[Andrzej 73]

Fakt jest to nasze jedyne pismo , co nie zmienia faktu , że artykuły w nim zamieszczane nie wyglądają ciekawie lub inaczej nie przyciągają czytelnika.
Uważam , że redakcja powinna coś zmienić/ udoskonalić aby uczynić gazetę bardziej ciekawszą i interesująca. Jakby nie było , jest to hobby coraz bardziej rozwijające się w naszym kraju.

[MAWI]

Nie ma się o co droczyć. Wchodzę z kolegą do restauracji i po posiłku kolega głośno wyraża swoje niezadowolenie kelnerowi. Zazwyczaj niestety kelner ma to gdzieś. I nic z tego nie wynika. Ja natomiast już tam nie wchodzę. I będąc l przewodnikiem GOOGLE grzecznie bez epitetów piszę wyrażając swoją opinię.Ku przestrodze innych. Właściciel potem czyta te opinie i oby wyciągnął wnioski. I tyle.

[Bronek]

E tam... Olać.
Wersja internetowa wystarczy. Jest kilku blogerów m. In Alan H., do tego paru co mają ciśnienie na szkło i tylko prania i defekacji nie pokazują. Są strony francuskie, włoskie i brytyjskie, które Onkel Google nieźle tłumaczy...Czyli jest co czytać i oglądać. Nawet obce fora bezjęzykowo można przeglądać.

Raz już padli niemal i mało być lepiej. Kilka razy nawet było, lecz... teraz..

Za to uaktywnili się w necie i to chyba właściwy kierunek. Choćby z tego powodu, że można komentować i tym samym mieć jakiś wpływ?

Nie kupię, bo szkoda drzewl

[Socale]

20 parę lat temu, gdy zapanowała moda na CarAudio, widząc potencjał i lubiąc muzykę w najwyższej jakości wszedłem w ten temat. Powstało czasopismo o nazwie CarAudio-Muzyka w samochodzie. Czerpałem z tego pisma wiedzę, przesiąknięte było reklamami, ale to były reklamy dla mnie, czyli dla kogoś kto kumał o co kaman. Najlepsze były artykuły praktyczne, co tu w Polski Carawaning odpowiednikiem są relacje użytkowników. Te relacje to podróże ale też "majsterkowanie" co najbardziej przyciąga uwagę.
Ja pamiętam do dziś na pamięć artykuł pt. "Ława wąska dupa szeroka" chodziło o to że niektóry dźwięk w aucie się po prostu nie mieści. Zrozumiałem o co kaman i... zacząłem zarabiać.
Popieram w jakimś sensie to, żeby pismo posiłkowało się relacjami z podróży, modernizacji i napraw. Sam co nieco udostępniam Wam tu i każdy z Was coś mi - wsio za free.
Moim zdaniem, pismo jako tako komercyjne, jak tu na forum znajdzie coś ciekawego, to niech zapyta o zgodę i niech drukuje cokolwiek. To jest to co moglibyśmy dać od siebie, bezinteresownie.
Pismo Car Audio upadło bo moda upadła, więc i ja.
Caravaning raczej nie upadnie, otwieram tok myślenia.

[DI STEFANO]

[Bronek]

Można się zżymać, na ilość reklam i poziom treści, ale nawet gdyby były dobre i ciekawe, to i tak chyba bym "olał" o ile była by wersja internetowa.
Co prawda kamperowcy w sporej grupie to "dziadki borowe" ale czasem kumate i nic nie stoi na przeszkodzie aby było i taniej i więcej i weselej, korzystając z internetu.

I gadanie o przewadze papieru w ręce przed oczami, klimacie książki czy papierowego czasopisma, to jak gloryfikowanie klimatu liścia kapusty i w/w gazety w WC.
Owszem zawsze będzie grupa prawdziwych koneserów, dziwaków, niemot, i tych co na "nie".... I dla tych kioski Ruchu muszą pozostać.

Tekst to teks, obraz to obraz i czytnik, tablet, smarfon, komputer, a nawet telewizor spokojnie spełnią to zadanie. Szczególnie w tematach branżowych itp.
Doddam, że INTERAKCYJNOŚĆ elektronicznej formy przekazu jak np Forum, natychmiast pozwala być aktywnym czytelnikiem i mieć pewien wpływ na poziom.
Itd... tyle
Nogi mi ścierpły od pisania. Dziwne.

"MONIKA!!! KAPUSTA SIĘ SKOŃCZYŁA!! Nie ma? W ogrodzie rośnie łopian"

[SZMUN]

Niestety zgadzam się z większością.
Przestałem dofinansowywać PC z uwagi na jakość podawanej treści.
Reklamy to nie tylko strony które liczył MECENAS ale są również poukrywane w formie artykułów. Mam nieodparte wrażenie że nic nie robią bezinteresownie. Wielokrotnie wałkują te same marki. Brak obiektywizmu.
Kto wie? Może to okazja na wkroczenie nowego czasopisma z większą ilością merytorycznych przekazów?
Co do przekazywania materiałów? Byłoby im to na rękę bo w końcu czasopismo zyskałoby jakąś wartość.

[RadekNet]

Przypomnieliście mi, że dostałełem ostatni numer tej gazet "just for free" jakieś dwa tygodnie temu - muszę wreszcie sprawdzić co z jej trescią jest nie tak (to apropos treści na papierze vs w internecie)

[Bajaga]

[yahoda]

A dostał ktoś z Was kiedyś emila od PC z prośbą o udostępnienie swojej relacji z podróży w celu publikacji na łamach PC?

[koko]

A ja z przyzwyczajenia kupuję od Nr 1 choć czytam B. wybiórczo

[Bajaga]

Smutne jest to, że temat powstał ponad 2 tyg temu a nikt z PC nie napisał kawałka posta typu "czego wam trzeba?", "co byłoby fajne?" "co jest do kitu"? itp..... No kto to kupuje poza kamperowcami?
A może. ... to nie ma znaczenia czy ktoś kupuje bo dzięki wszechobecnym reklamom numer zarabia choćby sprzedaż wyniosła 7 sztuk.... I tylko o to chodzi. Sorry Winnetou, biznes is biznes...

[DC]

Ile kamperów tyle kamperowców Jeden lubi dłubać, drugi jak mu dłubią, jeden zwiedzać świat, drugi uciekać do garażu Jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził i tak jest z naszym jedynym pismem.
Pamiętam z dziesięć lat temu czytałem z wypiekami na twarzy każdy artykuł i każde słowo bo to były moje początki w caravanigu.
Teraz po tylu latach doświadczeń czytam trochę z przymrużeniem oka i kupuję tylko te numer gdzie są jakieś interesujące mnie artykuły

[emkacar]

Ja zawsze przed zakupem przeglądam w sklepie Niestety w większości przypadków nie kupuję, bo czasopismo zalewają reklamy. Na początku reklam było o wiele, wiele mniej......Chęć zysku zasłoniła wydawcy poszanowanie czytelnika

[John Wayne]