Norwegia 2017 z niemowlakiem - rady? |
Autor |
Wiadomość |
Bronek
Kombatant
Pomógł: 31 razy Dołączył: 06 Cze 2013 Piwa: 477/990 Skąd: Ooo
|
Wysłany: 2017-06-06, 09:52
|
|
|
Licytacja trwa .
to a jest i tyle . . Obcą toleruję tylko płci odmiennej , czystą i nie w zlewie a .... to różnie
O mikrobach nie mówmy bo brudne łapy maja ich więcej itd .
Ale o kulturowych nawykach i zwyczajach .
Zlew do garów, chusteczka do nosa , wanna do mycia .
Nie jemy na stole sekcyjnym obiadu choć to stół i zdezynfekowany .
Tak jakoś ten świat poukładano .
Mnie tam wszystko jedno i bachory rozryczane i towarzystwo nachlane wkurw... bez różnicy . I jednych i drugich nie cierpię.
Toleruje wnuka do 70 decybeli i kumpli do 1,5 litra . |
|
|
|
|
Wyświetl szczegóły |
|
Stanek
weteran
Twój sprzęt: HYMER Exis-i 562
Pomógł: 4 razy Dołączył: 11 Sie 2008 Piwa: 205/47 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2017-06-06, 10:04
|
|
|
Chyba nie pomagamy autorce postu. Nie ma co się licytować. Napisać kto jakie ma doświadczenia i nie komentować. Zresztą temat był już wałkowany na forum. Ja z perspektywy czasu odważniej bym teraz podchodził do kamperowania z maluchem, ale nie aż tak żeby jechać do Norwegii. Jak młody się urodził kampera mieliśmy już od 5 lat więc samo kamperowanie nas nie przerażało, ale dziecko pierwsze i tu doświadczenia nie mieliśmy. Zapewne z drugim bylibyśmy odważniejsi choć uważam, że latanie z bobasem po publicznych umywalniach to pomyłka, ale pewnie się da jak nie ma wyjścia. Mnie to frajdy nie sprawia. Pewnie dlatego poprzestaliśmy na jednym dziecku |
_________________ Pozdrawiam
Stanek
https://www.dzienpodniu.com.pl
|
|
|
|
|
Stanek
weteran
Twój sprzęt: HYMER Exis-i 562
Pomógł: 4 razy Dołączył: 11 Sie 2008 Piwa: 205/47 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2017-06-06, 10:12
|
|
|
Zaczęliśmy od 3 roku życia młodego tak jak na foto i to już był fajny wiek bo bez pieluch i już cokolwiek kojarzy i Wieliczkę zwiedził z przewodnikiem za rękę i Rabkoland. Chociaż teraz nie pamięta tego to wtedy miał już jakąś frajdę z tego i my też.
mlody.jpg
|
|
Plik ściągnięto 10 raz(y) 123,78 KB |
|
_________________ Pozdrawiam
Stanek
https://www.dzienpodniu.com.pl
|
|
|
|
|
MILUŚ
Kombatant CT"Silesia"NIEPOPRAWNY KAMPERZYSTA
Twój sprzęt: Fiat Ducato Burstner T607 2,8JTD
Nazwa załogi: Milusie
Pomógł: 25 razy Dołączył: 02 Gru 2007 Piwa: 183/135 Skąd: Gliwice w przelocie
|
Wysłany: 2017-06-06, 10:45
|
|
|
Jest jeszcze jedna rzecz...........
Wypowiadają sie tu posiadacze kamperów ; czyli użytkownicy mający jako takie pojęcie o swoich samochodach . Tutaj jest mowa o wypożyczonym kamperze
Olasroka: Macie w kamperze ciepłą wode ? Ogrzewanie ? Teraz np.na Lofotach jest + 10 st.C
Umiecie obsługiwać urządzenia na pokładzie swego kampera ? |
_________________ Norwegofil z wielbłąda tylnogarbnego
Remember to explore . I don't know the way ,but I'll be there soon !!!!
|
|
|
|
|
Stanek
weteran
Twój sprzęt: HYMER Exis-i 562
Pomógł: 4 razy Dołączył: 11 Sie 2008 Piwa: 205/47 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2017-06-06, 10:52
|
|
|
MILUŚ napisał/a: | Teraz np.na Lofotach jest + 10 st.C
|
Dlatego mi się wydaje, że ten kierunek jak na pierwszą wyprawę wypożyczonym kamperem i w dodatku z maluchem nie jest zbyt fortunny. |
_________________ Pozdrawiam
Stanek
https://www.dzienpodniu.com.pl
|
|
|
|
|
Bazyli
Kombatant +125 punktów do życia po odpaleniu kampera
Twój sprzęt: T.E.C. Rotec 680G automat 196 KM
Nazwa załogi: Bartek/Magda/Kasia/Filip
Pomógł: 9 razy Dołączył: 13 Mar 2011 Piwa: 195/183 Skąd: Lublin->BOTANIK
|
Wysłany: 2017-06-06, 10:58
|
|
|
MILUŚ - tu masz rację, nie zwróciłem wcześniej na to uwagi. Dodał bym do tego: czy sprawdziliście czy cała masa rzeczy wejdzie wam do kampera ? (nie wiemy jaki to model). Wózek z gondolą to kawał koromysła a do tego mamy całą masę innych szpargałów do obsługi boba. Najpierw bym zrobił pobliskie jeziorko i zobaczył jak i czy to działa i jak wy się w tym odnajdujecie. |
|
|
|
|
Rowerek
weteran
Twój sprzęt: FIAT DUCATO KNAUS SUN-TRAVELLER 658 LG
Nazwa załogi: Marek i MałgoŻata
Pomógł: 6 razy Dołączył: 03 Cze 2012 Piwa: 28/4 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 2017-06-06, 11:01
|
|
|
Swoim własnym kamperem sprawdzonym to można jechać ale pożyczony chyba że nowy i wszystko sprawne ale nie północ szkoda dzieciaka ono nie powie że mu się nie podoba |
|
|
|
|
|
moskit
weteran
Twój sprzęt: CARTHAGO CHIC-C LINE
Nazwa załogi: moskit
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2014 Piwa: 117/43 Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: 2017-06-06, 11:30
|
|
|
Według moich doświadczeń z wyjazdów do Skandynawii, wyjazd z takim maleństwem zdecydowanie bardziej jest dla niego przyjazny niż południe EU
1 Czy ktoś podczas pobytu w NO przeziębił się, ja przynajmniej nie spotkałem się z takim przypadkiem jest tam tak czysty rejon że i bakterii brakuje a uwierzcie parę razy ekstremalnie przemokliśmy i zmarzliśmy że zastanawialiśmy się czy jutro się obudzimy- nikt się nie przeziębił
2 temperatura- łatwiej jest maluszka ubrać niż walczyć z potówkami
3 Wyjazdy pod namiot zaczynaliśmy od 3-go miesiąca córki, można sytuację opanować
4 trasa fajna ale maluszek tutaj będzie dyktował kiedy jedziecie, kiedy śpicie, kiedy jecie.
Uważam że dojazd do Bergen będzie wielkim sukcesem
Wam też należy się odpoczynek i delektujcie się widokami , spokojem
Trzymam za Was kciuki, Olu a dla Ciebie |
_________________ Wielkie rzeczy nie powstają w wyniku impulsu, a w wyniku poskładania małych rzeczy w jedną całość
Vincent Van Gogh |
|
|
|
|
olasroka
początkujący forumowicz
Twój sprzęt: Peugeot Boxer
Dołączyła: 05 Cze 2017 Postawił 1 piw(a) Skąd: warszawa
|
Wysłany: 2017-06-06, 12:04
|
|
|
Hmm... mam zagwozdke przyznam...
Odpowiadajac na czesc pytan
- Kamper jest nowy ( bedziemy pierwszym wypozyczajacym) i w miare luksusowo wyposazony- wiec czystosc wydaje sie zapewniona, ogladalam go na zywo i da sie wyobrazic codzienne czynnosci
- spi z nami w lozku ( w ksmperze jest lozko 2m x 2 m - wiec jak w domu)
- karmiony tylko piersia
- dobrze znosi jazde samochodem (bylismy juz z nim 400 km, teraz tez jedziemy na probnych kilka dni nad polskie morze)
Myslelismy tylko o dolnej czesci Norwegii, bo wiadomo z malenstwem na Lofoty nie dojedziemy,
Z tego co widze najwieksza obawa jest o to ze trafimy w kiepska pogode...
- jesli tak sie okaze to zamiast petli w Norwegii zjedziemy w dol (Dania/ polnocne Niemcy) - ale wiadomo w podrozowaniu z dzieckiem ze elastycznosc to podstawa:) |
|
|
|
|
eeik
Kombatant "Mała Karawana"
Twój sprzęt: Dethleffs
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2007 Piwa: 12/7 Skąd: Śląsk-Wodzisław Śl.
|
Wysłany: 2017-06-06, 13:23
|
|
|
Ja bym jechał┐a, ba uważam nawet, że niemowlak mniej obsługowy niż taki 3-latek wszędobylski ).
Z córka bylismy w Norwegii jak miała 3,5 roku.
W osobówce darła sie jak wściekła, w kamperze wcale ( fenomenu nie pojęłam)
Bardzo mądrze napisał moskit, lepiej dogrzać kampera niż dmuchać klimą na dziecko.
Zresztą podróż i tak będzie się odbywać pod dyktando rozkładu dnia malucha.
Nosidło i pozwiedzacie dużo.
Pogoda Wam nie podpasuje - zmienicie kierunek.
Jak daleko zajedziecie to jeszcze kwestia czasu, fiordy są piękne już na dole, pytanie czy aż tak musicie pędzić.
I jeszcze, ja uważam , że na początek to kampera się powinno wypożyczyć na weekend, aby skonfrontować oczekiwania urlopowe. Szkoda urlopu jak Wam nie będzie taka forma wypoczynku odpowiadać. |
_________________ Ewa
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
|
|
|
MILUŚ
Kombatant CT"Silesia"NIEPOPRAWNY KAMPERZYSTA
Twój sprzęt: Fiat Ducato Burstner T607 2,8JTD
Nazwa załogi: Milusie
Pomógł: 25 razy Dołączył: 02 Gru 2007 Piwa: 183/135 Skąd: Gliwice w przelocie
|
Wysłany: 2017-06-06, 13:27
|
|
|
Weżcie jeszcze jedną / ostatnią z mojej strony / rzecz pod uwagę.........
Planujecie Bergen............o ile wiem ; to miasto z największa ilością dni deszczowych w Norwegii.
Ale ja Wam zyczę byście trafili w piękną słoneczna pogodę i mieli choć ten jeden problem z głowy |
_________________ Norwegofil z wielbłąda tylnogarbnego
Remember to explore . I don't know the way ,but I'll be there soon !!!!
|
|
|
|
|
gryz3k
Kombatant
Twój sprzęt: Hymer Eriba B514 Sl
Nazwa załogi: gryz3k
Pomógł: 7 razy Dołączył: 06 Wrz 2010 Piwa: 559/296 Skąd: Warszawa Miedzeszyn
|
Wysłany: 2017-06-06, 16:18
|
|
|
Najfajniejsze są te uwagi, że dziecko będzie się darło, budziło w nocy i nie da Wam wypocząć. Z moich doświadczeń wynika, że drze się tak samo w kamperze jak i w domu i daj wypocząć równie skutecznie. Nasza córka jeździ z nami od 2 miesiąca życia i bardzo sobie to chwalimy. Kupa na wyjeździe śmierdzi tak samo jak i w domu. |
|
|
|
|
Wyświetl szczegóły |
|
moskit
weteran
Twój sprzęt: CARTHAGO CHIC-C LINE
Nazwa załogi: moskit
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2014 Piwa: 117/43 Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: 2017-06-06, 16:54
|
|
|
[quote="MILUŚ"]Weżcie jeszcze jedną / ostatnią z mojej strony / rzecz pod uwagę.........
Planujecie Bergen............o ile wiem ; to miasto z największa ilością dni deszczowych w Norwegii.
Ale ja Wam zyczę byście trafili w piękną słoneczna pogodę i mieli choć ten jeden problem z głowy [/quote
W NO wystarczy przejechać na drugą stronę góry i już zupełnie inna pogoda, tak tam jest, wielokrotnie tego doświadczyłem |
_________________ Wielkie rzeczy nie powstają w wyniku impulsu, a w wyniku poskładania małych rzeczy w jedną całość
Vincent Van Gogh |
|
|
|
|
Bronek
Kombatant
Pomógł: 31 razy Dołączył: 06 Cze 2013 Piwa: 477/990 Skąd: Ooo
|
Wysłany: 2017-06-06, 20:10
|
|
|
Wam czytaj Nam.
Swoim wybaczamy sklepowe ekscesy, nocne histerie i wszystko.
Niestety nie spodziewajmy się aż takiej empatii na kempingu.
Zachlanemu towarzystwu nie zwracamy uwagi ze strachu.
Rozkrzyczanym bachorom w różnym wieku, bo to dzieci i im wolno nawet po 23.00
Rodzicom maluszka, bo ich samych szkoda...
Generalnie nielicznym obojętny jest nocny płacz dziecka.
Reszta to pierdalamento.
Kamperem nie staję koło: TIRa chłodni, biesiadującego towarzystwa i rodzin z dziećmi. |
|
|
|
|
Den-tal
zaawansowany
Twój sprzęt: Pathfinder
Nazwa załogi: An-To
Pomógł: 1 raz Dołączył: 22 Wrz 2012 Piwa: 26/3 Skąd: Szwecja
|
Wysłany: 2017-06-06, 22:39
|
|
|
W sumie to niepotrzebna dyskusja nie specjalnie pomagajaca pytajacemu.Kazdy z dyskutantow opiera sie na swoich doswiadczeniach i wiadomo ze bedzie 50-50.Najlepiej pytajacy naucza sie z autopsji tzn. pojada z niemowlakiem i sami sie na wlasnej skorze przekonaja jak taka podroz funkcjonuje. Moze byc wspaniale i moze byc dno -50/50."Jak sie nie obalisz to sie nie nauczysz"- mawiali starzy gorale patrzac na ceprow w Zakopanym. Moja corka w 7 miesiacu ciazy z mezem i 2-u letnim synem pojechala do Indi na 6-cio tygodniowy urlop.My z zona wyrywalismy sobie wlosy z glowy(wiecej zona , bo ja lysy) a oni bez problemu kraj objechali i jeszcze o Cejlon zahaczyli.Wszystko dobrze sie skonczylo, ale czy bylo madre ?Ja z ta w/w coka jezdzilem na nartach gdy miala 6 miesiecy.Siedziala w nosidelku na moich plecach i tylko co pare zjazdow sprawdzalo sie czy jej policzki nie bieleja.(obecnie ten sposob transportu bobasow jest zakazany).Policzki nie bielaly,wywrotek nie bylo,ale czy bylo madre?No coz kazdy musi decydowac za siebie bo dobrymi radami to droga do piekla wybrukowana. |
|
|
|
|
|