Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Norwegia 2025. Łowienie ryb z pontonu, brzegu, zwiedzanie.
Autor Wiadomość
Janusszr 
Kombatant

Twój sprzęt: T600 GFLC Siesta
Nazwa załogi: Jola & Janusz
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 19 Wrz 2016
Piwa: 93/92
Skąd: Suwałki
Wysłany: 2025-07-18, 22:23   

krzlac napisał/a:
Przy ciężarku jest haczyk. Spinasz prznentę z ciężarkiem aby ułatwić zarzucanie. Przy wpadnięciu do wody zestaw się rozpina. Tworzy się klasyczny paternoster, który spada na dno. Sam jestem ciekaw jak to zadziała. Za tydzień się przekonam.

Czy podpatrzony systemik zdał egzamin?
Zawsze przy kolejnym wyjeździe do Norwegii musiałem na początku poeksperymentować. Kończyło się to zazwyczaj klęską i powrotem do sprawdzonych metod.
_________________
Pozdrawiam, Janusz, na drugie mam Wojtek :)
Marzenia są po to, żeby nigdy nie przestało się chcieć żyć. I po to, żeby o tym przypominały.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
krzlac 
Kombatant


Twój sprzęt: EBAC Traveler na Boxerze L3H2 2,2 120KM
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 13 Paź 2011
Piwa: 137/5
Skąd: Gowarzewo k/Poznania
Wysłany: 2025-07-18, 22:43   

Systemik się sprawdził. Trzeba dobrze owiązać kawałek ryby nitką, bo grasujące na dnie stwory szybko pałaszują prznentę. Łowiłem z brzegu. Do halibuta nie miałem szczęścia ale złowiłem ciekawą rybę: raja nabijana-płaszczka kolczsta.
_________________
WYPRAWY NIE TYLKO WĘDKARSKIE
http://www.wilex.com.pl
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Janusszr 
Kombatant

Twój sprzęt: T600 GFLC Siesta
Nazwa załogi: Jola & Janusz
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 19 Wrz 2016
Piwa: 93/92
Skąd: Suwałki
Wysłany: 2025-07-18, 22:51   

krzlac napisał/a:
Systemik się sprawdził. Trzeba dobrze owiązać kawałek ryby nitką, bo grasujące na dnie stwory szybko pałaszują prznentę. Łowiłem z brzegu. Do halibuta nie miałem szczęścia ale złowiłem ciekawą rybę: raja nabijana-płaszczka kolczsta.

Wygląda to na ogończę. W ogonie ma silnie trujący kolec jadowy. Jest jadalna. Ogończa uśmierciła tego słynnego łowcę krokodyli. Ukłuła go w okolicy serca podczas nurkowania.
_________________
Pozdrawiam, Janusz, na drugie mam Wojtek :)
Marzenia są po to, żeby nigdy nie przestało się chcieć żyć. I po to, żeby o tym przypominały.
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
krzlac 
Kombatant


Twój sprzęt: EBAC Traveler na Boxerze L3H2 2,2 120KM
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 13 Paź 2011
Piwa: 137/5
Skąd: Gowarzewo k/Poznania
Wysłany: 2025-07-18, 23:00   

Ogon z kolcem wrócił do fiordu, skrzydła trafiły do zamrażarki, spróbuję w domu. Stoję w Malmo i czekam na poranny prom.
_________________
WYPRAWY NIE TYLKO WĘDKARSKIE
http://www.wilex.com.pl
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Janusszr 
Kombatant

Twój sprzęt: T600 GFLC Siesta
Nazwa załogi: Jola & Janusz
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 19 Wrz 2016
Piwa: 93/92
Skąd: Suwałki
Wysłany: 2025-07-18, 23:49   

Pozostało mi tylko pogratulować. Trzeba mieć wyjątkowe szczęście, aby taki gatunek złowić w Norwegii. Zawsze myślałem, że to ryba ciepłolubna. Kilka lat temu kuzyn złowił w Norwegii ogończę, to mu nie uwierzyłem. Zmieniłem zdanie po wygooglowaniu tematu.
_________________
Pozdrawiam, Janusz, na drugie mam Wojtek :)
Marzenia są po to, żeby nigdy nie przestało się chcieć żyć. I po to, żeby o tym przypominały.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
krzlac 
Kombatant


Twój sprzęt: EBAC Traveler na Boxerze L3H2 2,2 120KM
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 13 Paź 2011
Piwa: 137/5
Skąd: Gowarzewo k/Poznania
Wysłany: Wczoraj 8:11   

Szczęście to trzeba mieć żeby złowić halibuta 120 cm. A jak pozostałe ryby?
_________________
WYPRAWY NIE TYLKO WĘDKARSKIE
http://www.wilex.com.pl
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Janusszr 
Kombatant

Twój sprzęt: T600 GFLC Siesta
Nazwa załogi: Jola & Janusz
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 19 Wrz 2016
Piwa: 93/92
Skąd: Suwałki
Wysłany: Wczoraj 9:59   

krzlac napisał/a:
A jak pozostałe ryby?

W tym roku połowy były wyjątkowo udane. Dorsze takie do 5-7kg, brosmy, molwy w granicach metra, tak samo metrowe rdzawce. 90% ryb wracała do fiordów. Raz podarowaliśmy kilka dużych dorszy dla załogi spotkanego polskiego żaglowca - Kapitan Borchardt. Był całkowity zakaz (żony) zabierania czarniaków. Tak na dobrą sprawę, to łowił wnuczek. Ja odgrywałem rolę instrumentariusza. Ze względu na młody wiek wnuka - 12 lat, nie łowiliśmy głęboko. Max 50m, a zazwyczaj było to ok.20m. Brosmy, molwy były łowione na mięsko (oczywiście owinięte nicią wędkarską) na główkach jigowych. Zero pilkerów. Tylko gumy w granicach 12-16cm Savage Gear Sandeel V2. Przywieszki tylko do połowu mięska na hak. Chociaż raz na taką maleńką przywieszkę połakomił się metrowy rdzawiec.
_________________
Pozdrawiam, Janusz, na drugie mam Wojtek :)
Marzenia są po to, żeby nigdy nie przestało się chcieć żyć. I po to, żeby o tym przypominały.
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***