Pytanie o pierwszy wyjazd - ferie 12 dni w stronę słońca |
Autor |
Wiadomość |
Rodzinka Cztery Plus
zaawansowany
Twój sprzęt: Ducato 2.8 jtd GANTE GIGANT 500
Pomógł: 4 razy Dołączył: 22 Kwi 2015 Piwa: 26/5 Skąd: Nowa Wieś
|
Wysłany: 2017-01-27, 09:56
|
|
|
Pierwszy wyjazd kamperem (pożyczonym) - Wyjechaliśmy około 20-tej spod Warszawy. Spanie przy A1 tuż za granicą PL/CZ. Jadąc wcale nie powoli dotarliśmy po 10h jazdy do Wenecji. Ty chcesz w dobę Neapol...
No to ten sam wyjazd, droga powrotna. Wyjechaliśmy z półwyspu Gargano (mniej więcej ta sama odległość co Neapol (1922 vis 1975 km). Wyjazd z kampingu o 11:00, ok. 23:00 byliśmy na parkingu pod Klagenfurtem. Cała rodzina wkur...na jazdą niemal non stop a ja umęczony jazdą autostradą - co innego gonić osobówką 140...150 a co innego majestatycznie toczyć się kamperem. Kolejny etap do domu - około 17-tej minęliśmy granicę CZ/PL, a rodzinka była już tak umęczona, że dzieciaki wyły, żona gryzła a teściowa warczała. Wszyscy się na koniec pokłócili i dopiero obiad w knajpie pod Siewierzem dał trochę wytchnienia i uspokoił nastroje. W domu byliśmy po 22:00. Potem sprzątanie, rano zdanie kampera.
Plan wykonaliśmy. W 12 dni byliśmy w Wenecji, Asyżu, Rzymie, Herculanum i Pompejach, San Giovanni Rottondo i ze 2 dni plażowania na Gargano.
Ja nie wypocząłem w ogóle. Codzienne niemal trasy po 400 - 500 km, a na dojazdach i po 1000km umęczyły mnie okropnie.
Tamten wyjazd nauczył nas jednego - nigdy nie planować więcej niż 400...500 km jednego dnia - to po pierwsze . Po drugie - długi przelot tylko jako dojazd. W trakcie wakacji - 150...250km max.
Weź pod uwagę powyższe |
_________________ Marcin & Aśka & Olek & Olga & Zuza &Tośka |
|
|
|
 |
Socale
Kombatant

Twój sprzęt: W szwagrowej stoi stodole.
Nazwa załogi: Sokale
Pomógł: 72 razy Dołączył: 07 Sty 2012 Piwa: 524/637 Skąd: Gubin
|
Wysłany: 2017-01-27, 11:17
|
|
|
I dlatego ja "stacjonarny" jestem, tzn zwykły drogowy leń. I skarbami moimi są ASB i tempomaty. Najlepiej bym jeszcze zapiął autopilota, wprowadził adres i niech kamper sam jedzie.
Po dojeździe po trasie 1000-1500km, tydzień minimum muszę "odleżeć" i nie ma opcji żebym jechał gdzieś indziej. |
_________________ Staram się pisać poprawnie i zrozumiale.
Do zobaczenia Wojtek i Ewa / Sokale
 |
|
|
|
|
 |
gryz3k
Kombatant
Twój sprzęt: Ape 50
Nazwa załogi: gryz3k
Pomógł: 7 razy Dołączył: 06 Wrz 2010 Piwa: 568/306 Skąd: Warszawa Miedzeszyn
|
Wysłany: 2017-01-27, 12:03
|
|
|
Tak, bo najlepiej udowodnić koledze, że sens kamperowania to leżenie na basenie a jego plan przejechania kilku kilometrów może skończyć się rozwodem i traumą dla dzieci, mogącą mieć zgubny wpływ na ich przyszłe życie.
Tak się zastanawiam czy to może nick kolegi tzn bobas skłania kolegów do przekonania Go, że to co zaplanował to zwyczajny niewypał i jego wcześniejsze podróżnicze doświadczenia to błędy wieku noworodkowego. |
|
|
|
 |
Rodzinka Cztery Plus
zaawansowany
Twój sprzęt: Ducato 2.8 jtd GANTE GIGANT 500
Pomógł: 4 razy Dołączył: 22 Kwi 2015 Piwa: 26/5 Skąd: Nowa Wieś
|
Wysłany: 2017-01-27, 12:19
|
|
|
A kto pisze o leżeniu na basenie? Gdyby jechał z żoną tylko, to spoko - można sobie robić i 1500km dziennie, jak zadek wytrzyma. Ale z dziećmi to traci sens. Zawsze tak planuję sobie trasę, bym ja był zadowolony i dzieci też. 150..250km dziennie to nie leżnie na basenie - po prostu lepiej chyba coś zobaczyć niż cały wyjazd spędzić w samochodzie... |
_________________ Marcin & Aśka & Olek & Olga & Zuza &Tośka |
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
Spax
Kombatant

Twój sprzęt: Fiat Ducato i Hobby 495
Nazwa załogi: Spax
Pomógł: 10 razy Dołączył: 08 Mar 2016 Piwa: 200/352 Skąd: Kolumna
|
Wysłany: 2017-01-27, 12:55
|
|
|
gryz3k napisał/a: |
Tak się zastanawiam czy to może nick kolegi tzn bobas skłania kolegów do przekonania Go, że to co zaplanował to zwyczajny niewypał i jego wcześniejsze podróżnicze doświadczenia to błędy wieku noworodkowego. |
Mógłby mieć nicka stary-jary-doświadczony. I tak to samo bym napisał. |
_________________ Moje miescówki w Grecji »»» https://bonvoyage-travel.eu/maps/
 |
|
|
|
 |
gryz3k
Kombatant
Twój sprzęt: Ape 50
Nazwa załogi: gryz3k
Pomógł: 7 razy Dołączył: 06 Wrz 2010 Piwa: 568/306 Skąd: Warszawa Miedzeszyn
|
Wysłany: 2017-01-27, 13:15
|
|
|
Rodzinka Cztery Plus napisał/a: | Zawsze tak planuję sobie trasę, bym ja był zadowolony i dzieci też. 150..250km dziennie to nie leżnie na basenie - po prostu lepiej chyba coś zobaczyć niż cały wyjazd spędzić w samochodzie... |
No właśnie dlatego niektórzy wolą intensywnie pokonać przelot i resztę czasu poświęcić na inne rzeczy. Ludzie lubią różne rzeczy. Dzieci też. Jedne świetnie się bawią w podróży grając w gry lub oglądając filmy na które normalnie nie mają czasu a inne narzekają na monotonię podróży.
Ja też podróżuję z dzieckiem i dokonałbym takiego samego wyboru jak bobas tzn przelot i fan na miejscu. A brak doświadczenia zarzucić mi trudno bo podróżuję samodzielnie od 26 lat. |
|
|
|
 |
Socale
Kombatant

Twój sprzęt: W szwagrowej stoi stodole.
Nazwa załogi: Sokale
Pomógł: 72 razy Dołączył: 07 Sty 2012 Piwa: 524/637 Skąd: Gubin
|
Wysłany: 2017-01-27, 19:06
|
|
|
gryz3k napisał/a: | ...
No właśnie dlatego niektórzy wolą intensywnie pokonać przelot i resztę czasu poświęcić na inne rzeczy.
.
.
.
podróżuję samodzielnie od 26 lat. |
Tosz o tym pisałem. To żem ja leń za kierownicą = aktywność na miejscu. Ja poznaję, nie zaliczam. Góry zdobywam i rower męczę... Jak poznam miejsce na wylot, mogę myśleć o poznaniu kolejnego.
.
.
No i co ty wiesz o podróżowaniu z dziećmi
|
_________________ Staram się pisać poprawnie i zrozumiale.
Do zobaczenia Wojtek i Ewa / Sokale
 |
|
|
|
|
 |
mischka
Kombatant

Twój sprzęt: Knaus
Pomógł: 11 razy Dołączył: 27 Lut 2016 Piwa: 144/171 Skąd: Bawaria
|
Wysłany: 2017-01-27, 19:18
|
|
|
Socale napisał/a: | Ja poznaję, nie zaliczam. | nic dodać nic ująć |
_________________ W życiu piękne są tylko chwile... |
|
|
|
 |
slawwoj
Kombatant
Twój sprzęt: Laika x695 Ford
Pomógł: 6 razy Dołączył: 08 Sie 2012 Piwa: 142/306 Skąd: Bielsk Podlaski
|
Wysłany: 2017-01-27, 20:06
|
|
|
A ja z pierwszym wyjazdem z rodziną poczekalbym do wiosny. Jeśli ich teraz zrazisz a zwłaszcza żonę to będzie to ostatni wyjazd. |
|
|
|
 |
ZEUS
Kombatant

Twój sprzęt: Roller Team Zefiro 285 TL, 121 kW 2025 r.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 08 Paź 2014 Piwa: 65/69 Skąd: Olimp ?
|
Wysłany: 2017-01-27, 20:10
|
|
|
slawwoj napisał/a: | Jeśli ich teraz zrazisz a zwłaszcza żonę to będzie to ostatni wyjazd. |
i to jest argument nie do odrzucenia |
_________________ Uśmiech to magia-powstaje z niczego a cuda zdziała
--
moje kampery:
- campervan Peugeot Boxer - 2011 r.
- Chausson Flash 02 - 2011 r.
- CI Elliot 84 XT - 2017 r.
- Weinsberg 600MG - 2019 r.
- Roller Team Zefiro 285 TL - 2025 r.
 |
|
|
|
 |
Mizioł
zaawansowany

Twój sprzęt: VW LT Westfalia Florida
Dołączył: 31 Gru 2011 Piwa: 5/6 Skąd: Roztocze
|
Wysłany: 2017-01-28, 16:27
|
|
|
Najważniejsza informacja dla kolegi bobasa to to że przelot kamperem to nie to samo co osobówką i tyle.
To jak czyje dzieci podróżują i co lubią a co zniosą to każdy rodzic sam wie. Długie przeloty kamperem są jak najbardziej możliwe, jeśli ktoś lubi, ale trzeba pamiętać że to jazda małą ciężarówką i nigdy nie wyrobi się takiej średniej jak osobówką i lepiej dodać jeden dzień więcej w każdą stronę niż się napinać. Ja osobiście na wakacjach jestem już tuż za bramą i włączam funkcję slow drive.
A z ciekawych miejsc proponowanych przez kolegów to też sobie kilka zapisałem na przyszłość.
czy ktoś się orientuje czy caravanpark przy muzeum w Speyer jest płatny i ile? |
_________________ https://www.facebook.com/szkolawpodrozy/
 |
|
|
|
 |
Endi
Kombatant

Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team
Pomógł: 18 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Piwa: 315/493 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 2017-01-30, 04:24
|
|
|
Cytat: | czy ktoś się orientuje czy caravanpark przy muzeum w Speyer jest płatny i ile?
|
Tak jest płatny i to 22 Euro za dobę.
GPS 49°18’43’’N, 08°26’59’’O
Jest jeszcze drugi, po drugiej stronie lotniska (całkiem niedaleko od muzeum)
stellplatz za 5 Euro z pełny serwisem.
Speyer
ul. Industriestrase 21
GPS 49.3038 , 8.4479
Pewną ciekawostką jest to, że na lotnisku można skorzystać z lotu widokowego słynnym Junkersem Ju-52/3m . Z chwilą kiedy maszyna ląduje, pilot zmniejsza obroty silników do minimum a te zaczynają kichać i prychać ale lądują szczęśliwie
Junkers.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 27 raz(y) 112,5 KB |
Junkers Ju.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 29 raz(y) 226,27 KB |
|
_________________ Najpiękniejsze hobby świata ! |
|
|
|
|
 |
tom-cio
weteran

Twój sprzęt: samoróbka kamper na blaszaczku
Pomógł: 7 razy Dołączył: 07 Sty 2014 Piwa: 68/144 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2017-01-31, 18:20
|
|
|
Nie wiem dlaczego odradzacie mu przelot do Neapolu na raz.Ja mam trzyletniego syna-uwielbia jezdzic,w domu godziny sie sam nie zajmie a w kamperze 10 godzin siedzi i trase obserwuje,predzej zona warczy ze jedziemy i jedziemy a moj Rafal szczesliwy.Wiec zalezy co kto lubi.W zeszlym roku do Cro na wczasy All inclusive pojechalem kamperem.Do Jelsy.pierwszy postoj na chorwackiej autostradzie za Zagrzebiem,czyli jakies 900km,potem postoj w Trogirze na dziko wyspa Ciowo jeden nocleg,nastepnygdzies pod omiszem,potem kolo drvenika(plynelismy promem na hwar od strony sucuraja)
No i potem tydzien w hotelu-koszmar,tata to ,tata nie ,tata tamto...
Wyjechalem dzien wczesniej i plątalismy sie jeszcze tydzien przez europe.Ja lubie jechac,nie lubie siedziec dluzej jak 2 dni w jednym miejscu.Zdarza mi sie kamperem od piatku do ponoedzialu 1000km walnac.I zwiedzam duuzo.Ale nie lubie w jednym miejscu dlugo siedziec-ogladnac co ogladnac i leciec dalej
Tak ze z powyzszych wypowiedzi wez pod uwage ze standardowy kamper poleci 100km/h.Ja mam na blaszaczku,wiec 140 leci,tak ze wenecja do ogarniecia w jedna noc |
_________________ moja budowa http://www.camperteam.pl/...hlight=bud%BFet |
|
|
|
 |
slawwoj
Kombatant
Twój sprzęt: Laika x695 Ford
Pomógł: 6 razy Dołączył: 08 Sie 2012 Piwa: 142/306 Skąd: Bielsk Podlaski
|
Wysłany: 2017-01-31, 19:16
|
|
|
tom-cio napisał/a: |
Ja mam na blaszaczku,wiec 140 leci,tak ze wenecja do ogarniecia w jedna noc |
To cieniutko. Mój poleci 160. Do Wenecji to ja po ser na drugie śniadanie smigam. |
|
|
|
 |
ZEUS
Kombatant

Twój sprzęt: Roller Team Zefiro 285 TL, 121 kW 2025 r.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 08 Paź 2014 Piwa: 65/69 Skąd: Olimp ?
|
Wysłany: 2017-01-31, 19:52
|
|
|
slawwoj napisał/a: | Do Wenecji to ja po ser na drugie śniadanie smigam. |
|
_________________ Uśmiech to magia-powstaje z niczego a cuda zdziała
--
moje kampery:
- campervan Peugeot Boxer - 2011 r.
- Chausson Flash 02 - 2011 r.
- CI Elliot 84 XT - 2017 r.
- Weinsberg 600MG - 2019 r.
- Roller Team Zefiro 285 TL - 2025 r.
 |
|
|
|
 |
|