Twój sprzęt: Rimor Super Brig 648 Pomógł: 5 razy Dołączył: 17 Lip 2009 Piwa: 68/48 Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2011-11-03, 12:37
Gairanger za nami...znowu coś sie kończy...znowu coś jest przed nami...żal tylko, że dłużej nie można sycić oczu i duszy tymi miejscami.
Ze słonecznej doliny w mgnieniu oka zmieniamy otoczenie...opusczamy granicę drzew i "zamieniamy" na krajobraz wysokogórski...drzewa ustąpiły tu miejsca formacjom mchu i porostów oraz skupiskom karłowatej brzozy...jeszcze trochę pod górę i z flory towarzyszą nam jedynie mchy, porosty i coś jeszcze czego nazw nie znam
Złota Droga albo jak kto woli Droga Orłów to kolejne wspinanie się do góry i piękne widoki zmieniające się za każdym zakrętem.Wielki ukłon w stronę budowniczych tych dróg, wykonali kawał ciężkiej roboty a nam możlowość obserwowania z bliska tych cudów natury
...pogoda robi się coraz bardziej jesienna...z drugiej strony jednak jesteśmy w miejscu gdzie nie powinno nas to dziwić...góry, odpowiednia wysokość i lodowce fjeldowe w koło.
Nie przeszkadza nam to choć bardzo ograniczona widoczność jest lekko denerwująca...tu się grzecznie przyznamy, że zdjęcia były robione z auta na usprawiedliwienie dodam, że strasznie wiało przez co odczuwalna temperatura była na bardzo niskim poziomie . Powybieraliśmy naszym zdaniem te najfajniejsze które może chociaż trochę oddadzą piękno tego miejsca...a więc w drogę
Po kilku kilometrach ukazuje nam się przełęcz Dalsnibba i jezioro Djupvatnet (1016 m n.p.m.) Jeden ze szczytów Gór Skandynawskich [ De skandinaviske fjellene ] które ciągną się wzdłuż wybrzeża Oceanu Atlantyckiego na długości ok 1800km i szer.ok 550km....spory kawałek kamienia a jeśli już tak błyszczę wiedzą to dodam, że najwyższym szczytem tego pasma jest Galdhopiggen (2469 m n.p.m.) Dolne partie stoków porastają lasy, wyżej pojawiają się łąki alpejskie, a na północy już od 300 m n.p.m. panuje tundra górska tu mają źródła wszystkie większe rzeki Półwyspu Skandynawskiego.
Rudy miedzi, cynku, ołowiu, molibdenu, niklu a przede wszystkim rudy żelaza występują tu w ilościach ponad przeciętnych...ufff
Stąd już "rzut beretem" na Dalsnibba 1495 m n.p.m.... [rzucamy nim w prawą stronę od budynku schroniska Djupvasshytta widocznego na foto poniżej ]
...na szczyt góry prowadzi prywatna,płatna droga zwana Nibbevei [za auto chyba ok 80NOK] Widoki z niej zapierają dech w piersiach podobnie jak wjazd i zjazd w momencie mijania się np z autobusem...Dalsnibba ledwo widoczna, wiemy co może nam zaproponować a więc mykamy dalej polecamy to miejsce i zamieszczam filmik który nakręciła Olka podczas zeszłorocznego pobytu...tam pogoda i widocznośc była idealna
jezioro Djupvatnet o przpieknym szmaragdowo - błękitnym kolorze wody...niestety przy tej pogodzie ciężki do uchwycenia...temp wody to ok 4st C sporo jak na dopiero co rozpuszczony lód z pobliskich lodowców
Co jakiś czas poutykane hytki na tym mało gościnnym terenie
Robi sie szaruwa a deszcz dalej nie odpuszcza...ale z każdym kilometrem nasze położenie względem morza zmniejsza się aż w końcu wyskakujemy z chmur
Na parkingu nasze dziewczyny odrazu zauważyły trampolinę...ja też Rozglądam się...żywej duszy a więc i BIG PAPA też może sobie trochę poskakać...ale fajnie było...krzyczeliśmy z radości...Ola myślała, że coś się stało...nic się nie stało, to tylko wyeksponowanie swojej radości dzikimi wrzaskami
Musimy jeszcze zatankować przed Jotunheimen a później ułożymy się do snu
Przed ponowną wspinaczką autem znajdujemy fajne miejsce na nocleg [ fajne tzn w miarę proste bez potrzeby poziomowania auta ] niestety nie znajdujemy stacji ale o tym już w nastepnej części....
Veldig bra kjaere meg! - som altid !!
Alle historiene dine er fantastiske.
Mannen min ville at jeg skulle skrive noe smart MEN jeg vet ikke hva!
Kan jeg skrive noe fra meg? Min mann er alt beskrevet.
GOD JOBB!!
Ja, dette landet er en turisten paradis men ikke for alle !!
Dette landet eren flott sted for folk som liker a gjore noe, som liker a plane og liker ikke a sitte pa ett sted.
norge trenger a veare kreativ !!
Jeg beklager for polske bokstaver men forumet har ikke norske bokstaver
Twój sprzęt: Rimor Katamarano 1
Nazwa załogi: elwood'ki Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Mar 2008 Piwa: 84/50 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: 2011-11-12, 00:59
Oj łezka w oku się kręci kiedy zabieracie nas w podróż po znanej i nieznanej dla nas Norwegii. Jest w tym kraju jakaś magia - ta przyroda, Ci ludzie, trudna do zdefiniowania atmosfera. Dziękuję za piękną relację i miłe wspomnienia, Czekam z niecierpliwością na kolejne odsłony. Pozdrawiam
Magia jest napewno i to wielka. Zdjęcia - wiadomo, nie pokażą tego wszystkiego co chcielibysmy opisać, a i w słowa nie idzie tego wszystkiego ująć.
To po prostu trzeba zobaczyć na żywo.
Twój sprzęt: Rimor Super Brig 648 Pomógł: 5 razy Dołączył: 17 Lip 2009 Piwa: 68/48 Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2011-12-05, 12:03
Całą noc lało...Norwegia chyba płacze, że darbochy już niedługo będą ją opuszczać a darbochom też smutno strasznie ...ale co z tą pogodą
Jemy śniadanie...deszcz odpuszcza ale chmury niebezpiecznie nisko wiszą nad nami.
Nic w tym złego ale przed nami góry Jotunheimen a więc wspinaczka autem i przypuszczenie , że to tutejsze trolle chcą nam trochę utrudnić życie a przede wszystkim widoczność
Zazwyczaj jechalismy przepiękną narodową trasą Sognefjell która jest najwyżej położoną trasą w Europie [ ok 1430m n.p.m. ]---->> a tutaj góry Jotunheimen widziane z drogi Sognefjell podczas naszej poprzedniej wyprawy w 2010 ...tym razem z premedytacją zmieniliśmy ją żeby poznać coś nowego i wybraliśmy szlak drogą 51 przez płaskowyż Valdresflye która leci równolegle do wspomnainej Sognefjell na wysokości 1389m n.p.m.
Humor lekko psuła mi też myśl, że w baku rezerwa a przed nami góry i jak znam realia norweskie, stacja benzynowa przy odrobinie szczęścia będzie w następnej dolinie...no cóż...wracać się już nie będziemy i wprowadzamy w plan tzw spontaniczny "ryzyk fizyk" Lodówkę przełączamy na gaz, dzieci z niechęcią chowają laptopa, muzyka z magola off i tylko delikatny nawiew na przednią szybę i obowiązkowe światła mijania
Za wiele Valddresflye nie chciało nam pokazać a jak zobaczycie w niektórych miejscach widoczność była prawie zerowa...jednak conieco udało nam sie uchwycić a, że relacja ma na celu pokazanie Norwegii w różnych odsłonach to to jest najlepszy przykład My wrócimy na nią napewno bo ukrywa wiele pięknych miejsc i tras jak choćby podróż promem po jeziorze Gjende, Bygdin lub trasą przez szczyt Besseggen to wszystko przed nami bo tym razem nieprzychylna pogoda pokrzyżowała nam plany....może to i dobrze...w przyszłym roku poznamy to miejsce na nowo.
Powiem Wam, że pisząc relacje i posiłkując się przy pisaniu troszkę informacjami z internetu mam możliowość dowiedzieć się co w danym miejscu jeszcze pomineliśmy i koniecznie musimy zobaczyć...tak jest chyba własnie z Valdresflye...
Ciężko było wyselekcjonować zdjęcia a teraz ciężko jest mi którekolwiek odrzucić...chyba powrzucam je wszystkie a Wy sami dokonacie selekcji czy przyjrzeć się im czy myszką zjachać szybko w dół...
Woda spływała dosłownie wszędzie
Jak widać ze zdjęć tym razem było dość mrocznie...w przyszłym sezonie zapolujemy tam na słońce i może uda nam się pokazać coś więcej bo miejsce jest te jest tego warte
WHITEandRED [Usunięty]
Wysłany: 2011-12-05, 19:24
Ostatnio zmieniony przez WHITEandRED 2015-04-11, 14:23, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum