 |
|
|
Żywy campero-alarm |
| Autor |
Wiadomość |
GregdeWal
stary wyga

Twój sprzęt: ALIELIDOMEK IV - Globebus I2
Nazwa załogi: GA2E
Dołączył: 08 Kwi 2011 Piwa: 50/45 Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: 2014-09-02, 20:48
|
|
|
| Cytat: | | No to niech ktoś podejdzie w nocy | A nie boisz się, że z całą budą pójdzie?? Ja mam hak dokręcony do ramy. Moja Bera to co najwyżej auto przesunie |
_________________ Navigare necesse est, vivere non est necesse
Historia ALIDOMKU I
Wypociny nałogowca
 |
|
|
|
 |
janek50
stary wyga
Twój sprzęt: na razie w planach
Pomógł: 1 raz Dołączył: 29 Cze 2014 Piwa: 11/8 Skąd: Żory
|
Wysłany: 2014-09-02, 21:51
|
|
|
| wzięcie psa to nie jest decyzja chwili, nad tym trzeba się dobrze zastanowić,czy ma się czas dla niego , na wyjścia na codzienne spacerki , i to nie raz czy dwa ale z 5 lub 6 i to każdy minimum od 15 do pół godziny , nie mówiąc o godzinnych czy więcej .Kto się zajmie psem jak bedziesz w pracy te 10 godzin, ?? Szczeniaka trzeba uczyć od małego karności i posłuszeństwa , na to trzeba czasu i to codziennie. Szczeniak nie lubi być sam w domu z nudów zdemoluje ci co nie co w domu. Starszy pies ma już swoje nawyki i humory, trzeba go doprowadzić do swoich oczekiwań, a to wymaga czasu. Pieski czasem chorują, a to jest kosztowne, jak moja jamniczka się rozchorowała na jesień rok temu to do dziś na leczenie wydałem 5k zł,Nie wszędzie z psem wejdziesz, i co zostawisz go zamkniętego w kamperze na te kilka godzin??Psy ras dużych żyją z 10-15 lat , mniejsze jeszcze dłużej, więc na tyle lat jesteście na siebie skazani na dobre i złe w zdrowiu i w chorobie. To nie zabawka która jak się znudzi pójdzie w kąt, one też mają serce i uczucia. |
_________________
 |
|
|
|
 |
Kropka
doświadczony pisarz

Twój sprzęt: Złomek
Nazwa załogi: nayerbani
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 04 Lis 2013 Piwa: 27/10 Skąd: Szkocja/Bieszczady
|
Wysłany: 2014-09-02, 22:53
|
|
|
Napiszę coś o miłości włochów do psów, bo aż się nóż otwiera.
Jedni sąsiedzi mają sukę, stara 13 lat, mieszaniec, tak ją kochają, że ma budę i siedzi po 23:55 h sama, w porywach do 5 min zajmuje im dziennie "opieka" nad psem czyli dolanie wody do tak za glonowanej miski, że aż przykro patrzeć (nawet zrobiłam fotke z zoomem żeby upewnic się co w tej misce jest) i dosypanie chrupków. Co roku jadą na 3 tyg. wakacji i uwaga... psa zostawiają samego!! W tamtym roku w upale 46C zostawili samą na 3 tyg. Raz dziennie przyjeżdżał ktoś wsypać chrupy i wodę nalać.
Pomimo 3 metrowego prawie ogrodzenia staraliśmy się jej podawać wodę i dokarmiać. Oczywiście nielegalnie, bo gdyby się dowiedział, mógłby nam za to narobić koło...
Drudzy sąsiedzi nawet kości czy smakołyków psom nie kupią, dają im drewniane polana do kominka. Chcieliśmy dać to zakazali.
Teraz sezon na polowania. Zgadnijcie jaki jest najpopularniejszy środek transportu?
Jasne, że fiat, najczęściej stara panda. W bagażnikach mają klatki. Klatka może ze 20 cm szerokości i czasem i 2 psy w niej przewożą. Z tym że oni poza chorym sposobem transportu dbają o te psy, bo ciężko je wyszkolić.
Pomijam już niemal co kilkudniowe wyrzucanie psów z jadącego samochodu na trasie Florencja - Pisa - Livorno, tzw. Fi-Pi-Li, szczególnie przed wakacjami. Komunikaty o porzuconych psach wyświetlane są nad drogą.
Po prostu jak mówię, nóż się otwiera na tą ich pseudo miłość do zwierząt. Bydło cholerne i tyle.
PIES TO NIE ZABAWKA! żadne zwierzę to nie zabawka. Kupowanie psa, główny cel jako żywego alarmu ... nie skomentuję już.
miska-zoom.jpg
|
 |
| Plik ściągnięto 38 raz(y) 168,07 KB |
|
_________________ Zdrowy rozsądek to rzecz, której każdy potrzebuje, mało kto posiada, a nikt nie wie, że mu brakuje. |
|
|
|
 |
Wojciechu
Kombatant

Twój sprzęt: był - ducato frankia,jest- burstner t603
Nazwa załogi: marwoj
Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2013 Piwa: 159/151 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: 2014-09-02, 23:16
|
|
|
| Długo nim kupiłem campera przyniosłem dzieciakom psa. Mały czarny sznaucer, który od 13-lat jest pełnoprawnym członkiem rodziny - jak ktoś wspomniał - na dobre i złe. Przeszliśmy razem "hektary" szlaków górskich. Często spał w nogach małżonki uniemożliwiając zdrowe pożycie. "Gęsto" musiałem się tłumaczyć i przepraszać bo "żarł" wszystko co mu w zęby wpadło i wiele takich tam...... Muszę zdecydowanie stwierdzić, że zakup mojego sznaucera to jedna z moich lepszych decyzji. Dziś jest stary, ślepawy, głuchy i stracił kilka zębów, ale będzie miał na pewno dobrą starość. A co do dobrego alarmu w camperze to dziś wynieśli by go z camperem i pewno by się nie obudził, ale jeszcze kilka lat wstecz to nie było alarmu w czujności i głośności, który by mu dorównał. |
_________________ prof-os
Jesteśmy jedyni i niepowtarzalni, pamiętajmy tylko że niedoskonali…
 |
|
|
|
 |
Mikojaj
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: Burnster Privilege 728
Nazwa załogi: Mikołaj Opole
Pomógł: 4 razy Dołączył: 05 Cze 2014 Piwa: 5/1 Skąd: Opole - Domecko
|
Wysłany: 2014-09-03, 07:01 Re: Żywy campero-alarm
|
|
|
| DI STEFANO napisał/a: | | psiego przyjaciela,podróżnika oraz do pilnowania i szczekania |
Może się DI STEFANO źle wyraził, ale ja pozytywnie przyjąłem jego posta, a mam wrażenie że wrzuciliście go do jednego worka ze wszystkimi przypadkami wyżej opisanymi...
Sam mam w domu dwa psy, największy hałas to robi pinczer miniaturka, to jest jazgot |
_________________ Czysta dusza, silna ręka.
Pamiętaj żelazo nie klęka... |
|
|
|
 |
DI STEFANO
weteran
Twój sprzęt: Wygodny camper z wozidłem i zmywarką
Pomógł: 14 razy Dołączył: 26 Paź 2008 Piwa: 77/73 Skąd: tam gdzie lepiej
|
Wysłany: 2014-09-03, 07:09
|
|
|
Bronek
masz słusznego...........
(tylko proszę cię źle nie myśl,
o tym o czym ty teraz pomyślałeś
to ja nie miałem na myśli)
a tak serio
fakt chyba źle to przedstawiłem.
Użyłem skrótu myślowego pisząc o kilku życiowych rolach w tym przyjaciela i to w dobrym a nie skrzywionym znaczeniu.....
Bronek chyba wiesz,że nie ma lepszego wiernego i oddanego przyjaciela dla człowieka od psa.
W rozwinięciu
Dziękuję wszystkim za przypomnienia,że
- pies to obowiązek:
wiem gdyż w swym życiu miałem kilka psów a aktualnie mojego domu
pilnuje dorodny (rasowy???) wypasiony ułożony i zdrowy owczarek
niemiecki.Jeszcze dwa lata temu pilnował razem ze swoją matką,
sunią Tiną,która w wieku 13 lat po ciężkiej chorobie i wielu
operacjach odeszła.
Niestety pilnujący posesji Max nie może ze mną jeździć,
gdyż jest za duży i po prostu do tego nie przygotowany
(czyt:ułożony) długa podróż byłaby dla niego cieżkim przeżyciem.
On nawet nie usiłuje wchodzić do domu,gdyż dla niego radością
jest bieganie po rozległym terenie wokół domu.
Tak więc relacje pomiędzy zwierzakiem i człowiekiem mi są znane nie tylko z literatury a także z życia.
Jeszcze raz dziękuję za pouczenia i przypomnienia,ich nigdy nie za dużo,przydadzą się nie tylko mnie ale także wielu innym na forum CT.
Pytając się o rasę pieska chciałem uzyskać wiedzę jaka rasa (waszym zdaniem i doświadczeniem życiowym)jest odpowiednia do znoszenia długich podróży w camperowych warunkach.Jest czujna i w przypadku zbliżania się intruza narobi takiego hałasu,że obudzi śpiących w camperze.
Aktualnie od kilku lat podróżujemy ze zwierzakiem ale ten za cholerę nie chce pilnować i szczekać, tylko żre karmę i niektóre smakołyki.
Pożytkiem z niego jest brak gryzoni w camperze i okolicy oraz fajny widok zdziwionych wyrazów twarzy tambylców oglądających wyciągnięte w słońcu na podszybiu kokpitu czarne wypasione bydle.
Zwierzak jest zlotowym prezentem od Witka i ma ksywę
KAMPER ( wymyślił mu ją Janusz).
Witku jesteśmy Ci wdzięczni za tak fajnego zwierzaka - kota podróżnika.
Jeszcze raz serdeczne dzięki.
Sory za długi wywód.
Sądzę,że teraz nie będzie niedomówień i dziwnych podtekstów.
Ale znając mentalność niektórych z forum nie jestem tego w 100 % pewien.
prof-os
o to mi chodziłło.
Takiego psa przyjaciela szukam tylko dużo mniejszego żeby nie krzywdził KAMPERA gdyż "czarne bydle"wspaniale podporządkował sobie MAX-a pomiędzy wyjazdami żyje z nim w pełnej symbiozie,nie tak jak mówią "jak pies z kotem"
Najfajniejsze są powitania po powrocie kota z podróży.Pies i kot wymieniają czułości przewracając się na trawie,skacząc i miziając .
prof-os za trafne ujęcie mojego problemu i rady ziomku mój stawiam Ci pifko |
|
|
|
 |
Bronek
Kombatant
Pomógł: 31 razy Dołączył: 06 Cze 2013 Piwa: 478/990 Skąd: Ooo
|
Wysłany: 2014-09-03, 07:31
|
|
|
tak też myślałem , i dobrze bo to wszystkim przypomniało o Braciach Mniejszych.
Znałem niestety takich co w przyczepie psy wozili ..
Raczej z niewiedzy niż z zlej woli.
Warto czasem poruszyć takie tematy , to odrywa nas od rzeczywistości ..
A poważnie , pies który będzie dobrze ostrzegał jest nie do wytrzymania .. ,,............wole by mnie okradli..
Tylko wielkie "bydlę" budzące respekt ... albo dwa.
Inaczej albo skrzywdzą albo sam nie wytrzymasz jazgotu |
|
|
|
 |
DI STEFANO
weteran
Twój sprzęt: Wygodny camper z wozidłem i zmywarką
Pomógł: 14 razy Dołączył: 26 Paź 2008 Piwa: 77/73 Skąd: tam gdzie lepiej
|
Wysłany: 2014-09-03, 07:34
|
|
|
| Fux napisał/a: | Zamknięty pies nie ochroni Wam skutera, kiedy Was nie będzie.
AC na skuter to parę setek rocznie. Na camper trochę więcej zapewne.
Zwierzę to odpowiedzialność, jeżeli wiesz, co to słowo oznacza.
|
Fux
Dzięki za odzew.
Ale widzę,że - sory - masz bardzo małą wiedzę na temat podróży camperem i stawek pełnego ubezpieczenia domku na kółkach oraz sprzętu nim przewożonego.
AC na skuter to nie "parę stówek" lecz kilka tyś. na rok i to z należnymi mi zniżkami.
Na mojego campera to na pewno znacznie więcej i to dużo znacznie i to także z należnymi mi zniżkami.
Corocznie od kilkunastu lat płacę na campera polisę ubezpieczeniową full opcję i odczuwam wypływ składki z konta.
Ostatnio po zakupie nowego skutasa i po konsultacjach z ubezpieczalnią doszedłem do wniosku,że nie będę zawierał AC gdyż z aktualnej jego wartości naliczyli stawkę która powalała.
Fux
Dzięki za przestrogę
Oświadczam Ci,że znane mi jest znaczenie słowa ODPOWIEDZIALNOŚĆ
i spieszę dodać,
że bezgranicznie od ponad 50-ciu lat staram się być odpowiedzialnym za swoje postępowanie oraz będę tak czynił,teraz i w przyszłości:
"TAK MI DOPOMÓŻ ................
i ktoś tam jeszcze." |
|
|
|
 |
DI STEFANO
weteran
Twój sprzęt: Wygodny camper z wozidłem i zmywarką
Pomógł: 14 razy Dołączył: 26 Paź 2008 Piwa: 77/73 Skąd: tam gdzie lepiej
|
Wysłany: 2014-09-03, 07:37
|
|
|
| Bronek napisał/a: | :szeroki_usmiech tak też myślałem , i dobrze bo to wszystkim przypomniało o Braciach Mniejszych.
Znałem niestety takich co w przyczepie psy wozili ..
Raczej z niewiedzy niż z zlej woli.
Warto czasem poruszyć takie tematy , to odrywa nas od rzeczywistości ..
A poważnie , pies który będzie dobrze ostrzegał jest nie do wytrzymania .. ,,............wole by mnie okradli..
Tylko wielkie "bydlę" budzące respekt ... albo dwa.
Inaczej albo skrzywdzą albo sam nie wytrzymasz jazgotu |
Bronek
i za to Cię lubię
|
|
|
|
 |
Fux
Kombatant
Pomógł: 2 razy Dołączył: 12 Sie 2007 Piwa: 29/96 Skąd: ze wsi
|
Wysłany: 2014-09-03, 10:10
|
|
|
| DI STEFANO napisał/a: | | AC na skuter to nie "parę stówek" lecz kilka tyś. na rok i to z należnymi mi zniżkami. |
Kilkuletnie Piaggio bez zniżek, który użytkuje Syn i jest zarejestrowany na niego, aby nabrać uprawnień do zniżek na przyszłość, kosztuje 329 zeta, z czego połowa to AC.
Sarkazm w pozostałych kwestiach możesz sobie darować.
|
|
|
|
 |
donald
weteran

Twój sprzęt: Mercedes 310 FFB Europa 560
Pomógł: 9 razy Dołączył: 19 Paź 2007 Piwa: 32/46 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2014-09-03, 10:15
|
|
|
| Dowiedz się czy znizki nabyte na skuterze przechodza na auto...ja sie zdziwiłem. .. |
_________________ “Gdyby Bóg lubił przedni napęd chodzilibyśmy na rękach” |
|
|
|
 |
Wojciechu
Kombatant

Twój sprzęt: był - ducato frankia,jest- burstner t603
Nazwa załogi: marwoj
Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2013 Piwa: 159/151 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: 2014-09-03, 10:17
|
|
|
Tylko wielkie "bydlę" budzące respekt ... albo dwa.
Inaczej albo skrzywdzą albo sam nie wytrzymasz jazgotu[/quote]
A najlepiej lwa |
_________________ prof-os
Jesteśmy jedyni i niepowtarzalni, pamiętajmy tylko że niedoskonali…
 |
|
|
|
 |
DI STEFANO
weteran
Twój sprzęt: Wygodny camper z wozidłem i zmywarką
Pomógł: 14 razy Dołączył: 26 Paź 2008 Piwa: 77/73 Skąd: tam gdzie lepiej
|
Wysłany: 2014-09-03, 14:58
|
|
|
| Fux napisał/a: | | DI STEFANO napisał/a: | | AC na skuter to nie "parę stówek" lecz kilka tyś. na rok i to z należnymi mi zniżkami. |
Kilkuletnie Piaggio bez zniżek, który użytkuje Syn i jest zarejestrowany na niego, aby nabrać uprawnień do zniżek na przyszłość, kosztuje 329 zeta, z czego połowa to AC.
Sarkazm w pozostałych kwestiach możesz sobie darować.
|
Piaggio,piaggio nie jest równe tak jak camper camperowi.
Popierdułke 50ccm wykonana przez małe zwinne rączki to być może za tyle złociszy ubezpieczysz.
No i tu mamy mały ale istotny problem.
Ja takiego popierdułkę nie używam a mój piaggio nie jest kilkuletni.
O tym wyraźnie napisałem.
Co do zniżek przechodzących ze skutera na auto się nie wypowiadam gdyż się na tym nie znam.
Od tego mam swojego ludzia w ubezpieczalni i współpracując ponad 40 lat się na nim nie zawiodłem.
Prawdę powiedziawszy,gdy wypowiadałbym się "fachowo" na wsie tematy bo większość czytających odebrałaby moje wywody jako mało profesjonalne.
Jeśli znasz ubezpieczalnię która ubezpiecza przewożony na platformie nowy skuter wartości kilkunastu tyś. szeroką polisą obejmującą ewentualność wielu zdarzeń,to dawaj info na ogólnym forum.
Skorzystam ja i skorzystają inni a także skorzysta polecona przez ciebie ubezpieczalnia.
W przyszłości jak kupisz sobie - czego z całego serca życzę - upragnionego campera skorzystasz i TY.
Sądzę,że temat ubezpieczalni możemy uznać jako wyczerpany.
Proponuję powrócić do sedna czyli do:
ŻYWEGO ALARMU. |
|
|
|
 |
Fux
Kombatant
Pomógł: 2 razy Dołączył: 12 Sie 2007 Piwa: 29/96 Skąd: ze wsi
|
Wysłany: 2014-09-03, 17:33
|
|
|
Ok.
Kończmy wątek skuterowy.
2007 rok zakupu.
Wartość 6kpln
Zniżki full.
Składka 296 zeta.
Nadal nie wiem, jak możesz z full zniżkami zapłacić dzisiaj za skuter nawet warty 20kpln jakieś grube tysiące złotych.
Może to wynika z regionu Polski.
Moja mieścina to jakiś ogon, jeżeli chodzi o szkodowość. Południowa Wlkp.
Nie moja bajka.
Aha. Potwierdzone TU. Zniżki ze skutera przechodzą.
Kończymy i wracamy do psów.
|
|
|
|
 |
makdrajwer
weteran Artur,Ola,Zosia,Zuzia

Twój sprzęt: Bezdomny
Pomógł: 9 razy Dołączył: 29 Maj 2011 Piwa: 50/75 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2014-09-03, 17:55
|
|
|
Mój coker spaniel Jak wyleci z kampera najpierw obszczeka wszystkich dokoła żeby było widać kto tu rządzi. Obleci też okolice żeby wszystko posprawdzać. Czasami nawet jakiś dziwny korzeń oberwie od B-molla. Każdy kto zbliży się do nas jest powitany groźnym szczekaniem. Jak któraś z moich dziewczyn odchodzi troche dalej to B-moll leci za nią i jej pinuje. Raz gdy siedział sam w aucie zrobiłem próbe w zacząłem stukać i kołysać kamperem. Efekt : donośny jazgot ze środka. Poza tym nie oddala sie sam od kampera , można z nim długo jechać , jest posłuszny i fajny.
Minusy :
jak sie źle ułoży z głową pod góre to cholernie chrapie. Wtedy trzeba wyrko wywalić do "przedpokoju" , psa położyć na płaski i można spać.
wczesnym porankiem słychać rytmiczne , metaliczne stukania. To B-moll z radości wali ogonem o piec ... |
_________________ keep calm and dance
 |
|
|
|
 |
| Wyświetl szczegóły |
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|