Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Świąteczno Noworoczna Grecja 2024/2025
Autor Wiadomość
daro35 
weteran

Twój sprzęt: Iveco daily 35S14
Nazwa załogi: Deszczyki
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 13 Lis 2017
Piwa: 77/254
Skąd: Kętrzyn
Wysłany: 2025-01-11, 14:10   

Leci :pifko i jedziemy :spoko
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
LukF 
Kombatant


Twój sprzęt: CARTHAGO MALIBU I 440 QB
Pomógł: 11 razy
Dołączył: 31 Sty 2017
Piwa: 551/433
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2025-01-11, 14:12   

peja76 napisał/a:
sterciu napisał/a:
Nasze Panie nagle sesje fotograficzną sobie zrobiły przy wraku , jeszcze chwila by była sesja do Playboya :wyszczerzony:




A te fotki to gdzie? :diabelski_usmiech
:spoko


No w Playboyu, trzeba zapłacić i będziesz miał :haha:
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
peja76 
stary wyga


Twój sprzęt: Roller team
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 21 Sty 2023
Piwa: 53/58
Skąd: Oborniki Wlkp
Wysłany: 2025-01-11, 14:53   

LukF napisał/a:
sterciu napisał/a:
Nasze Panie nagle sesje fotograficzną sobie zrobiły przy wraku , jeszcze chwila by była sesja do Playboya :wyszczerzony:




A te fotki to gdzie? :diabelski_usmiech
:spoko


No w Playboyu, trzeba zapłacić i będziesz miał :haha:




Acha :-P
:spoko
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
sterciu 
zaawansowany


Twój sprzęt: Karmann Colorado 650
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Gru 2008
Piwa: 72/16
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2025-01-11, 20:06   

Chłopaki , dzięki za browarki ;)

Kolejny dzień to juz dzień przed sylwestrem, plan... jedziemy na Fokiano, to taka nr 1 plaża dla nas. Wstaliśmy , leniwie zjedliśmy śniadanie , porobiłem fotki , patrze , a stojący za nami w dość wiekszej odległości kamper kopie się w piachu, podjechał za blisko plaży i tak się to skończyło. Widzimy ekipę ludzi co próbuje tam go wydostać z piachu. Chwile zastanawienia , pogadania w kupie naszej zgraji, że może by im pomóc , może trapy by się przydały... ale nie chciało mi się z samego dna schowka wygrzebywać ich, więc idziemy całą naszą zgrają , może uda się wypchnąć. Patrzymy z kolegą a on zaryty juz głęboko , podkopywali go , jakies kamienie podkładali, ale to nie miało prawa się udać. Kamper na Rumuńskich tablicach , zresztą stało tam sporo kamperów z Rumunii , więc mówimy ze mamy trapy i zaraz sprobujemy z ich pomocą kampera na twarde podłoże przestawić. Musiałem wygrzebać je ze schowka , podkopaliśmy jeszcze trochę pod przednimi koła , podłożyliśmy , wszyscy udali się na tył pchać i.... udało się , wyjechał bez zająknięcia. No to mamy nowych znajomych z Rumunii ;) . Wszyscy szczęśliwi, a najbardziej Ci podróżujący tym kamperem , trochę pogawędki i w drogę. Szkoda , ze zadnej fotki nie strzelilismy ale wtedy bardziej chodziło o pomoc jak sensację w postaci fotek ;) . Trapy przynajmniej się przydaly , podczas jednego wyjazdu do Grecji aż dwa razy ;) . Ruszyliśmy do Gyfiry na zakupy , jeszcze pod sklepem spotkalismy naszych nowych znajmych , pozniej jeszcze na grobli na Monemwasie. Po zakupach wodę trzeba nabrać , wiedzieliśmy ze na placu zabaw przy przystanku autobusowym przy grobli jest kapliczka , ale stal autobus na przystanku więc odpada. Patrze gdzie na P4N jest jeszcze woda , i za grobla na keji dla łodzi. Wjechalem pierwszy, nalałem juz sobie wody , wjechał kolega , nie zdązyliśmy jeszcze podlączyc węża do niego , apatrzymy wjeżdza Policja Portowa na keję do nas. Podjeżdzają , widzą ze wodę bierzemy , pytamy się czy mozemy wody tylko nabrać , stwierdzili ze wsumie to nie wiedzą czy możemy czy nie, ale prosili aby nalac szybko wodę i jak najszybciej z tamtąd odjechać. W Chorwacji to juz by poszedł bloczek z mandatami , w PL pewnie też, ale to przecież Grecja ;) . Szybko wody nalaliśmy , zatankowaliśmy paliwo i w drogę. Ci co znają drogę z Monewasii na Fokiano , lub odwrotnie to pewnie wiedzą , że jedzie się jedną z ladniejszych , jak nie najladniejszych tras Peloponezu. Droga z Charakas do Kyparassi i dalej do Fokiano. Przez Kyparassi trzeba przejechac po prostu , lubię tą miejscowośc bo lubię takie wąskie uliczki jak tam są , my jesteśmy o tyle w lepszej sytuacji , że zjezdzamy tym razem z góry a nie pod górę w Kyparassi :) . Przejechaliśmy trasę , znajomi zachwyceni , jest Fokiano. Na miejscowce moze z 3-4 kampery oprócz nas, dośc wczesna godzina jeszcze więc posiedzieliśmy na plaży , ściemniło się więc pora spać. Kolejny dzień to już SYLWESTER , pogoda od kilku dni rewelacyjna , max temperatura na fokiano to 25 stopni , super , słońce , pogoda jest , krotki rękaw , krótkie spodnie , idziemy popływać na supach , kajakach.... w końcu po coś tego supa tyle km się wiozło ;) . Woda w morzu.... nawet nie jest zła , temeratura taka jak naszego Bałtyku w lecie. Póżniej posiedzieliśmy trochę na plaży i się zaczyna... zaczynają się zjezdzać kampery , a właściwie wiekszośc to kampervanów. W tawernie trwaly przygotowania od rana do sylwestra , już wiedzieliśmy w ciągu dnia , że coś się będzie działo tutaj. Już w poludnie an fokiano nie było miejsca , gdzie się dało to poparkowane kampery, druga strona tawerny to samo... Pojawił się nawet drogowskaz przy wjeżdzie kierujący do tawerny na Rave24 , to jakies techno , muzyka chyba zapętlona bo caly czas to samo leciało według nas :wyszczerzony: . W pewnym momencie nawet zagrodzili taśmą wjazd na naszą część plaży , aby kierować wszystkich za mostek i tam koło tawerny. Cała noc łubu dubu łubu dubu , i tak do około 12-tej następnego dnia. Towarzysto z kamperwanów , to takie "dzieci kwiaty" , dredy i te sprawy, smród palonej marychy w kolo nas :wyszczerzony: . Fokiano żyło całą noc. W Nowy Rok jeszcze zrobiliśmy zakupy oliwy i miodu u właściciela tawerny i ruszyliśmy dalej , muza która grała pół następnego dnia nie zwiastowała odpoczynku w nocy. Ruszylismy póznym popołudniem dalej , już w kierunku północy, kolejny cel to może Kivieri albo Salanti... Kivieri do której dotarlismy w nocy zawalona ekipą z Fokiano, więc ruszyliśmy dalej w kierunku Salanti... Znajomi są urbexowi więc tam jest gdzie połazić ;) .

DSC_0267.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,08 MB

Zdjęcie WhatsApp 2025-01-07 o 20.49.06_7bab3530.jpg
Plik ściągnięto 13 raz(y) 152,33 KB

DSC_0255.JPG
Plik ściągnięto 9 raz(y) 1,02 MB

DSC_0262.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,24 MB

DSC_0302.JPG
Plik ściągnięto 6 raz(y) 1,51 MB

DSC_0305.JPG
Plik ściągnięto 8 raz(y) 1,69 MB

DSC_0323.JPG
Plik ściągnięto 6 raz(y) 1,58 MB

DSC_0330.JPG
Plik ściągnięto 9 raz(y) 1,3 MB

DSC_0346.JPG
Plik ściągnięto 29 raz(y) 1,6 MB

_________________
Pozdr. Marcin
Ostatnio zmieniony przez sterciu 2025-01-11, 20:18, w całości zmieniany 2 razy  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
sterciu 
zaawansowany


Twój sprzęt: Karmann Colorado 650
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Gru 2008
Piwa: 72/16
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2025-01-11, 20:08   

peja76 napisał/a:
sterciu napisał/a:
Nasze Panie nagle sesje fotograficzną sobie zrobiły przy wraku , jeszcze chwila by była sesja do Playboya :wyszczerzony:




A te fotki to gdzie? :diabelski_usmiech
:spoko


Nie dostałem pozwolenia od modelek :diabelski_usmiech
_________________
Pozdr. Marcin
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Simbus 
zaawansowany


Twój sprzęt: Eura Mobil Activia 690 VB
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 24 Cze 2013
Piwa: 10/16
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: 2025-01-11, 20:26   Re: Świąteczno Noworoczna Grecja 2024/2025

Dzięki za fajną relację !
sterciu napisał/a:
dalej w trasę na Chorwację... Tak , tak wiem... przez Serbię jest bliżej , ale ja nie lubię Serbi , a zwłaszcza Granic HU-SRB , SRB-MD.

Od kilku lat Grecja to nasz ulubiony kierunek. Zawsze jednak jadę przez Serbię, ale podobnie jak Ty nie lubię..W tym roku przymierzam się jechać przez Chorwację.
Zastanawiam się jednak, znając ich ceny..czy przejazd całej CRO płatnymi autostradami to nie strzał w kolano ? :wyszczerzony:
Jeśli teraz tak jechałeś to kojarzysz jaki to mniej więcej koszt ?

sterciu napisał/a:
Ci co znają drogę z Monewasii na Fokiano , lub odwrotnie to pewnie wiedzą , że jedzie się jedną z ladniejszych , jak nie najladniejszych tras Peloponezu.


W lipcu tego roku jechałem tą drogą..kamper 3,15 wysoki, ze skrzynią na bagażniku 7,5 długi.
Podczas przejażdżki przez miasteczko i całkowitym go zablokowaniu na pewien czas..uznałem że to nie na moje nerwy i nigdy więcej. Ale chyba już ochłonąłem i w lipcu tego roku znowu zaatakujemy :wyszczerzony:
Ostatnio zmieniony przez Simbus 2025-01-11, 20:33, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
sterciu 
zaawansowany


Twój sprzęt: Karmann Colorado 650
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Gru 2008
Piwa: 72/16
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2025-01-11, 20:27   

Jeszcze kilka fotek z Fokiano z latadła.

471684433_587346220914858_6237527477540249252_n.jpg
Plik ściągnięto 6 raz(y) 1,03 MB

472615123_587346680914812_6128936308984405909_n.jpg
Plik ściągnięto 13 raz(y) 765,89 KB

471362860_587347064248107_7662507437413284701_n.jpg
Plik ściągnięto 12 raz(y) 925,59 KB

472434405_587347174248096_399906987468658142_n.jpg
Plik ściągnięto 9 raz(y) 1,02 MB

_________________
Pozdr. Marcin
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
sterciu 
zaawansowany


Twój sprzęt: Karmann Colorado 650
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Gru 2008
Piwa: 72/16
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2025-01-11, 20:35   Re: Świąteczno Noworoczna Grecja 2024/2025

Simbus napisał/a:
Dzięki za fajną relację !
sterciu napisał/a:
dalej w trasę na Chorwację... Tak , tak wiem... przez Serbię jest bliżej , ale ja nie lubię Serbi , a zwłaszcza Granic HU-SRB , SRB-MD.

Od kilku lat Grecja to nasz ulubiony kierunek. Zawsze jednak jadę przez Serbię, ale podobnie jak Ty nie lubię..W tym roku przymierzam się jechać przez Chorwację.
Zastanawiam się jednak, znając ich ceny..czy przejazd całej CRO płatnymi autostradami to nie strzał w kolano ? :wyszczerzony:
Jeśli teraz tak jechałeś to kojarzysz jaki to mniej więcej koszt ?


Koszt autostrad jest wysoki ,za odcinek od Metkowic do Zagrzebia płaciliśmy okolo 54 euro , pózniej jeszcze od Zagrzebia do Leteneye 9,5 euro, więc za caly odcinek wychodzi ponad 60 euro. W drodze powrotnej musieliśmy skorzystac niestety z autostrad w Chorwacji bo trochę z czasem nie wyrobiliśmy. Tak to zwykle jeżdzimy omijając autostrady, dłuższa czasowo droga przez Magistrale Jardańską. Jedyne odcinki jakie zwykle pokonujemy autostradą to Leteneye - Zagrzeb , póżniej Zagrzeb - Karlovacko i zjezdzamy na Jeziora Plitwickie.... pózniej już nie korzystamy z Autostrad.

W Albanii od 3 stycznia 2025 też na jednym odcinku się płaci już , my nie wracaliśmy przez te bramki to nie wiemy ile tam się płaci. W tamtą stronę jeszcze przejeżdzaliśmy przez bramki bez płacenia.

Podrożał też prom na zatoce Kotorskiej w Czarnogórze, w lecie płaciliśmy 11 euro, teraz jak wracaliśmy juz w styczniu to skasowali nas 15,5 euro... Ostatni raz chyba nim płyneliśmy bo według mnie to lekkie przegięcie juz, na zatoce Korynckiej z Attirio do Patras gdzie dłużej się płynie jest tańszy. A tu spokojnie można tą zatokę objechać.

Simbus napisał/a:

W lipcu tego roku jechałem tą drogą..kamper 3,15 wysoki, ze skrzynią na bagażniku 7,5 długi.
Podczas przejażdżki przez miasteczko i całkowitym go zablokowaniu na pewien czas..uznałem że to nie na moje nerwy i nigdy więcej. Ale chyba już ochłonąłem i w lipcu tego roku znowu zaatakujemy :wyszczerzony:


Ja lubię takie drogi , im węższa i bardziej kręta tym bardzej mi się podoba :D. Przez Kyparassi przejeżdzaliśmy juz kilka razy , w jedną i drugą stronę , czasem spotykając inne kampery z przeciwka jadące , a nawet autobus raz, zawsze jest ciekawie :wyszczerzony: Teraz byłem zawiedziony , bo nikogo nie spotkaliśmy z przeciwka jadącego :diabelski_usmiech
_________________
Pozdr. Marcin
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl szczegóły
sterciu 
zaawansowany


Twój sprzęt: Karmann Colorado 650
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Gru 2008
Piwa: 72/16
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2025-01-11, 21:20   

Z Kivieri ruszyliśmy więc dalej,do Nafplio... kto był na Peloponezie i nie był w Nafplio ?? Ręka do góry ;) . Tak... my nie byliśmy...sorki... zle mówie... w Nafplio byliśmy nieraz , ale nigdy nie wysiadaliśmy z auta ;) . Pora było to zmienić. Zatrzymaliśmy się oczywiście na parkingu przy porcie, raz kiedys juz tam się zatrzymywaliśmy, ale tylko, żeby zrobić posiłek i dalej w drogę. W Nafplio też kilka razy robiliśmy zakupy w Sklavenitisie i tyle. Teraz w końcu pora wyjść na miasto, zwłaszcza ze ładnie świątecznie udekorowane, lodowisko pod palmami , coś czego się często nie spotyka... no i coś zjeść by się przydało. Obeszliśmy wszystkie uliczki jakie się dało, zjedliśmy i ruszyliśmy dalej w drogę na Salanti, z Nafplio wyjechaliśmy po godzinie 21, na Salanti byliśmy około północy.

DSC_0367.JPG
Plik ściągnięto 7 raz(y) 1,08 MB

DSC_0371.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,44 MB

DSC_0372.JPG
Plik ściągnięto 9 raz(y) 1,13 MB

DSC_0373.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 1,31 MB

DSC_0394.JPG
Plik ściągnięto 7 raz(y) 1,46 MB

DSC_0400.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 1,46 MB

DSC_0401.JPG
Plik ściągnięto 6 raz(y) 1,5 MB

DSC_0407.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,11 MB

DSC_0413bbb.jpg
Plik ściągnięto 6 raz(y) 738,06 KB

_________________
Pozdr. Marcin
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
sterciu 
zaawansowany


Twój sprzęt: Karmann Colorado 650
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Gru 2008
Piwa: 72/16
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2025-01-12, 12:39   

Na Salanti zatrzymaliśmy się gdzieś w nocy w błocie , ogólnie zimowa wersja Salanti a letnia to dwa rózne światy , teraz bylo wszędzie błoto , a gdzie błota nie było to stały kampery. Poszliśmy spać, rano wstaje skoro świt , patrze , a przy plaży zwolniło się miejsce , w nocy stały dwa kampery tam , szybko miejscówke zająłem bo co chwile coś przyjeżdzało i już jest zdecydowanie lepiej , pod samą plażą , jedynym drzwem przy plaży o które w lecie była walka Greków z kamperowcami. Druga część ekipy stwierdziła , że jedzie do sklepu w Didimie. Po powrocie stwierdzili , ze sklep przypomina polskie sklepy za czasów prl , kilka artykułów porozstawianych po półkach żeby robiły wrażenie , że tak dobrze wyposażony jest , pusto , obskurnie i.... nic nie kupili bo nic nie było co potrzebowali. Trzeba było znów zaznać kąpieli słonecznych bo niebawem już powrót do Polski. Ostatnie dni w Grecji. Pogoda dopisuje , prawie cały tydzien inny od poprzedniego , słońce , 18 stopni na plusie , bez chmurne niebo , po drugiej stronie na "innym" paluchu szczyty gór pokryte śniegiem , widok jakiego nie ma w lecie. No to pora się wybrać do hotelu Saladi, w lecie wstęp na wyższe piętra hotelu juz był nie dostępny , zaspawane kratami wejścia uniemożliwiały eksplorację. Poszliśmy z przeświadczeniem , ze tylko pochodzimy po dole, na miejscu okazalo się jednak , że nie może byc coś zamknięte na długo , kłódki od kraty na schody na górę poprzecinane , krata otwarta więc idziemy do góry. Pokój po pokoju , piętro po piętrze dotarliśmy na sam dach zktórego rozpościera się piękny widok na okolice. Mnie najbardziej zinteresowało pomieszczenie "księgowe" :wyszczerzony: . Odnależliśmy tam dokumenty wskazujące ze hotel juz w 1969 roku działał , jakąś listę inaugarycją z listopada 1968 roku , czyli coś jakby impreza na otwarcie hotelu. Ostatnie dokumenty wskazywały ze w 2002 roku jeszcze to działało. Wieczór chłodny , zresztą wieczory chłodne było praktycznie codziennie , jedynie w sylwestra wieczór i noc była nawet ciepła. Nie posiedzieliśmy przed kamperami za długo wieczorem , wszystko zaszło wilgocią i trzeba było iśc lulu, żeby rano jak najwcześniej wstać.... szykował się dośc długi dzień... Rano kolejnego dnia ,niestety to już był zwiastun końca naszej podrózy , trzeba było wracać już w kierunku domu... i tak o jeden dzień przegieliśmy i już była obawa czy zdązymy wrocić. Jest piątek 3 stycznia, leniwie , po długim śniadaniu , jeszcze dłuższej kawie , przeciągaliśmy ile się da , żeby nie ruszać stamtąd , w końcu trzeba było się ruszyć. Jeszcze za cel obraliśmy sobie trzy miejscowki w ciągu dnia , pierwsza to zaledwie 6 km od naszej miejscowki. A chodziło o Caves of the Twins Dolines , dwa zapadliska ziemne w okolicy Didimy. W jednym z tych zapadlisk wkomponowane dwa kościółki w ściany zapadliska , robiło to wrażenie , coś znów innego do zobaczenia. Do zapadliska wchodzilo się fajnym tunelem schodami w dół. Obejrzeliśmy tylko jedno zapadlisko , a własciwie w nim byliśmy , żeby nie tracić czasu ruszyliśmy dalej , do Epidauros. Teatr w Epidauros zrobił na nas wrażenie , była to jedna z wielu atrakcji do ktorej do tej pory jeszcze nie dotarliśmy , czyli podczas tego wyjazdu , który stał się wyjazdem na którym chcieliśmy pokazać naszym współtowarzyszom jak najwięcej Peloponezu , i dla nas stał się wyjazdem gdzie coś nowego mozna było zobaczyć. Epidauros nigdy nam nie był po drodze , zwykle nocą koło niego przemykaliśmy. Po zwiedzeniu całego terenu , ruszyliśmy dalej , jeszcze w planie był kanał Koryncki... Kanał jako trochę przereklamowana atrakcja , ale będąc w Koryncie choć raz trzeba ją zobaczyć. My już ją widzieliśmy , nasi współtowarzysze jeszcze nie. Do kanału dotarliśmy już jak się ściemniało , ale jeszcze było coś widać , przekopany rów i tyle ;) . Po oblezieniu straganów z pamiątkami (ach... ceny to tam mają... nie oszczędzają turystów ;) ) , ruszyliśmy gdzieś coś zjeść... do centrum Koryntu, a jakże.... w centrum , zablokowaliśmy jeden z wiekszych parkingów bo okazalo się ze miejsca tam dla nas nie ma, a i przejazd na nasze auta był za wąski , trzeba było się jakoś wycofać stamtąd mając za sobą kilkanaście osobówek z grekami w srodku. Jakoś się udało , znależliśmy kebab bar z dobrymi opiniami , był piątek wieczór , nam się udalo w miare szybko znaleśc tam stolik , ale jak zobaczyliśmy jakia rzesza ludzi stala w kolejce w oczekiwaniu na stolik tam to az nie wierzyliśmy. Po posiłku w drogę na nocleg na parking pod Akrokorynt. Celowo tam zaciągneliśmy znajomych bo widok w nocy z tamtąd rewelacyjny na Korynt i okolice.

DSC_0426.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 1,74 MB

DSC_0434.JPG
Plik ściągnięto 9 raz(y) 1,61 MB

DSC_0456.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 1,64 MB

DSC_0521.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 1,38 MB

DSC_0583.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,68 MB

DSC_0643.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 1,61 MB

DSC_0664.JPG
Plik ściągnięto 6 raz(y) 1,56 MB

DSC_0665.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,58 MB

_________________
Pozdr. Marcin
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
sterciu 
zaawansowany


Twój sprzęt: Karmann Colorado 650
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Gru 2008
Piwa: 72/16
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2025-01-12, 16:42   

c.d

DSC_0734.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,64 MB

DSC_0679.JPG
Plik ściągnięto 6 raz(y) 1,8 MB

DSC_0685.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,59 MB

DSC_0728.JPG
Plik ściągnięto 7 raz(y) 1,59 MB

DSC_0696.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 1,55 MB

DSC_0725.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 1,56 MB

DSC_0688.JPG
Plik ściągnięto 6 raz(y) 1,59 MB

DSC_0778.JPG
Plik ściągnięto 7 raz(y) 1,63 MB

DSC_0779.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,62 MB

DSC_0780.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 1,62 MB

_________________
Pozdr. Marcin
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
sterciu 
zaawansowany


Twój sprzęt: Karmann Colorado 650
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Gru 2008
Piwa: 72/16
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2025-01-12, 16:46   

c.d. II

DSC_0791.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 1,52 MB

DSC_0800.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,53 MB

DSC_0794.JPG
Plik ściągnięto 7 raz(y) 1,7 MB

DSC_0804.JPG
Plik ściągnięto 7 raz(y) 1,61 MB

DSC_0816.JPG
Plik ściągnięto 6 raz(y) 1,46 MB

DSC_0826.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,3 MB

DSC_0836.JPG
Plik ściągnięto 7 raz(y) 1,62 MB

DSC_0837.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 1,65 MB

_________________
Pozdr. Marcin
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl szczegóły
sterciu 
zaawansowany


Twój sprzęt: Karmann Colorado 650
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Gru 2008
Piwa: 72/16
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2025-01-13, 07:07   

Ostatni dzien naszej zimowej Grecji.Ustalamy , ze wracamy przez Albanię , Czarnogórę. Powrót przez Patras , drogą wzdłuż wybrzeża , nie autostradą. Z Koryntu nawigacja pokazuje 5 godzin a to tylko 130km. Pomiędzy Koryntem a Patras 60km to non stop teren zabudowany , tylko tablice nazwami miejscowości się zmieniają , stąd tak długi czas przejazdu, cały czas w tych miejscowościach 40-50km/h. W Patras na prom wjeżdzamy bez czekania , to prom na nas czekał , a wjazd na prom zwiastuje juz koniec 'wczasów". Z promu zjezdzamy na "starą" 5 i jedziemy juz w kierunku Joaniny. Od rana na pożegnanie pogoda brzydka , pochmurno , z przelotnymi opadami deszczu , temeratury w okolicach 12-13 stopni. Nie żal tak wyjeżdzać. Jeszcze po drodze przejazd w koło przez małą wyspekę Etoliko , kawa tam , coś zjeśc i dalej. Do Joaniny dotarliśmy już po zmroku , pogoda calkiem inna , 3 stopnie na plusie , śnieg sypiący , mgła , ogólnie wstrętna pogoda. Szybkie zakupy jeszcze przed wyjazdem z Grecji i w drogę na granicę Kakavie. Granica Grecka to formalnośc , a nawet i nie , bo celnik nie chcial naszych dokumentow nawet , spytal tylko z jakiego kraju i kazał jechać , na Albanskiej granicy podobnie , celnik tylko rzucił okien na dokumenty , spytał czy pierwszy raz w Albanii i kazal jechac. Przejazd przez obie granice może czasowo razem z 20 minut. Ruszyliśmy w kierunku Durres gdzie mieliśmy zrobić nocleg gdzieś przy plaży. Za cel na nocleg obraliśmy Beach Rodonit (Shetaj), dojazd po nocy masakra , ostatni odcinek drogi to jakiś koszmar , finalnie nie dotarliśmy autami tam bo droga była okropna , nocleg spędziliśmy w okolicy plaży gdzieś przy jakims markecie na pustkowiu , dosłowie na pustkowiu.... Choć to nie opowieść o Albanii to nadal Grecki wyjazd ;) . Po nocce przy markecie , stwierdziliśmy ze z buta ruszymy na obchód okolicy, przedzierając się przez błotne drogi, dotarliśmy do plaży Publik.... a tam... zastaliśmy kampera który kiedyś tam zjechał i chyba juz nie wyjechał bo droga prowadząca tam , zwłaszcza w okresie zimowym to jedno wielkie błotne bagno. Kamper widać utknął tam na dobre i już dawno temu, przebieg niewielki 24000km więc chyba to była jego jedna z pierwszych i ostatnich podrózy. Ogolnie Albania to nie Grecja , w Albanii juz mieliśmy okazje byc na kilku plażach, i te w poblizu "kurortów" to jeszcze w miare czyste i zadbane , ale te gdzieś w dziczy , daleko poza kurortami to dramat... Śmieci doslowie wszędzie , w krzakach przy plazy , stare leżaki , worki ze śmieciami , buteli , na niektorych plażach wyglądałoby jak by to były wysypiska śmieci na samej plazy , wszędzie plastykowe butelki. Kolejny raz stwierdziliśmy ze jednak Grecja to Grecja , Albania to nie nasza bajka.

DSC_0858.JPG
Prom
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,45 MB

DSC_0866.JPG
Etoliko
Plik ściągnięto 7 raz(y) 1,58 MB

DSC_0867.JPG
Etoliko
Plik ściągnięto 3 raz(y) 1,41 MB

DSC_0869.JPG
Etoliko
Plik ściągnięto 6 raz(y) 1,62 MB

DSC_0873.JPG
Etoliko
Plik ściągnięto 6 raz(y) 1,66 MB

DSC_0888.JPG
Plaża Publik Shetaj
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,61 MB

DSC_0904.JPG
Plaża Publik Shetaj
Plik ściągnięto 11 raz(y) 1,54 MB

DSC_0905.JPG
Plaża Publik Shetaj
Plik ściągnięto 6 raz(y) 1,43 MB

DSC_0908.JPG
Plaża Publik Shetaj
Plik ściągnięto 7 raz(y) 1,78 MB

DSC_0899.JPG
Plaża Publik Shetaj
Plik ściągnięto 7 raz(y) 1,36 MB

_________________
Pozdr. Marcin
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
sterciu 
zaawansowany


Twój sprzęt: Karmann Colorado 650
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Gru 2008
Piwa: 72/16
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2025-01-13, 07:54   

c.d.

DSC_0913.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,48 MB

DSC_0931.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,69 MB

DSC_0879.JPG
Plik ściągnięto 10 raz(y) 1,56 MB

DSC_0880.JPG
Plik ściągnięto 10 raz(y) 1,67 MB

DSC_0890.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,65 MB

DSC_0937.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,73 MB

_________________
Pozdr. Marcin
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
sterciu 
zaawansowany


Twój sprzęt: Karmann Colorado 650
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Gru 2008
Piwa: 72/16
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2025-01-13, 08:15   

Z plaży , a właściwie z pod marketu wyruszyliśmy około godziny 10-tej , żeby dojechać wogóle do głownej trasy 50km dalej zeszło się nam 3 godziny. Wydostać się stamtąd to był koszmar , ale się udało. Dojechaliśmy do granicy Albania - Czarnogóra , kolejka spora ale jak na tak spora kolejke szybko szło. Oczywiście standard , nikt nie chciał naszych "papierów", jak zawsze interesowała celnikow tylko liczba osób , i po stronie Albańskiej i po stronie Czarnogórskiej. O ile Albania poszła szybko , cały przejazd odliczając docieranie do miejsca noclegu jak i jego wyjazd , tak nawet jak nigdy szybko Czarnogórę udało się przejechać. Zjedlismy obiad w Budwie w kanajpce , stwierdziliśmy ze w Grecji w tawernach, kanajpkach jest zdecydowanie taniej i ruszyliśmy dalej na granice Czarnogóra - Chorwacja.... Tutaj obawialiśmy się , że będzie trochę stania patrząc ile "niemieckich" , 'włoskich" Albańczyków jadących w kierunku granicy. Na granicy Czarnogórskiej 4 auta przed nami więc poszło szybko , na Chorwackiej troche więcej ale staliśmy max 15 minut. Godzina 17-tak jak byliśmy juz w UE. Niestety przedobrzyliśmy w Grecji z jednym dniem , była juz Niedziela , a we Wtorek do pracy trzeba , więc jak nigdy musielismy skorzystać z autostrad w Chorwacji , praktycznie całą Chorwację autostradami.... tanio nie było ale co zrobić. Około godziny 22-23 zatrzymalismy się na parkingu pod tunelem Sv. Rok. Okazało się , że jest tam.... opuszczony komplex hotelowo restauracyjny, oczywiście na drugi dzień z samego rana zwiedzanie ;) . Wybudowany obiekt w okolicach 2008 roku , restauracja działała krotki okres , sam hotel nie doczekał się otwarcia , nie zdązyli go wykończyć nawet a juz stoi zdewastowany. Po zwiedzaniu , śniadaniu ruszyliśmy już w kierunku PL.... Około godziny 22 byliśmy juz w domu, po całej naszej wyprawie do Grecji. Z racji, że odwiedziliśmy sporo miejscówek , które notabene znaliśmy, to jednak po powrocie do domu czulismy się jak byśmy co najmniej miesiąc w tej Grecji byli , a nawet dlużej :) , a to wyszło nam lekko ponad 2 tygodnie tylko.

Czy warto do grecji jechać zima , chociażby na okres Świąteczno Noworoczny... oczywiscie , że warto , tylko żeby dopisala pogoda , przynajmniej tak jak my mieliśmy, jak nie dwa tygodnie , to chociaż tydzień żeby było słońce , bez deszczu i letnie polskie temperatury ;) .

Pozdrawiam i do spotkania gdzieś na trasie... może w Grecji ;) .

DSC_0950.JPG
Plik ściągnięto 6 raz(y) 1,38 MB

DSC_0955.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 1,51 MB

DSC_0959.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 1,38 MB

DSC_0967.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,22 MB

DSC_0973.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,41 MB

DSC_0985.JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 1,21 MB

DSC_0987.JPG
Plik ściągnięto 7 raz(y) 1,1 MB

DSC_1017.JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,36 MB

DSC_1027.JPG
Plik ściągnięto 7 raz(y) 1,54 MB

DSC_1035.JPG
Plik ściągnięto 6 raz(y) 1,74 MB

_________________
Pozdr. Marcin
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl szczegóły
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***