwa po zwiedzeniu pakujemy się i jedziemy w kolejne miejsce.

Jeśli odpowiemy sobie na pytanie jaką formę turystyki chcemy uprawiać - takiego wyboru dokonamy, bo kamper czy przyczepa ma swoje wady i zalety.

Obawiam się, bo pisze to na forum, gdzie przewaga jest kamperów odezwą się głosy, że kamper ma same zalety.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
krynia i stan 
weteran


Twój sprzęt: w budowie
Nazwa załogi: G-Team
Dołączył: 06 Kwi 2008
Piwa: 3/6
Skąd: okolice Szczecina
Wysłany: 2010-05-17, 07:34   

Wirek napisał/a:
Obawiam się, bo pisze to na forum, gdzie przewaga jest kamperów odezwą się głosy, że kamper ma same zalety.


To chyba nie przeczytałeś w całości tego wątku :szeroki_usmiech
_________________
jak coś wymyślę to tu napiszę .....
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
gino 
Kombatant


Twój sprzęt: VW LT SVEN HEDIN 1978r
Nazwa załogi: Gino
Pomógł: 36 razy
Dołączył: 29 Mar 2008
Piwa: 639/978
Skąd: ta Radość
Wysłany: 2010-05-17, 08:02   

Wirek napisał/a:

Ja wybrałem przyczepkę bo lubię pojechać w dzikie miejsca, a po rozpięciu mam szybki środek transporty ( auto), którym dokonam zaopatrzenia np w wodę , żywność, robaczki na ryby , bo tak bierze :) , zwiedzę okolicę dalszą i drugi powód bywa, że dogadam się na kempingu z właścicielem, że zostawiam rozbitą przyczepkę na polu kempingowym i solo wracam do domu, a jak mam chwilę wolną wracam już na gotowe . Tak w 2008 roku od maja do października, ani jednego weekendu nie spędziłem w domu, w 2009 prawie wszystkie spędziłem w domku na kółkach.

to jest argument Wirku...ktory zawsze staje po stronie ...przyczepki...nie ukrywam..BARDZO WAZNY ARGUMENT... bo..wygodny dla uzytkownikow..
auteczko../osoboweczka/ faktycznie bardzo przydaje sie...do podjazdow..
do wycieczek....a nawet, jak napsiales..do powrotu do domku..bez przyczepki...

nie mam watpliwosci...ze to jest NAJWIEKSZY PLUS../bo..przeciez samo ''mieszkanie'' w przyczepce..czy kamperku..nie rozni sie niczym../

WIEC....dlaczego ja../majac do wyboru, kupic kamperka czy przyczepke-po sprobowaniu jednego i drugiego/
wybralem kamperka..dodam..starutkiego 20letniego kamperka..

wlasnie..z tego samogo powodu..ktory..opisiales powyzej..

gdyz..kamperka traktuje tak samo..jak Ty ...osobowke...

gdy chce gdzies ''dalej'' podjechac..zwijam markize/45sek/ ..i..jade..

gdy blizej..mam skuterka..hulajnoge..rowerki..
a gdy deszcz...uciekam w 3min tam...gdzie pogoda...

duzo zalezy tez ..od AKTYWNOSCI uzytkownikow...przyczepek i kamperkow
jak rozumiem z Twojego opisu,masz swoje ulubione miejsca..gdzie jezdzisz na rybki,wczasy....zostawiasz na dluzej przyczepke..i dojezdzasz do niej..
czyli..uzywasz jej ''stacjonarnie''
wiec...w Twoim przypadku..faktycznie kamperek nie jest potrzebny../takie samo podejscie, maja moi rodzice, o czym juz tu wczesniej napisalem../
ale..tacy jak JA z Sylwiuu...musza miec kamperka..
my..nie potrafimy usiedziec w jednym miejscu..dluzej jak kilka dni...
a czasem..przyjezdzamy gdzies rano..a juz wieczrokiem nam sie nie podoba..i w nocy ....jedziemy dalej..

nie ma zlotego srodka...ktory przekona ze przyczepka jest lepsza od kamperka/bo..w wielu sytuacjach jest/
ale..przeciez...
kamperek tez jest lepszy od przyczepki/bo...w wielu sytuacjach jest/



ps.a ze kamperka mozna uzywac jak osobowke..

jasne ze mozna..czesto nim jezdze po Warszawie..jak zwyklym samochodem..nawet na zakupy....i nie sprawia to problemu..
baaa..nawet sprawia frajde....
czasem z ''garabatąmilka'' specjalnie sie umawiamy....na wieczorne jazdy....np do ...myjki :bigok
z przyczpeka....raczej na zakupki sie nie jezdzi..ot tak...aby sie przejechac..

ps.2
Ci ktorzy to czytaja/caly temat/ a nie mieli jeszcze ani kamperka..ani przyczepy..
aby..wiedziec CZEGO CHCA...musza sprobowac..JEDNEGO I DRUGIEGO..
to jest jedyne lekarstwo na ten DYLEMAT ..co wybrac..

jedni kochaja prazyczpeki-inni kamperki
jedni uwazaja ze przyczpeka CALKOWICIE spelnia ich wymagania..
inni tak samo mysla o kamperku...

i wiecie co...JEDNI I DRUDZY MAJA RACJE...

bo..czy to kamper..czy przyczepka..spimy WE WLASNEJ POSCIELI.. :bigok

:bigok
_________________
często , wroga z drugiego człowieka tworzy Twój umysł..
a to potrafi zabić wieloletnią przyjaźń ...
#CamperMajstry
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
pirat666 
weteran


Twój sprzęt: Ducato 1.9D Dethleffs
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Kwi 2009
Piwa: 9/17
Skąd: Warszawa-Wesoła
Wysłany: 2010-05-17, 08:46   

gino napisał/a:
bo..czy to kamper..czy przyczepka..spimy WE WLASNEJ POSCIELI..

czy namiot ... czy pod chmurką ;)

Ważne żeby były deski i wiaterek reszta nie ma większego znaczenia :haha:

:haha: :haha:
_________________
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Stanek 
weteran


Twój sprzęt: HYMER Exis-i 562
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 11 Sie 2008
Piwa: 205/47
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-05-17, 08:51   

pirat666 napisał/a:
Ważne żeby były deski i wiaterek reszta nie ma większego znaczenia :haha:


:haha: :surf: :wyszczerzony:
_________________
Pozdrawiam
Stanek
https://www.dzienpodniu.com.pl
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
janusz 
Kombatant
Szeryf


Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 411/147
Skąd: Pajęczno, łódzkie
Wysłany: 2010-05-17, 09:21   

Wirek napisał/a:
Obawiam się, bo pisze to na forum, gdzie przewaga jest kamperów odezwą się głosy, że kamper ma same zalety.

Bo ma :-P
E tam nie obawiaj się niczego. Po sobie widzę, że to ewolucja gra główną rolę. Jako młody człowiek i "świeżo założona komórka społeczna" jeździliśmy na "wakacje" z namiotem, a czasami bez namiotu rozkładając siedzenia w kombiaku. Potem była przyczepka i nic na świecie nie było lepszego od niej. Żadne Hiltony czy Gołębniki. Była i w górach i nad morzem. Czas jednak szybko płynie, oczy nie te, teściowa na haku trochę zaczyna ciążyć. Cierpliwości zaczyna brakować. Pojechało by się na weekend ale aby złożyć zestaw musiałbym odstawić betoniarkę którą na chwile postawiłem przed przyczepą, przecież dopiero na wakacje będzie potrzebna. Co zrobić z tymi wszystkimi potrzebnymi rzeczami z bagażnika samochodu, gdzie podziać całe to moje biuro na co dzień niezbędne. To zostaniemy w domu. Kamper nie dał zastawić się betoniarką bo trzeba przepalać silnik. Żona sadziła kwiatki i trzeba było je przywieźć od ogrodnika, materiał lekki ale objętościowy i upierdliwy, w kamperku przetransportował się doskonale. A w przyszłym miesiącu jedziemy na wesele jedno musi wybrać, ty się bawisz a ja wracam do domu samochodem. A wcale tak nie musi być. Byłem już na weselu kamperkiem i wypoczęci wróciliśmy do domu.
Ale niestety ta ewolucja galopuje. Zdaję sobie sprawę z tego, że przyjdzie moment wyjazdu na sobotę, niedzielę i pomyślę, kurde ten kamper taki wielki, czy warto go wyciągać z podwórka na dwa dni. A może niech ktoś mnie zawiezie na wakacje.
I druga strona medalu.
Jako młode małżeństwo na tak zwanym dorobku z trójka dzieci, (teraz są po 30) w namiocie było najszczęśliwsze na świecie. Wtedy te 30 lat temu namioty jeszcze były w sklepach, potem był tylko ocet. 15 lat później, znowu były namioty w sklepach ale nie bardzo było za co je kupić. Jakiś 125p składany z części, przyczepa złożona z dwóch, trochę niemieckiej trochę polskiej. To był chyba najwolniejszy zestaw jaki jechał przez Alpy. Nawet ciężarówki z drewnem nasz wyprzedzały. Ale był nasz, co z tego że nie doskonały i mało komfortowy. Jak dumnie prezentował się obok nowiutkiego "wypasionego" niemieckiego kampera na Ducato I z 88 roku. Tylko ten wzrok mój jakoś zbaczający na następnego który tylko na noc przycupnął na parkingu i rano tyle go widziałem.
I przyszedł nowy wiek. I wolno było mieć drugie auto. I mógł to być nawet kamper. Tani, zdezelowany, bo mnie "biedniejszego" Polaka kosztował i tak dwa razy więcej niż "bogatszego" Niemca. Bo jak ja chciałem przywieść go sobie drugiego musiałem kupić naszemu opiekuńczemu krajowi (Vat, akcyza i tłumaczenie się skąd miałem pieniądze na taki luksus) No miałem bo awansowałem w pracy, żona awansowała, dzieci poszły "na swoje". No może idąc tą drogą "ewolucji" kiedyś dorobię się "samolotu kempingowego" :-P
Ten medal ma jeszcze trzecią stronę. Nie biegam rano 13 kilometrów aby zachować formę. Jeśli człowiek był stworzony do biegania to wyglądałby jak antylopa. Chyba że lubi biegać to nie musi wyglądać ja to zwierze. Jeśli miałbym wspinać się na skały w górach i to miałoby być moje życie, w tym wcieleniu byłbym kozicą, albo małpą z racami do ziemi. Chyba, że bym lubił wspinać się to nie przeszkadzało by mi że nie bardzo mam start z e wzmiankowaną kozicą. Jeśli woda miała być moim żywiołem na bank miałbym skrzela i stopy w rozmiarze 64 takie by bez płetw pływać. Chyba, że bym lubił pływać to dałbym sobie radę bez tych atrybutów. Ponieważ jestem tylko normalnym człowiekiem i nie mam specjalnych talentów i gdy się nie ma co się lubi to się lubi co się ma, to tak układam swoje życie aby się nie przemęczać. Zauważyłem, że przemęczanie mi nie służy.
Podsumowując ten przydługawy post, jeden woli córkę drugi teściowa, jeden idzie do kina drugi na film, jeszcze było o rybkach i akwarium. Jeden dla tego, że musi drugi dla tego, że chce. Nie ma tu bardzo przełożenia na to co lepsze co gorsze. Jeden ma wysłużoną przyczepkę/kampera najukochańsze na świecie drugi wypasioną nową brykę markowego producenta. Obojgu służą do zwiedzania świata a drugiemu tylko do "mania".
_________________
Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
Wirek 
trochę już popisał

Twój sprzęt: Przyczepa KIP
Dołączył: 16 Maj 2010
Otrzymał 2 piw(a)
Skąd: Oława
Wysłany: 2010-05-17, 09:21   

Adi napisał/a:
Wirek, Wirek - tu na forum staramy się wszystkich szanować, nikogo nie wyrzucać za inne poglądy (lub jak na k.pl za posiadanie kampera) - to co napisałeś i to co napisała Lucynka to święta racją


Adi z forum k.pl nikt nie wyrzucił kogoś tylko za to, że posiada kampera - nie znam takiego przypadku, bo go nie było. Dyskusja na ten temat toczy się w podobny sposób.
Nie zalogowałem się tu by słuchać o wyższości jednego z for nad drugim, jeśli tak ma to wyglądać szybko zniknę.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
roger 
Kombatant


Twój sprzęt: TABBERT FFB Classic 570
Nazwa załogi: ROGER-y
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 19 Sty 2009
Piwa: 42/38
Skąd: W-wa & Lubuskie
Wysłany: 2010-05-17, 09:33   

janusz napisał/a:
Jako młody człowiek


To nie prawda !!!!! OD jak Herod .... nigdy nie był młody .... ;) :haha: :haha: :haha:


Wirek napisał/a:
Nie zalogowałem się tu by słuchać o wyższości jednego z for nad drugim, jeśli tak ma to wyglądać szybko zniknę.


