Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Pies czy anioł ? Przygoda w Transylwani :)
Autor Wiadomość
STRUSIE 
zaawansowany


Twój sprzęt: Boxer - bus
Nazwa załogi: andrzej
Dołączył: 11 Paź 2007
Piwa: 25/21
Skąd: Marki . mazowieckie
Wysłany: 2011-11-15, 19:45   Pies czy anioł ? Przygoda w Transylwani :)

Pies czy anioł ?

Listopad to dobry czas na wspomnienie lata .
Opowiem więc przygodę jaką przeżyliśmy podczas naszej podróży do Rumuni .
Jedziemy więc na tak zwaną swobodną włóczęgę - jak to nazwał bodajże Tadeusz .
Taka swobodna włóczęga właśnie , ma zalety i wady . Wady to ( w moim przypadku )słabo przygotowana trasa - ominołem kilka
ciekawych turystycznie miejsc . A zalety to nieoczekiwane przygody .
Czy naszą przygodę mogę zaliczyć do atrakcji ? .....no nie wiem , ale posłuchajcie .
Jechaliśmy naszym Masterkiem - to znaczy ja i moja towarzyszka podróży ,z okolic miasta Cluj Napoka na północ przez krainę
Transylwania
Oczywiście jechaliśmy drogami drugo i trzeciorzędnymi obserwójąc okolice i przyglądając się ludziom , domom , ogrodom
i co tam jeszcze nasza ciekawość chciała zobaczyć .
Tu trzeba powiedzieć że Rumunia oglądana ta wiejska - daleko od drogi , jest nawet całkiem egzotyczna .
Domy bardziej kolorowe , charakterystyczne zdobienia - dachy niebanalne , ładne , obróbki , wycinanki .
To wszystko wypracowane , a jednak podniszczone - stare . W każdym prawie ogródku , drób przydomowy . Wydziobana ostatnia
trawka .
Widać ludziom tu się nie przelewa .
Jeszcze bardziej egzotyczni są cyganie . Mieszkają przeważnie na końcu wsi . Ich domy - a właściwie domki są tak biedne
że już biedniej nie można sobie wyobrazić . Dzieciaki cygańskie - co daje się zauważyć , nie są myte , ale i nieczesane .
Na ich głowach to przeważnie zfilcowany kołtun .
Wierzcie - nie przesadzam .
Tyle spostrzeżeń .
A więc jedziemy , jedziemy , a jak się zmęczymy i zgłodniejemy to szukamy fajnego miejsca na postój .
Takie miejsce to musi być najlepiej gdzieś przy lesie , przy jakiejś wodzie , z widokiem na góry , z szeroką perspektywą .
Szukamy takiego osłoniętego od drogi , oddalonego aby słyszeć odgłosy przyrody , a nie samochodów .

Było już trochę po południu i postanowiliśmy znależć miejsce na odpoczynek .
W zamiarze było również ugotowanie obiadu .
Takie miejsce - fajne , wyszukałem zjeżdżając z drogi daleko za wsią .
Polna droga kręciła wśród łanów kukurydzy i czegoś tam jeszcze ( nie pamiętam )
Dojechałem do niedużej rzeki i przejechałem ją brodem . Trochę było stracha , ale co tam i udało się
Warto było przeprawić się , bo miejsce rzeczywiście ładne
Dookoła łąki , za nami zarośla i drzewa nadrzeczne , a przed nami perspektywa gór .
Tu sobie pobędziemy trochę .
Wciągam stolik i fotele , czajnik z wodą na gaz .
Godzinę wcześniej w sklepie kupiłem żeberka na obiad .
Poprosiłem panią w sklepie o dwa paski , ale były bardzo długie i jeden by wystarczył .
Pani wrzuciła na wagę , a je już nie chciałem zmieniać zamówienia , bo to i język trudny ten Rumuński .
Tak więc miałem tych żeberek sporą porcję . Jak się okazało miało to swoje dobre znaczenie dla póżniejszych wydarzeń .
C.D.N
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
STRUSIE 
zaawansowany


Twój sprzęt: Boxer - bus
Nazwa załogi: andrzej
Dołączył: 11 Paź 2007
Piwa: 25/21
Skąd: Marki . mazowieckie
Wysłany: 2011-11-15, 20:26   

Transylwania

DSCN0069.JPG
Plik ściągnięto 175 raz(y) 172,73 KB

DSCN0071.JPG
domki cyganów
Plik ściągnięto 182 raz(y) 175,17 KB

DSCN0073.JPG
Plik ściągnięto 182 raz(y) 188,48 KB

DSCN0078.JPG
kościół
Plik ściągnięto 173 raz(y) 185,81 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bim 
Kombatant
Jacek


Twój sprzęt: Peugeot Adriatik 2,5D 1991 rok
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 21 Lip 2007
Piwa: 124/89
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 2011-11-15, 20:49   

andrzej napisał/a:
Pies czy anioł ?


Andrzeju fajnie się zapowiada czekamy na cd :spoko
_________________
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
STRUSIE 
zaawansowany


Twój sprzęt: Boxer - bus
Nazwa załogi: andrzej
Dołączył: 11 Paź 2007
Piwa: 25/21
Skąd: Marki . mazowieckie
Wysłany: 2011-11-15, 21:26   

Napisałem co dalej , to i wklejam .
Przerwa bo idę do sklepu , zaraz zamkną , a mnie w gardle zaschło :)

Ciepłe popołudnie na łące u podnóża gór gdzieś w Transylwani .
Patrzę na góry ,przemierzam wzrokiem po skałach , szczytach i zieleni łąk czyli hal .
W oddali widzę kropki pasących się owiec . Widzę też pasterza - jest jak kreska , bo odległość to jakieś trzy może więcej
kilometrów .
Słychać dzwonki owiec , ale jest tak daleko że trzeba się wsłuchiwać .
Zabraliśmy się za obiad , żeberka na patelnie a następnie do gara .
Wyprodukowaliśmy całe metry sześcienne smakowitego zapachu .
I właśnie ten zapach musiał wyłapać pies pasterski - choć to przecież kilometry ....niesamowite .
Zobaczyliśmy go jak biegnie polną drogą z gór .
To był duży kudłaty pies , jakaś nieznana mi rasa bo oczy zakrywała mu skołtuniona sierść .
W Polsce widuję takie ale małe . Ten był duży i kiedy podszedł bliżej na wszelki wypadek byliśmy przy drzwiach samochodu .
Przez chwilę badaliśmy nasze reakcje , my i pies .
Nasz przybysz pociągnął znacząco nosem i zaczoł machać ogonem .
No to lody przełamane - wiemy o co chodzi .
Pies był chudy można powiedzieć zamorzony . Tak jest na Bałkanach , na całym połudziu .
To hańba , psy traktowane są tam jak rzecz . Litość bierze patrząc , poszedł bym i nakopał temu pastuchowi .
Na szczęście mamy dużo żeberek i chleba , akurat mam taki wielki bułowaty .
Jemy obiad , a z nami pies .
Po objedzie mała sjesta , my na leżaczkach , parę metrów od nas pies z pełnym brzuszkiem - leży , mordka na łapach i patrzy
na nas .
Może czeka na deser , ale na deser był arbuz . Arbuz wielki wydrążony posłużył za miskę z wodą dla gościa .
Byłem właśnie w samochodzie kiedy usłuszałem grożne ujadanie psa ...
C.D.N
Ostatnio zmieniony przez STRUSIE 2011-11-16, 13:56, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
STRUSIE 
zaawansowany


Twój sprzęt: Boxer - bus
Nazwa załogi: andrzej
Dołączył: 11 Paź 2007
Piwa: 25/21
Skąd: Marki . mazowieckie
Wysłany: 2011-11-15, 23:07   

Dwóch mężczyzn wyszło z łanu kukurydzy i chcieli przejść przez rzekę . Jeden był już w połowie ale się wrócił kiedy
nasz obrońca z najeżoną sierścią wyszczerzył na nich kły .
Ja zaalarmowany szczekaniem wyszedłem ż kampera i nie wiele zobaczyłem , a moja towarzyszka podróży opalała się na leżaku
i zobaczyla tylko plecy nieproszonych gości .
Sytuacja była tak niespodziewana że nie wiedzieliśmy co o tym myśleć .
Co ciekawe " nasz " obcy pies zachował się jak nasz . My byliśmy swoi , a oni byli obcy :)
Nie mineło piętnaście minut kiedy przez bród na rzece przsejechał terenowy samochód .
Wyskoczył na brzeg i popędzić chciał drogą na wprost . Kierowca zobaczył nas i na skróty przez łąkę całym gazem za
chwilę byli już przy nas .
W samochodzie było dwóch mundurowych . Ten z prawej mówił coś szybko , pytał . Ja nie rozumię odpowiadam po Polsku .
Chwila konsternacji , patrzą to na nas , to na naszego kamperka , wreszcie kapitano rzuca do kierowcy - ruszaj ( po Rumuńsku)
Pognali drogą i już zniknęli za zakrętem .
Stoimy , myślimy , nasze mózgi przerabiają informacje - analizują . Patrzymy na psa może on coś wie ?
Chyba jednak nie wie
Nagle ....załapałem , kapitano powtarzał - person ....person .
Już wiem , on nas pytał czy nie widzieliśmy tu jakichś ludzi . Person , to słowo z wielu języków .
Wszystko zaczyna układać się w sensowną całość .
Mundurowi poszukiwali tych naszych nieproszonych gości .
Patrzymy na siebie miny nam zrzedły . Wyobrażnia podsuwa różne warianty wydarzeń .
Co by było gdyby goście z za rzeki przeszli do nas ?

Objad zjedzony , czas w drogę .
Chowam fotele i stolik , krzątamy się do odjazdu . Patrzę na psa .....ale psa nie ma , zniknął jak duch .
Patrzę na góry , na hali kropki owiec . Wsłuchuję się w słabiutki dżwięk dzwonków . Wydaje mi się że słyszę szczekanie psa
Tak to nasz anioł pozdrawia nas - szczęsliwej podróży .
Ostatnio zmieniony przez STRUSIE 2011-11-16, 14:01, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
WODNIK 
weteran


Twój sprzęt: HOBBY 600
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 24 Gru 2009
Piwa: 53/197
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2011-11-15, 23:45   

Czytałem tę opowieść jak kryminał. Za opowiadanko leci :pifko
Na to Twoje pytanie nie ma chyba jednoznacznej odpowiedzi, chociaż mówi się
że dobry uczynek wobec innych, może się zwrócić z nawiązką.
Pozdrawiam i napisz jeszcze coś o Rumuni.
:spoko
_________________
--- B E S K I D N I K ---

Pozdrawiamy Bronia i Janek
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
pp 
weteran


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Kwi 2007
Piwa: 4/20
Skąd: wadowice
Wysłany: 2011-11-16, 09:04   

czyta się jak horror! :) świetne!
chciało by się więcej ale ale Kolega jest chyba innego zdania?! :) )))
_________________
zawsze jest szerszy kontekst
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Tadeusz 
Administrator
CamperPapa


Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy
Dołączył: 06 Lis 2007
Piwa: 1568/2198
Skąd: Otwock
Wysłany: 2011-11-16, 10:11   

Fajnie opowiedziany epizodzik z morałem.
Brawo, Andrzeju. :spoko
_________________
W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Aulos 
weteran


Twój sprzęt: Bürstner Solano na Ducato
Nazwa załogi: SOKOŁY
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 14 Lut 2007
Piwa: 62/37
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 2011-11-16, 12:56   

Sympatyczna opowieść, chociaż finał mógł być mało przyjemny :spoko
_________________
"Nosiciel nieuleczalnej kamperomanii"
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
MILUŚ 
Kombatant
CT"Silesia"NIEPOPRAWNY KAMPERZYSTA


Twój sprzęt: Fiat Ducato Burstner T607 2,8JTD
Nazwa załogi: Milusie
Pomógł: 24 razy
Dołączył: 02 Gru 2007
Piwa: 179/131
Skąd: Gliwice w przelocie
Wysłany: 2011-11-16, 15:13   

Tadeusz napisał/a:
Fajnie opowiedziany epizodzik z morałem.
Brawo, Andrzeju. :spoko


A morał jest taki............uczyć się rumuńskiego :haha: :haha: :haha: :haha:
A tak poważnie ..........opowieść z dreszczykiem ...........
Bardzo dużo ostatnio bywam służbowo w Rumunii i trochę poznałem ichniejsze klimaty i myślę ,że mogło być "ciekawie " gdyby nie.............pies a może........anioł ;)

:spoko
_________________
Norwegofil z wielbłąda tylnogarbnego

Remember to explore . I don't know the way ,but I'll be there soon !!!!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
darboch 
Kombatant
KMW_SILESIA


Twój sprzęt: Rimor Super Brig 648
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 17 Lip 2009
Piwa: 68/48
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2011-11-16, 15:37   

andrzej, gratulacje za opis a ja osobiście proszę o więcej zdjęć :bigok
_________________
Darek

Relacje z naszych skandynawskich podróży
http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=8431. Skandynawia
http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=11145 Skandynawia
http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=11150 Skandynawia
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
MILUŚ 
Kombatant
CT"Silesia"NIEPOPRAWNY KAMPERZYSTA


Twój sprzęt: Fiat Ducato Burstner T607 2,8JTD
Nazwa załogi: Milusie
Pomógł: 24 razy
Dołączył: 02 Gru 2007
Piwa: 179/131
Skąd: Gliwice w przelocie
Wysłany: 2011-11-16, 17:36   

darboch napisał/a:
......... a ja osobiście proszę o więcej zdjęć :bigok


Zdjęć Rumuni? Służę..........................

P1070383 [50%] [50%].JPG
Rumunia 2011
Plik ściągnięto 178 raz(y) 119,17 KB

_________________
Norwegofil z wielbłąda tylnogarbnego

Remember to explore . I don't know the way ,but I'll be there soon !!!!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
STRUSIE 
zaawansowany


Twój sprzęt: Boxer - bus
Nazwa załogi: andrzej
Dołączył: 11 Paź 2007
Piwa: 25/21
Skąd: Marki . mazowieckie
Wysłany: 2011-11-16, 19:07   

Dziękuję za uznanie :)
Myślę że nie tylko ja miałem przygody podczas kamperowania
Zachęcam innych do opisywania ciekawych przygód .
Piszcie co wam się przydarzyło w podróży .
Na pewno coś się znajdzie w pamięci .
Pozdrawiam .
Niestety co do zdjęć z Rumuni , to słabo bo fotografowałem w większości komórką i to wszystko padło :oops:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Kotek 
Kombatant
Mam na imię Danusia!


Twój sprzęt: Fiat Ducato Toskana 1,9 TD
Nazwa załogi: MisioKot
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 07 Paź 2010
Piwa: 403/444
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-11-16, 19:36   

Fajnie opowiedziana historia, rzeczywiście czytało się z zapartym tchem.
:spoko :spoko :spoko :kwiatki: :kwiatki: :kwiatki:
_________________
Pozdrawiamy - Danusia-Kotek i Henio-Misio

Denerwować się to znaczy mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
zibikruk 
weteran


Twój sprzęt: Fiat Ducato 2.8 JTD - LAIKA Kreos 3009
Nazwa załogi: Kruczki
Pomógł: 13 razy
Dołączył: 24 Cze 2010
Piwa: 93/116
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2011-11-16, 19:40   

Andrzej, ładnie opisane.
Sięgnij pamięcią i napisz coś więcej o Rumunii. :spoko
_________________
Retirement is the time of your life ... to have the time of your life!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***