Twój sprzęt: T600 GFLC Siesta
Nazwa załogi: Jola & Janusz Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Wrz 2016 Piwa: 93/92 Skąd: Suwałki
Wysłany: 2025-07-18, 22:23
krzlac napisał/a:
Przy ciężarku jest haczyk. Spinasz prznentę z ciężarkiem aby ułatwić zarzucanie. Przy wpadnięciu do wody zestaw się rozpina. Tworzy się klasyczny paternoster, który spada na dno. Sam jestem ciekaw jak to zadziała. Za tydzień się przekonam.
Czy podpatrzony systemik zdał egzamin?
Zawsze przy kolejnym wyjeździe do Norwegii musiałem na początku poeksperymentować. Kończyło się to zazwyczaj klęską i powrotem do sprawdzonych metod.
_________________ Pozdrawiam, Janusz, na drugie mam Wojtek
Marzenia są po to, żeby nigdy nie przestało się chcieć żyć. I po to, żeby o tym przypominały.
Systemik się sprawdził. Trzeba dobrze owiązać kawałek ryby nitką, bo grasujące na dnie stwory szybko pałaszują prznentę. Łowiłem z brzegu. Do halibuta nie miałem szczęścia ale złowiłem ciekawą rybę: raja nabijana-płaszczka kolczsta.
Twój sprzęt: T600 GFLC Siesta
Nazwa załogi: Jola & Janusz Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Wrz 2016 Piwa: 93/92 Skąd: Suwałki
Wysłany: 2025-07-18, 22:51
krzlac napisał/a:
Systemik się sprawdził. Trzeba dobrze owiązać kawałek ryby nitką, bo grasujące na dnie stwory szybko pałaszują prznentę. Łowiłem z brzegu. Do halibuta nie miałem szczęścia ale złowiłem ciekawą rybę: raja nabijana-płaszczka kolczsta.
Wygląda to na ogończę. W ogonie ma silnie trujący kolec jadowy. Jest jadalna. Ogończa uśmierciła tego słynnego łowcę krokodyli. Ukłuła go w okolicy serca podczas nurkowania.
_________________ Pozdrawiam, Janusz, na drugie mam Wojtek
Marzenia są po to, żeby nigdy nie przestało się chcieć żyć. I po to, żeby o tym przypominały.
Twój sprzęt: T600 GFLC Siesta
Nazwa załogi: Jola & Janusz Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Wrz 2016 Piwa: 93/92 Skąd: Suwałki
Wysłany: 2025-07-18, 23:49
Pozostało mi tylko pogratulować. Trzeba mieć wyjątkowe szczęście, aby taki gatunek złowić w Norwegii. Zawsze myślałem, że to ryba ciepłolubna. Kilka lat temu kuzyn złowił w Norwegii ogończę, to mu nie uwierzyłem. Zmieniłem zdanie po wygooglowaniu tematu.
_________________ Pozdrawiam, Janusz, na drugie mam Wojtek
Marzenia są po to, żeby nigdy nie przestało się chcieć żyć. I po to, żeby o tym przypominały.
Twój sprzęt: T600 GFLC Siesta
Nazwa załogi: Jola & Janusz Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Wrz 2016 Piwa: 93/92 Skąd: Suwałki
Wysłany: Wczoraj 9:59
krzlac napisał/a:
A jak pozostałe ryby?
W tym roku połowy były wyjątkowo udane. Dorsze takie do 5-7kg, brosmy, molwy w granicach metra, tak samo metrowe rdzawce. 90% ryb wracała do fiordów. Raz podarowaliśmy kilka dużych dorszy dla załogi spotkanego polskiego żaglowca - Kapitan Borchardt. Był całkowity zakaz (żony) zabierania czarniaków. Tak na dobrą sprawę, to łowił wnuczek. Ja odgrywałem rolę instrumentariusza. Ze względu na młody wiek wnuka - 12 lat, nie łowiliśmy głęboko. Max 50m, a zazwyczaj było to ok.20m. Brosmy, molwy były łowione na mięsko (oczywiście owinięte nicią wędkarską) na główkach jigowych. Zero pilkerów. Tylko gumy w granicach 12-16cm Savage Gear Sandeel V2. Przywieszki tylko do połowu mięska na hak. Chociaż raz na taką maleńką przywieszkę połakomił się metrowy rdzawiec.
_________________ Pozdrawiam, Janusz, na drugie mam Wojtek
Marzenia są po to, żeby nigdy nie przestało się chcieć żyć. I po to, żeby o tym przypominały.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum