Twój sprzęt: DajLaika Kreos 5010 Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Mar 2010 Piwa: 172/171 Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-01-14, 19:51
Franiu, proszę Cię, testy z onetu?
A propos Hiluxa - jak na razie najgorzej oceniam zaangażowanie w zaciekawienie potencjalnego klienta zakupem auta - właśnie dealera Toyoty, z Suchego Lasu.
Może mają akurat nawał pracy, niczego nie skreślam. Potestuję, wyciągnę wnioski i ....coś tam wybiorę...może to nie będzie to....poniżej ....
Twój sprzęt: DajLaika Kreos 5010 Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Mar 2010 Piwa: 172/171 Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-01-16, 14:04
No.
Nie ma to jak samemu sprawdzać w praktyce zdania o taczkach, wożeniu gnoju itp.
Najpierw obejrzałem sobie SsangYonga, bo przez tydzień jest w wersji "live" przed salonem w Baranowie, po czym ruszy zdobywać kolejne miasta, wsie itepe.
O ile auto jako całość nie wygląda najgorzej, to już środek sprawia dość biedne wrażenie. Zwłaszcza w porównaniu z Rextonem, który prezentuje się zaiste interesująco.
Na dziś miała być jazda Rangerem i była. Wersja Wildtrak, silnik 3.2 TDCi o mocy 200KM, oczywiście automat. Fajnie, bo spadł śnieg i było ślisko.
Auto odpaliło za pierwszym razem i ruszyłem w towarzystwie kierownika salonu sprzedaży, na .....letnich oponach.
Zimny silnik dość głośno słyszałem przy zmianie biegów, ale trwało to bardzo krótko.
Przejechałem po drodze ekspresowej kilkanaście kilometrów i rzeczywiście - jeśli chodzi o komfort jazdy to emel to nie jest.
Raczej jakbym ponownie przesiadł się do Jeepa GC.
Siedzi się wygodnie, wysoko, a bardzo czułe wspomaganie kierownicy powoduje, że manewrowanie jest fraszką.
Materiały wykończeniowe z wysokiej półki, skóra na podszybiu, czarna podsufitka.
Po zjechaniu w polne drogi zaczęła się prawdziwa przyjemność. Dołączyłem napęd na 4 koła i wjechałem w głębokie zaspy. Brak opon zimowych nie miał jakiegokolwiek znaczenia, bo auto wprost pomykało przez dziury, zaspy i wysokie koleiny.
Co do siedzeń z tyłu - miejsca dla pasażerów jest wystarczająco, a biorąc pod uwagę, że to nie jest auto rodzinne - to wręcz sporo.
Dziwną natomiast kwestią jest fakt nie obciążania klapy ponad 50 kg.
W sumie z żalem oddałem kluczyki.
Miałem jeszcze w planie zaliczyć jazdę Isuzu D-Max, ale po dokładnym obejrzeniu auta zrezygnowałem. Wysoka cena świetnie kontrastowała z marnym wnętrzem. Czułem się jakbym siedział w pierwszych "koreańcach".
Twój sprzęt: Rentcamp
Dołączyła: 27 Gru 2015 Otrzymał 12 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-17, 08:26
Brams, dobrze że ne zniechęcasz się opiniami i szukasz swojego pickupa. My po doświadczenich z kamperem, przyczepą ciąganą różnymi 4x4 i innymi sposobami podróżowania od 11 lat korzystamy z hiluxa z kabiną ekspedycyjną . Daje nam tyle radości i pozytywnych wrażeń z podróżowania że wynagradza nam to z nawiązką brak komfortu. Tym bardziej gdy widzimy że woziciele tego komfortu korzystają z publicznych toalet lub sikają pod koła luksusu..
Twój sprzęt: DajLaika Kreos 5010 Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Mar 2010 Piwa: 172/171 Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-01-20, 20:01
Navara jeszcze chwilę poczeka, przejechałem się nowym Hiluxem, najbogatszą wersją czyli SR5 - dealer znacznie bardziej kompetentny od tego w Suchym Lesie, a mianowicie Bońkowski, Komorniki.
Silnik, niestety tylko jedna wersja, ma pojemność 2393cm3 i generuje 150 KM.
Pierwsze, zewnętrzne wrażenie - bardzo pozytywnie, fajny kształt bez udziwnień i kantów.
Zdziwienie nastąpiło w momencie wchodzenia do wnętrza auta - testowy egzemplarz nie posiadał bocznych stopni. Wdrapałem się do środka i tu nastąpiło drugie zdziwko - 7 calowy multimedialny system Toyota Touch wygląda, jakby ktoś przykleił tableta. Nawet spytałem, czy to jest wyciągane, co miałoby wtedy jakiś sens, ale nie. Nie jest.
Mimo, że materiały i skórzane wstawki były dobrej jakości, to fordowskie wnętrze wyglądało na bardziej szlachetne. Zwłaszcza kierownica, podsufitka i podszybie.
Wrażenia z jazdy:
mimo "papierowo" słabych osiągów (12,8 s do "setki"), auto całkiem sprawnie wyruszyło w podróż, automat żwawo i bez szarpania zmieniał biegi. Na autostradzie dawało się odczuć, że to auto zbudowano na ramie, ale mimo, że odczuwałem przejazdy przez nierówności, to nie było to męczące.
Gdy wjechałem w Luboniu na drogę 1000 dziur i kałuż, Hilux ani się nie zająknął - nic nie skrzypiało, nie trzeszczało. Sprzedawca zasugerował, bym przyspieszył, bo na dziurach lepiej jechać szybciej.
No to wydarłem do przodu, przeca to nie moje.
Przez kolejne 10 minut prosiłem w myślach o koniec tej gehenny. Auto wesoło podskakiwało, a ja wiedziałem, że niczego nie straciłem nie tańcząc pogo.
Ogólnie - jak dotąd 2 miejsce, na co wpływ ma też dość wysoka cena.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum