[orkaaa]

Na Mazurach i pojezierzach miejsc gdzie można stanąć na dziko jest wiele. Inaczej sytuacja wygląda na południu gdzie każdy kawałek piachu jest dzierżawiony i chcąc stanąć w sezonie musisz płacić. Jak nie kemping to pole namiotowe. W świętokrzyskim nad Zalewem Chańcza koło Rakowa na polu namiotowym / czyli kawałek trawy bez żadnych WC, prysznicu itd / płacisz 80 złotych za dobę. I nie możesz stanąć na dziko bo albo tereny dzierżawione przez wędkarzy albo przez pana od pola namiotowego / w trzech miejscach dookoła zalewu/. Czy 80 zł za trawę to dużo ???? Taka cena i jak chcesz stać musisz płacić .

[mischka]

[maro88pl]

My również staramy się stawać na dziko, ale od czasu do czasu moje dziewczyny domagają się normalnego, pełnowymiarowego prysznica i nielimitowanej wody

Poza tym od tego roku podróżujemy z niemowlakiem więc też będziemy musieli do tego inaczej podejść.

Osobiście, jakoś tak się ułożyło że preferujemy kempingi:
- bez wyznaczonych parcel z możliwością ustawienia się jak mi pasuje
- z prądem w ryczałcie
- cichych i spokojnych

Traktujemy je jako przerywniki w podróży na 1-2 noce, więc czy taki wydatek [80-120 zł] raz na kilka dni to coś dużego przy takim sposobie podróżowania - dziko, dziko, dziko, kemping, dziko, dziko, dziko ...

[mischka]

[Misio]

Może ktoś wie ile kosztuje jedna kilowatogodzina prądu właściciela kempingu.

[orkaaa]

Na wszystkim się zarabia i nie dziwi, że na kempingach czy polach namiotowych także. Opowieści o tanich wczasach pod namiotem bezpowrotnie minęły i lepiej nie będzie. Nigdy nie dorobimy się w Polsce ani społeczności kamperowej która może wpływać na władze samorządowe, ani samorządów które będą inwestować w infrastrukturę bo mają inne ważne zadania. Więc jak ktoś chce zobaczyć że turystyka kamperowa jest dla ludzi i samorządy zrobią to za darmo albo za niewielką opłatą dla mieszkańców czy przyjezdnych można zobaczyć w Niemczech czy Francji. Jeżdzę tam od wielu lat i nadal jestem pod wrażeniem że człowiek i sposób jego odpoczynku jest ważny.

[Misio]

Nie wiem jak w Niemczech czy we Francji radzą sobie z kosztami, ale w Polsce może właśnie o to chodzi . Też się zastanawiam nad opłacalnością prowadzenia kempingów czy pól namiotowych. Bo jak tak dalej pójdzie to wszystko upadnie. Nie każdego będzie stać żeby za przysłowiowe 14 dni wydać ponad dwa tysiące złotych. 145 x 14 = 2030 zł. Karawaning miał być tańszy od wczasów czy od kwatery. Zostałoby stanie tylko na " dzikusa".

[maro88pl]

[orkaaa]

We Francji ponad połowa kamper placów za darmo. W super miejscówkach koszt 10 - 20 E.

[SlawekEwa]

[Misio]

Myślałem że jakieś 8 zł za KWh a tu wyszło 13 zł. No to mamy jakieś pojęcie. Dzięki Sławek. Doliczmy jeszcze wodę, dwa rodzaje ścieków, opłata za grunt, pracownicy, konserwacja i może jeszcze coś, o czym nie mam pojęcia. Czy z tylu składników może wyjść jakaś baza cenowa? Najlepiej jakby napisał ktoś, kto prowadził taką działalność.
Tak czy siak, wychodzi k....ko drogo. Ostatnio upadło strasznie dużo małych i średnich firm. Jeżeli przyjdzie płacić nam 200 zł za dobę, to ciemno przyszłość kempingów.

[Misio]

Wczoraj w mediach podali że upadło lub zawiesiło działalność 600 tysięcy małych i średnich firm.