Rysiu każdy z nas zaczynał o przyczepek no dobrze większość .... nie ma lepszych i gorszych for .... ani Nasze lepsze ani Wasze .... LUDZIE są ważni .... Adi użył niezręcznego sformułowania bo zastanawia się czy jest 4x4 ; kamperem ; czy cycepowcem czy tez budkowcem ..... a jest "Cyganem" jak my wszyscy .... ;)
_________________
rkw1968@tlen.pl
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ˙˙˙ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Andrzej 73 
Kombatant
lawendowy


Twój sprzęt: LAIKA KREOS 4009 - 50 EDITION
Nazwa załogi: SŁONECZKA Renata i Andrzej + Patii i Matii
Pomógł: 34 razy
Dołączył: 22 Maj 2009
Piwa: 262/72
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2010-05-17, 12:17   

Adi napisał/a:
jestem 4x4 cyganem .......


Adi , a ja myślałem , że Ślązakiem. :spoko
_________________
Polub nas na facebooku https://www.facebook.com/MebleRenee
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Stanek 
weteran


Twój sprzęt: HYMER Exis-i 562
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 11 Sie 2008
Piwa: 205/47
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-05-17, 14:13   

gino napisał/a:

ps.a ze kamperka mozna uzywac jak osobowke..


Nam się zdarza jako ciężarówkę :)

_________________
Pozdrawiam
Stanek
https://www.dzienpodniu.com.pl
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
ekosmak.dabrowska 
weteran


Twój sprzęt: Ford Transit 94' Rimor
Nazwa załogi: Dziubki
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 18 Sty 2009
Piwa: 26/111
Skąd: toruń
Wysłany: 2010-05-17, 22:25   

janusz napisał/a:
Wirek napisał/a:
Obawiam się, bo pisze to na forum, gdzie przewaga jest kamperów odezwą się głosy, że kamper ma same zalety.

Bo ma :-P
E tam nie obawiaj się niczego. Po sobie widzę, że to ewolucja gra główną rolę. Jako młody człowiek i "świeżo założona komórka społeczna" jeździliśmy na "wakacje" z namiotem, a czasami bez namiotu rozkładając siedzenia w kombiaku. Potem była przyczepka i nic na świecie nie było lepszego od niej. Żadne Hiltony czy Gołębniki. Była i w górach i nad morzem. Czas jednak szybko płynie, oczy nie te, teściowa na haku trochę zaczyna ciążyć. Cierpliwości zaczyna brakować. Pojechało by się na weekend ale aby złożyć zestaw musiałbym odstawić betoniarkę którą na chwile postawiłem przed przyczepą, przecież dopiero na wakacje będzie potrzebna. Co zrobić z tymi wszystkimi potrzebnymi rzeczami z bagażnika samochodu, gdzie podziać całe to moje biuro na co dzień niezbędne. To zostaniemy w domu. Kamper nie dał zastawić się betoniarką bo trzeba przepalać silnik. Żona sadziła kwiatki i trzeba było je przywieźć od ogrodnika, materiał lekki ale objętościowy i upierdliwy, w kamperku przetransportował się doskonale. A w przyszłym miesiącu jedziemy na wesele jedno musi wybrać, ty się bawisz a ja wracam do domu samochodem. A wcale tak nie musi być. Byłem już na weselu kamperkiem i wypoczęci wróciliśmy do domu.
Ale niestety ta ewolucja galopuje. Zdaję sobie sprawę z tego, że przyjdzie moment wyjazdu na sobotę, niedzielę i pomyślę, kurde ten kamper taki wielki, czy warto go wyciągać z podwórka na dwa dni. A może niech ktoś mnie zawiezie na wakacje.
I druga strona medalu.
Jako młode małżeństwo na tak zwanym dorobku z trójka dzieci, (teraz są po 30) w namiocie było najszczęśliwsze na świecie. Wtedy te 30 lat temu namioty jeszcze były w sklepach, potem był tylko ocet. 15 lat później, znowu były namioty w sklepach ale nie bardzo było za co je kupić. Jakiś 125p składany z części, przyczepa złożona z dwóch, trochę niemieckiej trochę polskiej. To był chyba najwolniejszy zestaw jaki jechał przez Alpy. Nawet ciężarówki z drewnem nasz wyprzedzały. Ale był nasz, co z tego że nie doskonały i mało komfortowy. Jak dumnie prezentował się obok nowiutkiego "wypasionego" niemieckiego kampera na Ducato I z 88 roku. Tylko ten wzrok mój jakoś zbaczający na następnego który tylko na noc przycupnął na parkingu i rano tyle go widziałem.
I przyszedł nowy wiek. I wolno było mieć drugie auto. I mógł to być nawet kamper. Tani, zdezelowany, bo mnie "biedniejszego" Polaka kosztował i tak dwa razy więcej niż "bogatszego" Niemca. Bo jak ja chciałem przywieść go sobie drugiego musiałem kupić naszemu opiekuńczemu krajowi (Vat, akcyza i tłumaczenie się skąd miałem pieniądze na taki luksus) No miałem bo awansowałem w pracy, żona awansowała, dzieci poszły "na swoje". No może idąc tą drogą "ewolucji" kiedyś dorobię się "samolotu kempingowego" :-P
Ten medal ma jeszcze trzecią stronę. Nie biegam rano 13 kilometrów aby zachować formę. Jeśli człowiek był stworzony do biegania to wyglądałby jak antylopa. Chyba że lubi biegać to nie musi wyglądać ja to zwierze. Jeśli miałbym wspinać się na skały w górach i to miałoby być moje życie, w tym wcieleniu byłbym kozicą, albo małpą z racami do ziemi. Chyba, że bym lubił wspinać się to nie przeszkadzało by mi że nie bardzo mam start z e wzmiankowaną kozicą. Jeśli woda miała być moim żywiołem na bank miałbym skrzela i stopy w rozmiarze 64 takie by bez płetw pływać. Chyba, że bym lubił pływać to dałbym sobie radę bez tych atrybutów. Ponieważ jestem tylko normalnym człowiekiem i nie mam specjalnych talentów i gdy się nie ma co się lubi to się lubi co się ma, to tak układam swoje życie aby się nie przemęczać. Zauważyłem, że przemęczanie mi nie służy.
Podsumowując ten przydługawy post, jeden woli córkę drugi teściowa, jeden idzie do kina drugi na film, jeszcze było o rybkach i akwarium. Jeden dla tego, że musi drugi dla tego, że chce. Nie ma tu bardzo przełożenia na to co lepsze co gorsze. Jeden ma wysłużoną przyczepkę/kampera najukochańsze na świecie drugi wypasioną nową brykę markowego producenta. Obojgu służą do zwiedzania świata a drugiemu tylko do "mania".

Znam tę historię . I utożsamiam się z nią. Dodam, iż zdarzyło nam się "kamperować" w Polonezie - izotermie[ ciepło, sucho i cichutko] Ewolucja darwinowska w kamperowaniu to-126p, 126p z namiotem, T2 z materacem, T3 Westfalia, przyczepa Adria z WC I PRYSZNICEM :!: I jak na razie kamper sapiens.
Wirku, mało ważne czym ktoś chce poznawać świat, róbmy razem coś fajnego, a gdybym się na coś przydał to cegiełkę dołożę :spoko
_________________
Jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga to opowiedz Mu
o swoich planach
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
kazbar 
weteran


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 36/4
Wysłany: 2010-05-18, 21:13   

KOCZORKA napisał/a:

Kazku, za bardzo to nie rozumiem jednego postu w stosunku do drugiego.
W jednym poście udowadniasz, że wyjazd kamperem powoduje nasze ograniczenia.

Na nasze odpowiedzi, że nie powoduje, że lubimy chodzić na nóziach lub popedałować na rowerkach, nagle pojawia się Twój drugi post.
Nie rozumiem go.


Wiesz, że lubię czasem zamieszać. Gdy widzę, że dyskusja zamiera...mieszam ile wlezie :haha:
Dorzucę więc drew bo ogień zgasł... powiem, że co jak co...
ale prawdziwa wolność tkwi tutaj:
http://www.gbaircraft.pl/samoloty_caravan.php
Cesna Caravan czy Cesna Caravaning?

Kampery i cycepy, to już przeżytek. Do bani z takimi sprzętami.
Polatałoby się dla odmiany...
I jeszcze tylko trochę wody w Wiśle upłynie do CesnaCaravanTeam....
Jeszcze trochę. :haha:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***