Wielkie dzięki za uwagi i spostrzeżenia.
Reasumując:
Jest problem z wyświetlaniem przez Chrome zarówna na PC jak i na smartfonach.
U siebie sprawdziłem na Mozill, ME, IE - działa bez zarzutu.
Na tabletach i smartfonach działa na przeglądarkach innych niż Chrome.
Zgodnie z jedną z sugestii w następnym poście zmniejszę zdjęcia. Zobaczymy czy Chrome sobie poradzi.Na wszelki wypadek załączę link do zdjęć- z tym jak widzę Chrome sobie radzi.
Po próbach:
Niestety zmniejszenie rozdzielczości nawet do 800x450 nie poprawiło oglądania na Chrome.
Wniosek jest jeden:
Do przeglądania postów z naszego forum, w których zdjęcia są zaciągane z obcego serwera przeglądarka Google Chrome się nie nadaje
Twój sprzęt: Fiat Ducato i Hobby 495
Nazwa załogi: Spax Pomógł: 10 razy Dołączył: 08 Mar 2016 Piwa: 200/353 Skąd: Kolumna
Wysłany: 2020-10-27, 14:29
Twoja domena kamper.webd.pl nie posiada certyfikatu bezpieczeństwa a to podstawa, aby działał https.
Zapewne można w Chrome wyłączyć te zabezpieczenia ale ja nie wiem gdzie (nie chce mi się instalować tej przeglądarki). Wtedy będą widoczne podlinkowane zdjęcia.
Obudziliśmy się opatuleni porannymi mgłami. Po zrobieniu ostatnich zdjęć ruszamy w dalszą drogę. Teraz już zdecydowanie opuszczamy Wogezy i jedziemy w kierunku Jury, ślizgając się po obrzeżach Parku rzeki Doubs.
W kamperparku w Belfort dokonujemy „fizjologicznej” obsługi kampera:
47.64247, 6.86638
Dojeżdżamy do miejscowości Saint-Hippolyte i na tamtejszym kamperparku pozostajemy na noc. Korzystamy z ostatnich promieni słonecznych nad rzeką Doubs:
47.31868, 6.81544
Następnego dnia odwiedzamy Opactwo Collegiale Notre Dame Saint-Hippolyte;
Wyruszamy w dalszą drogę. Chcemy przejechać wzdłuż rzeki Doubs i dotrzeć nad jezioro Lac de Chaillexon.
Po wjechaniu do maista Villers-le-lac zatrzymaliśmy się na krótki postój na parkingu nad rzeką.
Tutaj pierwsze zaskoczenie: przy parkingu znajduje się port dla statków wycieczkowych, zapewne pływających po odległym o ok. 1 km jeziorze. Zaskoczenie wynika z tego, że port jest, tylko rzeki nie ma. W korycie płynie strumyk, którym chyba kajak by nie przepłynął.
Jedziemy dalej do jeziora:
47.06832, 6.69092
Jedziemy dalej wzdłuż rzeki i oglądamy to, co z niej pozostało: tu i ówdzie wąski strumyczek, czasami jakieś rozlewisko z dużą ilością wyrośniętych ryb, które chyba nie mają szans na przeżycie:
To co widać na zdjęciach poniżej było całkiem niedawno wartko płynącą rzeką:
Ten dość smutny widok towarzyszy nam do następnego miejsca, przy którym się zatrzymujemy, kaplicy w grocie skalnej:
Po obejrzeniu kapliczki dalej jedziemy wzdłuż rzeki z zamiarem dotarcia do jej źródła.
Aby obejrzeć to miejsce, należy w miejscowości Mouthe wybrać jeden z parkingów. My wybieramy ten najbliższy
( 46.70743, 6.20961 ) i pieszo idziemy do źródła (46.70522, 6.20917 ). Jak widać źródło nie zniknęło, można więc napawać się widokami:
Potem, niestety w deszczu i mgle, a czasami w słońcu, jedziemy do miejsca naszego nocowania w miejscowości Lelex:
46.30064, 5.93383
U mnie Chrome widzi zdjęcie tylko Z Twojego serwera, a inne przeglądarki z obu serwerów.
Jutro będę próbował zainstalować certyfikat SSL na swój serwer. (Chyba poprawnie to ująłem)
Po wielu trudach, z pomocą siły wyższej zainstalowałem certyfikat SSL.
Wszystkie zdjęcia powinny być widoczne na wszystkich przeglądarkach.
Również na Chrome
Nasza podróż prowadzi dalej przez Jurę. Cały czas jeszcze zastanawiamy się nad wjechaniem w wyższe partie Alp w parkach Vanoise i Ecrins. Prognozy pogody na najbliższe dni nie są jednak zachęcające. Deszcz, wiatr, a w nocy temperatury w okolicach zera. W takich warunkach wyjście na szlaki przestaje być przyjemnością. Wygrywa więc wariant jazdy w kierunku na południe, bo tam cieplej. Przed nami Masyw des Bauges.
Drogę tak planujemy, aby przejechać przez most Pont de l'Abîme. Stajemy na parkingu, z którego zaczynają się szlaki w okoliczne góry.
45.76452, 6.05689
Most nas nie zwiódł. Jest wąski, pod nim przepaść z rzeką w dole, mieści się na nim jeden samochód, a za mostem droga wspina się ostro do góry:
Z uwagi na użytą w filmie ikonografię i podkład muzyczny ( o charakterze faszystowskim ) proszę osoby o „innej” wrażliwości o nie otwieranie poniższego pliku.
Do przełączy Col du Granier docieramy późnym popołudniem. W sam raz, żeby obejrzeć szczyty górskie w zachodzącym słońcu:
45.48029, 5.91477
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum